Odkąd pamiętam, będąc u kogokolwiek z wizytą zawsze zazdrościłam ciepła rodzinnego, którego sama nigdy nie doświadczyłam. Mieszkam w bloku; mamy trzy pokoje i każdy żyje własnym życiem, tak jakby to były zupełnie różne mieszkania. Mama ma swój gabinet, ja swój pokój, ojciec swoją lwią część salonu. Naszym jedynym łącznikiem jest pies, wymiana banknotów, a czasami komunikaty w postaci krzyków. Nie, nie jestem żadnym DDA czy innym tworem, moi rodzice są dobrze wykształceni, ojciec skończył jedne z najlepszych liceów w kraju, studiował fizykę jądrową, nie tyka alkoholu, chodzący mózgowiec – wydawałoby się, że to ideał. Prawda natomiast jest taka, że jest to najgorsza osoba, z jaką miałam w życiu styczność. Nie ma znajomych, bo każdego, nawet własną rodzinę odpycha całą swoją postawą – wstrętnym głosem, agresją, niemożnością przyznania komukolwiek racji. Kiedy go obserwuję, odnoszę wrażenie, że ma znamiona autyzmu. Jedynym jego „przyjacielem” jest mój pies, który tak naprawdę nie ma wyboru – psy są tam, gdzie los je rzuci. Rzecz jasna ten sam pies równie dobrze mógłby go oszczać – traktuje ojca jak zabawkę do gryzienia – coś, co dla mnie jest nie do pomyślenia. No dobra, chuj z tym psem, przejdźmy dalej.
Moja matka wyszła za niego bardzo późno, bo była już zdesperowana, miała niskie poczucie własnej wartości (nie wiem jakim cudem, skoro pracowała m.in. jako wykładowca, a także prowadziła swój własny program w telewizji, jest takim typowym przykładem „kobiety sukcesu”, która wyrwała się z rodziny alkoholików – być może to miało wpływ na jej niską samoocenę) a jej marzeniem było założyć własną rodzinę. Od razu widziała, że ma do czynienia z wieśniackim pojebem (na ślubie przyniósł jej pierścionek w FOLIOWEJ REKLAMÓWCE i chuj wie co wcześniej w niej trzymał, a oświadczył się jej dopiero po paru latach, gdy JEGO MAMUSIA WYRAZIŁA NA TO ZGODĘ), ale jej chore urojenia zmusiły ją do tej decyzji. Chciała uciec sprzed ślubnego kobierca, ale… bałą się kurwa mać, co o niej inni pomyślą. W tym momencie nie wiem czy bardziej mam ochotę jebnąć siebie czy ją klawiaturą. Lepiej jest znosić upokorzenie i żyć jak w więzieniu przez całe życie niż raz postąpić niezgodnie z konwencjami, ja jebie. *klap klask klap klask* Dopiero teraz dostaje kopa w dupę, kiedy śmieją się z niej wszyscy sąsiedzi i znajomi, kiedy chodzi na imprezy jako singielka (nawet gdy zapraszamy gości, ojciec idzie do innego pokoju, a moich przegania, nie wstydzi się na środku ulicy okazywać agresję, kiedy spotykamy go na mieście przechodzi obojętnie, jakby nas nie znał) i ma zmarnowany cały żywot. Ojciec wielokrotnie mnie bił, poniżał za byle gówno – wystarczy, że za długo myję jabłko, a on reaguje agresją. Krytykuje dosłownie wszystko, nie usłyszałam od niego pochwały od dobrych kilku lat, nie wykazuje żadnego zainteresowania w stosunku do nas, nie wie nawet, ile mam lat (17). Według niego jedyne więzy między ludźmi to pieniądze. Ma wręcz obsesję na ich punkcie, mimo iż nigdy niczego w życiu się nie dorobił, bo jest fajtłapą, żona znalazła mu pracę i dotąd w niej siedzi, wszyscy współpracownicy go nienawidzą, jest nieznośny. Ma jakieś chore przywiązanie do starych rzeczy – domów, obrazów, samochodów. Podczas gdy moja mama i ja zawsze chodziłyśmy elegancko ubrane, jeździłyśmy wysokiej klasy autem – on jeździł jeszcze do niedawna Maluchem i chodził ubrany jak z MOPSu! Wstyd przyznać się do niego gdziekolwiek ze względu na całą prezencję. Chce mi się delikatnie mówiąc wymiotować, kiedy o nim pomyślę. Całe życie jeździł co tydzień do swojej matki, zostawiał nas choćby skały srały i mury pękały, on musiał tam być, nawet po jej śmierci, nadal utrzymuje dom, do którego jeździ i nie chce go sprzedać (kiedy miałam mistrzostwa Polski w dyscyplinie, której poświęciłam się wiele lat, nie chciał mnie nawet na nie