Brudasek

Drogie Chujanki, szanowni Chujanie.
Moja chujnia polega na tym, że w pracy w jednym pokoju siedzimy z człowiekiem lasu. Jest to chłopak młody, przed 30, i ma jedną wielką życiową pasję, która wiąże się z tym, że w wolne dni nocuje w lecie w namiocie albo innym szałasie. Rozumiem, że nie bierze tam prysznica, ale ja i reszta ekipy odnosimy wrażenie, że mydło i ciepła woda to dla niego wróg nr. 1, który pozbawiłby go jego intensywnego zapachu, po którym z pewnością rozpoznają go przyjaciele oraz zwierzęta w lesie. Tak więc kolega się nie myje, ale to nie jest jedyny problem. Potrafi cały tydzień przychodzić do pracy w tej samej koszulce i kumuluje aromat.
To nadal nie wszystko. Nasz leśny kolega chyba minął się z powołaniem – powinien zostać górnikiem (bez obrazy dla górników). Całe bite 8 godzin dłubie w nosie. Zrozumiałabym jeszcze, gdyby to miało miejsce raz czy dwa dziennie, bo coś mu wyrosło i musi to wyjąć, ale nie. On tak potrafi cały dzień, a potem lepi z tego kulki. Ostatnio ewoluował, wskoczył na kolejny lvl i dłubie w obu dziurkach na raz, używając do tego palcy wskazujących obu dłoni.
Na dodatek chłopak w ogóle się nie krepuje – gdy ktoś na niego wymownie spojrzy nie przerywa swojego zajęcia, nawet nie udaje zażenowania, że tylko się drapał czy coś. Jedzie dalej bez najmniejszych oporów.
Rzygać mi się już chce od tych lepionych przez niego baboli. Boję się odwrócić w jego stronę by nie oddać zawartości śniadania. Gdy wchodzę do pokoju patrzę się pod nogi, by sobie nie obrzydzić dnia do reszty. Nie mówiąc już o tym co czuję, gdy muszę usiąść na chwilę przy jego kompie i użyć tej samej myszki czy klawiatury.
Koleś ma jeszcze szereg innych wad jak niechlujstwo w pracy, za co zazwyczaj obrywa się pozostałym, gdy on jest na urlopie i szef próbuje coś znaleźć w jego materiałach, oraz podpierdalanie jedzenia, szczególnie mleka.
Najgorsze jest to, że wszyscy (jest nas w pokoju parę osób) mamy tego dość, jednak nikt nie ma odwagi powiedzieć mu tego w twarz.
Jak w delikatny, taktowny, a zarazem dosadny sposób wygarnąć mu, co nas boli? Ostentacyjne otwieranie okna tuż przy jego biurku nie pomogło. Myśleliśmy też o prezencie urodzinowym w postaci podkoszulków z nadrukiem dni tygodnia, ale znając typa będzie cały tydzień chodził z napisem poniedziałek.
Chujnia i śrut.

36
52

Komentarze do "Brudasek"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. To odpad ludzki a z odpadami ludzkimi cackać się nie można bo to nic nie da,a na dodatek spotęguje tragizm sytuacji wrzucając go na wyższy stan świadomości i jeszcze bardziej dokręcając śrube temu co znajduje się w jego bezpośrednim otoczeniu,dlatego proponuje drastyczne i radykalne środki w celu pozbycia się szkodnika czyli mielenie go w maszynce jako konserwa dla psów i kotów,przynajmniej do czegoś się florze i faunie przysłuży,a najlepiej potrafi to zrobić oczywiście nie kto inny jak Szwadron Śmierci

    2

    0
    Odpowiedz
  3. A po co delikatnie, z takim to właśnie ostro trzeba. Jak nie pomoże to mu dokuczajcie aż sam odejdzie. I nie miejcie skrupułów bo koles zasłużył sobie.

    1

    0
    Odpowiedz
  4. Po nr nie piszemy kropki analfabetko;)

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Chciałabym go poznać, też gdy tylko robi się ciepło śpię na polu tylko, że ja jestem pozerką bo na balkonie – w trawie bałabym się robaków, głównie kleszczy :/ Ciekawi mnie czy inni też duszą się w 4 ścianach i w lecie śpią na łonie natury

    0

    1
    Odpowiedz
  6. popłakałam się. hahaha

    0

    0
    Odpowiedz