Nigdy nie zapomnę

Witam wszystkich. Siedzę przed kompem, pisze te słowa i wcale nie jest do śmiechu. Chciałbym opowiedzieć wam swoja historię o dziewczynie którą kochałem i bedę kochał przez całe życie. Możecie sie śmiać że taka miłość nie istnieje,przeczytajcie. Na imię miała Sylwia. Poznałem ją jak jeszcze chodziłem do przedszkola. Do dziś pamiętam ten dzień. Później poszedłem do podstawówki i choć mieszkała w miejscowości obok chodziła do tej samej szkoły co ja. Po podstawówce chodziła do tego samego gimnajum w którym się uczyłem. Na początku prawie nie zwracała na mnie uwagi, ale z biegiem lat zaczęła mnie zauważać, zamieniać słowo przed lekcją, a nawet rozmawić. Nie powiem nie byłem jakims playboyem w gimnazjum i byłem nieśmiały, ale była tak ciepłą i otwartą dziewczyną że nie można było jej nielubić. Potem wspólne ogniska, wspólne wycieczki. Nigdy nie powiedziałem że mi się podoba, co do niej czuję, głupi byłem i wstydziłem się. Z biegiem czasu trochę z nią rozmawiałem, jeździłem do jej miejscowości na korepetycje i tak to spontanicznie spotykałem ją, rozmawiałem z nią. Zawsze pierwsza zaczynała rozmowę, a ja czułem się jak brzydkie kaczątko, choć brzydalem nie byłem.Później ona poszła do innej szkoły a ja do innej. Nigdy nie powiedziałem jej co do niej czuję chociaż była dla mnie ziemskim aniołem. Nigdy nie zapomne jej charakteru, uśmiechu, otwartości.Dla niej zawsze byłem dobrym kolegą wręcz przyjacielem, a ona dla mnie zawsze będzie miłoscią mojego życia. Piszę to i serce mi pęka że nie mogę być z nią bo nigdy jej o tym nie powiedziałem. Niech to dla wszystkich będzie przestrogą, że lepiej powiedzieć i żałować, niż żałować że się nie powiedziało co czujemy do drugiej osoby.

64
58

Komentarze do "Nigdy nie zapomnę"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chłopie, weź się nie rozczulaj, skontaktuj się z nią , idź na disco, przytul , powiedz co czujesz, jak nie spróbujesz się nie dowiesz. Pamiętaj ,,NIGDY SIE NIE PODDAWAJ”

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Kurwa, nie rozumiem. Rozmawiałeś z nią tylko podczas przypadkowych spotkań? W sensie, że nie masz teraz nawet jej numeru, nawet nie masz jej w znajomych na fejsbuku? Nie możesz napisać, zadzwonić i ustawić się na piwo, pizze, kebab, lody, oranżadę, ciastko, kremówki, czy nawet na włóczenie się po mieście jak jakiś jebany tramp? Może zniszczę czyjś świat, ale żadna Sylwia nie potknie się i nie wpadnie na ciebie, gubiąc po drodze wszystkie ubrania i nie nadzieje sie na koniec na twojego pindola jeśli będziesz siedział i jęczał. Rób coś. Kurwa, nawet ja w ogólniaku nie byłem taki cipowaty.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Również miałem podobnie, w podstawówce (tej starszej). Była bardzo biedna i poniewierana przez całą resztę, za ubiór, rzeczy, potem już za wszystko, chęć do życia. Broniłem ją zawsze, ale paradoksalnie nigdy nie wyszedłem poza „cześć”. Chociaż byłem bardzo mocno zakochany, jak kondel. Teraz, po wielu latach, skądinąd dowiedziałem się, że jej się udało, pracuje, ma chłopaka i w ogóle jest szczęśliwa. I zajebiście, bardzo mnie to ucieszyło, niech sobie w spokoju żyje, a naprawdę się jej należy.

    A tak w ogóle to, Autorze, masa sama się nie zwiększy!

    0

    0
    Odpowiedz
  5. hahahahahahahahahaha padłam po komencie @2

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Pewnie ta dziewczyna z żalu do ciebie zaczynała rozmowę. Miałam podobnego kolesia. Tez nieśmiały, ciapowaty, wcale nie taki brzydki i gapił się na mnie jak w obrazek. Jakby był bardziej otwarty, wesoły i ogarnięty to kto wie, czy mogłoby być coś więcej. Ale ja za nieśmiałymi, zakompleksionymi pierdołami nie przepadam. Zawsze jak zaczynałam rozmowę, to on oczywiście mało mówił i chyba bał się zaproponować mi jakieś spotkanie. Wkrótce przestaliśmy się do siebie w ogóle odzywać.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Też kiedyś kochałem pewną sylwie, wtedy dał bym sobie za nią rękę uciąć i co, i teraz kurwa bym nie miał ręki.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. A teraz co,już zajęta jest?Nie możesz jej tego teraz powiedzieć?Lepiej później niż w cale.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Taaak miłość Twojego życia po kilkunastu krótkich rozmowach 😀 Ah ten uroczy wiek!

    0

    0
    Odpowiedz
  10. No jeśli pouczasz innych, że lepiej powiedzieć niż żałować, a nie wspomniałeś, żeby miała męża, to czemu sam tak nie zrobisz ? Nie odstawiaj tylko żadnych smutasów, powiedz, nie wiem, że odkąd zmieniła szkołę, to brakuje Ci jej widoku, czy moglibyście spotykać się częściej, ale nie zwlekaj za długo z wyznaniem całej prawdy i NIGDY nie daj się zaszufladkować jako przyjaciel.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. klasyczny przypadek przyjaciela…. ta… jak sie dowiesz, że sie puszcza z jakimś niedomytym burakiem z dyskoteki to cię jasna kurwa strzeli i się osmielisz…

    0

    0
    Odpowiedz