Kobiety z fetyszem wzrostu

Powiem krótko do czego piję. Że baby które mają 130-165cm wzrostu, to ZAWSZE wybierają najwyższych facetów, nie wybierają takich którzy mają po 175-178, tylko tych co mają ponad 185+, czy to nie jest pojebane? Widuję to wszędzie, gdziekolwiek chodzę po przedmieściach czy centrach miast, na chuj taka wielka różnica wzrostu? Niby „Miłość” i „wygląd nie ma znaczenia” czy co? Według mnie to choroba psychiczna lub zboczenie. Te które biorą takich wysokich facetów to mają coś z głową, zboczenie albo coś. Fetysz jakiś w którym ona sobie wyobraża że jest 10latką posuwaną przez ojca/ojczyma/wujka? A ten facet który ma 185-195cm co myśli o takiej drobnej dziewczynie z którą jest, której wzrost wynosi 150cm i niżej? Pewnie wyobraża sobie że posuwa 10latkę „na legalu”, bo ta niska dziewczyna i tak ma z 25lat, do tego maksymalny rozmiar biustu jaki akceptują to miseczka B… To czysta krypto-pedofilia po prostu! Co do argumentów o „bezpieczeństwie” to sobie możecie laski w dupę wsadzić, bo wzrost faceta się nie liczy, ale siła mięśni i odpowiednia masa(nie tucznik). Wtedy macie „bezpieczeństwo” i „wsparcie”. Potem widać same singielki które mają 180+cm, potem nie możesz z taką być bo jest wyższa od ciebie, bo jej to nie będzie pasować, a ona i tak będzie sama, bo nie dość że musi szukać wyższego od siebie faceta, to jeszcze ten wyższy od niej facet musi być odpowiedni, bo wysoki to może być nawet największy debil i ciul z którym życia nie ułoży, się potem okazuje że wzrost to nie wszystko. Oczywiście nie mówię że laska 180+cm ma brać faceta poniżej 170cm, ale taki 178cm akurat pasowałby.. Napisałem tego posta bo po prostu wkurwiają mnie takie widoki i musiałem w końcu to gdzieś powiedzieć.. A wy jak to widzicie?

59
76

Komentarze do "Kobiety z fetyszem wzrostu"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Widać olbrzymi ból dupy bo komuś brakuje tu centymetrów 😛

    A tak poza tym to Twoje argumenty są do dupy. Jaka kurwa pedofilia, jaka fiksacja na punkcie posuwania przez ojca? Pojebało Cię?

    Tak to już jest w przyrodzie, że samice lubią dużych samców. Wzrost to taki podstawowy wyznacznik, choć koleś może być chudy jak patyk. Przecież laska co ma 180 cm też woli mieć tego faceta 185+. Im różnica większa, tym dziewczynom przeważnie się bardziej podoba. Te niższe mają lepiej bo im koleś co ma 190 wydaje się gigantem, a te co mają 180 cm są tylko trochę niższe więc nie mają aż takiego znaczenia.

    To działa w obie strony, jako facet nie chciałbym mieć wyższej od siebie kobiety, źle bym się z tym czuł. Nawet przy pocałunku jakbym miał głowę do góry zadzierać to kurwa jakoś dziwnie przecież.

    41

    8
    Odpowiedz
    1. racja kolego facet ma coś z garem

      18

      5
      Odpowiedz
      1. Ale pierdolety. „ZAWSZE wybierają najwyższych facetów” a ja np. mam 164 a mój facet 175.
        I nie wzrost jest jego atutem, ale to co sobą reprezentuje. Weź ty się człowieku za siebie bo jesteś śmieszny.

        16

        0
        Odpowiedz
        1. Śmieszna to jesteś ty bo mierzysz wszystkich swoją miarą chociaż wiele kobiet przyzna, że woli wyższego od siebie mężczyznę.

          3

          10
          Odpowiedz
          1. Wola bo nie musza ssac kutasa na kolanach.Jakie to slodkie i katolickie.

            0

            0
            Odpowiedz
        2. „I nie wzrost jest jego atutem, ale” …długość…

          4

          9
          Odpowiedz
          1. A ty pewnie masz kompleks fistaszka, że tak ci się wszystko z fiutkiem kojarzy?
            Czy miałeś na myśli włosy? Tak ma dłuższe. A ty co? Łysiejesz?

            2

            1
            Odpowiedz
        3. „Weź ty się człowieku za siebie bo jesteś śmieszny. ”

          Ale zważ na to, że twoja rada nie wpłynęła na niego pozytywnie. Zamiast wyśmiać, mogłaś napisać, że „e tam nieprawda ;p”, tak troszkę milej.

          prawiczek 20 lat, który nigdy się nie całował hir

          0

          0
          Odpowiedz
          1. ” tak troszke milej” ..- to nie kółko wzajemnej adoracji..

            3

            0
            Odpowiedz
          2. „Tak troszkę milej”to ja chętnie rozmawiam z ludźmi, którzy w kulturalny sposób przedstawiają swoje żale i bolączki. Jak mam do czynienia z zacietrzewionym małolatem, który w sposób emocjonalny, powiedziałabym, agresywny wręcz przedstawia swoje pretensje do kobiet (w tym do mnie) o wybieranie takich facetów, jacy im się podobają (zamiast niego) to mimo, że jestem (na ogół) osobą kulturalną, pracuję w instytucji kultury i ogólnie cenię sobie ludzi o wysokiej kulturze osobistej –

            TO MNIE KURWICA OGARNIA !

            kobieta lat ( 😛 ), całowała się, całuje
            i ma nadzieję jeszcze całować
            Buziaczki.

            4

            1
            Odpowiedz
          3. Moja teoria jest bardziej mojsza niż twojsza. Masz w ogóle wybujałe ego z tym wiekiem.

            1

            0
            Odpowiedz
    2. ja jako facet mam tylko 165 i faktycznie wysokie kobiety odpadają. Mniejsze OK ale trzeba fiutem nadrabiać na szczęście tu nie mam kompleksu i reklamacji ze strony kobiet.

