Ptasi problem

Czasami mam wrażenie, że projekt muszli klozetowych opiera się na azjatyckich proporcjach. Kolejny raz, próbując skorzystać z toalety utwierdzam się w przeświadczeniu, że jedyną osłoną penisa przed dotknięciem muszli, jest lakier, którym jest pokryta. Pomijając gimnastykę domową, nieostrożna dwójka w publicznej toalecie, podczas której nie wypinamy się niczym narciarz podczas skoku życia, kończy się złapaniem jakiegoś syfa. Codziennie muszę zastanawiać się jak się usadzić, żeby nie ocierać przyrodzenia o jakże wymyślnie skonstruowane białe narzędzie tortur. Bokiem, trzymając w rękach, może kłaść na nogach i oddawać mocz prosto na nogi z braku lepszego pomysłu. To, albo całe życie w pseudolocie nad klozetem. Nie wiem jakie wymiary przewidywał pomysłodawca, ale jestem pewien, że musiał być babą. Babą na dodatek mocno wkurwioną na cały męski gatunek, życzącą im codziennej walki, stresu, potu i łez. Chujnia z grzybnią, dosłownie.

46
17

Komentarze do "Ptasi problem"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Gdybyś był patałachem tyrającym na taśmach naszego Łódzkiego Wydziału Fabrycznego, to nie miałbyś takich problemów, patałachu…

    Primo, w robocie byś nie srał. W robocie masz zapierdalać. Toaleta jest u nas płatna (stawkę godzinną robola za numerek – 6,40).

    Secundo, jesteśmy tradycjonalistami, dlatego u nas są „sławojki” z dużą dziurą wyciętą w nieoheblowanych dechach (za skorzystanie z kibla o wyheblowanych dechach opłata jest 75% wyższa, czyli 11,20). I nie ma problemu, nawet Kali się mieścił… /Mesio PS. A gdybyś był Panem swoim, Mesiem, to w swojej willi za dwie bańki miałbyś kibel na wymiar, na zamówienie robiony, z masażem, jakuzzi i wbudowanym zestawem do lewatywy, oraz z materiałów, jakich nie powstydziłyby się książęce wychodki, opracowanymi przez NASA… Zaś w bagażniku swojego mesia (W212) woziłbyś ze sobą odpowiednio gustowny nocniczek -zaprojektowany przez samego Hugo Bosego we współpracy z Tonim Kilimandżaro- na wypadek konieczności skorzystania z przygodnych latryn gdziekolwiek (czego Pan twój nie znosi i nie praktykuje). Ale co ty o tym możesz wiedzieć, patałachu…

    8

    6
    Odpowiedz
  3. Witam. Mam to samo… Eh śrut.

    1

    0
    Odpowiedz
  4. moj facet mowi mi to samo. Nie ma wg niego nic bardziej obrzydliwego niz dotkniecie pernisem wnetrza muszli klozetowej w publicznym kiblu…tak rzeczywiscie wszystkie zarazki swiata…nawet w domu sa zarazki – to normalne. ajjj…wspolczuje facetom

    2

    1
    Odpowiedz
  5. I jak zwykle dopierdalanie kobietom bez powodu. Wy macie na prawdę zryte umysły. Wyłączcie internet bo jesteście przez niego chorzy

    7

    10
    Odpowiedz
  6. Ty mówisz, że masz źle???
    A my, kobiety, co mamy powiedzieć??
    U nas infekcje intymne to niemalże codzienność.

    11

    3
    Odpowiedz
  7. Ja mam elegancki sposób na to. Zawsze wszystko skrzętnie pokrywam grubą warstwą papieru toaletowego (zwanego inaczej srajtaśmą) Dotknięciu fallusa muszli zapobiegają najczęściej 2-3listki ułożone prostopadle do krawędzi. Sprawdzone, Działa! Nie dziękuj, pamiętaj zawsze słuchaj się starszych i bardziej doświadczonych

    4

    3
    Odpowiedz
    1. Może i działa, przy azjatyckich wymiarach.

      5

      0
      Odpowiedz
  8. Chujnia to zaiste wielka! Mój patent-okryć Wacława chusteczką lub papierowym ręcznikiem,złapać w garść i osłaniać. Dłoń umyjesz potem z odprysków gówna lub moczu.

    0

    1
    Odpowiedz
  9. A ja mam na to sposób. Najpierw sikam stojąc, a potem, gdy muszę usiąść, kładę Wacława na deskę, podłożywszy wcześniej grubą warstwę srajtaśmy.

    1

    1
    Odpowiedz
  10. Jeśli siadasz na kiblu ewentualne bakterie mogą co najwyżej osadzić się na skórze ud (w końcu penisem nie siadasz). Od ud do krocza bakterie mają zbyt długą drogę do przejścia, dlatego nie złapiesz syfa tylko siadając na kiblu. Dlatego np. na rękach jest najwięcej bakterii, które jednak nie przedostają się np. do ust. Bardziej martw się wody która może ochlapać krocze jak robisz dwójkę

    1

    2
    Odpowiedz
  11. Całe życie mnie to wkurwia. Myślałem, że jestem jedyny.

    1

    0
    Odpowiedz
  12. Sedno problemu tkwi zarówno w samej budowie muszli, jej wymiarach jak i wymiarach genitaliów. Średnia długość penisa jest różna u różnych ras a także wśród różnych narodów. Z kilkunastu prac na temat długości wynika, że większość nie będzie miała problemów z sięganiem penisa do ścianki muszli. Dlatego niektórzy z komentujących nie rozumieją problemu. Dla około 3 % mężczyzn na świecie większość muszli będzie za mała. Dla ok 5%, w tym Polaków, problem może wystąpić przy jednym z typów muszli. Mają one pochyloną przednią ściankę. Problem jest większy, gdy są produkowane w kraju azjatyckim gdzie średnia długość penisa jest mniejsza. Jednym ze sposobów na to jest siadanie przodem jeśli już to trzeba zrobić w publicznej toalecie.

    0

    0
    Odpowiedz