Kierowca zawodowy

Moim wielkim marzeniem jest zostanie kierowcą zawodowym. Wiele osób śmieję się z mojego marzenia, mówią, że będę jak pies w budzie, że zarobki małe, ciągle poza domem. To, że wszyscy tak mówią nie ułatwia mi wyboru. Na dzień dzisiejszy prawo jazdy C+E wraz z uprawnieniami to długa i kosztowna droga, niektórzy mówią, że zamknąć się można w 10, inni że w 15 tysiącach złotych. Najbardziej jednak obawiam się doświadczenia. Już widzę proces szukania pracy z doświadczeniem zerowym, ze świeżym pakietem uprawnień. Wiem, że w Polsce jest to dość opłacalna fucha, jednak mi nie zależy tylko na jak największych pieniądzach. Chodzi mi o to, żeby praca była interesująca, siedzenie za biurkiem przed komputerem 8h przez resztę życia nie wydaje mi się interesującą pracą.
Uważam, że jest to droga warta świeczki gdyż wraz ze zdobytym doświadczeniem otwierają mi się możliwości pracy za granicą, na zupełnie innych warunkach niż w cebulandi. Co o tym sądzicie? Iść drogą tłumu, zdobyć gówno warty dyplom uczelni i męczyć się resztę życia, czy pójść w stronę marzeń i pierdolić opinię ludzi „nie uda ci się”? Wszędzie wątpliwości, wszędzie strach. Nasi rodzice mieli łatwiejszy start w życie, teraz my młodzi mamy się chujowo. Jeżeli nie jesteś wybitny to klepiesz biedę, jeśli natomiast jesteś – żyjesz jako tako w Polsce albo od razu uciekasz za granicę. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Kłócę się sam ze sobą, bo wiem, że moje wybory w przeciągu kilku miesięcy odbiją się na całym moim życiu. Co sądzicie o tym, szanowne grono użytkowników chujnia.pl?

61
62

Komentarze do "Kierowca zawodowy"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Spelniaj marzenia-zycie masz tylko 1dno!!

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Rób papiery, jeśli się da to zdobywaj doświadczenie, zostań kierowcą i nie oglądaj się na pierdolenie innych. Wokół jest pełno doradców, każdy wie lepiej co robić ale nikt za ciebie nie weźmie odpowiedzialności za decyzję. Mam tak samo – jestem z zawodu inż budownicwa, marzę o tym aby pracować na budowie ale póki co muszę pracować gdzie indziej. Ludzie też mi pierdolą że po co szukać innej pracy, wielu ludzi pracuje nie w zawodzie i uwaga – co najlepsze – „marzenia potrzebują czasu”. Ci sami mówią że żyjemy teraz i tutaj. No jak to kurwa, to mam czekać do 50 żeby pracować tam gdzie chce? Stary, sam najlepiej wiesz co jest dla ciebie dobre. rób wszystko żeby dać radę, bo to TWÓJ CEL. Jeśli się nie uda (dasz radę!), to nie, ale próbować trzeba! Trzymaj się i nie patrz na innych!

    0

    0
    Odpowiedz
  4. No człowieku, nie wiem jak tam z taką pracą, czy jest itd. itp. Nie znam się na tym, ale wiem jedno. Ludzie potrafią zachowywać się jak hieny, byle dopierdolić, zdołować itd. Musisz mieć to w dupie. Tzn. możesz słuchać co mają do powiedzenia o Tobie, może jakaś nauka wyjdzie z tego, ogólna na życie lub o nich samych, ale też nie przejmuj się za bardzo. Wybacz i tyle. Będziesz wolny od tego bałaganu jaki ludzie robią i szczęśliwszy. Jeśli jesteś w miarę pewien swojego to zasuwaj tą drogą. Twoje wybory może i się odbiją jakoś na całe życie, ale zawsze coś tam można wykombinować więc nie przeżywaj aż tak tego wszystkiego. Każdy dzień ma swoje zmartwienia w wystarczająco dużej ilości i nie potrzeba tego Ci zwiększać. Pozdro ziom, 3maj się.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. zatrudniam kierowce 6k dostaje miesiac w miesiac

    95% mgr tyle nigdy nie zobaczy na koncie nawet w wawie

    kierowca to super fucha, a zagranica to juz kompletnie piekna robota

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Za marzeniami! Jezeli nie pojdziesz ta droga, ktora jest w zgodzie z Toba, nie bedziesz szczesliwy w zyciu!

