Wkurwia mnie to, że mam takiego pecha, że za każdym jebanym razem kiedy się połaszę idąc po chodniku i spróbuję sobie skrócić drogę (oczywiście idąc po trawie), NOTORYCZNIE się wpierdalam butem w gówno. Może to jakiegoś rodzaju nauczka…
32
57
Wkurwia mnie to, że mam takiego pecha, że za każdym jebanym razem kiedy się połaszę idąc po chodniku i spróbuję sobie skrócić drogę (oczywiście idąc po trawie), NOTORYCZNIE się wpierdalam butem w gówno. Może to jakiegoś rodzaju nauczka…
Shit happens 🙂
Chyba nie nauczka, skoro dalej tak robisz. Nie łaź po polach minowych, tylko po chodnikach i problem zniknie 🙂
Nie wiem stary w czym problem (?) Pamiętam tyle że matka zawsze mi powtarzała aby patrzeć pod nogi kiedy idę po czym stąpam itp. Słyszałeś kiedyś o tym ? 😉 Fakt faktem że nie będziesz szedł cały czas ze spuszczonym łbem w dół bo przypierdolisz w jakieś drzewko albo co gorsza w jakiś znak przy drodze słup,latarnie whatever, ale do cholery jeśli już tak bardzo chcesz sobie skrócić drogę idąc przez trawnik to chyba jesteś w stanie ogarnąć wzrokiem co się dzieję bądź trafniej to ujmę – co się znajduję na przestrzeni łuku kilku metrów przed tobą ? Chłopie ogarnij się. Odnoszę wrażenie że co niektórzy niedługo to będą wracać do domu ujebani po szyje w gównie ze zdziwioną miną i myślami dlaczego to ja mam takiego pecha, eh co za ludzie…
Wpuść na do domu a powiemy ci dlaczego wdeptuje się w gówno-świadkowie jehowy…
to nie pech tylko ilość gówien tak Cię prześladuje… 😀
ano nie trzeba niszczyć zieleni chujowiczu
Głowa do góry. Stary przesąd mówi, że zostaniesz sołtysem. 🙂
ja bym wyjebał wszystkie kundle i koty i inne zwierzęta z miasta, w szczególności z bloków, chcecie mieć sierściucha – to na własnej ogrodzonej działce albo na wieś wypierdalać
to na szczęście! 😀