Ateistą być…

Od dwóch lat mieszkam w Anglii. Jako że dorastam (14 lat) zmieniają się moje poglądy, tudzież tok myślenia. Na razie jest ok, zostałem ateistą, bo za dużo wiem o astronomii, na przykład (GCSE Astronomy), żeby uwierzyć w takie pierdu pierdu wymyślone przez jakiegoś kolesia, że gdzieś tam w chmurkach siedzi sobie kolo, który steruje naszym światem. Prawie codziennie z kumplami na przerwie gadamy na ten temat, nikt się mnie nie czepia, i vice versa, szanujemy własne zdanie. Warto też nadmienić, że w naszej „paczce” jestem jedynym ateistą, jest również jeden świadek Jechowy, reszta to katolicy. Jednak nie w tym rzecz. Jako że jestem polakiem i mam możliwość uczenia się w polskiej szkole w Luton (polski, historia i, o zgrozo… Religia), oczywiście z niej korzystam. Na moje szczęście w tym roku szkolnym miałem tylko 3 religie, i pech chciał żeby akurat mnie ksiądz się spytał jak powstał świat i takie tam. Wszystko mu wytłumaczyłem, na początku był wielki wybuch, miliony ton gazów rozprzestrzeniły się we wszechświecie i w większych skupiskach tychże gazów zaczęły się formować planety, a księżyc nie powstał na pewno równolegle z Ziemią, prawdopodobnie po kolizji ziemi z innym ciałem niebieskim, choć i tu zdania są podzielone. Ksiądz wtedy zapytał się mnie jaką rolę w tym odgrywał pan Bóg. Odpowiedziałem, że żadnej, Boga najprawdopodobniej nie ma, i jest to według mnie wymysł jakiegoś poety, tudzież heretyka, a osobiście jestem ateistą. Na następną sobotę kazał mi się stawić z ojcem, i pierdolił mu coś w stylu jak to on mnie wychowuje, żebym ja takie rzeczy wygadywał… Myślałem, że mnie chuj strzeli…

27
40

Komentarze do "Ateistą być…"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Spoko stary, nie przejmuj się. Też miałem dużo nieprzyjemności z tych samych powodów w Twoim wieku. Ten ksiądz jest mało wart…

    0

    0
    Odpowiedz
  3. racja, nie przejmuj się. takie to nasze życie, że jak nie jesteś katolikiem, to masz przesrane. mnie wyzywali od „satanistow”, bo na religie nie chodzilam (cale liceum, najpiekniejsze chwile ;))

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Jak na ten wiek, mądry koleś z Ciebie. Naprawde, miło mi się czyta. Jedyne o czym warto pamiętać, to przypuszczenie, że jednak Bóg może istnieć. A księciuniem się nie przejmuj. Przerabiałem podobny temat.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Faktycznie jak na 14 lat, jesteś bardzo dojrzały, jak ja byłem w twoim wieku to sprawy religino-egzystencjonalne nie wiele mnie interesowały. Ja również trochę siedzę w astro-fizyce i pamiętaj, że Wielki Wybuch jak i wiele rzeczy, które możemy wyczytać na temat wszechświata w książkach to tylko teorie, na dodatek w większości obecnie nie mogące znaleźć absolutnego potwierdzenia. Tak więc równie dobrze można negować Boga jak i Wielki Wybuch. A tak na marginesie, to nie dziwie się, że nasz kraj schodzi na psy, skoro tak dobrze zapowiadające się jednostki już w tym wieku nas opuszczają 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  6. A wybuch skąd się wziął? I co było wcześniej? Próżnia i z tej próżni wzięła się materia? Też byłem ateistą do momentu jak mój kot w dzień po śmierci matki przez 22 godziny wgapiał się w jeden punkt w przedpokoju. I nawet jak go odciągałem, to wracał jak zahipnotyzowany. I ni chuja nikt nie umiał tego wytłumaczyć. Ateiści powiedzą pewnie: „przypadek”. Chociaż „przypadek” jest równie prawdopodobny jak istnienie życia pozaziemskiego 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  7. up@ zły przykład biorąc pod uwagę wielkość wszechświata, setki miliardów galaktyk, w każdej setki miliardów gwiazd. Zakładając że tylko 1% gwiazd ma planety, a z tych planet 1% ma ciekłą wodę na powierzchni i w miarę gęstą atmosferę to daje zajebiście dużo miejsc do powstania życia. choćby jakiś bakcyli. a nawet na naszym podwórku (Układ Słoneczny) może istnieć życie. Choćby Mars i Europa (taki księżyc Jowisza, z dedykacją dla pokolenia JP co nie wie, mimo że uczą tego 3 klasie podstawówki. A więc sorry you shall not pass.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Jak miło się czyta wpis, kiedy osoba o rok odemnie młodsza ma poprawną składnię czym niestety nie może pochwalić się wiele nastolatków i na dodatek ma takie same poglądy jak ja

