Cebula Boss

Pochorowało mi się dziecko na grypę, wziąłem więc tydzień wolnego L4 bo nie było wyjścia. Żona wcześniej sama 2 tygodnie chorowała, pewnie ona zaraziła syna, więc już nie chciała więcej wkurwiać swojego szefa. L4 na dziecko to tak zwane opiekuńcze, płaci ZUS, szef nic nie dokłada. No ale oczywiście już pierwszego dnia mi dzwoni że coś tam trzeba zrobić, i czy nie mógłbym zerkać w maile i jak coś to ogarniać bieżące sprawy. No to mówię mu że ok, myślę, pójdę mu na rękę. Także choć nie powinienem to odpisywałem na maile, dzwoniłem do kontrahentów itd. Po tygodniu syn zdrowy a ja się zaraziłem. Szef wkurwiony jak nie wiem co, jakby to była moja wina że leżę z 39 stopni gorączki (nadmienię że choruję niezwykle rzadko, raz na kilka lat). Mówię mu że jestem dętka i muszę parę dni się ogarnać. No to znowu mnie pyta czy coś z domu popracuję jak lepiej się poczuję. I ja głupi znowu się zgodziłem i jak mi gorączka schodziła po lekach to coś tam robiłem.

Wszystko co robiłem zapisywałem, w końcu podliczyłem i wyszło że pracowałem na tych L4 łącznie 40 godzin. No więc mu to wysłałem i mu mówię, żeby mi albo za to zapłacił jakoś, albo jakiś urlop dorzucił albo co. No bo przecież wcale tego nie musiałem robić, więc byłem pewien że to oczywiste że za free tego nie robiłem. A ten kurwa do mnie z pretensjami, że jestem bezczelny, nie dość że mnie 2 tygodnie nie było to jeszcze chcę dodatkową kasę czy urlop. A w ogóle to skoro dawałem radę pracować to wcale taki chory nie byłem! I w ogóle żebym wziął dupę w troki bo są i tak plecy z robotą, a nie wymyślam JAK GO OSZUKAĆ! Kurwa zamurowało mnie. Mam dość tych polskich Januszy Biznesu. Jestem oburzony tym elementarnym brakiem przyzwoitości i złodziejstwem najzwyklejszym. Polska to dziki kraj.

179
8

Komentarze do "Cebula Boss"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Uklęknij patałachu a Pan twój, Mesio, powie ci jako następuje: szanuj szefa swego, możesz mieć gorszego.

    Skoro dawałeś radę zapierdalać, to szef twój, w oburzeniu świętym swoim, ma rację. Zresztą, i tak stracił przez ciebie, bo miał pracownika na pół gwizdka, a ty jeszcze kasę od niego chciałeś. A do ZUS-u to, co żeś na chorobowym zarobił, zwróciłeś, cebulaku parszywy? I ty będziesz tu Panu twojemu śmiał narzekać, że to „dziki kraj i szef niedobry”… Jesteście siebie warci. Wygrał ten, który miał lepszą pozycję i tak zresztą powinno być, nie ma kogo żałować. Spierdalaj więc w podskokach sprzed Pańskiego wzroku (Gdzie… Pokłoń się najpierw.), bo jakbyś u nas, w naszym Łódzkim Wydziale Fabrycznym, taki numer odstawił, to zapierdalałbyś, nosząc na akord wory na obolałych od byczywąsowej nahajki plecach, spał byś na brzuchu przez tydzień (albo i dwa) i żarł w stołówce na stojąco, bo na obitej dupie nie byłoby jak usiąść… /Mesio

    PS. Masz dożywotniego bana na stawianie się pod bramą naszego zakładu. Chyba, że od razu chcesz trafić w konserwy lub do kompostownika. W takim razie zapraszamy. I pewnie zobaczymy się, gdy tylko szef twój zredukuje zatrudnienie, lub znajdzie kogoś na twoje miejsce. Więc pooddawaj długi, ubezpiecz się wysoko, żeby rodzina miała co do gara włożyć, i czekaj na nieuniknione, w zaskórniaku odkładając na bilet do Łodzi.