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Dąż w dzialaniu az do skutku, twoje marzenia są chociaz realne, a ci co mówia o psiej budzie itd pewnie chcą zostać prawnikami i lekarzami, naiwnosc nie zna granic.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Zrob co uwazasz.Ja mialem marzenie zalozyc firme i myslalem ze bede trzepac kase a tymczasem same dlugi kredyt wziety firmy niema totalna chujnia/
    a mialo byc tak pieknie
    jebany kraj

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Idź na politologię to lepiej opłacalny zawód niż kierowca.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Sam nie potrafisz zdecydować?Nie chcesz iść drogą tłumu, a sam nie potrafisz podjąć decyzji.Zrób to, co uznasz za słuszne.Powodzenia.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Pierdol ich. Jak chcesz zostać kierowcą to dąż do tego. Trzeba robic to co sie lubi.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Przecież już sobie odpowiedziałeś…

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Nie wiem za bardzo co napisać, bo być może jestem w podobnej sytuacji, choć raczej przed większością ukrywam swoje marzenia o zostaniu kierowcą. Też duże pojazdy, ale inne – mi się zawsze marzyło prawko kat. D. Zawsze to uwielbiałem, kręciły mnie te duże pojazdy. Nie musiałbym od razu siedzieć na turystykach, ale kiedyś jakby trafiła się okazja zwiedzić trochę Europy, prowadząc taki pojazd, to czemu nie. Jednak „kariera” kierowcy autobusu miejskiego by mnie satysfakcjonowała, ba, byłaby spełnieniem marzeń i mogłoby się okazać, że przesiadka z miejskiego na turystyka to nie taka łatwa sprawa. Jeszcze zgarnąć jako stały wóz jakiegoś MANa… 🙂 Jest też taki problem, że przesunęli kat. D na 24 lata. Niby muszę czekać, ale z drugiej strony może i dobrze – kasy mi nikt nie da, na kat. D + kurs na przewóz osób będę musiał zarobić. Mam na to 4 lata. Tymczasem męczę się w technikum ze średnią 4,78 i nawet przy takich wynikach nie widzę szans na przyszłość w tym zawodzie, czy zdanie nawet egzaminu zawodowego, który mija się z tym, co przerabialiśmy na lekcjach przez ponad 3 lata w 98%… Zajebiście. Trzymaj się, trzymam kciuki za Ciebie!

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Ja mam prawa jazdy wszystkich kategorii plus świadectwo kwalifikacji na przewóz osób i towarów a także materiałów niebezpiecznych. Razem mnie kosztowało ponad 60 tys zł a i tak jestem bezrobotny, powód? brak doświadczenia. Życzę powodzenia w Tuskolandii.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. 1) Jeśli chodzi o kasę na kurs- postaraj się o dofinansowanie z Urzędu Pracy w Twoim mieście
    2) Rób co Ci w sercu gra, to Twoje życie, a nie Twoich rodziców i całej reszty 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Jasne, że idź swoją drogą i lej ciepłym moczem na to, co mówią inni. Oczywiście nie znaczy to, że Ci się uda czy, że będziesz zadowolony, ale to już konsekwencje Twoich wyborów. PS Twoja długa i kosztowna droga to żart przy mojej. Jeżeli Ty potrzebujesz 15 tys. zł, to ja potrzebuję 33 razy więcej, także pozdrawiam 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Nawet jeśli poprzeczki nie zawiesiłeś sobie za wysoko, ale skoro uważasz że lepiej jest być kierowcą, chociażby rozwożąc gnój, niż robić karierę bez przekonania, to masz do tego absolutne prawo, przynajmniej będzie to twoj wybór a nie twoich kumpli. W pracy spędzamy znaczną część życia, dobrze więc gdy czas upływa nam tam gdy robimy to co lubimy, zamiast tego co musimy.

