Jebany sasiad

No jakby to kurwa zacząć , a więc dzień wcześniej przyszło awizo (bo jakby kurwa listonosz nie mógł wejść piętro wyżej) . No to że sobota to chuj idę o 8 rano na poczte , odbieram wszystko cacy oł eł. I KURWA wracam do swoich jebanych 4 ścian, jestem przy furtce do bloku i idzie sąsiad z klatki obok (jebany nowobogacki co to nie on) jebany wie że mieszkam klate obok bo to nie pierwszy raz się zdarzyło i apogeum kurwa:
Jestem metr od furtki, byle debil by wiedział, że chcem przez nią przejść gdy ten debil mi zamknął ja przed nosem lampiąc się na mnie.

48
48