Oderwany od rzeczywistości

Od kilku lat spotykam się z pewnym mężczyzną, nie na zasadzie związku, bardziej jak przyjaciele. Przez te lata byłam w nim zakochana, nadal jestem. Niedawno wyznał mi miłość. Pomyślicie pewnie 'i gdzie tu chujnia?’. Otóż chujnia polega na tym, że o ile czuję, że to moja bratnia dusza, mamy podobne zainteresowania, poczucie humoru, gust, to ten człowiek nie myśli poważnie o życiu. Nie mamy już po 18 lat, chciałabym się w końcu ustatkować i myślę o przyszłości, ale on jest jakby oderwany od rzeczywistości. Oświadczył, że chce iść na studia, bo obecne wykształcenie niewiele mu daje. Super, popierałam ten pomysł, do czasu gdy nie przyznał na jaki gównokierunek chce się wybrać. Nie jestem wysrana na pieniądze i to nie jest dla mnie żadne kryterium przy wyborze partnera, ale, do licha, chciałabym mieć kiedyś dzieci i chciałabym, żeby im niczego nie brakowało, a sama nie dam rady uciągnąć gospodarstwa domowego, bo oczywistą sprawą jest, że pracuję na równi z partnerem. Nie wiem co mam robić, bo z jednej strony bardzo bym chciała, żeby studiował i robił to, co sprawia mu przyjemność, ale z drugiej wiem, że tylko zmarnuje czas pod względem podnoszenia kwalifikacji zawodowych. Czy jestem w tej sytuacji suką?

24
37

Komentarze do "Oderwany od rzeczywistości"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Nie trać czasu siostro, życie mamy jedno

    9

    0
    Odpowiedz
  3. Zostaw go bo i tak się puścisz jak tylko zbajeruje cię lepszy (bogatszy, bardziej zaradny) samiec. A on zostanie z ręką w nocniku. „Nie jestem wysrana na pieniądze i to nie jest dla mnie żadne kryterium przy wyborze partnera, ale, do licha, chciałabym mieć kiedyś dzieci i chciałabym, żeby im niczego nie brakowało”. Jak to baba, w jednym zdaniu sama sobie przeczysz. Niby nie zależy ci na forsie, ale chcesz żeby dzieciom niczego nie brakowało. Szukasz typowego beta providera, więc nie wróżę niczego dobrego temu związkowi. Poszukaj samca z dobrym zawodem i domem. I czytaj Kotońskiego.

    26

    8
    Odpowiedz
    1. Otóż t0. Święta prawda. Tak się to kończy. Dopóki nie będzie dzieci, to znajdzie dość łatwo
      zamożnego gościa. Kobietę np. z 2 dzieci, mężczyźni nie chcą brać, bo to nie jego, i trudno się temu dziwić. Trudno te dzieci zaakceptować. nie mówię tym razem z wlasnego doświadczenia, ale w kręgu znajomych czy nawet w dalszej rodzinie takie sytuacje się zdarzały, i to wcale nie tak rzadko. Znam przypadki, że faceci w skrajnych przypadkach potrafili nawet popełnić samobójstwo. Niech Autorka da spokój temu gościowi i szuka gdzie indziej partnera na męża i ojca. TAkie jest moje skromne zdanie. Po co się pakować w kanał? Znam trochę życie. Nie należę już do najmłodszych.

      2

      0
      Odpowiedz
  4. A tam pierdolisz.
    Nawet nie powiesz co to za niby „gównokierunek”. Nie lubię tego określenia tak samo nie czaje babskiego rozumowania… Chcesz hajsu to zapierdalaj a nie liczysz że amant przyniesie co miesiąc wypłatę w zębach. Gadaj z nim ,przelicz korzyści a nie tu chujnie bez konkretów piszesz.

