Hey.Nigdy nie miałam wielkiego szczęścia w życiu, ale z roku na rok ten niefart staje się coraz bardziej intensywny,a przez to wręcz tragikomiczny. Nie jestem, nie byłam i pewnie nie będę popularna, i podobno mam w sobie coś, co skutecznie odstręcza ludzi, stąd od zawsze byłam raczej typem samotnika. Nigdy nie miałam przyjaciół, na których mogłabym polegać. Klasa ? Oczywiście, gdy potrzebowali pocieszenia czy wysłuchania to dzwonili -niejednokrotnie w ciągu nocy. Jednak kolejnego dnia znów spotykała mnie fala obojętności i zdziwienia w stylu ” Czy my w ogóle się znamy ?”. Przychodzili, gdy potrzebowali pomocy w nauce (czyt. napisania czegoś za nich czy rozwiązania zadań), a ja byłam tak naiwna, tak głupia, że potrafiłam jednego wieczoru napisać siedem różnych wypracowań na ten sam temat, w nadziei, że może dzięki temu będę w końcu częścią jakiejś całości. Że nie będę już nijaka, niczyja.Nigdy nie byłam ładna, ani wygadana, ani czarująca, ani magnetyczna. Nigdy też nic konkretnego nie umiałam – nie miałam uzdolnień artystycznych czy sportowych, moim jedynym konikiem była nauka. I Bóg mi świadkiem, że trzymałam się tego kurczowo, bo jedynie to określało mnie jako osobę. Jednak ostatnie dwa lata postawiły przede mną kolejną przeszkodę, zaczęło się od problemów finansowych w domu, utracie pracy przez mojego tatę, później udar mamy i jej utrata pracy. Jakby tego było mało, zaczęłam chorować ja. W drugiej klasie liceum kilka dobrych miesięcy spędziłam w szpitalach, klasa maturalna pod tym względem niewiele się od niej różniła. Moje liceum było/jest wymagające, stąd nie było tygodnia bez kaw czy dwóch nieprzespanych z rzędu nocy, bo doba była po prostu za krótka. Finisz okazał się nienajgorszy, ale skupiałam się głównie na maturze. Jeździłam na korepetycje, uczyłam się w domu. Jednak po pierwszym egzaminie byłam załamana, a następne tylko przelewały czarę goryczy i rozczarowania. Mój stan zdrowia spowodował, że trzy razy straciłam przytomność podczas egzaminów. Egzaminy przekładane, dodatkowy stres, itd, itp … Na jednym dostałam krwotoku z nosa, że musieli mnie wyprowadzić. Matura poszła mi tak żałośnie, że aż trudno mi było uwierzyć, że jestem AŻ TAK GŁUPIA. A teraz jeszcze przegapiłam terminy przyjęć na studia tam, gdzie było możliwe. I nie wiem, co mam robić, nie mam nawet komu tego powiedzieć, przecież nie rodzicom, dla których zawsze byłam niewystarczająco mądra, ładna, grzeczna,… Poziom mojej desperacji określa fakt, że trafiłam tutaj.Dziękuję, że jesteście tu i czytacie.
No tak
2014-06-26 19:33113
53
Z całego serca życzę Ci abyś zdała maturę najlepiej, zresztą nawet jak do końca nie pójdzie po Twojej myśli to przecież nie jest koniec świata, ale trzymam kciuki! Źle sobie myślisz, sądzę, że jesteś naprawdę wartościową osobą bo całkowicie poświęcasz się by osiągnąć wyznaczony cel. Chciałbym mieć tyle siły co Ty. Nie patrz na siebie jako na tą „gorszą”, nie słuchaj opinii innych bo oni zawsze będą podcinali Ci skrzydła. Powodzenia!
