Kocham ale on jest tylko facetem

Jestem z chłopakiem prawie dwa lata. Do sierpnia tamtego roku było mi z nim pięknie, było mi jak w bajce, myślałam, że złapałam Pana Boga za nogi. Kłóciliśmy się jak to bywa w każdym związku, ale wydawało mi się, że człowiek z którym jestem jest wrażliwym, czułym, a przede wszystkim kochającym mnie mężczyzną.. Jednak właśnie w sierpniu okazało się, że tak naprawdę żyłam w pierdolonej niewiedzy. W zaledwie kilka dni wyszły wszystkie jego kłamstwa. Okazało się, że byłam zdradzana, w co nie mogłam uwierzyć bo byliśmy cholernie zżyci i tak naprawdę każdą chwilę spędzaliśmy razem. Poza tym oczerniał mnie, mówił o mnie znajomym niestworzone historie o mnie.. po co? Nie wiem! Tłumaczył, że gdy był przy mnie czuł się jak brzydkie kaczątko przy pięknym łabędziu, mówił, że to na mnie wszyscy zawsze zwracali uwagę, nikt nigdy na niego, podobno ja też nigdy nie poświęcałam mu uwagi (co uważam za kompletną bzdurę, bo oddałam mu całą siebie, bez reszty, nie widziałam świata poza nim). W taki sposób chciał się dowartościować (szkoda, że moim kosztem). Jednak uczucie którym go darzyłam było tak silne, że postanowiłam wybaczyć to całe zło, i nadal jesteśmy razem. Po tych miesiącach prawdziwej walki o nasz związek, wychodziliśmy już na prostą, było już między nami naprawdę dobrze, jednak niedawno znowu coś zaczęło się zmieniać. Odnowił kontakt ze starymi znajomymi (oczywiście nie mam nic przeciwko temu) i od tej pory zaczęłam zauważać zmiany w jego zachowaniu.. Z każdym dniem coraz mniej się mną interesuje, nie poświęca mi tyle uwagi co kiedyś, więcej swojego wolnego czasu spędza z kolegami niż ze mną. Bardzo mnie to boli, czuję, że przestaje mu na mnie zależeć. Ciągle się kłócimy i potrafimy się do siebie nie odzywać przez dwa, trzy dni. A co najgorsze, czuję, że nie jest już ze mną szczęśliwy, nie potrafimy się już ze sobą śmiać, straciliśmy oboje radość życia. Uważam, że będąc tak naprawdę jego pierwszą poważną kobietą, zapragnął wolności, której tak naprawdę nigdy nie zaznał, bo wcześniej nie mógł przez konserwatywnych rodziców, a kiedy rodzice popuścili mu smycz, pojawiłam się ja. Chyba jak każdy facet chce się wyszaleć i wydaje mi się, że teraz nadszedł ten czas. A ja stałam się cieniem człowieka, męczy mnie ta cała sytuacja między nami. Przeżywam prawdziwą chujnię, bo czuję, że on jest zmęczony naszą miłością, chociaż mówi mi, że mu na mnie zależy i twierdzi, że zrobi wszystko dla tego związku bo bardzo mnie kocha, nie widzę żadnych czynów z jego strony które mogłyby poprawić sytuację między nami. Wydaję mi się jakbym tylko ja walczyła o nas. Ale ja już zwyczajnie nie wytrzymuję, tkwię w jakimś cholernym koszmarze. Brakuje mi go, potrzebuje go, a jego wciąż nie ma przy mnie. Myślę już nawet o rozstaniu, z każdą chwilą coraz bardziej. Chociaż tego nie chce, bo kocham całą sobą tego człowieka, to jednak wydaje mi się, że to będzie jedyna słuszna decyzja. Nie chce żałować, ale mam już dość trwania w tym fikcyjnym związku. Myśl, że ten związek rozpadnie się na dniach, zabija. ;(

18
56

Komentarze do "Kocham ale on jest tylko facetem"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. pierdol gnoja. nie zasługiwał

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Miłość to niebezpieczna gra, jeśli w tym rozdaniu nie spasujesz to masz przejebane z nim. No kurwa dziewczyno ty go kochasz a on zdradza, szaleje daj sobie spokój bo nerwicy się nabawisz. Widać że ogarnięta z Ciebie babka co jest rzadkością w dzisiejszych czasach. Zazdroszczę mu że pomimo 2 lat nie odjebało Ci po całości i wciąż darzysz go takim uczuciem, bo zwykle po takim okresie dla baby pójście na piwo z kumplami to już okazja do strzelenia focha, pozdrawiam