    18

    51
    Odpowiedz
    1. Mesio jak zwykle w formie. Zachowaj trochę tej energii na wieczór. Pozdrawia Byk Andrzej.

      10

      0
      Odpowiedz
    2. Ban? A kogo to interesuje? Toż to jakieś chore bzdety na miarę gimbusa.
      Wysil się trochę, boś nudny, melepeto.

      1

      1
      Odpowiedz
    3. Mesio wpis 6:16 w piątek 😀 Puszczę maila Grubemu, że ledwo się na portierni rozsiądziesz a już na neta wchodzisz i jak zwykle fantazjujesz, zamiast na obchód zapierdalać. 5 zł/h płacą Ci za cieciówę a nie za pisanie tych pierdół :D:D:D

      15

      1
      Odpowiedz
      1. Grubego (fi przynajmniej 6 cm) to w(puścisz) w kichę stolcową w kazamatach pod naszym Łódzkim Wydziałem Fabrycznym, patałachu. /Mesio

        PS. I to niejednego… A o twoich fantazjach też porozmawiamy. Pan twój gwarantuje, że spełnią się wszystkie z twoich najmroczniejszych koszmarów.

        0

        5
        Odpowiedz
        1. Oho, prawda zabolała Mesisława 😀 😀 😀

          10

          0
          Odpowiedz
          1. Owszem, teraz już wiecie.
            Mesio jest kozak w necie
            i pizda w świecie.

            10

            1
            Odpowiedz
    4. Jakbyś zarabiał 17 tysi netto i jeździł mesiem tak jak prawdziwy Mesio, to o 6 rano w piątek przewracałbyś się na drugi bok, a nie pisał posty na chujni przegrywie.

      3

      1
      Odpowiedz
  3. No niestety.Polska przeistoczyła się z komuny zamiast w kapitalizm to w feudalizm.Przyjebali do tego złodziejskiego systemu naklejkę z napisem demokracja i bronią go jak hiena ścierwa.Zaraz napiszą Ci podobne do Twojego „bossa”cwaniaczki,że nieudacznik z Ciebie i każdy w tym raju może uruchomić swój biznes.

    43

    1
    Odpowiedz
  4. Zacznij chorować długoterminowo np. na stany lękowe, nerwice, albo na „głowę”. W międzyczasie szukaj innej pracy.

    23

    1
    Odpowiedz
    1. Ale to Bulanda 3, 4 a może już 5 a nie jakaś tam Szwacjaria czy Australia. Tu praca jest nie obowiązkiem a przywilejem dla wybranych albo za układy, pieniądze, itp.

      3

      0
      Odpowiedz
  5. Szef traktuje cię jak oszusta, ja wchodzę do urzędu jestem traktowany jak oszust, rozliczasz się z dochodów (paranoja) też jesteś traktowany jak oszust. Skurwysyński kraj traktują cię jak gówno a sami są ścierwem pasożytniczym, co żyje z ludzkiej krzywdy. Śmierć politykom, komuchom, socjalistom, urzędniczym darmozjadom i nierobom.

    50

    3
    Odpowiedz
    1. Chciałeś powiedzieć pasoŻYDniczym. Poza tym sam socjalizm i komuna nie jest zła, tylko kurestwo antypolskie co tym zarządza.

      3

      2
      Odpowiedz
    2. Cieszę się, że są jeszcze ludzie, którzy otwarcie o tym mówią i wyrażają swój sprzeciw. Bo co raz bardziej w okół mnie mam wrażenie, że ludzi przestaje to obchodzić i tylko mają na wszystko tą swoją odpowiedź-wymówkę „takie jest życie” i kończą temat. Aha czyli mogę cię potraktować jak g**no bo takie jest życie. Taka to mentalność. Smutne. Gdyby tak więcej ludzi się sprzeciwiało zamiast być biernym.

      2

      0
      Odpowiedz
    3. Amen. Niech tak się stanie.

      0

      0
      Odpowiedz
  6. Naprawdę nie przewidziałeś takiego rozwoju wypadków…?

    8

    2
    Odpowiedz
  7. Nie podobała wam sie komuna to macie to co macie

    19

    5
    Odpowiedz
    1. Pan bóg ma taki plan……..jeden jest milionerem a drugi zbiera puszki.Kochany tatuś miłujący wszystkich.Zstąpił duch św i odnowił oblicze tej ziemii. Widocznie tak musi być, tak było całe wieki. Pan Bóg sie nie myli i kremówkowy JP2 też sie nie mylił. Godne to i sprawiedliwe a biedaki odbiorą nagrode w niebie. Amen!

