Honor ma się tylko raz

Obiecałam facetowi z drugiego końca świata, że poczekam na niego rok, bez spotykania się z innymi. Tak cały okrągły rok. 365 dni. Swięta, wakacje, walentynki, rano, wieczór i w poludnie. Jak ci zimno i jak gorąco. Jak chcesz iść z kimś na pizze albo do kina, i jak chcesz się do kogoś przytulić. Jeden rok. Niby niewiele jak się patrzy wstecz, ale jak się czeka to wieczność.

On mi obiecał, że zrobi wszystko,żeby wrócić. Miał tam roczne zobowiązanie i dopiero po roku można było myśleć o jakiejś wspólnej mini przyszłości. Cały rok rozmów, sms-sów wiadmości. Każdy, kto to przeżył, wie o czym mówię.

(Dla tych, którzy spytają o to, jak smakowała zagraniczna pała od razu powiem, że nie wiem, bo nie próbowałam. Nie żebym nie chciała, ale wiecie… skoro miał wrócić po roku, to lepiej,żeby nie miał mnie za łatwy obiekt, i żeby mi ufał. A nic lepiej nie wzbudza zaufania jak szanowanie siebie samego. I owszem ufa mi bardzo do dziś)

Jak się ta historia skończyła chyba nie muszę mówić. Szczęśliwie.

Szczęśliwie, bo tak jak obiecałam dotrzymałam słowa w 100%. Tylko,że on nie.

I nie żeby nie miał na bilet, bo na polskie standardy jest bogaty… Jeśli człowiekowi na czymś zależy to o to walczy- odpowiedz jest prosta.

A na czym polega moja chujnia? Nie, nie na tym, że nie wrócił. To on będzie się kiedyś dręczył : ” Co by było gdybym wrócił?” Właściwie to robi to. Szuka u siebie drugiej mnie i dalej jest sam.

Chujnia polega na tym, że mija dziś 3 rok, a ja nadal nie zapomniałam. Myślałam kiedyś,że jak człowiek zachowuje podstawową godność w relacji z innymi to,to do niego wraca. Ze skoro ja byłam fair, to przynajmniej w przyszłości nie będe miała watpliowści, ani nic sobie do zarzucenia. I nie mam.

Problem w tym,że po roku takiej niepewności, czekania wiernego na kogoś tylko dlatego,że się obiecało zwyczajnie przywiązuje emocjonalnie na kolejne,a portale społecznościowe nie pomagają w tym. On też nie. Chciałabym zapomnieć. Chyba nie muszę dodawać,że fakt, iż bez uczucia nie potrafię się związać komplikuje wszystko. Muszę czekać, aż zapomnę doszczętnie.

piszę to dlatego, że wstyd powiedzieć ludziom o tym,że się coś takiego obiecało i słowa dotrzymało. Skarżyć się, chociaż to ani rak, ani zerwany dach po wichurze ani nędza.

To życie. To musi boleć.
Idiotki takie jak ja i idiotów w szczególności. Postanowiłam,że już nic nikomu nie obiecam. Nawet małżeństwo to znak zapytania. Bo to właściwie taka sama sytuacja, obiecujesz komuś miłość i wierność na całe życie w chwili największego zakochania,a czas zmienia wszystko i jaka jest gwarancja,że ktoś chcociaż z honoru Cię nie zdardzi i nie zostawi, tylko dlatego,że przysięgał? Żadna.

57
18

Komentarze do "Honor ma się tylko raz"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Powinnaś napisać o tym książkę „Cierpienia niedopchniętej księżniczki” czekałaś na rycerza na białym koniu a tu ani rycerza ani konia i nie ma to nic wspólnego z honorem.
    Nie ma w Polsce facetów? realnych? do życia? nie do bezsensownego pierdolenia przez wszelkiego rodzaju komunikatory? Chciałaś błysnąć przed koleżankami „zagranicznym towarem” może nawet ciapatym? Po co to? Chciałaś się przeflancować do ciepłego kraju? Facet Cię olał, pewnie powsuwa wszystko co się rusza a ty żyjesz w świecie fantazji i myślisz „co by było gdyby”? Odpowiem Ci -gówno by było. Nawet związki „europejskie” z Niemcami, Holendrami, Włochami, Szwedami rzadko się udają bo „w praniu” wychodzą różnice kulturowe często nie do przeskoczenia. Jest bogaty „na polskie standardy” ? a co to znaczy? . że Cię ściemnia bo siedzi w jakiejś murzyńskiej chacie i klika z pobliskiej budy z coca colą. A dlaczego Ty do niego nie pojechałaś? Może miałabyś szansę zostać 3 żoną. Rodzina by Cię przez „Itakę” szukała a może i Rutkowski by zamieszał. Jakie wy durne jesteście to aż żal dupę ściska…

    51

    8
    Odpowiedz
    1. I po co tyle jadu? No po co?

      Zaden ciapaty, napisałam,że jest z dugirgo końca świata, a nie z półnoecnej Afryki, ani Bliskiego Wschodu, Mieszka bliżej Antarktydy, niż my bieguna północnego. I mogłam tam pojechać, ba. Nawet zapłaciłby za bilet. Tylko po co? Co ja tam będę robiła, siedziała i czekała,aż wróci z pracy? Inaczej się umawialiśmy.
      On ma rodzinę w Europie, zna 3 języki europejskie. Mógłby wróćić. To nie o tym była chujnia. Tylko o dotrzymywaniu słowa.