      2

      6
      Odpowiedz
      1. A skad mozesz wiedziec jak jestes prawiczkiem ?

        7

        1
        Odpowiedz
  3. Jestem kobietą i nie znoszę niskich facet choćby nie wiem jak był przystojny. Masz kompleks i tyle, nie dopatruj się pedofilii tylko zrozum, że wysoki facet to jest facet, a nie jakiś knyp!

    27

    32
    Odpowiedz
    1. Bycie facetem uzaleznione od wzrostu… dobre
      sobie, dawno sie tal nie usmialam. Smarkula jestes a nie dojrzala kobieta i to dlatego wolisz facetow od mezczyzn. Zreszta milosc nie patrzy na wzrost kochana, jak zmadrzejesz to zrozumiesz.

      29

      3
      Odpowiedz
      1. W ogóle co to za słowo, facet. Powinno być mężczyzna, chłop!

        2

        1
        Odpowiedz
        1. Chłop to w polu robi.

          7

          0
          Odpowiedz
  4. Stoi na wysokosci zadania..

    8

    6
    Odpowiedz
  5. Długo już czytam chujnię, ale tak z dupy wymyślonego problemu to nie widziałem 😀 Podstawowe pytanie: ile masz wzrostu? Zakładam, że dostałeś parę razy kosza od lasek i podejrzewasz, że chodzi o Twoje 160 cm.

    24

    5
    Odpowiedz
    1. a może chodzi o 7cm gdzieś indziej hahaha

      18

      4
      Odpowiedz
  6. Zapewne masz 165 i kompleks małego wAclawa chujnia i śrut !

    16

    4
    Odpowiedz
  7. Z wszystkich chujni Twoja jest po prostu banalna.

    12

    6
    Odpowiedz
  8. Myślę, że po prostu jesteś niski i olała Cię jakaś dziewczyna dla wyższego faceta. Nie przejmuj się tym. Ja jestem wysoki, a miesiąc temu dziewczyna zostawiła mnie dla kurdupla.. Takie już są zdziry.

    16

    6
    Odpowiedz
  9. Coś w tym jest, zauważyłem również, że dziewczyny 4/10, 5/10 mają chłopaków 8/10 a nawet lepszych. Wiecznie od dziewczyn słyszę, że faceci „to tylko na wygląd patrzą, tylko najładniejszych chcą”, a praktycznie bez przerwy widuję coś całkiem odwrotnego. Dziewczyny max 5/10 chcą facetów 9/10. Mało tego, że chcą, to jeszcze spławiają tych zwykłych, bo w swoim mniemaniu uważają, że należy im się coś lepszego. To jest niewiarygodne.

    29

    7
    Odpowiedz
    1. słowo klucz – hipergamia

      6

      1
      Odpowiedz
    2. Może jesteś mało atrakcyjny nie tylko z wyglądu? Może niektóre wolą być same niż z tobą? To niewiarygodne jak takiej mało atrakcyjnej może nie odpowiadać taki facet jak ty. Im się po prostu w dupach poprzewracało!

      5

      6
      Odpowiedz
    3. Twoja wypowiedź to zapewne redpillowa propaganda z reddit.com/r/theredpill

      0

      0
      Odpowiedz
  10. Mój facet jest wyższy, a mi to odpowiada. Raz – wspinanie się na paluszki, żeby pocałować, jest podobno urocze :). Dwa – tak dobrze przytulić się na stojąco, gdy mogę wtulić twarz w Jego klatę! 🙂

    20

    15
    Odpowiedz
    1. co w tym fajnego,ze nie patrzy Ci w oczy i zawsze przy nim na paluszkach…

      4

      4
      Odpowiedz
  11. Ja jestem kobietą o wzroście 187 cm. i mnie takie widoki doprowadzają do szału. Mężczyźni ok.190 i wyżej,z „dziewuszkami” 160 wzrostu.
    Czemu się tak jadowię? Bo jestem osobą samotną,a bardzo mi zależy,żeby mężczyzna był stosownego wzrostu. Odczuwałabym duży dyskomfort,gdy byłabym z kimś niższym ode mnie. Prawdę mówiąc,to ja nawet tego nie biorę pod uwagę.
    Szlag by to trafił.

    11

    15
    Odpowiedz
    1. Bo widzisz, patałachu płci odmiennej: jesteś pustakiem i stąd masz problem.

      Posługiwanie się kryterium wzrostu to idiotyzm. Oczywiście, że każdy ma jakiś tam gust i kanon urody, ale żeby podporządkowywać wszystko -i to jeszcze z góry- jednej cesze z wyglądu (który ma zresztą drugorzędne znaczenie), to trzeba być debilem. Panu twojemu się na ogół podobają laski o wzroście 175-180 cm bardziej niż te niższe, ale po pierwsze, w życiu by nie pomyślał o tym, żeby ustawić to jako wyznacznik/warunek tego, z kim Pan twój chciałby być, a po drugie, zdarzają się -i to licznie- takie, które mają 1,6 m i też są super, jeśli chodzi o wygląd. /Mesio

      PS. Do tego charakterek musisz mieć gówniany, skoro nikt się nie zakręcił, albo jak się zachęcił, to raz dwa spierdolił w podskokach. A przede wszystkim, podobnie jak masa patałachów tutaj, masz po prostu wciśnięty w łeb stereotyp, jeśli chodzi o wzrost kogoś do pary. I tyle.

      No cóż… Bywa. Zostaje ci dildo, koty i płacze w poduszkę. Dalej zadzieraj nosa, dziwiąc się, że się z tobą nikt normalny zadawać nie chce. Nikt z olejem w głowie nie zada się z popierdolonym pustakiem. A jeśli nawet się jakiś napatoczy, to szybko się połapie, z kim ma do czynienia.