      6

      2
      Odpowiedz
    2. Komuna to bardzo podobny syf. Oprócz jebanej komuny i tego co mamy teraz (kraj kolonialny) istnieje jeszcze NORMALNOŚĆ. Obcecny system wręcz sprzyja kręceniu wałków, promuje hieny urzędnicze i pseudo biznesmenów.

      5

      1
      Odpowiedz
      1. Ciekawe w jakim sensie „syf” mówisz. W komunie miałeś 20 lat to już miałeś prace płatną by mieć żonę i 3 dzieci i było cie na to stać! W dodatku mieszkanie miałeś własne i u starych nie mieszkałeś, no chyba że wielką chałupę rodzinną mieli…

        2

        0
        Odpowiedz
        1. No, z tym własnym mieszkaniem to trochę przesadziłeś, ale jak miałeś pracę (a tej było do wyboru) to było Cię stać na wynajęcie mieszkania.

          0

          0
          Odpowiedz
          1. Oczywiście że nie przesadził z mieszkaniem. Ok, lata 50 i 60 to było kiepsko i mieszkało po kilka rodzin w jednym mieszkaniu nieraz, ale jak odpalił program mieszkaniowy Gierka w latach 70 to praktycznie każdy po odczekaniu 3-8 lat miał mieszkanie zakładowe, nówka. A że pracę ludzie zaczynali przeważnie w przedziale wiekowym 18-20 lat to przeważnie jak miałeś 25 lat to miałeś swoje M.

            3

            0
            Odpowiedz
          2. Mieszkań zakładowych było mało. I nie dla wszystkich grup zawodowych. W latach 80-tych mnóstwo młodych ludzi gnieździło się kątem w blokach w malutkich pokoikach u teściów czy rodziców. Niektórzy mieli książeczki mieszkaniowe, założone przez rodziców w spółdzielniach mieszkaniowych, na które co miesiąc wpłacało się określoną kwotę. Jak ktoś wiedział komu i ile dać to czekał krótko. Jak nie, to kilkanaście, dwadzieścia lat. Znam kogoś, kto miał książeczkę z lat 70tych, a mieszkanie dostał w 1994r. Tak było w ówczesnym województwie warszawskim. Nie wiem jak w innych rejonach Polski.

            1

            0
            Odpowiedz
          3. Ale czy ty nie wiesz, że mesio to stary komuch i zawsze będzie komunę wysławiał?

            1

            1
            Odpowiedz
          4. Ale ściemniasz w latach 90-tych już się NIE DOSTAWAŁO mieszkań. To może Warszawa tak przejebane miała, ja jestem z Opola, nikt nie czekał 20 lat, nie znam takiego przypadku. I nikt w łapę nikomu nie dawał, ja też nie dawałem. Po prostu powstawało pierdyliard mieszkań, pół Opola to bloki i czekało się max kilka lat.

            0

            1
            Odpowiedz
          5. No to mieliście super w porównaniu z nami. Nie Warszawa tylko jedno z podwarszawskich miast. I nie mam co ściemniać bo to ja dostałam to mieszkanie. Dokładnie w czerwcu 1993 roku. Książeczka była z lat 70tych bo scedował ją na mnie starszy brat. Rację masz w tym, że to chyba już były końcówki mieszkań ze spółdzielni. Książeczka miała nr 74. Jak na którymś z zebrań spółdzielni mieszkaniowej zapytałam dlaczego nie można sprawdzić z jakimi nr „zeszły” książeczki, to na drugi dzień przylazł mi do pracy jeden z pracowników spółdzielni i powiedział, że jak się nie zamknę to mnie urządzą. Widocznie u was było bardziej uczciwie.

