Chujnia z wynajmem mieszkania

Witajcie Chujanie
Piszemy, bo powoli tracimy już cierpliwość. Szukamy z chłopakiem mieszkania do wynajęcia w jakiejś rozsądnej cenie – ja studiuję i dorabiam, on ma stałą i dobrą pracę. Ale kurde, kiedy wchodzimy na strony z ogłoszeniami to kurwicy można dostać. Normalnie mało klnę, ale dzisiaj przechodzę samą siebie… Cena za mieszkanie, które wygląda, jakby dopiero co umarła w nim 100letnia babka kosztuje, uwaga, 900zł (cena najmu), 300zł czynsz plus opłaty. Wszystko wygląda tak, jakby czas stanął tam jeszcze przed epoką PRLu. I nie, nie przesadzamy. Żeż kurwa, Janusze biznesu zabrały się za wynajmowanie mieszkań młodym i „naiwnym”.
Zanim kliknie się w ogłoszenie, to pierwsze zdjęcie wygląda super – odremontowany pokój, ewentualnie jakiś nowy, fajny mebel, cena w stosunku do wyglądu też spoko, a gdy już wejdziesz w ogłoszenie, bardziej się rozejrzysz, to okazuje się, że tylko np. kanapa była nowa, a reszta wygląda, jakby właściciel Janusz zabrał je spod śmietnika… albo z meliny.
Nie mamy żadnych wygórowanych wymagań, ani nie szukamy czegoś luksusowego za 1000zł/mies. Szukamy czegoś normalnego w normalnej cenie. A przy tym, co obecnie znajdujemy, to chyba będziemy skazani na mieszkanie z mamami do 40stki 🙂
Acha – a jeśli już znajdziemy jakieś fajne, normalnie urządzone, to Janusz za 35m2 żąda 1500zł/mies plus opłaty.
Jeśli ktoś z większego miasta czyta tę chujnie i zastanawia się, co nas przeraża w cenie 1200zł/mies, to chcemy zaznaczyć, że pochodzimy z Białegostoku, a u nas takie ceny, to już szczyt.

48
6

Komentarze do "Chujnia z wynajmem mieszkania"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Jak to babcia od pieniędzy za las powiedziała: „niech szlag jasny trafi, krew nagła zaleje” tych wszystkich żydokomuchów od wynajmu. Mentalność polaczków każe im sądzić, ze jak maja mieszkanie to ono ma im dawać pensje. W Anglii jednostkowo zarabia się bardzo podobnie, minimalna okolo 8 funtów, u nas około 8 zł, tyle że mieszkanie dwupokojowe wynajmiesz za 500-600 funtów w potencjalnej miejscowości, abstrahując od Londynu, bo to już inna bajka.

    2

    0
    Odpowiedz
    1. Wynajem to szambo. Właściciele mogą wyrzucić nagle z mieszkania, ceny porypane i mogą wzrosnąć no i to co opisujesz. Lepiej wziąć kredyt bo tam przynajmniej mieszkanie jest twoje dopóki płacisz tylko tutaj rodzi się kolejny problem. Wielu ludzi nie stać na kredyt bo nie wykażą zdolności finansowej. Życzę wam jednak by któregoś dnia było was stać na zakup własnego lokum bo własne to jednak własne.

      7

      2
      Odpowiedz
      1. Właściciel może wyrzucić? Śmieszne, najemca ma takie prawa jak krowa w Indiach.

        0

        1
        Odpowiedz
        1. „Właściciel może wyrzucić? Śmieszne, najemca ma takie prawa jak krowa w Indiach.” Tak, dostaniesz umowę na niedługi czas a potem możesz zostać wyrzucony, tak jak napisałem. I kto ci niby ma dać umowę na powiedzmy 30 lat? Przecież to jest ryzykowne dla właściciela więc taki głupi nie będzie. No dobra… są np. czynszówki w Gdyni z umowami na czas nieokreślony ( albo przynajmniej kiedyś były bo dawno tam nie byłem ), ale ceny będą na tyle wysokie, że lepiej będzie odkładać kasę i dołożyć ją do kredytu. Poza tym są jeszcze różne inne powody dla których wynajem to szambo, ale nie chce mi się rozpisywać.

