Boję się opinii innych na mój temat

Moja chujnia polega na tym, że nie mogę przestać myśleć o tym, co mogą myśleć o mnie inni. Mam strasznie niską samoocenę i jestem raczej nieśmiała, dlatego za każdym razem jak poznaję kogoś nowego, to wmawiam sobie, że ta osoba analizuje każde moje zachowanie i uważa mnie za ofiarę, bo za mało się odzywam, za mało żartuję, bo jestem nudna, bo to co mówię nie jest warte uwagi, bo czegoś tam w danej chwili nie zrobiłam, co zrobić powinnam… i takie myśli całkowicie mnie blokują i nie potrafię przy ludziach być sobą, bo mam wrażenie, że wszystko co zrobię, dla nich wyda się żałosne i będę skreślona w ich oczach. A to, że nie robię nic również mnie dołuje, bo myślę, że oni uważają mnie za nieśmiałą nudziarę, która nie potrafi się odezwać. Strasznie mi to przeszkadza w codziennym życiu. Czuję się stale gorsza od innych, a przecież pewnie ludzie w ogóle nie zaprzątają sobie głowy myślami na mój temat… owszem, czasem może pojawi się w nich jakaś myśl, że jestem nudna, nieśmiała, czy coś w tym stylu, ale na pewno nie myślą o mnie w takich kategoriach, w jakich ja to robię. Za dużo się przejmuję i nie wiem jak z tym przestać. Poczucie bycia niewystarczająco dobrym towarzyszy mi przez całe życie i nie umiem się go pozbyć, nawet jak próbuję. I nie wiem, czy to serio jest wina mojej psychiki, czy rzeczywiście zostałam stworzona takim nietowarzyskim przegrywem i nic tego nie zmieni…

70
7

Komentarze do "Boję się opinii innych na mój temat"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Też jestem nie towarzyskim przegrywem i chuj. Jest nas dwoje.

    31

    0
    Odpowiedz
    1. Primo: jest nas znacznie więcej niż dwoje czy troje. Legion nas jest i różnimy się tylko jednym – możliwością panowania nad tym co w naszej głowie. Jednym wychodzi to lepiej i jakoś odnajdują się w życiu, innym gorzej i „umierają” (metafora – psychicznie, emocjonalnie; używam tego słowa bo naprawdę trafnie opisuje ten stan) sobie samotnie w swoich łóżkach. Secundo: poruszyłas dwie kwestie. Pierwsza to problem strachu i lęku, który na przykład mi towarzyszy od zawsze i niestety nie wiem jak sobie z nim radzić. Oczywiście dotyka on przede wszystkim osoby jak zaznaczylaś o sobie z „niską samoocena”, „nieśmiałością” etc. Te słowa akurat mają bardzo szerokie znaczenie i dla każdego mogą być czymś innym. Nie mniej jednak skoro je stosujesz – nie jest z Tobą tak źle. W przeciwnym razie użyłabyś jakieś tysiąc razy mocniejszych słów. Natomiast druga sprawa która poruszasz jest coś co można nazwać problematyka „fajności”. Tak to nazwałem bo to słowo zawiera w sobie tę nieuchwytną nutkę wyglądu, zachowania, postawy, sposobu rozmowy etc. Uważasz że nie jesteś dość „fajna”, wokół wszyscy są „fajni”, starasz się być „fajna”, ale ciągle czujesz że nie jesteś. I tutaj akurat mogę coś napisać od siebie – otóż prawda jest taka i niestety ale samemu trzeba do tego dojść (doświadczenie to hantle umysłu), że Ty w ogóle nie musisz być „fajna”. Wiem jak to banalnie brzmi, jednak naprawdę ani Ty, ani kolega z posta wyżej ani nikt kto to czyta nie musi być „fajny”. Nie potrzebujesz tego. Co więcej – i tu już na pewno mi nie uwierzysz – Ci ludzie których spotykasz na swojej drodze w ogóle nie chcą żebyś była „fajna”, zupełnie tego nie potrzebują. I tu nawet nie chodzi o to że oni nie myślą o Tobie albo Cię olewają, po prostu świadomie i podświadomie „widzą Cię” taką jaka jesteś i akceptują Cię właśnie taką. Nikt nie wymaga od Ciebie i naprawdę nikt nie chce żebyś była „wygadana” czy „nie-nudna”. A właśnie bądź nudna, mało żartuj, nie odzywaj się przez pół imprezy. Jeżeli myślisz że Ci ludzie naprawdę uznają Cię za niewystarczająco dobrą to się mylisz. Człowiek ma w głowie zdecydowanie więcej kryteriów oceny drugiej osoby niż poziom „fajności”. Nikt nie każe Ci być taką jaką nie chcesz być. Nikt nie wymaga żebyś była inna. Nikt Cię nie skreśla, wierz mi. I nikt, nawet na imprezie na której rzucisz dwa suchary a resztę przemilczysz nie chce żebyś była inna. Bądź nudna! Wiesz dlaczego? Bo to jesteś Ty. To nie tamta dziewczyna obok która właśnie powiedziała fajny tekst. Ty nie musisz go mówić. Coś Ci przyszło do głowy? Powiedz. Ale nie dla innych, tylko dla siebie. Pamiętaj – NIGDY NIE MUSISZ BYC „FAJNA”. I życzę Ci żebyś doszła sama do takich wniosków bo zdaję sobie sprawę że kiepski komentarz znaleziony w internecie nie jest zbyt dużym autorytetem 😉

