Polacy są pod tym względem zdrowo popierdoleni. Idzie typ i kurwa gapi się prosto w Twoje ślepia, jakiś pierdolony wzrokowy pojedynek, jakaś nienormalna, prymitywna walka o dominację. O chuj w tym chodzi? Mieszkałem lub często bywam w kilku krajach ale nigdzie tego durnego zjawiska nie zaobserwowałem, tylko w Polsce. A jak się też zaczniesz patrzeć, bo widzisz że ktoś ewidentnie specjalnie się na Ciebie gapi, to potrafi taki idiota aż mu się łeb wykręci patrzeć jak Cię mija. Niestety to zjawisko widoczne zarówno w małych jak i dużych miastach. Popierdoleństwo. Dla mnie jest to tak idiotyczne, że jak widzę takiego powaleńca, a jest ich naprawdę wielu, to nawet nie zaczynam tego rytuału, bo to żenujące. Niech sobie ma pajac satysfakcję, że odwróciłem wzrok, mam to w dupie. Jestem dużym typem, nie palcem robiony, więc nie chodzi o jakąś nieśmiałość czy coś w tym stylu. Po prostu jest to jakieś skrzywienie genetyczne Polaków, nie mam zamiaru brać w tym udziału. Wyjdzesz nawet do Czech, czy na Słowację i nie zaobserwujesz tego idiotycznego zachowania.
Mierzenie wzrokiem
2015-07-16 21:43124
56
Rób doktorat
Do Czech? Na Słowację? Gdzie jeszcze? Chłopie, w dupie byłeś i gówno widziałeś, że zacytuję klasyka. Oczy są zwierciadłem duszy i taka płytka pizda jak ty chyba nigdy tego nie pojmie. Nic a nic nie kumasz. Wypierdalaj z mojego internetu, a szczególnie z tego portalu.
Nie wiem o czym mówisz, człowieku.
Też to zauważyłem i to dawno, tacy to mają przepite ryje i łyse pały i po prostu wyglądają jak skończone patusy typu peja czy inne raperskie ścierwa… Chociaż z drugiej strony może ten margines społeczeństwa się przyda np. do walki z ciapatym gównem które ma tu się osiedlać. Wtedy się mam nadzieję wyżyją na nich a nie skulą dupy haha
To jedno z cwiczen na odwage i pokazanie dominacji samca alfa, na kursach uwodzenia dla tych niedojebow, seksualnych frustratow. Roi sie od tego w necie.
Też to zauważyłem ale to nie jest typowo polska przypadłość. To jest pozostałość ruskiej okupacji. Taki homosowietikus, zwykle tępy burak.
Bardzo interesujące spostrzeżenie. Może ktoś opisze chujnię na temat puszczania starych bab w autobusie i presji społecznej związanej ze zjawiskiem. To też charakterystyczne polactwo i pseudocnota.
A czy przed 89.rokiem Polacy tacy byli?Nie sądze a więc masz odpowiedź na swoje pytanie,a jak nie wiesz o co chodzi to wpisz w google.pl USRAEL,to wtedy poznasz całą prawdę
Co? Boli dupka bo przegrywasz pojedynki na wzrok? Pozdro poćwicz.
Gwarantuje ci, że homoseksualiści tak nie robią. Jedź do Holandii:)
może śmiesznie wyglądasz?
nie masz kupy na włosach?
Kazdy kij ma 2 konce. W Polsce jedziesz autobusem z ladna dziewczyna, spojrzysz na nia i ona odwzajemni spojrzenie, ty sie usmiechniesz i ona sie czasem usmiechnie. Jak jestes w tym subtelny moze wymienicie sie nawet numerem telefonu. Na popierdolonym zachodzie takie numery nie przechodza, 95% gapi sie w swoje jebane smartfony, a jak sie akurat bateria skonczy, to w czarne okno metra. Ze skosnookich chujkow 100%. Wyjedziesz niebawem za chlebem (to pewne bardziej, niz to, ze jutro swit nastanie), a z sentymentem wspomnisz. Wiec kurwa nie marudz, dostales galy, to sie pacz!
Bo to zwyczajne pedały są.Czy nie dostrzegłeś w ich rozmarzonym i tęsknym wzroku chęci na przedrylowanie ci odbytnicy?
