Gruba świnia – ku przestrodze

W ostatnich miesiącach ostro przytyłem, oczywiście nie zamierzam nikogo za to winić, bo wina jest tylko i wyłącznie moja. Aktualnie nie pracuję, więc nie muszę za często wychodzić z domu, jedynie do rodziców albo przemknąć się do spożywczego. Rodzice mnie akceptują takiego jakim jestem, więc czuję się u nich swobodnie. Potem wychodzę od nich, wsiadam w auto i jadę do siebie, po drodze kupując sobie żarcie i ucztując do wieczora. Na drugi dzień to samo i cały następny tydzień, zaklinając rzeczywistość, że się w końcu za siebie wezmę, by potem minął tydzień, a ja dalej gruby i prawie 150 kilogramów! Zawsze miałem kłopot z nadwagą, ale takiej tragedii jeszcze nie było. Czasem niestety muszę wyjść na miasto, więc wówczas czuję się fatalnie, szybko przemykam, aby nie spotkać nikogo znajomego, a moja największa kurtka już się nie dopina, więc wkładam ręce w kieszenie i chociaż zasłaniam brzuszysko na ile mogę. Inne spodnie niż dresy, to nie ma mowy. Widzę fajne dziewczyny, przystojnych gości – generalnie normalnych ludzi i wiem, że ten świat na ten moment nie jest dla mnie. Czasem aż ciężko mi się idzie, boli krzyż, jestem cały spocony, a jak w końcu któregoś dnia się wezmę za siebie i jem mało, czasem nawet przejdę się do lasu na spacer, wytrzymuję kilka dni i zaczynam chudnąć… to zaraz osiadam na laurach i zaczynam wpierdalać. Dziewczyny nie miałem od lat, kasa powoli ucieka, a przecież trzeba iść w końcu gdzieś do roboty, znajomych nie mam prawie wcale, tylko na facebooku, a jak z kumplem się spotkam, to on widzi co się dzieje, ale jakoś to toleruje, w końcu nie wpatrujemy się w siebie. Wiele innych kontaktów pozrywałem, przestałem się pojawiać w miejscach, w których kiedyś bywałem. Trudno mi sięgnąć do dupy, żeby ją wytrzeć – o! Tego, to wam Lubaszenko czy inny grubas nie powie, ale ja wam powiem – grubasy z czymś takim mają problem jak umycie dupy, albo podtarcie się. Trzeba łokieć oprzeć o ścianę i docisnąć i wówczas ręka sięga i można to zrobić prawidłowo. Jest to mega przykre. A jak dużo żresz niezdrowych rzeczy, to gówno bardziej się rozsmarowuje i się człowiek podciera i podciera aż się oczywiście zapoci jak prosiak przy tym, a dupsko i tak brudne. Ponadto uda się tak obcierają, że pizda po jakimś dłuższym spacerze jest tylko do wietrzenia i sypania talkiem, i przez kilka dni chodzić trzeba okrakiem. Piszę pizda, chociaż jestem facetem, ale grubasy będą wiedzieć o co chodzi. Chodzę w starych ciuchach, bo nic już na mnie nie pasuje, nawet majtki zrobiły się ciaśniejsze, a ostatnio kupowałem buty i się tragicznie zapociłem, żeby je w ogóle przymierzyć. Cyce ogromne – a facet z cycami to udręka i ogromny kompleks. Takich spraw jest naprawdę dużo i nie sposób wszystkich opisać. Z erekcją jeszcze ok, ale jest to nieprzydatne, bo dziewczyna musiałaby być zboczona, by z taką grubą kaleką się spotykać. Daję ten wpis tutaj, bo bite 20 kilo muszę zrzucić, żeby wrócić do świata żywych, a potem kolejne 15, by zacząć wyglądać jak człowiek. I jak się z tego w końcu wykaraskam, a wierzę w to głęboko, bo wierzę w siebie, to ten wpis zostanie w internecie na długie lata (na zawsze?), na pamiątkę mojego upadku. Dbajcie o siebie i nie doprowadźcie się nigdy do takiego stanu.