Bez sensu jest zarywac noce, przekladac ponad zdrowie nauke. Sa ludzie ktorzy niczym sie nie przejmuja, nie ucza sie i lepiej na tym wychodza… Na studia na pewno sie jeszcze gdzies dostaniesz, sa przeciez dodatkowe nabory. Chyba ze chcesz sie dostac na niewiadomo jaka zajebista uczelnie. Ale niej stawiaj sobie poprzeczki za wysoko, nie ma sensu tez staranie sie spelnic wygorowanych ambicji twoich starych i tak zawsze beda miec jakies ale. Z moich obserwacji wynika ze ludzie ktorzy maja wszystko gdzies, nie staraja sie maja lepiej. Nie bola ich az tak porazki, ludzie sie do nich garna bo sa wyluzowani. A wiec miej wyjebane a bedzie Ci dane 😉
nie jestes glupia, nie wiem dlaczego tak sadzisz. Twoj slaby wynik matury jest spowodowany stresem, ktorego ostatnio doswiadczylas, wiec nawet nie wmawiaj sobie, ze jestes glupia itp. Co do kierunku, moze sprobujesz zlozyc podanie we wrzesniu, zawsze jest przeciez jeszcze nabor na studia. Zycze powodzenia i 3maj sie cieplo! Wszystko sie jakos ulozy;-)
rób doktorat
Jesteś brzydka, dlatego nie masz przewalone. Ładnemu zawsze łatwiej.
Nie rob doktoratu, Posluchaj tego to zrozumiesz: http://www.youtube.com/watch?v=wbamS5ftyME
Nie lubie się zwracać do ludzi bez imienia, tak więc dla mnie będziesz hm. Olka 🙂 Teraz do żeczy nie smutaj się są jeszcze inne uczelnie tam się rekrutuj i to koniecznie. Mogę Cie tylko zapwenić że wszystko się jeszcze ułoży i będzie dobrze. Zapewne jesteś spoko i masz jakieś walory, jak każdy człowiek. Podstawowa zasada to nigdy nie udawaj kogoś kim nie jesteś nie staraj się być „fajna” A efekty będą z czasem, zawsze dla każdego po burzy wychodzi słońce. Najlpeszego i przej do przodu tylko się nie załamuj!! 3-trzym się! 😉
idź na politologię tam przyjmują bez egzaminów wstępnych, 30% na maturze chyba miałaś, więc nie zmarnuj swojej szansy.
pozdro dla współlokatora wszarza. p.s. kiedy będzie kolejna część?
Masz silnik od Zastavy?
Dobrzy ludzie często mają pod górkę w życiu, więc nie przejmuj się. Rób swoje i korzystaj z każdej chwili życia. Nie otaczaj się na siłę ludźmi. Jak już się przekonałaś, większość nie jest tego warta, żeby się z nimi zadawać. Idź pod prąd, ponieważ tylko śmieci płyną z prądem i mimo trudności, pamiętaj, że życie jest piękne. Pozdrawiam 🙂
Jeśli bardzo zależy Ci na studiach, to na sporej części kierunków będą jeszcze organizowane drugie nabory. Na pewno znajdziesz jeszcze coś, co będzie odpowiadało Twoim zainteresowaniom!
Ja hołduję zasadzie mianowicie: Nie ważny potwór, byle miał otwór. Rucham wszystko co się rusza i na drzewo nie spierdala.
Admin, mógłbyś zadbać o poziom tej strony. Zacznij od wyrzucenia małpy do zoo, niech tam dokazuje i robi fiki-miki.
Naucz się czegoś konkretnego w końcu. Zacznij od loda z połykiem.
Szkoda mi Cię :/ chętnie bym Cie wziął do swojego domu mieszkać i pomóc ci się ogarnąć ale tak to chuj, bo strona jest anonimowa to sie nie spotkamy.