      8

      8
      Odpowiedz
    2. Ps. ale dzięki Mesio za komentarz. Wiemy, że jedyna idealna kobieta to ta, która Ciebie olała bo byłeś biedny- ona miała łeb nie od parady. Każda inna to głupia i niedorozwinięta.

      I powtarzam nie o tym była chujnia, ze nie wrócił. TYlko, o tym ,że myślałam,że szybciej zapomnę.

      2

      2
      Odpowiedz
      1. Zonk. To akurat nie napisał Pan twój, patałachu płci odmiennej. /Mesio PS. PS-a nie będzie. Albo będzie. Ona Pana twojego nie olała ze względu na kasę czy jej brak. Tego jej Pan twój nie może zarzucić, bo to istotnie wyjątek potwierdzający regułę o wyrachowanych laskach. I tak, 99,9% jest głupia i niedorozwinięta.

        3

        3
        Odpowiedz
        1. Autorka: Sorka, Mesiu. Myślałam, że wylałeś na mnie swoją żółć za swoja byłą niedoszłą.

          No wiesz… „wszystkie kobiety to k*rwy, pewnie sie j*bała z czarnym, przyleciał ciapuch za zagranicy i nagadał jej głupot i głupia Polka poleciała na niego itp. itd”

          Jednak Tym napisałeś najbardziej konstruktywny komentarz. Ogólnie to nie rozpamiętuje jakoś szczególnie,ale… akurat była 3 w nocy, siedziałam w papierach i tak jakoś mnie naszło.

          :*

          2

          1
          Odpowiedz
          1. Nie, Pan twój nie zwykł wylewać żółci. Nawet na nią nie wylał, choć się za niektóre rzeczy należało.
            A że 3 w nocy była… Tzw. wilcza godzina się przytrafiła. Bywa. /Mesio PS. „Była niedoszła”… Pan twój tylko raz słyszał to, dość rzadkie chyba, określenie wypowiedziane przez jednego z kumpli jego na widok jednej takiej, co to dla niego była „była niedoszła”. Jeszcze się może okazać, że świat jest mniejszy niż sądzimy.

            1

            1
            Odpowiedz
          2. Autorka: Haha nie, chyba nie jestem Twoim kumplem. Lubię takie sklejki językowe i tyle.

            2

            0
            Odpowiedz
          3. Pewnie tak. Ale kto wie? Może jesteś tą jego „byłą niedoszłą”… 😉 /Mesio PS. A tak swoją drogą -i pozostając w temacie „małego świata”- świat bywa dziwny. Jedną znajomą Pan twój poznał kiedyś, będąc kawał drogi od domu, totalnym przypadkiem. Potem dowiedział się, że dwa lata wcześniej, mieszkając w dwóch miastach odległych od siebie o kilkadziesiąt km, dokładnie w tym samym dniu, wybrali się, z osobna rzecz jasna, do Krakowa. Gdyby nie przypadek, że Pan twój, zdecydował się na jazdę samochodem (choć zastanawiał się nad koleją i o włos jej nie wybrał), to prawdopodobnie spotkaliby się na tym samym dworcu i/lub w tym samym pociągu (bo takie połączenie). Czy by się wtedy poznali? Pan twój nie wie. Ale widać los i tak znalazł na to inny sposób. Dziwny jest ten świat…

            2

            0
            Odpowiedz
          4. Gdyby Autorka chujni poddana Mesia, nie zrobiłaby losowania polegającego na wrzuceni kilku kartek z nazwami miast i wylosowaniu jednego w celu wybrania miasta na swój wyjazd, i gdyby ów mój ” doszły były” również tego samego nie zrobił nigdy by się nie poznali.

            0

            0
            Odpowiedz
          5. Jak ten cały mesio nigdy dziewczyny za rękę nie złapał a cipkę na pornolach jedynie widział

            2

            0
            Odpowiedz
    3. Przestań sam już produkować te denne teksty, a następnie sam sobie odpowiadać. Śmierdzi trollem, kiepską wyobraźnią plus marnym zarobkiem na odległość. O ty samozwańczy ”wielki pisarzu” z chujni, jakże przekonanym o swojej umiejętności i talencie do pisania.

