Kibel

Pieniężnie wkurwia mnie fakt, że jakiś pseudoprojektant, półmózgi architekt z dyplomem z bazaru, zaprojektował w kretyński sposób biuro mojej firmy. Otóż tak ważne miejsce jakim jest męska toaleta umiejscowione zostało w honorowym, widowiskowym wręcz, miejscu. Miejscu, które pod każdym możliwym kątem widać doskonale, co ciekawskim umożliwia prowadzenie bilansu – kto, kiedy, na ile. Żeby dotrzeć do tej świątyni zadumania niczym Kubica slalomuje się między biurkami (każdemu sygnalizując, że u kolejnej osoby obcy puka do śluzy) by w końcu, czując na plecach spojrzenia wielu oczu, otworzyć drzwi przybytku. Niezmiernie mnie to męczy, tym bardziej, że „zapracowani” współpracownicy zamiast trzymać łby nisko nad swoim i się nie interesować naturalną ludzką potrzebą spokojnej dwójki na osobności muszą akurat tej rzeczy być najbardziej na świecie ciekawi, jakbym szedł tam nie wiadomo jakie cuda czynić. Siedzi człowiek zestresowany na porcelanie, prze i nie może bo już wie co go w drodze powrotnej czeka, a mianowicie kolejne spojrzenia, jakbym był rozliczany z każdej minuty mojego krótkiego panowania na białym tronie. I jeszcze te skrzywienia na niektórych babskich twarzach. A tak wy tępe rury, dekalizowałem się i nic wam kurwa wasza mać do tego, wy niby nie chodzicie? Obyście kociej mordy dostały z tego wścibstwa i hipokryzji. A szef może mnie cmoknąć w podstawę pleców, co to za tyrania, co to za krzywe na mnie łypanie bo za długo? Następnym razem kucnę koło ciebie pajacu i narobię na chodniczek to zobaczysz ile człowiekowi potrzeba czasu. Mało ci, że mnie z pieniędzy i czasu okradasz to jeszcze z prywatnej kupy mi będziesz liczył? Ja pierdole, co to za paranoja, aż chyba zacznę wychodzić do tojtojki na zewnątrz. Czasami odnoszę wrażenie, że więcej szarych komórek zostawiam po sobie w kiblu niż jest w tych pustych głowach dookoła. Może prawdziwi mężczyźni srają z dumą i podniesioną głową patrząc ludziom głęboko w oczy, ja jednak chcę tylko spokojnie, bez zainteresowania się wypróżnić.

113
5

Komentarze do "Kibel"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Nie sraj w pracy, ani w szkole.

    17

    1
    Odpowiedz
  3. No i widzisz, patałachu, nie posłuchałeś Pana twojego, Mesia, i nie stawiłeś się -z trzema stówkami w łapie i CV w zębach- pod bramą naszego Łódzkiego Wydziału Fabrycznego. To teraz cierp. I Pan twój ma nadzieję, że podczas tego slalomu do kibla, który opisałeś, będziesz miał biegunkę…

    A tymczasem u nas zapierdalałbyś wesolutko ze zdublowaną mocą i, zaiste, nie miałbyś takich problemów. Albowiem dupę twą przyozdabiałaby gustowna pielucha. Zaś raz w tygodniu miałbyś okazję brać udział w lokalnej imprezie folklorystycznej, gdy wraz z innymi robolami i wyrobnicami prałbyś tetrę w przyzakładowych barakach, chłonąc gówniane wyziewy przy zdzieraniu mordy na szantach. /Mesio

    PS. A gdybyś trafił do naszego gospodarstwa agroturystycznego w Byczkach pod Skierniewicami… łooo… to patałachu… Codziennie, bladym świtem, karnie wypinałbyś dupę pod lewatywę, szlaufem ogrodowym robioną (z obowiązkową normą dzienną -0,5 kg- do wysrania), bo czymś trza przecie nawozić…

    19

    57
    Odpowiedz
    1. Dureń jesteś.

      2

      4
      Odpowiedz
    2. Jak nie Byczywąs, to Byczki. Zgaduję, że zapewne ostatnio twoje myśli, a także twój lepki języczek, obracają się wokół jakiegoś Byka? Może nazwijmy go po imieniu?

      1

      3
      Odpowiedz
      1. „Może nazwijmy go po imieniu?”

        A jak się nazywasz? 😛 /Mesio
        PS. Każdy sądzi wg siebie.