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Kierowca ciężarówki to spoko zawód, ale tylko jeśli pasuje do twojego trybu życia. Ja np. lubię jeździć samochodem, ciężarówką też (robiłem C, ale w innym celu), ale nie wyobrażam sobie wyjazdów w długie, kilkudniowe trasy. Moją pasją są codzienne treningi boksu i nie wyobrażam sobie poświęcić tego dla jakiejkolwiek pracy. Zastanów się, czy faktycznie jesteś w stanie znaleźć przyjemność w ciągłym życiu w trasie. Jeśli już się zdecydujesz, to poszukaj też jakiejś dobrej firmy przewozowej, bo chociaż mówi się, że to nieźle płatna praca, to znane mi są przypadki wynagrodzeń rzędu 2k brutto…

    0

    0
    Odpowiedz
  19. ’…nie ufaj nikomu, poza swoją klimą, ręki nie podawaj konfidentom, niech zginą! RÓB TO CO KOCHASZ, A NIE TO CO CI KARZĄ, Twoi wrogowie niech się w piekle smażą, SZANUJ, TYCH CO SZANUJ CIEBIE, bądź zawsze wporzo, bądź numerem jeden…’ Mam nadzieję że pomogłem.

    0

    0
    Odpowiedz
  20. idź na kierowce

    0

    0
    Odpowiedz
  21. zostan tym kierowca ale na boga, ucz sie jezykow… chociazby tego angielskiego, to bedziesz mogl po calej europie, stanach, australii jezdzic przy odrobinie szczescia

    0

    0
    Odpowiedz
  22. idź za głosem serca. zawsze startujesz z „zerowym doświadczeniem”. najważniejsze żebyś miał satysfakcję z pracy, chociaż pieniądze też się liczą.

    0

    0
    Odpowiedz
  23. Zacznij jeździć z kierowcami jako pomocnik, przynieś-wynieś. Opatrzysz się, osłuchasz, otrzaskasz ze sprzętem. Dyplom olej, bardziej przyda Ci się skończenie zawodówki albo technikum mechanicznego, żebyś umiał naprawić samochód. No i ogarnij podstawowe zwroty po rosyjsku, niemiecku i angielsku. Już za kilka lat będziesz kosić kilka tysi na rękę.

    0

    0
    Odpowiedz
  24. Zacznij od tego: nie myj się przez tydzien i nie zmieniaj ubrania…

    1

    0
    Odpowiedz
  25. Walcz o marzenia I ciekawe zycie a nie polskie pieniadze przy biurku. W najgorszym przypadku bedziesz mial ciekawa prace i srednie pieniadze, w najlepszym wciaz super prace i super pieniadze. Natomiast same pieniadze szczescia nie daja.

    0

    0
    Odpowiedz
  26. Pytasz o rade na portalu nieudaczników, gratuluje:D

    0

    0
    Odpowiedz
  27. ,,Zastanów się co chcesz w zyciu robic i zacznij to robić”

    0

    0
    Odpowiedz
  28. No to fajnie kolego że pasjonuje cię taka praca, ale z czegoś trzeba żyć, siedząc cały dzień w szoferce, nie będziesz miał czasu na zarabianie pieniędzy!