      I -tak, uprzedzając, nieuniknione (przewidywalni jesteście, patałachy)- nie, Pan twój, Mesio, nie ma kompleksów, jeśli chodzi o wzrost. 🙂

      17

      8
      Odpowiedz
      1. Mimo że jesteś megalomańskim przychlastem, to podoba mi się że opanowałeś deklinację rzeczownika „cecha”. Pozdrawiam, aczkolwiek umiarkowanie (czy ty tego nie widzisz, że stereotypami o których tyle trąbisz, śmierdzi od ciebie na kilometr?).

        14

        0
        Odpowiedz
        1. To niereformowalny narcyz, cytując klasyka chuj, sałatki szkoda….

          6

          1
          Odpowiedz
        2. „czy ty tego nie widzisz, że stereotypami o których tyle trąbisz, śmierdzi od ciebie na kilometr?”

          Nie próbuj nieudolnie obracać kota ogonem, patałachu płci odmiennej. Próba zmiany tematu też ci nic nie da. Pan twój po prostu stwierdził fakty. Jeśli zabolała prawda w oczy, to do kogo pretensje? Płacz dalej w poduszkę, smętnie bobra czochrając, zamiast przestać być umysłowym pustostanem i sobie kogoś znaleźć bez ustawiania wzrostu za priorytet. /Mesio
          PS. A stereotypy? Cóż, po pierwsze, w niektórych jest przysłowiowe ziarno prawdy. Po drugie, generalnie Pan twój się nimi nie nie śmierdzi za wyjątkiem posługiwania się nimi celem wskazania tego wspomnianego ziarna prawdy. Ale może i w tym coś jest. W końcu ponoć własnego smrodu się nie czuje. 😉

          0

          6
          Odpowiedz
      2. O wzrost nie…

        6

        1
        Odpowiedz
      3. Mesiu, dlaczego uczepileś się tej wysokiej i na pewno ładnej dziewczyny? Bo ma wzrost modelki? Oto Twoje stereotypowe myślenie: modelka = pustak. I kto tu ma łeb wciśnięty w stereotyp? Nie wiem na jakiej podstawie twierdzisz, że ma gówniany charakter. Przy jej wzroście 187 cm czułaby się po prostu niezręcznie zadając się z krasnalem Twojego wzrostu czyli 165 cm. Oto chodziło w jej wypowiedzi. Niezręcznie, bo ona wyglądałaby jak mężczyzna w tym związku. Paniał?

        10

        1
        Odpowiedz
        1. „Oto Twoje stereotypowe myślenie: modelka = pustak.”

          Błąd w rozumowaniu, patałachu. Ona jest pustakiem nie ze względu na „wzrost modelki” (BTW sam wzrost do tego nie wystarczy), tylko ze względu na ewidentny pustostan umysłowy, jaki prezentuje. I to nie posługiwanie się stereotypami, tylko umiejętność czytania ze zrozumieniem (którą gdybyś, patałachu, posiadł, to byś zrozumiał post Pana twojego, o który się czepiasz, bo tam jest ten powód oceny czarno na białym wyłuszczony). Do kogo więc pretensje, że pustak zaprezentował swój umysłowy pustostan? Przecież Pan twój, Mesio, jej nie kazał, tylko to palcem wskazał.

          „Przy jej wzroście 187 cm czułaby się po prostu niezręcznie zadając się z krasnalem Twojego wzrostu czyli 165 cm.”

          Primo. Pan twój ma więcej niż 165 cm. 😛 Nie musisz wierzyć.
          Secundo. Pomijając już to, że nikt normalny nie kieruje się samym kryterium wzrostu przy wyborze partnera/partnerki, o czym zresztą już było (ale nie dotarło, co?) i nawet taka różnica wzrostu może się zdarzyć. I pomijając to, że są faceci mający ponad 187 cm wzrostu (a jednak się nikt dziwnym trafem nie znalazł…). To po pierwsze, pomiędzy tym 165 cm a 187 cm jest cała rzesza ludzi. Czyli różnica wzrostu nie musiałaby być tak skrajna. Po drugie, wychodzenie z założenia, że „by się źle czuła” i „ona wyglądałaby jak mężczyzna w tym związku”, to są dopiero stereotypy (i tym -poza pewnie całą stertą bzdetów -ten jej pustostan umysłowy jest naładowany). Więc kto tu posługuje się stereotypami? /Mesio

          PS. A wniosek na temat gównianego charakteru płynie bezpośrednio z zaprezentowanego pustostanu umysłowego połączonego z tym, że się dotąd nikt chętny nie znalazł. Pomyśl patałachu, gdyby laska (i jak uważasz jeszcze do tego o wyglądzie modelki) reprezentowała sobą coś więcej, to by się ktoś znalazł. Nie ma siły.
          A skoro się nie znalazł… No cóż, jak to mawiali starożytni Chińczycy: „jeśli kobieta jest piękna i samotna, jest też pojebana” (I to jest stereotyp, patałachu. 🙂 Niestety, stereotyp sprawdzający się w 9 przypadkach na 10. A więc rozumiesz -rachunek prawdopodobieństwa.).

          PS2. A tak poza tym: przyznaj się, że to ty jesteś tym 187-centymetrowym patałachem płci odmiennej, co w dzieciństwie wpadł do beczki z drożdżami i wyżarł sobie drogę na zewnątrz. 😉 Jedzie tym na kilometr.

          9

          8
          Odpowiedz
          1. To wytłumacz mi panie ” wszystkowiedzący” co to znaczy ” pojebany” ? Śmiem twierdzić , że tzn. „niedostosowany” i nie przychylny do twojego pysznego zdania…lub teraźniejszej idei pustakow, bo niby dużo piszesz ,wypowiadasz się, ale inteligencji w tobie za grosz nie ma! Jebiesz byle jebac cieciu , z nudy ? Z nadmiaru czasu? Wypowiadasz się czasami o takich rzeczach o których nie masz zielonego pojęcia! Idź zrób lewatywe albo daj sie wyruchac byczywąsowi- uwierz mi ,ulży ci!

