Pracofobia

Witam. Moją największą chujnią jest wstręt przed podejmowaniem jakiejkolwiek pracy zarobkowej. Mam prawie 30 lat a byłem już zatrudniony w wielu firmach, niestety w żadnej nich nie zagościłem dłużej niż 3 miesiące. Nie wiem co jest ze mną nie tak, ale gdy mam rano wstawać jestem cały chory i pełen niechęci. Kiedy już docieram na miejsce pracy zaczyna się dla mnie totalna gehenna, przeraża mnie fakt, iż przez 8 godzin a niekiedy i dłużej muszę wykonywać czyjeś polecenia, niekiedy mniej lub bardziej durne. Staram się jakoś to ogarnąć i wykonywać swoje obowiązki, ale moja niemoc zwycięża i po paru minutach poddaję się przemęczeniu i apatii. Jest coraz gorzej, nie jestem stworzony do pracy teraz to wiem, kurwa ale z czegoś przecież żyć trzeba. Pozostaje mi więc dalej ta męczarnia i wegetacja, nierówna walka między mną a moimi słabościami, zakończona przegraną z kretesem. Nie mam energii na nic… chujnia, śrut i patatajnia.

60
56

Komentarze do "Pracofobia"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Żaden normalny człowiek nie lubi pracować. Ale trzeba, by mieć kasę, na którą będą leciały loszki. No, trzeba mieć też odpowiedniej wielkości fiuta. Ja mam i kasę i fiuta, i dlatego moja loszka szaleje za mną, i sama klęka, by opierdolić mi faję.

    3

    2
    Odpowiedz
  3. Nie chcem, ale muszem. Ą Ę. 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Skocz z mostu, powieś się, podpal… nie wiem. Zrób dobry uczynek dla wszystkich tych którzy uczciwie pracują lub ciężko harują. Ty chwaście.

    1

    6
    Odpowiedz
  5. Nie dziwie Ci sie! zaloz swoj biznes

    2

    0
    Odpowiedz
  6. Ten skurwysyński gatunek tak zjebał życie sobie nawzajem poprzez chciwość i pychę,że zamiast cieszyć się żywotem większość musi zapierdalać po 10 godzin żeby grupka mogła z owego życia korzystać pełną parą. Nie wiem czy Cię to kolego pocieszy, ale mam to samo i kilka miliardów ludzi ma to samo. W pracy co 15 minut zerkam na zegarek, czuje się jak jakiś niewolnik, ale DO KURWY NĘDZY TRZEBA!!! WSTAĆ, PRACOWAĆ, WRÓCIC, ZWALIĆ KONIA SPAĆ I TAK CAŁE ŻYCIE

    6

    0
    Odpowiedz
  7. Zgłos sprawe do prokuratury.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Mam to samo. Robota mnie momentalnie nudzi ale podejrzewam jest to spowodowane głownie chujowymi zarobkami, które po prostu sprawiają że automatycznie masz wyjebane na tą robotę, czy zwolnią czy nie obojętne. Bo i tak gówno z tego masz.

    7

    0
    Odpowiedz
  9. Jesteś noob. Do roboty kurwa!

    0

    6
    Odpowiedz
  10. Mój wujek (32lat) też miał taki problem i skończył w psychiatryku, ale długo go tam nie potrzymali i wyszedł po 2 miesiącach i dalej siedzi w domu ze swoimi rodzicami i jest gorzej niż było to dopiero jest chujnia bo nie idzie z nim pogadać normalnie… takie zombi z niego.

