Niewidzący związków przyczynowo-skutkowych

Ostatnio pojawia się tutaj coraz więcej postów związanych z pracą źle płatną albo brakiem pracy. Oczywiście to było do przewidzenia, ale jak się jeszcze rok lub dwa lata temu mówiło, że tego należy się spodziewać, to większość durnowatego narodu pluła na takiego posłańca złej nowiny.

Na czym polega chujnia? Bo ja właściwie wcale nie chcę wyjeżdżać z Polski ani nawet nie muszę, bo akurat mnie problemy wahań na rynku pracy już od dawna nie dotyczą. Ale wiem, że taki marazm się rozlewa i trafi do mnie w tej czy w innej postaci.

Martwi mnie to, że Polacy nie widzą związku między swoją durnowatością, a sytuacją w jakiej się znajdują. Statystycznie połowa tych marudzących na brak perspektyw to ci „młodzi wykształceni z dużych miast”, do których do niedawna nie docierało, że NIE JEST WSPANIALE. Kredyt na wszystko. Wyborcy obecnego rządu, którzy pewnie nadal nie widzą związku między działaniami tego rządu i jego proweniencją a tym, co odczuwają właśnie na własnej samozadowalonej dupie.

Martwi mnie to, że chyba lepiej nie będzie, bo właśnie ci sami ludzie, którzy robią co mogą, aby sprowadzić wszystko w Polsce do poziomu dna, mają oczekiwania i nie rozumieją, że to właśnie ich bezrefleksyjność i łykanie gówna z telewizora sprawia, że polski przedsiębiorca będzie tak zgnojony, że pozostanie już tylko praca na czarno albo kolejka w PUP.

Jednocześnie przekaz medialny jest taki, że polski przedsiębiorca to krwiopijca i trzeba mu jeszcze więcej zabrać. Największe kuriozum to ostatni skok na dodatkowe miliony dla mafii pod pretekstem działalności dla ludu, czyli ozusowania umów c-p. Jak to się stanie, to już w ogóle zostanie wam matoły tylko szara strefa albo zawodzenie z gitarą na rynku i łapanie bilonu do kapelusza.

Współczuję uczciwym ludziom, którzy cierpią teraz z tę bezmyślną, ciągle cieszącą się z nie wiadomo czego swołocz.

Cieszę się, że już wkrótce będę mógł tych durniów u siebie w firmie zatrudnić za 500 zl brutto i znowu będą zadowoleni. Co za naród, matko bosko…

75
82
Pokaż komentarze (14)

Komentarze do "Niewidzący związków przyczynowo-skutkowych"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Bo poliaki to bydło. Srające do własnej obory.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. przedsiembiorca zakichany pluje na was ścierwa

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Swołocz cóż za piękne i trafne słowo… Pozdrawiam Przedsiębiorca

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Przedsiębiorcy to przeważnie chuje, dają śmieciowe umowy albo nie dają wcale, mało który płaci w terminie, większość daje na umowie najniższą krajową żeby jak najniższy zus płacić. Paranoja. I kurwa wieczny mit jakie to zatrudnienie pracownika w Polsce jest zajebiście drogie. Mit obalany tysiące razy, bo ze wszelkiej maści obliczeń zawsze wychodzi, że procentowo koszt zatrudnienia człowieka w Polsce jest na średnim europejskim poziomie! Ale przedsiębiorcy powtarzają jak mantrę tekst o wysokich kosztach żeby mieć czym tłumaczyć robienie ludzi w chuja. Gdzie nie pracowałem to zawsze ta sama gadka: słuchaj albo 200 na umowę albo 400 poza umową podwyżki. No kurwa mać! Wiadomo co wybierzesz bo liczy się w kielni, i chcąc nie chcą powiększam pierdoloną szarą strefę.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Cóż, Otto von Bismarck rzekł był kiedyś, że jeżeli chce się zniszczyć Polaków, wystarczy pozwolić im rządzić się samym. Historia pokazała, że miał rację; żadna dyktatura, ani ta brunatna spod znaku swastyki, ani czerwona z jej sierpem i młotem, nie sprowadziła naszego kraju na takie dno jak my sami. A będzie tylko gorzej, niestety.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. jeszcze zostaniesz kiedyś gnoju z niczym zobaczysz

    0

    0
    Odpowiedz
  8. @4 – właśnie udowodniłeś, że nic nie rozumiesz i to o tobie był ten post. Umowy śmieciowe to pojęcie wylanosowane przez twoich umiłowanych złodziei po to, aby je ozusować – nic poza tym. Podchwycone też ochoczo przez zawsze rozpretensjonowanych głupków w związkach zawodowych. Głosowałeś na partię miłości, to teraz się zastanawiaj skąd się bierze twoja nędza. Czego ty chcesz? Gwarancji zatrudnienia? W państwie, gdzie mała firma może zostać ujebana przez aparat państwowy w ciągu jednego dnia? Pomyśl trochę. Poza tam sam jesteś „przeważnie chujem” z pretensjami.

    1

    0
    Odpowiedz
  9. Witaj przedsiębiorco,
    ciesz się,że masz co jeść i za co kupić niezbędne rzeczy dla swego egzystowania w tym świecie,w tej codzienności-inni takiego szczęścia nie mają,chociaż ciężko i uczciwie na to pracowali.Piszesz,że się cieszysz,że niedługo będziesz mógł zatrudnić osoby,którym jako wypłate dasz 500złmiesięcznie i,że z tego będą musieli się cieszyć.Tak będą w ogóle wdzięczni swojemu losowi,że mają pracę.Niektórzy z nich pewnie będzie narzekać,że za tyle musi pracować,ale jak wyjścia nie będą mieli to i wezmą taką robotę-coś trzeba robić.Lecz Ty nie byłbyś bardziej zadowolony dając im więcej,bo przeciesz sam nie możesz mieć mniej prawda?. Nic się nie zmieni ani u ciebie a ni u tych ludzi jeśli ludzie nie zaczną mysleć,mądrze głosować,a nie iść na głosowanie i głosować na kogoś,bo np: on taki przystojny i nic więcej w tym temacie nie umieją powiedzieć gdyby ich o to zapytano.Albo ci co uważają,ze poco w ogóle iść przecież nic się nie zmieni-nic jeśli nic nie zrobisz,to wtedy na pewno,ale wtedy to znów zostanie im tylko narzekanie…Co do zdań początkowych w twym’apelu’przyznaję Ci racje.
    Tak czy inaczej niedajmy się zwariować,oszałamiać i aby wciskano i kazano słuchać kicz ,który czyni tyle niedobrego dla nas samych i dla naszego Państwa. Brnijmy chociażby małymi kroczkami,ale jednak zawsze do przodu i tego Ci ja też życzę.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. @1: w sumie obora jest po to żeby do niej srać

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Drogi @10, tu autor. Szkoda, że tylko częściowo zrozumiałeś o czym był mój post, ale to i tak lepiej niż numer 4, który niczego nie zrozumiał. Właśnie w tym sęk, że ja wcale nie chcę, aby tak było. Ostatnie zdanie o 500 zł miało wkurzyć tylko tych durniów, którzy w ogóle nie rozumieją co się dzieje i że w dość znacznym stopniu sami wpływają na to jak jest – swoją ignorancją. Tusku musisz! Po prostu ręce mi opadają. Że jak im w TV podadzą, że pieniądze spadną z nieba, to uwierzą, a jak już wyjdzie na jaw, że nie spadną, to chcą komuś zabrać. To jest wredne i dlatego dla mnie takie mendy mogą pracować za darmo, bo to na swoje własne życzenie. O myślacych i uczciwych ludziach pisałem trochę wyżej – że im współczuję. Poza tym prawda jest taka, że dzisiaj mam, a jutro mogę nie mieć z czego żyć i o tym dobrze wiem. Właśnie dlatego w ogóle poruszam ten temat… Dobrze jest czytać całość i to ze zrozumieniem. Pozdrowienia.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. dobra ziom skończ z tą kuriozalną retoryka (innymi słowy skończ pierdolić bo jebie na kilometr) i powiedz szczerze, że najbardziej pasuje ci system niewolniczy (ewentualnie feudalny), .Robią dla Ciebie za darmo a Ty jestes zwolniony z płacenia podatków:)

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Durnyś chłopaku z 12 komentarza, aż przykro.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. chujnia to pracować w systemie prowizyjnym,ludzie se kradną prosto w ryj.Ania

    0

    0
    Odpowiedz

ASP.NET

Robię pracę w ASP.NET na laborki i od 3 godzin pierdolę się z prostą rzeczą – przekierowaniem na konkretną stronę po zalogowaniu w zależności od roli usera. No niby zrobiłam i chuj – nie działa. Dlaczego nie działa? Chuj raczy wiedzieć. 3 godziny z życia psu w dupę, weekend też zapowiada się różowo. Śrut.