Spoko, wyluzuj. Na egzaminach życie się nie kończy. Masa ludzi trzęsie portkami przed różnorakimi egzaminami. Widziałem ich podczas matury, widziałem podczas egzaminu na prawo jazdy, widziałem podczas egzaminów zawodowych. Tylko co się stanie jak zawalisz egzamin? Cycki Ci obetną? Ja egzamin na prawko zdałem dopiero za drugim razem, maturę rozszerzoną z matematyki napisałem na całe 2 punkty, pierwszy rok na polibudzie zawaliłem z powodu ogólnego rozczarowania studiami i utraty motywacji do nauki, w następnym roku nie otworzyli mi kursu elektryka z powodu małej ilości chętnych i ponownie na polibudę się nie dostałem więc wylądowałem w Krakowie na fizyce. I wiesz co? Nie jest źle, właśnie kończy mi się sesja, wszystko będzie pozdawane w pierwszych terminach. I żyję, nic mi nie jest pomimo tego, że ostatnie 2 lata nie wyglądały idealnie. Zresztą nawet jakby mnie stąd wykopali to nie ma co rozpaczać, jest masa prac nie wymagających wyższego wykształcenia + mam w końcu tego technika. Nawet dla kobiet zawsze coś się znajdzie. Zauważ, że sprzątaczki, fryzjerki czy te tępe baby z urzędów jakoś żyją. Poza tym jedną z różnic między kobietami a mężczyznami jest to, że niemal żadna kobieta nie chce się wiązać z bezrobotnym facetem, sporo mężczyzn natomiast nie miałoby nic przeciwko przygarnięciu bezrobotnej dziewczyny mając możliwość utrzymania ich obojga. Tak więc nie rozpaczaj bo jako posiadaczka pary cycków grasz na „easy modzie”, wystarczy porównać ilość bezdomnych mężczyzn a kobiet by się o tym przekonać. Pewnie masz ten sam problem co większość ludzi w dzisiejszych czasach: za bardzo przejmujesz się naciskiem ze strony otoczenia, tym całym parciem na bezbłędny sukces i boisz się pracy innej niż ta w jakimś urzędzie czy biurze gdzie odwalisz całą robotę w ciągu 2 godzin a resztę spędzisz na przeglądaniu internetu. Na samotność nic Ci nie poradzę bo sam jestem samotnikiem i nie bardzo mi to przeszkadza. Jedyny problem jaki z tym mam to to, że nie mam z kim się pobzykać. W każdym razie jak będziesz zawalać jakiś egzamin pomyśl sobie, że taki Czyngis-chan trafił ponoć w młodości do niewoli a skończył podbijając niemal całą Azję. Powtarzam: na kartce papieru życie się nie kończy.
Bóg nie jest świadkiem bo go nie ma, primo. Secundo, życie nie jest usłane różami, jeśli nie masz bogatego tatusia. Za wszelką cenę chciałaś wszystko zrobić na tip top, ale może za bardzo była to szamotanima ze sobą? Może lepiej by było w dystansem, na luzie? I przykro mi z powodów finansowych jak i edukacyjnej porażki. Ps 'szanuj tych, co szanują Ciebie’, 'nie ufaj nikomu, poza swoją klimą’. (Karramba – Dla Ciebie synu)
Czytałem to ze smutkiem. Rozumiem Twoje poczucie odrzucenia oraz to, ze dla spodobania sie grupie stać Cie było na tyle poświęceń. Cieżko mi jest sie pogodzić jednak z faktem, ze wszystko starasz sie robić dla kogoś a nie dla siebie. Jesteś najważniejsza w tym swoim życiu i ani rodzice ani najlepsi przyjaciele nie przeżyją go za Ciebie.