      34

      0
      Odpowiedz
      1. Akurat nie musisz mnie do tego przekonywać. Ja nie mam zamiaru być „fajny”, bo to wiąże się w moim przypadku z robieniem z siebie debila, udawaniem. Ja chce być sobą, myśleć i żyć tak jak chce. Opinie innych na mój temat mam gdzieś, bo wiem, że generalnie większość patrzących na mnie ludzi i oceniających mnie i tak ma moją osobę głęboko w dupie. Ja nie chcę żyć i robić czegokolwiek pod oczekiwania innych, bo to prowadzi do katastrofy. Żyje się dla siebie a nie dla wydumanych zachcianek innych. Teraz mam już nawet w dupie to, że generalnie jestem jak szyba, samotnik, mało wygadany, nie imprezowy, nie lubiący paplac o byle czym, z byle kim, bez sensu i bez potrzeby. Taki wyjątkowo nietowarzyski typ ze mnie, który nie odezwie się nawet cały dzień, jak nie widzi takiej potrzeby. I chuj.

        19

        0
        Odpowiedz
  3. Jak siebie postrzegasz tak widzą cie inni. Jeśli myślisz, że jesteś nudna to pewnie tak jest i tak jesteś odbierana.

    4

    8
    Odpowiedz
  4. Widać się porządnie przy ludziach nie najebałaś. To zwykle rozwiązuje dużo problemów związanych z nieśmiałością w towarzystwie.

    3

    3
    Odpowiedz
  5. Nie wiem, czy chciałaś się tylko wyżalić, czy położyć jednak kres takiemu stanowi rzeczy, ale jeśli twoja odpowiedź jest tego drugiego rodzaju, to zwyczajnie podejdź do najbliższego psychologa-nie psychiatry, tylko psychologa(to duża różnica). Twój problem jest jednym z najbardziej powszechnych i dosyć łagodnych zaburzeń, z którymi świetnie poradzi sobie nawet mało doświadczony terapeuta, a tobie spadnie z umysłu kawał żelaznego odpadu hutniczego, dzięki czemu twoje życie nabierze zupełnie innego wymiaru. Uwierz mi – WARTO.