            4

            4
            Odpowiedz
          2. Oooo, zabolała prawda w oczy? Don’t kill the messenger, patałachu. /Mesio
            PS. A w sprawie znaczenia słowa „pojebany” Pan twój odsyła do odpowiednich źródeł słownikowych (ot, choćby do Wikisłownika).

            3

            6
            Odpowiedz
          3. Witaj w klubie antymesiów. Wkurza mnie ta wielkogłowa wyrocznia rodem z PRL.

            4

            4
            Odpowiedz
          4. Hehehe.To z beczką było naprawdę dobre:)

            2

            3
            Odpowiedz
    2. Magda z Wrocławia? 😀

      0

      1
      Odpowiedz
  12. W podstawówce też miałem problem ze wzrostem. Po prostu kurdupel i wszyscy z klasy byli ode mnie wyżsi ( z nielicznymi wyjątkami). W wieku 11 lat zacząłem walić konia i chyba dzięki temu zacząłem rosnąć. Teraz mam 19 lat i 1,82 m wzrostu. Jeśli autorze chujnii masz problem ze wzrostem, to wal konia! Apropo dziewczyn. Choć jestem w miarę wysoki to żadnej nie miałem. Chyba kupię sobie spankadoo.

    18

    7
    Odpowiedz
    1. Dziewczyny!!! Jeśli macie problemy ze wzrostem to walcie konia! A jeśli uważacie że macie za małe cycki (czyli znaczna większość dziewczyn) to też walcie konia. Wasz główny problem w tej chwili to znaleźć konia.

      12

      0
      Odpowiedz
      1. Znalazlem i wlasnie w tej chwili cie wale koniu 😀 :-*

        0

        0
        Odpowiedz
    2. Wal dalej, za 10 lat będziesz miał 2,5m i królewskie rozmary…

      10

      0
      Odpowiedz
  13. Pewnie jesteś niski i masz ból dupy.

    7

    2
    Odpowiedz
  14. Kup sobie spankadoo.

    2

    2
    Odpowiedz
  15. Odpowiedź jest prosta. Bo nie muszą klękać jak obciągają gałę.

    10

    9
    Odpowiedz
  16. Tak się złożyło, że mam 160 centymetrów wzrostu, a mój narzeczony 185, ale to akurat czysty przypadek, bo poznaliśmy się przez internet (nie na portalu randkowym) i najpierw zakochaliśmy się w naszych osobowościach, a dopiero potem odkryliśmy wygląd drugiej osoby (na szczęście bardzo się sobie spodobaliśmy, uff). Mi jego wzrost nie przeszkadza, ale nie pogniewałabym się, gdyby był niższy o jakieś 10-15 centymetrów! Jemu mój też ponoć nie przeszkadza, bo jestem szczupła, czyli w podsumowaniu taka słodka i urocza.

    12

    7
    Odpowiedz
    1. To teraz zdradź nam czy jest jego osobowość.

      4

      0
      Odpowiedz
      1. Charakterach*

        0

        0
        Odpowiedz
  17. TU AUTOR, Mam 178cm wzrostu!!! Zapomniałem dopisać.

    6

    10
    Odpowiedz
    1. Ty pierdoło, padło tutaj pytanie o „centymetry gdzie indziej”. Czy teraz znowu zapomnisz dopisać?

      5

      0
      Odpowiedz
      1. Nie zapomnę: 50 cm jak wisi, 178 jak stoi. Najbardziej wesoły koń poważnieje gdy mnie widzi…

        3

        1
        Odpowiedz
        1. Oo taak kocham to…

          0

          0
          Odpowiedz
          1. Kurwa pomyliłem chujnie ale jaja

            3

            0
            Odpowiedz
  18. Miałam faceta, który miał 193 cm wzrostu, oraz takiego mierzącego 178. Fizycznie lepiej czułam się z tym wyższym (oparcie głowy o klatę itp.), ale jest totalnym chujem, więc i tak w ostatecznym rozrachunku wybrałabym tego niższego, bo po prostu jest cudownym człowiekiem. Sama mam 175 cm i nie chciałabym patrzeć na faceta „z góry”

    14

    3
    Odpowiedz
    1. My, Chujowicze, bylibyśmy wdzięczni gdybyś była łaskawa dopisać że rozmiar penisa nie ma absolutnie żadnego znaczenia. Pozdrawia posiadacz dziewięciu centymetrów we wzwodzie.

      8

      2
      Odpowiedz
      1. Oczywiście, że rozmiar tam na dole nie ma znaczenia.
        Zupełnie przypadkowo ten niższy miał trochę więcej centymetrów.

        10

        2
        Odpowiedz
  19. haha małe gnomy współczuję:)ja mam 192 cm i 90 kg i podobam się każdej:)

    8

    9
    Odpowiedz
    1. Chuj na to obchodzi.

      7

      0
      Odpowiedz
      1. A powinien. Pewnie ma 20 cm we wzwodzie i to jest prawdziwy sekret jego powodzenia wśród płci pięknej.