zawieźć, bo musiał kurwa jechać do mamencji, i dopiero moja matka musiała interweniować, żeby ruszył dupę w moją stronę). Co więcej – zaczął budować nowy i nikt kurwa nie wie po co. Kupił trzecią działkę – też nikt kurwa nie wie po co. Nikt tego nie używa oprócz niego, on tylko izoluje się od wszystkiego i wszystkich. To największa sierota jaką Matka Ziemia zrodziła, podczłowiek, nie wiedzieć czemu – płodny. Zastanawiam się, jak mnie kurwa zrobił, skoro brzydzi się dotyku i śpi z psem na kanapie, ja pierdolę. XD Już raz usłyszałam, że „żałuje, że mnie zrobił”, ja też żałuję, że to akurat on. Ciągle powtarza, że woli psa ode mnie. Zabraliśmy go raz na terapię rodzinną i chuj – nadal obwiniał wszystko i wszystkich za swoje niepowodzenia. Swoją agresję tłumaczy nie brakiem kontroli nad sobą, lecz naszymi przewinieniami. Nie wiem, skąd w takim „przeinteligentnym” debilu tyle głupoty i braku logicznego wnioskowania. Wszyscy postrzegają go jako chorego umysłowo dziwaka.
Matki nigdy nie było przy mnie, bo musiała zarabiać, nawet prowadząc gabinet tłumacza w domu, wychowywały mnie niańki i rodzice moich przyjaciół. To u nich zawsze widziałam to, czego nie było w moim domu – prawdziwej miłości, nie jedynie więzów krwi oraz nakładania żarcia do michy. Zawsze miałam najwięcej zabawek, ubrań… Co z tego, skoro jedyne, czego chciałam to chwila uwagi. Wychowałam się w atmosferze kłótni, widzę po sobie efekty w każdym aspekcie – psychicznym i fizycznym. Boję się, że w końcu poważnie się rozchoruję. Jestem bardzo wybuchowa – już sam widok tego piździelca uruchamia we mnie napięcie. Nauczyłam się zaraz po kłótni i bijatyce wychodzić uśmiechnięta do znajomych, zakładać maskę, mimo iż dosłownie przed chwilą płakałam. Odkąd pamiętam moim największym marzeniem było po prostu dorosnąć i wyprowadzić się. Kilkukrotnie próbowałam ucieczki do dalszej rodziny, ale zawsze wracałam po kilku dniach.
Zarówno ja, jak i inni próbowali już namówić moją matkę do rozwodu, ale ona rzecz jasna biernie poddaje się sytuacji – jak zwykle chodzi o pieniądze. Ojciec wszystko, co moja matka zarobiła ciężką pracą wtłoczył w te bezużyteczne nieruchomości, dosłownie okradł ją (dlatego ludzie, błagam, zakładajcie ODDZIELNE konta w razie wu) i grozi, że w razie rozstania (już i tak są w separacji we własnym domu, wtf?) zabierze wszystko, a jej pozostawi co najwyżej to mieszkanko i marne alimenty. Mama już nie zarabia tyle, co kiedyś, nasza sytuacja jest coraz gorsza. Wie, że nie wyżywi ani mnie, ani siebie, co tu dopiero myśleć o moich zajęciach pozalekcyjnych, korepetycjach itd.
Czasami jestem już zupełnie załamana, podejmowałam próby dzwonienia na policję w trakcie bójek, ale moja własna psycholog mnie od tego odwiodła, ostrzegając przed domem dziecka… serio?! Przestaję wierzyć w te bajki, ale wiem z drugiej strony, że taka interwencja nic by nie dała, a sama nie chcę pogarszać swojej sytuacji finansowej. Tylko, że żadne pieniądze nie wyleczą ani mojej duszy, ani ciała po tym wszystkim co przeszłam z tym pojebem. Dzień w dzień czuję się jak w więzieniu. Cały czas tylko słyszę, że do niczego nie dojdę, że będę „na jego utrzymaniu do końca życia”, nic nie jest moje, a wszystko przeliczane na pieniądze, na które czyha w każdym momencie (na jakieś spadki itd. – nic sam nie zrobi, kiedyś był uzależniony od totka). Wszyscy widzą, że wiem więcej, umiem więcej niż on (on umie tylko narzekać i tak, teraz też to robię, raz na jakiś czas trzeba sobie zdrowo pokurwować, nie non stop wyżywając się na otoczeniu), też to widzę, ale za każdym razem ściąga mnie w dół. Niech sobie w nim zgnije i umrze najlepiej w tym rodzinnym domu – szkoda, że nie rozumie, że nic do grobu nie zabierze, byleby beze mnie. Wyprowadzka na studia będzie dla mnie najpiękniejszym dniem życia – nigdy więcej się do niego nie odezwę.