    1

    1
    Odpowiedz
  11. Nie przejmuj się, mój dziadek też wolał umrzeć z zimna, a nie od roboty.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. toć milionerem ne będziesz.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Halinka ale w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wyksztalceniem – Ferdynand

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Człowiek rodzi się zmęczony i żyje po to, żeby odpocząć. 😉 A ty się obiboku nie przejmuj. Żyjesz w Polszy, a to jest raj dla takich lewusów jak ty. Ale tak poważnie. Co do tego, co mógłbyś robić. Masz przynajmniej kilka możliwości. 1. Znalezienie pracy w której praktycznie niewiele robisz, typu: poczta (ale nie jako listonosz, tylko w okienku), biblioteka itp. Kasa gówniana, ale ciepło w dupę, parę groszy, ubezpieczenie, składki emerytalne, brak nadgodzin, nie zwolnią tak z dnia na dzień i na ogół nikt tobą nie pomiata, bo niewiele jest do roboty (to jest lepsze niż taki sam gówniany zarobek na akord w jakimś Amazonie na śmiecówce). 2. Znalezienie sposobu na połączenie czegoś co lubisz robić z pracą zarobkową. Przeanalizuj co cię kręci i poszukaj czy w związku z tym nie można by było coś zarobić. 3. Zrób jak Cejrowski. Pakuj manatki i wypieprzaj gdzieś w piździec. Zobaczysz kawałek świata, to może po powrocie książkę napiszesz. Plus jakiś blog w internecie… A właśnie blog. To też jest sposób. Bierz przykład z Kominka. Warunek co do pkt. 3. Musisz mieć w małym palcu polszczyznę. Zero błędów, dobra składnia i interpunkcja i bogate słownictwo. Poza tym dobrze jest znać język obcy. Ale obie te rzeczy łatwo jest załatwić. Co do polskiego, to dwie sprawy: dużo czytać i dużo pisać (blog, do tzw. szuflady, komentarze w necie itp). Każdy dobry dziennikarz, każdy autor książek każdy scenarzysta ci to powie. Trzeba to po prostu ćwiczyć. Jak po dwóch latach codziennej pisaniny porównasz pierwsze teksty z tym, co i jak piszesz po tych 2 latach, to ci szczęka opadnie, jaką różnicę zobaczysz. Język obcy też można dobrze podszlifować dzięki internetowi (obcojęzyczne programy radiowe i TV, czytanie i tłumaczenie tekstów itd, to naprawdę dużo daje, sam się tak uczyłem od zera). To wszystko może ci umożliwić jeszcze jedną karierę: dziennikarstwo. Poszukaj jakiejś praktyki w jakimś portalu internetowym (nie musi być od razu duży i znany, choć dobrze by było) i pisz artykuły. Nawet jako freelancer za parę złotych. To fajna i rozwijająca fucha, która może dać też wiele dobrych kontaktów. 4. Tak w powiązaniu z pkt 3. Dobrze jest zacząć gdzieś się udzielać. Rusz dupę do jakiegoś ośrodka kultury, poszukaj w necie ludzi, którzy organizują jakieś imprezy (ale takie nie polegające na chlaniu na umór). Może znajdziesz coś dla siebie, to zmienisz nastawienie i ułożysz jakoś życie. Bo wszystko, patałachu, rozbija się o jedno: o motywację. Ty jesteś obecnie cebulakiem-obibokiem, czyli zakałą tego społeczeństwa, bo tak cię nauczono i tak ci było do tej pory dobrze. I możesz zmarnować w ten sposób życie, wegetując jako miejscowe popychadło i staczając się coraz bardziej, albo stanąć na nogi i być kimś. Bo na razie to nawet na taśmę do Mesia się nie nadajesz.

    1

    1
    Odpowiedz
  15. Jesteś typowym reprezentantem ludzi z tej strony! Tzn:
    – stary kawaler
    – leń
    – pizda/prawiczek
    – cykor (mocny w pysku tylko do kobiet)
    Mam pytanie, masz prawko czy jeździsz rowerem?

    1

    5
    Odpowiedz
    1. Wszystko się zgadza poza jednym. Ja nawet do kobiet nie jestem mocny w gębie.W sumie to kobiet się jeszcze bardziej boję , niż facetów – dlatego prawiczek

      0

      0
      Odpowiedz
  16. Mam to samo tyle, że się jakoś zmuszam do pracy

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Poszukaj pracy która chociaż w minimalnym stopniu by Cię interesowała inaczej wylądujesz u psychola ! I coś na pocieszenie – nie tylko Ty tak masz. Nie każdy rodzi się ciągnikiem co może zapierdalać 12 godzin na dobę!