        1

        0
        Odpowiedz
        1. Jakbym się nie nazywał, to przynajmniej używam pełnej wersji swojego imienia, a nie zdrobnień. A więc nie Mesio, ale Mercedes – piękne kobiece imię.

          0

          1
          Odpowiedz
    3. Przestań się błaźnić, zobacz ile łapek w dół jest pod twoim oklepanym komentarzem. Uparty jak osioł i tępy jak osioł jesteś.

      0

      3
      Odpowiedz
      1. „zobacz ile łapek w dół jest pod twoim oklepanym komentarzem.”

        Buahaha… Tak jakby Pana twojego to obchodziło, że jakiś zapryszczony cebulak da „łapkę w dół”, bo go boli wyższość Pana twojego, Mesia, nad nim, a to kliknięcie łapki w dół jest jedynym, co taki nieszczęsny patałach może zrobić, by sobie choć trochę ulżyć w tej frustracji.

        Zresztą, taka mała obserwacja przy okazji: wygląda na to, że jakiś patałach klikał kilkadziesiąt razy nawet, bo jak tu Pan twój zaglądnął wcześniej, to tych łapek było kilka, choć komentarz wisiał długo, a jakąś godzinę później Pan twój zajrzał znów, czy strona została uaktualniona, i było tych łapek już kilkadziesiąt… 😀 Wot, czego to cebulactwo nie zrobi, by w swoim dennym mniemaniu dosrać lepszym od siebie… 😀 /Mesio

        PS. Anyway. Pan twój sam sobie też dał „łapkę w dół”, żebyś miał dodatkową podnietę, gdy będziesz sobie walić pod obraz tych łapek. W końcu co Mu zależy… Ciesz się, patałachu. 😛

        5

        0
        Odpowiedz
        1. Wow, nie sądziłem, że aż tak często wchodzisz na chujnię. Ja tam od czasu do czasu, żeby się pośmiać, a wstyd to przyznać, większą bekę mam z twoich pseudoelokwentnych komentarzy, niż z samych chujni. Jak widzę, całe życie twoje kręci się wokół tej strony. A, nie, przepraszam, tak jak sobie przeglądam twoją twórczość, to widzę, że działasz i na demotach, i na wyznajemy… Aż taka nuda tam u was w tym włocławku?

          0

          1
          Odpowiedz
          1. Primo, patałachu, Pan twój nie działa na wspomnianych stronach, to tylko podszywający się naśladowcy.

            Secundo. Pan twój z racji zajęć swych rozlicznych a pożytecznych, w tym zawodowych, sporo czasu spędza przy komputerze, więc ma możliwość częstego tu zaglądania. I lubi a wiele czasu mu to nie zajmuje.

            Tertio. Pan twój się nigdy nie nudzi. 😛 /Mesio

            PS. Pan twój nie mieszka we Włocławku.

            2

            0
            Odpowiedz
    4. Mesio w formie, szanuję.

      3

      0
      Odpowiedz
      1. Człowiek, który nie pije, zawsze jest w formie -Frank Holloway (Water Rats, S3E1: As Fast As You Can). 😉
        /Mesio
        PS. I tak -Pan twój nie pije i nie donosi. 😉

        2

        0
        Odpowiedz
    5. Hehehe, Mesio ma w dupie wasz hejt wobec niego. Jebie do pieca na bogato swoimi tekstami 😉

      3

      0
      Odpowiedz
  4. „Kobiety, wasz poród jest niczym w porównaniu z moim zatwardzeniem.” /”Lamentacje Mesia, Pana waszego”, Rozdział 5, wers 3

    20

    1
    Odpowiedz
    1. Mesiu, nie kłap dziobem jak nie wiesz. Obyś nie musiał np. rodzić kamieni nerkowych. To podobno jest porównywalne.
      A teraz, skoro „zbyt wiele się jadło” albo byle co to trzeba pojeść jabłuszka (szczególnie rano), suszone śliwki itp. W ostateczności – delikatna lewatywka, albo lepiej czopek w dupkę. Powodzenia 🙂

      4

      1
      Odpowiedz
      1. Uwierzyłeś, patałachu?
        W bociany przynoszące dzieci też wierzysz? 😛 /Mesio

        PS. A skoro uwierzyłeś, to racząc łaskawie docenić twoje martwienie się stanem zdrowia Pana twojego, Pan twój zawiadamia, że odżywia się na tyle prawidłowo, że zatwardzenia mu nie grożą i od dziecka ich nie miał.
        A, i jak to mawiała mamusia Radara O’Reilly’ego: „lepiej sikać na potęgę, niż mieć kamień w nerkach”. 😉