          5

          0
          Odpowiedz
    2. Ja wynajmowałam za 350 £ miesięcznie i to ze spoko standardem, a zarabiałam 8,20 £ brutto na godzinę…

      0

      0
      Odpowiedz
    3. Jakbyś znał cenę mieszkania i wysokość wszystkich opłat jakie narzucone są na wynajmujących, to zmieniłbyś ton wypowiedzi. W wawce w śródmieściu, w średnim standardzie i 2pok. mieszkaniu w starym budownictwie zwrot jest na poziomie 3% rocznie. Stuknij się w czoło i poczytaj trochę o rynku najmu zanim napiszesz następny swój głupi post.
      Przybliże Ci nieco problem:
      – podatek od nieruchomości
      – wieczysta dzierżawa
      – opłata skarbowa
      – amortyzacja sprzętów w mieszkaniu + konieczność napraw
      – amortyzacja przestojów w wynajmie
      – koniecznośc remontów mieszkania
      – czynsz + rosnący fundusz remontowy całego domu
      itd. itd.
      a ty chciałbyś za bezcen, najlepiej po kosztach. Lepiej skorzystaj z oferty Mesia.

      4

      2
      Odpowiedz
  3. Świetnie się składa, bo właśnie prowadzimy nabór na taśmę w naszym Łódzkim Wydziale Fabrycznym. Istnieje też możliwość zakwaterowania w naszych przyzakładowych barakach po bardzo niskiej cenie (łóżko i szafka na 8 godzin w ciągu doby). Niech twój chłopak weźmie 3 stówy do łapy i pędzi do nas na rozmowę kwalifikacyjną. Kobiet do tyry nie przyjmujemy, bo są za słabe, ale przyjdź z nim. Kto wie, może nawet nie będziesz musiała mieszkać z nim w tym baraku… 😉

    8

    7
    Odpowiedz
    1. I znów Fredosław Męczywór -niedoszły zdobywca upragnionej Złotej Palety za przodownictwo pracy w naszym Łódzkim Wydziale Fabrycznym (wyrobił 253% normy, niewiele mu zabrakło…) i okolicznościowych wczasów w naszym gospodarstwie agroturystycznym w Byczkach pod Skierniewicami, spędzonych na zbieraniu stonki i pozyskiwaniu materiału do inseminacji trzody- podszywa się pod Pana waszego… Co to orka na taśmie na dwa akordy z mózgiem patałacha robi… /Mesio PS. A jak ci nie przejdzie i nie wrócisz grzecznie na taśmę, to Pan twój pośle umyślnych z Litzmannstadt Produktionsabteilung Einsatzkommando, coby ci Ezekiela zacytowali…

      7

      3
      Odpowiedz
  4. Patałachu płci odmiennej, o ile Pan twój, Mesio, może w łaskawości zrozumieć rozczarowanie żywotem nędznym patałacha, o tyle nie rozumie, dlaczego ceny za byle norę w mrówkowcu tak cię dziwią… Nie pomyślałaś o tym, że cena jest kreowana przez rynek? Skoro cena jest rynkowa i cebulak woła tyle za wynajem i znajduje na to chętnych, to widocznie tyle jest to warte. Deal with it. A czego się spodziewałaś? Że ktoś ci prezenty będzie robił, bo ty chcesz mieszkanie? Brak dachu nad głową to twój problem, nie pogardzanego przez ciebie „Janusza biznesu”, bo on ma dachu nad głową w naddatku. Poza tym ceny mieszkań do najniższych nie należą, więc jak ktoś kupi mieszkanie w celu jego wynajmu, to zrozumiałym jest, że musi też odpowiednio za ten wynajem zawołać. I też ryzykuje, bo nie wie choćby tego, ile mu z mieszkania zostanie po najemcach. A jeśli przypadkiem odprowadza z tego podatek, to też mu parę stówek znika. To też odbija się na cenach wynajmu. Tyle, że taki patałach cebulacki z postawą roszczeniową jak ty ma to w dupie, bo „jej się należy” i „jaśnie państwo nie będzie mieszkać w norze w mrówkowcu ze starą meblościanką”… I śmie wymyślać innym od „Januszy”…

    Z jakiej racji ktoś ma wam prezenty robić, żebyście mogli strugać „dorosłych”? Chcesz się bawić w dorosłe życie, to się baw. Ale reguły gry są bezwzględne, a poza tym patałach twój pracuje, ty też, to niech idzie po kredyt do banku i niech sobie mieszkanie kupi, nie trzeba będzie wynajmować i kasa się nie zmarnuje, bo pójdzie na ratę, a nie do kieszeni Janusza. A jak nie ma jak (a często to gówno prawda, tylko jak się ma taką gówniarską roszczeniową postawę…), to paszoł won, dzieciarnio, do nory starych, dopóki nie dorośniecie, albo bierzcie, co dają.

