Prawda o …

… o wolnym czasie ucznia. Pt – nic nie robię. W sb uczę się fizy, (czytam lekturę czasem), gdzieś od 9 rano z przerwami do 18. A w ndz matmy i rzeczy na pon. także od rana do 24. W pon. wracam zmęczona o 16. Jem, idę spać i budzę się o 21. Robię lekcje do 24. Wt. wstaje o 4. rano i ślęczę 2 h nad zadaniem, którego nie udało się zrobić, a przez nie straciłam czas i nie zrobiłam rzeczy, które umiem. Robię je w autobusie. Wracam ze szkoły o 16. zmęczona, śpiąca, robię np. akurat lekcje o 18. i do 23. Środa, wracam ze szkoły zmęczona o 16. i znowu i sprawy ścisłe i pamięciówka na mnie czeka, ale jestem taka padnięta, że idę spać przed tv. Czwartek, wstaję ze strachem, że się nie uczyłam. Jestem śpiąca i wkurzona i myślę sobie: „Mogłam się uczyć w piątek, byłoby mi o wiele lżej”. No i tak minął czwartek, przeżyłam, oczywiście znowu zasnęłam do rana, bez odrobienia. Cóż, przeżyłam. Dziś piątek – nie mam ochoty się uczyć. Czuje nienawiść do bólu psychicznego dupy od siedzenia przy nauce, mój kark nie lubi tego. Nie mogę się doczekać zdrowego trybu życia w wakacje. Aha, i nie mówcie mi, że jestem klasową kujonką, bo jest tu wiele lepszych ode mnie, ale niepozornych, co udają kozaków, a zakuwają, wyobraźcie sobie nie od 18 czy 19. jak ja, ale już od 16:30, czyli od razu po szkole.

43
88

Komentarze do "Prawda o …"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. po chuj sie tak przykladasz? i tak skonczysz na tasmie w fabryce za minimalna krajowa omg tez mi cos albo jak bedziesz miala szczescie znajdziesz bogatego faceta co za ciebie bedzie robil ha!

    0

    0
    Odpowiedz
  3. A co będzie jak skończysz zerówkę???

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Za moich czasów nie było wyścigu szczurów. Dzisiaj moje pokolenie nie wiele potrafi ale ma czyste serduszka.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. co zjebany post, pierdolnięty gimb

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Pierdolisz bzdury,albo jesteś zajebiście tępa.Ja uczę się może 2 godziny w tygodniu jak dobrze pójdzie i słucham na lekcji tak że na dwójkę umiem.I w żadnym wypadku nie jestem zdolnym uczniem.A ty pewnie poszłaś do jednej z najlepszych szkół to masz zapierdol na własne życzenie.Naprawdę nie szkoda mi cię dziewczynko.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Urzekła mnie ta historia, sam chodzę do licbazy i nie zaśmiecam chujni takimi wpisami. Cierpisz na ciężki przypadek kujonizmu i półgłupstwa. Dlaczego? 1. Nie umiesz rozplanować czasu, ani go kontrolować. 2. Nie potrafisz zrozumieć, zapamiętać i nauczyć się większości rzeczy na lekcjach, w tym matematyki i fizyki (ach, och, trzeba myśleć, a nie tylko wkuć na pamięć). Fizyki i matematyki nie trzeba się uczyć (nie licząc wkucia wzorów), wystarczy mieć trochę rozumu i słuchać na lekcjach. 3. Twój kujonizm doprowadził do wkuwania dniami i nocami. Zapewne jesteś jedną, z tych durnych osób, które wkuwają całe przykłady na pamięć. 4.Nie potrafisz nastawić budzika, aby wstać wcześniej niż o 21:00. Sam często bywam zmęczony po szkole, ale skoro wiadomo, że mogę obudzić się nawet następnego dnia, to nastawiam budzik. 5. Logika wskazywałaby, że należy się wyspać, aby się nauczyć czegoś, inaczej będziesz zbyt zaspana (śpiąc 4 godziny, chcesz się wyspać albo chociaż być przytomna?) na jakąkolwiek naukę i nic nie zrozumiesz. 6. Jak można być na tyle głupim, żeby najpierw robić to czego się nie umie? Skoro ciężko Ci ze zrozumieniem pewnych rzeczy, zostaw je na koniec. Zrób najpierw to, co najłatwiejsze i najprostsze. Lepiej chyba mieć zrobione kilka łatwiejszych przedmiotów i uniknąć kilku jedynek i dostać tylko jedną, niż odwrotnie?
    7.Strach przed tym, że się nie uczyłaś? 100% kujonizm. To tylko ocena, jak dostaniesz jedynkę, nadal żyjesz, zawsze można poprawić. 8.”Udają kozaków”? Czyżby ból dupy z powodu, że ktoś ma lepsze oceny?
    Druga sprawa jaka to szkoła. Mam wrażenie, że pewnie super-hiper numer 1 w rankingu FIFA i UEFA. Jeśli moje przypuszczenie jest prawdziwe, to pewnie jesteś jak już wspominałem, kujono-idiotką, której rodzice i nauczyciele wmówili, że to gwarancja sukcesu. Znam dokładnie takie jak Ty, dziwne, że zawsze są to baby. Macie niższe oceny od facetów, którym nie sprawia problemu zdobywanie wysokich ocen. Do tego dochodzi zazdrość na tym punkcie, chora obsesja na punkcie ocen i chęć bycia numerem 1. Najczęściej takimi osobami są córki nauczycielek. Idą potem do najlepszych liceów, a jedyne co potrafią to kuć, a nie myśleć. A potem płacz, że życie im przelatuje na kuciu, kiedy inni myślą i mają czas wolny. Nie pozdrawiam, polecam myślenie i planowanie. W Twój sposób wpędzasz się tylko w spiralę niewyspania, zestresowania i słabszych ocen. Dostajesz zasłużone 1/5 gwiazdek. /Ja, czyli uczeń, który ma świetne oceny, a jednocześnie nie kuje całymi dniami i ma wolny piątek oraz sobotę.

