Nie umiem albo nie chcę pomagać???

Wkurwia mnie to niesamowicie, że olewam tych co czegoś ode mnie chcą. Nie wiem czemu ale zawsze wydaje mi się, że każdy czegoś ode mnie oczekuje i że ja to powinnam spełnić- bo on jest moim ojcem, bo on jest moim bratem więc „powinnam i powinnam”. Wyjechałam za granicę, więc powinnam ich ściągnąć i załatwić im pracę, mieszkanie. Sama nie wierzę w siebie i brakuje mi tego umiejętnego postawienia na swoim – żeby pozwolili mi się wykazać i dać lepszą robotę. To nie – potulnie zgadzam się na pomiatanie, a inni nie pytają – tylko biorą. Wcześniej, jak jeszcze siedziałam w Polsce i pytałam uprzejmie znajomych – CZY MOGLIBY MI POMÓC to totalna olewka. A teraz nikt się mnie nie zapyta czy mogłabym… tylko kurwa -załatw. Chodzi mi o tą bezczelność? Brak uprzejmości? Może ja to tak odbieram, ale no kurcze. Moja mama właśnie tak sobie poczyna – „załatwisz ojcu pracę, załatwisz bratu pracę, bo wciąż nie ma kasy”… Ale jak z nimi rozmawiam, to żaden się nie zapyta jak tu jest co trzeba zrobić, na co się przygotować, gdzie szukać, jak to wygląda – że co przyjadą na gotowe? Już widzę jak to będzie wyglądało, jak ich wszedzie za rączkę trzeba będzie prowadzić i wszystko załatwiać. A jak ja chcę porozmawiać, ponarzekać, znaleźć u nich wsparcie i „kopa w dupę”, żeby mi ktoś powiedział, że będzie dobrze i usłyszeć dobre słowo, którego mi tak brakuje, to nie ma chętnych do rozmowy. Wkurwiłam się! A do tego – ledwo uwolniłam się od nich, ciągłej kontroli i bycia z nimi 24h na dobę, tak znowu powrót. Wkurwiłam się! przemawia przeze mnie czysty egoizm i jest mi przykro, że tak do tego podchodzę ale takie mam odczucia. Amen.

47
51

Komentarze do "Nie umiem albo nie chcę pomagać???"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Powiedz im że na twoim zmywaku wszystkie stanowiska są obsadzone

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Jak mnie wkurwia ta wasza babska świadoma schizofrenia wy niestabilne emocjonalnie łajzy

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Spoko też tak miałem. Ojciec wyganiał mnnie z domu za robotą, a jak sobie załatwiłem wyjazd za granicę, to po miesiącu zgadnij kto się wpychał do mnie na chatę? I co? I była krótka piłka: przecież mnie wygoniłeś z domu, to jak mamy mieszkać razem?:)))

    0

    0
    Odpowiedz