            0

            0
            Odpowiedz
  8. Jest coś takiego jak sąd pracy…

    3

    4
    Odpowiedz
    1. Tak, tylko, niestety sąd pracy jest dla tych co są gotowi szukać nowej pracy. Prawo pracy mamy tak skonstruowane, że musisz wybierać: chcesz mieć rację czy pracę?

      2

      0
      Odpowiedz
  9. Ogarnij se inną robotę, a najlepiej u konkurencji. Tak się kurwa zaczyna im bardziej idziesz na rękę tym bardziej w dupe jestes kopoany. A dojdzie jeszcze do tego, że wszyscy dostaną wypłatę na czas a o tobie dziwnym trafem będzie się zapominać, ale nie z robotą. O niej zawsze będziesz wiedzieć pierwszy. Najlepiej sam stań się takim Januszem. Nie musisz zatrudniać. O wiele lepiej z kasą na swoim i sam ustalasz r robotę i klientów.

    16

    1
    Odpowiedz
    1. No bo „ogarnięcie” roboty jest takie proste w tym kraju. Zresztą w następnej może być jeszcze gorzej.

      1

      0
      Odpowiedz
      1. Z opisu wynika, że gorzej nie trafi, co najwyżej na to samo w innej firmie.

        0

        0
        Odpowiedz
  10. Pracowalem w 1 firmie i kolega poszedł na chorobowe 2 miesiace go nie było bo cos takiego go dopadło ze nawet w szpitalu leżał oczywiscie praca fizyczna na hali to nie mogl w domu pracowac. Gosciu ucieszony ze wyzdrowiał po powrocie do pracy dostał wypowiedzenie tego samego dnia! To jest poprostu szok ze pieniadze wazniejsze od zycia bo firma straci jak cie nie bedzie pare zł.

    12

    0
    Odpowiedz
  11. ale ty głupi jesteś, masz miękkie serce, musisz mieć twardą dupę.

    3

    1
    Odpowiedz
  12. Nowa apokalipsa, to nowa apokalipsa, a teraz jest stary/nowy porządek( The Old Order był tak gdzieś przed industrializacją kiedy nasi bogowie rotszyldowscy i rokefelerowscy nie mieli w łapach systemu finansowego i byli nikim, ale byli nasi mistrzowie spod znaku krzyża, na których opieramy swą potęgę), więc cieszcie się z tego co macie, albowiem jeszcze będziecie jęczeć za tym co teraz macie.

    2

    0
    Odpowiedz
  13. trzeba dodać, że polskie cebulowate
    janusze biznesu zawiozły to dziadostwo na zachód i tam robią to samo !!!

    2

    0
    Odpowiedz
  14. A myślisz, że dlaczego tacy ludzie jeszcze prowadzą swoje biznesy. Właśnie przez takich niewolników jak ty, którzy narobili dzieciaków w jakiś małych miejscowościach, zarabiają gówniane pieniądze i boją się co to będzie jak mnie zwolnią. I tyrają u takich gnoi, wracają wkurwieni z pracy i są wiecznie sfrustrowani narzekając na wszystko wokół tylko nie na siebie. Sam jesteś sobie winny, trzeba było planować przyszłość a nie wkładać kutasa bo naszła cie ochota – wtedy mógłbys powiedzieć, skoro tak to wypierdalaj, idę gdzie indziej. Każdy jest kowalem swojego losu. Powiem ci coś, w normalnych firmach – także z polskim kapitałem – szef/ o ile go w ogóle kiedykolwiek poznasz, bo od zarządzania będzie miał swoich ludzi/, menadżer czy ktokolwiek nad tobą nie śmie użyć taki słów w stosunku do pracownika. Także powodzenia w swoim życiu, dobrych obiadków u teściowej życzę, i mądrego syna, żeby nie poszedł w ślady tatusia.

    8

    7
    Odpowiedz
  15. Kiedy wy się nauczycie, że coś takiego jak L4 nie istnieje?

    3

    3
    Odpowiedz
  16. Było zlać i nie odpowiadać na maile. Inaczej będziesz pracował aż Ci skóra z jajek zejdzie na 300%. Nie masz szacunku do siebie samego to i szef nie będzie miał do Ciebie. Musisz nauczyć się wykonywać pracę, a za razem mieć wyjebane. W jakiej ty walucie zarabiasz gościu, że tak zasuwasz? Upss.. sorry. Masz kredyty i rodzinę na utrzymaniu? Not my problem. Było sobie inaczej ułożyć życie. Ja też jestem w śmiesznej pracy ale w razie „W” mogę położyć laskę na robotę i znaleźć inną bez uszczerbku na budżecie.