45
90
Pokaż komentarze (12)

Komentarze do "ASP.NET"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Post back na przycisku. Runat server. I tam w zdarzeniu obsługa redirect.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Jesteś kobietą-ty masz zająć się domem.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. bzdury w chuj

    0

    0
    Odpowiedz
  5. baba i programowanie…

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Znam ten ból, ale i tak wolę spać na wykładach.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Jak torba za ciężka to niech Ci będzie łopata lekka.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Nie umiesz programowac i tyle. Zamiast sie wziac nauczyc + spytac sie na porzadnym forum wolisz pierdolisz na chujni.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. popytaj na 4p, wypij kawe, zapal papierosa i pierdol PHP 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Do ósemeczki – milcz, nie pytałam Cię o zdanie.
    PS. W końcu zrobiłam, ale co się naszukałam i nawkurwiałam, to moje.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Do garów babo. Co ci z laborek skoro nigdy nie będziesz zarabiać 17 tysi i jeździć mesiem jak ja.

    0

    0
    Odpowiedz

Syf jakich mało

Moja chujnia polega na tym, że ciągle pracuję, nie ma mnie prawie w ogóle w domu a co za tym idzie nie mam czasu się nim zajmować. W związku z tym w czasie tygodnia w moim domu panuje mniejszy lub większy bałagan. Na pomoc męża nie mam co liczyć bo próbowałam już wszystkiego i ani prośbą ani groźbą ani nawet błaganiem nie da się go skłonić do pomocy. Generalnie mu to wisi. I teraz sedno mojego problemu: zawsze kiedy zdarza się, ze w ciągu tygodnia ktoś do nas przyjdzie jest mi tak cholernie wstyd bo każdy patrzy krzywo na ten ogólny syf a ja czuje się tak, jakby z góry oceniał mnie jako kobietę, która nie umie nawet zająć się domem. Do kurwy nędzy, nie ma mnie w domu po 12 godzin dziennie, jak jestem cały mój czas wypełnia gotowanie, sprzątanie, zakupy, spanie i znowu praca i tak w kolo Macieju. Nie mam czasu siąść na parę minut na dupie a i tak ciągle mam syf w domu. MASAKRA! Już mnie ta sytuacja załamuje. Wiem pewnie robię z gówna problem ale chciałam się gdzieś wyżalić.

74
79
Pokaż komentarze (16)

Komentarze do "Syf jakich mało"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Każdy jest kowalem własnego losu.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. PO pierwsze musisz się to ogarnąć, zacznij od posprzątaniu domu i poukładaniu w nim rzeczy które są pod ręką i ważne,te mniej ważne po prostu odstaw do piwnicy .Żebyś nie miała z powrotem bałaganu. Kurz wycieraj raz w tygodniu. Jeśli nie masz zmywarki do naczyń to zainwestuj, a na pewno nie pożałujesz. Tak więc musisz zmienić nastawienie do robienia porządków w mieszkaniu i zaplanowania ich.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Nosz kurwa! Jeśli wyżej wymieniony ktoś rzeczywiście patrzy krzywo na bałagan, to jebnij go w jego durny nic nie rozumiejący łeb, bo jest głupi jak chuj. Jeśli zaś ty tylko czujesz, tylko ci się wydaje, że cię źle ocenia, to wio do psychoterapeuty/psychologa.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. jak chcesz to pomogę Ci sprzątać

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Właśnie tak twoja chujnia polega na tym, że ciągle pracujesz w tym obozie pracy. Niech szef da ci wyro do spania i coś do żarcia (o pieniądze nie pytaj)po kiego chuja masz wracać do tego zasyfiałego mieszkania. W pracy będziesz mieć wszystko to czego ci trzeba do życia. ZASTANÓW SIĘ GDZIE JEST PROBLEM TWEJ CHUJNI???

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Proponuję zmienić męża na lepszy model.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. albo zmień bojfrenda.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Mam tak samo i mam to w d….

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Jesli Cie stac to zaplac raz w tygodniu komus zeby przyszedl i posprzatal jak masz chlopa syfiarza.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. weź jebnij tego matoła z dwoma lewymi rączkami, bo jak tak dalej będzie to garb ci urośnie i dopiero będziesz miała chujnię

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Witaj,
    masz prawo się wyżalić.Szkoda,że może nie masz przyjaciółki lub przyjaciela z którym moglabyś o tym porozmawiać,może wspólnie byście coś na to poradziły,ale przyjeła jakiś system i wdrożyła go w zycie-może byłoby Ci łatwiej. Może usiadź na chwilę i zapisz na kartce,to co Cię draźni i zapytaj się siebie czy można jakoś temu zaradzić lub stopniowo zmniejszać. Usiadź też z mężem i szczerze z nim porozmawiaj,że masz problem,że potrzebujesz też jego udziało,aby go rozwiązać,może wspólnymi siłami dojdziecie gdzie popełniliście bledy i posklejacie,aby było już tylko lepiej i lepiej.Powinnać mu też dać do zrozumienia,że Ty też od czasu do czasu potrzebujesz czasu dla siebie,aby się wyciszyć,zrelaksować. Dbaj o siebie,by siebie nie zatracić,swojej kobiecości,ważnych spraw dla siebie samej.Nie zbawisz sama wszytskiego i wszystkich.
    Jest wiele kobiet w podobnej sytuacji do Ciebie i też czasem mają już wszystkiego dosyć, na pewno nie jedna by Ci to napisała tutaj czy na innym forum.Możesz też zapytać inne kobiety jak sobie z tym radzą.generalnie pewnie będziesz w swoim życiu musiała coś zmienić i powinnać się na to psychicznie i fizycznie nastawić,ale nie obawiaj się na wstępie,bo nie oto przeciesz chodzi,aby się zniechęcać,tylko rozwiązać swój problem. Daj znać jak sobie radzisz,a może znalazłaś rozwiązanie czy skuteczną metodę,aby przebrnąć przez to z czym się borykasz pewnie nie od dziś.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Wyjdziesz za mnie? 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Zeby zmusic tego glaba do posprzetania nory jest jeden doskonaly sposob uchuisz go z cala pewnoscia. widze ze typ jest leniwy ale na pewno od czasu do czasu ma ochote na nocna gimnastyke, inaczej byc nie moze bo caly dzien pracujesz.
    Jak bedzie chcial sie pogimnastykowac to mu powiedz ze najpierw sprzatanie nory a pozniej gimnastyka, jestem mezczyzna, ale nie lubie facetqw wieszajacych sie na ciezko pracujacej kobiecie. U mnie bylo inaczej to babsko sie na mnie wieszalo, ale skonczylo sie teraz mam spokoj a ona chujnie, troche mi jej zal ale sama sobie na to zapracowala.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Mam podobnie. Tyle, że ja jestem facetem, a mam fleję kobietę. Prawie nic w domu nie zdobi, jeszcze nasra i zostawi. A ja później zapierdalam po pracy z odkurzaczem i zbieram jej piękne blond kłaki, od których zbierają mi się koty na skarpetkach… A gary też wolę sam pozmywać, bo jak by ona zmywała cały czas, to ni chuja na wodę bym nie zarobił. Ale to się skończy… Już wyczaiłem odpowiednie tłumiki do kranów oszczędzające wodę…

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Ja pierniczę, ja mam tak samo… Tyle, że ja jestem MĘŻEM w związku 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Pożar rozwiązuje taki problem. Przynajmniej na jakiś czas.

    0

    0
    Odpowiedz

2 w nocy

Mój szef jest skończonym idiotą – ode mnie wymaga terminów, skończ projekt do tego i tego, zapierdalaj x godzin więcej (np. teraz do 2 w nocy), ale jak jest wypłata to kutas zawsze ma opóźnienie – przy dobrych wiatrach do tygodnia tylko.

70
73
Pokaż komentarze (8)

Komentarze do "2 w nocy"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Wszędzie tak jest. Dopóki w łańcuszku zawodowym będziesz miał kogoś nad sobą to nic się nie zmieni. Wyjście? wdrap się jakimś cudem na szczyt i zostań prezesem/dyrektorem jakiejś wielkiej machiny. Nikogo nad sobą, wszyscy pod tobą. I jedziesz po ludziach jak po łysych kobyłach! Ihaaa! bach, bach! ouć!