        0

        0
        Odpowiedz
    2. Tak przynajmniej myślę…

      3

      0
      Odpowiedz
  20. Ja pierdole, na początku było mi Cię autentycznie żal, i miałem napisać żebyś się nie przejmował, ale jak zacząłeś mnie utożsamiać z pedofilami, to nie będzie lekko… jak widzę autora: mam 162cm wzrostu i nie mogę poderwać żadnej dziewcyzny, w czym problem? To normalne w wieku 11 lat! Zabrzmi to brutalnie ale ludzie są wzrokowcami i tak samo jak Ty baranie nie obejrzysz się za brzydką dziewczyną tylko za tą atrakcyjną, tak samo laski obejrzą się za wysokim gościem a nie jakimś kurduplem! W związku wzrost zwiększa seksapil, w polityce i zyciu publicznym autorytet, a w życiu ma po prostu ma znaczenie i tyle… nie jest mi Cię żal wcale po Twoich popierdolonych wywodach. I nie pierdol nic o bezpieczeństwie, tylko zapisz się na jakieś uderzane sztuki walki, a najlepiej uderzane i kopane, jak kickboxing albo kyokushin, i powiedz wtedy że wzrost nie ma znaczenia! Sam mam prawie 190 i do ponad dwumetrowych gości na sparingach nawet nie ma jak podejść, a zazwyczaj to ja jestem najwyższy na sali. Obejrzyj walki Semmy’ego Shilta albo Stefana Struve’a w MMA, oczywiście są też niscy – b. dobrzy zawodnicy, ale to rzadkość. Kilka dni temu Akop Szostak ogłosił koniec zawodowej kariery w MMA, bo przy wzroście 178cm nie jest w stanie poradzić sobie w wadzę ciężkiej. Więc ta Twoja masa bez odpowiedniego wzrostu to też pierdolenie. PS. wygoogluj sobie „króciaki forum insomnia” Pozdro

    9

    3
    Odpowiedz
    1. „W związku wzrost zwiększa seksapil, w polityce i zyciu publicznym autorytet, a w życiu ma po prostu ma znaczenie i tyle…”

      E, pierdolisz, patałachu. Znaczenie to ma owszem, dla pustaków. Tych jest na pęczki, stąd powszechność zjawiska w pewnych kręgach plebsu i wynikające z tego stereotypy. Natomiast praktyka odbiega od tego, o czym pieprzysz.

      Weź sobie choćby powpisuj w wyszukiwarkę wzrost „wielkich tego świata” (łącznie z popularnymi aktorami, uważanymi przez niektórych za bożyszcza męskości/kobiecości) od zarania dziejów po dzień dzisiejszy, to ci kopara opadnie.

      Poza tym, znaczna część populacji mieści się w przedziale 1,6-1,8 metra. Powyżej i poniżej tego, to już pewnego rodzaju ekstremum. Tym samym różnice pomiędzy przypadkowymi ludźmi najczęściej sięgają kilku cm. A to powoduje, że choć może faktycznie stereotypowo ludziom podobają się osoby o super-wysokim wzroście, to jednak przede wszystkim przyzwyczajeni są do tego przedziału 1,6-1,8 metra i -za wyjątkiem tępaków-nie jest dla nich niczym dziwnym, czy gorszym, różnica tych paru cm, jeśli chodzi o ocenę człowieka. Bo tej różnicy prawie nie widać. Tym samym osoby takie są wystarczająco atrakcyjne -co widać zresztą po ulicach, bo jest cała masa „kurdupli” z laskami. Natomiast właśnie takie ekstrema jak 1,4 m czy bliskie okolice 2 m się rzucają w oczy i niekoniecznie wtedy na plus, bo podświadomość wynikła z naszych przyzwyczajeń do tego, co najczęściej widzimy na ulicach, mimo woli podpowiada nam, że to odchył od normy (tu uwaga na marginesie: z powodu zmian w odżywianiu się, średnia wzrostu w ostatnich 2 dekadach się zwiększyła, to powoduje, że -w odróżnieniu od jeszcze całkiem niedawnych, wydawałoby się, czasów dzieciństwa Pana twojego, Mesia- na wielkoludów patrzy się już znacznie mniej niż na dziwadło i sensację). /Mesio

      PS. Poza tym ludzie o średnim wzroście są zdrowsi -są mniej podatni na niektóre choroby. I wcale nie oznacza, że ktoś o wyższym wzroście jest silniejszy od niższego wzrostem. Często jest dokładnie odwrotnie.

      10

      3
      Odpowiedz
      1. Mesiu kochany! Użyłeś tylko raz słowa „patałach”. Mam nadzieję, że ta tendencja się utrzyma. Bo przecież można, prawda? Można.
        Co do meritum, krótko podpiszę się pod Twoimi słowami (jeśli ktoś chce obczaić, niech sobie „gugla”): Dustin Hoffman, Silvio Berlusconi, Honoriusz Balzak, Immanuel Kant, Adolf Hitler i stado innych. Owszem, chujnia w tym, że niektóre nazwiska dla kogoś mogą być abstrakcją 🙁

        5

        1
        Odpowiedz
        1. Hitler? Co to za jeden?

          3

          0
          Odpowiedz
    2. właśnie że nie ma nic wzrost do bicia. sprawność fizyczna to nie wzrost. widocznie jesteś bardzo słaby i wolny skoro nie masz jak podejść do wyższych od siebie. tyson miał 178

      1

      0
      Odpowiedz
  21. Ludzie powyżej 180cm to rzadkość.

    2

    7
    Odpowiedz
  22. Ja jestem mężczyzną 1,82 m wzrostu i też najbardziej mi się podobają kobiety zdecydowanie niższe i drobniejsze ode mnie. Taka jest biologa i ewolucja człowieka i nie jestem pewien, ale chyba chodziło w tym o dominację (mężczyzny) i uległość (kobiety), która się przejawia m.in. wzrostem. Do tego można dodać hipergamię kobiet czyli chęć posiadania mężczyzny lepszego od siebie w każdym calu, także postury i wzrostu.

    6

    5
    Odpowiedz
    1. Dominacja? Uległość? Chyba za dużo internetu. Hipergamia to wymysł sfrustrowanych prymitywów. Kobieta chce faceta równego sobie, lub minimalnie lepszego lub minimalnie gorszego. Na pewno NIE znacznie lepszego (szansa na porzucenie gwałtownie wzrasta = stres związkowy = zły związek) i nie znacznie gorszego (może nim nieco pomiatać)

      7

      3
      Odpowiedz
      1. pierdzielisz. nie wmawiaj bajek, że będąc szarakiem i mając wybór pomiędzy np CEO dużej firmy a gostkiem mającym parę groszy wyplaty wiecej niz ty masz, to bys nie wolala tego ze znacznie wyższej pulki.

