Ludzkie szmaty i donosicielstwo

Robota w Call Center to chujnia! Tak, od razu się przyznaję że tam pracuję i pewnie zostanę za to shejtowany jaki ze mnie robal, ścierwo, podczłowiek itd. – proszę bardzo, wasza sprawa, na mnie to spłynie jak woda po gęsi, sytuacja na rynku pracy to nie moja zasługa. Ale do rzeczy. Ostatnio klient mnie zbluzgał i mi naubliżał więc odpisałem mu z prywatnego że jak chce to do niego przyjadę i mi to powie prosto w twarz, niczym mu nie zagroziłem ale on się naburmuszył i odpisał że złamałem niby paragraf bo użyłem tam słowa na „k” i powiadamia policję. Oddzwoniłem żeby go udobruchać (nie z jakiegoś żalu tylko dlatego że ludzie naprawdę tchórzliwie donoszą) i przeprosiłem – powiedział, żebyśmy zakończyli na tych przeprosinach i że trzeba trzymać nerwy na wodzy. Niby koniec tematu ale i tak wkurwia mnie takie chamstwo ludzkie i niehonorowe zachowanie typu: prowokator podchodzi do ciebie, prowokuje jakąś sytuację, kiedy ktoś mu odpowie to telefonik i na policję stawiając się jako agresor w roli ofiary, zasłaniając się wolnością słowa i tak zapewnia sobie bezkarność. Jest to dla mnie frajerstwo level hard – bo jak ktoś już kozakuje, to niech podejmie rękawicę zamiast zasłaniać się policją. Jednemu takiemu co powiedział że do mnie przyjedzie i mnie zabije podałem adres dla beki i nawet na myśl mi nie przyszło żeby donosić, czekam od jakiegoś roku z ciekawości czy naprawdę to zrobi – mija dzień za dniem i ciągle wyczekuję. Jak można w ogóle się komuś skarżyć? Dla mnie to jest niepojęte.

47
12

Komentarze do "Ludzkie szmaty i donosicielstwo"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Znając sytuację na rynku pracy, staram się nie być niegrzeczna, ale wielu ludzi
    z Call Center po prostu „przegina”. Wkurza mnie, kiedy na moje słowa „nie, dziękuję” słyszę: „ale dlaczego?”, „ale proszę wysłuchać”, „no, ale przecież gotówka się przyda”… itp. No i jeszcze to mówienie po imieniu – „Pani Aniu”, „Pani Zosiu”… Na oczy kogoś w życiu nie widziałam, a on mówi do mnie jak do znajomej. Myśli, że łatwiej mnie złapie? Ja rozumiem, że od was wymagają wydajności, ale zrozum, że po drugiej stronie nie koniecznie jest mało rozgarnięty klient, który czeka z utęsknieniem na naciągaczy zapraszających na prezentacje czy wciskających kredyty. I te próby robienia z człowieka głupka, np. mam w tej samej sieci 3 komórki i stacjonarny. Potrafili przez dwa dni dzwonić z zaproszeniem na prezentację, na wszystkie moje numery (zastrzeżone) i bezczelnie twierdzić, że „zostały wygenerowane losowo”.
    Jeśli naprawdę nie masz wyboru i musisz tam pracować to trudno, ale spróbuj zrozumieć tych po drugiej stronie bo mają powody do nerwów. Są odrywani od swoich spraw i zajęć telefonami, nagabywani, nieraz wręcz nękani. To Ty wkraczasz nie proszony w czyjąś (najczęściej prywatną) przestrzeń więc nie dziw się, że niektórzy reagują agresywnie. Wystarczy nie wdawać się w pyskówkę. „Do widzenia” i już.

    6

    2
    Odpowiedz
    1. Prosta rada: nie chcesz z kimś rozmawiać? TO SIĘ K… ROZŁĄCZ ALBO ZABLOKUJ NR! TA-DA! Widzisz jakie proste?

      1

      3
      Odpowiedz
      1. Nie takie proste, TA-DA. Dzwonią z wielu różnych numerów, a ja nie mam ochoty nie tylko rozmawiać, ale podchodzić i odbierać, a muszę bo przecież nie wiem kto dzwoni i w jakiej sprawie, póki nie podejdę. Takie trudne, że trzeba tłumaczyć? Chyba nie miałeś do czynienia z tel stacjonarnymi. Tak, istnieją takie, których nie nosi się w kieszeni. TA-DA, mądralo.

        4

        1
        Odpowiedz
        1. To wstrząsające. Ja bym się nie pozbierał.

          1

          1
          Odpowiedz
  3. Za uczciwą pracę się weź, na budowę już lepiej iść.

    3

    1
    Odpowiedz
  4. Sam jesteś frajer, bo frajersko to załatwiłeś. Najpierw zbluzgałeś w mailu, a jak Cię napinacz postraszył psiarnią, to od razu się obsrałeś. Jesteś mało kreatywny, mając dostęp do wielu jego danych jedyne co mogłeś zrobić to napisać maila? Amator. Człowieku, przecież przy odrobinie dobrej woli mogłeś mu zamienić życie w piekło nie ruszając się ze swojego wynajmowanego pokoju.

    8

    4
    Odpowiedz
  5. Przecież od tego jest policja. Jak patusiarstwo cię zaatakuje na ulicy, to też nie będziesz się nikomu „skarżył”?

    0

    1
    Odpowiedz
  6. Niepojęte jest tez zeby se rece brudzic jakimś patafianem z call center…

    2

    2
    Odpowiedz
  7. Praca w Call Center! Coś pięknego. Uwielbiam z nimi rozmawiać. Pozazdrościć pracy w tak wspaniałej firmie 🙂 A plebsem się nie martw. To tylko maluczkie bydło które ma służyć tym z kasą.

    0

    1
    Odpowiedz