    0

    0
    Odpowiedz
  3. A wiesz, czym się różni szef z pracyod wibratora z sexshopu ? (kissmeplum)

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Qrwa,człowieku, wszyscy tak mają.To norma w tym burdlu a nie żadna chujnia.Pozdr.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Nie wszedzie ja dostaje w terminie. marne 2300

    0

    0
    Odpowiedz
  6. zwiększ masę

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Witaj,
    jak to mówią”Szef wszystko może”.
    Jeśli chcesz podobnie sam stań się dla siebie szefem,wtedy na pewno siedzenia do 2 w nocy nie będziesz miał. Wytrwale do przodu!

    0

    0
    Odpowiedz
  8. szukaj inne pracy, chuja zostaw w najbardziej napietym momencie. oczywiscie badz po wyplacie (bo strzelisz sobie w kolano). niech zobaczy qtas jak to jest kazac zapierdalac 4 dzien po godzinach i glupio sie dziwic, ze wydajnosc poleciala na ryj!

    0

    0
    Odpowiedz

Wymiękam

Kurwa! Oczywiście to musiało być moje pierwsze słowo w wypowiedzi. Kurwa! I drugie też. No ja pierdolę. Próbuję się dodzwonić do typa, który ma mi dać pracę i po moich co najmniej 20 (tylko dziś) wykonanych telefonach – NIC! No ja rozumiem, że ktoś może być zajęty i nie mieć czasu oddzwonić od razu,ale żeby tak w huja lecieć i ani nie odebrać, ani nie oddzwonić; brak słów. A umawialiśmy się, były obietnice. I co kurwa najgorsze wynająłem już w mieście mieszkanie, bo dojazd z mojego zadupia by mi się nie opłacił. I teraz siedzę jak ten chuj, w tym jeszcze chujowszym mieszkaniu, popadając w coraz mroczniejszy nastrój i nie wiedząc co robić! Powiecie, że pochopnie postąpiłem wynajmując mieszkanie zanim dostałem umowę – racja. Ale byłem tak ogłupiony ukazującą mi się perspektywą wymarzonej pracy, że i mnie przy okazji pojebało. Dla jasności, miałem możliwość pracy w zawodzie, który naprawdę mnie interesuje i dla którego chodzenie do pracy nie byłoby katorgą. Nie wiem jak to się dalej potoczy, ale mam dość tego wszystkiego. Nie chcę znowu pracować w jakiejś pojebanej odmóżdżającej robocie, a na to się kurwa zapowiada! Dobra, tyle, wyżyjcie się jeszcze Wy na mnie. I tak mnie to wali.

73
53
Pokaż komentarze (12)

Komentarze do "Wymiękam"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Mam propozycję. Urżnij się i czekaj. A może akurat zadzwoni. Wtedy mu oświadczysz z rozbrajającą szczerością że masz w dupie jego ofertę i niech znajdzie sobie innego frajera. Po tym jak leci w tobą w chuja nawet w razie odezwu i tak byś nie poszedł z nim na układ a tak przynajmniej się odegrasz. No chociaż troszeczkę.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Jestesmy od tego by dac rade. Moja: Postaw mu cieplego bizona na klate ;-).

    0

    0
    Odpowiedz
  4. W PL to normalka, do poki nie podpiszesz kwita, to tak, jakbyś nic nie miał. Najpierw kwit, później przeprowadzka. Nie na odwrót.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. sorry ale nie wiem czy coś z tego będzie. Jak teraz się prosisz o robotę to potem będziesz się tak prosił o wypłatę. Jak coś jest nie tak to od razu to pierdol, jeśli chodzi o robotę.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Nie miej do siebie pretensji, poprostu raz jeszcze uwierzyłeś, że może być normalnie ale nasz naród, my jesteśmy pojebani do kwadratu i nie szanujemy danego słowa, spóźniamy się itp. Facet pewnie jest przekonany o tym, że zależy Ci na robicie i będziesz czekał. Moze chce Cię urobić, zmiękczyć, kto wie. Jak robota Ci odpowiada to odczekaj do rozsądnego terminu a po tym jak sie nie uda to nie miej do siebie pretensji bo większość z nas postąpiłaby podobnie. Pierdol to i nie odpuszczaj szukaj tego co Ci odpowiada.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Nie czekaj. Przejedz sie tam do tej firmy jeszcze raz i zakrec beretem. Nieraz to pomaga. Powodzenia!

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Mnie też tak zrobili w chuja, skonczylam szkole związaną z projektowaniem ogrodów, znalazłam prace, było ciężko bo mieszkam na jebanym zadupiu, wieć jak ją znalazłam i to w zawodzie to mysle sobie super! szefowa obiecała mi prace przy projektach itd sranie w banie, skonczyło się na tym że cały sezon wyrywałam pierdzielone chwasty, pracowałam jak chłop na roli, czy deszcz czy słońce, jeszcze żebym za to miala godziwą wypłate, nie dość że marne grosze to nigdy nie było kasy na czas a jak już wypłacała to nigdy całośći, i taki chuj! w pizdu z taką pracą!

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Witaj,
    a dlaczego ktoś miałby jeszcze się na ciebie wyżywać-fakt głupich ludzi z głupimi komentarzami nie brakuje,ale takich,to nalezy olać,nie przejmować się i robić swoje.Mam nadzieje,że sprawa Ci się szybko wyjasni,bo fakt bycie bez pracy nie jest ciekawy,nie daje tez poczucia stabilności,bo przeciesz za rachunki,jedzenie trzeba płacić.Boleć może to gdy on Cię oleje i będziesz musiał iść do innej pracy. Na razie nie ma co się załamywać,ale jeśli się już tak stanie,to nie poddawać się i pracując gdzieś indziej szukać tego,dążyć do swojego celu!

    0

    0
    Odpowiedz
  10. ad3. kwity tez juz nic nie daja. nawet z kwitem potrafia walic w preta.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. no przejebane, ostatnio znajomy miał identyczną sytuację ;/ trzymam kciuki za powodzenie

    0

    0
    Odpowiedz
  12. tu autor: gość olał mnie, ja jego. Od trzech dni pracuję. Nie, nie u wyżej wymienionej gnidy, robię co innego. Co prawda lekko nie jest, ale w końcu ruszyłem w jakimś pozytywniejszym kierunku, niż siedzenie na mieszkaniu. A Wam drodzy Chujowicze, dzięki za sensowne i jakże pokrzepiające komentarze 😀

    0

    0
    Odpowiedz

Mechanizmy psychologiczne

Wkurwiają mnie mechanizmy psychologiczne i socjo-społeczne, które zostały mi wpojone do mózgu. Są tak fałszywe, że chuj mnie strzela. Cała tzw. dorosłość to jest bzdura jak chuj. Dorosły już byłem, odpowiedzialny już byłem. Teraz chciałbym wyjebać to wszystko z głowy i wrócić do dziecięcego stanu umysłu. Wkurwia mnie to, że muszę zachowywać się w jakiś określony sposób według jakichś pojebanych norm. Po prostu zresetować mózg do zerowego stanu, wyjebać całą tzw. wiedzę i mieć wszystko w dupie, grać w piłkę albo biegać ujebany po placu zabaw i chodzić po drzewach.