    9

    0
    Odpowiedz
  17. Śmiałem się kiedyś z ojca bo zawsze mówił że za komuny było lepiej, jednak niestety stary miał rację.

    12

    2
    Odpowiedz
  18. Prawda jest taka że sam sobie winien jesteś, dlatego że zgodziłeś się na takie warunki. Jak mam L4 to nie pracuje i koniec, mogę co najwyżej przekazać telefonicznie sprawy innej osobie. Nie można zapominać że pracowników jest więcej, jak nie płaci nadgodzin to nie zostawać, tylko musi tak zrobić większość, niestety. Szukaj po cichu nowej pracy, wiem że to trudne, jak się ma rodzinę i pewnie jeszcze kredyt, ale warto. Życzę ci odwagi, bo to jedna z ważniejszych decyzji w życiu, pamiętaj o tym ze jak przestaniesz być potrzebny i tak cię wyjebie.

    7

    0
    Odpowiedz
  19. Załóż swoją firmę pokaż jak nie być Januszem Biznesu plać podatki, płać godnie pracownikom itd. Przecież to takie bajcznie proste, tylko Ci okrutni przedsiębiorcy są chciwi.

    4

    11
    Odpowiedz
    1. Nikt nie mówi że być przedsiębiorcą jest w tym kraju łatwo. Ale tu chodzi po prostu o bycie zwykłym chujem, a nie przedsiębiorcą. Sorry gościu, jak masz pracowników to musisz się liczyć że raz na kilka miesięcy pracownik może być chory, mieć chore dziecko, czy mieć jakiś wypadek losowy. Jak nie jesteś w stanie tego przełknąć, to nie zatrudniaj pracownika, bo się nie nadajesz na szefa. Jakoś wszędzie to rozumieją tylko nie w Cebulandii i na wschód od niej.

      11

      0
      Odpowiedz
  20. A ja uważam, że facet miał rację. Trzeba być wyjątkowym cebulakiem, że by w takiej sytuacji iść do pracodawcy po kasę. A wytłumaczę ci dlaczego. Po pierwsze: jeżeli firma która cię zatrudnia traktuje cię poważnie i daje stałe zatrudnienie to trzeba to uszanować i po ludzku zrozumieć, że są sprawy w toku, które trzeba załatwić. Ty zostałeś pilnować dziecka, ktoś inny też potrzebuje twojego czasu. L4 nie ma tu nic do rzeczy jeżeli traktujesz swoją pracę poważnie. Chyba że traktujesz ją jak gówno tak jak większość dzieciaków na tym portalu, z których większość pracę widziała tak jak świnia niebo. Jak się jest takim formalistą to prędzej czy później samemu się dostanie po dupie w sytuacji, w której samemu będzie się w potrzebie.
    Po drugie – nie masz pojęcia o robocie za granicą, ja mam spore więc się nie mądruj i nie faworyzuj zachodnich pracodawców bo byś się ciężko zdziwił.
    Po trzecie – trzeba pracować i już jeżeli się nie jest królem.

    5

    14
    Odpowiedz
    1. Ale pierdolisz. Ja pracowałem w Irlandii 5 lat. Raz się źle czułem, mój menadżer sam podszedł, spytał czy wszytko ok bo źle wyglądam. Jak powiedziałem że mi niedobrze to KAZAŁ mi iść do domu i się kurować.
      Jak byłem chory na anginę dostałem 2 tygodnie L4, po tygodniu przyszedłem do pracy bo czułem się już dobrze. Menadżer powiedział że mam wracać do domu się doleczyć, bo jeszcze jestem słaby i woli żebym się wyleczył dobrze a nie żebym za tydzień czy dwa był znowu chory.
      Pracowałem też w Niemczech i jest podobnie.
      Jeżeli Twoje doświadczenie zza granicy to jedynie praca przez agencję to może jest tak jak mówisz.