    0

    0
    Odpowiedz
  29. człowieku te marzenie jest akurat dość powszechne i realne. Wierz mi jak mam można rzec bardziej nietypowe ale i tak powoli do niego dąże i to jest piękny sens:P Na tym polega twa wyjątkowość że pokochujesz daną dziedzinę która Cię pociaga i to oznacza że powinneś się nią zająć, może stopniowo ale staraj się by choć raz w tygodniu poczynania w tym kierunku zostały odświeżone. Nie przejmuj się innymi, to tylko twoje życie, nie oni będą żałować na starość że się nie spróbowało i nie oni będą czuć satysfakcję z poczynań;)/ Serdeczne pozdrowienia, CAr

    0

    0
    Odpowiedz
  30. Witaj. Brak doswiadczenia w zawodzie nie jest problemem jest kilka firm gdzie nie potrzeba doswiadczenia.Ja osobiscie bez doswiadczenia jako kierwoca C+E od poczatkow bez doswiadczenia pracuje w PoczCie Polskiej.Praca bardzo spokojna codziennie w domu jestes pojezdzisz sobie zestawem i Ciezarowka. Pieniadze mocno bez szalenstwa ale jak na niedoswiadczonego kierowce Polscem Rok lub 2 i pozniej kazda firma twoja. Sam osobiscie mysle o wyjezdzie za granice bo tam wyplata w okolicach 10tys na miesiac w zawodzie. Pozdrawiam Cie i zycze powodzenia.mial bys pytania to pisz lewiatan20@o2.pl

    0

    0
    Odpowiedz
  31. Powiem tak: kategoriami i kwalifikacją się nie przejmuj. Nawet średnio rozgarnięty szympans jest w stanie opanować jazdę i pozdawać niezbędne egzaminy. Gorzej z samą pracą. To nie jest tak, jak wydaje się patrząc na to z boku. Wielu dorastających chłopaków marzy o prowadzeniu ogromnej ciężarówki, niestety mało kto zdaje sobie sprawę z czym to się wiąże. Pomijając fakt, że prywaciarz wyciśnie cię jak cytrynę, będziesz ganiał po Europie z towarem zestawem często niesprawnym technicznie, wyłącznie na własną odpowiedzialność. Cokolwiek się nie przydarzy, ty za to bekniesz. Do tego dochodzi tachograf i i wieczna gonitwa z czasem i sytuacją na drodze. Co z tego, że zarobisz więcej, jak nie będziesz mieć czasu wydać tych pieniędzy. Na postoju, jak ci nie wdupią, to spuszczą paliwo z baku. Będziesz wiecznie na walizkach, brudny i niewyspany. Kiedyś kierowca ciężarówki to był ktoś. A teraz? Gonią cię jak psa i jesteś chujem do bicia przez pracodawcę. Koleś, mówię ci, daj sobie spokój. Lepiej zarobić mniej, a żyć spokojnie.

    1

    0
    Odpowiedz
  32. Idz za glosem serca. Ryzykujesz zawsze- jaka decyzje bys nie podjal!Jesli tego nie zrobisz i ci sie w zyciu zawodowym nie uda, bedziesz zawsze zalowal, ze nie zostales kierowca! zycze powodzenia !

    0

    0
    Odpowiedz
  33. Pierdol ludzi! Zajmij się tym co tobie sprawia przyjemność. Przed Tobą kilkadziesiąt lat pracy i chcesz się męczyć w znienawidzonej robocie ? Wiesz jak ciężko chodzi się do pracy której się nie lubi ? Dlatego nie oglądaj się na ludzi tylko rób swoje !!!

