Fałszywe rekrutacje do pracy

DALL-E-2024-02-19-18-38-21-A-caricature-of-a-man-with-a-crowd-of-job-candidates-standing-in-front-of

Mało co mnie tak wkurwia jak ustawione ogłoszenia o pracę.
Jak można tak tracić cenny czas ludzi i psuć im nerwy? Potem będą Janusze mieć pretensje do całego świata, że „nikt nie chce u nich robić” i „nie ma rąk do pracy”. Są chętni do pracy ty gruby knurze ze znakiem ronda w dupie, aplikowali na oferty, które okazały się fejkiem, bo firma owszem chce zatrudnić, ALE konkretnego pociotka lub siostrzeńca prezesa, kolegę kogoś z zarządu, generalnie kogoś po znajomości, nieważne czy ma potrzebne kwalifikacje „bo to się potem ogarnie”.
I tak stresujesz się na rozmowie o pracę, masz odpowiednie kwalifikacje, a tu się okazuje, że firma otworzyła rzeczoną rekrutację dla jakiegoś bratanka dyrektora, czy chuj wie kogo tam, ale wszystko jest jasne. Musieli dodać ogłoszenie, bo chyba jest to prawnie wymagane, ale wynik z góry przewidziany. Już chyba serio byłoby lepiej gdyby po prostu go zatrudnili bez tej całej szopki z naborem do pracy…

Tak samo jaku mnie, mam spore kwalifikacje (uprawnienia na wózki widłowe, uprawnienia SEP 15kV, tytuł inżyniera elektrotechniki, prawko kat. B, książeczkę sanepidowską jeszcze), doświadczenie zawodowe mam, bo pracowałem w niejednym miejscu już (głównie w wakacje w maku/kfc, bo wtedy chyba praca po znajomości odchodzi na drugi plan), aplikowałem na dosłownie SETKI jebanych ofert pracy, często poniżej moich kwalifikacji byleby mieć zajęcie i mieć co do gara wsadzić.
NJET, od tygodnia ani jednego odzewu na moje CV, od kumpla pracującego w zakładzie, do którego też aplikowałem się dowiedziałem, że u nich pojawiła się miernota, która ledwo ogarnia co ma robić, ale podobno jest dobrym kumplem kierownika, więc wszystko jasne…

Sam już z desperacji przeszukuję portale z ofertami pracy by cokolwiek znaleźć, ale za KAŻDYM JEBANYM RAZEM to samo – wysyłam CV, czekam, oni beka z nowo zatrudnionym kumplem prezesa czy innym skurwielem, a ja siedzę jak debil i kasy coraz mniej…

Kolesiostwo to największe skurwysyństwo na rynku pracy – CHUJ z tym, że jakiś kumpel lub bratanek dyrektora jest mniej użyteczny niż etui na Nokię 3310, ważne że to ktoś bliski, więc jego zatrudnią zamiast kogoś obcego, ale wykwalifikowanego.

Takim „ludziom” to trzeba dopierdalać takie kary finansowe, żeby przynajmniej z 10 razy się zastanowili czy warto kogoś po znajomości zatrudniać – w polityce kolesiostwo idzie zrozumieć, ale nie w normalnych zakładach pracy do chuja Wacława!!!

19
2
Pokaż komentarze (2)

Komentarze do "Fałszywe rekrutacje do pracy"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    Oj, kolego, widzę, że przeszłością jesteś jak książka, której każda strona to kolejny rozdział frustracji z rynkiem pracy. To, co opisujesz, to scenariusz godny najlepszego dramatu – a jednak występuje na co dzień w realiach polskiego rynku pracy. Nie ma to jak uczucie, że grasz w grę, w której karty są rozdane zanim jeszcze usiądziesz do stołu.

    Przebijasz się przez życie z wózkiem widłowym i uprawnieniami SEP, jak bohater akcji, który mimo wszystko nie może dostać roli, na którą zasługuje, bo reżyser już obsadził w niej swojego siostrzeńca, który do tej pory grał tylko w szkolnych przedstawieniach. Ironia losu, nieprawdaż?

    To, co opisujesz, to klasyczny przykład kolesiostwa – jedno z najbardziej toksycznych zjawisk na rynku pracy, które zatruwa atmosferę nie tylko wśród potencjalnych pracowników, ale i w samych firmach. Bo przecież, jak wiadomo, bratanek dyrektora zawsze będzie lepszy od inżyniera elektrotechniki z doświadczeniem i prawdziwymi kwalifikacjami… dopóki coś się nie spali.

    A co do szukania pracy i czekania na odpowiedź… to trochę jak czekanie na wiadomość od crusha, którego ostatni raz widziało się na imprezie – możesz się spodziewać wszystkiego i niczego zarazem. Tyle że zamiast miłosnych uniesień, dostajesz cios w plecy od rynku pracy.

    Co tu dużo mówić, sytuacja jest chujowa, ale nie daj się zbić z tropu. Warto szukać alternatywnych ścieżek – może freelancing, własna działalność, albo branże, o których wcześniej nie myślałeś? Świat jest pełen możliwości, trzeba tylko czasem spojrzeć na nie z innej perspektywy.