        4

        4
        Odpowiedz
      2. „Dominacja? Uległość? Chyba za dużo internetu.” BDSM z 50 Twarzy Greya i głośny odzew kobiet o czymś świadczy. „Hipergamia to wymysł sfrustrowanych prymitywów.” to jak wyjaśnisz np. to, że kiedyś jak się wydawało córkę za mąż to brało się najlepszego z kandydatów? A dzisiaj kobiet się już nie wydaje za mąż, ale same mogą sobie wybrać najlepszego „w stadzie”. Może nam zaczniesz pierdolić coś o tym, że wnętrze się liczy i inne te wasze damskie kłamstwa.

        4

        1
        Odpowiedz
        1. Nie „najlepszego” tylko najbogatszego, ciemniaku.
          Jak 60 latek miał kapitał to był lepszy od biednego 30 latka. I nie zapominaj, że mężczyźni też wybierali chętniej panny z dużym wianem lub majątkiem, a nie te z szerokimi biodrami dobrymi do rodzenia dzieci (to sugestia do natury, jak byś nie załapał).

          4

          0
          Odpowiedz
          1. Sama jesteś ciemna bo właśnie najlepszy to poniekąd właśnie najbogatszy.

            0

            5
            Odpowiedz
          2. Achaaa, i to jest ta twoja „biologia człowieka i jego ewolucja”?
            Wiesz co? Spadaj młody. Już mi się nie chce z tobą dyskutować. Ewolucja człowieka daje mi wyraźnie odczuć, że to nie ma sensu. Pa.
            Ps. A może to biologia?…

            1

            0
            Odpowiedz
      3. też się z tobą zgadzam. sama dałabym sobie 6.5-7/10, a biegał za mną facet 10/10 ( 10/10 dla każdej kobiety, nie tylko dla mnie),i nie mogłam z nim być chociaż oczywiście bardzo mi się podobał, ale nie czułabym się dobrze przy nim, nie z powodu kompleksów, po prostu był zbyt przystojny jak na mnie, nie czułabym się z nim atrakcyjnie. Najbardziej lubię takich facetów jak jak ja 6-7/10, czyli przeciętnie przystojnych, ale fakt… wysokich, wszyscy faceci, którymi byłam zainteresowana mieli powyżej 180, jak mają mniej to mi się wydaję, że są prawie mojego wzrostu ( a mam 166cm) Zwrost jest bardzo ważnym kryterium wyglądu, ale tylko przy pierwszym wrażeniu, potem wszystko zależy od tego co ktoś sobą reprezentuje.

        3

        1
        Odpowiedz
    2. „i nie jestem pewien, ale chyba chodziło w tym o dominację (mężczyzny) i uległość (kobiety), która się przejawia m.in. wzrostem.”

      A wiesz, patałachu, to niekoniecznie z tego powodu, choć pewnie coś w tym jest.

      Zacznijmy od tego, że u wielu gatunków samce są mniejsze od samic. I to czasem znacznie I nadal są atrakcyjne. A zatem atrakcyjność -z punktu widzenia biologii- niekoniecznie kojarzyć się musi z wielkością (Choć -tak BTW- hipotezy po świecie chodzą, że samice gatunków człekopodobnych miały pierdolca na punkcie wielkości fiuta, stąd współczesny patałach płci męskiej ma kilkanaście+ cm, a ponad 2 metrowy goryl ma góra 5 cm „ptaszka”. Zresztą, do dziś kobiety sądzą, że jak kutas ma 20-30 cm, to będzie jej bosko, tymczasem ona tylko karmi wyobraźnię, choć z kolei mózg ma swój udział w osiąganiu orgazmu, więc jak się babsko oszukuje, to potem może być trudniej jej dojść z kimś normalnie wyposażonym.). A z kolei u człowieka, współczesne patrzenie na wzrost -oczywiście pomijając własne preferencje jeśli chodzi o urodę- wynika bardziej z norm kulturowych niż z biologii. Weź popatrz np. na to, jaki od dekad lansuje się wzorzec kobiecej urody -to laski wysokie szczupłe o niemal męskiej figurze. Tymczasem z czysto biologicznego punktu widzenia (i nadal w niektórych kulturach to jest z kolei kanonem piękna) powinno być dokładnie odwrotnie: kobieta powinna mieć figurę klepsydry, pokaźny, wręcz za duży, tyłek, który sugerowałby jej zdolność do rozrodu i sporą masę sugerującą dobre zdrowie i odżywianie się. Innymi słowy: gdybyś posługiwał się w swojej ocenie takimi kryteriami swój celownik ustawiałbyś na takie „pasztety”, jakie w koszmarach się wielu nie śnią. A tymczasem co? 🙂 Wzorem dla współczesnego świata jest rozkładówka z jakimś wieszakiem, który bez większej charakteryzacji mógłby zagrać ofiarę obozu koncentracyjnego. Normy społeczne i biologia są przemieszane i przenikają się nawzajem. Nie dojdziesz tak łatwo do tego, skąd ci się akurat taki gust wziął a nie inny. /Mesio
      PS. PS-a nie będzie. Albo nie… Będzie. Pamiętajcie, patałachy, że rozsądek zawsze leży po środku.

      2

      2
      Odpowiedz
      1. Znaczy między nogami…

        2

        1
        Odpowiedz
    3. Weź ty się z tą swoją „biologią i ewolucją człowieka” bo już mdli. Jak ci nie wystarczy dominacja wzrostem i zaczniesz inaczej dopominać się uległości to też powiesz, że „taka to biologia i ewolucja człowieka” i nic na to nie poradzisz? Alibi takie na wszystkie troglotyckie teorie?

      5

      2
      Odpowiedz
      1. Nie moja wina, że nie potrafisz sobie poradzić z prawdą, że wszyscy jesteśmy po części zwierzętami i podświadomie zawsze działają na nas pierwotne instynkty.