    6

    0
    Odpowiedz
  6. To zabrzmi jak ocenianie, ale czytając, odbierałam Cię jako mądrą, nietuzinkową osobę, która, kiedy sobie pozwoli rozkwitnąć, być sobą, może dać innym wiele dobrego. Temat, o którym piszesz jest mi bardzo bliski. Odczułam to szczególnie w czasie liceum. Zazdrościłam wręcz rozgadanym, roześmianym i swobodnie zachowującym się rówieśnikom. Wiecznie się obawiałam, że powiem coś nie tak, że zachowam się jakoś głupio, słowem, że się ośmieszę, narażę na krytykę. Wolałam się nie wychylać. Teraz też nie bywam raczej duszą towarzystwa, ale jest dużo lepiej. Spróbuj polubić lub choćby zaakceptować tego kogoś, kto będzie z Tobą całe życie czyli siebie. Postaraj się przestać myśleć o sobie w ten sposób. Zacznij zauważać swoje zalety. Zauważ co Ci się fajnie udaje, w czym jesteś dobra. Sprawiaj sobie różne przyjemności np. nakrywaj sobie ładnie do posiłku. Zadbaj o otoczenie. Przed snem spróbuj znaleźć kilka rzeczy, które były fajne w minionym dniu itp. Nie chodzi mi o narcyzm, ale o coś w rodzaju przyjaźni z samym sobą. Nie staraj się być fajna, spróbuj być prawdziwa. Kiedy zrozumiesz, że nie jesteś w niczym gorsza to fajna też będziesz – jak będzie Ci wesoło, jak smutno czy źle (doły też ludzka rzecz) – to nie fajna tylko smutna lub zła. Inni ludzie też nie są doskonali, mają wady i zalety. I wielu z nich też boi się lub nie lubi oceniania. Kiedy jesteś prawdziwa masz większe szanse np. na dobrych znajomych, przyjaźń czy związek bo widać jaka jesteś. Kiedy próbujesz być fajna, grać kogoś, kim nie jesteś to nie wiadomo jaka jesteś i trudniej się do Ciebie zbliżyć. Na pewno będą tacy, którym się nie spodobasz – trudno, to byłoby nieprawdziwe gdyby wszyscy wszystkich akceptowali i lubili.
    PS. Dobrze piszesz. Pewnie dużo czytasz. Byłoby o czym z Tobą pogadać 🙂

    1

    0
    Odpowiedz
  7. Mam dokładnie tak samo. Mi pomoglo trochę wchodzenie w skórę innych, tzn postaw siebie na miejscu ludzi, których opinii się boisz. Oni też się boją twojego zdania na temat siebie, zastanawiają się czy powiedzieli wszystko dobrze, jak wypadli itd Są tak sobą przejęci, że niemal nie zwracają na Ciebie uwagi.
    Pozdrawiam. Wyjdziemy z tego gówna. Ja trzymam za ciebie kciuki.

    2

    1
    Odpowiedz
  8. Pewnie niektórzy Ci napiszą żebyś miała wyjebane. Nie prawda, ludzie cały czas Cię oceniają lecz podświadomie. Nie będę Cię pocieszał. Są ludzie na tym świecie, którzy będą zajebistymi na każdej imprezie a niektórzy będą zwyczajnie przymulać. Od razu mowie, że nie jestem żadnym przebojowym kolesiem. Trzeba się pogodzić i robić to co się lubi ewentualnie próbować przełamać się, jednak potrzeba kogoś z kogo można czerpać wzorzec. Samemu to sobie można rękę w dupę wsadzić. Pozdrawiam.

    0

    1
    Odpowiedz
  9. Mam to samo droga nieznajoma. Doszło w moim życiu do tego że przestałem sypiać i z tego powodu i trafiłem do psychiatry,gdzie dostałem leki nasenne. Leki pomogły ale brałem je tylko przez chwilę ze względu gdzie pracuje , teraz natomiast chodzę do psychoterapeuty i jest o wiele lepiej niż było. Spróbuj obrać podobna drogę do mojej może akurat pomoże, wierzę w Ciebie.

    1

    0
    Odpowiedz
  10. Czytając twój wpis, czuje się jakbym czytało sobie.

    1

    0
    Odpowiedz
  11. Kurwa ludzie, jaki sens zastanawiać się co myślą inni? Wyłączyć TV seriale i przestać prać własny mózg, a pozatym po prostu sobą być a nie zgrywać do otoczenia.

    1

    0
    Odpowiedz
  12. Myślisz, używasz mózgu – tym różnisz się od innych ludzi o których piszesz. Można to uznać za wadę albo zaletę, to zależy od ciebie.

    Jesteś inna i już zawsze będziesz, więc albo się z tym pogodzisz i pójdziesz swoją drogą, albo staniesz w miejscu szarpiąc się z myślami

    Niestety nie ma na to lekarstwa, tylko ty możesz siebie wyzwolić. Czyli przestać skupiać się na innych i pozwolić swojej nieograniczonej wyobraźni i kreatywności puścić wodze – powodzenia 🙂
    Nie każdy musi być mistrzem szermierki, ci od szachów też wyzwalają emocje 🙂 a tak na serio, jak nie wiesz co robić to popracuj nad budowaniem zdań 🙂 twoje są zbyt wielokrotnie złożone (bez urazy;))

    1

    0
    Odpowiedz