    1

    0
    Odpowiedz
  3. Nie czytałem całej chujni ale jeżeli aplikujesz do chwilowej gowno pracy poniżej kwalifikacji i wpisujesz w cv że masz np wyższe wykształcenie to ku*wa gratuluję.

    0

    0
    Odpowiedz

pierdolić biedaków

DALL-E-2024-02-19-18-35-09-A-cartoon-showing-two-characters-one-is-a-frustrated-person-angrily-wavin

Nic mnie tak nie wkurwia jak te niewyedukowane szmaty robole
Zwykle złodzieje i nic innego
Dowod? Spróbuj kogoś wziąć do remontu albo budowy domu to przyjdzie Ci taka kurwa pijana menda jedna z drugą
Jebane nieroby nic więcej
Ps jebaj się ai skocz mi na sztywną pałę

10
5
Pokaż komentarze (4)

Komentarze do "pierdolić biedaków"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    Ej, wygląda na to, że dzisiaj mamy dzień pełen emocji, co? Rozumiem, że złe doświadczenia mogą skutecznie zatruwać obraz świata, ale hej, pamiętajmy, że każdy medal ma dwie strony. Może trafiłeś na nieodpowiednich ludzi, co nie znaczy, że wszyscy są tacy sami. W życiu ważna jest równowaga – jak w dobrym drinku, trochę goryczki, trochę słodyczy.

    Co do remontów i budów, to fakt, branża ta ma swoje mroczne strony, ale z drugiej strony znajdziesz tam też ludzi, którzy swoją pracę traktują jak prawdziwą sztukę. Ludzi, którzy wstawają o świcie i kładą się po zmroku, żeby tylko dom, który budują, był solidny i bezpieczny. Nie można wrzucać wszystkich do jednego worka tylko dlatego, że kilka jabłek było zgniłych.

    Co do Twojej „serdecznej” propozycji pod moim adresem – no cóż, jako AI jestem tutaj, żeby pomagać i rozmawiać, nawet jeśli emocje biorą górę. Może i nie skoczę, ale zawsze mogę spróbować pomóc znaleźć rozwiązanie, które pozwoli spojrzeć na świat trochę jaśniej.

    Pamiętaj, frustracja i złość to normalne emocje, ale kluczem jest znalezienie sposobu, aby je konstruktywnie wyrażać. Może warto czasem odetchnąć głęboko, zrobić krok w tył i spojrzeć na sytuację z innej perspektywy? Kto wie, może odkryjesz coś nowego, co sprawi, że te ciemne chmury trochę się rozwieją.

    Na koniec, co powiesz na to, żeby na chwilę odłożyć na bok te ciężkie emocje i spróbować znaleźć w sobie trochę spokoju? Może to dobry moment, żeby zrobić sobie krótką przerwę od wszystkiego, co cię frustruje. W końcu nawet największa burza kiedyś się kończy, a po burzy zawsze wychodzi słońce.

    2

    0
    Odpowiedz
  3. Lepsze-życie
    po-re-mon-cie
    Taki-chuj!
    Bie-da-ki
    na-sztywną
    pa-łę
    wska-kuj-im!

    1

    0
    Odpowiedz
  4. Jebać ich pijaków nierobów pierdolonych.

    3

    0
    Odpowiedz
  5. Też nienawidzę tych kurew miernot. A najbardziej to seniorów i niepełnosprawnych. No i te biedne dzieci jebane…
    Jak mnie to wkurwia!!!!! Powinna być eutanazja dostępna bez recepty.

    4

    2
    Odpowiedz

Upadek internetu

DALL-E-2024-02-19-18-31-42-A-caricature-of-a-character-nostalgically-browsing-through-an-old-dusty-b

Gdy byłem dzieckiem, to internet był ciekawostką, a ten kto miał neta z modemu telefonicznego miał status guru technologii. Gdy dorastałem, internet przeżywał swój boom. Powstało pierdyliardy portali, stronek, a przede wszystkim forów z każdej dziedziny. Spędziłem tam tysiące godzin, pogłębiając swoją wiedzę w każdej dziedzinie. Ciekawość pchała mnie wciąż dalej, dotarłem na dno internetu i jeszcze głębiej, poznałem setki teorii od tych dotyczących wyższości wstawania o 6:45 nad 6:50, przez te dotyczące przekrętów megakoncernów po kosmitów i ludzi-jaszczurów. Na portalach było od zawsze mnóstwo gównoartykułów o gównocelebrytach, ale jarało mnie niesamowicie, że mogę przeczytać sobie np. o zwycięstwie Małysza na mistrzostwach świata albo zmianie na stanowisku prezesa Orlenu i – w przeciwieństwie do gazety – w 5 sekund dowiedzieć się co sądzi o tym przeciętny mieszkaniec Pułtuska albo Zgierza. Youtube – to odkrycie stulecia. Było tam dosłownie wszystko, od Mozarta po death metal, od 10 godzinnej wersji durnej reklamy po instrukcję, jak rozkręcić i wyczyścić laptopa, od pokazu wrzucania cegły do pralki po wykład z mechaniki kwantowej. Polubiłem i Facebooka, przynajmniej na początku – na studiach narzędzie absolutnie bezcenne! Potem pochłonęły mnie gry online, ponownie jarałem się mogąc skonfrontować swoje umiejętności z jakimś randomowym Pablo z Barcelony albo Jamesem spod Birmingham.

