Jutro mam wygłosić referat na temat modeli zarządzania zasobami ludzkimi opartych na kompetencjach (czy coś w tym klimacie). Ogólnie nigdy nie miałam problemów z tego typu wydarzeniami, prezentacje już jakiś czas temu przygotowałam, notatek do nauczenia się mam jakieś 6 stron i wszystko byłoby pięknie gdyby nie fakt, że referat ma być po hiszpańsku. Przeczytanie notatek pierwszy raz i zrobienie prezentacji zajęło mi jakieś 3 godziny! 6 stron w 3 godziny i to tylko dzięki temu, że istnieje google.translate! Ogólnie przeczytałam całość jakieś 3-4 razy, co nie zmienia faktu, że nie jestem w stanie nic samodzielnie powiedzieć ( a czytać nie można). Brakuje mi tego zjebanego naukowego słownictwa, którego nie jestem w stanie się nauczyć! Nie jestem też w stanie tego gówna sparafrazować. I teraz siedzę i się wkurwiam. Chciałam sobie zrobić siestę, ale tak mnie stresuje ten referat, że nie byłam w stanie zasnąć:/ Nie jestem też w stanie dłużej patrzeć na te zajebane notatki. Więc standardowo marnuję czas na jakieś pierdoły. Co za chujnia
Gówniany referat
2011-07-08 23:4333
51
nasraj na to i zrób ile możesz i jak możesz. Większość słuchających i tak pewnie nie skuma, więc nie ma co się żyłować Powodzenia ;]
No właśnie problem polega na tym, że to była „prevision” i byłam ja, moja grupa i profesor. No i z mojej części wyszła kaka, ale nic to. Będzie gorzej, więc muszę zachować pozytywne myślenie, żeby się totalnie nie załamać w przyszłym tygodniu 😉
i jak Ci poszło ?
Prevision zjebałam, ale referat poszedł dobrze, więc pewnie będzie dyszka:)