Jeżeli ktokolwiek z Was wyrwał się z takiej chujni, gratuluję z całego serca i mam nadzieję, że pokażecie swoim niedojebanym rodzicielom, że jesteście sto razy lepsi niż oni i pożałują, że kiedykolwiek podcinali Wam skrzydła.
Ojciec socjopata
2016-01-04 21:1195
34
Nie wiem o czym napisałeś(aś) w swojej chujmi bo jest za długa aby chciało mi się czytać jakieś bzdury. Prawdopodobnie równolegle do mnie tworzy mądrą radę EUROMEBLARZ prezes głębokiego połyku i anala. Mnie zawsze staje jak czytam rady pana prezesa. Zapewne meblarz ma wtedy czkawkę i wilgotny odbyt. Podnieca mnie myśl że niebawem znowu napisze coś fajnego. Kocham Cię meblarzu i chciałbym mieć cię dla siebie na wyłączność. Mam bogatą wyobrażnie i jestem bogato obdarzony a i pomimo podeszłego wieku dysponuję wigorem godnym niejednego napalonego nastolatka;-)
Mam to samo tylko z wyjątkiem tego że mój ojciec jest alkoholikiem, w pracy i towarzystwie udaje ideał chociaż wiadomo nie cierpi ludzi, wiem bo pracowałem z nim i nie raz widziałem ten jego sztuczny uśmiech. Przez niego moja mama już dawno wysiadła nerwowo, udaje że jest ok ale widac.Poradzę Ci tylko jedno uciekaj jak najdalej bo taki człowiek niszczy i zabija chęci do życia w innych, ja też bym uciekł ale nie moge zostawic z nim matki bo nie wytrzyma. Życzę abys zrobiła to co masz zrobic
Socjopaci,psychopaci,księża pedofile,czarna mafia w sukienkach,zwyrodnialce to nasi sprzymierzeńcy i jedno z narzędzi do ostatecznego rozprawienia się raz na zawsze z gojami więc ich produkujemy(media,ulica,narkotyki,pijaństwo,przemoc,puszczalstwo,kurestwo i co tylko plugawe i niszcące psyche trwale) i lansujemy(np.w żydomediach które traktują ich niejednokrotnie jak celebrytów),oczywiście wymiar sprawiedliwości(z naszego polecenia i instrukcji)traktuje ich łagodniej niż powinno być w rzeczywistości,a więc są wypuszczani warunkowo z więzień,lub odbywają śmiesznie niski wymiar kary,służą też oni do zastraszania gojów,trzymania ich w strachu,żeby ten strach i lęk powodował obłęd w ich umyśle i ich paraliżował,a wszystko to po to żeby nie pomyśleli żeby się z nami parchami i starszymi braćmi w wierze(nie dotyczy ateistów,choć im dajemy inną religię w postaci poprawności politycznej,kolejne nasze dzieło po chrześcijaństwie)nie chcieli przypadkiem rozprawić,tak to wszystko działa,sprawnie i zgodnie z naszymi oczekiwaniami.
Cool story. Chcialabys sie poruchac?
Droga koleżanko, powiem krótko – spierdalaj stamtąd jak najprędzej. Wychodzę z podobnej sytuacji, wytnę z Twojego opisu połowę, zamiast ojciec wstawię matka i mam swoją chujnię. jak znajdziesz pracę, pójdziesz na studia – wyprowadź się z tego patologicznego domu. Poczytaj o syndromie sztokholmskim i mu się nie daj. Nie daj się staremu wciągać w gierki ani grać na twoich emocjach. Nie próbuj na siłę wyciągać stamtąd matki, bo to doprowadzi do tego że tam z nią zostaniesz. Zacznij jak najwcześniej myśleć o wyprowadzce. Jeśli masz możliwość to do bliższej, dalszej rodziny, może znajomych. To jedyna droga jaką musisz podążać – odciąć się od tego syfu. Trzymam za Ciebie kciuki i niech Śrut Przechuj będzie z Tobą.
Uda ci się wyrwać. Ja już kilka lat mojego pojeba nie widziałem!