      10

      1
      Odpowiedz
    4. Mocno powiedziane 🙂 Ale nie wiem o co tyle krzyku, jeden rok -nie wyrok jak to mówią w więzieniu. Chyba można tyle wytrzymać bez pały, jak to ujęła autorka 🙂 A to że ludziom nie można ufać, uczą nas już od dziecka, m.in. wciskając bajki o świętym Mikołaju, czy Jezusie..

      6

      2
      Odpowiedz
  3. Nie martw się , jeszcze wszystko będzie dobrze zobaczysz jak kiedyś będziesz się z tego śmiała.

    5

    1
    Odpowiedz
  4. Współczuję! 🙁 W każdym razie masz rację, Ty nie masz sobie NIC do zarzucenia i na pewno zostanie Ci to wynagrodzone! 😉
    PS: zablokuj go na tych portalach społecznościowych, nie ma się co męczyć!

    3

    0
    Odpowiedz
    1. Nie mam go w znajomych, żeby nie oglądać zdjęć i się nie dręczyć. Ale on co jakiś czas się odzywa i ja też. Chociaż sobie obiecuję,że nie. Trzeba robić swoje i iść do przodu.

      5

      3
      Odpowiedz
      1. jęcz dalej cierpiętnico….

        3

        3
        Odpowiedz
        1. Autorka: haha pozdro : *

          2

          2
          Odpowiedz
    2. Co do cholery bedzie jej cos wynagradzal? Bog? Bo pisala codziennie sms-y? Dostanie wynagrodzenie straconego czasu?
      I czego wspolczujesz?
      Jaka nagrode dostanie? Certyfikat wiernosci przez internet??? puknij sie w leb pozytywny fiutku.
      Baba siebie oszukiwala, teraz musi sie obudzic i stwerdzic ze zmarnowala rok zycia. Tyle fajnych chlopakow w polsce a ta z jakims eskimosem lub murzynem sobie cos obiecywala. Moze nie dojechal ikarusem, hahah

      9

      3
      Odpowiedz
      1. Biedna, sama w iglo….hahaha

        3

        3
        Odpowiedz
        1. Autorka: : *

          3

          1
          Odpowiedz
  5. Tutaj na chujni zawsze jest na odwrót, baba to suka, a facet święty

    11

    2
    Odpowiedz
    1. w normalnym życiu jest bardzo podobnie, może faceci nie są doskonali i święci, ale baby to kompletna spierdolina i nędza

      16

      3
      Odpowiedz
    2. Tutaj na chujni jest tak: kobieta cierpliwie i w cnocie czekała (zgodnie z obietnicą) czyli zachciało jej się ciapatego z kieszenią pełną chajsu. A gdyby napisała, że nie dotrzymała słowa no to też źle, bo wszystkie baby to k…y i zawsze zdradzają. Chujnia i śrut.

      4

      0
      Odpowiedz
  6. 10931 dni walę konia od 11-tego roku życia i nie żalę się w internecie.

    12

    2
    Odpowiedz
    1. Zrób sobie trochę urlopu, bo Fred odmówi ci posłuszeństwa.:-)

      3

      1
      Odpowiedz
  7. Pewnie znalazł sobie kogoś w swoim kraju albo jeździ po świecie i obraca inne laski. A ty robisz za koło zapasowe. Gdy on się wyszaleje to przybędzie do ciebie.

    6

    1
    Odpowiedz
  8. Jako kobieta, pisze ci tak: o co ci chodzi? Spotkalas faceta na sieci, nie w realu. I stworzyliscie sobie jakas bajke, historyjke i zawarliscie jakis dziwny KONTRAKT o wiernosci i przeznaczonym spotkaniu? I teraz biadolisz? Mialas jakas dziwna obsesje, fantazje i schizofreniczne idee o nim. Ciesz sie ze rzeczywistosc postawila cie na nogi. A teraz zyj w realu i nie buduj zwiazkowmopartych na sms’ach i fantazjach. I nie zwalaj niego winy. Zwal na siebie, romantyczko od siedmiu bolow dupy.

    14

    1
    Odpowiedz
    1. W realu. Byliśmy razem za granicą i w Polsce mieszkaliśmy kilka tygodni. Po prostu musiał wrócić tam na rok żeby dokończyć kilka spraw. Nie było bajek i historyjek, ani gdzie to wyczytałaś? Nie żyjemy w kołchozie, ludzie zmieniają miejsce zamieszkania.