        4

        2
        Odpowiedz
        1. Coś Ty??? Każdy myślący człowiek wie, że z tymi bocianami to bujda. Przecież bocian nawet nie udźwignie niemowlaka. Za kogo Ty mnie uważasz? Przecież to oczywiste (ale w społeczeństwie to temat tabu – ciiii) – ludzie lęgną się w kapuście (oj, pewnie mi tego nie przepuszczą). A konkretnie w głąbach kapuścianych.
          Ps. Cieszę się, że z Twoim brzuszkiem wszystko Ok 🙂
          Buziaczki.

          0

          1
          Odpowiedz
    2. Mesiu, zapewne wysilisz zwoje na wyrafinowaną (w twoim przekonaniu) odpowiedź, ale uwierz – nie dasz rady mnie sprowokować. Uznałem już jakiś czas temu, że twoje wypowiedzi to gówno, a ja nie mam zamiaru robić za wentylator.

      18

      2
      Odpowiedz
      1. „Mesiu, zapewne wysilisz zwoje na wyrafinowaną (w twoim przekonaniu) odpowiedź,”

        Otóż nie, atencyjna suczko. 😛 Albowiem Pana twojego szczerze pierdoli, że się jakiś patałach, szukający atencji, przyssał i popierduje coś sobie w komentarzach. Co najwyżej Pan twój raczy czasem mieć kaprys udzielenia ci odpowiedzi. /Mesio

        PS. Tyle tytułem łaski wyjaśnienia. Pokłoń się, zwal sobie znów do komentarza, na który tak czekałeś z wytęsknieniem, i won do spania, bo jutro bladym świtem pewnie jakaś taśma na ciebie czeka.

        4

        1
        Odpowiedz
        1. No, no, w ssaniu to nikt ci nie dorówna, moja ty luksusowa limuzynko. Byk Andrzej.

          2

          0
          Odpowiedz
          1. „No, no, w ssaniu to nikt ci nie dorówna, moja ty luksusowa limuzynko. Byk Andrzej.”

            He, he… Jak to mózg potrafi przerobić traumatyczne przeżycia z naszych kazamatów pod ŁWF… To nie Pan twój ssał, nędzniku, tylko rura od odkurzacza z turbodoładowaniem i ze stalowym bolcem wetkniętym w otwór twojego małego, przez który Pan twój randomowo puszczał napięcie. I jak będziesz niegrzeczny, to to powtórzymy, aż uszami dym pójdzie. /Mesio

            PS. A jedyne ssanie ma zapewnione Byczywąs, w ramach kontraktu menedżerskiego Pana twojego (te grube tysie netto nie zarabiają się same…). I zaiste Pan twój to przymusowe hobby doprowadził do rangi sztuki. 😉 Jak w tym sucharze o „lasce”, która w NY za lody zarobiła na Ferrari i coś tam jeszcze…, a gdyby miała cipkę, to by zarobiła na wykupienie całego NY.

            0

            0
            Odpowiedz
      2. Mmm. To teraz już w każdej wypowiedzi będziesz cytował tekst z gównem i wentylatorem? Cieszę się, że Ci się tak spodobał (mnie też, szczególnie jak go przeczytałam pierwszy raz u źródła). Aneta Jadowska jest autorką cyklu książek o Dorze Wilk. To stamtąd wzięte. Jest tam też parę innych perełek.

        0

        0
        Odpowiedz
  5. Nie wycinaj lasów -i ty jeszcze możesz zostać partyzantem.

    7

    1
    Odpowiedz
  6. Okocim się Żywcem.

    1

    2
    Odpowiedz
  7. „Znajet Kitajec, znajet Jewriej –
    krasnaja armia wsiech silniej.
    Pomnit Bierlin, kak od krasnoj zwiezdy
    on poucził w sorok piatom pizdy.”