Przykro mi podwójnie. Że masz taką sytuację oraz że się nie znamy.
Wspolczuje Ci w sumie, mam podobnie ale mojemu ojcu odjebalo po wodce, a Twoj od zawsze byl zjebany. Coz, slyszalem o takich przypadkach. Spierdalaj na studia, ucz sie pilnie, odkladaj kazdy grosz i badz zaradna zeby zyc jak najdalej od tego pojeba, a matce tez staraj sie doradzic zeby sie od niego odcinala
Jest typowym introwertykiem, dziewczyny od takich jak najdalej. Zaczyna się niewinnie, za młodu są po prostu mniej imprezowi od rówieśników, więc wydają się bardziej stabilni na stałych partnerów. Nic bardziej mylnego, bycie nietowarzyskim to pierwsze objawy świadczące o tym że dany osobnik ma coś nie tak pod sufitem. Z wiekiem robi się coraz gorzej i to co za młodu wydawało się bardziej poukładane i spokojne wyrasta albo na takie coś jak w opisie albo na jakiegoś socjopatę bez współczucia który bardzo chętnie wszystkich wykorzysta dla własnego zysku.
Przeszedłem to samo. Zniszczył mi zdrowie i życie. Uwolnij się jak najszybciej z tego domu.
Dobra chujnia. Opierdol ojca z hajsu i wbijaj do mnie, tylko napisz najpierw czy jesteś ładna i masz cyc, bo byle czego nie będę brał.
trzymaj sie dziewczyno 😉
Niezłą masz fantazję. Hoho fizyka jądrowa i co jeszcze. Nie jesteś DDA, DDD? mylisz się właśnie przejawiasz wiele cech tego zjawiska. Myślisz, że te dysfunkcje występują tylko w patologii, a u „elity/patologii w białych rękawiczkach” to już nie? Hehe myśl tak dalej. Zapoznaj się lepiej z tematem, a jak Ci przeszkadza życie „obok siebie” każdy w swojej pieczarze pod jednym dachem – to się zwyczajnie wyprowadź i weź życie za łeb. Dasz radę. Co do „blablania” Twojego ojca – to każdy rodzic, jest w stanie takie rzeczy opowiadać dziecku w stylu ” do niczego nie dojdziesz, nic nie potrafisz” itd. i często tak mówi (Więc nie tylko ty masz tak wielce cierpiącą sytuację) Ale to tylko gadanie, dla samego gadania. Ryje psyche, ale uczy też większej odporności i zaradności. Współczuje Ci, też przez to przechodziłam jak i wiele innych osób. Dlatego zmień swoje życie.
K*rwa skąd wy się bierzecie
Jednak coś (a raczej ktoś) im w życiu wyszło to Ty i tego się trzymaj.Pozdrawiam serdecznie.
O gorszej chujni jeszcze nie słyszałem… Trzymam kciuki za Ciebie byś wyrwała się od swojego ojca jak najszybciej
pojebana córeczka tatusia
A ja powiem inaczej. 10 dni temu zmarł mój ojciec. Gdy miałam 17 lat uważałam go za najgorszego ojca na świecie, bo był cholerykiem, nie okazywał uczuć, na każdym kroku podkreślał, że jestem do niczego. Nie akceptował mnie jako mnie. Wszyscy moi znajomi się go bali. Kiedyś strasznie mnie sprał. Za co? Bo za późno wróciłam do domu. To była godz.21. Kiedy dorosłam, wyfrunęłam z domu i założyłam własną rodzinę spojrzałam na niego innymi oczami. Okazało się, że to inteligentny, mądry człowiek, o ciekawych zainteresowaniach, a ja byłam wtedy zbuntowaną gówniarą. Dziś dałabym wszystko, żeby żył.
umówimy się?
Moim zdaniem ma on Zespół Aspergera.Poczytaj sobie o tym w necie.
Do 1.
Nie przepadam za Meblarzem,jego wpisami.Ale Ty kolego musisz się leczyć.Czytam kolejny Twój wpis i wnioskuję,że masz coś z głową.Serio.Prawdopodobnie jesteś pedał.Pedał.Nie gej,tylko pedał.Naprawdę,przejdź się do specjalisty,bo takich jak Ty powinni izolować.
@1 Widzisz,gamoniu,bzdurą to jest sens twojego istnienia.Prezes EURO MEBEL nic nie będzie radził,bo dziewczyna wie co i jak.Gdybyś doczytał,cymbale,to byś coś wiedział.A tak jesteś głupi,jebnięty i spedalony.