      Chujnie nie była o tym, że nie wrócił. I nie zmarnowałam roku. Właściwie to miałam lepszy rok niż on. Bo przez ten rok czekania dokonczyłam studia, a wczesniej chciałam rzucić to i jechać byle gdzie w cholerę.
      Chujnia była o tym, że to „głowa” najbardziej hamuje człowieka, nawet jesli robisz wszytsko, żeby iść dalej. I o tym, że dziś dane słowo nic nie znaczy. Kiedyś to by człowiek był wyrzucony z towarzystwa- to pewnie jest ta bajka, o której wspomniałaś.

      7

      4
      Odpowiedz
      1. Sorry, nie wiedzialam ze zainicjowaliscie zwiazek w realu. Ale tak Tobie napisze: chlopacy z zagranicy traktuja dziewczyny z roznych krajow jako przystanki i tymczasowe kontakty. Maja natasze w rosji, oksane na ukrainie, anouk w holandii, heidi w niemczech i donatelle we wloszech. I tak, kazda jest piekna, szczegolna i delikatna. Tak jak Ty.
        Wiec olej sobie takich gosci,polacy sa najfajniejsi. Nie wez jego zdrady personalnie,tylko jako jego uwarunkowanie.

        4

        1
        Odpowiedz
        1. Myślisz, że na świecie to są tylko albo święci albo Alfonsi? Niestety, życie nie jest takie proste, takie czrano-białe: „kretynka! teraz ma co chciała,a on pewnie ma 20 na boku HA HA HA”.
          Zachęcam do patrzenia płaszczyznowego.

          To nie chodzi o to, że „wieśniaczka dała się wykorzystać wielkiemu Panu”, tylko o to, że z czasem się wszystko zmienia.
          Że ludzie mają dobre chęci,ale to wszystko blednie jak trzeba się zabrać do roboty i działać ,I O TYM BYŁA MOJA CHUJNIA (są od tej reguły nieliczne wyjątki, które przed śmiercią mogą sobie powiedzieć : „żyłem tak jak chciałem, nie bałem się i wykorzystałem moje szanse”, większość jednak kończy tak jak Pan z chujni pod tytułem ” Wysypisko straconych szans” , co osobiście uważam za największy dramat.)
          Ja swoje staram się wykorzystywać, dlatego nie żałuję tego, co zrobiłam.

          Ps. Też uważam, ze faceci w Polsce są bardzo fajni, jednakowoż jest tutaj tyle samo dziadów jak i na obczyźnie. Harmonia w przyrodzie musi być.

          4

          0
          Odpowiedz
      2. Te wszystkie smsy: kocham cie, tesknie za toba to bajki. A historyjki to: bedziemy ze soba.

        1

        1
        Odpowiedz
        1. Nigdy takie słowa nie padły. Nie używam takich słów bo:
          -Jeśli jest miłość to widać ją w czynach ( czyli jak widać on mnie nie kochał)
          – Bo nie wiadomo co będzie w przyszłości, tym bardziej,że bycie razem zależy od 2 osobych jednostek ludzkich.

          Nie patrz na inne związki przez pryzmat swoich nieudanych, nie każdy wkleja 1000 zdjęć na fb z nowych chłopakiem o tym jak bardzo są szczęśliwi i „na zawsze”, a później nie mówi sobie z nim „cześć” na ulicy.

          2

          0
          Odpowiedz
          1. mam jeden udany zwiazek, poznalam go w realu. Ale to wyjatek. teraz kazdy ma zwiazek przez internet. I one tez zdaja sie prawdziwe.
            No szkoda dla Ciebie, ale po jakims czasie przejdzie i poznasz fajnego goscia.

            0

            1
            Odpowiedz
    2. Brawo, romantyczka od siedmiu bólów dupy

      2

      2
      Odpowiedz
  9. Gdybyś mieszkała w drewnianej beczce za dwa i pół tysia (Pan wasz odsyła do komentarza jego pod chujnią pt. „Prawdziwej miłości już nie ma…”) pod swoją willą za dwie bańki i jeździła mesiem (W212), to nie miałbyś takich problemów… Patałachu płci odmiennej, Pan twój, Mesio, łaskawie raczy się odnieść do tego, co wypociłaś w poniższym cytacie:

    „Myślałam kiedyś, że jak człowiek zachowuje podstawową godność w relacji z innymi to, to do niego wraca. Ze skoro ja byłam fair, to przynajmniej w przyszłości nie będę miała wątpliwości, ani nic sobie do zarzucenia.”

    Myślałaś, że świat jest idealny? Ile masz lat? 10?

    Aczkolwiek.

    Pomimo tego, że świat nie jest idealny, to jednak zachowanie człowieka „do niego wraca”. Tylko, że nie w taki sposób, jak myślisz.

    W tym konkretnym wypadku może wrócić na dwa sposoby. Pierwszy i podstawowy, w 100% pewny, jest taki, że nie masz sobie nic do zarzucenia (co już wiesz). Tym samym masz ten komfort, że możesz spokojnie w lustro patrzeć i nikt ci tego nie odbierze.