      7

      2
      Odpowiedz
      1. Coś za bardzo cię lubił ten menedżer.

        1

        1
        Odpowiedz
      2. Ale glupoty napisales, as dymi …

        1

        0
        Odpowiedz
    2. Trzeba płacić porządnie pracownikom i już skoro się żyje w państwie UE w XXI wieku.

      3

      0
      Odpowiedz
    3. Otóż kolego coś ci powiem jako emigrant z 15 letnim stażem w Holandi, Niemczech i Anglii. W tych krajach takie zachowanie szefa jest niemożliwe. Zacznijmy od tego, że nigdy szef czy manager by nie zadzwonił żebyś coś robił na chorobowym. Nigdy.

      8

      0
      Odpowiedz
  21. Dlatego właśnie nie należy robić szefowi żadnych przysług.

    15

    0
    Odpowiedz
  22. Może wyobraź sobie odwrotną sytuację – masz małą firmę i pracownika, który choruje. Pracownik niech zarabia średnio 1 tysiąc na tydzień. Pierwsze 30 dni chorobowego płaci pracodawca, 80%, czyli w tym wypadku 800 zł. Pracodawca jest w przybliżeniu te 800 zł stratny. Także nie dziwię się mu aż tak, że coś tam za te 800 zł które będzie musiał ci zapłacić będzie chciał wyegzekwować. Pewnie tak samo byś oczekiwał.
    To wcale nie taki dziki kraj, tylko bardziej realna (sprawiedliwa?) sytuacja – pracujesz – zarabiasz – nie pracujesz – nie zarabiasz – lub „dogadujesz się” – czyli w zaistniałej, wyjątkowej sytuacji pracodawca płaci ci, ale też chce byś jakąś robotę dla niego wykonał z domu.
    To się tyczy twojego chorobowego, w przypadku opiekuńczego na dziecko, faktycznie płaci ZUS (choć nie jestem pewien, czy pracodawca ma zmniejszone koszty stałe, czy musi płacić i tak 100% np. ubezpieczenie zdrowotne) i teoretycznie pracodawca nic nie powinien od ciebie chcieć.
    Pracowałeś 40 godzin, więc sporo, jakbyś nie miał tego chorobowego i w tym przypadku mógłbyś faktycznie dać do zrozumienia pracodawcy ile pracowałeś ale według mnie nie upominać się o zapłatę za 40 godzin ale najwyżej o wyrównanie 80% płatności do 100%.
    [prawicowiec]

    1

    9
    Odpowiedz
    1. 26 dni urlopu i 30 dni L4 musisz wliczać w roczne koszta pracownika jeżeli jesteś poważnym przedsiębiorcą a nie Januszem. Oczywiście najlepiej żeby pracownik aż tyle nie chorował, a jeszcze lepiej żeby w ogóle nie chorował. Ale nie możesz tego zakładać z góry. Jak się planuje wydatki, to trzeba zawsze zakładać największe wydatki, najgorszy scenariusz, a nie na odwrót. Tak robią idioci i potem się dziwią, że „nie wyszło”.

      8

      1
      Odpowiedz
  23. To nie wiesz, że na chorobowym nie odbiera się telefonu? Najlepiej mieć jeden numer służbowy, który wylaczasz na urlopach i numer prywatny.
    A z tym oddawaniem kasy za pracę w chorobowe to pojechałeś ładnie. Nie wiem gdzie wy żyjecie, ale w niektórych zakładach za samo pójście na chorobowe już masz przesrane więc lepiej podkulic ogonek i robić grzecznie co powie szef, nie rzucać się w oczy. ALBO jak już napisałem wylaczasz telefon i cię nie ma. Praca podczas L4 to bezprawie. Na jakiej zasadzie miał ci zapłacić ty idioto? Z kieszeni swojej miał ci wyciągnąć i do ręki dać?

    5

    6
    Odpowiedz
    1. Widać żeś sam Januszem biznesu. Czyli podsumujmy: naginać przepisy żeby szefowi Januszowi było dobrze, to dla Janusza jest okej, tak? Nie ma skrupułów żeby dzwonić do pracownika i żądać pracy na L4, choć wie że to bezprawie. Ale żeby dać za to pracownikowi jakąś uznaniówkę, parę stówek, to już chujowo i źle, bo nie ma podstawy do wypłacenia kasy? Piękna logika.