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Nie masz motywacji… może to nerwica kolego ? Radzę sprawdzić na Google objawy i porównać ze sobą. A tak to może idź w handel ?

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Na to schorzenie cierpi 90% polaków-reszta to elita

    0

    1
    Odpowiedz
  20. Jak kazdy polski patriota zacznij pic piwo na laweczce i pasozytoj na swoich rodzicach tudziez dziadkach. Acha i nie zapomnij drzec mordy w nocy.

    0

    1
    Odpowiedz
  21. A może własna działalność byłaby lepsza?

    0

    0
    Odpowiedz
  22. Na wybory startuj.

    0

    0
    Odpowiedz
  23. Kurwa większość z was pedały ma tylko depresje nerwice i inne wyimaginowane choróbska. Do roboty kurwa! Nikt nie ma lekko! Mam nadzieje że wam te hujowe zasiłki w końcu poucinają, w tedy będziecie zdychać z głodu patałachy. Pracofobia? co to KURWA jest!!!

    0

    5
    Odpowiedz
  24. norma. tez tak mam.

    0

    0
    Odpowiedz
  25. To mogą być objawy depresji. Poszukaj pomocy, naprawdę warto.

    0

    0
    Odpowiedz
  26. 14. A ty kim jesteś gałganie? typowym przedstawicielem robolstwa tyrającegona swego pana po 12 godzin za 2200 myślącym że to dużo? W wolnym czasie jesteś pewnie „twardy” bo stoisz w bramie i szukasz zaczepek z ziomalami stojąc w 5. tacy jak ty są poszukiwani w tym kraju. Tanie woły robocze za miske ryżu dymające niedomyte paszczury w wolnym czasie. Wypierdalaj!

    9

    0
    Odpowiedz
  27. 22. Nie pedały matole tylko ludzie wrażliwi i inteligentni. Depresja niekumaty chamski cepie dosięga ludzi inteligentnych rzadko spotykana w Polaczkowie bo większość to bezmózgie zwierzęta zdolne do ciężkiej fizycznej roboty. Ciekaw jestem kiedy te zwierzęta będą jebać za miske ryżu bez słowa sprzeciwu. Tylko dej dej dej bo „robotać nie bedo” a zarabiacie tyle bo tyle wam wystarczy robole. Bo „kuniowi” sie łowsa zadaje i jedzie. tacy jesteście i tak was traktują.

    7

    0
    Odpowiedz
  28. Mam kurwa to samo! jak pomyśle że codziennie przez 8 godzin mam wykonywać te samą czynność , to zbiera mnie na wymioty gdy wstaje rano to z chęcią szykuję się do roboty ale jak już jestem na miejscu to mam totalnie wyjebane , dostaję jakiejś apatii i zamulam cały czas zerkając na zegarek i wkurwiam się że tak wolno czas upływa , swoje obowiązki wykonuje automatycznie po jakimś czasie nie myślę nawet co robię chęć do życia odzyskuję dopiero wychodząc z zakładu i tak kurwa codziennie.A w piątek po robocie zazwyczaj trzeba się najebać wieczorem , ehh chujnia wiele osób tak ma byle do wypłaty.Pozdrawiam

    3

    0
    Odpowiedz
  29. Numer 26, weź skończ pierdolić, depresja dotyka ludzi po ciężkich przejściach, problemach zdrowotnych, stratach rodzinnych, bądź w wyniku urazu po wojennego. A ty napisałeś o typowym stulejskim byciu pizdą i łachem życiowym. Huj ci w serce

    0

    3
    Odpowiedz
  30. Ja też tak mam. Nienawidzę chodzić do pracy, a muszę, bo rodzice mi każą mimo, że mam 30 lat i powinnam decydować o sobie i swoim życiu i nic im do tego!!!

    0

    0
    Odpowiedz