    Drugi zaś jest taki, że posługując się (opierając się na) pewnymi standardami, naturalną koleją rzeczy szukamy kogoś pod tymi względami podobnego, mającego ten sam system wartości. Tym samym „to może wrócić” w takiej formie, że ktoś taki
    się kiedyś znajdzie. Natomiast -i tu jest zła wiadomość- nie jest pewne, bo świat nie jest idealny. Ale błędnie zakładasz, że istnieje coś, co zwane jest potocznie karmą, działające samo z siebie jako nagroda/kara dla patałachów za ich postępowanie. „Karmę”, jeśli już trzymać się tego określenia, tworzysz sobie sama, tym jaka jesteś na zasadzie: jak sobie ścielisz, tak się wysypiasz. Mądry Lao Tzu już 2,5 tysiąca lat temu wpadł na to, że:

    „Uważaj na swoje myśli
    -stają się słowami.
    Uważaj na swoje słowa
    -stają się działaniem.
    Uważaj na swoje działania
    -stają się nawykami.
    Uważaj na swoje nawyki
    -stają się one charakterem.
    Uważaj na swój charakter
    -staje się on twoim przeznaczeniem…”

    I tak to jest, patałachu. Nie będzie nagrody za to, że byłaś grzeczna. Mikołaj nie przyjdzie, wciskając swoją grubą dupę przez komin… Natomiast może ci się po prostu lepiej i bardziej satysfakcjonująco będzie wegetować na tym padole, mając odpowiedni standard jeśli chodzi o system wartości i postępowanie. KPW? Przy czym musi to wypływać z własnej nieprzymuszonej woli, a nie dlatego, że „lepiej, żeby nie miał mnie za łatwy obiekt, i żeby mi ufał”, bo to już jest wyrachowanie (Bo co potem? Potem jak już frajer będzie ufał, to hulaj dusza piekła nie ma?).

    I nie ma się co wstydzić „powiedzieć ludziom”. Owszem nie ma sensu łazić za nimi i truć im dupy czymś, co ich nie obchodzi, ale nie ma się czego wstydzić. Jak to mówią: wstyd to kraść. Czego się wstydzić? Zasad? Tego, że się kocha? To idiotyzm. /Mesio

    PS. A co do tego, że nie możesz zapomnieć. Pan twój jednej takiej też nie może zapomnieć. I nie zapomni. Ale może znajdzie inną, to przestanie go to nachodzić. Inaczej nie da rady. To jest niepożądany efekt uboczny, ale takie jest życie. Nie ma sensu wychodzić z założenia, że następnym razem będzie inaczej, bo „postanowiłam, że już nic nikomu nie obiecam”. Raz, dlatego, że w analogicznej sytuacji i stanie naturalnym jest takie postępowanie, jakie miało już miejsce. Dwa, dlatego, że bez tego nie ma to sensu. Wystawiasz się świadomie na ryzyko tego, że dostaniesz po dupie, jak źle trafisz, czy jak coś nie wyjdzie. Ale nie masz wyboru. Bo z innym podejściem -tym bardziej zdystansowanymi i obojętnym- skreślić możesz wszystko już na starcie. Jedna znajoma Pana twojego tak raz zrobiła -nie pozwoliła sobie na zmniejszenie dystansu. W efekcie, w ten czy inny sposób, żałujemy tego oboje. I być może zawsze będziemy żałować.
    Niestety, gwarancji nie ma na nic i żyjemy tu przecież za karę.
    No, powstań z klęczek, patałachu, i odmaszerować.

    9

    3
    Odpowiedz
    1. O mesiu, nie wiedziałam,że najbardziej budujący komentarz będzie własnie od Ciebie. Lowju.

      2

      1
      Odpowiedz
    2. no nie nawet mesio lata za jakas dupa ktora mu nie dala

      6

      0
      Odpowiedz
      1. Pan twój, Mesio, patałachu, nie lata za żadną dupą. Bo nigdy by tak nisko nie upadł. Pan twój jedynie żałuje, że „upatrzona” nie podzielała chęci Pana twojego na kontynuację kontaktu. /Mesio PS. A poza tym Pana twojego dziwi, że ciebie to dziwi. Jako, że wszystkich nas pokarało bycie ludźmi, to Pana twojego niestety też.