128
54
Pokaż komentarze (27)

Komentarze do "Mechanizmy psychologiczne"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Często jest tak, że najgorsi są starzy. Wg nich każdy wiek ma swoje prawa i nie można uchylać się od kolejnych życiowych obowiązków i odpowiedzialności bo jak nie będziesz tańczył tak jak ci przygrywają to znaczy że coś z tobą nie halo. Wmawiają ci że masz wyrosnąć na porządnego człowieka który przez całe życie będzie zapierdalał w systemowym kołowrotku i wreszcie umrze z tego wszystkiego na raka albo inne gówno bo zeżre go stres, rutyna i wyścig szczurów bez perspektyw. Szkoła, praca, rodzina, ciepłe kapcie i niedzielne obiadki u rodziców. Niestety wielu starych tak sobie wyobraża życie swoich dzieci… Ale niestety charaktery są różne a czasy mamy takie, że swoboda i wolność wyboru są rzeczami niezwykle cenionymi, nie tylko przez ludzi młodych. Dla starych dopóki jesteś nieletni masz chodzić do szkoły, później iść na studia a jak nie to od razu do roboty. A nawet jak tą robotę już masz to ci pierdolą że chujowa. Później dogadują że dupy nie masz. A jak już ją znajdziesz to będą nawijali makaron że kogoś ty do cholery sprowadził bo jak wiadomo życie rodzinne nie cierpi próżni i zawsze trzeba kogoś zjebać dla sportu. Jednym słowem z nimi zawsze będzie źle bo zawsze będzie coś do poprawki. Oni nie myślą o tym, że mogłoby być gorzej, że dla ciebie jest dobrze tak jak jest teraz tylko wiecznie dążą do jakiegoś popierdolonego ideału. Walą ich twoje potrzeby, traktują cię jak własność. I żadne zasłanianie się dobrem dziecka tutaj ma sensu, bo to czysty absurd. Jednym słowem trzeba się wynieść, zamieszkać samemu albo z jakimś znajomym i żyć tak jak ci się podoba. Bez presji otoczenia i spełniania czyichś chorych ambicji. Uwolnić się od szablonowych wytycznych. Żyć po swojemu, wedle własnych upodobań. Nie wiem kto spowodował twoją chujnię i przez kogo wkurwiasz się na tzw. system i wypranie mózgu, ale niezależnie od tego na kogo jesteś wkurwiony radzę ci postawić na wolność i swobodę.

    2

    0
    Odpowiedz
  3. Właśnie, ja mam 20 i dorosła też już byłam:-( Tyle, że ja JUŻ MAM WYJEBANE. Polecam

    1

    0
    Odpowiedz
  4. Olej to, nic nie musisz!

    0

    0
    Odpowiedz
  5. wolnością i swobodą się nie nawpierdalasz i czynszu nie zapłacisz…kto ci zresztą broni czegoś?

    0

    1
    Odpowiedz
  6. Zgadzam się w pełni z pierwszym komentarzem – nikt ci tak beznadziejnie nie spieprzy życia jak twoi rodzice, i to bez względu na to, na jakim etapie tegoż życia się akurat znajdujesz.

    2

    0
    Odpowiedz
  7. O kur.. powiem ci Nr. 1 ze masz 1000% racji 🙂 Mam 21 lat mieszkam z rodzicami (nie ma mozliwosci samemu zamieszkac)i jest przesrane niemam dziewczyny to sie czepiaja ze mam lazic podyskotekach i sobie znalezc chociaz w ogole dziewczyna mi nie potrzebna robote mam jako taka to tez zle i nie dobrze , zawsze cos ;/

    1

    0
    Odpowiedz
  8. Zachoruj se na Alzheimera.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. pierdol konwenanse.

    1

    0
    Odpowiedz
  10. Mistrzowski koment nr jeden!

    1

    0
    Odpowiedz
  11. @1 – wszystko pięknie fajnie ale nie wyprowadzisz się i nie zamieszkasz samemu bez pracy, czyli bez kasy, czyli bez wejścia w trybiki systemowej machiny. A do autora chujni – rozczaruję Cię, ale dziecińsktwo to też zaprogramowane. Wszystkie zabawy to efekt zaprogramowania. Żyjąc w społeczeństwie nie unikniesz systemu. A żyjąc poza nim byłbyś dzikusem, a chyba nie o to Ci chodzi.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Ja mam 40 lat i naszczęscie udało mi się ochronić siebie przed tak zwaną powagą dorosłości, to zwykła maska nic więcej, bądź wobec siebie szczery i uczciwy to się przełoży na zewnątrz. Żona mówi o mnie, że jestem jak piętnastoletni gówniarz bo mnie cieszą i śmieszą rzeczy,które dorosłych nie cieszą już, wygłupiam się i żyje na luzie. Także nie jest to jakiś kosmos a żyje się fajniej!

    1

    0
    Odpowiedz
  13. rotfl. komentarz dluszy jak chujnia

    0

    0
    Odpowiedz
  14. @1 Smutne, ale jakże prawdzie. Lepiej bym tego nie ujął.. Sam mam przez to przejebane, szkoda gadać.

    1

    0
    Odpowiedz
  15. @1 masz rację, totalnie Ziom! mi kiedyś mówili idź do pracy przestań pić ogarnij się ale to zlałem i teraz mieszkam sam ze znajomym w szałasie na działkach, zbieramy butelki gramy na gitarze do kapelusza i jesteśmy wolni 🙂 prze-klimat Ziom, nie rozumiem dlaczego każdy tak nie robi, byłoby zajebiście chociaż nie wiem kto by skupował od nas te butelki, pracował i karmił dzieci, pewno krasnoludki albo idioci 😉 Pierdol system zostań menelem.

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Mechanizmy i schematy społeczne są niezbędne dla utrzymania społecznego zwarcia i porządku. Podstawową jednostką społeczną jest przedsiębiorstwo. Do trwałego i stabilnego funkcjonowania przedsiębiorstwa potrzebni są wydajni i zmotywowani pracownicy. Posiadanie potrzebującego finansowo potomstwa, partnera, rozliczne zaciągnięte kredyty i pożyczki na dobra konsumpcyjne sprawiają, że pracownik jest gotów nawet obciągnąć gałę kierownikowi w krytycznej sytuacji, gdy ten chce go zwolnić. Jakbyś zarabiał 17 tysi netto i jeździł mesiem tak, jak ja, to wiedziałbyś, jakich użyć mechanizmów psychologicznych, żeby pracowników trzymać żelazną ręką za pysk. Zasady są proste: pozwól się zadłużyć, nie pozwól odłożyć oszczędności, zastrasz. I frajer jest twój. Morda w pracy uśmiechnięta i zdwojona wydajność.

    1

    0
    Odpowiedz
  17. Miej w dupie zasady, żyj po swojemu. Człowiek z natury zawsze pozostaje dzieckiem, chyba że otoczenie narzuci mu pewne ograniczenia, wmówi konieczność ustatkowania, założenia GPS’a na palec, kagańca na pysk, papci na nogi. A gówno !!! Ja mam w dupie standardy, mam 28 lat a nadal chcę fikać po drzewach, jeść Maomamy, wsiąść na rower i popędzić przed siebie w beztrosce. Ty też pierdol wyścig szczurów. Do emerytury nie w tym kraju i tak nie dociągniesz. A jak dociągniesz, to rząd postara się, żeby Ci ją zajebiście uprzyjemnić. Więc korzystaj z życia i wolności póki jesteś ruchawy i kumaty. Pozdro 🙂

    2

    0
    Odpowiedz
  18. To proste … upij się porządnie, a jak wytrzeźwiejesz, upij się jeszcze raz i jeszcze raz i tak w kółko. Czasami widzę ujebanych i najebanych starych dziadów w lokalnym parku, albo z tyłu sklepu. Jak sąsiadowi pies się zerwał z łańcucha, to nawet zagonił jednego na drzewo. Oni zachowują się jak chcę, śpią na ławce, abo na trawie jak psy, siedzą na murkach i cały dzień nić nie robią, tylko piją i pija i piją … żeby znowu być dziećmi.

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Mam 24 lata i myślę dosłownie w identyczny sposób na temat tu poruszony. To wszystko co wpajają od dziecka jest chuja warte, bo nikt nie może wiedzieć lepiej ode mnie co jest dla mnie dobre i jak żyć bym był na koniec zadowolony z tego jak to życie przeżyłem. Niestety programowani jestesmy w jakiś zjebany sposób, np. widze zajebista laskę i mi sie podoba i przecież nic złego nie zrobie jak podejde i jej to powiem, ale nasze spierdolone społeczeństwo czy nie wiem kto, ale jakoś wmówiono nam że nie wypada, że nie wolno itp. itd. Bardzo bym chciał się pozbyć tych idiotycznych przekonań, przestać mysleć schematycznie, odpowiedzialnie i w jakimś sensie „zbyt bezpiecznie”, w ogóle chyba ci co przekraczają te granice wiodą jakieś lepsze zycie. Ogólnie długo by gadać. Pozdrawiam autora

    1

    1
    Odpowiedz
  20. rzeczywiście jesteś w chuj dorosłym człowiekiem, skoro chcesz biegać ujebany po placu zabaw…

    0

    0
    Odpowiedz
  21. @1 Chciałem coś napisać, ale myślę, że każdy powinien trafić na Twój komentarz (w końcu jest pierwszy), całkowicie wyczerpuje temat…

    0

    0
    Odpowiedz
  22. @12 Czasami zdarza się tak, że czytając chujnie pojawia się wpis, który pasuje także do Ciebie… wtedy pisząc komentarz zbaczasz z wątku, pisząc też trochę o sobie i tak to potem wychodzi… nic złego w tym nie widzę.