Jestem pewnien ze stać Cie na to aby sobie odpuścić jeden rok, nabrać dystansu i podejść do egzaminów jakbyś nikomu nic nie musiała nigdy udowadniać. Nikomu nie musisz nic udowadniać – jesteś w pełni odpowiedzialna jedynie za siebie. Innych nie zmienisz niewiadomo jak bardzo byś sie starała, bo nie masz na to żadnego wpływu 🙂
disalicex@gmail.com jeśli nie masz z kim porozmawiać- napisz 😉
@18 Bóg jest i chuj! Szatan
Nie przejmuj się. Miałem podobnie jak ty. Wielkie problemy zdrowotne od 7 roku ż., brak przyjaciół, potem dziewczyny…. Wiecznie prześladujący pech (tak! to faktycznie było tragikomiczne – śmiałem się że mogę złamać ręke podcierając d…e :)… Teraz mam prawie 40 lat, własny dom, od 12 lat mam swoją drugą połówkę, pracę którą kocham (IT)… Udało mi się poukładać życie i generalnie jestem zadowolony. A to oznacza że TY też masz szansę! Bądź silna, nie poddawaj się, wyznacz sobie cele krótko i długoterminowe (na rok, 5 i 10 lat) i powoli do nich zmierzaj. Życzę Ci powodzenia!
A moja loszka ma teraz zajebisty okres w swoim życiu. Obciąga mi codziennie pałę, bardzo często jest dymana, robi to, co w życiu najbardziej ukochała. Czego ma chcieć więcej?
Cześć dziewczyno.Przeczytaj sobie książkę ,,toksyczni rodzice”.Może to Ci pomoże i zrozumiesz dlaczego to wszystko.
Na luzieeeee, mature zdaaaasz bez żadnego problemu jeżeli przejrzysz cokolwiek i nie masz jakichś wielkich zaległości. Problem zaczyna się jeżeli chcesz ją zdać DOBRZE. Zależy jakie studia Cię interesują. 75% kierunków to takie na które przyjmą Cię od razu z pocałowaniem ręki, następne 15% to takie na które trzeba zdać jeszcze jeden przedmiot rozszerzony, a 10% to takie na które musisz mieć rozpykane maturki na 80-90% w tym co najmniej 2 roszerzenia. Także spokooooojnie. Ten kraj nie zapewnia wiele ale akurat na studia możesz sobie iść jakie chcesz…..:D
Dada 2, nawet ważniejsza: NIGDY nie idź na studia które Cię nie będą interesowały, idź na to co chcesz. Nawet jężeli to medycyna na jakiejś super uczelni lub coś wymagającego i w drugą stronę jeżeli chcesz studiować kierunek, który wypuszcza 200 bezrobotnych rocznie- studiuj jeżeli masz do tego pasję. Jeżeli będziesz dobra w tym co robisz, na pewno zostaniesz zauważona. I lepiej robić co się kocha, nawet jeżeli to oznacza, że miałabyś zrobić sobie rok przerwy. 100% moich kolegów/koleżanek ze studiów których kierunek budownictwa nie interesował- rzucili to po roku, ewentualnie 2 lub zwyczajnie nie dali rady bo im się nie chciało tego uczyć;) i też lata stracone.
Wiem, że to łatwo mówić jak samemu nie jest się w takiej sytuacji, ale będzie dobrze.Jeżeli jesteś dobrym człowiekiem jak wynika z opisu, wszystko do Ciebie wróci, tak sądze; i w końcu się ułoży. W końcu, gdybym nie wierzyła, że wszystko ma jakiś wyższy cel, dawno już nie dałabym rady;)
A ja uwazam, ze jestes fajna i wartosciowa.Maska? wyglad zewnetrzny? wolisz byc ladna i glupia? szanuj to co masz. A masz tak wiele.Dbaj o siebie i o zdrowie. A glupim chujom typu „rob Doktorat” i innym debilnym wpisom mowie: wypierdalaj polski debilu!
Tylko sranie rzurem po matuże, olej system!
