Mroczna przyszłość…

Będę przynudzał i powtarzał po milionach innych chujan, ale mam zajebisty problem z samym sobą, a ta strona służy przecież do tego, by podobni popaprańcy mogli się uzewnętrznić i pożalić. Możecie się więc śmiać, albo zwyzywać mnie od cip i pewnie bedziecie mieć racje, bo w zasadzie to jestem śmieszny. Otóż w wieku 25 lat wciąż nie nauczyłem się jak , najlepiej odpoczywam w samotności, a kontakty towarzyskie wysysają ze mnie siły, więc grono moich znajomych zawsze było mocno okrojone. Musi minąc sporo czasu, bym poczuł się swobodnie w czyimś towarzystwie. Przyznaję,  samotność mi pasuje, bo lubię ciszę i wolność jaką daje. Ale chciałbym mieć kogoś bliskiego, kto da mi oparcie i schronienie na tym parszywym świecie. Chociaż próbuję, to nie potrafię bajerować tak, by zwrócić na siebie uwagi dziewczyn, zwłaszcza tych, które mi sie podobają. Mam wtedy pustkę w głowie i czuję się jak mentalny nastolatek. Chociaż mam wiele zainteresowań i choć w przybliżeniu odnajduję się w wielu różnych dziedzinach (sporo czytam, coś tam piszę), to nigdy nie opanowałem small talku. Bajer mi nie idzie, albo wychodzi żałośnie, przez co czuje się jak nieudacznik, albo zostaję upokorzony. Pierwsza i jedyna miłość mojego życia zdarzyła mi się przypadkiem, to ona sama do mnie lgnęła i jakoś przebiła skorupę, którą sobie stworzyłem. Ale chuj bombki strzelił, wróciła do byłego, bo przestałem być interesujący, a on ma pieniądze. Nie mam jej za złe, bo rzeczywiście, chyba jestem nudny, a forsy nie mam, bo wolę pałętać się po świecie w poszukiwaniu siebie niż zostać korposzczurem. Po niej nieskutecznie próbowałem zapoznać kogoś, ale trafiałem na zajęte, albo jak wyżej kończyło się to upokorzeniem. Potem próbowałem przełamać friendzone, ale kiedy wyznałem co czuję usłyszałem, że ona nie chce mnie znać i gardzi takimi jak ja. Jestem tak zjebany, że pomimo upływu czasu wciąż boli mnie wszystko co przeżyłem i coraz bardziej zamykam się na płeć przeciwną. Nie chcę skończyć jako cyniczzny mizantrop-onanista ale powoli godzę się z tym losem. Chujnia poziomu 9

89
59

Komentarze do "Mroczna przyszłość…"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Uhuhu, kłąnia się nauka uwodzenia, poszperaj w necie, ale akcje typu „wyznałem jej co czuję”, szczególnie w celu załmania tzw. friendzone’u, to olbrzymi błąd, a czytając twoje uzewnętrzenienia, jestem pewien, że jest ich całe mnóstwo, na początek wywal wszystko to co wpoiły ci kobiety, włącznie z mamusią, media, szczególnie filmy amerykańskie i cały ten chłam, załóż, że jest dokładnie odwrotnie, bo jest, no i bez podejść i porażek się nie obejdzie, w każdym razie zejdź z tej drogi jeśli chodzi o kobiety i zacznij być bardziej arogancki w stosunku do nich, ucz się.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Witamy w klubie samców omega, taki się urodziłeś i takim umrzesz ne ma inaczej. Jak mawia porzekadło „z łajna bicza nie ukręcisz” łajno to właśnie ty.

    1

    0
    Odpowiedz
  4. Szkoda,że nie jesteś gejem bo jestem taki sam jak ty.Z powodu fobii społecznej i introwertyzmu też jestem sam oraz nienawidze small talku i innych ludzi.Byśmy byli naprawde dobrą parą .Chciałbym być z kimś i nie musieć sie stresować tą osobą ,niezręczną ciszą czy wymuszynami rozmowami.Po prostu BYĆ obok i wiedzieć,że możesz na nią liczyć.Pozdrawiam i nie poddawaj sie.Ja też będę walczyć.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Popatrz na to z innej strony: Ty miałeś jakąś dziewczynę, a 99% chujan nigdy!