    0

    1
    Odpowiedz
  8. zaiste powiadam wam ,koniec swiata jest jest juz bliski gimbaza odkryla chujnie

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Ściema. Jak się uczysz, to skup się na nauce, a nie pierdołach w internecie, zejdzie Ci maks. 1,5 h. Nigdy nie siedziałem więcej nad książkami niż 4 h w tygodniu, a co do ocen nie miałem zastrzeżeń.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Po co się uczyć? To zwiększa szanse zatrudnienia na taśmie u mesia byczywąsa?

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Ucz się i pracuj, a garb ci sam wyrośnie.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. jesteś pierdolnięta jeśli uważasz, że ktoś to przeczyta i potraktuje poważnie

    0

    0
    Odpowiedz
  13. i tak skonczysz na kasie w tesco

    0

    0
    Odpowiedz
  14. mam to samo,a uczę się na 4-5

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Może Ty tuman jesteś i się źle uczysz?!

    0

    0
    Odpowiedz
  16. A potem i tak praca u Mesia albo u Bączy Wąsa i taki wielki chuj :D.
    A tak poważnie nie powaliła mnie twoja chujnia dlatego jedna gwiazdka się należy, zobaczysz potem ja do pracy pójdziesz to dopiero będziesz zmęczona.

    0

    0
    Odpowiedz
  17. każdy do szkoły chodził i wie jak jest, więc nie wal ściemy – jesteś kujonka

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Nie przejmuj się, jak znajdziesz pracę to będzie lepiej. Sam pamiętam ile musiałem czasu poświęcać na naukę, odrabianie zadań domowych i tak dalej. Siedzisz pół dnia w szkole, po szkole znowu się uczysz, w weekendy też niewiele wolnego czasu. Tego nie rekompensuje nawet 2 miesiące wakacji. A w pracy? Raj (a przynajmniej porównując do bycia uczniem)! Od poniedziałku do piątku idziesz sobie na 8 godzina do pracy np od 8 do 16, a po pracy masz czas wolny, weekendy tez wolne. No może nie zawsze tak jest bo w niektórych zawodach i tak trzeba się uczyć po pracy, ale to jest pikuś w porównaniu do szkoły czy studiów. Mówili mi, że bycie dorosłym jest trudniejsze, ale to nieprawda (a przynajmniej jak nie masz wiele obowiązków po pracy tzn nie masz dzieci i męża/żony). Głowa do góry, skończysz szkołę, pójdziesz do pracy i w końcu odpoczniesz. Wiem co mówię.

    0

    0
    Odpowiedz
  19. I po co Ci to? Życia przez to nie polepszysz.

    0

    0
    Odpowiedz
  20. o.O …. ale Ty jesteś kujonem. 😛 Kujon to ktoś kto wkuwa dla ocen i jeszcze mu to nie wychodzi. Nigdy się niczego nie uczyłam. Czasami historii pod koniec sem. żeby poprawić grożącą 1. Ze wszystkiego innego miałam 3 czy 4 a i 5 się zdarzała, z palcem w dupie…(za przeproszeniem) Wystarczyło uważać na lekcjach… I miałam czas na życie.. od zawsze. Teraz jestem na III roku studiów technicznych.. i też mam czas na życie. Ogarnij się kujonie, bo Ci życie nad książkami przeleci. A masz je tylko jedno.

    Pozdrawiam!

    0

    0
    Odpowiedz
  21. hahahaha odsyłam do chujni ponizej (o chlopaku który wyjechal do ameryki)

    0

    0
    Odpowiedz
  22. Wiem co czujesz. 3 lata liceum daja w kosc! NIe wspominam dobrze. Trzym się i byle do piątku :q

    0

    0
    Odpowiedz
  23. Oglądnij reportaż o zwykłym dniu ucznia w Japonii, to docenisz, jaki luz masz.

    0

    0
    Odpowiedz
  24. To tak sie teraz gimbaza uczy? Jak to prawda to więcej jak studenty

    0

    0
    Odpowiedz
  25. Zobaczysz kurwa jak przyjdzie robota.

    0

    0
    Odpowiedz
  26. Przypomniałaś mi jak to było 5 lat temu zanim poszłam na studia :)Na studiach technicznych (uczelnia z renomą) miałam dużo lżej niż w LO (chyba właśnie dzięki temu że tak w lo zapierdzielałam – z egzaminem z fizyki poszło mi całkiem gładko, język obcy też do przodu itp) ale na uczelni spotkasz się z dużo większą niesprawiedliwością niż w lo oraz z masą absurdów, samą nauką nawet 24h na dobę nie ogarniesz często tego materiału co wymagają prowadzący do zaliczenia który w 90proc. jest niepotrzebny i przestarzały oraz generalnie bez sensu się tego uczyć. Z kolei jak będziesz chciała umieć coś na czym można zarobić (np język programowania czy obsługa specjalistycznych programów )to raczej samemu trzeba się nauczyć lub zapłacić jakiemuś specowi aby Cię tego nauczył.

    0

    0
    Odpowiedz