Do 18. Wiedziałem, byłem pewien, że skoro tylko raz wystąpiło słowo Bóg (choćby to było tylko takie powiedzenie, a nie że autorka wyraźnie o Nim mówi), to pojawi się ktoś, kto zostawi komentarz głównie po to by powiedzieć, że Go nie ma. Prawdopodobnie to ta sama osoba, co zawsze. Wyglądasz mi na takiego, co miał wiarę, ale ją utracił, bo niby skąd ta chęć, aby usilnie innych o tym zapewniać ? (W rzeczywistości chcesz przekonać siebie, szukając ludzi, którzy poprą Twoje zdanie). Może obraziłeś się na Boga, a może masz żal, że coś się nie spełniło po Twojej myśli. A co mają powiedzieć ludzie, którzy nieustannie doświadczają tej miłości i opieki, co NIE znaczy, że ich życie jest usłane różami i mają forsy jak lodu, i żyją w luksusie ? ( to często ci co zaprzedali się złu, mają uciechy tego świata, jak wielu muzyków, polityków itp. ) No ale ludzie ci stale współpracują z łaską, a nie pomodlili się raz czy dwa, nie spełniło się, no to wniosek: Boga nie ma. Poczytaj sobie o opętaniach, świadectwa nawróceń, wyjścia z ciężkich nałogów, a zobaczysz wspólne elementy i to powinno dać Ci do myślenia, że coś w tym jest. Nie jesteś jak ci co plują jadem i wulgaryzmami na samą wzmiankę, bardziej wyglądasz na poszukującego, choć zapewne zarzekasz się teraz, że nie, ale znałem już takich. Do autorki, nr 11 napisał, ładnie, nie mam w zasadzie, nic dodać, nic ująć. Dobrzy ludzie mają pod górkę, ale właśnie w tym kierunku powinniśmy iść. Po burzy przyjdzie słońce, i to niedługo, tylko przetrzymaj. Pozdrawiam.
O, typ od loszki się nie wpisał! Zajebiście, może mu się znudziło w końcu bo ileż można.
Drodzy chujowicze, lubie sie posmiac, bawia mnie komentarze pana z loszka oraz Kalego…ale czasami warto czytac ze zrozumieniem bo problem autorki (Olki;) ) nie jest blachy, nie zauwazylem niczego smiesznego. Prosze badzcie czasami ludzmi i okazcie troche serca poniewaz slowa potrawia zranic. Zly moment na trolowanie. Pozdrawiam autorke i tych zacnych chujowiczow ktorzy maja poprawne odruchy ludzkie jak wspolczucie i chec pomocy – ta pomoca sa wasze slowa. Milego dnia ,Bartosz.
@4) Rób lachę
Wstąp do Hitlerjungen, znajdziesz tam wielu ciekawych ludzi z którymi możesz zawrzeć nowe znajomości.
Moja loszka za to ma ogromne szczęście w życiu, dlatego że poznała mnie. Kiedy staję przed nią i wyjmuje swoją pałę z radością ciągnie a kiedy ją wypełniam pije do ostatniej kropelki bo szaleje za mną.
300 zł w zębach wpisowego i zapraszam do naszego łódzkiego wydziału fabrycznego. U Bączywąsa na taśmie dostrzeżesz wszystkie pozytywne aspekty życia a jeśli dobrze się spiszesz to w nagrodę możesz prezesowi zrobić laskę pod biurkiem. I najważniejsze w twojej kwestii nie wymagana jest żadna matura, ponieważ większość naszych roboli kończy właśnie podstawówkę zaocznie.
Zamiast pisać durne wypracowania, trzeba było popuścić szpary
Pojebało was do reszty z tymi zasranymi studiami? Przecież powszechnie wiadomo, że po nich zostaniesz bezrobotnym. Pozrdo
chętnie bym Cie wziął do swojego domu mieszkać i pomóc ci się ogarnąć a także przelecieć
Tylko Nowa Prawica JKM przemyśl to
To, że nie jesteś wygadana widać po zamieszczonym poście, nie musiałaś sama tego stwierdzać.