54
13

Komentarze do "Gruba świnia – ku przestrodze"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. No to rzeczywiście jest z czym walczyć. Receptę znasz sam. 🙂

    1

    1
    Odpowiedz
  3. To teraz zależy tylko od Ciebie. Wiesz? Powinieneś sobie założyć zeszyt z zasadami. Ja też teraz mam dietę, muszę zrzucić 4 kilo, by wyleczyć kompleks robiącego się brzucha. Najważniejsza zasada brzmi „A potrzebujesz to jeść czy to tylko zachcianka? Jeżeli zachcianka – odpuść.” Jedzenie = paliwo. Dobrym sposobem by siebie też zniechęcić jest jedzenie przed lustrem. Oczywiście dobrze przerzucić się na woda/owoce/warzywa. Aktualnie piję do tego litr moczopędnej i poprawiającej przemianę materii herbaty. Warto też jeździć po 30 minut dziennie na rowerze oraz pływać. Woda duuużo wyciąga. Mam nadzieję, że wykorzystasz te rady, albo chociaż przemyślisz. Najlepiej też jest liczyć kalorie w zeszycie i trzymać ich stałą liczbę. Myślę, że Tobie 1000 kalorii dziennie wystarczy. Ja muszę niestety jeść mniej, by cokolwiek schudnąć. Postraszę Cię jeszcze, dobra? Pomyśl o ludziach, którzy przez tuszę już przestali chodzić. Chcesz spędzić całe życie na łóżku?

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Cześć świniaku, każdy człowiek się z czymś zmaga, co dzień walczy ze swoimi demonami. Cieszę się że gdy patrzysz w lustro to widzisz tego prosiaka i chcesz to zmienić. Masz u mnie szacunek. Słuchaj stary. Spójrz w to lustro jeszcze raz, powiedz sobie, jestem daremny, świnia, i gruby guziec.
    Od tego momentu nie liczysz tego co już kiedyś wpierdoliłeś, zapominasz o tym kim byłeś wcześniej, że w miarę wyglądałeś. Nie, jesteś prosiakiem od zawsze, ale nie na zawsze i teraz to będziesz zmieniać. Ciesz się z każdego sukcesu, z każdego dnia w którym zeżresz mniej kcal nniż domaga się tego utuczony organizm i dodatkowo ruszysz dupę na spacer, truchcik czy jakikolwiek większy wysiłek. Ruszaj się, truchtaj, ćwicz, trudno, jakoś tą spoconą dupę potem umyjesz 😉 a za miesiąc już tylko będziesz się smiał z takich problemów. Tylko kurwa stary jak za coś sie bierzesz to na maksa i do końca. Jak już będziesz kiedyś przed tym lustrem z jakąś fajną dupeczką uprawiać seks, i zobaczysz tam fajną cycolinke z całkiem sobie przystojniachą to mnie wspomnij, niech karma wróci 😀
    Pozdro i dupa do góry 🙂

    6

    0
    Odpowiedz
  5. To się kurwa bierz za siebie !!!

    1

    0
    Odpowiedz
  6. Dieta Ewy Dąbrowskiej czyni cuda, ale trzeba mieć dużo samozaparcia i wytrwałości. Na początek polecam jej wykład dostępny w necie, żeby się oswoić z tematem. Generalnie to świetna sprawa, ale powtarzam – nie dla miękkich cip 😉 Im ktoś gorzej się prowadził, tym bardziej cierpi katusze w pierwszym tygodniu, ale potem to już tylko radość i nadzieja na przyszłość. Gościu spróbuj! Im ktoś grubszy, tym więcej traci kilosów.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. pierdol to za to jak zajebiesz komus z liscia to mu zeby plyna z liscia i gowno cieknie z dupy