        5

        1
        Odpowiedz
  10. Jak czytam te komentarze to mam ochotę wymordować wszystkich facetów.

    3

    7
    Odpowiedz
    1. Nie dziwota, sami stulejarze ; )

      3

      4
      Odpowiedz
    2. Wymordować wszystkich facetów? i jak by ten świat wyglądał?
      zastanów się…

      4

      1
      Odpowiedz
      1. byłybyśmy grube, najedzone, niepomalowane i szcześliwe ; )

        4

        4
        Odpowiedz
        1. ….i bez dachu nad (czasami)durnymi, pustymi łbami , bo to faceci budują domy, i bez prądu bo to facet wymyślił żarówkę, i bez aut, bo to faceci je wymyślili i zbudowali i bez wielu innych rzeczy, no i bez dzieci bo same się nie zapłodnimy. Świat bez facetów nie ma prawa bytu , bez nas też .
          Tak, byłybyśmy grube i zaniedbane ale czy szczęśliwe?
          A kto Ci zabrania jeść i każe się malować….najwyżej nie będziesz miała seksu 🙂

          8

          1
          Odpowiedz
        2. Świadomie czy nie poruszyłaś ciekawy temat, patałachu, płci przeciwnej. 🙂

          I jesteś tu w błędzie.

          Naukowo to kiedyś udowodniono, gdy w jednym amerykańskim reality show umieszczono grupę złożoną z kobiet na jednej wyspie, a na drugiej grupę złożoną z samych facetów. Dano im jakąś ilość zapasów i mieli sobie określony czas radzić sami. Zainteresowali się tym naukowcy, bowiem stała się rzecz, która według Pana twojego, stać się musiała, ale wielu „postępowców”, co to gardła zdarli wrzeszcząc za równouprawnieniem, zaskoczyła (niemile).

          Otóż na „męskiej” wyspie raz dwa zapanował ład i porządek. Urządzono jakiś dach nad głową, zadbano o dostawy wody, zorganizowano ogródek, podzielono się pracą itd. Co w tym czasie działo się na „żeńskiej” wyspie?

          Na babskim kawałku lądu, torby dupę posadziły na plaży, nie robiąc kompletnie nic, tylko opalając się, kapiąc, żrąc, plotkując i obgadując jedna drugą. Problem pojawił się dopiero wtedy, gdy zapasy się skończyły i głód zajrzał w dupy… Oczywiście histeria. Program miano przerwać, ale widać szkoda było kasy, więc dla forsy i dalszych badań naukowych, jako produktu ubocznego, zrobiono kontynuację z małymi poprawkami. Uzupełniono lochom zapasy, a bodaj dwie z cip przeniesiono na „męską” wyspę.

          I cóż się działo dalej?

          Otóż na męskiej wyspie pojawiły się tarcia, wynikłe z zakodowanej, naturalnej biologicznej, i co za tym idzie kulturowej, konieczności włażenia księżniczkom w dupę. A księżniczki? Księżniczki usiadły na dupach na plaży, opalały się, kąpały, żarły, plotkowały, obrabiały wszystkim koleżankom dupy i miały coraz więcej roszczeń.

          Zaś z kolei na „żeńskiej” wyspie koleżaneczki dwóch wspomnianych loch robiły dokładnie to samo, bo wniosków z przyczyn poprzedniej „klęski głodu” nie wyciągnęła żadna (Pan wasz nie całkiem pamięta, bo jakiś czas temu o tym czytał, czy na tę „wyspę loch” zesłano dwóch facetów dla równowagi, którzy coś tam próbowali ogarniać, czy nie).

          Wnioski? No chyba są oczywiste, prawda?

          Tak więc: nie, locho nienażarta. Owszem przez jakiś czas byście się pasły jak świnie w chlewie (i jak wiele z was ma to w zwyczaju po ślubie), ale to by szybko minęło. Poza tym z waszej biologii wynika nienawiść (zakamuflowana) do koleżanek jako do konkurencji. Więc raz dwa byłby cyrk na kółkach. I takie to by było szczęście. /Mesio

          PS. Znasz ten sucharek?

          Na jednej wyspie umieszczono 99 kobiet i jednego faceta, na drugiej 99 facetów i jedną kobietę. Po jakimś czasie naukowcy zajrzeli na wyspę z 99 facetami. Zastali ład porządek i spokój. A na pytanie, jak sobie radzą ze sferą intymną, faceci odpowiedzieli, że jest OK, dzielą się jakoś.

          Potem naukowcy odwiedzili drugą wyspę. Tam zastali burdel nie z tej ziemi. A kobiety zgromadzone były na środku wyspy pod palmą. Na samym wierzchołku siedział kurczowo przytulony do pnia facet, zaś lochy z dołu się darły jedna przez drugą: „jak już nie możesz, to chociaż pokaż”. 😉

          Miłych marzeń o babskim szczęściu… 😛 Wy, w podzięce za cywilizację, to na każde skinienie być powinnyście, zamiast ciosać chłopu kołki na głowach i łaskę zamiast laski robić, bo z jaskini do tej pory byście nie wylazły.