    18

    7
    Odpowiedz
    1. Nie rozumiem dlaczego wszyscy zakładają, że nie pracuję, tylko całymi dniami leżę na kanapie.

      0

      2
      Odpowiedz
  5. jaki to kierunek?

    2

    0
    Odpowiedz
  6. Tak, jesteś. Bo z góry przewidziałaś, że kierunek na który idzie gwarantuje z góry niedobrze płatną pracę w przyszłości, lub jej brak. Przykład oderwania od rzeczywistości? Marny, może iść na budowę i robić na czarno za ok 3k, albo wyjechać za granicę i robić za więcej przy opierdalaniu szparagów. 🙂

    15

    2
    Odpowiedz
  7. Masz rację mówię to jako biznesmen, studia to strata czasu i pieniędzy, gówniana inwestycja, ja na nie nie szedłem. Polecam nowego gacha

    9

    4
    Odpowiedz
  8. Przecież studia może zasponsorować firma! Jesteś niedojrzała w huj skoro żałujesz gościowi kasy na studia, no chyba, że chce studiować jakieś bezpieczeństwa albo filozofię to go odciągaj bo zmarnuje tylko czas, życie i pieniądze. Jeżeli jest to kierunek techniczny to jak najbardziej , ale łatwo nie będzie!

    7

    1
    Odpowiedz
    1. Właśnie nie jest techniczny, ale dziękuję za nazwanie mnie niedojrzałą.

      0

      0
      Odpowiedz
    2. „przecież studia może za sponsorować firma!”

      Are You English Sir?

      0

      0
      Odpowiedz
    3. „jesteś niedojrzała w chuj”
      Gdzie ja żyjęęęęęęęę….21 wiek i odzywki jak ze wsi. Dobrze,że do mnie tak chłopak nie mówi.Powinnam się cieszyć.

      0

      0
      Odpowiedz
  9. Widać, że chcesz mieć dzieci. Ale gość jest dla ciebie tylko zimną kalkulacją zysków i strat – nie kochasz go. Zamknij temat zamiast na siłę w to wchodzić, bo potem będzie biadolenie, że schrzanił ci życie.

    25

    3
    Odpowiedz
    1. Wyrachowanie to nic innego jak zwierzęcy instynkt. Słaby samiec nie nadaje się do założenia rodziny i z miejsca zostaje eliminowany. Ty próbujesz walczyć rozumem ze swoim instynktem. Optymalnym wyjściem może być zmiana nastawienia i dostosowanie swoich wyobrażeń i wymagań do sytuacji. Pamiętaj, życie pisze różne scenariusze.
      Jeśli jednak jesteś tak bardzo wyrachowana, że nie poświęcisz instynktu na rzecz ludzkiego odruchu, to radzę szukać silnego, zaradnego samca. Jednak uważaj, kierując się tylko instynktem, wróżę Ci nieszczęśliwy związek na tle czysto ludzkim. Związki na dupę i kasę (czytaj – stabilizacja, zapewniony byt, sukces materialny; z wyrachowania) zazwyczaj kończą się źle.

      2

      0
      Odpowiedz
  10. Jaki by gownokierunek nie skonczyl to sobie nie pogorszy obecnej sytuacji. Wiec jesli obecna sytuacja jest akceptowalna to nie ma czym sie przejmowac.
    A moze tylko tak sie wydaje, ze to gownokierunek? A moze to kierunek przyszlosci? 🙂

    7

    2
    Odpowiedz
  11. Jako mężczyzna radzę Ci: rozejrzyj się za kimś innym. Jeśli chcesz mieć w miarę dobre życie, a nie chcesz skazać swoich dzieci na niską na starcie pozycję społeczną i niesamowity zapierdol w dorosłym życiu, żeby cokolwiek się dorobiły (bo z taką sierotą będą niestety musiały zaczynać od zera) i gówno miały z życia w wieku 20-30 lat kiedy ma się najwięcej siły i energii, to rzuć go w cholerę. Skoro on jest dorosły i dalej ma takie podejście, to nie zmieni się (co najwyżej zmieni się na 2-3 lata bo dostanie przy dziecku wyrzutu hormonów, a jak opadnie to wróci do dawnego poziomu, czyli będzie leniwym wygodnym cwaniaczkiem) i będziesz na wszystkich zapieprzać. Nie marnuj sobie życia. Moja matka taką sierotę za męża wybrała i niestety musiałem być od dziecka mocno ogarniety i ambitny żeby nie skończyć za 1,5-2k netto lub na taśmie w Holandii czy innej Anglii jak większość moich rówieśników. A i tak ludziom z lepszym startem jest lepiej niż mi, bo to co ja na inwestycje oni wydają na rozrywkę. Nie dlatego że nieroztropni, ale dlatego, że mogą. Więc naprawdę, jak nawet nie dla siebie to zrób to dla swoich dzieci i zostaw tego nieudacznika.