    0

    1
    Odpowiedz
  8. wcale mi cię nie żal sam sobie to zrobiłeś i nie w ciągu paru dni,tak na prawdę jesteś pizdą która chce się tylko wyżalić w odruchu typu wezmę się za siebie -jak pisałeś to miałeś przy sobie colę ? Możesz zmienić siebie to tyko od Ciebie zależy ,ale ty potrzebujesz wsparcia specjalisty dietetyka może jakiś klub odchudzania z profesjonalną pomocą-jesteś w nałogu jak alkoholik i musisz do tematu podejść zdecydowanie z nastawieniem że zajmie to dużo czasu a i bez operacji się nie obędzie(nie mówię o zmniejszaniu żołądka chociaż powinieneś rozważyć temat)a o usuwaniu fartucha wiszącej skóry po odchudzeniu.Mam dobrego kumpla który ma identyczny problem niestety nic do niego nie dociera odchudzanie owszem ale jak już wchodzi bez zadyszki na drugie piętro to znowu luz.Główny problem to nie ile je a co je i pije głownie coca cola plus inne słodycze niestety mózg lubi słodkie wytwarza enzymy szczęścia.Zrobisz co chcesz.

    0

    2
    Odpowiedz
  9. ginko (ginekomastia) u otyłych ludzi to nie tylko tłuszcz ale estrogeny chłopie żeńskie hormony które organizm zaczyna produkować i dodatkowo których jest w chuj wszędzie we wszystkim (nawet w wodzie z kranu i pseudo estrogeny w plastikowych butelkach), trzeba być aktywnym żeby organizm produkował dużo teścia (testosteronu) już nie wspomnę o pozostałej po odchudzaniu skórze. propsy za szczerość, uśmiałem się przy tej gadce o sraniu. pozdrawiam.

    0

    1
    Odpowiedz
  10. jakby identyczny post napisała kobieta nie miałby on nawet dwoch gwiazdek. ot, Polska…

    0

    1
    Odpowiedz
  11. Bo nie można zrównać faceta z kobietą. Przypominam, że są to dwie osobne płcie. Za to co wypada kobietom, to nie wypada facetom. Np. dziewczyny, jak jeżdżą na łyżwach, to mogą się trzymać za ręce, żeby uniknąć upadku. Jakby identycznie zachowywali się faceci, zostaliby wyproszeni z lodowiska i dostaliby wpierdol. Ot, Polska 🙂

    3

    0
    Odpowiedz
  12. Jesli sam sie nie zaprzesz ze swoja psychika to nikt ci nie pomoze. To ty musisz chciec, a potem jeszcze musisz kategorycznie i bezkompromisowo to zrobic. Sa stronki pokroju „potreningu” gdzie kupisz diete i plan treningowy, z Twoja waga absolutne minimum to dobra dieta, 2-3h roweru dziennie i 3 treningi na silowni tygodniowo. Wtedy z prawidlowa dieta uzyskasz na poczatku spory spadek ktory kolo 135kg przejdzie w zdrowe 1kg/tydzien. Ale gowno osiagniesz jesli kazdego dnia bedziesz szukal wymowki zeby nic z tym nie zrobic 😉 Pol roku jestes w stanie wrocic do zywych, w rok wygladac normalnie a w poltora byc fit. Nie daj sobie wmowic drastycznych diet (efekt jojo + niezdrowe) i uwazaj zeby nie spadac za szybko bo bedziesz mial problemy z nadmiarem skory. Odzaluj troche pieniedzy na diete i plan treningowy, pogadaj z dietetykiem i trenerem, opisz dokladnie jak wyglada twoja sytuacja. Wiele silowni w wiekszych miastach dziala do poznych godzin wiec i mniej ludzi musi widziec twoja walke jesli masz z tym problem. I najwazniejsze – jesli postanowisz sobie ze chcesz byc zdrowy i cwiczyc stale – to sie tego kurwa trzymaj, nie badz jak kolejna smutna pizda ktora po 2 tygodniach sie rozplacze ze mu nie wyszlo.

    1

    0
    Odpowiedz