Potrzeba bliskości

Cześć. To będzie kolejny wpis z serii „cierpienia młodego stulejarza”, więc jak kogoś to nie obchodzi, to niech nie czyta. Nie wie ktoś z Was może, jak się pozbyć tej potrzeby bliskości, przytulania itp.? Ogólnie to bardzo cenię sobie bycie singlem, wolność i swoboda itd. Nigdy nie odczuwałem jakiejś presji na bycie w związku, nikt z rodziny mnie nie przymusza. Problem w tym, że najbardziej samotność doskwiera mi wieczorem, kiedy leżę w łóżku, to czuję straszną pustkę i poczucie, że kogoś tam brakuje. Najdziwniejsze jest to, że jak zwalę sobie konia, to uczucie to staje się jeszcze silniejsze. Nie mam czasu, ani ochoty na szukanie dziewczyny, wolę spędzać czas z chłopakami, więc można powiedzieć, że mentalnie jestem gejem, chociaż kobiety pociągają mnie seksualnie. Ostatnio dużo ludzi wychwala bycie singlem, więc powiedzcie, czy nie odczuwacie opisanych przeze mnie potrzeb? Jak sobie z tym radzicie? Z góry dziękuję za porady.

44
14

Komentarze do "Potrzeba bliskości"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
    1. Wloz sobie palec do dupy i mysl o kaczorze.

      0

      0
      Odpowiedz
  2. Tylko dobra guma i solidne gumowanie na komisariacie czynią cuda. Musisz poznać smak gumy na milicji. Lać gumą ile wlezie i zrobić lewatywę gumową gruszką. Przegumować całą Polskę – od morza do Tatr. Lać zimnym końcem.

    1

    0
    Odpowiedz
  3. Rób rzeźbę

    2

    0
    Odpowiedz
  4. Właśnie bo zwalenie konia wzmaga poczucie bliskości, pierdolnij się w łeb idioto, jak chcesz to możesz przytulić moją pałę, którą porządnie wydoisz do sucha bez opierdalania, a później zaśniesz w moich ramionach

    7

    1
    Odpowiedz
  5. Dla mnie to cholernie niewygodne, ryj cały we włosach, gorąco i mało miejsca. Serio, po 2 tygodniach miałbyś dosyć, weź pod uwagę, że nawet jakbyś spał z łaską 10/10 to i tak po krótkim czasie by Ci się znudziła. Ja po 2 msc spania z dziewczyną miałem dosyć, to jest fajne tylko na filmach. W praktyce jest to niezdrowe i niewygodne.

    5

    1
    Odpowiedz
  6. Ja mam podobnie i sobie nie radzę, ale nie narzekam.

    1

    0
    Odpowiedz
    1. Ja sypiam z moim ukochanym jagnieciem.Jestem bardzo szczesliwy.

      1

      0
      Odpowiedz
  7. Bycie singlem nie oznacza, że nie wolno ci uprawiać seksu. To swobodni styl życia, pozbawiony zobowiązań wobec drugiej osoby i uzależniania się wzajemnie. Jeśli tylko spotkasz się z kolesiami i samotnie trzepiesz kapucyna po nocach to nie czyni to z ciebie singla z wyboru, tylko samotnika.

    2

    0
    Odpowiedz
  8. Trochę jakbym czytał o sobie. Jak masz znajomych to znajdź jakąś dobrą koleżankę, do której możesz się czas przytulić. Ewentualnie stosuj ostre gumowanie na komisariacie i poza nim.

    4

    1
    Odpowiedz
  9. A ja potrzebuję twojej prężnej pały, żebym mógł nią onanizować nas obydwoje, podaj swoje rozmiary, czuję że się dogadamy

    4

    1
    Odpowiedz
  10. Z kumplem se walcie konia…. Po wszystkim nie bedziesz sam.

    1

    1
    Odpowiedz
  11. Tylko dobra guma i solidne gumowanie na komisariacie czynią cuda. Musisz poznać smak gumy na milicji. Lać gumą ile wejdzie i zrobić lewatywę gumową gruszką. Przegumować całą Polskę – od morza do Tatr. Lać zimnym końcem.

    1

    0
    Odpowiedz
  12. żyj jak chcesz ziomuś, kogo to obchodzi jak żyjesz tak naprawdę… – oprócz Ciebie samego…

    3

    0
    Odpowiedz
  13. Tylko dobra guma i solidne gumowanie na komisariacie czynią cuda. Musisz poznać smak gumy na milicji. Lać gumą ile wejdzie i zrobić lewatywę gumową gruszką. Przegumować całą Polskę — od morza do Tatr. Lać zimnym końcem.

    1

    0
    Odpowiedz
  14. Odpowiadam jak najbardziej szczerze:
    – Nabądź zwierzę! Psa, kota; innego większego zwierza, do którego będziesz mógł się przytulić
    – Nabądź większego w rozmiarach pluszaka (misia) i się do niego przytulaj
    – Poproś kogokolwiek spotkanego na ulicy o możliwość przytulenia się i po prostu się przytul (Jeśli jesteś przystojny, to zapewniam, że sposób działa w zdecydowanej większości przypadków)
    – Odszukaj kogoś kto jest w podobnym problemie i się razem poprzytulajcie (A może i coś więcej…)
    – Skorzystaj z ofert matrymonialnych i towarzyskich
    – Skorzystaj z usług pań lekkich obyczajów
    – Skorzystaj z usług psychologa/seksuologa

    Bądź pozostań singlem na wieki wieków (amen!) i rozczulaj się nadal na tym chujowym blogu!

