Ostatnio sąsiad z góry zaczyna napierdalać na perkusji o 1 w nocy. Czy naprawde nie można robić tego o tej nawet 22 no kurwa ludzie chcą spać. Nie zrozumiem dlaczego do chuja tak późno, oczywiście jak wyjde z domu żeby zobaczyć skąd dochodzą te dźwięki to albo chuj wyłączy albo nie słychać przez drzwi, ale po ścianach to się niesie i tak czekać do 2 w nocy żeby łaskawie debil skończył. Kurwa mać ludzie nie mają teraz przyzwoitości, i nie potrafią pomyśleć o kimś innym. Ludzie do pracy kurwa chcą się wyspać skończ pan napierdalać albo napierdalaj pan wcześniej! Chujnia i śrut
60
40
Widzisz, patałachu? Gdybyś był patałachem i spłacał, nominowany we franku szatańskim, kredyt na przyzakładowy barak dla roboli Łódzkiego Wydziału Fabrycznego, to nie miałbyś takich problemów. A tak jesteś tylko żałosnym idiotą, który nie potrafi nawet tak prostej sprawy załatwić. /Mesio PS. Pan twój, Mesio, ma rozwiązanie dla takich mamałyg jak ty: załatw sobie prace na inną zmianę, bo przed bramą naszego Łódzkiego Wydziału Fabrycznego nie masz się co nawet pokazywać. Jak to Pan twój, zwykł był beztrosko śpiewać w przedszkolu: „Kto jest ciapą i mazgajem, ten się do nas nie nadaje…”. I też wtedy „na bębenku pięknie grał: ram tam tam, ram tam tam”.
Dzień jak co dzień, dzień po dniu, wciąż się dzieejeee życia cud.
Już Ci uwierzę. Z demotywatora to wziąłeś. Spierdalaj od bębnów!
POzwij skurwiela na policję i chuj, a jak nie da rady to do sądu
Typowo polskie zachowanie społeczności w bloku. Pewnie jak Tobie przeszkadza to i innym przeszkadza, ale cebulandia woli zatyczki w uszach, albo podgłośnić telewizor, tudzież się nie wyspać. Żeby tylko się nie narazić, żeby tylko nie zawalczyć o swoje. Siedzą w tych swoich norach i jak jakaś kurwa robi bardachę w bloku to udają że jest okej. W cywilizowanych krajach jakby debil zaczął o 1 w nocy napierdalać w perkusję to wszyscy po kolei by na policję dzwonili. Ale wbrew pozorom do tego trzeba mieć minimum jaj, żeby się nie bać zadzwonić, a po drugie musi być prawdziwa policja a nie to co u nas jest, przyjdą zapukają, nikt im nie otworzy i sobie pójdą.
ja tak miałem w maju. 2 studentki wynajmują mieszkanie 2 pietra wyżej.
O 3 rano obudził mnie dzieciak płaczem bo z góry napierdalało techno. Zadzwoniłem grzecznie do drzwi, jeden chłoptaś się postawił i od razu wryj dostał. Drugi już nie chojrakował. Powiedziałem, że jak usłyszę jeszcze jeden pisk, to z drzwiami wjadę. Od tego czasu jak makiem zasiał.