    Pan twój, Mesio, w moment znalazł ogłoszenie, o sprzedaży 40 metrowego 2 pokojowego mieszkania w mrówkowcu w Białymstoku (Antoniuk) za 155 tysi. Uwzględniając 10% wkład własny, kwota kredytu to 140 tysięcy. Rozbite na 30 lat w PKO BP to rata poniżej 700 zeta. Mieszkanie w kamienicy w centrum Białegostoku, 34 m. kw. 93 tysiące. Rata wyniosłaby 400 zł. I po chuj wynajmować za 1200+ miesięcznie? Won dzieciarnio, która się w dorosłych chce bawić, sprzed przenikliwego wzroku Pana waszego, bo nahajka Byczywąsa zajęcie będzie miała… /Mesio
    PS. A gdybyś przyszła pod bramę naszego Łódzkiego Wydziału Fabrycznego z CV w zębach i trzema stówkami w łapie, to, po przejściu selekcji, nie miałabyś takich problemów… Kąt w robolskich barakach zawsze się znajdzie. A w razie czego znajdzie się trochę dykty, resztek palet i kawałek blachy falistej na postawienie kolejnego. I życie się toczy.

    18

    5
    Odpowiedz
    1. Dokładnie wyjątkowo się z Tobą zgadzam. Tak właśnie jest.

      7

      2
      Odpowiedz
    2. Tyle, że taki patałach cebulacki z postawą roszczeniową jak ty ma to w dupie, bo „jej się należy” i „jaśnie państwo nie będzie mieszkać w norze w mrówkowcu ze starą meblościanką”… I śmie wymyślać innym od „Januszy”
      O wielce oświecony Mesiu, gdzie Ty widzisz tam jakąś postawe roszczeniową? Jak bym ja miał wynajmowac mieszkanie z meblami co pamietaja narodziny naszych rodzicow i chciał za to takie pieniadze jakie oni za to chca to bym się chyba kurwa spalił ze wstydu. Ja nie mam nic przeciwko wygórowanym cenom mieszkań ale tylko wtedy gdy wnetrze oraz ogolny stan mieszkania jest adekwatny do zadanej ceny.

      5

      3
      Odpowiedz
      1. „Ja nie mam nic przeciwko wygórowanym cenom mieszkań ale tylko wtedy gdy wnetrze oraz ogolny stan mieszkania jest adekwatny do zadanej ceny.”

        A czego nie zrozumiałeś w: „cena jest kreowana przez rynek? Skoro cena jest rynkowa i cebulak woła tyle za wynajem i znajduje na to chętnych, to widocznie tyle jest to warte.”?

        Niestety. Trzeba zrozumieć, że za taka kwotę oferowany jest taki standard. Pan twój, Mesio, rozumie, że jak na warunki płac w Cebulandii to dużo, ale nikt nie obiecywał cudownego życia.

