Codzienna chujnia

Witam wszystkich przeglądających tą strone. Pewnie niektórzy z Was zobaczą sam temat i powiedzą „pewnie chujowa chujnia, jadę dalej” ponieważ już niejedną taką czytaliście. No właśnie! Wiele ludzi ma ten problem czy też dylemat, co zrobić z tym swoim życiem? Jestem niestety jednym z tego grona ludzi. Mam dopiero 18 lat więc wielu z Was powie że niedużo i macie racje, lecz pewnego dnia jeden z moich kolegów w formie żartu zapytał mnie jak się widzę za 5 lat, pożartowaliśmy sobie z tego jak to na młodych przystało, ale po kilku miesiącach mi się przypomniała ta sytuacja i od tego czasu się zastanawiam, co ja właściwie będę robił i po prostu nie wiem, zostały mi jeszcze 2 lata nauki więc do wkroczenia w „dorosłe życie” mi jeszcze trochę czasu zostało. Ale co teraz? Dziś? Jutro? Aktualnie mam wakacje i od czasu jak przestałem pić a zacząłem chodzić na siłownie żeby pracować nad sobą (tak zwiększam masę chociaż do chudych nie należę) zanikają moje kontakty towarzyskie. Jak piłem to się wychodziło ze znajomymi, gadało itp. ale gdy byłem na takim wypadzie na trzeźwo to przestało mi to sprawiać przyjemność i w dodatku koledzy mają mi za złe że nie pije, ale czemu? Bo chcę sie budzić jako lepsza wersja mnie samego, a oni nie są w stanie poświęcić czegoś żeby mieć lepsze życie? Podoba mi się na siłowni więc nie chcę z niej rezygnować dla browara w parku, ale oni tego nie rozumieją i wszyscy o mnie zapominają, bo po co napisać/zadzwonić jak sie z nami nie napije? No właśnie. Dziewczyny też jak nie było tak nie ma i tak w najbliżym czasie nie będzie, no bo jak mam kogoś poznać skoro nie mam z kim ani gdzie wyjść? Chodzić sam po mieście? Fajek też nie palę i nienawidzę gdy dziewczyny to robią, więc lista kandydatek na dziewczynę zmniejsza się o 80% bo „takie czasy”. Jak wracam do domu z siłowni to sobie myśle, kolejny trening, pnę się w góre patrząc na siłe, wygląd, ale umysłem stoję w miejscu, dojdę do domu i chuj wie co tu robić. Z zewnątrz ludzie by powiedzieli że wszystko ze mną w porządku ale jak może być wszystko ok jak co kilka dni sobie myślę „wejdę na chujnie zobaczę co nowego” i tak od kilku miesięcy tylko nie spodziewałem się że kiedyś będę autorem jednej z nich. Wracając do głownego tematu, bo zanudzam, wydawało by się że mam dużo przed sobą i trochę za mną ale tak naprawdę gówno mam i to jest właśnie moja chujnia. Pozdrawiam.

80
75

Komentarze do "Codzienna chujnia"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. widzisz za kilka lat oni skoncza jako żule w parku/pod sklepem a ty każdego bedziesz mógł roznieść a dziewczyna? spotkasz jeszcze nie jedną jesteś dość młody i nie potrzebujesz do tego bandy żuli :> słaba twoja chujnia

    0

    1
    Odpowiedz
  3. Pamiętaj.. jak umiesz liczyć, licz na siebie. Kumple wcześniej czy później by Cię zostawili, a że już teraz okazali się totalnym dnem, to dla Twojego dobra. Żyj swoim życiem, rób to na co Ty masz ochotę i to co Tobie sprawia przyjemność, a umrzesz szczęśliwy, że nie zmarnowałeś swojego życia na browarze na ławce w parku 🙂 a drugą połówkę wcześniej czy później znajdziesz.. gdy będziesz sobą i nie będziesz nikogo udawał. Będzie dobrze, głowa do góry!!