    0

    0
    Odpowiedz
  23. @1 Strzał z 10 🙂 Za to się z Tobą napiję. Dziś podczas powrotu z pracy miałem podobne przemyślenia. Pozdro.

    0

    1
    Odpowiedz
  24. Mesiu, czasem piszesz nawet do rzeczy. W chuj ująłeś sedno polskiej gównianej egzystencji. Tym razem nie napiszę że przyjąłeś czarnego qielkiego fiuta bo masz, kurwa, rację. Niewolnictwo xxi wieku tak właśnie wygląda..

    1

    0
    Odpowiedz
  25. Od meżczyzny, który jeździ mesiem i sporo zarabia. Nie podlizujcie się patałachy. W moim słowniku nie ma takiego słowa jak „znajomość”. Bez przejścia rekrutacji, nie dostaniecie tej roboty na taśmie. Apropo – zdradziłem wam psychologiczne sekrety podziałów społecznych, ale i tak wam się na nic nie zdadzą. Narzekacie, że w Polsce nie ma dobrej pracy, ale to gówno prawda. Polska w skali światowej stoi dość wysoko, jeśli chodzi o poziom życia oraz poziom wolności. Po prostu dla 90% populacji nie ma dobrej pracy nigdzie, bo 90% populacji ma mentalność niewolniczą. Zapierdalać i dostawać razy od bicza – to wyznacza rytm życia. Tu nie chodzi o wykształcenie, czy znajomości. Po prostu 90% społeczeństwa jest fizjologicznie stworzona do zapierdalania na taśmie. Nawet gdyby wam dać dokładny plan stworzenia superbiznesu oraz pełny kapitał i wsparcie how-know, to i tak spierdolicie i wrócicie do fabryki na taśmę. Tak już jest w naturze. Krótkie, grube nogi, szerokie stopy, żeby wystać przez 16 godzin w 1 miejscu, długie palce do szybiego skręcania długopisów, wyżłobienie na plecach, żeby bicz łatwiej trafiał i śluzówka w jelicie grubym, żeby kierownik miał łatwiej bez wazeliny. Chłost, chłost, trzask! Szybiej!

    1

    1
    Odpowiedz
  26. do 24 – Problem w tym, że w polsce nawet na taśmę trzeba wysyłać swoje CV i List motywacyjny haha w polsce pracy po prostu nie ma i cieszmy się, ze młodzi mądrzy wyjechali z tego gówna (polski) bo przynajmniej bezrybie teraz jest na poziomie 20% (realne),a nie 50%.

    1

    0
    Odpowiedz
  27. 24 to się nazywa know-how, spytaj taty. Podziękuj mu też za mesia i 17 tysi.

    0

    0
    Odpowiedz
  28. Mam to samo.

    0

    0
    Odpowiedz

Zęby

Wkurwia mnie to, że chociaż staram się dbać jak potrafie moje zęby nie są białe tylko mają jebany żółtawy odcień. Kupuje zasrane pasty super mega wykurwista nowa formuła wybielająca i nic. Do tego są krzywe i musiałem wyrwać pare zdrowych zębów aby założyć aparat. Prawie codziennie mijam w drodze do sklepu gościa który to lubuje się w tanich winach/ piwach i trudno w to uwierzyć ale jak się uśmiechnie to uśmiech jak z hollywood prostu blask zębów jebie po oczach i w ogóle ja pierdole jak on to robi ? Ale chujniaaa

79
56
Pokaż komentarze (20)

Komentarze do "Zęby"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Myślałeś że pasta za 5 czy 10zł wybieli ci zęby? Idź do dentysty wjebaj parę stów i zażycz sobie profesionalne wybielenie. Poza tym to ty masz jakąś fanaberię i kompleks a nie chujnię. To że zęby mają żółtawy odcień nie oznacza, że są gorsze jakościowo. Każdy stomatolog ci to powie. Ale widzę, że ty masz apiracje do bycia wsiowym celebrytą co chce błyszczeć śnieżnym uśmiechem. To takie groteskowe…

    1

    0
    Odpowiedz
  3. Kazdy z nas ma lekko zoltawe zęby, bo wtedy sa 'zdrowe’ – maja mineraly, a ty po prostu ulegles reklamie…

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Jak to jak on to robi- prosta sprawa, sztuczna szczena + corega tabs i nie ma innej opcji 🙂 A Tobie polecam zakupić preparat lub serię zabiegów u stomatologa, niby parę stówek, ale zęby możesz w ten sposób wybielić nawet do poziomu świeżego śniegu (nie polecam aż tak), no i inwestycja się zwróci w postaci nie wydanej kasy na gówniane pasty 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Doedukuj się. Tak masz i tyle. Nie używaj silnie ścierających past, bo zniszczysz szkliwo i dopiero będziesz miał problem. Jedna z teorii głosi, że żółtwawe zęby są mocniejsze, ale to pewnie bzdura. Zaakacpetuj siebie i nie niszcz jedynej szczęki jaką masz, bo jak przegniesz to będziesz kolesiem szukającym sprzęgła do Żuka. Ja jestem niski i nie rozciągam się w związku z tym na kole tortur. Tak jest i tyle. Też mi się to nie podoba, ale mam to obecnie w dupie, bo i tak dupę mam jaką chciałem. Dasz radę!

    0

    0
    Odpowiedz
  6. żulik nie pije herbaty ani kawy

    0

    0
    Odpowiedz
  7. to zacznij pić pryty 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Bo widzisz ten gość wpierdziela tyle chemii, że się zakonserwował. W dodatku tanie wina, to już samo w sobie działa jak formalina. Tym samym rada dla Ciebie pogódź się z tym. Myślisz, że dlaczego ta pieprzona żulernia się tak dobrze trzyma? A swoją drogą też mnie to wnerwia że jakoś uczciwy człowiek zawsze ma pod górkę chociażby ze zdrowiem a te żule nieroby zasrane jakoś mają wiecznie zdrowie do picia.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. geny, moja droga, geny.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Idealnie białe zęby może mają telewizyjny urok, za to są bardzo nietrwałe, gdyż zawierają mało wapnia. To właśnie wapń dodaje zębom lekkiego zabarwienia, ale za to zęby są bardziej odporne na kwasy i wypadanie. Ja też nie mam idealnie białych zębów, ale to pierdolę. Cieszę się, że mnie nie bolą, żadnego jeszcze nie straciłem, gdyż dbam o nie jak mogę. Tobie polecam zaniechanie „medialnego wyścigu uroku” – ciesz się że masz własną szczękę a nie sztuczną, bo ci co mają białe perły potracą je za niedługo.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Kup sobie paski wybielające blend-a-med, wydasz sześć dych, ale działają. Wcześniej mimo starań miałam zęby jak stara firana, a paski pomogły.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Nijak on tego nie robi, po prostu masz taki kolor kości, a więc i zębów i tyle w tym temacie.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. zacznij z nim napierdalać tanie wina – może też ci się wybielą:) a jak nie, to przynajmniej se popijesz pare tygodni 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Bo naturalne zęby są żółtawe, a nie idealnie białe! Lśniąca biel to gówniany mit, który producenci wbili do głowy konsumentom żeby zarabiać na kompleksach tych drugich.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Ludzie ale pierdoły piszecie… Zęby mają taki sam kolor co kości.. I to zależy od diety, miejsca urodzenia itd. A wybielić je można tylko u dentysty, ponieważ to wnika wgłąb zęba a nie tylko ściera ich powierzchnie jak to robią pasty…

    0

    0
    Odpowiedz
  16. No jak to jak…
    Chcesz mieć zęby silne zdrowe to pij wina owocowe !!

    0

    0
    Odpowiedz
  17. ja właśnie sobie zeby wybielam białą perłą, rzuciłam fajki, kawę i herbatę, czekam na rezultaty 🙂 dobrych opinii na temat tego żelu jest mnóstwo więc postanowiłam spróbować

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Nie radze używać past wybielających. Ja chcąc miech uśmiech hollywoodzki ok. 2 lata temu starłam sobie szkliwo :/ zęby stały się bardzo wrażliwe i są do dziś, choć teraz używam zwykłej pasty.