        Poza tym czy w sytuacji, gdy potrzebujemy dachu nad głową, naprawdę problemem jest to, że jest stara meblościanka a nie super-duper modne meble? O ile nie jest zniszczona, to Pan twój nie widzi problemu. Dla Pana twojego, gdyby musiał wynajmować, najważniejsze byłyby trzy rzeczy: stan techniczny nory (i mrówkowca), sąsiedztwo i lokalizacja. Reszta jest do przełknięcia, zwłaszcza, że najemca nie jest w pozycji do wysuwania roszczeń. Dlatego Pan twój rozumie patałacha płci odmiennej z komentarza posłanego 2016-06-17 13:50. Bo to jest chujowe a nie to, że ci się, patałachu, meble nie podobają. /Mesio PS. I nie porównujcie, patałachy, nas do Zachodu. U nas przynajmniej ze dwa pokolenia jeszcze tak nie będzie, a przy rządach chuja na kaczych łapach (nie daj Borg autorytarnych gdy UE się rozpieprzy) niedługo będziecie się bić o odpadki ze śmietników przy 600% inflacji i total bezrobociu jak teraz ma to miejsce w Wenezueli (na ropie siedzącej!). Tamten -zachodni- system jest inny i inne są warunki. Przede wszystkim płacowe. A ludzie wynajmują tam mieszkania nie dlatego, że chcą bo to taka sielanka, tylko dlatego, że muszą, bo raz, że migrują za pracą, a dwa, bo na zakup w konkretnej lokalizacji ich nie stać (Zapłać jeden z drugim 2 mln funtów szterlingów za 2 pokojowe mieszkanie w Londynie w dzielnicy Kensington ze stawki godzinowej w okolicach 10 funtów, to pogadamy. A to jest jeszcze niedrogo…), zaś w muslimsko-murzyńskich dzielnicach mieszka ten, kto musi i nikt normalny tam na stałe dachu nad głową nie kupi. I nie, dawny NRD-ówek z cenami blokowisk w małych miastach nie jest dobrym przykładem. Tam sytuacja jest taka, a nie inna, przez przepaść, jaką pomiędzy państwami niemieckimi wyrył komunizm. Też minie jeszcze z 20-30 lat nim to się w Niemczech wyrówna.

        Poza tym faktycznie, skoro można wziąć kredyt na raty niższe niż wynajem o połowę to trzeba być pierdolniętym, żeby ładować kasę do kieszeni jakiegoś Janusza. Dlatego, dzieci, won do starych, dopóki nie dorośniecie i nie zaczniecie myśleć.

        7

        1
        Odpowiedz
        1. A czego nie zrozumiałeś w: „cena jest kreowana przez rynek? Skoro cena jest rynkowa i cebulak woła tyle za wynajem i znajduje na to chętnych, to widocznie tyle jest to warte.”? No chyba jednak nie jest skoro wiele takich ogloszeń widujemy juz 3 miesiąc od kiedy rozpoczelismy poszukiwania.

          3

          2
          Odpowiedz
          1. „No chyba jednak nie jest skoro wiele takich ogloszeń widujemy juz 3 miesiąc od kiedy rozpoczelismy poszukiwania. ”

            Może. Ale to ewentualnie rynek skoryguje, gdy do „Janusza biznesu” dotrze, że nie znajdzie nikogo chętnego.

            A póki co, to on ma mniejszy problem niż chętni wynajmować, bo on ma gdzie mieszkać.

            A tak przy okazji tematu. Rodzina Pana twojego niedawno nosiła się z zamiarem sprzedaży mieszkania. Przylazło jakieś babsko z agencji nieruchomości, żeby zrobić zdjęcia, umowę spisać itd. I co wynikło z rozmowy przy tym? Otóż babsko oznajmiło, że „zrobicie, jak chcecie, ale cena za to mieszkanie jest stanowczo za wysoka o jakieś 25%”. A im się wydawało że jest nawet dość atrakcyjna i zgodna z realiami. I wywiązała się z tego dyskusja w temacie. Babsko z agencji oczywiście umowę podpisało (Oczywiście zarzekało się przy tym, że dobrze chciało, oczywiście częściowo miało rację, bo jest masa cebulaków, która by łaskawie się zastanowiła „czy wziąć za pół darmo”, a najlepiej jakby im ktoś dopłacił, więc siedzi kątem i dusi grosze w skarpecie, licząc, od dekady lub więcej, że „lada chwila ceny na ryj zlecą”. Tylko jakoś nie chcą, to musi być spisek…). Ale rodzina głupia nie jest i się „uparła”. A po ponownym przemyśleniu sprawy, tydzień później zrezygnowała ze sprzedaży i poszła do banku po kredyt pod zastaw tego mieszkania. I przyszedł tym razem rzeczoznawca z banku. Sam od ręki wycenił mieszkanie i, o dziwo, wycenił tak, jak było przez rodzinę zawołane, gdy je chciała sprzedać. Ergo: istnieje nawet możliwość, że ta wycena jest odrobinę zaniżona bo banki też święte nie są. A różnica w tym wypadku, pomiędzy ceną a tym co babsko z agencji proponowało, idzie w dziesiątki tys zł.