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Smutne to, co piszesz.. pewnie nie ma sensu pisać żebyście porozmawiali na spokojnie, żebyś powiedziała mu o tym co czujesz, co widzisz bo to robiliście. Ludzie się zmieniają i niestety nie jest to zależne od nas. Można w pewnym momencie życia świetnie się dopasować, zgrać a za jakiś czas to się zmienia.. nie masz na to wpływu. Koleś idzie do przodu i Ty idziesz do przodu i być może nie równoległymi drogami.. nie myśl o tym jak o zakończeniu czegoś zajebistego. Po prostu tak czasem wychodzi, kolejny etap tak to nazwij. W życiu czeka Cię pewnie sporo zajebistych chwil 🙂
    Ja sam nie wiem czy potrafiłbym wybaczyć zdradę, pewnie nie dlatego respekt dla Ciebie za to. Ale nie jest tak, że przez to pozostała rysa/rysy na szkle? Nie myślisz o tym, zapomniałaś całkowicie?
    Z tego co piszesz i jak napisałaś widać, że inteligentna i wrażliwa z Ciebie dziewczyna. Takich niestety coraz mniej właśnie przez takie doświadczenia, które fundują tacy faceci. Nie napisałaś ile masz lat jeszcze bo to czasem ma znaczenie. Czasami powinnaś być konkretna i konkretnie z nim porozmawiać. Zamiast mówić, że mu zależy niech to pokaże raczej.. to o wiele bardziej znaczące zachowanie. Napisz co wyszło, pozdrawiam Marcin 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Dlaczego polki często są takie ograniczone ? Życie nie polega na tym że ma się jednego faceta. To że z tym nie wyszło nie znaczy końca świata, weź się w garść życie przed tobą, znajdź sobie dojrzałego faceta i pewnie odkryjesz nową jakość.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Boże, jak ja bym chciał spotkać taką kobietę… Nie mówię o wybaczeniu zdrady, mówię o wierności i poświęceniu

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Rzuć go. Jak to zrobisz to może w końcu przejrzy na oczy co traci.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. popuść szpary paru innym i wróć do niego..

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Droga koleżanko,na bazie doświadczeń i tego co się nasłuchałam,mogę doradzic Ci tylko jedno- olej gnoja!jebaka leśnego! Ty sobie żyły wypruwasz,stajesz na głowie,żeby było dobrze,a on nie dość,że Cię zdradza to jeszcze nie potrafi tego docenić.Rozumiem że jest Ci ciężko,bo jednak 2 lata to nie sa 2 miesiące,ale weź sprawy w swoje ręce i zakończ tą farse,którą nazywasz związkiem.(p.s. i właśnie dzięki temu co czytam i słucham, nie mam i nie chcę mieć faceta)

    0

    0
    Odpowiedz
  10. olej gościa.
    jest naprawde wiele wartościowych facetów,którzy docenią to co im zaoferujesz, a na tego złamasa szkoda czasu i zdrowia.
    na własnym doświadczeniu wiem co znaczy odejść pomimo miłości, ale wszytsko ma swoje granice.
    a to co dajesz ludziom wraca do Ciebie z podwójną siła, więc nie bój żaby znajdze się taki który sprawi, że szybko zapomnisz o tym tępym ch*ju!
    trzymaj się dziewczno, i szanuj się, bo jak Ty się nie bedziesz szanować to nikt nie będzie!
    a temu panu co najwyżjesz możesz zostawić swój bucik w d*pie.
    pozdr;)

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Rady widzę profesjonalne :D, aż żal czytać.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Po pierwsze:
    – cała ta historyjka jest kompletnie ZMYŚLONA to jest pewne na 1000% i wiem też kto ma taką bujną wyobraźnię, żeby z tak poważnej strony w necie urządzać sobie pamiętnik niedojrzałej smarkuli :/
    Po drugie:
    – jak już wspominałem, mowa jest o niedojrzałej smarkuli z wyraźnymi zaburzeniami w psychice, wiec w komentarzach TEŻ SIĘ UDZIELIŁA – sama sobie schlebia, przyznaje rację, przypadek to NIEULECZALNY.
    Ja ten styl wypowiedzi rozpoznam zawsze i wszędzie!

    0

    0
    Odpowiedz
  13. ostatni wpis napisał kompletny kretyn 😉 az szkoda mi Ciebie! opisałam tu swoją autentyczną historie, poza tym opisałam ją po to by dowiedzieć się co inni o tym myślą, wybacz nie widze sensu żadnego w tym abym sama to komentowała, bo moje komentarze mi nie pomogą.. a co do smarkuli, mając 22 lata schlebia mi to, od razu czuje sie młodsza. pozdrawiam.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Generalnie człowiek jest tak skonstruowany, że po dwóch latach opada poziom hormonów odpowiedzialnych za tą wielką przeżywaną miłość,pozostaje albo przejść łagodnie do fazy bez uniesień, z własnymi zajęciami i bez wyjadania sobie z dzióbków albo rozstanie. Nic nie poradzisz, nie wskrzesisz tego bo to po prostu niemożliwe.
    Znajdź swoje zainteresowania, swoje pasje, daj sobie trochę czasu, nie musicie być stale razem w każdej wolnej minucie.
    I pamiętaj: jeśli raz zdradził, nie możesz mieć gwarancji, że więcej tego nie zrobi, najtrudniej jest zrobić coś pierwszy raz, potem już z górki.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. to daj mu ten czas, nie będę komentował tego że mu wybaczyłaś zdradę.. Twoja sprawa. Ale skoro wybaczyłaś to teraz trzeba się starać. Tak czytam to i widzę sfochaną młodą dziewczynkę, która jest smutna bo jej chłopak poszedł z kolegami na piwo.. daj mu trochę luzu.. może dlatego Cię zdradził że nie dawałaś mu chwili wytchnienia. Przyznam szczerze że też tak miałem z moją, ciągle tylko, praca, szkoła, ona, 0 kolegów itp i częściej myślałem o zdradzie, ale teraz jest ok, ograniczyliśmy trochę kontakty. Myślę że lepiej jest czasem zatęsknić niż mieć siebie dość. Jak to nie da rezultatów – rzuć go, jak sama już wiesz że nie ma sensu, to nie ma po co tego przedłużać.

    0

    0
    Odpowiedz