    7

    0
    Odpowiedz
    1. Dziękuję Ci. Dobrze wiedzieć, że są normalni ludzie na tej stronie 🙂 Może spróbuję przekonać rodziców do kupna, albo przygarnięcia psa 🙂

      2

      1
      Odpowiedz
  15. Staraj sie i szukaj zwiazku dziewczyny, jak masz auto i prace to bedzie ci łatwiej

    2

    0
    Odpowiedz
  16. Kup sobie Saską czarny bez i zachlaj ryja. Albo kup lalę TPE i ją przytulaj po piłowaniu

    2

    0
    Odpowiedz
  17. W Warszawie są płatne sesje przytulania

    3

    0
    Odpowiedz
    1. Myślałem o tym. Ale jak zobaczyłem ceny, to mi się odniechciało.

      0

      1
      Odpowiedz
    2. Dla mnie to jest niepojęte. Głupi naciągacze. Gdybym miał zapłacić komuś za same przytulanie, to już wolałbym zapłacić prostytutce (w razie czego zawsze mogę poprosić o więcej.) Co dalej ? Może ludzie każą płacić sobie za przebywanie w ich towarzystwie ?

      1

      0
      Odpowiedz
    3. To są sesje „jak przytulić parę stów od naiwnych frajerów”.

      2

      0
      Odpowiedz
  18. Ja walę chuja i nie mam żadnej potrzeby bliskości. Ludzie to kurwy jebane

    7

    2
    Odpowiedz
  19. 1. Bardzo dobrze, że cenisz bycie singlem i patrzysz jakie to ma plusy a nie minusy. Związki też mają plusy, ale i minusy. Wszystko.
    2. Widzisz, że zwalenia konia nie tylko nie łagodzą a pogłębiają tęsknotę. A eksperymentowałeś w drugą stronę ? Tj. zaprzestać oraz zajmować myśli czym innym ?
    3. Umawiaj się z dziewczynami na zasadzie „zwykła kawa”. Nie rezygnujesz z wolności, ale i nie stajesz się kaleką towarzyską, zawsze możesz taką utulić na pożegnanie i w ogóle z kimś pogadać. Idź na domówkę, ale bez dziewczyny, tańcz przytulańca z zastanymi.
    Jak Ci się kiedyś jakaś spodoba, to wtedy podziałasz, ale będziesz mieć już doświadczenie. Tylko nie zamieniaj się wtedy w zakochanego kundla ! Ani nie bądź białym rycerzem !
    4. Nawet tak nie pierdol, że „mentalnie gejem” bo to jest właśnie wpływ lobby LGBT.ITP.ITD, że niby każdy jest po trochu biseksualny i inne takie kłamstwa. To, że wolisz gadać z facetami, o normalne bo to twoja płeć, więc zrozumienie większe. Liczy się tylko to, do kogo się ślinisz w swych fantazjach.
    A, i na koniec, nie wiem ile masz lat, ale te „potrzeby” o których piszesz… z czasem się przyzwyczajasz bardziej. Koło 30 to już raczej żyjesz po swojemu, a kobiety są (raz tak, raz nie), ale jako dodatek do życia singla.

    3

    1
    Odpowiedz
    1. Dziękuję za poradę 🙂

      0

      0
      Odpowiedz
  20. W takim przypadku zwal konia jeszcze raz.

    0

    0
    Odpowiedz
  21. Mam kolego to samo, możesz być milionerem, chińskim wodzem szhika tika, afrykańskim gejem, czeskim alfonsem – jeden chuj KIM, prawda jest taka że leżąc wieczorem w pieprzonym łóżku będzie ci brakować bliskości drugiej osoby, tak jesteśmy skonstruowani przez naturę i możesz sobie wmawiać czy szydzić przy kumplach ” że masz na to wyjebane”, ni chuja, gówno prawda, wieczór upomni się o swoje. Tym gorzej jeżeli jesteś miękkiej konstrukcji – z opowieści wiem że taki aniołek („kobieta”) do której będziesz przytulał się wieczorem na pstryknięcie palca potrafi pójść w pizdu i zostajesz znowu sam, i do tego jeszcze gorzej bo ze wspomnieniami 😛 . Książkę by szło pisać,,,,, no nic idę spać do pustego łóżka, no bo przecież rano trzeba wstać i założyć maskę szczęśliwego człowieka : )

    10

    2
    Odpowiedz
    1. Dziękuję za poradę 🙂

      0

      0
      Odpowiedz
  22. Czasami, raz na parę tygodni odczuwam taką potrzebę, zwykle na krótko. Z wiekiem coraz rzadziej mi się to zdarza, nieporównywalnie rzadziej niż jak miałem 20-25 lat. Pomagają bliskie więzi z rodziną, regularny kontakt z przyjaciółmi, wtedy to niemal w ogóle nie mam takich myśli. I co ciekawe, mi regularne trzepanie akurat pomaga (ale musi być regularne a nie tyko raz na jakiś czas). Nie rezygnuję też z kumpelskich a wręcz przyjacielskich kontaktów z kobietami (nic od nich na poziomie damsko-męskim nie chcę, po prostu przyjemnie jest zadawać się z nimi na innej stopie niż matrymonialna). Problem jest jak jakaś chce czegoś więcej i zaczyna mnie zarywać, zagadywać na siłę, szukać dotyku, wyciągać nadmiernie do wspólnych wyjść – wtedy jakby potrzeba bliskości odżywa a wcale akurat danej delikwentki do tego nie chcę. A nie jest takie proste powiedzieć „spierdalaj” bo nie chcę tracić przyjaciółki. I to jest dla mnie problem że jak nie chcę niczego więcej to niektóre urywają kontakt…

    2

    0
    Odpowiedz