    0

    0
    Odpowiedz
  34. ja siedzę okolo 8 godzin dziennie przed kompem, tworzę, realizuję się, mam swoją firmę /od 2 lat/-zarabiam okolo 11 000/msc na czysto. Moi koledzy, który jeżdżą robią wszystko by wrócić i być na miejscu. Z dziećmi, żonami. Myślisz, że po 5 latach jeżdżenia dużym autem nie będziesz ultrazmęczony? Radzę pogadać z kimś kto tak pracuje…

    0

    0
    Odpowiedz
  35. W polsce co bys nie chcial zrobic to ci powiedza ze ci sie nie uda… Taki kraj…

    0

    0
    Odpowiedz
  36. Mam dokładnie ten sam dylemat – jestem na etapie gromadzenia kasy na uprawnienia. Jestem po studiach, pracowałem do tej pory za biurkiem. Ale kocham jeździć i być sam :] Powiem ci tak – jeśli chcesz to robić, to rób. Prawda jest taka, że obecnie jest deficyt młodych ludzi w tym zawodzie. Nie jest trudno znaleźć pracę. Jak masz chociaż jeden język obcy i kwity w kieszeni, to długo nie będziesz szukał.

    0

    0
    Odpowiedz
  37. Wiele ludzi których wypowiedzi słuchasz powtarza usłyszane stereotypy i tak naprawdę ich słowa są niewiele warte.
    Spójrz na to pozytywnie: poznasz nowe kultury, zdobędziesz cenne pamiątki, przeżyjesz przygody. Ale zanim to nastąpi musisz chwile powalczyć.

    Musisz spiąć poślady i być mocno zdeterminowany. Jeżeli to jest Twoja pasja i chcesz to robić to idź w tym kierunku. Często jest tak, że samo prawko nie wystarczy. Potrzeba jeszcze innych uprawnień na przewóz odpowiednich ładunków.
    Znaleźć pracę jako kierowca nie będzie łatwo bo wszędzie szukają doświadczenia. Osobiście bałbym się powierzyć swój kosztowny sprzęt komuś kto jest zielony. Pewnie się zgodzisz.

    Zanim podpiszesz umowę, uważnie ją przeczytaj. Jak masz wątpliwości przeczytaj ją z kimś albo udaj się po poradę prawną. Zrób to żeby nie wdepnąć w bagno.

    Na początek musisz przepękać przez rok lub dwa pracując niekoniecznie zgodnie z Twoimi zasadami dla kogoś kogo niekoniecznie będziesz lubił. Chodzi po prostu o to abyś zdobył doświadczenie, które przyda Ci sie podczas szukania nowego pracodawcy. Satysfakcja ze zdobycia czegokolwiek bez znajomosci jest tego warta.

    Jeszcze dwa lata temu znałem zagraniczną firmę w której prowadzony był nabór na kierowców. Teraz trochę za późno.
    Nie jestem kierowcą, piszę tylko jak ja to widzę.
    Co do studiów – jeżeli jesteś na siłach wybierz kierunek elitarny. Najlepiej związany z informatyką lub pokrewny. Jeżeli nie – odpuść sobie i uderzaj do zawodówki. Równolegle możesz zapisać się na dodatkowy kurs języka, albo na dodatkowe zajęcia językowe w szkole.

    Nasi rodzice mieli równie nieciekawie jak my. Dopóki nie zostanie wyeliminowany nepotyzm w naszych partiach, nie poprawi się. Ten pasożyt jest trudny do usunięcia. To temat na inny czas. Najbardziej tylko boli, że jeszcze się nie zmobilizowaliśmy jako naród do wytępienia go. Aparat propagandy i dezinformacji działa sprawnie.

    Zadaj sobie pytanie:
    skąd wezmę pieniądze na kursy?
    czy jestem tak zdeterminowany i opanowany aby zdać egzamin za 1 razem?
    ~speel

    0

    0
    Odpowiedz
  38. Stary, mam ten sam problem, moim wielkim marzeniem jest zostać kierowcą zawodowym, jednak w tym kraju, my jako młodzi ludzie nie mamy czego szukać. Praca za minimalną krajową, to jest max co może nam zaoferować państwo. Napiszę o tym oddzielną chujnie bo mnie to wkurwia.