    0

    1
    Odpowiedz
  4. Dokładnie tak jak u mnie. W przyszłym roku matura a ja jestem w ciemnej piździe.

    0

    1
    Odpowiedz
  5. mam taka sama sytuacje tyle ze ja jestem dziewczyna,rozumiem Cie doskonale

    0

    1
    Odpowiedz
  6. Można mieć pasję, czemuś się poświęcać. Niektórych pasja, to właśnie browar w parku, innych sport, czytanie książek, gry, czy w końcu siłownia. Wybrałeś siłkę. Spróbuj może poszukać ludzi o podobnych zainteresowania. Nie wierzę, że na Twoim łez padole pakujesz sam.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Jakbyś nie chodził co chwilę chlać, to już dawno zorientowałbyś się, co chcesz robić. Czas stracony na chlanie z debilami przeznaczyłbyś na próbowanie różnych zajęć, których jedyne myśłi to: „Kiedy kolejne chlanie?” . Możesz choćby zostać kulturystą, lecz jak we wszystko, trzeba włożyć dużo pracy i cierpliwości. W każdym razie, obudziłeś się conajmniej 2 lata za późno.Zamiast chlać wódę trzeba było się zająć czymś konkretnym.Pamiętaj jeśli coś spierdolisz, to możesz to zmienić, szczególnie, że nadal jesteś młody. Na przyjaciół miej wyjebane. Jeść Ci nie dadzą. I to wszystkich. Przyjaciel, czy znajomy, jak zwał tak zwał, to tylko kolejny wróg, który się nie ujawnił. Wystarczy poszukać historii, jak to np.najlepszy kolega wyruchał swojemu koledze dziewczynę. Zaś baby to chuje. Dla rozwoju umysłu możesz robić praktycznie wszystko. Czytanie chujni to np. nauka psychologii ludzkiej. Choćby sobie pooglądaj Discovery, choć teraz to bardziej program rozrywkowy niż naukowy, ale nadal można się z niego wiele nauczyć w przystępny sposób. Poczytaj różne książki, może sam spróbuj napisać jakąś. Zajmij się wieloma kontrowersyjnymi tematami, zapoznaj się z argumentami obu stron, wyrób sobię własną opinie na dany temat. I wiele, wiele, innych rzeczy, które możesz robić. Musisz się rozeznać, dojebać sobie i wyznaczyć cel ponad swoje siły. Nikt za Ciebie tego nie zrobi. Pozdrawiam.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Masz 18 lat i to akurat żeby zacząć ćwiczyć. za 2 lata powiesz rowieśnikom „gdybyś zaczął 2 lata temu to też byś tak wyglądał”. a co w wolnym czasie? zamiast siedzieć na chujni, kwejku i jutubie idź na rower, poczytaj jakąś książke (jeśli nie możesz kupić to kierunek biblioteka albo chomik) jakiś dobry kryminał albo sensacyjny, ja akurat takie lubię. obejrzyj jakiś dobry film, kup sobie w tesco za 15 zł słownik albo rozmówki i ucz się codziennie 5 słówek w obcym języku, przyda się w przyszłości. Nie mów że gówno masz bo to zależy od ciebie, Twoja pewność siebie jest tym kim ty jesteś i w jakim kierunku zmierzasz. Nie obudzisz się pewnego dnia innym człowiekiem. zacznij od małych rzeczy, a 1 stycznia powiesz sobie: nie robię postanowień noworocznych, bo to co chciałem robić, robię już od dawna”. Trzymaj się, rozwijaj i pracuj nad sobą, na pewno zaprocentuje!

    0

    1
    Odpowiedz
  9. Heh, sam mam kumpli ktorzy nie raz plakali, ze z nimi nie pije, a dalej sie trzymy razem juz 10 lat, wiec ci Twoi kumple sa o kant chuja rozbic!
    A mam znajoma, ktora po rozstaniu z chlopakiem, poznala wartosciowego goscia wlasnie na silowni;)
    Glowa do gory i badz soba. Pierdol innych i schematy!

    0

    1
    Odpowiedz
  10. Witaj,
    musisz sobei znaleść porządniejsze towarzystwo z wyższej półki,to na pewno.jeszcze nie jest za późno,
    aby mieć dobre towarzystwo,dobrych ludzi,zalezy to od Ciebie. Niepoddawaj sie

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Kurna, słaba ch..nia 😉 Możesz wiele bo jesteś na starcie, teraz decyduejsz o tym jaka będzie Twoja przyszłość. Odrzuć ludzi, którzy Cię hamują. Ja sam chodziłem od 16 roku życia na siłownię, całe liceum ale ogólnie po zwiększeniu masy, uznałem że warto zaczać biegać, więcej sił do życia jest po tym. A i dużo czasu się traci na siłownię, dla równowagi warto też po książki sięgnąć, wypożyczane, drukowane samodzielnie czy pdfy ;)No i cele sobie wyznaczyć, bo bez tego lipa. pozdro

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Co do siłowni, zacząłem w swoim gronie jako pierwszy. Tak samo siedzieliśmy w parku, odmawiałem piwa, mówiłem: idę na siłownie i narazie.
    Śmiali się ze mnie…teraz 11 osób z naszej paczki ćwiczy, motywujemy się nawzajem. Tyle, że ja biorę najwięcej, a oni póki co mnie słuchają, obserwują i radzą się jak ćwiczyć. 😉

    0

    1
    Odpowiedz
  13. Napewno poznasz jakichś koksiarzy i razem będziecie ładować sterydy. Jak nie wódka to koks. Tylko pozazdrościć. Jesteś półgłówkiem.

    1

    0
    Odpowiedz
  14. Popieram @5 – kumpli najlepiej szukać wśród ludzi o podobnych zainteresowaniach. Np. Fajne paczki tworzą się wśród ludzi, którzy chodzą na tą samą sekcję sztuk/sportów walki. Ja poznałem nowych, świetnych ludzi, gdy zacząłem żeglować. Powodzenia.

    0

    1
    Odpowiedz
  15. Mam bardzo podobnie. Też tylko siłka, a od kumpli coraz bardziej sie oddalam. Tylko chlanie i palenie. Znajdz sobie kumpla z ktorym mozesz chodzic na silownie i wyrywac laski. Ja tak zrobilem.Moze taki jest w twoim kregu towarzyskim a nie poznales go od tej strony.

    0

    1
    Odpowiedz
  16. ziomki z siłki to najlepsze ziomki!

    0

    1
    Odpowiedz
  17. @4 Też robisz masę? 😀

    0

    1
    Odpowiedz
  18. mam podobną chujnię 😉 autor @6 bardzo pięknie napisane! od razu dałeś mi motywację! pozdrawiam

    0

    1
    Odpowiedz
  19. polecam synthol albo metatron, ktory dopierdoli cie od wewnatrz.

    0

    1
    Odpowiedz
  20. @17 chodze na silownie z bratem dziwne ? trzeba dbac o siebie

    0

    1
    Odpowiedz
  21. Nie wiesz jak żyć? Zapytaj Premiera 🙂

    0

    0
    Odpowiedz