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Chodzisz na religię to masz do opanowania minimum programowe. Bóg nie jest wymysłem jakiegoś poety, Chrześcijaństwo również. Jak Ci nie pasuje religia to wypierdalaj i spokój, płakać za tobą nikt nie bedzie a jak chodzisz to nie wysilaj się, że „według mnie” bo szczerze mówiąc jesteś walący konia gówniarz i według ciebie mało kogo interesuje na razie.

    0

    1
    Odpowiedz
  10. To, drogi kolego, czy walę konia, to moja prywatna sprawa, a swoją drogą, jak śmiesz się tak wyrażać? Toż to grzech! Sorry panie grzeszniku, ale chodzę na religię, bo jest w tej szkole taki jebany obowiązek uczestniczenia w zajęciach. A gówniarzem to ty jestes, bo nie możesz wytrzymać tego, że ktoś ma inne poglądy niż mohery. Powinieneś mieć chociaż trochę zrozumienia dla innych. Gdybyś spotkal buddystę, to co? Dałbyś mu w ryj bo jest buddystą? Śmiem nazwać cię prostakiem. I podejrzewam że zaboli cię jak powiem iż Bóg NIE ISTNIEJE? Żegnam ozięble, pozdrowienia dla ateistów 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  11. To i tak nie jest najgorsze co Cię mogło spotkać. Prawdziwej chujni ze względu na swoje poglądy zaznałbyś dopiero, gdy ktoś zacząłby się wpierdalać z butami w Twoje życie osobiste. Jeśli masz w porządku rodziców to się ciesz. Natomiast jeśli będą nalegać, a to na ślubik kościelny, a to ochrzcij dzidziusia to masz chujnię wyższego rzędu.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. jeśli Ci ulży możesz nazywać mnie prostakiem, katolem czy mocherem. Pyka mnie to. Pyka mnie również czy jesteś ateistą buddystą, zielonoświątkowcem, czy tantrystą. Zwracam Ci uwage na fakt, że uczestnicząc w zajęciach masz obowiązek znać przedmiot a nie pierdolić o poetach co wymyślil katolicyzm. (mówienie że heretyk go wymyślił to już po prostu robienie z siebie idioty, kolego)Zamiast główkować co powiedzieć księdzu masz się po prostu uczyć bo masz taki obowiązek. Albo zmienić szkołę. Lubisz literaturę angielską?Nikt Cię o to nie pyta. Uczysz się bo musisz i koniec gadania. Coś się tak uparł na religię? Przedmiot jak każdy inny. Spróbuj powiedzieć, że pani Woolf to heretyczka i napisała swoje romansidła pod wpływem maryśki albo innego mózgojeba. Jesteś przecież odważny, co nie? A może tylko do księżulka w szkole podskakujesz bo wiesz że Ci nie przypierdoli? Wiesz, z doświadczenia wiem, że aby kogoś to co gadasz interesowało, trzeba wiele wysiłku intelektualnego. Tak jak Ty w ostatnim zdaniu mówisz że ksiądz Ci coś pierdolił tak starsi postrzegają Ciebie. Tak, tak… gówniarz coś pierdolił, i śrut mu w dupę. Jesteś typowym przykładem nastolatka któremu się wiele wydaje a który myśli że micha żarcia i dach nad głową mu się należy. Obyś miał w życiu tylko takie problemy, kasztanie.

    0

    0
    Odpowiedz