Sport w prasie codziennej

Kupuję lokalny gazetę codzienną aby się dowiedzieć w skrótowej formie o najciekawszych rzeczach z regionu i świata i wkurwia mnie zbyt duża ilość wiadomości sportowych. Czasem połowa całej gazety to wszelkiego rodzaju dodatki albo strony sportowe. Przecież gdybym był takim fanem sportów wszelakich to kupiłbym sobie gazetę poświęconą tej tematyce. Co mnie kurwa obchodzi jakaś trzecia liga siatkówki czy koszykówki, jak przebiegał mecz i kto w którejś tam minucie zdobył punkt czy bramkę. Kogo to w ogóle może obchodzić kurwa? I do tego te głupawe zdjęcia zatrzymanych w kadrze zawodników w nienaturalnych pozach i z głupimi minami na ćwierć strony i podpis” taki to a taki w walce z takim a takim”. Idiotyzm do kwadratu.

38
5

Komentarze do "Sport w prasie codziennej"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. kto w dzisiejszych czasach gazety kupuje jak papieru do dupy jest pod dostatkiem i też kolorowy ?

    5

    0
    Odpowiedz
  3. Kurde, patałachu… Kto w dzisiejszych czasach gazety kupuje, jak w internecie masz wszystko, w dodatku najczęściej za darmochę i częściej aktualizowane? Ech, patałachy, patałachy… Nic dziwnego, że klepiecie biedę w mrówkowcach, szczurowiskach i lepiankach… Nie umiecie myśleć i, co za tym idzie, nie szanujecie tych nędznych groszy, które, z łaski Panów waszych, Mesiów, rozmaitych, zarabiacie, wydając je bezmyślnie. Byle jaka gazecina kosztuje kilka złotych. Powiedzmy, 2 zeta -jak Pan twój sprawdził, tyle mniej więcej kosztuje szmatławiec dla najniższych nizin plebsu, zwany „Super Express”- 30 dni w miesiącu po 2 zeta, to 60 zł. 2/3 dniówki robola na naszej taśmie… Tyle hajsu idzie ci w pizdu.

    A przecież można inaczej, patałachu… Jeśli już pominąć inne możliwości wykorzystania tej kasy i skupić się na czytaniu… Wiesz, cebulaku podśmierdły, ile dobrej literatury mógłbyś za to kupić (choćby hurtem używane, lub nowe przecenione, książki na Allegro (albo w Antyk… Wariacie), jak to się Panu twojemu czynić zdarza) i spędzić miło czas przy lekturze, poszerzając swe nędzne horyzonty? A tak kupujesz szmatławca, w którym masz gówniane wiadomości okraszone nadmiarem jeszcze większego gówna, którego czytać w ogóle nie chcesz (czyli wspomnianego sportu), a po wszystkim nie masz się nawet czym podetrzeć, bo dzisiejsze gazety nawet do tego się nie nadają… Tylko dupę farbą drukarską wymieszaną z gównem umazać można. I jaki głupi byłeś po lekturze, taki nadal jesteś. Widzisz, patałachu, umysłową nędzę postępowania swojego? /Mesio

    PS. A swoją drogą, tak przy okazji, Pan wasz, Mesio, przypomniał sobie piękne lata młodości swojej, gdy w roku pańskim 1999 – gdy internet był trudno dostępny, cholernie drogi i przynosiło się go do domu na dyskietkach (gimby nie znajo…) – na polskim rynku pojawił się „National Geographic” w wersji polskiej. Pan wasz nie mógł się doczekać popędzenia do kiosku celem zakupienia tego znanego na świecie z jakości pisma. Wybulił na nie całe 5 zeta ze skarpety swojej (słabo wtedy wypchanej). Wieczorkiem zabrał się za upragnioną lekturę i… sromotnie się rozczarował, bo choć wydanie ładne, zdjęcia piękne, to tekstu jak na lekarstwo napisanego rozstrzelona czcionką i z odstępami pomiędzy linijkami o szerokości Wielkiego Kanionu… W dodatku teksty zredagowane przez debili dla niedorozwiniętych. Pan wasz odpuścił sobie kupowanie. Wierzy do dziś, że dawne wydania amerykańskie (te sprzed kilkudziesięciu lat) prezentowały lepszy poziom, ale nauczony takimi doświadczeniami, wie, że wszystko z czasem zeszło na psy. I jeśli taki poziom reprezentują gazety „na poziomie” (o poziom „SE” czy innego „Faktu” to Pan wasz nawet nie pyta, bo woli nie wiedzieć, ile warstw mułu przykrywa to dno), to co tu myśleć o reszcie.