          12

          3
          Odpowiedz
          1. LEGENDA: ten znak na końcu ; ) oznacza żartobliwy charakter tekstu.

            0

            0
            Odpowiedz
    3. i kog bedziemy w lozku mogly wykorzystywac? wibratory sa twarde.

      1

      0
      Odpowiedz
      1. słaby troll

        0

        1
        Odpowiedz
      2. No jak masz drewniany na korbkę…

        1

        1
        Odpowiedz
  11. Nie ważne czy facet czy kobieta, każda płeć ma takie chujowo przypadki. Moja ex zrywając, w niewielkim skrócie, odwróciła się na pięcie i poszła. No i tak się skończyło. I weź po czymś takim zaufaj komuś. A samemu też chujowo. Do autorki. Nie zapomnisz, nie da się. Czas leczy rany ale blizny zostają.

    7

    1
    Odpowiedz
    1. Hmm ciekawe z jakiego powodu. Na pewno z powodu jej ukrytej choroby psychicznej czyż nie?

      0

      1
      Odpowiedz
      1. Ukrytej choroby psychicznej?

        0

        0
        Odpowiedz
  12. Autorka: dzięki za Wasze jady kochani stulejarze. Oczywiście najbardziej poprawiły mi humor te „dziadwoskie” pisane przez niEdemotych cebulaków zaraz po nocnej zmianie w ŁWF. Poprawiliscie mi humor, na to liczyłam i się nie zawiodłam. Mogłam tarfić gorzej… tak jak na przykład Gorawski na Natalie Siwiec ; p

    Miałam gorszy kwadrans w ciagu dnia to napisałam, co mi leży na sercu.
    Ale tak ogólnie to uważam, że życie to ciekawa przygoda. Pozdro bracia i siostry (i Mesiu też) ! : ) : *

    3

    2
    Odpowiedz
    1. A jak on bedzie zalowal i bedzie chcial wrocic albo przyjechac do Ciebie. Zgodzisz sie?

      1

      0
      Odpowiedz
      1. hmmm… nie wiem to zalezy od wielu spraw. Jak będe z kimś innym w związku to ten nie będzie w ogóle mnie obchodził. Natomiast do dziś mamy ze sobą kontakt, dosyć przyjazny. Więc jeśli mielibyśmy się spotkać to pewnie bym się zgodziła, ale na stopie koleżeńskiej raczej, jesli miałby to byc tylko odwiedziny. Swoją szanse już miał.

        Kiedyś byłam taka zawzięta, ale to też do niczego nie prowadzi. Bo życie jest kręte. może ja kiedyś będę w jego kraju ( co planuje, ale nie ze względu na niego) i będę potrzebowała pomocy, to do kogo wtedy zadzwonię? ; )

        0

        2
        Odpowiedz
        1. To trzymaj przyjazn z nim i bedzie spoko

          1

          0
          Odpowiedz
    2. To w ciągu dnia czy w o 3 w nocy? Ten gorszy kwadrans.

      0

      0
      Odpowiedz
      1. O 3 w nocy w papierkowej robocie.

        0

        0
        Odpowiedz
  13. daj namiary
    przelece cie i minie depresja

    11

    2
    Odpowiedz
  14. Związki na odległość i przez internet to kicha. Masz nauczkę na przyszłość tak jak ja kiedyś by się nie pakować w coś takiego nigdy więcej.

    2

    0
    Odpowiedz
  15. Te twoje całuski autorko to straszna dziecinada.

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Jesteś rozgoryczona, to normalne ale dlaczego nazywasz siebie idiotką? Obiecałaś, dotrzymałaś bo tak chcesz i taka jesteś Chuj innym do tego. Dołączyć do grona zjebów co rżną się na potęgę, kurwią, piją, ćpają zawsze możesz. Ale robić to bo tak „wszyscy” robią? Bez sensu. Bądź sobą i nie skurwij się jak większość tego świata. Trafiłaś na tą większą, debilną połowę (jakieś 90% zwierząt chodzących aktualnie po świecie)

    1

    0
    Odpowiedz
    1. Autorka: Napisałam tę chujnię w przypływie rozgoryczenia jak to ująłęś/ ujęłaś. Wiesz, są takie w chwile w życiu każdego człowieka, że zstanawia się: „a po co to wszystko, skoro inni tak nie robią i czy jest chociaż jakaś jedna osoba na świecie (nie licząc rodziców), która by dla mnie zrobiła to samo?”.
      Przeczytałam ostatnio jakiś artkuł o przebaczaniu, i było tam napisane,że człowiek przebacza drugiemu nie wtedy, kiedy mówi sobie „ok. ja jestem porządny, więc wybaczam Ci ,łachudro bo i tak los Ci się sam odwdzięczy”, tylko wtedy, gdy rezygnuje w stosunku do tej osoby, z takiej wewnętzrnej potrzeby sprawiedliwości wobec niej, (czyli w moim przypadku :”ja byłam fair,ale skoro się nie potrafiłeś wywiązać z obietnicy, to w przyszłości Ciebie też tak ktoś potraktuje”, na rzecz: ” ok. nie chciałeś,nie wróciłeś, bądź szczęśliwy z kimś nawet jeśli ja nadal będę sama”). Tego się muszę nauczyć, bo z tego co tam wyczytałam, tylko tak się można od kogoś uwolnić psychicznie.

