Pośrednicy nieruchomości

Każdy kontakt z agencjami nieruchomości powoduje u mnie odruchy wymiotne. Ludzie sprzedający i kupujący nieruchomości powinni omijać te pijawki z daleka, dla dobra swoich portfeli i szybkości sprzedaży. Rola pośredników zazwyczaj ogranicza się do dodania ogłoszenia na portale internetowe, zrobienie kilku zdjęć nic nie pokazujących (żeby nie zdradzić lokalizacji) i załatwienie kilku papierków. Wszystko to można z powodzeniem wykonać samemu w 5 minut. Do tego pasożyt agencja ponosi zerową odpowiedzialność za swoje „sprawdzenia nieruchomości”. Sprawdzenie dokumentów, sprawdzenie warunków, planowanych inwestycji, sąsiedztwa i wszystkiego innego i tak musi leżeć po stronie klienta. Agencji zależy na szybkiej sprzedaży, co często powoduje ukrywanie niektórych istotnych informacji. To paradoksalne, że klient płaci im za to, że go nie reprezentują, a za ów konflikt interesów pobierają swoje wynagrodzenie bardzo sowite. Wysokość waha się między 2 a 6% wartości nieruchomości. Są to sumy rzędu 10-20 tysięcy zł za „pośrednictwo”. Klient kupujący też musi płacić, choć nie zawsze (czy to nie jakiś absurd? gdzie tu rzetelność informacji?). A wystarczy aby Kowalski sprzedając nieruchomość po prostu sam ją wystawił w internecie. Z moich doświadczeń wynika, że bazy klientów tych pasożytów są nikłe i opierają się głównie na wejściach na portale ogólnodostępne. Inną sprawą jest arogancja – zlewanie tych, którzy nie rokują szybkiego zysku. Po prostu jak ktoś nie wydaje forsy tu i teraz, mają go w dupie. nie dzwonią, nie odzywają się. Zależy im na szybkich strzałach. Po swoich kilkunastu doświadczeniach i kilku latach kontaktów z tymi pijawkami zdecydowanie odradzam korzystanie z ich usług. Nie za te pieniądze i nie takiej jakości usługi. Śrut.

59
7

Komentarze do "Pośrednicy nieruchomości"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Gdy moi rodzice wystawili mieszkanie na sprzedaż, to od razu zaczęli do nich dzwonić ludzie z agencji nieruchomości i obiecywali cuda na kiju. Rodziciele mądrzy, to im tylko podziękowali, a że lokal ładny (do tego przedstawiony na dobrych zdjęciach), z podaną lokalizacją, to poszedł w kilka dni… 😉

    9

    1
    Odpowiedz
  3. Czytałem ostatnio książkę Jana Fijora „Jak zostałem milionerem” i opisywał tam że nieźle zarobił będąc m.in. agentem nieruchomości. Może i wykorzystują ludzi, ale w końcu robią pieniądze? Dopóki działają zgodnie z prawem i nikogo nie oszukują to wybacz ale chuj Ci do tego, aczkolwiek masz prawo się wkurwić. Ja sam pracuję na godziny i wkurwia mnie mój zawód pod tym względem, że jako inżynier nie dostaję jakichś prowizji czy lepszej wypłaty, tylko kurwa ile godzin wysiedzę nad kompem…

    2

    11
    Odpowiedz
    1. Ja kupujac nieruchomosc, po tym jak sam ja znalazłem i okazało się że jest we władaniu pośrednika i musiałbym mi zapłacić prowizję za nic, poszedłem do innego i dogadalem się w ten sposób, ze że dostanie ode mnie procent od kwoty zniżki która wynegocjuje od ceny wyjściowej. Facet się dobrze sprawił więc i uczciwie zarobił.