Zjeb
Propsuje Kolego! Ten kraj schodzi na psy, męski już nie jest ten co obroni kobietę, ale wygra ten „pojedynek” wzrokowy, jak ktoś jest taki cwany to niech idzie na sparing na MMA, a nie wybałusza swoje tępe gały. Niestety tu każdy ponad każdym, nienawiść kwitnie, tępiony jest każdy, ten bo pedał w rurkach, ten bo debil bez karku, oj koniec świata bliski . Pozdrawiam
Stare prukwy są w tym mistrzyniami.
Gdybyś, patałachu, zarabiał miesięcznie te 18 tysi netto, to tak jak Pan twój, Mesio, uwielbiałbyś mierzyć wzrokiem. Z samiutkiego rana mierzyłbyś wzrokiem swoją prężną pałę. Potem mierzyłbyś wzrokiem swoją skośnooką loszkę przy obrabianiu gały i pustynną kaczuszkę o imieniu Johara wdzięczącą się w tańcu przy rurze, by Pan twój mógł nacieszyć swe oczy, zanim podążyć będzie musiał do mekki roboli, wyrobnic i kapitalistów, czyli do naszego Łódzkiego Wydziału Fabrycznego. W robocie zaś mierzyłbyś swym przenikliwym wzrokiem kohorty roboli, pokornie klęczące u twoich stóp na porannej odprawie, a potem maszerujące do zapierdolu naszego powszedniego (w ich przypadku na taśmie). Po owocnym dniu wracałbyś do swoich nałożnic, podziwiając przez chwilę, mierzoną wzrokiem, willę za dwie bańki wraz z mesiem (W212) Pana twego, dumnie wypełniającym jej garaż. W weekendy wybywałbyś do ekskluzywnych klubów na całym świecie, gdzie mierzyłbyś wzrokiem pożądliwym tabuny lasek, na widok których tacy stulejarze jak ty zajeździliby swoje niewydarzone imitacje prężnej pały Mesia, Pana twojego, marząc, by którakolwiek z nich choćby pierdnęła w ich stronę, a które Pan twój może mieć na każde skinienie, a czasami nawet wcześniej. A od czasu do czasu mierzyłbyś wzrokiem -przez celownik optyczny swojego SWD- jakiegoś patałacha grzebiącego przy śmietniku pod murami naszego wspaniałego zakładu, powoli ściągając spust. No ale co ty możesz o tym wiedzieć patałachu, skoro ciebie mierzy wzrokiem jakiś Janusz biznesu, rzucający ci od czasu do czasu ochłapy minimum socjalnego. Potem wracasz do betonowej klatki w szczurowisku, gdzie za takie zarobki, pogardliwym wzrokiem mierzy cię twoja loszka (a od święta i dla wypełnienia przypadających ci na dany rok limitu nieszczęść, losowo robi to także i teściowa twoja), o której szparze najwyżej możesz pomarzyć. Od czasu do czasu idziesz coś załatwić na mieście i tam, w okienku na poczcie, czy w jakimś innym urzędzie, mierzy cię jakaś, może nawet i głupsza od ciebie, cipa płci obojga wzrokiem tak obmierzłym i pogardliwym, że wzrok lochy i teściowej twoich to przy tym maślane oczęta uwielbienia. Do tego mijane na ulicy i na klatce szczurowska, w którym wegetujesz, patałachy nie patrzą na ciebie z podziwem, jaki mają zarezerwowany dla Mesia, Pana twojego, i jemu podobnych, tylko najchętniej utopiłyby cię w łyżce wody -ot, choćby z czystej katolicko-cebulackiej miłości bliźniego, tak powszechnej w tej krainie bimbrem i rzygowinami wczorajszego obiadu z Biedronki płynącej- i wiesz to właśnie po tym, jak mierzą cię wzrokiem, gdy się z nimi mijasz. Nic dziwnego, że cię to wkurwia. Pana twojego też by wkurwiało, gdyby w ogóle zwracał na to uwagę. Na szczęście nawet nie musi, bo serdecznie wszystkich pierdoli. /Mesio PS. A odwracasz wzrok, patałachu, bo jesteś słaby psychicznie, spójrz prawdzie w oczy. Nawet jeśli nie jesteś słaby fizycznie, to sam wiesz (przynajmniej podświadomie, jeśli nie uzmysłowiłeś sobie tego do tej pory), że mięśnie to za mało do tego, żeby być facetem z prawdziwego zdarzenia, o fighterze nie mówiąc. Psychika, panienko, psychika to jest podstawa wszystkiego. I na tym polu wysiadasz tak bardzo, że gdyby Pan, twój (lub jemu podobni prawdziwi mężczyźni) na ciebie spojrzeć raczył, to srałbyś w portki na samą myśl, co jest w stanie ci zrobić. No cóż, jesteś, patałachu, samcem beta… niewiele da się z tym zrobić, ale ćwicz psychikę, to może choć przed byle jaką babą nie będziesz się kulił przy ścianie na chodniku.