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Nic tak zębów nie wybiela jak mineta co niedziela…

    0

    0
    Odpowiedz
  20. Hej,też miałem taki problem, strasznie żółte żęby,dentysci pierdolili że to żółta kość itd.Zaryzykowałem i kupiłem na allegro paski CRESTA wybielające,efekt jest tak wykurwisty że „jebie po oczach” tak że można w okularach przeciwsłonecznych na mnie patrzeć bo możesz oślepnąć.Do tego wybielanie u dentysty i efekt utrzymuje się już prawie rok 🙂

    0

    1
    Odpowiedz
  21. BIAŁA PERŁA SYSTEM! Żel wybielający kosztuje 60zł i jest mega! Polecam!::):):) sama uzywałam i jestem bardzo zadowolona:)

    0

    0
    Odpowiedz

Motylki w brzuchu poszły z wałem.

Jak w piosence Urszuli z lat ’90 – Czekam na miłość pełną spadających gwiazd. Przebieram, wybieram, a latka lecą. Żadna mnie już nie kręci tak jak tamta jedna sprzed lat. Wiem, że to głupie i że pachnie Dniem Świra (żeby mi tu nikt rewelacji na mój temat nie odkrywał). Jestem za młody na związek z rozsądku i może już za stary na petardy. Brać dziewczynę, bo jest „chętna i w porządku”, czy czekać na hollywoodzkie ochy i achy, które mogą nigdy nie nadejść (albo mogą nadejść i spierdzielić żywot gorzej niż samotność)?
Ani to szczególna chujnia, ani to śrut nie wiadomo jaki… Może ktoś tu ma za sobą taki dylemat, podjętą decyzję i podzieli się wrażeniami. Licealno-gimbusiarskich leśnych mędrców serialowych pozdrawiam a priori i szykuję rezerwę cierpliwości na ich głęboki i zbudowany na latach doświadczeń życiowych sarkazm spod znaku „ty to masz chłopie problemy…”

65
60
Pokaż komentarze (16)

Komentarze do "Motylki w brzuchu poszły z wałem."

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Jeśli Ci to pomoże – ja spotykałam się z facetami, którzy mi średnio pasowali. Wkurzały mnie tylko te spotkania, miałam już w zasadzie dość wszystkiego i postanowiłam pójść na ostatnie, optymistycznie stwierdzając, że 'jeśli nie ten to taka miłość jak w książkach nie istnieje’. I wiesz co? Istnieje, jak najbardziej. I nie warto być z osobą z którą się może żyć, trzeba znaleźć taką bez której się żyć nie potrafi 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  3. „Czekam na miłość” – to trafne słowa… ja na nią czekam, ale doczekać się nie mogę. Kiedyś poznałem śliczną, sympatyczną kobietę, po studiach, więc i mądra (choć jasne jest, że nie każdy po studiach jest mądry, wiem, ale uprzedzam, zanim się ktoś uczepi) perfekcyjna, pomimo swoich wad. Niestety los chciał, że wyjechała gdzieś na drugi koniec Polski, kontakt się urwał, a ja byłem nią tak zauroczony, że od tamtego czasu nie potrafię się zakochać. Owszem, nadal gdy spotykam kobiety, to przyglądam się im, jestem czasami zauroczony, ale takie uczucie jak na razie się powtórzyło… i boję się, że się nie powtórzy. Zbyt krótko się znaliśmy, aby coś większego wypaliło, ale fajnie spędzaliśmy czas, czułem, że jesteśmy dla siebie czymś więcej niż tylko znajomymi. Niestety, teraz mogę powiedzieć tak, jak Ty – „żadna mnie już nie kręci tak jak tamta jedna sprzed lat”… I w sumie nie wiem, po co to napisałem, bo niewiele to wnosi do Twojego wpisu, to nadawałoby się na nowy, kolejny… ale przynajmniej mam małą ulgę, mogłem wyrzucić z siebie, to co myślę. A teraz zostaje wrócić do codziennych zajęć i czekać, aż znowu pojawią się myśli o niej… a może pojawi się druga taka, jak ona?

    0

    0
    Odpowiedz
  4. cytowanie urszuli nie jest twardzielskie

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Kurwa, ty to masz problemy. Pożal się panie..

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Ja jestem dziewczyna przed 30tka i powiem ci ,ze wole czekac nawet do 90 niz brac kogos z rozsadku…

    0

    0
    Odpowiedz
  7. moja rada taka,
    zwal se pan robaka !!!

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Bierz chętną i porządną, holyłudzkie ochy i achy przejdą nim się spostrzeżesz i zamiast miłych wieczorów, fajnych rozmów, obiadków i wypranej koszuli będziesz miał holyłudzki rozwód 😉 No, chyba że ustrzelisz tę jedną jedyną na parę miliardów za pierwszym strzałem 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  9. 36 lat. Obawiam się, że i tak skończy się źle. Ożeniłem się przed 30 uważając, że dobrze wybrałem. Niestety bracie, dzisiejsze czasy są niedopasowane do genetycznych uwarunkowań obu płci i najprawdopodobniej skończysz marnie. Z przykrością stwierdzam, że ultymatywnym rozwiązniem to baba „od kotletów”. Robi żarcie, nie furczy, do wyra chętna, ale niestety nie pogadasz na żaden wydumany temat. Sorry, nie chcę dołowac, ale tak to widze.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Chujnie o miłości przestały być modne. Teraz są modne chujnie dla twardzieli – o pieniądzach. Prawdziwe kozaki z wyciętego lasu nie mają uczuciowych rozterek. Mają za to szacunek ludzi ulicy. Poczuj ten sarkazm joł!

    0

    0
    Odpowiedz
  11. oj też mam taką jedną od motyli, ale wybrała innego, ciągnie nas do siebie jak cholera ale jednak nie jest ze mną.

    0

    1
    Odpowiedz
  12. odbija ci….

    0

    0
    Odpowiedz
  13. a czego trzeba więcej od dziewczyny niż tego żeby była chętna i w porządku ?

    1

    0
    Odpowiedz
  14. Zwiększ masę Ziom, dla mnie sprawa jest oczywista. Czas spędzony na siłowni wyleczy Cię z lamenciego pitu-pitu.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Mam podobną chujnie, ale ona jest owiana szczególną intrygą, więc sobie daruję. Chociaż jestem racjonalistą, mam w sobie nieco romantycznej natury i podobne rozmyślenia na temat miłości, płynące z prądem mojej artystycznej duszy. Kurwa… napiłbym się z Tobą wódki. Pozdro

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Miałem kiedys taki dylemat, nie zdecydowałem się jednak jeszcze i chyba juz nie zdecyduje by wiązać się z dziewczyną, która mnie do konca nie przekonuje, w końcu jak kraść to miliony, jak kochac to księżniczki 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  17. ty uważaj, bo ta pierwsza lepsza, ale chętna po roku dwóch zmieni się w żonę koszmar i będziesz tęsknił za latami wolności. Piszę to, a jestem kobietą. Ale jak się charaktery i serca nie dopasują to byle problem będzie się zmieniał w wielkie gówno. A co jeśli się ożenisz, a potem spotkasz miłość życia? To dopiero będzie historia a’la hollywood.

    0

    0
    Odpowiedz

Bezrobotna chujowizna

Moja chujnia? Moja chujnia to nic odkrywczego, to coś co dotyka większość dorosłych Polaków. Rynek pracy. Ten kraj jest pierdolnięty do szpiku kości. Sytuacja zmusiła mnie do zarejestrowania się jako bezrobotny. Poszedłem do urzędu pracy dla mojego powiatu, wysiedziałem się 2h w kolejce by usłyszeć, że muszę iść do innej filii. Dobrze, przełknąłem gorycz, pomyślałem 'gdyby udało się za pierwszym razem byłoby to Majami Bicz, nie Polska’. Kolejnego dnia pojechałem do owej filii. Wchodzę, myślę 'zajebiście!’ jedna osoba przede mną w kolejce, nie dowierzałem. Facet wyszedł z rejestracji, wszedł koleś będący przede mną. Kurwa jego ciężka spracowana mać. Jak można jednego kolesia rejestrować jebane 2 godziny?! Czy oni tam kurwa te wszystkie świstki wypełniali pierwszy raz w życiu pismem kurwa technicznym? Czekając prawie zapuściłem w tym obskurnym budynku korzenie. Po przeszło 2h wyświetla się mój numerek na monitorze, wchodzę, mówię kobiecie, że mi się spieszy niech zapierdala z tematem. Przyniosłem certyfikat dokumentujący kurs odbyty w amerykańskiej firmie. Rzecz jasna był on po angielsku. Kobieta ujrzawszy go pierdoli mi 'nie przyjmiemy tego Panu, musi Pan dostarczyć oryginał w języku polskim’. Kurwa, skąd ja mam wziąć oryginał w języku polskim z amerykańskiej firmy?! Niech się te stare zagrzybiałem cipy języków uczą, a nie napierdalają pasjansy pół dnia. Człowiek ma wartościowe rzeczy w CV to mu tego nie uznają, bo w obcym języku. W tym zjebanym kraju nawet bezrobotnym jest ciężko zostać. Śrut.