      A wydaję mi się, że każdy ma takiego kogoś, niekoniecznie musi to być sfera miłosna.

      Trudna rzecz do przełknięcia, ale próbuję.

      0

      0
      Odpowiedz
      1. Masz gmaila? Albo jakiś kontakt inny?

        0

        0
        Odpowiedz
        1. Wszystkim dziadom, które zaczną mi tujaj jakieś cebulackie maile wypisywać chyba nie muszę mówić, że to nie jest mój osobisty mail ( nie znajdziecie tam żadnych info,tudzież zdjęcia.) O ile komuś przyszłoby to głowy, bo jak wiadomo, mamy tutaj dużo własnych problemów. kilrosso@gmail.com

          0

          0
          Odpowiedz
          1. Szkoda bo chciałem po-szpiegować 😉 Ale nawet jeśli to i tak pewnie byś była za młoda do mnie.

            0

            0
            Odpowiedz
          2. a ile masz lat?

            0

            0
            Odpowiedz
      2. Można też inaczej. Po prostu uznaj go za bydlę, takie samo jak małpa, pies, kot, świnia, krowa czy koń itd. Jeśli pies Ci nasika pod drzewko, krowa zwali Ci się przy Tobie w odległości metra od Ciebie tak, że część kału dotknie Twoich spodni, świnia zaryje ogród, kot zesra się na dywan, to czy będziesz mieć do nich pretensje? Czy będzie Ci to leżało zadrą w sercu? Czy będziesz im to wypominać? Czy będziesz analizować dlaczego tak zrobiły? Czy po prostu po po jednej soczystej wiązance do siebie samej przejdziesz nad tym do porządku dziennego.
        W ten sposób nie musisz nawet wybaczać bo nie będzie czego a i tak uwolnisz się psychicznie. Poza tym to też definitywnie go skasuje w Twoich oczach jako partnera bez żadnych tam blokad związanych z poczuciem krzywdy – po prostu z małpą czy koniem związku się nie tworzy, bo chyba nie jesteś zboczona? 🙂 Za to możesz żyć w dobrych relacjach i nawet wyświadczać drobne przysługi, czyli tak jak rzucisz małpie banana to jemu możesz zaproponować podrzucenie samochodem jak akurat go mijasz i masz po drodze. W sprawach wymagających zaufania i większej fatygi masz go w dupie tak jak psu czy koniowi nie pożyczysz 50 zł ani nie fundujesz mu samochodu bo bydła się do rzeczy większej niż drobnica nie dopuszcza ani się dla niego specjalnie nie fatyguje. I nie jest to jakiś foch czy kara, po prostu dawanie koniowi pieniędzy czy sadzanie go za kierownicą (=wysilanie się dla opisywanego przez Ciebie kolesia) nie ma sensu i jest najzwyczajniej w świecie głupie.
        U mnie takie podejście działa idealnie, do tego stopnia że nie potrafię się gniewać na ludzi spoza bardzo wąskiego kręgu, tak samo jak nie gniewam się na zwierzęta.

        1

        0
        Odpowiedz
        1. hahaha bardzo dobre podejście. Też staram sobie to tak wytłumaczyć, i często mi to pomaga. Ale moim problemem jest przede wszystkim to, że jeszcze za nim tęsknie. I nie żebym sobie snuła jakieś fanatzje, albo rozpominała przeszłość, nie mam z tym problemu bo właściwie nie myślę w ogóle o przeszłości. Mój problem to taka „tęsknota”, która męczy. Tak jak wtedy, gdy obiecujesz sobie nie jeść słodyczy, a one za tobą chodzą cały dzień ; p
          Dzięki za budujący komentarz : )

          0

          0
          Odpowiedz
  17. Gratuluję wierności, ale olej już gościa. Myślę, że wielu facetów chciałoby mieć taką fajną dziewczynę, jak Ty. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

    1

    0
    Odpowiedz
  18. O huj tu chodzi niech ktoś przetłumaczy te pierdolenie,
    pozdrawiam
    Szczepan

    0

    0
    Odpowiedz
    1. „to” pierdolenie a nie „te”. Popracuj nad językiem polskim to będziesz rozumiał więcej.

      3

      0
      Odpowiedz