MEBLARZU o co się bulwersujesz kiedy jesteś jak puch marny wobec prawdziwego męskiego uczucia prostego w swej szczerości. Gej Roman i brygada krasnoludków penetratorów szczerze pozdrawia. dDo zobaczenia przystojniaku;)
Jebać spermodawców. Środkowuy palec do góry, obrót na pięcie i ostro naprzód. Po paru latach stary pojeb się posra z zazdrości, jak zobaczy do czego doszłaś. Mój już sra jak widzi mój dom. I chuj mu w dupę jebanemu damskiemu i dziecięcemu bokserowi. Jeszcze tylko musi zrobić jedną pierdoloną drobnostkę w swoim zasranym, marnym życiu, a mianowicie zdechnąć abym mu mógł co roku na Święto zmarłych nasrać na grób.
Hej, przyznam szczerze, że aż takiej chujni jak Ty to nie miałam, ale ze sposobu w jaki piszesz, wydaje mi się, że jesteś inteligenta i zabawna i że dogadałybyśmy się w normalnym życiu. Dlatego pozdrawiam i mam nadzieję, że będzie lepiej.
@9 Tutaj się niestety mylisz. Typowy introwertyk zostaje typowym introwertykiem bez względu na upływ lat, czasami następuje nawet całkowita zmiana w kierunku ekstrawertyzmu. Introwertycy nie wychodzą tak często do ludzi, gdyż są tak skonstruowani, że w wiekszych skupiskach ludzi się po prostu męczą, a odpoczywają w samotności. I nie jest to jakieś skrzywienie prowadzące do socjopatii, jak Ci się wydaję. Albo ktoś jest socjopatą i widać to od najmłodzszych lat życia, albo nie jest. A tak poza tym, to z każdego może kiedyś wypłynąć mroczniejsza natura, nawet z Ciebie. Wszystko zależy od okoliczności i aktualnej kondycji psycho-fizycznej. Więc skończ proszę rozpowszechniać swoje wyssane z palca bzdury, gdyż niektórych to po prostu razi. Chcesz zostać ekspertką w dziedzinie introwertyków, to dowiedz się o nich więcej!
Nastepna ksiezniczka ktora szuka ksiecia z bajki i emocjonalnego ukojenia.Brakuje CI kutasa z kwiatkami i bombonierka z serduszkiem na snietego walnietego Ty olimpiadowa ksiezniczko aka pasozycie spoleczny!W twoim zjebanym przydlugim poscie brak jakiego kolwiek wspolczucia dla ojca i matki.Ty tylko oskarrzasz i zgadujesz ze cos wiesz a tak naprawde gowno wiesz i gowno jesz! Nara blacharo
Jestem przedstawicielem Iowa Luterańskiego Szpitala w Iowa City w USA. Doznałem, aby kierownictwo szpitala mogło reklamować w Internecie, jak pracujemy i że rozpoczęliśmy ponownie rok na zakup i sprzedaż ludzkich narządów, np. nerki, Jeśli jesteś zainteresowany tą ofertą, skontaktuj się z nami pod poniższym e-mailem: Zrekompensujemy naszym darczyńcom sporą sumę pieniędzy i jesteśmy specjalistami od organów Chirurgia i jako dawczyni nie ma ryzyka w to.
A to jest nasz e-mail:
iowalutheranhospital@gmail.com
Możesz również zadzwonić lub skontaktować się z nami pod adresem whatsapp +1 929 281 1248
Masz 17 lat wiec troche trudniej juz cos szybko zmienić. Jak najwięcej wychodz z domu. Skup sie na nauce, bo to ona pozwoli Ci uciec na studia. Bedzie Ci ciezko pomoc mamie, ona juz jest ofiara ojca od wielu lat, nie potrafi inaczej zyc, nie widzi dla siebie szansy. Zylam z takim człowiekiem ponad 10 lat. Kolejne ponad 4 walczymy w sądzie. Niszczy mi syna, manipuluje nim. Manipuluje otoczeniem, straszy smiercia itp. Trzeba uciekac od takich ludzi, bo potem ciezko sie uwolnic. Skup sie na sobie, wyznacz cele a potem rob wszystko zeby miec inna rodzinę, inny model. Porzuc maski, bo sie nie oplaca. Niektóre osoby sie odwroca, bo beda wolaly Twoja wesola maske, olej to, Twoj nastrój, potrzeby sa najważniejsze. Miej zawsze szczere przyjaznie, to pomaga wyjsc z gowna. Ja tylko dzieki temu jeszcze zyje i ucieklam od potwora.