      10

      0
      Odpowiedz
  24. A po piąte i po szóste to jestem ciekaw ile czasu poświęcasz na pracę w normalnym dniu roboczym. Ile z tego przepierdzisz w stołek na którym siedzisz, ile czasu spędzisz na CHUJNI i innych portalach? To może twój szef na którego tak narzekasz, a który jak wynika z opisu nie jest chyba jakimś skurwysynem, powinien przyjść na koniec miesiąca i poprosić cię łaskawie o zwrot części kasy za nieprzepracowane uczciwie godziny. Powiem ci szczerze, po takim numerze wyjebałbym cię z pracy a gdybyś akurat był rzeczywiście chwilowo niezastąpiony (chociaż ludzi niezastąpionych jak powszechnie wiadomo nie ma) to poszukałbym kogoś innego na twoje stanowisko i wtedy cię zwolnił.

    1

    16
    Odpowiedz
  25. Niestety. W pracy musisz liczyć się z tym, że wszystko co robisz „ponad”, na ogół nie jest doceniane, a jeśli zauważone to po to, żeby traktować to jako coś oczywistego i wymagać coraz więcej. Każdy wie, że przy grypie po 2/3 dniach człowiek czuje się lepiej i chodzi głównie o to, żeby być w cieple. Ale zwolnienie to zwolnienie. Nauczka na przyszłość. Albo jesteś niezdolny do pracy i nie ma, że szef płacze, albo zdolny i pracujesz. Pracując w czasie zwolnienia narażasz się, że szef podważy jego wiarygodność i narobi Ci kłopotów (w podziękowaniu).
    Nie wiem czy to tak w Polsce tylko. Niedawno słyszałam, że gdzieś tam w świecie (może w Stanach) wywalczyli, że pracownik w dni wolne od pracy i po za godzinami pracy ma prawo nie odbierać służbowego telefonu, więc chyba nie tylko u nas.

    6

    1
    Odpowiedz
  26. Wiesz co ci powiem? Nie rób tego nigdy więcej. Jesteś na L4 to nie pracuj ani nie rób takich przysług szefowi. Nigdy. Dzięki temu usłyszałeś ze nie byleś az tak chory. Zawsze udawaj bardziej chorego niż jesteś. Żyjemy w takim kraju, za ustępstwa nikt ci nie podziękuje, ale za błąd już opierdziel jest. Pamiętaj, nie przejmuj się swoją rolą, jutro i tak Cię opierdolą.

    14

    0
    Odpowiedz
  27. Wiecie co jest dziwne? Że w ocenach wpisu jest 122 do 6 że dobra chujnia, a 50% komentarzy jest popierających szefa. Stąd prosty wniosek, że januszowaty osobnik pokroju tego skurwiałego bossa zaspamował komentarzami, celem usprawiedliwienia takiego chujowego postępowania.
    Otóż drogi trollu, choćbyś i napisał 1000 takich komentarzy to nie zmieni to faktu, że to nieetyczne, chamskie i złodziejskie zachowanie. Pracownik ma prawo do urlopu, pracownik ma prawo do rekonwalescencji jak jest chory. Należy mu się to jak psu buda. Oczywiście oprócz przepisów jest jeszcze życie i można i na urlopie coś popracować i na chorobowym, bo przecież przez cały okres choroby nie jest się poskładanym totalnie, z dnia na dzień jest lepiej. Ale żeby to zrobić, popracować na L4, to trzeba mieć z szefem wszystko poukładane. Autor wpisu popełnił błąd, nie ustalając z szefem wcześniej warunków. Założył z góry że będzie tak czy siak. Tak się nie działa. Najpierw się rozmawia jak się rozliczą, potem się pracuje.
    Ale nawet jeśli nie ustalili nic, to powiem Ci (a sam mam małą firemkę i dwóch pracowników), że nie wyobrażam sobie żeby się tak zachować jak ten szef i jeszcze gościa o oszustwo posądzać. Skandal, chamstwo i buractwo. Dlatego na takich skurczybyków jak Ty drogi autorze połowy komentarzy jest jeden sposób, który tutaj wielu przytoczyło: żadnych przysług dla szefa, żadnego pójścia na rękę, pracy na L4 czy urlopie. Nie dam rady i koniec. Wtedy chuj Cię nie może wychujać na kasę.