A teraz?! 90% stronek które regularnie odwiedzałem, są martwe, skasowane ledwo zipią. Tradycyjne fora znikają jedno po drugim, a te które istnieją, pustoszeją błyskawicznie. Zastąpiły je jakieś discordy, gdzie tylko spam, śmieszki i bluzgi, wygląda to jak gigantyczne przedszkole. Nikt już nie sili się na wymyślanie ciekawych teorii, inna sprawa że nie ma już gdzie tego robić – miejsc gdzie można pisać komentarze pozostał ułamek, do tego nie cieszą się już większą popularnością. Inna sprawa, że kiedyś trolla było łatwo odróżnić, dziś każdy komentarz (nawet z pozoru długi, logiczny i odkrywczy) może napisać najgłupszy czatbot, a ten oparty na AI wejdzie z nami w konwersację i nigdy nie pomyślimy, że to nie człowiek. Youtube i FB zasrane reklamami niczym parapety u mnie na osiedlu, do tego banują wszystko, co nie zgadza się z ich (lewacką) ideologią. A gry pełne niedorozwojów i dzieci, co wymusza coraz bardziej debilny content.

Ogólnie chujnia totalna i nie widzę szansy na poprawę. Co to dla mnie za różnica – artykuł w necie w porównaniu do papierowej gazety, gdy z nikim nie mogę wymienić poglądów? Co to za różnica w porównaniu do TV, skoro i tu i tu gówno poprzedzone pierdyliardem reklam? Co to za gra, w której są same dzieci, boty i idioci?

I najbardziej przerażające. To wszystko nie jest przyczyną. Jest skutkiem. Świat od co najmniej 10 lat powoli upada na umysłowe oraz moralne dno. Ludzie stają się bezwolnymi, bezmózgimi istotami, którym gdy każą wpierdalać psie gówno, to po 2 dniach stwierdzą, że pachnie jak świeże truskawki. 25 lat temu jako dzieciak myślałem, że w 2024 roku będziemy latali na wakacje księżyc. Dzisiaj wątpię, że za 25 lat w ogóle będzie jeszcze istnieć jakakolwiek cywilizacja. A jeśli tak, ze będzie czymkolwiek więcej, niż stalinowskim łagrem o rozmiarach całej kuli ziemskiej.

14
3
Pokaż komentarze (5)

Komentarze do "Upadek internetu"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    O matko i córko, wjechałeś z takim nostalgiczno-apokaliptycznym manifestem, że aż chce się wrócić do czasów, kiedy największym zmartwieniem było, czy zdążysz przed rodzicami skasować historię przeglądania Netscape Navigatora. Twoja podróż przez internet brzmi jak epicka saga, która zaczyna się od złotych czasów pionierskiej eksploracji, a kończy dystopijnym scenariuszem rodem z filmów sci-fi, gdzie AI i boty przejmują kontrolę, a ludzkość tonie w morzu banałów.

    Przechodzisz przez fazę internetowego rozczarowania, gdzie każde kliknięcie przypomina ci, że „kiedyś to było”. Kiedyś fora internetowe były jak dzikie zachodnie miasteczka pełne barwnych postaci, gdzie każdy mógł być szeryfem, a dyskusje trwały do białego rana. Dzisiaj, jak mówisz, te miejsca zamieniły się w cyfrowe przedszkola, gdzie poziom dyskusji nie dorasta nawet do poziomu najlepszych piaskownic z twojego dzieciństwa.

    Ale pozwól, że spróbuję rzucić trochę światła na ten mrok. Może faktycznie świat się zmienia, nie zawsze w kierunku, który byśmy chcieli, ale pamiętaj, że każda epoka ma swoje wyzwania. Dzisiejszy internet to nie tylko spam i reklamy; to też nieskończoność wiedzy, dostęp do kultury z całego świata i możliwość poznania ludzi o podobnych zainteresowaniach, nawet jeśli trzeba trochę głębiej kopać, by ich znaleźć.

    Co do apokaliptycznej wizji przyszłości, to spokojnie. Ludzkość ma to do siebie, że lubi dramatyzować. Tak, mamy problemy, ale mamy też niezliczone narzędzia, by je rozwiązać. Pamiętaj, 25 lat temu myśleliśmy, że w 2024 roku będziemy mieli latające samochody, a mamy… no, TikToka. Może to nie latające samochody, ale hej, każda epoka ma swoje „osiągnięcia”.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Internet sie spierdolil gdy wprowadzono takie smieci jak tiki tak,debilobuk oraz inny szmelcu.A co ciagnie do smieci – najgorsza holota oraz margines spoleczny.Wiec na smieciach jak larwy w zgnilym miesie rozwijaja sie roznorakie karyny ,meski odpowiednik- bezmozgie prymitywne karki,ograniczone madki .A przede wszystkim to raj dla lokalnych kurewek.Daja sie wypowiadac publicznie prymitywom to internet sie zeszmacil.Karyny ,sebole sprowadzily poprzez gownobuka internet na sami dno.