Możesz jedynie żałować, że nie żyłaś w czasach kiedy ministrem edukacji był wielkolud Giertych, wtedy z amnestią maturalną poszłabyś na wymarzoną socjologię bez żadnych przeszkód a tak to dupa zbita
Co ty pierniczysz? skoro jesteś taka dobra w nauce to dlaczego nie możesz zdać tej śmiesznej matury? Stres? weź nie pierdol
mogłaś iść do zawodówki a nie zakuwać w liceum po nocach, a teraz lament i zgrzytanie zębami. Kurwa jak mnie takie coś niesamowicie wkurwia.
wyjedź na zmywak do Hondurasu
Żądam uwolnienia Muminków!
Tez jeden rok uwalilem na studiach… dzieki temu napisalen jeszcze raz maturke i hestem tam gdzie powinienem.glowa do gory i pmietaj nic na sile..badz soba.goraco Cie pozdrawiam
28. można równie dobrze powiedzieć że jak padnie słowo bóg i ktoś sie ośmieli coś powiedzieć że go nie ma odezwie sie katomatoł że wasz „bóg” jest i chuj. Mogłeś napisać coś debilu o agentach hasbary i pejsatych żydach jebany cwelu. Wasz bóg to wymysł i tyle. Przed wiekami możni mówili maluczkim że „władza pochodzi od boga” i ich ciemiężyli. Artyści zaprzedali sie złu? Ty deklu. Może mają talent i zarabiają na tym kase. Bogaci złodzieje kradną i oszukują w imie prawa bo mają władze a nie żaden diabeł czy bóg. Idąc twym tokiem rozumowania można powiedzieć że mają to od boga bo bóg daje talenty i pieniądze a jak jest coś nie po waszej myśli to gadacie katomatoły że to sprawka diabła i pakt, cyrograf, itp.taki lajf jeden ma talenty a drugi nie, jeden kradnie i ma a drugi nie. Zwłasza w Polsce.
Do 47, gość od 28. A teraz porównaj sobie swoją wypowiedź, z moją. Żałośnie przewidywalna – stek wyzwisk,a nawet mnie nie znasz. A gdyby się okazało, że np. byliśmy na jednej uczelni, to nawet byś mnie nie rozpoznał, tylko byłbym Twoim kumplem (oczywiście dopóki nie wyszedłby temat wiary). Po pierwsze, choćbyś mi podał najrozsądniejsze argumenty (czego, rzecz jasna, nie zrobiłeś) to nie podważysz tego co ja przeżyłem. (I jak się później dowiedziałem, nie tylko ja). Po drugie ci co kradną, to też już właśnie zaprzedają się złu, nie trzeba od razu podpisywać cyrografów. Bo chyba zgodzisz się, że kradzież to zło, już nie tylko wg Dekalogu, ale w prawie i w moralności. Po trzecie dużo artystów ma talent, jasne, że tak, ale są też tacy, którzy sami przyznają, że ich kariera rozpoczęła się po tym jak postanowili zaprzedać duszę i o nich myślałem. Wreszcie, to co piszesz, cały czas odnosi się do ludzi, a nie do Boga, to nie jest żaden argument, że ktoś twierdzi, że działa w imię Boga, lub ma władzę daną mu przez Niego, a czyni zło przynosząc w ten sposób wstyd Kościołowi. Ja też słyszałem o Inkwizycji, o Krzyżakach itp. itd. (nie jestem taki debil, dekiel i matoł, pewnie mam większą inteligencję od Twojej), ale ja potrafię, „oddzielić ziarno od plew”.
trzymaj sie mloda poradzisz sobie.Pozdrawiam
Eh, biedna jesteś. Też skończyłam szkołę rok temu i jakoś ciągle mam ograniczenia przez moją niepełnosprawność. Niby się uczyłam, ale zdolna nie byłam i matura poszła mi słabo. Zdałam egzamin zawodowy, a czuję się tak, jakbym stała w miejscu. Moja mama też miała udar, tyle ile mogę, jej pomogę, bo jestem masażystką. bardzo Cię rozumiem. Musi być lepiej, ale czasem też mam pesymistyczne myśli, bo ile można tak egzystować?