Skąd się biorą korki – refleksja

Ano kurwa skąd? Jasna sprawa, że z dużej ilości ludzi, ale przede wszystkim z przerażająco wielkiego pośród nich odsetka debili i idiotów. Bo jak wielkim trzeba być kretynem, żeby na odcinku 15 km (ode mnie z domu do pracy) zrobić 3 zwężki, 2 objazdy i jeszcze rozkopać 2 skrzyżowania? To tyle władze miasta. Ale te palanty za kierownicą też sobie i innym życia nie ułatwiają. Zamiast dynamicznie ruszyć spod świateł, to jeden dłubie w nosie, inna pizda rozmawia przez komórkę, jakiś tam idiota wpierdala kajzerkę… i zamiast ośmiu, to że skrzyżowania zjeżdżają cztery samochody. No, dobrze jest jak się w ogóle da zjechać, bo przecież czasami osły jadące z twojej lewej idealnie je tarasują, bo nie mają gdzie zjechać za skrzyżowaniem. I chuj: masz zielone, ale stoisz jak ta dupa i możesz sobie co najwyżej potrąbić. Czasem mam ochotę w takich razach zajebać w takiego tarasowicza młotkiem…

25
72

Komentarze do "Skąd się biorą korki – refleksja"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Zgadzam się z autorem tego tekstu. Ostatnia taka pizda stoi na światłach przede mną, auto jej ucieka do tylu, ale włosy poczesać se musiała… tez mnie kurwica trafia jak widzę jak ruszają z tych świateł, albo jadą równolegle jedna pizda na prawym druga na lewym i oba zapierdalają łeb w łeb, że ani jednym ani drugim pasem nie ominiesz.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. „Zamiast dynamicznie ruszyć spod świateł, to jeden dłubie w nosie, inna pizda rozmawia przez komórkę, jakiś tam idiota wpierdala kajzerkę… i zamiast ośmiu, to że skrzyżowania zjeżdżają cztery samochody”
    TRAFIŁEŚ W SAMO SEDNO BRACHU – NIC DODAĆ NIC UJĄĆ :]

    1

    0
    Odpowiedz
  4. albo jeszcze na dodatek zamiast mieć wrzuconą jedynkę żeby od razu wystartować to wciska se spokojnie sprzęgło, szuka tej jedynki a tu kurwa się żółte zapala i dalej się stoi…

    0

    0
    Odpowiedz