Witam szanownych chujowiczów. Nie uwierzycie co mi się przytrafiło. Jadę sobie autem i zachciało mi się sikać. Myśle – chuj tam zatrzymam się na poboczu lub znajdę drogę w bok i ugaszę denerwującą potrzebę sikania.
No więc do rzeczy – stanąłem w takim wjeździe na poboczu, silnik zostawiłem włączony i zamknąłem drzwi. Leję, leję aż tu nagle dzwięk chlupania przerywa mi tytułowe „Pstryk”. I co? I chuj. Zamek się zamknął – zapomniałem całkiem o tym! I co zrobisz. Nic. Wziąłem kamień i wybiłem szybę. Chujnia na maksa.
65
53
Na początku myślałem, że ktoś Ci fallusa cyknął aparatem, a to nie ten pstryk 😀 Pojebane są te samozamykające się centralki. Znam ten ból.
Ja bym osikał tym co mi zostało samochód…
Jakbyś zrobił doktorat z zacinających się zamków, to byś nie musiał wybijać szyby.
A niby czemu ma ci nie wierzyć, co takiego niesamowitego jest w szczaniu?
nom chuj chuj
Ale o co chodzi z tym pstryk?
Każdemu mogło się zdarzyć 5/5
Bozia Cię ukarała.
Mogłeś kurwa przymknąć drzwi a nie całkiem zamykać…
Jam jest Pan Mesiu twój, więc uklęknij, patałachu, gdy będziesz czytać ten post. Gdybyś zarabiał 17 tysi netto miesięcznie, plus dodatkowo dostawał 2 grosze od znaku od tej kutwy Admina, to nie miałbyś takich problemów. Jeździłbyś wypasionym mesiem W123, w którym takie rzeczy jak nagłe zamknięcie się drzwi nie maja prawa się zdarzyć, przede wszystkim dlatego, że jego właściciel nie jest bezmyślnym jełopem zostawiającym włączony samochód, gdy się od niego oddala. Poza tym w takim mesiu miałbyś specjalną instalację, która zajmowałaby się takimi przyziemnymi sprawami jak załatwienie się. Ale co ty możesz, patałachu, wiedzieć o prawdziwej motoryzacji, skoro zostawiasz kluczyki i silnik na chodzie w matizie lub najwyżej w jakimś wypierdzianym przez pana bauera wieśwagenie i idziesz się odlać, czy wysrać, przy drodze. Aha, i nie ściągaj gaci przy drodze, bo jak przypadkiem będę przejeżdżał w stanie wskazującym, to mogę się nieszczęśliwie pomylić i wziąć cię (nomen omen) za profesjonalistkę…
Co zrobisz? Nic nie zrobisz
Jak jadę z moją loszką w długą trasę, też bardzo często prosi mnie, żebym się zatrzymał. Ale nie chce się jej sikać, tylko ssać moją wielką faję. W czasie jazdy nigdy nie pozwalam, bo jakbym rozbił auto, to albo biedactwo nie miałoby komu ciągnąć, albo ja bym był niezaspokojony…
@10 Kozak w necie pizda w świecie:)
@10 – heheh, nie no, to się kiedykolwiek znudzi Tobie Ty elitarny chuju? 😀
rób doktorat
No nie wiem? Ja postawiłem auto Fiat Punto na parkingu i jak kobieta zamykała pilotem swoje autko Nissan zamknęła moje. Zgłupiałem!
Bravo! Krótki jasny tekst! Reszta niech uczy się od Ciebie!!!!!!!!