    0

    0
    Odpowiedz
  39. Śmieszny z ciebie kolo. Po pierwsze praca kierowcy to prymitywna, robolska tyra. Mało płatna (max kilka tysięcy miesięcznie) i nudna jak flaki z olejem. Siedzisz teraz w jakiejś zapyziałej dziurze, to i nie dziw, że jeżdżenie po Europie wydaje ci się fascynujące. Ale jakbyś pojeździł tu i ówdzie, to zorientowałbyś się, że autostrady są wszędzie takie same i nudne jak chuj. Zmieniają się tylko nazwy na tablicach informacyjnych. Poza tym beton, beton, beton i co jakiś czas chujowa wszędzie taka sama stacja benzynowa z chujowym żarciem. A poza tym to raczej robota niskich ambicji i nietrudna w realizacji. Ja ci powiem, jak to zrobić – jedziesz na 2 miechy do jakiejś Anglii czy innej Holandii na truskawki i zarabiasz te 10 tysięcy. Zdajesz egzaminy, zatrudniasz się w jakiejś chujowej firmie na kuriera i w międzyczasie twardo szukasz roboty na tirach. Kilka miesięcy takich lekkich przepychanek i masz co chciałeś. Ja jestem młodym lekarzem. To było wyzwanie. 5 lat przejebanych studiów. Nie zliczyłem, ile to kosztowało, ale myślę, ze ze wszystkimi materiałami, to z 10x więcej niż ten twój kursik. Teraz były egzaminy na specjalizację po setkach godzin przygotowań z trudnych, anglojęzycznych tomisków. I następnie będzie parę lat praktyki. Umierający ludzie, reanimacja, operacje. Kurwa… Kierowczyk tira i jego ambicje.

    0

    0
    Odpowiedz
  40. Hehe – „siedzenie za biurkiem przed komputerem niezbyt interesujące”. Typowe podejście robola, dla którego każda praca intelektualna to nudne siedzenie za biurkiem. Gdybyś używał komputera do czegoś więcej niż fb, to wiedziałbyś, że to wielozadaniowe narzędzie to zbierania i przetwarzania różnych danych w różnych pracach, które polegają na różnych wyzwaniach i zadaniach. Z takim podejściem to możesz wypierdalać do mesia na taśmę. Nie wiem jaka różnica – stać przy taśmie, czy napierdalać ciężarówką po taśmie drogowej.

    0

    0
    Odpowiedz
  41. kochany jak nie spróbujesz zawsze będziesz żałował a ze to kosztuje? trudno próbowałeś…

    0

    0
    Odpowiedz
  42. @39 Popatrz – żeś lekarz. To czemu się wypowiadasz, skoro jesteś nieobeznany w temacie? Skąd wiesz, że to nudne? Pasjonowało Cię to i jeździłeś, czy kolejny ignorant się znalazł? Jakie to typowe – 'nie znam się, to się wypowiem’.

    0

    0
    Odpowiedz
  43. @39 Założę się, że twoi starzy to lekarze, więc o nic nie musiałeś się nigdy martwić. Też mi, kurwa, nowość, że synalek lekarza zostaje lekarzem.
    Miałeś powołanie? Chuj wie. Może miałeś. Ja mam widocznie inne powołanie, wolę robić to co chcę, a nie męczyć się za być może większą kasę w innym zawodzie.
    @40 oj tak, w callcenter za 2 brutto na pewno wykorzystasz wszystkie możliwości komputera, na bank. Programistą nie każdy chce być, to też jest w chuj nudna praca. W innych krajach ludzie zadają sobie pytanie co chcą robić i to robią, w Polsce natomiast zadają nieco inne pytanie:
    Co muszę robić, aby zarobić?
    Tak przy okazji, śmiejesz się z roboli, którzy często gęsto zarabiają kilkukrotnie większe pieniądze niż „piękni ludzie w garniturach”.
    Ja siebie za specjalnie wybitną jednostkę nie uważam, dlatego nie będę pchał się na elitarne kierunki studiów, chodź spróbuję z technicznymi. Aczkolwiek czy to mi da szczęście? Od zajebania dyplomów Polska ma, a jest jak jest i co mądrzejsi parę lat się przemęczą i z tego syfu spierdalają. Moim celem też jest stąd spierdolić i nie interesować się więcej tym syfem, korupcją i ogłupionym społeczeństwem.
    Tacy niektórzy się tu wypowiadają, że życie wygrali, a komentują wpisy na stronie dla przegrywów, no trzymajcie mnie.