            Dlaczego, skoro agencja bierze prowizję od sprzedanej nieruchomości? Z jednego powodu: obrót. Babsku wisiał i powiewał interes drugiej strony. Babsko dopiero cokolwiek kasy dla siebie zobaczy, gdy transakcja zostanie zawarta. Więc lepiej jest sprzedać miesięcznie pięć mieszkań po cenie 200 tys zł i dostać z tego prowizję niż jedno za 250 tys zł i prowizję dostać tylko za nie. A tak „dobrze radziła”, tak przekonywała, jak to wartość jest zawyżona i rodzina będzie czekać na kupca itd…

            Wnioski? Trzeba znać realia rynku. I tylko one są tu wyrocznią, nie Janusz, nie chcący od Janusza wynająć, nie agencja obrotu nieruchomościami, nie to, co sąsiadka „doradza”. I Janusz może mieć rację, że woła tyle, ile woła za ten wynajem (Czemu woła tyle co mniej więcej inni na rynku, a nie walnie ceny z kosmosu, albo w drugą stronę: wyjątkowo atrakcyjnej, jak myślisz?) Jeśli rzeczywiście przesadził, to rynek go poprawi. /Mesio PS. PS-a dziś nie będzie.

            3

            0
            Odpowiedz
  5. O, a ja dzisiaj jadę odwiedzić Białystok.. Tęsknię za Podlasiem 🙁

    1

    1
    Odpowiedz
    1. paszport masz? 🙂

      0

      0
      Odpowiedz
  6. A może za darmo wszyscy mają Ci udostępniać mieszkanie? Ja mam zamiar wynająć 16m 2 – pokój w nowym developerskim mieszkaniu z 2015 za 900 zł w tym czynsz i rachunki wliczone już.c Czy uważasz że to pazerność? Nie. Bo lokatorzy zamieniają często mieszkanie w melinę, albo wyprowadzkę traktują jak pozbywanie się problemu śmietnika jaki zrobili. Jakbyś Ty miała mieszkanie, to byś dała jest za 400 zł najmu? Jaki kooorwa w tym interes, no zastanów się. Jakbym miała wynająć za takie psie pieniądze to musiałabym jeszcze dopłacać, bo czynsz, bo koszty ewentualnych zniszczeń, remontów.

    7

    5
    Odpowiedz
    1. Jak sie boisz o zniszczenia w trakcie wynajmu to po co bierzesz kaucje zwrotna? Po za tym chyba widzisz kogo przyjmujesz na najemce.

      4

      3
      Odpowiedz
    2. O jakim Ty miescie piszesz bo miejsce wynajmu ma duzo do ceny o jaka mozna wołac. Jak bys mi zapropnowala 900 plus rachunki za 16 m2 w miejscowosci typu Bialystok, to bym umowil sie z Tobą tylko po to żeby pokazać Ci miejsce w ktore mozesz się puknąć.

      2

      5
      Odpowiedz
      1. W gdańsku Wrzeszcz, 5 minut pieszo na politechnikę, 10-15 minut pieszo na uniwersytet, 15 minut pieszo nas medycynę. W te 900zł są już wliczone rachunki. Dalej uważasz że zawyżyłam cenę? A może całe 60 m2 mieszkanie mam dać za 900? A może za darmo?