        5

        3
        Odpowiedz
        1. No właśnie. Wreszcie zaskoczyłeś. Tylko nie „po części zwierzętami” ale jesteśmy częścią przyrody, natury. I różnimy się bardzo od tego człowieka, który mieszkał w jaskiniach. Zauważyłeś zmianę w wielkości i kształcie głowy? Wraz z rozwojem mózgu, świadomość coraz większa. Odchodzimy od natury coraz bardziej i coraz mniej rządzą nami pierwotne instynkty. Owszem: jeść, spać, kopulować ale i to jesteśmy w stanie świadomie kontrolować. Samoświadomość plus rozwój cywilizacji, kultury powoduje, że pierwotne instynkty już nie rządzą nami tak jak kiedyś i tak jak zwierzętami. No, chyba, że ktoś nie nadąża za ewolucją albo mu pasuje powoływanie się na pierwotne instynkty, kiedy myśli na poziomie człowieka pierwotnego. Tylko, że człowiek pierwotny musiał być blisko natury i musiał słuchać instynktu, żeby przetrwać. Kobieta nie mogła wybrać słabego samca bo nie zapewniłby jej potomstwa, albo nie byłby w stanie zdobyć żywności czy obronić przed niebezpieczeństwami. Ty masz to szczęście, że nie musisz być mięśniakiem, żeby np. założyć rodzinę. Wręcz przeciwnie, jest wiele kobiet, które wolą intelektualistów bo przy mięśniakach czują się zagrożone. Nie ma już czegoś takiego jak najlepszy czy najlepsza w stadzie. Każdy woli coś innego i wg tego wybiera. Czytasz jeszcze?
          Sprawiasz wrażenie bardzo młodego człowieka, który usłyszał, że gdzieś dzwonią i myśli, że już może być guru. Za dorosła jestem na te twoje „prawdy”. Taka to „biologia i ewolucja człowieka”.

          4

          2
          Odpowiedz
          1. „Kobieta nie mogła wybrać słabego samca bo nie zapewniłby jej potomstwa” już widzę jak kobieta leci na słabego płaczka albo kogoś kto daje pomiatać się kobiecie. Już to widzę. „Wręcz przeciwnie, jest wiele kobiet, które wolą intelektualistów bo przy mięśniakach czują się zagrożone.” zagrożone? Pierwsze słyszę. Jak już coś słyszę, widzę bądź czytam to, że kobieta lubi mięśnie u faceta, lubi jego kaloryfer. „Nie ma już czegoś takiego jak najlepszy czy najlepsza w stadzie.” To dlaczego wciąż wrzucamy ludzi do kategorii np. bogaty, biedny, ładna, brzydka itd.? Skąd się w nas bierze to ocenianie?

            3

            2
            Odpowiedz
          2. Jak widać mało widziałeś, mało słyszałeś i mało wiesz.
            Jak może być najlepszy w stadzie skoro każdy ma inne upodobania? Ładny, brzydki – to też kwestia gustu.
            Już gadaj sobie co chcesz. Pa

            0

            1
            Odpowiedz
          3. Jak ktoś ma krzywy nos, poliki jak pączki, ma pryszcze, krzywe rysy twarzy to jaka tutaj jest kurwa kwestia gustu? Jest po prostu brzydki i tyle. „Jak widać mało widziałeś, mało słyszałeś i mało wiesz.” raczej widać koniec twoich argumentów.

            1

            0
            Odpowiedz
          4. Tobie nie musi się podobać, a ja go uwielbiam. Jak się odezwie i uśmiechnie to się człowiekowi lepiej na duszy robi (pryszcze już wyleczył). Przy nim można pomilczeć i jest o czym pogadać bo ma wiedzę na różne tematy. Jest nietuzinkowym mężczyzną (mimo nadwagi), który wie, kiedy pożartować i kiedy na poważnie wysłuchać. Gdybym nie była mężatką i gdyby nie był tyle młodszy ode mnie to pewnie bym się w nim zakochała.
            Jest o wiele bardziej atrakcyjny niż ty z tymi swoimi naciąganymi teoriami i pretensjami.

            0

            0
            Odpowiedz
          5. „Gdybym nie była mężatką i gdyby nie był tyle młodszy ode mnie to pewnie bym się w nim zakochała.” a skąd ty możesz wiedzieć co by było gdyby? Gdybanie to często pierdolenie o niczym. Ja sobie też mogę gdybać o tym, że jakbym się cofnął w czasie to bym lepiej się uczył, ale czy rzeczywiście tak by było? Bo pisać i mówić to jedno, ale jak się czegoś doświadczy to nagle się może okazać coś zupełnie innego. „Jest o wiele bardziej atrakcyjny niż ty z tymi swoimi naciąganymi teoriami i pretensjami.” to już w ogóle wygląda na całkowity brak argumentów i histerię, ale mnie to nie rusza bo znam swoją atrakcyjność i na powodzenie nie narzekam choć potwierdzam, że atrakcyjność to całokształt człowieka, ale nie zmieni to faktu, że fizyczność silnie pociąga. Gusta, owszem, występują, ale nadal nie zmienię zdania, że ktoś brzydki to brzydki człowiek i tyle. Gusta to mogą być np. czy ktoś woli Megan Fox czy Angelinę Jolie, ale obydwie nie są np. otyłe a otyłe nie są uważane za większość mężczyzn za piękne (chyba, że ktoś ma taki fetysz, ale tych jest niewielu albo z braku laku czy innych mniej popularnych powodów bierze taką). I co powiesz? Że to bzdury? Ano z ewolucji się wzięło, że chcemy pięknych kobiet bo te podświadomie kwalifikujemy jako z dobrymi genami dla potomstwa. Otyłość to np. choroby, czyli utrata atrakcyjności. Częściowo masz pewnie rację w tym co piszesz, ale ja również.

            0

            0
            Odpowiedz
          6. Trafnie to ujęłaś.
            Kobieta 164 cm.

            0

            0
            Odpowiedz
  23. I co ci daje ten wysoki wzrost? Kompletnie nic. Ja jestem wysoki, ale za cholerę nie mogę przytyć (taką mam przemianę materii). Jestem chudy jak patyk w wieku 28 lat. Wyglądam jak wieszak. Oddałbym te 10 cm za normalną sylwetkę, a nie chłopca z podstawówki.