    0

    0
    Odpowiedz
  44. @40 a potem tacy jak ty nie potrafią przykręcić kranu w domu. Możesz twój kochany komputerek wymieni go za ciebie? Albo wywywierci dziurę w ścianie i dobierze odpowiedni kołek pod stelaż na plazmę tłuku?

    0

    0
    Odpowiedz
  45. @39 chuj jesteś nie lekarz pierdoło. Żałosny facio, jaką ma wielką misję pomagać światu, jednocześnie śmiejąc się z cudzych marzeń. Wiesz co? Zero zawsze zostanie zerem, nieważne kim jest z zawodu. A ty jeszcze dostaniesz od życia po dupie, oj dostaniesz. Za to że jesteś taki skurwysyn dla ludzi.

    0

    0
    Odpowiedz
  46. @40 jakbys musiał kiedykolwiek w życiu pracować fizycznie to byś wiedział. Też chciałbym być kierowcą tira, tylko takim co zapierdala na drugi koniec Europy. T

    0

    0
    Odpowiedz
  47. Problem stary jak ten świat – marzenia czy przyziemne pierdolenie za normalną kasę… Powiem ci jedno – i weź sobie moją radę do serca – na zapierdalanie w niechcianej pracy zawsze będziesz miał czas, zawsze. Nie pozostaje ci nic innego, jak zabierać się za ten wymarzony kurs, BEZ WZGLĘDU NA TO, gdzie cię to zaprowadzi i czy będziesz miał po tym pracę jako osoba bez doświadczenia(jak będą robić łachę, to i o własnej małej firmie można pomyśleć). Unikniesz dzięki temu jednej, podstawowej, bardzo dobijającej myśli na starość – „czy aby nie zjebałem życia, nie idąc za swoim wewnętrznym głosem”? Twój wybór. Powodzenia

    0

    0
    Odpowiedz
  48. Nie spinajcie tak pośladów. Akurat goście od 39 i 40 mają rację. Autor chce zostać kierowcą tira, to jego sprawa. Ale nie ma się czym chwalić. Bo ani to fajny zarobek, ani wielkie ambicje, ani nic fascynującego. Ja nie siadam do kompa, żeby napisać przykładowo, że wyszorowałem dzisiaj kibel.

    0

    0
    Odpowiedz
  49. @48: właśnie o to chodzi, że satysfakcja jest bardzo subiektywną rzeczą i wiem, że trudno w to uwierzyć, zwłaszcza ynteligentą, ale jeżdżenie też może być kogoś pasją. Jeden zbiera znaczki, drugi podróżuje boso, trzeci kopię piłkę, a czwarty będzie jeździł ciężarówką, bo go ciągnie do tego zawodu… żeby wam kurwa takie rzeczy trzeba było tłumaczyć… -.- rusz jeden z drugim głową, że nie wszystko na świecie mierzy się własną miarą i nie wszyscy mają takie same preferencje, upodobania, gust itd. jak wy… trudno pojąć, że każdy jest inny?

    0

    0
    Odpowiedz
  50. Do @49. Zgadzam się w 100%. A piąty ma upodobania do jebania na taśmie i chętnie zaczepi się u mesia. Różni ludzie są potrzebni.

    0

    0
    Odpowiedz
  51. Olej to, ja po 3 latach jazdy rzuciłem to bagno. W kuj-pom znam firmy które biorą bez doswiadczenia, niby orka, ale za pożniej nic już Cie nie zdziwi

    0

    0
    Odpowiedz