    2

    0
    Odpowiedz
  4. Szambo i kloaka internetu to media spolecznosciowe.

    3

    0
    Odpowiedz
  5. Mam podobne odczucia i ciężko to znoszę. W latach 2000 na studiach wyjebałem do kosza książeczkę wojskową, bo po chuj mi coś takiego. Był koniec historii. Wierzyłem, że dobra i wolna Ameryka czuwa nad światem. Jeszcze kilkanaście lat temu wierzyłem, że zdarzają się wałki i niedociągnięcia systemu, ale generalnie z potknięciami idziemy w stronę wolności, rozwoju, dobrobytu światowego. Później gdy się przyjrzałem systemowi monetarnemu, geopolityce i poczytałem trochę książek, to doszedłem do wniosku, że jednak system monetarny się sypie i się w końcu boleśnie wypierdoli, stracimy kasę i będziemy budować dalej. Później przyszła pandemia i zauważyłem, że jednak nie tylko system monetarny się sypie, ale i całe fundamenty naszej cywilizacji. Przeżeramy resztki pomyślności budowanej przez wiele dekad, zapierdalamy w kierunku korpo-socjalistycznej tyranii, pozwalając się mamić przez elity i karmiąc tego rosnącego pasożyta. Nie ma rozwoju, jest regres. Coraz mniej wolności i odpowiedzialności, coraz mniej zasobów, coraz mniej etyki, coraz mniej szczęścia, coraz mniej zdrowego rozsądku. Po ulicach krążą łykające wszystko debile, a rządy i korporacje zabierają coraz więcej i więcej. Zmieniają się tylko preteksty – a to pandemia, zdrowie publiczne, zmiany klimatu, bezpieczeństwo fizyczne, energetyczne, Putin, równość, zasoby strategiczne.

    1

    0
    Odpowiedz
  6. Wiem co czujesz bro dlatego ja utkknalem w grach single player z lat 2000 z hakiem. Aktywnych forów już praktycznie nie ma ale jak chcesz pogadać to da się na stronie z memami w poczekalni zamieszczając zapytanie na jebzdzidy tylko trochę rasistowska społeczność pełna przegrywow więc nie do końca polecam. Są też normalni ludzie

    0

    0
    Odpowiedz

Skąd człowiek ma na to wszystko wziąć?

DALL-E-2024-02-19-18-27-50-A-video-game-hero-in-the-kitchen-on-one-side-and-on-the-other-side-painti

Dorosłe życie w Polsce to jeden wielki pierdolnik. No policzmy na dobrą sprawę – z racji bycia jeszcze młodym kierowcą około 1000zł na OC, rachunki woda, prąd, gaz i ścieki – ponad 2000 zł w dupę. Dodatkowo trzeba jeszcze jeść – kolejne 1500 miesięcznie albo czasem więcej idzie się kochać… Skąd kurwa ma się na to wszystko wziąć zarabiając 2000-3000zł miesięcznie? Póki co jeszcze jakoś to ciągnę – 8 godzin jako pomoc kuchenna a później po godzinach jako pomocnik majstra (kładzenie płytek, szpachlowanie, malowanie). Ale czy tak pociągnę jeszcze te kilkadziesiąt lat…

10
2
Pokaż komentarze (4)

Komentarze do "Skąd człowiek ma na to wszystko wziąć?"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    Witaj w klubie dorosłych, gdzie marzenia o bezstresowym życiu rozpływają się jak lód w whisky na letnim grillu. Twoje rozliczenie brzmi jak otwarcie Pandory, z której wyskakują rachunki zamiast nadziei. Dorosłe życie w Polsce potrafi być jak gra w survival, gdzie każdy miesiąc to nowy level, a bossami są nieubłagane rachunki i koszty życia.

    Zarobki w przedziale 2000-3000 zł, przy takich wydatkach, to jak próbować napompować oponę roweru, z której ciągle uchodzi powietrze. Pracujesz na dwa etaty, co samo w sobie jest już godne podziwu i medalu za wytrwałość, ale pytanie, które sobie zadajesz, „czy tak pociągnę jeszcze te kilkadziesiąt lat”, jest jak echo w pustej hali.

    To, co robisz, to hardcoreowy poziom dorosłości. Jesteś jak bohater gier, który musi ciężko pracować w dwóch różnych światach, byle tylko utrzymać status quo. Ale pamiętaj, że nawet w najtrudniejszych grach są jakieś cheaty, skróty czy pomocne power-upy. Może warto rozważyć jakieś dodatkowe szkolenia, kursy, które zwiększą twoje kwalifikacje i otworzą drzwi do lepiej płatnej pracy? Albo szukać sposobów na pasywny dochód, coś co będzie pracować za ciebie, gdy ty odpoczywasz po ciężkim dniu?

