Uczę się angielskiego od lat: podstawówka, gimbaza, licbaza, studia. W pracy też czasem się przydaje. A teraz siedzę i nie mogę skleić kilku zdań bez upewnienia się w słowniku, jakie słówko użyć. Z mówieniem jest już w ogóle porażka – akcent chujowy, mieszanie czasów, częste „Yyyyyyyy..” gdy szukam innego, lepszego słówka itd. Kurwa mać! więcej nauczyłem się oglądając filmy i seriale po angielsku, niż w szkole/na studiach. Nie dziwota, bo z rozumieniem i czytaniem problemu nie mam, ale z pisaniem i przede wszystkim mówieniem – tak. Odkąd pamiętam, wszystkie lekcje angielskiego były prowadzone chujowo, na odpierdol. Pamiętam, jaka była różnica w poziomie gdy w czasach liceum przyjechali na wymianę Niemcy, Litwini, Francuzi.. Każdy jeden siedemnastoletni szczyl mówił 10x lepiej niż ja teraz, a mam 25 lat. U nich angielski był po prostu perfekcyjny. A studia? Ha! Tam to dopiero syf był. Niby uniwersytet, niby wysoki poziom – taaki chuj, do jednej grupy potrafili wjebać ludzi z poziomem B1, B2 i C1 – jak tu cokolwiek się nauczyć?
Jeszcze gorzej jest z niemieckim – „uczyłem się” tego języka przez 6 lat (3 w gimbazie i 3 w liceum). Tutaj dopiero jest chujnia, bo kompletnie nic nie umiem! Ale tak to jest, gdy nauczycielem jest alkoholik który przychodzi najebany na lekcję. W późniejszych latach nie było lepiej – moja nauczycielka od niemieckiego w liceum zwyczajnie nie potrafiła uczyć. Wkurwiające było to, że gdy pytała i człowiek próbował coś powiedzieć, to ona przerywała od razu i poprawiała wszystkie jebane rodzajniki, przypadki etc. Zamiast dać się uczniowi wygadać i na końcu wskazać, co było nie tak, to cipa przerywała w półsłowie. Przez to każdy się peszył, bo język niemiecki ma mnóstwo tego typu pierdółek i nawet piątkowy uczeń prędzej czy później coś przekręci. Jebać polskie szkolnictwo po stokroć!
PS. a moja nauczycielka od matematyki w gimbazie była tak chujowa, że z matematycznego zacofania i tępoty zostałem „uratowany” dopiero na studiach.
Chujnia językowa
2015-06-28 15:2063
57
Aaaaaaa cooooooo tooooooo licbaaaaaaazzzzaaaaaaaa??????????
Prawda jest taka, że jak chciałeś to się nauczyłeś i nie zwalaj na nauczycieli (nawet jeśli byli naprawdę chujowi), żeś nic z tym nie zrobił. B1/B2 to poziom dobrego ucznia z szkoły średniej/gimnazjum. A że niemiecki czy rosyjski jest traktowany byle jak? A jak chciałbyś się nauczyć języka, mając go tylko jedną godzinę w tygodniu i zazwyczaj nie używając go poza tymi lekcjami? Nie rozumiem, ciężko było, wziąć podręcznik w łapę od matematyki i nauczyć się lepiej niż od tej cipy? Prawda, nikt nie trenuje mówienia w polskiej szkole, bo kto ma na to czas i ochotę? To dopiero byłaby zabawa, w jednej grupie z debilem, co by dukał jedno zdanie po angielsku przez całą godzinę lekcyjną. A tak pyk, szybki test słówka + gramatyka, debil dostaje gałę, a ty podszlifujesz chociaż czytanie i pisanie, zamiast rozpierdolić mnóstwo lekcji na dukanie. Bo niby jak dzielą w szkołach na grupy? Jedna dla słabych, a druga dla tych co coś tam potrafią, ale w takiej też może się trafić jakiś przypał, co nie potrafi zdania sklecić. Klasy po 30 osób.
Polskie szkolnictwo to zło wcielone, a ortografia to sperma szatana
Językowe przejęzyczenie jest wtedy, kiedy podczas minety zahaczysz językiem o dupę.
Po prostu jesteś tępym chujem.
BUDZISZ SIE Z HIPNOZY
KONIEC WSZECHSWIATA I ZIEMI TRWA
28/6-2015 Proces upadku struktur Ego trwa. Ludzie budza sie z hipnozy i dolaczaja do rzeczywistosci.
Hologram izoluje ludzi od form egzystencji w wymiarze rzeczywistosci.
Zbudzisz sie z hipnozy kiedy stracisz ludzki rozum, gdyz ludzki rozum i Ziemia sa iluzjami stworzonymi przez vibracje Ego i nie egzystuja w wymiarze rzeczywistosci.
MARIO BISCHIN –
Robiem buendy i chuj s tym