104
88
Pokaż komentarze (18)

Komentarze do "Bezrobotna chujowizna"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. hahaha tak samo mialem u lekarza 2 odoby przedemna 1 wyszla po 10 minutach a ta 2 osoba siedziala chyba z 45 minut no kur.. przegiecie !

    1

    0
    Odpowiedz
  3. Nie martw się ziomuś. Przywykniesz że te kurwiny takie puste. Ja z Irlandii wróciłem to jedna pinda się uparła że mam jej przynieść świadectwo pracy. Chuj że takiego czegoś nie ma w Irlandii (dawałem jej referencje, druki P60 poświadczające że pracowałem tam gdzie mówiłem) chuj, ona chce świadectwo pracy. I jeszcze mówi do mnie: Co mi pan tutaj będzie ciemnotę wciskał. Świadectwa pracy są na całym świecie 🙂 Parsknąłem śmiechem i wyszedłem 😀

    1

    0
    Odpowiedz
  4. Facet, a nie przyszło ci do głowy że gdyby ta baba ot tak bez żadnych wątów przyjęła ci ten obcojęzyczny certyfikat, szybko spisała twoje dane i życzyła miłego dnia to byłoby Majabi Bicz/Nieprawdopodobne a jednak/mission impossible (niepotrzebe skreślić) ???! Nie wydawałoby ci się to dziwne? Tutaj ludzie się cieszą jak w ogóle coś załatwią a nie jak szybko załatwią. To nie kraj „jednego okienka” urzędniczego” jak niektórzy twierdzą:)…

    0

    0
    Odpowiedz
  5. też to kurwa przeszłam….musisz wyjebać kase na tłumacza przysięgłęgo, bo inaczej chuj

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Dla mnie urząd pracy niema sensu nie jest w stanie nikomu pomóc, prędzej my(bezrobotni) im bo dzięki nam oni maja robotę.Tyle ze jak jesteś zarejestrowany na bezrobotnym,to jesteś ubezpieczony.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. hihi gdyby pośredniaków nie było to byłyby mniejsze podatki, co skutkuje bezpośrednio na zmniejszenie obciążeń i więcej miejsc pracy.

    2

    0
    Odpowiedz
  8. W PUP-ie możesz liczyć wyłącznie na ubezpieczenie w ZUS-ie, nic więcej. Jak samemu nie ruszysz dupy, to zaproponują ci, jak jakiemuś kolesiowi murarzowi, stanowisko żałobnika w firmie pogrzebowej.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Nie przejmuj się Urzędy pracy są od tego, że jej nie znajdują 😉 Mam nadzieję, ze dożyję dnia kiedy je zlikwidują.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Raczej decyzję już podjąłem, kończę pierwszy rok studiów, które obecnie zacząłem. Biorę jakiś urlop dziekański czy coś podobnego i wypierdalam stąd na minimum 2 lata. Nie ma co szarpać się z tą szarą rzeczywistością. Tyle dobrze, że mam znajomości, które pomogą mi dostać fajną pracę za granicą.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Jakbyś zarabial 1.7 tysia i jeździł metrem, tak jak ja, nie miałbyś czasu na tego typu przemyślenia, które uzewnętrzniasz teraz na chujni. Twoja głowa zaprzątnięta byłaby najnowszą gazetką Lidla lub Biedronki i wspaniałymi obniżkami cen towarów tak gównianych, że są one gównianejsze od samego gówna. Ty jednak nie patrzyłbyś zupełnie na ten aspekt sprawy, wtedy liczyłoby się dla ciebie jedynie to, że jest tanio i dużo. Możliwe także, że gorączkowo kombinowałbyś skąd wziąć dziś nóż do posmarowania nim kanapki z chlebem na kolację przy świecach; nie, nie dlatego, że jesteś taki romantyczny, po prostu wyłączyli ci prąd już trzy miesiące temu. Będąc bezrobotnym, nie zmieniasz ani na jotę swojej sytuacji w stosunku do tej, jakbyś pracował za psi grosz…

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Pup to zajebista chujnia. Dostałem dofinansowanie na pierwszą działalność. Po zakupie oprogramowania z biznesplanu mam 30 dni na rozliczenie. Faktura była z Holandii bo tam mają centralę na Eu wschodnią. Przynoszę faktury a ta kurwa mówi mi, że taka faktura się nie liczy bo nie polska i będę musiał zwrócić dofinansowanie. Dzięki Bogu dyrektorka była kumata i ocaliła moją biedną dupe… Od tego czasu omijam pupy szerokim łukiem. Pozdrawiam

    0

    0
    Odpowiedz
  13. To co odpierdala urząd pracy to jest przegięcie pały totalne. Jak większość urzędów z resztą. Życze tym kurwom żeby straciły prace.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Nie qmam po co w ogóle ten certyfikat tam taszczyłeś i doprowadziłeś panienkę so zlasowania mózgu. Schowaj go do szuflady i pokazuj potencjalnym pracodawcom, bo chyba nie szukasz takiego za pośrednictwem PUP? 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Jakbyś zarabiał 17 tysi i jeździł mesiem tak, jak ja, to wiedziałbyś, że duża ilość bezrobotnych w relacji do niewielkiej liczby ofert pracy, musi wykreować taką sytuację. Warunki, wszystko na rynku zależy od relacji między popytem, a podażą. W mojej fabryce, żeby otrzymać szansę na przyjęcie na taśmę, trzeba zapłacić wpisowe 200 zł za rozpatrzenie CV oraz przetłumaczeć szereg dokumentów u naszego zakładowego tłumacza przysięgłego. Następnie w razie pozytywnego przejścia przez te etapy – najlepsi z najlepszych muszą odbyć miesiąc praktyk – szkolenia, za które trzeba uiścić 300 zł. Następnie, wybrani najlepsi z najlepszych otrzymują propozycję półrocznego stażu, by dalej, jeśli się sprawdzą, otrzymać opcję tymczasowego zatrudnienia na umowę – zlecenie. Jego długość nie jest precyzyjnie określona – zależy od wielu bieżących czynników rynkowych. Zapytacie – dlaczego jest tak ciężko? Pracodawca też nie ma lekko – w okresie recesji i niskiego popytu, musi utrzymywać koszty na najniższym możliwym poziomie, a wydajność na najwyższym. Musi zasilać się spośród najlepszych i najbardziej zmotywowanych pracowników, dostępnych na rynku. Ci, którzy już są z nami, mają jednak już całkiem dobrze – firmowe wyjścia do pubu, loterie pracownicze, inne niespodzianki i atrakcje. Najlepszych trzymamy w firmie za wszelką cenę.

    0

    3
    Odpowiedz
  16. zrob tlumaczenie… tylko hehe za tlumaczenie trzeba zaplacic i ma zaplacic bezrobotny, tak samo jak za poswiadczenie niekaralnosci tez czesto maja zaplacic bezrobotni, tylko czasem kurwa nie ma z czego! bo 50 zl to i tak skrecony na maksa rachunek za prad :/

    0

    0
    Odpowiedz
  17. @10 – tak tak tak!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    0

    0
    Odpowiedz
  18. @10 – pięknie to napisałeś. Sam lepiej bym tego nie zrobił. A troll-mesiarz niech się schowa.

    1

    0
    Odpowiedz
  19. Znam to. Pani z urzedu pracy mowi: ma pani za wysokie kwalifikacje zeby dostac prace ktorymi dysponujemy. Kurwa taka jest nasza Polska.