    12

    1
    Odpowiedz
    1. Gimbusie, nic nie masz tylko sianko w glowie.
      Choruj sobie bo co tam, nie ty placisz.
      Dlatego bedziesz also bezrobotnym w PL albo bum’em w innym pieknym kraju zachodnim.

      0

      3
      Odpowiedz
      1. A ty kim jesteś tępy jełopie? Prawde pisze. POlactwo zawsze w mordzie mocne choć w życiu są jebanym w dupe bydłem. To „se” radź, „praca jest”, „jesteś nieudacznikiem”. Stary repertuar ćwoków. Byle pokazać że „ja jestem”, „ja mam”…….. choć koło niedomytej dupy wiórki kakaowe mają tylko a z resztą? A …..z nimi. I tyrają na januszów buców za miske ryżu.

        3

        0
        Odpowiedz
  28. Jak sie jest na L4 to sie nie pracuje I tyle .Wtedy cebula boss pozostaje cebulo czlowieczkiem .

    2

    0
    Odpowiedz
  29. U mnie jest dokładnie tak samo. Z tym, że ja nie proszę o zapłatę za pracę w domu. Kilka lat z darmową pracą w domu nauczyło trzech dwóch zasad:
    – L4/opieka: należy Ci się jak psu buda
    – nie pracuję zdalnie bo nie mam na to sił/pracy/czasu
    – robię wszystko by nie czytać maili firmowych w domu, szkoda mieć spierdzielony weekend przez jakiś kretyński mail od szefa bądź jego najbliższych januszy.

    Ty pozwolisz sobie na wszystko – firma to wykorzysta. Mówię NIE – dość pracy niewolniczej, wolę 2700 na kasie w biedronce niż poświęcać każdą wolną minutę na zamartwianie się „czy wszyscy we firmie są zadowoleni”.

    Ostatnio przyjęło sie dwóch, jednego zwolnili, drugi się sam zwolnił i jest znów zapiernicz gorszy niż był. Mam to w dupie. Mam L4 i telefon wyłączony. Amen.

    1

    0
    Odpowiedz
  30. Portal dla dzieci i frustratow.
    Zrobcie ograniczenia wiekowe bo inaczej tylko glupoty tu przechowujecie.

    0

    0
    Odpowiedz
  31. Powinien ci zapłacić, ale pod warunkiem,że oddasz pieniądze które wyłudziłeś z ZUS-u za opiekę nad chorym dzieckiem,którym wszakże nie zajmowałeś się należycie pracując dla tego buraka.

    0

    0
    Odpowiedz
  32. Najlepiej zmienić pracę i dać komuś innemu cieszyć się Twoją chęcią do pracy. Komuś, kto to doceni i wśród tamtych z tamtej pracy wcale nie kryć, że powodem odejścia z roboty był ten skurwiel, który Cię kara za pracowitość niczym stary socjalista. Nie pozwalać takim, na to by ktoś miał zysk z Twojej pracowitości, a potem Cię wyciskał jak szmatę. No i przed odejściem z roboty powiedzieć, że jest zwykłym frajerem i z uśmiechem na twarzy powiedzieć, że stracił poważnego, pracowitego i poświęcającego się pracy pracownika. Takim ludziom nie należy się żaden pracownik.

    2

    0
    Odpowiedz
  33. U mnie w firmie panie sprzątające zarabiają po 3000 zł netto. Pozdrawiam. /doktor Wiesław

    0

    0
    Odpowiedz
  34. Nie czytałem wszystkich komentarzy ale podejrzewam że wszystkie w jednym tonie. A czy ktoś postawił się na miejscu jego szefa? Co ty, przeciętny Polaku, byś powiedział jak by ci taki twój pracownik powiedział, że mu się należy kasa lub dodatkowe wolne za chorobowe? Zgodzisz się? Ta, jasne.

    0

    1
    Odpowiedz