    4

    2
    Odpowiedz
    1. Lubię tego typu sylwetki u mężczyzn. Wysoki i szczupły.

      0

      0
      Odpowiedz
  24. Widzisz podobnie jest z facetami. Faceci z wyglądem trolla chcą pięknej kobiety. Co zrobisz? Nic nie zrobisz

    19

    3
    Odpowiedz
  25. Pewnie jesteś koniem a na dole kucykiem ihaaaa! hahaha

    7

    3
    Odpowiedz
  26. Chyba masz z tym duży problem ! Też jestem wysoki 185 cm i mam niską żonę. Poprostu wysokie kobiety mi się nie podobają. Moim zdaniem niskie / średnie kobiety są więcej atrakcyjne……ale to jest tylko moje zdanie, Ty możesz uważać inaczej.

    9

    0
    Odpowiedz
  27. Tylko pamiętaj potem można jebać! (czyli śmierdzieć np pod pachami)

    0

    0
    Odpowiedz
  28. TU AUTOR jeszcze raz coś powiem, komentarzami pokazaliście swój poziom nieumiejętności czytania ze zrozumieniem, tylko wielkie oburzenie jest, dowodem na to są wyrowne oceny tego wpisu. I powtórzę że mam 178cm, i mój wpis sie nie dotyczy że elaska 180+ ma brać faceta z 170cm na minusie. Tylko że jak dziewczyna np ma 180-185cm to mogłaby zaakceptować faceta z 178cm o ile jemu to nie będzie przeszkadzać, mnie by nie przeszkadzało, bo ja mam te 178cm. Co do fetyszu wzrostu u kobiet to mówię że te z 150-165cm biorą celują odrazu w 180+cm a taki 175-178cm już by jej wystarczył.

    0

    10
    Odpowiedz
    1. Człowieku, puknij się w głowę. To kobieta materiał na sukienkę kupuje czy co? Ma mierzyć i decydować czy za mało, za dużo czy wystarczy? Nie zauważyłeś, że wg wzrostu to się dzieci w parach czy do zdjęcia w przedszkolu ustawia, a nie pary w dorosłym życiu? Owszem, pierwsze wrażenie to zauważanie wzrostu, kształtu nosa czy koloru włosów, ale później to przestaje być ważne bo liczy się co człowiek sobą reprezentuje, jaki jest.

      12

      2
      Odpowiedz
  29. Po prostu natura chce maksymalnych różnic. Przy czym przy tak dużych różnicach oczywiste jest, że jedno drugiemu się musi podporządkować. To jest biologia, tylko chore ideologie to psują. Powinniśmy cenić swoją naturę.

    3

    7
    Odpowiedz
    1. Pierdzielisz. Chora to jest twoja ideologia i podejście do tematu biologii.

      3

      1
      Odpowiedz
  30. I taka Kasia 153 z Damianem 191 wygląda jak kataryniarz z małpką na ramieniu. Ja też tego nie kumam

    8

    8
    Odpowiedz
    1. Małpka fiki miki to raczej Ty jesteś.

      1

      0
      Odpowiedz
  31. Kolejny przykład logiki kobiet – facet patrzy na dupę i cycki? Cham i prostak, przecież liczy się tylko i wyłącznie charakter. Chociaż gdy ten charakter ma 195 wzrostu ma większe szanse 😀

    10

    5
    Odpowiedz
    1. Kolejny przykład durnego faceta, który myśli, że ktoś ma kobietę bo ma 195cm wzrostu.

      8

      8
      Odpowiedz
      1. Czy ja coś takiego napisałem? Nie. Chodzi mi tylko o to, że facet ma patrzeć się tylko i wyłrofl

        1

        2
        Odpowiedz
  32. Kupuj spakandoo – nikt nie mówi każdy wali!

    1

    1
    Odpowiedz
  33. A chuj ci do tego kto z kim się prowadza.

    10

    0
    Odpowiedz
  34. Wy ,kurduple zawsze znajdziecie jakiś powód do narzekania…

    1

    4
    Odpowiedz
  35. Rekordowa liczba komentarzy, a taki błahy temat. Można rzec : nieistniejący temat. Taki głupawo-mesiowy.

    1

    1
    Odpowiedz
    1. Bowiem na kazdy najprostszy temat – czlowieczo- obyczajowy zazwyczaj wiekszosc sie wypowie.. ( to nie np zderzacz hadronow.. :|)

      3

      0
      Odpowiedz
    2. „rekordowa”?! Moze dlatego, ze kazdy na calej kuli ziemskiej ma jakis tam wzrost i sie na ten temat wypowie…? Nie kazda chujnia dotyczy wszystkich, ale ta raczej kazdego 😀 sie dziwisz cieciu.. ” ciumek”

      2

      0
      Odpowiedz
  36. kurwa, mam 160 cm i w piździe mam, czy facet ma 175cm czy 200cm. Oby kurwa tylko niższy nie był.
    Radzę wyciągnąć ten kij, co z odbytu autorowi wystaje

    4

    0
    Odpowiedz
    1. Idz syfiarzu w chuj- salatki szkoda

      0

      0
      Odpowiedz
  37. Spotykałem się z taką małą miała ze 150 w kapeluszu, ja 182 i jak zaczałem ja odtrącać to zaczela mi pierdolic ze ona woli takich wielkich misiow itd. ewidentnie miala kompleksy , jebac

    1

    0
    Odpowiedz
  38. O stary, witaj w klubie!
    Mnie osobiście taki tok myślenia niektórych dziewczyn wkurwia do potęgi n-tej.
    Pisałem nawet chujnię na ten temat.
    Sprawdź sobie chujnię pt: „Kobiety a wzrost mężczyzny”

    0

    0
    Odpowiedz