    0

    0
    Odpowiedz

Sąsiedztwo

Wkurwia mnie mały bachor (siedmioletni), który sobie zrobił plac zabaw nad moją głową. Mieszkam w bloku i po przyjściu z pracy do 22 słyszę ciągłe piski, krzyki, dudnienie, uderzanie kulkami w parkiet itp. Mamuśka małej mendy łazi w obcasach po chałupie i wieczenie udaje zmęczącą. A kurwa odgłosy dzieciaka, który robi co mu się żywcem podoba jej nie męczą? Człowiek chce odrobiny spokoju a tu taka lipa. Nie stać mnie na zmianę mieszkania ale wiem, że to jedyne wyjście. Dodam tylko że rozmowy z sąsiedztwem i próba wytłumaczenia im tego problemu poskutkowała jeszcze gorszym zachowaniem gnidy. A na głowie masa życiowo ważnych spraw, na których po prostu nie można się skupić. Jeśli więc macie małe dzieci to postarajcie się, by nie uprzykszały życia sąsiadom. Jest masa różnych zabaw, które nie muszą wiązać się z ciągłym napierdalaniem po całym domu z wrzaskami.

82
78
Pokaż komentarze (23)

Komentarze do "Sąsiedztwo"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Kolejna dedykacja dla zwolenników bloków. Ouć! 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Oczywiście jak hałasy przybierają ekstremalne rozmiary to można się wkurwiać i interweniować. Szczególnie mógłbyś się pieklić o szpilki mamuśki. Zdaj sobie jednak sprawę, że jak są dzieci to nie będzie całkowicie cicho! Nigdy! Nigdy dzieckiem nie byłeś? Nie bądź zgred.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Jakbyś zarabiał 17 tysi netto i jeździł mesiem tak jak ja, to byś poszedł do sąsiadów i pozwolił dokonać mężowi penetracji analnej, co na pewno poprawiłoby wasze wspólne relacje sąsiedzkie. Tak się załatwia sprawy w naszym arystokratycznym świecie. Nadstawiasz zadek albo siorpanko i problem z głowy.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. hihi kiedyś u kolegi siedzimy i napierdalamy stare hard trance’y 95′ i zaczyna nam sąsiadka z góry walić w podłogę kijem od mopa, i w garnki na perkusji w rytm uderzeń jedyne co mogliśmy to podkręcić głośniej. czyli sugestia jest taka jak nie ma Cie w domu ustaw głośniki w kierunku sufitu i rozkręć na bezpieczną dla głośników głośność i zostaw np. na cały dzień jak jesteś w robocie. druga opcja poświęcić sufit i w niego uderzać rytmicznie czym popadnie, trochę męczące. trzecia opcja to administracja budynku – może być bardzo skuteczna, ego się od razu temperuje.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Kurna ! 17 tysi cały czas ??? Coś nie awansujesz ???

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Ja bym im zaczął nocami srać na wycieraczkę.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Chłopie. Zluzuj majty i odpal to, co ja – bo miałem ten sam numer. Wsporniki do kolumn głośnikowych, kolumny membranami do sufitu, i jak się zaczynała dzicz – heja, Van Halen albo Vader na full (alebo inny death metal). Trzy dni i był spokój. Jedno stukanie do drzwi i durny tekst „będzie cicho” i moja odpowiedź „u was będzie, to i u mnie będzie, wy tak odpoczywacie, a ja tak, wolnoć Tomku w swoim domku” 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  9. ,,Jakbyś zarabiał 17 tysi netto i jeździł mesiem tak jak ja, to byś poszedł do sąsiadów i pozwolił dokonać mężowi penetracji analnej”Jesteś prze chuj zarabiasz 17 tysi masz mesia i dajesz dupy czyjemuś mężowi,o ja buhaha

    0

    0
    Odpowiedz
  10. @3 Ty zarabiasz 17 tysi bo właśnie nadstawiłeś zadek 😀 odrazu wiedziałem że w dzisiejszych czasach nikt tyle za ,,darmo” nie zarobi;)PZDR.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Puknij ją w kakao.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. sa 2 wyjscia albo kupujesz sluchawki w ktorych nie slychac nic innego tylko to co sobie wlaczysz albo kup wielkie glosniki i ustaw muze na full !! tak jak oni tobie tak ty im 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Znam ten ból i współczuję. Mam podobny problem. Przeprowadziłam się do mieszkania, w którym mieszkają „dzicy lokatorzy” (jakaś rodzina właściciela, na początku ich nie było). Nie dość, że nigdy nie wiadomo, ile ich w ogóle jest na mieszkaniu, to jeszcze nie dają mi się wyspać, bo ciągle coś robią, typu: trzaskanie drzwiami i urządzanie kąpieli o 4.30 rano. Też się nie chcę wyprowadzać, ale to chyba jedyne wyjście.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Znam ten temat, u sąsiadów na górze
    gnojek jeszcze dodatkowo zapierdala na deskorolce i pierdoli w ściany, jak mu pasuje. Po rozmowach wyzwali od kurew i jeszcze gorzej się zrobiło. Czekam kiedy te dwa bachory będą większe i zaczną chodzić na randki.Wtedy będą za duże na jazdy rowerem i deskorolce.
    No i inne walenia. Seks będzie cichszy?

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Mam dokładnie to samo. Tyle, że u mnie nie ma chodzenia w szpilkach, za to są dwa bachory. Reszta identyczne. Z tym że ja dobrze wiem, że zwrócenie uwagi nic nie da. Jak się jednak wkurwie, to za to ja daję czadu muzyką i głośnym rozmowami w piątkową lub sobotnią noc.

    0

    0
    Odpowiedz
  16. moj sasiad tez chyba z robieniem masla czeka do 22. bo dzwieki iscie jak przy uzywaniu maselnicy. i tak czeka do 22 chwile po 22 i napierdala godzine. nie i nie sa to odglosy uprawiania milosci, bo sa z zajebista regularnoscia. niech to szlag! nawet nie ide wyzej, bo po chuj. w sobote zrobie lujowi male zapoznanie sie z dyskografia TSA niech sie chuj oduczy napierdalac po 22, ja to zreobie w przedziale miedzy 8 a 18 zeby nie bylo. skoro on mnie kijem to ja go pala 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Zgłoś sprawę do dzielnicowego, nie musi być cicho tylko po 22-giej, jeśli jest to uciążliwe dla ciebie być może dla sąsiada obok też, dostanie mamunia wezwanie, pogada z dzielnicowym, dzielnicowy pogada z mamunią. Mamunia ci już „dzień dobry” nie powie ale baczniej zwróci uwagę na rodzaje zabawy oraz na godzinę o której tradycyjnie wracasz z pracy.
    Zazwyczaj to skutkuje.

    0

    0
    Odpowiedz
  18. normalnie jakbym o sobie czytała, tyle że ja mam bardziej przejebane, bo nade mną jest trójka małych dzieci a rodzice z tego co wiem, chcą mieć w sumie piątkę. Skrajni katolicy

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Kiepski pomysł z tymi głośnikami pod sufit. Jak mamuśka wezwie policję to dostaniesz mandat. Nawet jak im nie otworzysz, bo jeżeli hałasy są mocno słyszalne i ewidentnie dochodzą od Ciebie policjanci mogą zrobić to jakby „zaocznie”. Mój ziomek tak próbował walczyć ze zgredami w klatce, pojechał na weekend do domu i im zostawił radio na full mieszkanie niżej. Dostał wezwane na sąd grodzki, tam w roli świadków wystąpili wspomniani sąsiedzi + 2 policjantów i dostał 2 tysie kary. Nie polecam.

    0

    0
    Odpowiedz
  20. jako dzieciak, robiłem rodeo na krzesłach, aż sople spadały z żyrandola pańci piętro niżej (drewniany strop) 😀 Teraz wieczorami drapie mi pies w podłogę, piętro wyżej , no cóż taki urok życia 🙂 zmień nastawienie psychiczne, a życie stanie się prostsze, bez Twego egocentryzmu 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  21. co ty gadasz może mieszkamy w tym samym bloku!!!

    0

    0
    Odpowiedz
  22. Nie jesteś pierwszy, nie jesteś ostatni. Ja widzę to inaczej. Mam mieszkanie, płacę i robię co chcę. A niech mi tylko kurwa jakiś popierdoleniec zwróci uwagę…ze chodzę w szpilkach…Wolność Tomku w swoim domku, nie podoba się, wyprowadź się, proste. Nosz kurwa!

    0

    1
    Odpowiedz
  23. Zapewniam, że superglue we wkladce(zamku, tam gdzie klucz wkladasz) poskutkuje tylko trzeba z uporem maniaka regularnie stosowac

    0

    0
    Odpowiedz
  24. @21 Żal mi twej inteligencji…

    0

    0
    Odpowiedz