    2

    7
    Odpowiedz
  8. faktycznie chujnia. ja jak rano się nie wysram porządnie to później wkurwiony chodzę.
    w pracy tak samo, nic tak nie odstresowuje jak chwila zadumy w sraczu.
    a baby gówno to powinno obchodzić. niech w końcu zrozumieją, że nie my nie musimy kisić kupska dwa dni, tylko idziemy, gdy nam się chce

    11

    1
    Odpowiedz
    1. Ja chodzę wkurwiony ilekroć czytam tępego analfabetę który wysrał taki komentarz. Szkoda że do słownika nie chce ci się zajrzeć tak często jak często zaglądasz do sracza. Zdania rozpoczynamy dużą literą. Dużą, wbij sobie do głowy że większą niż twoje kupsko.
      #grammarnazi

      6

      9
      Odpowiedz
      1. A może ,, wielką”literą?

        1

        1
        Odpowiedz
      2. Dalem lapke w dol bo dopierdalasz sie do szczegolow. Do mnie tetz sie dojebiesz bo pisze bez polskich znakow? No? Pytanie zadalem k…a?

        1

        1
        Odpowiedz
        1. „Zadanie kata na lace” – rozumiesz coś z tego? Brak znaków diakrytycznych świadczy jeszcze gorzej o autorze niż brak znaków przestankowych. Czy ty w ogóle rozumiesz o czym ja piszę, osiołku? No?
          #grammarnazi

          0

          0
          Odpowiedz
        2. A co, nie potrafisz używać polskich znaków diakrytycznych?

          0

          0
          Odpowiedz
  9. Czytając twój tekst rozumiałam, że sytuacja może być niekomfortowa. Korzystanie z kibelka powinno być zapewnione w sposób bardziej dyskretny, ale co do tego mają kobiety? Tu już pojechałeś. Powiem ci tak – jak na sali coś się dzieje, jakiś ruch (np. gimbuś idzie się wyrobić) to większość ludzi odruchowo patrzy w tę stronę. Faceci też, ale z sobie znanych powodów, widzisz to głównie u kobiet. Po drugie – gdybyś dał im się poznać z tej lepszej strony, być może niejedna uśmiechnęła by się kiedy mijasz jej biurko. Kto ma ochotę uśmiechać się do frustrata sunącego przez salę z wściekłą miną? Po trzecie, jak ci nie pasuje to sraj w domu jak tysiące ludzi pracujących czy dzieci chodzących do szkoły. Bo niestety przytulnych kibelków po za domem mamy niedostatek.

    5

    3
    Odpowiedz
    1. I to jest dobra rada. Sraj w domu. Ja ustabilizowalem swoj cykl i teraz sram tylko rano przed prysznicem. Klopot ze sraniem m firmie odpada, a i swierzy oraz pachnacy w pracy jestem. Teraz jak mijam biorko jakiejs lali to tylko oko puszczam i ona juz wie ze o kibel chodzi. Tyle tylko ze po pary minutach tez wstaje do kibelka. Wiadomo co bedzie grane;-) ale dyplomatycznie lecimy na inne pietro. A wiec jedyny moj problem w tej sytuacji to aby zona sie nie dowoledziala. No i to by bylo na tyle.

      1

      1
      Odpowiedz
      1. „tylko oko puszczam i ona juz wie ze o kibel chodzi”
        No i się wyjaśniło czemu one tak na ciebie złym okiem patrzą. Postaw się na ich miejscu – są po za zasięgiem swoich facetów, a tu takie ciacho przez salę sunie i do żadnej oka nie puści. Żony nie masz i taki nieużytek jesteś.

        0

        0
        Odpowiedz
  10. Gdzie jest Nemo?

    0

    1
    Odpowiedz
  11. Zapłaćcie świstakowi za nadgodziny.

    1

    0
    Odpowiedz
  12. Do tego doprowadziła humanizacja i zniesienie poboru, jakbyś krypto geju trafił na czołgi to byś się nauczył srać przez właz desantowy przy całym plutonie.. jebane rurkowce

    9

    5
    Odpowiedz
    1. Hahahaa xDDDD dobre

      1

      1
      Odpowiedz
  13. Na niektorych wsiach panie pracujący w sklepach gs sch nie ma maja kibla w sklepie lecz… tzw. wychodek koło sklepu. i np. w temperaturze -18 stopni muszą iść tam za fizjologiczną potrzebą. Przejebane, więc doceń to co masz 🙂

    2

    0
    Odpowiedz
    1. To prawda bo widzialem bywajac na wioskach. Ale szacun dla nich. -18 i dupa na wierzch? A potem co? Powrot do niedogrzanego sklepu bo janusz oszczedza i dalsza walka z pijaczkami? SZACUN KURWA!