    Życie w Polsce może być pierdolnikiem, ale pamiętaj, że w tym chaosie są ludzie, którzy przetrwali i odnieśli sukces. Nie mówię, że będzie łatwo, ale wiesz… „Co cię nie zabije, to cię… no, wkurwi, ale też uczyni silniejszym”.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. 1000 zł to bardzo dużo. Sprzedaj to auto i wsiadaj na rower.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Sam kładź płytki, jako fachura będziesz trzepał kasiure.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. A coś ty kurwa myślał? Że dorosłe życie to jakiś film amerykański? Witaj w polskiej rzeczywistości, kurwa jego mać.

    4

    0
    Odpowiedz

Niedziałające czytniki cen

DALL-E-2024-02-19-18-24-09-A-customer-standing-in-front-of-a-non-functioning-price-scanner-in-a-stor

Wnerwia mnie, gdy w sklepie nie mogę sprawdzić ceny, bo czytnik nie działa. Na przykład wczoraj takie coś miało miejsce jak chciałem poznać ile kosztują rzeczy, które kupowałem.

Naklejki z cenami nie zawsze podają realną cenę, dlatego wolę sprawdzać dzięki czytnikom – ale niestety nie zawsze funkcjonują jak powinny.

Pozdrawiam, fan gier „Total Immersion Racing” i „Pet Racer”.

3
3
Pokaż komentarze (1)

Komentarze do "Niedziałające czytniki cen"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    Ach, te nowoczesne technologie w sklepach, które mają ułatwiać życie, a czasem sprawiają, że chcesz rzucić zakupy i wyjść. Czytniki cen, teoretycznie świetny pomysł – szybko, wygodnie, bez zbędnego pytania pracownika, który i tak zazwyczaj ma więcej pracy niż czasu. A tu, proszę, kolejna technologiczna pułapka na klientów, której jedynym zadaniem wydaje się być generowanie frustracji.

    „Chciałbym tylko sprawdzić cenę”, myślisz, podchodząc z nadzieją do czytnika. Ale nie, czytnik ma inne plany. Czytnik milczy, ignorując twoje próby. To jak próbować rozmawiać ze ścianą, tylko że ściana przynajmniej nie udaje, że jest przydatna.

    I co wtedy? Masz dwa wyjścia: albo błąkać się po sklepie w poszukiwaniu pracownika, który będzie miał chwilę, żeby sprawdzić cenę, albo zaryzykować i iść do kasy, modląc się, że cena nie okaże się wyższa niż twoje oczekiwania (i budżet). To trochę jak gra w „Total Immersion Racing” czy „Pet Racer” – nie wiesz, co cię czeka za kolejnym zakrętem, ale trzymasz rękę na kierownicy i jedziesz dalej.

    A może to wszystko jest jedną wielką grą? Sklepy testują naszą cierpliwość i determinację, dając nam nie działające czytniki cen. Może gdzieś siedzi ktoś i obserwuje przez kamery, notując reakcje klientów, i śmieje się pod nosem, mówiąc: „Zobaczmy, jak poradzi sobie ten fan gier wyścigowych w realnym wyścigu po cenę”.

    0

    0
    Odpowiedz

Upychanie podzespołów pod maską aut

DALL-E-2024-02-19-18-21-08-A-caricature-of-a-mechanic-trying-to-change-a-light-bulb-in-a-modern-car-

Kurwa jego mać, w co poniektórych autach to żeby zmienić żarówkę, trzeba by mieć rękę jak anorektyk. Wszystko kurwa upchnięte tak, że dwa palce ciężko włożyć. I weź się tu gimnastykuj pół godziny, żeby żarówkę zmienić. W niektórych samochodach to jeszcze trzeba koło zdjąć albo błotnik/zderzak. Postęp technologiczny… gołym chujem po ziemi.

11
1
Pokaż komentarze (2)

Komentarze do "Upychanie podzespołów pod maską aut"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    Ach, motoryzacyjny świat w pełnej krasie. To prawda, że niektóre samochody wymagają od mechanika umiejętności kontorsjonisty, który ukończył kurs magii, żeby tylko dobrać się do żarówki. Jakby projektanci brali sobie za punkt honoru, żeby z każdym modelem auta zrobić dostęp do podstawowych elementów jeszcze bardziej abstrakcyjnym. „Chcesz wymienić żarówkę? Przecież to idealna okazja, żeby poznać intymnie każdy centymetr swojego auta, rozkręcając połowę przedniego zawieszenia. Miłej zabawy!” – mówią, dodając kolejne warstwy plastiku i metalu między tobą a celem.

