Boiskowi krzykacze

Znacie to z życia codziennego, że największy leszcz najwięcej zawsze krzyczy i prowokuje? Największy głupek ma zawsze najwięcej do powiedzenia? Najsłabszy w danej dziedzinie najwięcej poucza innych. Kurwa, dokładnie to samo jest na boisku. Gram już 20 lat w nogę na różnych poziomach, oczywiście nie jakichś wysokich: okręgówka, rózne lzs, amatorsko, liga old boyów teraz bo mam już 36 lat więc powoli schodzę odpuszczam za młodymi coraz mniej nadążam kondycyjnie. Nieważne. Nigdy się kurwa do tego przyzwyczaić nie mogłem. Ktoś jest dobry to nie pierdoli, ewentualnie powie coś konstruktywnego, a nawet jak kogoś zjebie to ma prawo bo jest po prostu dobry i może skrytykować (niczym Zlatan:) ). Ale zawsze znajdzie się jakiś platfus, co pierdoli akcję za akcją ale drze mordę ciągle na wszystkich: „szybciej podawaj!”, „no kurwa panowie jak ustawieni jesteście do chuja!”, „ja pierdole jak z tego można było nie trafić!”. A sam jak ma piłkę to ledwo w nią trafia (albo i nie trafia). I potem jeszcze po meczu, gdzie taka łajza zapierdoli ze 3 bramki, ma z 70% złych zagrań i ogólnie zawali mecz, podchodzi i: „kurwa panowie tak grać nie możemy, musimy lepiej się ustawiać, więcej biegać” – i kurwa szereg uwag. Potrafi taki kutas podejść do najlepszych w drużynie, gdzie jest kilka leveli niżej i kurwa tłumaczyć co ten zrobił źle, co powinien zrobić w danej sytuacji itd. No jestem spokojnym człowiekiem, ale nieraz w wyobraźni podchodzę to takiego chuja i walę go z bani tak mnie to irytuje. I żeby nie było – nie chodzi o to że ze mną ktoś jedzie, chociaż oczywiście też nieraz musiałem słuchać takich durni i wchodzić w polemikę. Chodzi mi o ogólną zasadę, ci co grają w piłę będą rozumieli. I podkreślam ZAWSZE, i w każdej drużynie się taka faja znajdzie. No chyba że jest porządny trener, albo jakiś lider drużyny, to wtedy szybko usadza takiego chujka. Ale mam wrażenie, że piłka to taka właśnie metafora naszej polskiej, zjebanej mentalności, gdzie takich durni można spotkać na każdym kroku w każdej dziedzinie. Co ciekawe, zauważyłem że w korporacjach taki krzykacz często dochrapuje się lepszego stanowiska niż osoby które są dużo lepszymi fachowcami, ale nie drą japy i nie pierdolą tyle. Śrut.

56
11

Komentarze do "Boiskowi krzykacze"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Bo zauważ, kmiocie, że to co dusisz w sobie to jest tylko i wyłącznie twój świat. Możesz uważać się za najlepszego, najszlachetniejszego, najinteligentniejszego, ale dopóki tego nie wyrazisz, to jest to tylko i wyłącznie twój matrix. Także nie dziw się, że krzykacze dochapują się lepszych stanowisk, bo przynajmniej o coś im chodzi, a nie jak te ciche frajery co dają pomiatać sobą.
    I następnym razem wypadałoby zjebać tego gościa co chujowo gra i pizdę drze, bo skoro siedzicie cicho jak frajery to gość uznaje że dobrze gada i tylko dodatkowo się nakręca.

    16

    16
    Odpowiedz
    1. „Dusisz w sobie”, „twój matrix”, „dają pomiatać sobą”…

      Gościu, gratulacje, takiego bełkotu dawno nie słyszałem. Wiesz co? Może krzycz głośniej, może zostaniesz wziętym psychologiem. Chuj Ciebie wie, może tak być.

      14

      6
      Odpowiedz
    2. Oho, chyba urażony korpo krzykacz się odezwał. Zabolało widać.

      5

      2
      Odpowiedz
  3. To się nazywa rzeczywistość.

    4

    1
    Odpowiedz
  4. Tez jestem piłkarzem. Grałem w szwedzkiej 3 lidze i w polskiej okręgowce . Skończyłem z tym właśnie przez polską mentalność.

    9

    0
    Odpowiedz
  5. Święta prawda. Tak było jest i będzie. Chociaż „wielkich grajków” co wchodzą na boisko jak pawie też nie brakuje. Ale wolę uciszać takich swoją grą(swojej drużyny też ma się rozumieć) Wtedy jakoś dziwnie skulony schodzi z boiska.

    5

    0
    Odpowiedz
  6. dokładnie tak jest w każdej dziedzinie nie wiem skąd to się bierze. Bardzo rzadko ktoś dobry w danej dziedzinie się mądrzy, udziela itd. Lamusy zawsze najgłośniej krzyczą i nie widzą że są lamusami. W ogóle jak można nie widzieć że jest się słabym, niektórzy są tak zapatrzeni w siebie …

    5

    1
    Odpowiedz
  7. Niemlody juz jestes , a glupoty troche piszesz.
    To jak ktos gra ma sie malo do tego jak ktos gre rozumie.
    Trener nie jest i rzadko kiedykolwiek byl w pilke lepszy od swoich pilkarzy, ale lepiej rozumie(a przynajmniej powinien) co robic, zeby wygrywac mecze i czego nie robic.
    Za dlugie trzymanie pilki bez podania, chowanie sie za obroncami w ataku zamiast sie dobrze ustawic, nie bieganie za akcja zwlaszcza do obrony to sa podstawowe bledy i bardzo dobrze, ze ktos Tobie lub innym zwraca na nie uwage nawet jesli w zycu nie trafil na pusta bramke.
    Jakbys nie podal wieku to bym pomyslal, ze jestes juz z lat narcyzow gimbazy, ktora nie przyjmuje w ogole uwag tylko sobie wszelka krytyke tlumaczy zazdroscia/hejtem innych;D

    0

    3
    Odpowiedz