nie skrzywienie genetyczne tylko tępota umysłowa. Pokolenia debili wypychane ze szkół od dwudziestu lat. Jechał kiedyś taki bystry inaczej ze mną w tramwaju. Gapi się. ok, zerknąłem raz. Dalej się gapi. Zerkamdrugi raz, trzeci, nic. W końcu mówię do typa „co, podobny jestem do kogoś” – nic, gapi się. no to ja „zdarza się” i patrzę w okno. Za 5 sekund słyszę „njeee ee”. kurwa matoł jeden. pozdrawiam wszystkich matołów, pozdrawiam wszystkich matołów, wszystkich matołów pozdrawiam..
Masz 5/5 od twórcy gwiazd dawidowych na chujni. M.in. przez to zjawisko przestałem patrzyć na wymijających mnie ludzi. Idzie się tego szybko nauczyć, a dzięki temu czuję się swobodniej. P.S. Sąsiad kiedyś wspomniał, że będę bogaty, bo go dwukrotnie nie dostrzegłem.
To że jesteś dużym typem nie znaczy że masz mocną psychikę. Na zewnątrz masz swój wzrost i może jakieś mięśnie, ale wewnątrz jesteś nieśmiałym, tchórzliwym mięczakiem który odwraca wzrok gdy ktoś mu patrzy w oczy. Takim nie można ufać bo ich ktoś nastraszy i Cię zdradzą. Kobiety nie obronią bo im bandyta spojrzy prosto w oczy i spierdolą. Jesteś pizda nie prawdziwy facet. Powinieneś też się odwrócić, i idąc z odwróconą głową mierzyć ich wzrokiem aż się poddadzą. Każdego kogo spotkasz na ulicy. Każdego. Bez wyjątku. Zaruchaj ich wzrokiem na śmierć.
Masz rację, to takie niekulturalne…
W Wielkiej Brytanii byłoby to również nie do pomyślenia. Tutaj ludzie obsesyjnie unikają patrzenia sobie w oczy. Jechałem ostatnio autobusem miejskim. spojrzałem nieznajomemu w twarz akurat jak spojrzał na mnie. Odwróciliśmy wzrok jednocześnie udając że patrzymy w okno i spojrzenia naszych odbić w szybie spotkały się.
rozumiem Cię, też kiedyś coś takiego miałem, ale doszedłem do wniosku, że widzi się coś takiego tylko wtedy kiedy się na to zwraca uwagę. Jest paru agresywnych kozaków, którzy się mierzą wzrokiem z każdym, ale większość ludzi ma Ciebie w dupie kiedy idziesz ulicą. pozdro
Testoviron – geniusz, literat, wielki poeta.
Masz rację. Nawet miałem napisać taką samą chujnię, bo ostatnio to zjawisko z dużym nasileniem zaobserwowałem… pewnie dlatego, że więcej przebywam na zewnątrz z racji takiej pracy. Najśmieszniejsze jest jeszcze to, że kierowcy potrafią też wykręcać łeb do tyłu, aby kogoś zmierzyć wzrokiem zamiast skupić się na prowadzeniu auta.
zgadzam się. to z kompleksów może pochodzi czy chuj wie z czego. zresztą czego tu spodziewać się po kolejnym pokoleniu chłopów pańszczyźnianych. nasz rodak na emigracji testoviron dobrze o tym powiedział. ten filmik od 33 sekundy, o tym on mówi. reszta co tam pierdoli nie musisz brać tego do serca///// youtube(kropka)com/watch?v=FUKIbz4rJlY
Paliaki lubią się hartować, stąd to mierzenie gałkami ocznymi.
Autorko chyba masz schizofrenię, bo ja się nigdy z takim czymś nie spotkałam
może po prostu masz krzywego ryja i dlatego każdy się na ciebie gapi?
A weśta spierdalajta,skurwisyny !
zmierzę ci twoją armatkę byczku, pozdrawiam gej Roman
Barszczu, ciesz się że pojedynek wzrokowy, a nie pięściowy, hłe hłe kurwa.