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Mam to samo stary. Czuję się z tego powodu tak źle, że nie mogę normalnie żyć. I najgorsze, że chociaż wiesz co jest źle, to kurwa żadną siłą nie idzie tego zmienić ani opanować jak emocje dojdą do głosu. Możesz sobie wmawiać, że teraz się weźmiesz w garść, że jebać słabości, jebać bycie cipą, ogarnę się i będę facetem. Ale to tak nie działa, dobrze o tym wiem. Blokada w mózgu jak kłódka, do której się nie ma klucza. Choćbyś nie wiem jak chciał przestać narzekać i wziąć życie za mordę, to i tak kończy się klapą, a to tylko jeszcze pogłębia złe samopoczucie. A jeszcze jak się patrzy jak świetne dziewczyny chodzą z jakimiś przygłupimi pajacami to serce w człowieku zamiera. Czułem się z tym wszystkim tak źle i bezradnie, że w końcu trafiłem na terapię do psychoanalityka. Jak się czegoś dowiem co może zdjąć wewnętrzne blokady to dam tu znać. W międzyczasie polecam poczytać na temat niskiego poczucia własnej wartości (=> płaszczenie się przed kobietami = friendzone) + o bezwarunkowej miłości (czy jakoś tak, coś tam związane z dzieciństwem) + blog Michała Pasterskiego na zmianę negatywnych przekonań + bloga Volantification na ogarnięcie społeczne i uczuciowe oraz nauczenie się zasad relacji damsko-męskich. Łatwo narzekać, ale kurwa, nawet jak nie wychodzi to trzeba walczyć, niż być gównem do końca życia. Także chociaż zajrzyj do tego co Ci napisałem i sprawdź czy to się do Ciebie nie odnosi, u mnie tak było i nad tym pracuję i widzę poprawę. Pozdro

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Testoviron – człowiek myśliciel. Myślał, że pierdnie, a osrał majty.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Testoviron – człowiek tchurzliwy i nieśmiały, wódz obłąkanych, źródło głupoty, plagiator sztuk wszelakich, gwiazda lśniąca blaskiem nonsensu w galaktyce pełnej ignorancji i ciemnoty, promotor dyletanctwa, wielki leser, tytan impotencji. Jednym słowem – słabeusz.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Belłkot is back. Again.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Testoviron – bo ja to wiem, że on tu jest, i tańczy dla mnie… Kocham Cię. Krzysztof.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Mroczna przyszłość to cie dopiero czeka goju,to co teraz masz to jest ledwo przedsmak tego co ci przygotował pan twój żyd,więc szykuj się na najgorsze i ciesz ostatnimi oparami polskości które ci pozostały,bo jeno pan twój żyd powiada ci że dni twego narodu są policzone,i nie minie pare dekad a krew waszą wchłonie ziemia,historię waszą,waszą kulturę,waszą tożsamość zaś spalimy na stosie zamieniając je w popiół,który następnie wiatr powieje w stronę całkowitego zapomnienia

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Widzę że masz identyczną niemal sytuację jak ja… Prawdopodobnie jesteś introwertykiem,stąd świetnie czujesz się w samotności, a ludzie wysysają z Ciebie energie – mam to samo. Jestem 7 lat starszy i powiem Ci że po 30 jest jeszcze trudniej niż jak się ma 20 kilka lat. Masz jeszcze duże szanse szybko odwrócić swój los na lepsze. Szkoda że nie podałeś jakiegoś kontaktu, chętnie bym pogawędził i wymienił się spostrzeżeniami życiowymi oraz poradził Ci co możesz zrobić (szkoda,żebyś robił te same błędy co ja np.),a czego nie warto. Nie daj się i walcz o siebie i o swoje. I pamiętaj – nie jesteś sam,są inni którzy mają tak samo jak Ty.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Hahahahahahah ty rzeczywiście pojebany jesteś. Zamartwiać sie z powodu braku dupy to chujnia poziomu 1. Dam ci rade, ucz się zarabiaj pieniądze, rozwijaj sie fizycznie i psychicznie, a nie uganiaj za gówniarami, jak kiedyś jakaś dorówna ci poziomem i statusem społecznym, możesz dać jej szanse.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Życie na pizdach się nie kończy. A na pewno nie są one czymś wymaganym do szczęścia, więc otrząśnij się i miej wyjebane.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Czuję podobnie, tylko jestem młodszy. Ale ja to mam wszystko w dupie, idę się motocyklem przejechać, coś tam ponaprawiam i już mi lepiej… Nie przejmuj się, też lubię spędzać czas sam, jak ktoś mnie na coś namówi to czuję się źle..

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Znam to ziom. Ja też mam 25 lat, nigdy nie ruchałem i jestem w takim friendzone, że głowa mała. A na dodatek jestem brzydki w chuj. Pozdrawiam

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Za mało pszeklinasz kurcze mać