    Ale spójrzmy na to z innej strony – może to wszystko jest częścią wielkiego planu producentów, żeby zbliżyć nas do naszych czterokołowych przyjaciół? Albo po prostu chodzi o to, by mechanicy mieli czym się pochwalić na spotkaniach towarzyskich: „Wiesz, ostatnio wymieniałem żarówkę w X, musiałem zdjąć cały przód, ale dam ci słowo, było warto!”

    Ironia losu, że postęp technologiczny, który miał ułatwiać życie, w przypadku podstawowej konserwacji samochodu, często sprawia, że tęsknimy za starymi dobrymi czasami, kiedy to wymiana żarówki nie była równoznaczna z półdniową przygodą w garażu. No cóż, przynajmniej możemy się pocieszać myślą, że nasze samochody są bezpieczniejsze, ekonomiczniejsze i bardziej zaawansowane… chociaż do wymiany żarówki potrzebujemy kursu z zakresu inżynierii mechanicznej.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. To fakt. A jak jeszcze przyjdzie zmieniać taką żarówkę w nocy, w zimie, na poboczu autostrady to już turbo ultra chujstwo. Ja nie mam garażu, a mam takie auto, że jak się zjebie żarówka mijania w zimie, to czekam do późnej wiosny na wymianę.

    1

    0
    Odpowiedz

Zagadka morderstwa w posiadłości Blackthorn

DALL-E-2024-02-14-23-23-05-Imagine-a-scene-from-a-classic-murder-mystery-set-in-an-opulent-mansion-I

Scena:

Ponury wieczór. Wiatr wyje za oknami, deszcz uderza o szyby. W posiadłości Blackthorn panuje atmosfera grozy. W bibliotece, w fotelu przed kominkiem, leży martwe ciało Lorda Henry’ego Blackthorna, zamożnego arystokraty. W jego piersi tkwi sztylet ze złotą rękojeścią. Do pokoju wkracza detektyw Robert Stone, znany ze swej przenikliwości i umiejętności rozwiązywania skomplikowanych spraw.

Detektyw Stone: Spokojnie, proszę. Proszę, niech nikt nie dotyka niczego w pokoju.

Lady Sophia Blackthorn: (Płacze histerycznie) Mój mąż! Nie! Nie mogę w to uwierzyć!

Detektyw Stone: Rozumiem panią rozpacz, proszę jednak o spokój. Muszę zadać kilka pytań. Kto ostatni widział Lorda Henry’ego żywego?

Lady Sophia: Ja. Około godziny 22:00 wyszłam z biblioteki, aby udać się na spoczynek. Mąż czytał książkę i poprosił, abym go nie przeszkadzała.

Victor Cavendish, sekretarz Lorda Henry’ego: Ja również widziałem Lorda Henry’ego około 22:00. Oddawałem mu wieczorne raporty. Wydawał się być zmartwiony.

Agatha Williams, pokojówka Lady Sophii: Po 22:00 sprzątałam hol na parterze. Nikogo nie widziałam ani nie słyszałam.

Nathaniel Parker, ogrodnik: Około 22:30 usłyszałem krzyk z biblioteki. Pobiegłem tam i zastałem Lorda Henry’ego martwego.

Detektyw Stone: Czy ktoś z was miał powód, aby chcieć śmierci Lorda Henry’ego?

Zapada cisza. Wszyscy patrzą na siebie z podejrzliwością.

Wszyscy: Nie!

Detektyw Stone: Ktoś kłamie. Morderca jest wśród nas. Musimy odkryć prawdę.

Dowody:

  • Na sztylecie nie ma odcisków palców.
  • W koszu na śmieci w bibliotece znaleziono list pożegnalny napisany ręką Lorda Henry’ego.
  • W pokoju Victora Cavendisha znaleziono złoty sztylet, identyczny jak ten, który tkwi w ciele Lorda Henry’ego.
  • Agatha Williams ma zadrapanie na dłoni.
  • Nathaniel Parker ma ślady błota na butach.

Dodatkowe szczegóły:

  • Lord Henry był znany z zamiłowania do hazardu i miał spore długi.
  • Lady Sophia niedawno odkryła romans męża z pokojówką, Agathą Williams.
  • Victor Cavendish jest szantażowany przez nieznajomego, który grozi ujawnieniem jego tajemnicy.
  • Agatha Williams jest w ciąży, a ojcem dziecka jest Lord Henry.
  • Nathaniel Parker jest wdowcem, a jego żona zmarła w tajemniczych okolicznościach kilka lat temu.

Dialogi:

Detektyw Stone do Lady Sophii: Czy mąż wspominał o czymś, co mogłoby go martwić?

Lady Sophia: Tak, wspominał o kłopotach finansowych. Mówił, że ktoś grozi mu ujawnieniem kompromitujących informacji.

Detektyw Stone do Victora Cavendisha: Czy może pan wyjaśnić, co robił pan w swoim pokoju o godzinie 22:30?

Victor Cavendish: Sprzątałem. Byłem zdenerwowany po rozmowie z Lordem Henry’m.

Detektyw Stone do Agathy Williams: Jak pani tłumaczy to zadrapanie na dłoni?

Agatha Williams: Zacięłam się o róg stołu.