    16

    7
    Odpowiedz
    1. Jestem twoim anty przykładem. Moi rodzice zarabiali najniższą, ja pracuję od 16 r.ż. Tylko,że nawet ciężko pracując mam czas na rozrywkę i nie jestem typem dusigrosza (nie oszczędzam na sobie)wydaję na przyjemności i swoje hobby (utrzymanie samochodu sportowego kosztuje,imprezy zagraniczne także) Lat mam 25 + i nie jedna osoba w moim wieku nie ma tyle co ja, więc uważam to za sukces. Wystarczy chcieć,zacisnąć zęby i spełniać marzenia. Ja to zrobiłam i idę dalej.

      0

      1
      Odpowiedz
  12. Za malo danych..

    2

    0
    Odpowiedz
  13. A co to jest poważne myślenie o życiu? Zapierdalanie na dwa etaty żeby zarobić na Twoje zachcianki? Pieniądze nie są dla Ciebie kryterium? Właśnie pokazujesz co innego. Może nawet wierzysz w to, co mówisz, ale robisz coś przeciwnego. Jak na kobietę przystało, racjonalizujesz sobie wszystkie swoje sucze przywary, żeby w swoich oczach jednak nie wyglądać na sucz. Ale z zewnątrz to po prostu widać. W dodatku jesteś leniwa i bez ambicji. Oto dowód: „sama nie dam rady uciągnąć gospodarstwa”. To nie jest żadne wyzwanie, ale Ty już z góry mówisz, że nie dasz rady i nawet nie będziesz się starać. Nie poszukasz lepiej płatnej pracy, nie będziesz podnosić kwalifikacji. I to jest poważne myślenie o życiu? Ty próbujesz znaleźć jelenia, któremu wleziesz na garba i tak przejedziesz przez życie. Super poważna postawa.

    28

    6
    Odpowiedz
    1. Dobrze podsumowane.

      1

      0
      Odpowiedz
    2. Rozumiem, że ona ma wszystkich utrzymywać. A on ma tylko być. No genialne kurwa.

      4

      5
      Odpowiedz
      1. Źle rozumiesz. Każdy ma zarabiać na siebie i swoje zachciewajki. Jak typiara chce gówniaki i żeby miały wszystkiego w opór to niech na to zarobi, a nie szuka jelenia do wydojenia.

        3

        0
        Odpowiedz
      2. Na odwrót by było ok ,więc nie pierdol.

        0

        0
        Odpowiedz
      3. A może 50/50 ?
        Tylko pytanie kto jakie che 50.

        0

        0
        Odpowiedz
  14. Ech, po pierwszym zdaniu myślałem, że jesteś kobietą, z którą dosłownie parę dni temu wszystko mi się posypało… Nawet nie wiesz, jakie to uczucie. Może dlatego nie skrytykuję. Moim zdaniem musisz mu szczerze przedstawić sprawę. Widać, że sama się zastanawiasz, czy w tej sytuacji być z nim dalej. Zamiast go nagle opuszczać, otwarcie i na spokojnie mu wytłumacz to, co nam napisałaś. Wyraźnie powiedz, że też chcesz z nim być (ważne), ale że nie możesz zaakceptować tego pomysłu, bo A, B, C, tylko bez słów typu gównokierunek. Skoro on ci wyznał miłość, to nie będzie to dla ciebie jakaś kompromitacja, nie wyjdzie na to, że „przestrzeliłaś”. To pozwoli mu podjąć w pełni świadomą decyzję: ty czy nowa wizja jego życia. Dasz mu wybór i to on go podejmie. Tylko nie każ mu tego robić od razu. Daj mu czas to przemyśleć, na przykład tydzień. Może to będzie jego pierwsza dorosła decyzja w życiu.