Dokładnie tak! Albo nie zejdzie burak z chodnika bo traktuje to jak pojedynek. Zupełnie jak zwierzęta.
Bardzo im się podobasz. Mają ochotę na coś małego z Tobą
huj ci w dupe zlamasie pierdolony, next please..
…i właśnie to lubię w naszym narodzie, że mamy odwagę spojrzeć drugiemu prosto w twarz a nie tam jakieś głupie uniki.
Jan Paweł II kiedyś stanął nad światem,
Szukał dzieci, które gotów był zgwałcić;
Chciał złowić małego chłopca
Słów swoich magią.
Ref.:
O Janie Pawle, to Ty, małe dzieci ruchałeś
Twoje usta dziś pieściły małą waginę
Swoje nasienie pozostawiasz w odbycie
Razem z Dziwiszem nowy zaczniesz dziś łów.
2.
Jesteś napalonym człowiekiem,
Twoim skarbem są fallusy gotowe
Do pracy z Tobą
I małe dzieci.
3.
Ty, potrzebujesz małych dzieci,
Ich ciał młodych wiekiem
ich kropli spermy
I niewinności.
4.
Dziś wypłyniecie już z Dziwiszem
Łowić małe dzieci na morzach niebieskich
Twej obłudy siecią
I wadowicką kremówką.
Mnie też to strasznie wkurwia.
Ad.min ty chuju złamany. Zabrałeś sie w pizdu i kto ma tematy akceptować, bydlaku jeden.
Niestety nie da się tego nie zauważyć, zgadzam się z tobą. Też tego nigdy nie rozumiałem, tak jak wielu innych rzeczy w polskiej rzeczywistości. Podobnie jak ty olewam to, ale niektóre kurwy to traktują jako słabość. Nie powiem bo kilka razy zdarzyło mi się chujka jednego z drugim spytać czy o coś im chodzi, ale generalnie staram się unikać takiego durnego pojedynku. Ale na przykład jak jestem w kawiarni z dziewczyną, a jakiś pgrowski wieśniak siądzie na przeciwko i mnie mierzy. No kurwa WTF? Nie ogarniam!
Ja najbardziej lubię mierzyć wzrokiem mojego kutasa
Kurwa, myślałem że tylko ja to zauważam. To są ludzie w różnym wieku, ale najczęściej mam wrażenie, że to tacy wyjątkowo pewni siebie, którzy jakby chcieli pokazać kto jest tutaj silniejszy psychicznie. Patrzą takim wzrokiem, jakbym miał kogoś za chwilę zadźgać czy okraść. Nienawidzę tego uczucia, nigdy nie wiem jak się zachować. Mam ochotę takim wpakować kulę w łeb.
Czasami mam wrażenie, że wszystkie teksty na tej stronie pisze jedna osoba…
@43 dokładnie to samo pomyślałam już dawno, ktoś ma bardzo podobny styl pisania do kilku chujni publikowanych pod rząd, przypadek?
Popieram. W 100% się zgadzam, to samo czuję i cholernie mnie to wkurwia, idę sobie a z naprzeciwka idzie sobie jakiś ciul (pełno jest takich przypadków) i gapi mi się prosto w oczy jakby nie wiem co, ale ja nie biore w tym udziału. Pozdrawiam.
To jest ta slynna polska goscinnosc.
5/5. Polacy pod wieloma względami są popierdoleni. Zauważałem to już jak w Polsce mieszkałem, ale BARDZO widzę to teraz, kiedy pracuję w Anglii. Zamiast zajmować się sobą, to trzeba się na kogoś patrzeć, komuś podłożyć nogę – tak po prostu – po Polsku! Zamiast współpracy jest rywalizacja i każdy na tym przegrywa. Każdy do każdego jest nastawiony kolcami, a żeby w ogóle się do kogoś odezwać, to najpierw trzeba się zebrać w sobie, opanować stres i dopiero uderzyć, mając nadzieję, że ta druga osoba ma dobry dzień i cię nie zjedzie. W Anglii ludzie PO PROSTU DO SIEBIE ROZMAWIAJĄ! Po ludzku! I nikt nie mierzy się wzrokiem, nie robi jakichś popierdolonych rytuałów, tylko traktuje się jak normalnego człowieka! Rozumiem, że te polskie „zwyczaje” to zapewne pozostałość po komunie/zaborach/feudaliźmie, ale im szybciej to wszyscy zauważą, tym szybciej uda się to zwalczyć!