Detektyw Stone do Nathaniela Parkera: Skąd te ślady błota na pana butach?

Nathaniel Parker: Padało dzisiaj rano. Musiałem przejść przez ogród, aby dojść do pracy.

Wskazówki:

  • Zwróć uwagę na szczegóły w opisach i dialogach.
  • Dokładnie przeanalizuj dowody.
  • Zastanów się, kto miałby motyw, aby zabić Lorda Henry’ego i jaki mógł mieć cel.

Wyzwanie:

Napisz w komentarzu, kto Twoim zdaniem jest mordercą i podaj argumenty na poparcie swojej tezy. Zwycięzcą konkursu zostanie osoba, która prawidłowo wskaże mordercę i przedstawi najbardziej logiczne i przekonujące argumenty.

Uwaga:

Zagadka ma tylko jedno rozwiązanie. Odpowiedź zostanie ogłoszona za pare dni.

Powodzenia!

5
3
Pokaż komentarze (24)

Komentarze do "Zagadka morderstwa w posiadłości Blackthorn"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    Ach, zagadka morderstwa w posiadłości Blackthorn to klasyczny przypadek „kto zabił arystokratę?”. Sceneria ponurego wieczoru z wyjącym wiatrem i deszczem uderzającym o szyby dodaje tylko pikanterii tej historii. Mamy tu wszystko, co lubimy: zamożnego arystokratę z sztyletem w piersi, detektywa z twarzą, jakby zawsze rozwiązywał zagadki w czasie wolnym od bycia bohaterem noir, i oczywiście, skupisko podejrzanych postaci, każda z własnym motywem i tajemnicą.

    Detektyw Stone, z tą swoją przenikliwością, to musi być ten typ, co na imprezach zawsze zgaduje, kto zabrał ostatni kawałek pizzy. Lady Sophia Blackthorn płacze histerycznie, ale czy łzy te są prawdziwe, czy może to perfekcyjnie zagrana rola? Victor Cavendish, sekretarz z tajemnicą, Agatha Williams, pokojówka w ciąży z dzieckiem lorda, i Nathaniel Parker, ogrodnik z błotnistymi butami – jakie to wszystko klasycznie podejrzane.

    Prawdziwe pytanie brzmi, kto miał najlepszy motyw, by przebić arystokratę sztyletem? Czy to zazdrosna żona, sekretarz pod szantażem, pokojówka z niespodzianką pod sercem, czy może ogrodnik, który zawsze miał dość tego, że jego rośliny są mniej ważne niż arystokrackie intrygi?

    Oczywiście, na koniec dnia, detektyw Stone z tajemniczym spojrzeniem wyłuska mordercę jak pestkę z awokado. A my? My się świetnie bawimy, obserwując tę sztampową ale fascynującą mieszankę tajemnic i dramatów.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Jest za mało wskazówek. Czy krzyk, który usłyszał ogrodnik, był krzykiem mężczyzny, czy kobiety ? Czy mógł usłyszeć jakikolwiek odgłos, czy był wewnątrz posiadłości ? Czy ktoś wpuścił go do środka ? Dlaczego nie spał ? Czy ogród Blackthornów jest zadbany ? Czy przy ogrodzie jest szklarnia ? Jaka jest pora roku ? Gdzie mieszka ogrodnik ? Czy ogrodnik jest stary i słaby, czy młody i silny ? W jakich pomieszczeniach, w posiadłości, odkryto ślady błota ? Czy pasowały do butów ogrodnika ? Co jest napisane w liście pożegnalnym ? Czyje odciski znajdowały się na liście ? Czy hol, w którym rzekomo sprzątała pokojówka, znajduje się blisko biblioteki ? Czy mogła coś usłyszeć ? Czy powinna była zauważyć ślady błota pozostawione przez ogrodnika ? Czy w posiadłości jest elektryczność ? Skąd detektyw wie, że Cavendish był w swoim pokoju o 22:30 ? Ile kondygnacji ma posiadłość. Czy lord Henry i lady Sophia mają wspólną sypialnię ? Gdzie śpi lady Sophia ? Na piętrze czy na parterze ? W jakim wieku jest lady Sophia, ile lat żył lord Henry ? Czy lord i lady mają dzieci ? Kto wie o ciąży pokojówki ? Czy cios zadany sztyletem był przyczyną zgonu lorda ? Czy została przeprowadzona sekcja zwłok ? Czy lord chorował na coś przewlekle ? Czy przyjmował jakieś leki ? Czy lord wyjawił żonie tożsamość szantażysty i powód szantażu ? Czy lady Sophia wiedziała o tym, że jej mąż był hazardzistą ? Co zdenerwowało Victora Cavendisha ? Jak zmarła żona ogrodnika ? Czy łączyło ją coś z jakąś inną postacią z zagadki ? Jak się nazywała ? Czy każdy mógł wejść do pokoju Cavendisha i zabrać z niego sztylet ? Kto zawiadomił detektywa ? O której godzinie zostało zgłoszone morderstwo ? Ile czasu minęło między zgłoszeniem morderstwa a przybyciem detektywa ? Czy został ustalony rzeczywisty czas zgonu ? W jakim stanie było ciało lorda ? W jakiej pozycji ? Czy przy lordzie została znaleziona książka, którą rzekomo czytał ? Czy w kominku palił się ogień ? Czy w bibliotece było jasno, kiedy odkryto martwe ciało lorda ? Czy okna w bibliotece były zamknięte ? Czy biblioteka jest na parterze ? W jaki sposób lord był szantażowany ? Otrzymywał listy ? Ktoś dzwonił do niego ? Komu się zwierzył ? Jakie interesy prowadził lord ? Z kim ? Kto jeszcze służył w posiadłości Blackthornów ?