    Tak więc, primo, patałachu, kasę się szanuje.
    Secundo, świat jest pełen możliwości i nie żyjemy dziś w czasach, gdy jedynym oknem na świat był ruski czarno-biały TV, z jednym kanałem, przedstawiający przemawiającego towarzysza Wiesława (jeden na całą wieś, albo i na dwie) i szmatławiec z kiosku (gdzie, oprócz przedruku wspomnianego przemówienia, mógłbyś jeszcze poczytać o walce z imperialistyczną stonką i kolejnych rekordach produkcji niedostępnego za żadne pieniądze sznurka do snopowiązałek) . To kwestia tylko tego, czy masz na tyle rozumu, że potrafisz z tego korzystać. A jak nie potrafisz, to cóż… Zapraszamy na taśmę naszego Łódzkiego Wydziału Fabrycznego. Po zapierdolu odechce ci się wszystkiego, nawet spania, zaś nasza Rozgłośnia Radiowo-Propagandowa, GRATIS, dostarczy ci wszystkiego, co otumaniony patałach wiedzieć powinien. Zupełnie tak jak jednemu znajomemu rodziny Pana twojego, który w czasie II wojny został wywieziony do obozu pracy na Syberię. I tam ich karmiono informacjami o ciągle toczącej się wojnie. Karmiono od roku 1940 do lat 80-tych XX wieku, kiedy go w końcu wypuszczono i pozwolono przyjechać do Cebulandii. Jak wylądował na dworcu kolejowym we Wrocławiu to mało się nie przekręcił ze zdziwienia, że nawet śladu po wojnie nie ma i jak ludzie naprawdę żyją. Gość się czuł, jakby na inną planetę trafił. Dosłownie. Co propaganda i odcięcie od reszty świata ludziom z mózgu robi, to byś nie uwierzył (choć jak kaczy zamordyzm nastanie, to się dowiesz…). Jemu to wciskano, a ty sam to sobie robisz (częściowo), bo się ograniczasz do jakiegoś szmatławca. Słuchaj kazania Mesia, Pana twojego (Albowiem, czyż Pan twojego życia i śmierci by cię oszukał?), a po przeczytaniu pokłoń się ładnie, a potem idź, przemyśl i nie czyń tak więcej.

    5

    3
    Odpowiedz
    1. to nie jest chujnia tylko pierdolnia !

      1

      0
      Odpowiedz
    2. W szoku jestem wielkim, że są jeszcze w tym kraju ludzie używający mózgu. Zazwyczaj przeglądając strony www, skłaniam się do przyznania racji Lemowi, który stwierdził:
      „Dopóki nie skorzystałem z internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów”.
      Od siebie dodać tylko mogę: idiotów przybywa.

      4

      0
      Odpowiedz
    3. Odezwał się wybitny weryfikator źródeł, który często gęsto okrasza swoje komentarze linkami do bzdur na Youtube.

      2

      1
      Odpowiedz
    4. Podnieśliście wypłaty w ŁWF, do 90 zł dniówka (skoro 2/3 to 60zł, zatem cała dniówka to 90 zł)? Toż to prawdziwa rozpusta, już nie 800 brutto a 1850 brutto.

      0

      1
      Odpowiedz
      1. „Podnieśliście wypłaty w ŁWF, do 90 zł dniówka (skoro 2/3 to 60zł, zatem cała dniówka to 90 zł)? Toż to prawdziwa rozpusta, już nie 800 brutto a 1850 brutto.”

        Co zrobić, patałachu… Inflacja… 😉 /Mesio PS. Bez PS-a.

        2

        0
        Odpowiedz
  4. Francja Rumunia 2:1

    2

    3
    Odpowiedz
  5. Nie mam nic do tego jak ktoś się interesuje sportem, ale skoro tak dużo tego w tych gazetach jest to widać chodzi o to by ludzi czymś zająć, by nie wywołali przypadkiem rewolucji i nie rozjebali rządów. Tak samo kiedyś się dawało wódkę.

    2

    0
    Odpowiedz
    1. Zresztą chce dodać, że nikt nawet tego wciskać nie musi skoro ludzie sami tego chcą więc jak jest popyt to i jest i podaż. A co tam. Chuj z wyższymi ideami, poszerzaniem horyzontów, zwiększaniem swojej świadomości i wieloma innymi ważniejszymi sprawami, jest zimny Lech, plasma TV i Lewandowski, no i twoje gazety, Drogi Autorze.

      2

      0
      Odpowiedz
  6. Dziękuję za ten wpis. Już myślałem, że to tylko moja opinia. Dodam, że w serwisach informacyjnych też za dużo tego typu śmieci.

    1

    0
    Odpowiedz