      5

      1
      Odpowiedz
  4. Temat chujni jest tak opisany przez autora, że nic dodać nic ująć, pokrywa się dokładnie z moimi doświadczeniami. Od siebie dodam tylko dwie uwagi. Po pierwsze dziwi mnie fakt, że ludzie sprzedający mieszkania tak masowo korzystają z tych usług i to na wyłączność. Przecież co za problem podpisać umowę z agencją nieruchomości jeżeli już bardzo się chce a osobno SAMEMU oferować mieszkanie czy dom do sprzedaży w internecie. Wkurwiałem się gdy byłem na etapie kupowania mieszkania bo gdy wpisywałem w zaawansowane wyszukiwanie w popularnych portalach nieruchomości, że interesują mnie tylko oferty prywatne to system wyrzucał kilka ofert albo nic. Na samą myśl o konieczności kontaktowania się z biurami dostawałem już dreszczy. Często nawet na spotkaniu u sprzedającego agenci nie mieli zielonego pojęcia o nieruchomości, po prostu stali i czekali aż obejrzę i tylko umowa-kasa. Często byłem również w sytuacji w której biuro wręcz niechętnie chciało pokazać jakąś nieruchomość widać zapewne nieatrakcyjną sprzedażowo z czego zdawali sobie sprawę, gratuluję potencjalnym sprzedającym.
    I po drugie, temat jest szerszy i dotyczy w ogóle wszelkiego rodzaju pośrednictwa. Ci wszyscy pośrednicy finansowi, leasingowi, kredytowi itd. patrzący tylko jakby tu sprzedać najdrożej ofertę by wyszarpać jak największą prowizję dla siebie. Po co to komu? Od kilku lat mam zasadę, że kontaktuję się bezpośrednio z instytucjami, których ofertą jestem zainteresowany i tyle, pośrednictwu dziękuję.
    A mieszkanie kupiłem w końcu na rynku pierwotnym bez tej całej agencyjnej chujni i jestem zadowolony.

    8

    1
    Odpowiedz
    1. A kelnerowi płacisz w restauracji 10% napiwku za podanie talerza haha typowi Janusze

      0

      3
      Odpowiedz
  5. Co ty wgl pierdolisz?
    Pośrednik robi zdjęcia, wystawia ofertę na stronie i pilnuje papierkowej roboty tak jak powiedziałeś. I dodałeś że zrobilbys to w 5 minut. Ale co z tego? Przecież nie płacisz pośrednikowi za to że to zrobił tylko że znalazł za ciebie dom….. Skąd byś wiedział co chcesz kupić xd… Skąd byś wiedział jakby nie to oogłoszenie że dom który widzisz jest na sprzedaż. Co za idiota to napisał.. I nie, to nie jest 5 minut roboty.. Ludzie pierdolą co im ślina na język przyniesie i to co im się wydaje bez sprawdzenia jakie są fakty. Pośrednik ponosi tak dużą odpowiedzialność za wszystko że większość czasu poświęca na wloczenie się po sądach. Ale ty twierdzisz że nie ponosi żadnej odpowiedzialności… Tragedia

    2

    32
    Odpowiedz
    1. Jaka odpowiedzialność, o czym ty mówisz. Żeby ponosić za cos odpowiedzialność to trzeba się w ogóle na tym znać. W biurach zawsze była jedna osoba z uprawnieniami do jego firmowania i leszcze-pośrednicy od pozostałej roboty. Teraz się to może zmieniło bo nie wiem czy uprawnienia są jeszcze potrzebne. „Pomagamy załatwić”, „pośredniczymy”, ” zapraszamy na podpisanie umowy przedwstępnej do naszego biura” ale za nic nie odpowiadamy bo to notariusz wszystko sprawdza a nie biuro. I to słownictwo: mam do sprzedania tu niedaleko 2 mieszkania, albo wczoraj z 10 moich mieszkań poszły dwa, tak jakby w świadomości klienta mieli oni być właścicielami co najmniej połowy mieszkań w mieście a nie pośrednikami.