    0

    0
    Odpowiedz
  18. TEŻ NIE MAM BABY, ale nie dla tego, że jestem słaby w bajerowaniu. Młode szczupłe 20kilku letnie siksy po prostu mnie wcale nie kręcą. Ja uwielbiam dojrzałe tłuste spasione mamuśki po 40stce, a nawet po 50tce. Najlepiej takie od 130 kilogramów wzwyż. Wielkie, wylewające się na boki cyce i ogromny brzuchal to jest to, co kocham najbardziej! Fajnie jest też, gdy locha ma gruby zwisający gardziel, który całkowicie zakrywa jej szyję. Miałem raz taką ogromną mamuśke w łóżku i normalnie miód malina, mówię wam! Jak pompowałem ją klasycznie to całe jej spocone sadło trzęsło się, jak jedna wielka galareta. Cała moja ręka wchodziła w jej wielkie rozwalone cipsko. Taki fisting jej zrobiłem, że ze dwa wiadra cipskiego spustu z siebie wylała. Raz matka przyłapała mnie na waleniu konia do grubasek. Jak zobaczyła wielką lochę z ogromnymi cycami i brzuszyskiem na ekranie mojego komputera, to normalnie nie mogła przestać się śmiać. Wstyd był, jak skurwysyn. Pewnie musiała pomyśleć, że ostry fetyszysta ze mnie. Ale chuj tam, zawsze mówię sobie, że lepiej gustować w grubaskach, niż być gejem. Ps, wpiszcie sobie w google BBW_SLUTS_LOVER to wam wyskoczy moja stronka na xchomiku, na którą wrzucam filmy z grubaskami 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Jak już mówiłem – jak chcesz to podaj jakiś namiar do siebie. Załóż jakieś chwilowe konto na GG i tam się wymienimy kontaktem. Mam ten sam problem co Ty…normalnie jakbyś pisał o mnie kilka lat temu…

    0

    0
    Odpowiedz
  20. No ja się zgodzę z @5. Natury nie zmienisz. Nie ma chuja. Jak jesteś taki jakim jesteś to nie zmienisz się choćbyś się zaparł i szedł na całość. Jeżeli chodzi o dziewczyny to jak od dzieciaka stałeś chujowo w tym temacie to tak niestety ale zostanie. Taka jest prawda. Masz wrażenie, że zawsze byłeś inny. Szedłeś własnymi ścieżkami. Skąd ja to znam. Niestety nie zmienisz charakteru. Ale miej swoje zasady. Nie wpadaj w jakieś nałogi czy inne gówna. Nie daj się zeszmacić. Miej swoje zainteresowania i jak najwięcej zajęć to nie będziesz o tym myślał tak. Aha i żebyś z czasem nie zaczął wierzyć w jakieś opowieści, że nagle taki samotny gość jak ty np poznaję niesamowitą dziewczynę i żyli długo i szczęśliwie. To się nie stanie.

    1

    0
    Odpowiedz
  21. Przynudziłeś. Wymiękłem. Nie dałem rady i odpuściłem sobie tą nudną lekturę.

    0

    0
    Odpowiedz
  22. Zostań gejem.;-)

    0

    0
    Odpowiedz
  23. Z zajebistością jest jak z pizdą-albo się nią ma,albo się nią jest.

    0

    0
    Odpowiedz
  24. Witam Cie autorze, pan z numerem 5 powiedzial wszystko w temacie. Polecam do tego stronke samczeruno.pl
    No to trzymaj sie i powodzenia

    0

    0
    Odpowiedz
  25. A ja wierzę, że jednak da się zmienić. Tylko trzeba najpierw zacząć od myślenia. Wiem, że to trudne, ale jak będziesz zdeterminowany, to Ci się uda. Ja mam problem nie tylko w relacjach z kobietami, ale też ogólnie ludźmi, jednak zrobiłem postępy. Polecam materiały Pawła Grzywocza.

    1

    0
    Odpowiedz
  26. Hey…Moze poznamy sie? :-)…

    0

    0
    Odpowiedz
  27. Stary, doskonale Cię rozumiem. Jedyne co możesz zrobić w tej chwili, to zmienić sposób myślenia. Jeżeli nastawisz się, że wszystko jest i będzie chujowe, bo tak, to tak już zostanie. Po pierwsze, przestań szukać sobie towarzystwa na siłę, bo to najgorsze co możesz zrobić. Po drugie, zapomnij o 'small talk’, postaw raczej na spontaniczny bieg wydarzeń, nie ma bowiem lepszych znajomości niż te zawarte w naturalnych okolicznościach, bez zbędnego nadęcia. Coś Cię interesuje? Na Facebooku znajdziesz masę wydarzeń, na których całkiem przypadkiem możesz natrafić na kogoś wyjątkowego. Ale – nie stawiaj sobie tego za cel. Po prostu jedź tam, gdzie możesz spędzić miło czas, resztę pozostaw przypadkowi.

    0

    0
    Odpowiedz
  28. Wszystko z tobą w porzadku, ubzdurałeś sobie to. To z tą laską był problem bo nagle poleciała na kase. Dobrze że z nią nic nie zacząłeś bo byś się jedynie rozczarował. Dobra rada: jak chcesz coś zrobić to rzuć DUMĘ w pizdu i zrób to co chcesz zrobić.

    0

    0
    Odpowiedz