      1

      0
      Odpowiedz
  14. Genialna chujnia 10/10 teraz to nawet na kiblu chwili spokoju nie zaznasz

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Faktycznie gówniana sprawa.Nie przejmuj się tymi kretynami,którzy patrzą jak idziesz do sracza.Być może to zainteresowanie na miarę ich intelektu…

    7

    1
    Odpowiedz
    1. A moze taki plan pomieszczen to celowe dzialanie. Dzieki temu inwestor moze negocjowac wyzsza cene najmu z najemca argumentujac ze to dodatkowy i darmowy system kontroli czasu pracy. Bo najlepsza kontrola to auto kontrola. Jak z cenzura poprawnosc polityczna:-)

      0

      0
      Odpowiedz
  16. Szef ci jeszcze nie powiedział „za moje srasz”

    0

    0
    Odpowiedz
  17. @grammarnazi
    Nie „DUŻĄ” literą tylko WIELKĄ baranie

    2

    3
    Odpowiedz
    1. Z Wielkiej litery!

      1

      0
      Odpowiedz
  18. Tak czy srak w Nowym Świecie nie będziesz miał czasu żeby się wysrać (chyba że w gacie) bo będziesz ostro zapierdalał w kamieniołomach, napierdalając cały dzień bezmyślnie kilofem w kamień tak długo dopóki go nie rozpierdolisz. Jakbyś przypadkowo rozjebał kilof to będziesz musiał rozpierdalać kamienie własnymi zębami, chociaż rozważa się również inne możliwości ponieważ zębami byłoby za łatwo.

    2

    1
    Odpowiedz
  19. Ale jak będziesz wegetował w ciasnej,dusznej i przepełnionej klicie w obozie to chcąc nie chcąc będziesz musiał zwrócić na siebie uwage podczas wypróżniania.

    0

    0
    Odpowiedz
  20. A jaki problem wysrać się w domu? Chyba że mieszkasz na stancji z ośmioma innymi słoikami i rano do sracza jest kolejka na pół godziny. Pewnie jeszcze z roboty papier podpierdalasz na weekendy. A w ogóle to nie „dekalizowałem”, co to kurwa za słowo? „Defekowałem” – tak się mówi po polsku.

    1

    0
    Odpowiedz
  21. Ja mam sracz ze wspaniałą akustyką zaraz obok salonu i kuchni. Moja rodzina jest mistrzem cichego srania

    2

    1
    Odpowiedz
    1. Kurwa znam ten bol. I pytam was projektanty wy kurwa za piec dwunasta czy trudno zaprojektowac sralnik tak zeby na zewnatrz bylo cicho?

      0

      0
      Odpowiedz
    2. A jak rozwiązujesz taki problem, że przesz, klocek nie wychodzi i czujesz, że najpierw musi pójść głośny strzał bańki powietrznej, która jest uwięziona z przodu? Nie zawsze da się zesrać po cichu. Jak zmniejszysz napór o kwant, to oko się zamknie i nic nie wysrasz. Można trochę maskować dźwięk szumem wody z kranu, zsynchronizować z kaszlnięciem albo ze spuszczenie wody w kiblu. Ale to często jest zbyt słabe.

      3

      0
      Odpowiedz
  22. Zapamiętaj! Prawdziwy maczo sra patrząc wszystkim prosto w oczy. Zawsze.

    3

    0
    Odpowiedz
  23. Oddawanie przetworzonego pokarmu w ubikacji jest zbyt mainstreamowe… Po pierwsze trzeba spożyć wyprodukowane już w dalekiej Azji tabletki utylizujące nieprzyjemną won oraz połknąć dodatkowo farbujące ciekawie kał np. z brokatem. Następnie wysilić umysł i wykrzesać wszelkie zasoby polotu i artyzmu by stworzyć kolorowe dzieło np. pomnik na cześć rozdeptanych bezdusznie mimo, że niewinnych mrówek na ulicy swojej znienawidzonej. Po co iść wytartą drogą? Jest tyle alternatywnych rozwiązań!

    2

    0
    Odpowiedz
  24. Takie lokalizacje oraz ścianki płytowe między kabinami z prześwitami u góry oraz u dołu mają sprawić żebyś wszedł, strzelił z odbytu i wyszedł. To jest specjalnie projektowane na zlecenie „panów z zarządu” bo masz generować zyski dla firmy a nie srać jak człowiek.
    Ile jest takich ludzi co z powodu wejścia na widoku czy krótkich ścianek po prostu trzymają gówno przez cały czas aż dojdą do domu.
    A potem wychodzą różne kwiatki z powodu trzymania na siłę masy kalnej.
    Sraj i się nie przejmuj.

    2

    0
    Odpowiedz