    1

    0
    Odpowiedz
  15. Jak czytam takie posty jak Twoje to chce mi się rzygać. Ja ze swoją partnerką nam ustalone, że najpierw studia i kariera zawodowa, co za tym idzie odkładanie pieniędzy a potem zabawa w mamę, tatę i dom. Jak wolisz kopulować i napierdolić gromadke obsrańców niż pozwolić swojemu partnerowi doskonalić się to lepiej go zostaw. Nie masz za grosz ambicji poza prostackim rozmnażaniem się. Znajdź sobie jakiegoś tępego robola z taśmy , który tyra 24/7 i zechce Cię żywić wraz z gówniakiem.

    8

    2
    Odpowiedz
  16. Jestem kobietą, która z racji wyglądu raczej nie musiałaby się kształcić :-), ale: kształciłam się od dziecka, mam świetną pracę (firma). Gdy widzę, że warto byłoby się czegoś dowiedzieć – idę na kurs. Dlatego, będąc samodzielna, mogę wybierać M., no i przyciągam też tych mądrych :-). Szczerze ci polecam – nie ma to jak WŁASNA pracowitość….

    4

    5
    Odpowiedz
    1. No niestety, autorka raczej należy do tych, co o pracowitości mówi, ale w kontekście, że to facet powinien być pracowity, a ona już nie musi. Ambicje co do zarabiania pieniędzy też ogranicza do faceta, bo przecież ona 'nie da rady’. I to jest niestety norma, a nie wyjątek. Ogromna większość kobiet tak myśli. I te leniwe zera bez ambicji narzekają, że nie ma już porządnych facetów. A co one mają do zaoferowania takiemu facetowi?

      2

      1
      Odpowiedz
  17. tak.jesteś suką.wspaniałą,mądrą i odpowiedzialną Suką dbającą o przyszłe potomstwo i rodzinę. dość bezmyślnego płodzenia. dzieci trzeba wychować a nie wyhodować-wtedy one będą szczęśliwe i przydatne społeczeństwu.

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Pierdolisz. Bycie kobietą to dar niebios. Wybierasz sobie dowolnego fagasa/frajera do przebolcowania a on będzie stał przed tobą na dwóch łapkach i przynosił szmal podczas gdy ty leżysz i pachniesz.

    2

    1
    Odpowiedz
  19. Tu autorka. Kierunkiem wybranym jest socjologia i nie są to pierwsze studia. Bardzo bym chciała, by szedł na kierunek techniczny, uważam że ma do tego głowę i na pewno by sobie poradził, ale tu nie chodzi o to czego ja bym chciała. Nie przeraża mnie wizja pracowania, bo ciągle to robię i nie mam zamiaru rodzić dzieci przez najbliższe 5 lat, bo na chwilę obecną mnie na to nie stać. Wiem na co mogę sobie pozwolić i na razie nie jest to zabawa w dom. Nie oznacza to jednak, że kiedyś nie chciałabym założyć własnej rodziny i tutaj właśnie przydałoby się by partner pomagał na równi ze mną. Cały czas się kształcę, szukam lepszej pracy, to nie tak, że jestem leniem. Po prostu chciałabym mieć oparcie w facecie, czy to takie dziwne?

    2

    1
    Odpowiedz
    1. Niby nie dziwne jednak nie każdy chce od młodzieńczych lat tyrać w robocie. Niektórzy mają inne priorytety, np najpierw szkoła potem praca, dom a na końcu dzieci. Jeśli mijacie się w tak ważnych kwestiach, to nie wróżę nic dobrego. Bo to nie są sprawy typu ” Ja lubię rosół a Ty nie „. Jak dwoje ludzi chce żyć ze sobą bez niepotrzebnych kłótni, to musi mieć te same lub chociaż podobne poglądy co do edukacji, pracy, własnego kąta. Polecam poszukać kogoś kto myśli tak jak Ty.

      1

      0
      Odpowiedz
    2. Jak se tak świetnie radzisz to na chuj ci oparcie?

      0

      0
      Odpowiedz
      1. Czyli można się z kimś związać tylko jeśli radzimy sobie chujowo?

        0

        0
        Odpowiedz