      10

      1
      Odpowiedz
    2. Miałem przyjemność spotkać tylko jednego uczciwego pośrednika, reszta to PJAWKI
      Zzresztą zmienił on już zawód by coś uczciwie robić.
      Ludzie nie dajcie się ogłupiać

      1

      0
      Odpowiedz
  6. Jak ktos nie ma czasu to właśnie po to oni sa

    2

    5
    Odpowiedz
  7. Wasze kamienice,nasze ulice,wasze wysypiska śmieci i odpadki które tam znajdziecie.

    1

    0
    Odpowiedz
  8. A różnie bywa.Właśnie sprzedawałem mieszkanie.Powiedziałem pośrednikowi ile ja muszę dostać na rękę,a prowizję ma sobie wytargować od kupującego.Kwotę nieco zawyżyłem,licząc się z tym ,że będę musiał opuścić.A tu niespodzianka.Dostałem ile chciałem.Pośrednik też zadowolony.

    2

    8
    Odpowiedz
    1. czyli mogłeś dostać więcej bez pośrednika – brawo 🙂

      9

      1
      Odpowiedz
  9. Ja mam dobre wspomnienia. Zrobili za mnie całą robotę jak sprzedawałem mieszkanie i im zapłaciłem 3%. Trochę to pieniędzy jest, ale jak wiem, że państwu płacę 50% akcyzy za piwo czy papierosy – czyli największym pijawkom to ta ich prowizja jest minimalna przy tym.

    2

    5
    Odpowiedz
    1. Jaką całą robotę ? Zrobic kilka zdjec i wystawic na otodom to jest wedlug ciebie warte 3% wartosci nieruchomosc ? Gratuluje, nazywasz sie chyba Blake Carrington.

      0

      0
      Odpowiedz
  10. A ja się zgadzam i nie rozumiem czemu naród taki leniwy, że zleca pośrednikom coś co może zeobić sam. Bezpieczeństwo transakcji zapewnia notariusz, a nie pośrednik. Pośrednik bierze 3-5% plus od kupującego, chociaż pracuje na rzecz sprzedającego. To oznacza, że kupujący traci bo musi dać te pieniądze a sprzedający bo o tyle więcej mógłby kupić mieszkanie. Chyba sprzedający nie rozumieją ze tez tracą i dlatego wpadają w sieci pośredników, no to ze „kupujący płaci” jest złudne.
    W dobie internetu samemu można wystawić ogłoszenie i pokazywać mieszkanie. A i tak jak napisałam bezpieczeństwo i tak zapewnia nam notariusz.
    Myśmy wystawili mieszkanie w piątek, a w niedziele już sprzedaliśmy za ile chcieliśmy. Telefon dzwonił jak szalony, bo ludziom zależało bardzo na kupnie bez pośrednika właśnie.
    Mam nadzieje ze ludzie dojrzeją, żeby nie wyrzucać pieniędzy w błoto.

    5

    2
    Odpowiedz
    1. Janusz biznesu brawo

      1

      1
      Odpowiedz
    2. W sumie dom też sobie możesz zbudować sam, wyrwać zęba i naprawić silnik też.
      To tylko kwestia oceny wartości swojego czasu i wiedzy. Z tego co wiem pośrednicy są ubezpieczeni i powinni brać odpowiedzialność za transakcję.
      Lubisz odbierać telefony i słuchać marudzenia- robisz wszystko sam. Nie chcesz spławiać pośredników, zatrudnij kogoś kto będzie to robił za Ciebie. Inaczej nie ma co marudzić, sorry.

      0

      0
      Odpowiedz
  11. Ludzie, uważajcie na pośredników – to pijawy i manipulatorzy informacjami. Kłamią, biorą od kupujących kasę na tzw. blokady, a później są problemy z odzyskaniem forsy, gdy do transakcji nie dojdzie np. z powodu wycofania się kupującego

    4

    1
    Odpowiedz
    1. Pośrednik to żaden biznesmen! To k.u.r.w.a. żerująca na cudzych ciężko zarobimy pieniądza. Nie powinno być takiego zawodu w Naszej kochanej Polsce

      1

      0
      Odpowiedz
  12. Własnie niedawno miałam okazję targować cenę nieruchomości i co usłyszałam od pośrednika, że nawet nie przekaże mojej propozycji sprzedającemu. Po prostu żenada

    0

    0
    Odpowiedz