        6

        3
        Odpowiedz
  7. Może to jest sygnał że wydoroślałeś. A żona miała rację nie warto przejmować się zaczepkami takich debili. Jakbyś się dał sprowokować to zniżył byś się do jego poziomu.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Ja szukałam pokoju do wynajęcia normalny pokój z adekwatną ceną do jego stanu w dużym mieście, a więc wiem jaką chujnię opisujesz. Oglądaj tylko ogłoszenia ze zdjęciami, bo ja poszłam oglądać mieszkania z ogłoszeń bez zdjęcia – to kurwa jakiś dramat, piec kaflowy, śmierdzi trupem bo tam babcia właścicielki zmarła, bez łazienki i dwa telewizory w pokoju – na co mi dwa telewizory i to jeszcze takie stare po babci, syf, smród i wilgoć, a klatka śmierdziała moczem. Takich ogłoszeń bez zdjęcia oglądałam kilka i każde miało wspólny mianownik : nawet jakiś desperat za dopłatą od właściciela mieszkania nie chciałby tam mieszkać. Inny pokój był bez okna, a na ścianie namalowane coś co wyglądało jak widok za oknem – taka zmyłka. Albo pokój bez zamka w drzwiach. Jednak musiałam szybko się na coś zdecydować. Znalazłam pokój, a szukałam pokoju „na wczoraj” w którym przebywałam tylko 4 dni w każdym tygodniu – szkoła. Było też dwóch lokatorów obok i mieliśmy wspólną łazienkę, siedzę na kiblu patrzę a obok nogi chodzą robaki rybiki cukrowe – pojawiają się jak jest wilgoć i to jeszcze takie grube robaki. W pokoju szafka z rozjebanymi drzwiami, które trzymały się tylko na jednym zamku. Łóżko też rozjebane. Grzejnik ze zdjętym termostatem, było zimno i dobrze, że wzięłam sobie koc z domu. I tak siedziałam pod kocem z herbatą. Albo w ogłoszeniu było: pokój w willowej dzielnicy – myślę sobie normalny pokój. Tak kurwa, pokój w piwnicy w domu bez światła, a tylko jeden sąsiad na całe osiedle ma willę – taki czeski błąd. Czytaj uważnie ogłoszenia bo często szukają współlokatorów do pokoju, albo właściciel chce abyście dokładali się do środków czystości/internetu. W dużym mieście to liczą, że znajdą frajera który za rudere będzie płacił nie wiadomo ile kasy, bo przecież studenty/pracownicy muszą gdzieś spać – to trzeba kroić lamusa, niech płaci a w mieszkaniu chujnia. Wejdź na profil „Chujowe mieszkania do wynajęcia” na fb i koniecznie zobacz filmik. Pamiętaj, tylko ogłoszenia ze zdjęciami – bo one nic nie ukrywają i nie dajcie się naciągać na pieniądze januszom bizensu. Jak już będziecie oglądać mieszkanie/pokój to sprawdzajcie i pytajcie się WSZYSTKO, żebyście potem nie żałowali. Bo może być coś zepsute albo uszkodzone i właściciel powie Wam, że macie za to zapłacić. Powodzenia i pozdrawiam wszystkich chujowiczów

    6

    1
    Odpowiedz
    1. Tu autor. Widac, ze jako jedna z nielicznych przeczytałaś naszą chujnię ze zrozumieniem tekstu.

      1

      1
      Odpowiedz
  9. Nie ma czegoś takiego, jak „acha” tępa dzido. Radzę w wolnej chwili przejrzeć słownik ortograficzny.

    2

    0
    Odpowiedz
    1. Brawo szeryfie. Zostajesz uhonorowany medalem dupy cierpienia.

      3

      1
      Odpowiedz
  10. Mi się poszczęściło, bo wynajmuję mieszkanie (przedpokój, pokój z balkonem, pokój z aneksem kuchennym oraz łazienka) w bardzo fajnym standardzie za 1410 złotych miesięcznie już z wszystkim, a jest to mieszkanie w świetnej lokalizacji w Krakowie!!! Wiem, że nic Ci to nie pomoże, ale może da wiarę, że warto szukać, bo mi udało się tę perełkę zdobyć dopiero po ponad pięciu miesiącach szukania na kilku portalach.

    5

    2
    Odpowiedz
  11. Przyjdź do mnie mieszkać

    2

    1
    Odpowiedz
  12. Ja nie wynajmowalem przez lata, aż trafił się solidny i mu wynajmuje za grosze. On zadowolony i ja, że mieszkanie nie jest puste i zarabia na siebie. Gdybym podał cenę to byście parskneli śmiechem, powiem tylko, że i w Białymstoku na nie stać. Trzeba „cenić” dobrego lokatora, a nie zdziałać z niego.

    1

    1
    Odpowiedz
  13. Ciesz się, że nie szukałeś mieszkania w np. Hamburgu, to jest dopiero przeżycie. I to długie!

    1

    0
    Odpowiedz