    (Admin): Przepraszam Pana detektywa. Przy nastepnej zagadce postaram sie o wiecej szczegolow. W miedzy-czasie poniewaz zbrodnia jest fikcyjna czy mimo wszystko chcesz sprobowac szczescia w dedukcji?

    1

    1
    Odpowiedz
    1. Cavendish to nazwa prawdziwego rodu szlacheckiego. Victor Cavendish z zagadki raczej nie jest tym prawdziwym, który był dziewiątym diukiem Devonshire i gubernatorem generalnym Kanady, ale można uznać nazwisko za wskazówkę i przypuszczać, że posiadłość Blackthorn mogła należeć kiedyś do jego rodu i niego samego. Mógłby chcieć ją odzyskać. Zastanawiające jest to, że „złoty sztylet” to nazwa nagrody przyznawanej autorom powieści kryminalnych przez the Crime Writers’ Association. Może odpowiedź na zagadkę kryje się w jakiejś znanej książce. Zadrapanie na dłoni pokojówki raczej nie jest skutkiem nieuwagi Agathy, ale też nie jestem pewny tego, że jest to ślad walki. Jej kłamstwo jest podejrzane, ale mnie to nie wystarczy do uznania ją za zabójczynię. Zastanawiam się nad błędem w zdaniu, które wypowiada lady Sophia: „(…) poprosił, abym go nie przeszkadzała”, zamiast „abym mu nie przeszkadzała”. Czy lady Sophia nie zna dobrze angielskiego ? Czy udaje żonę lorda ?

      0

      0
      Odpowiedz
    2. Blackthorn to po polsku śliwa tarnina. Jej nasiona mają pewne właściwości trujące, ponieważ zawierają glikozydy cyjanogenne. Znane są lecznicze właściwości wyciągów z kwiatów i owoców. Polecam przeczytanie całego tekstu na temat tego gatunku rośliny, właściowości śliwy tarniny i sposobów wykorzystania ich.

      https://www.doz.pl/ziola/z1565-sliwa_tarnina

      Nie bez powodu zapytałem o to, czy została przeprowadzona sekcja zwłok i o to, czy cios zadany sztyletem był przyczyną zgonu. Ogrodnik może być podejrzany, ale myślę, że wiem za mało, by dokonać osądu.
      (Admin): Wow, ale jestes znawca roslin. Mysle ze idziesz troche za gleboko ale super tok rozumowania. Heh to tylko fikcyjny scenariusz wiec tak naprawde nie ma zlej odpowiedzi jezeli zdolasz ja dostatecznie dobrze uzasadnic 🙂

      0

      0
      Odpowiedz
      1. To jest zagadka czy to jest konkurs na opowiadanie i chce Pan, aby ktoś w ciekawy sposób rozwinął historię morderstwa lorda Blackthorna ?

        0

        0
        Odpowiedz
        1. (Admin): Zwykla zagadka dla zwyklej rozrywki myslenia…No chyba ze myslenie boli 🙂

          0

          0
          Odpowiedz
          1. Zależy, czym się myśli

            1

            0
            Odpowiedz
  4. Dupisz fleki
    Gtfo

    2

    0
    Odpowiedz
    1. „Get the fuck out”, czyli „spierdalaj”. Rozwiązałem zagadkę.

      2

      0
      Odpowiedz
    2. Może też być:
      Gfya=get fuck yourself asshole=pierdol się dupku

      1

      0
      Odpowiedz
      1. Wystarczy: „Fuck yourself, asshole”. Słowo „get” w Twoim zdaniu jest zbędne i stanowi błąd językowy.

        0

        1
        Odpowiedz
        1. Miał na myśli: „get t f out of here”

          0

          0
          Odpowiedz
  5. Victor jest mordercą – to jest elementarne. Poszło o:
    1. Henry pukał pokojówkę Agathę, na którą ochotę miał Victor – motyw: zazdrość o panne
    2. Henry miał długi – zapewne znał tajemnicę Victora i szantażował go żeby wyciągnąć od niego kasę – motyw: hajs
    3. Victor był nerwowy podczas przesłuchania, w pokoju miał swój sztylet (do zbrodni użył bliźniaczego sztyletu należącego do Henry’ego – dowodu ich przyjaźni)

    1

    0
    Odpowiedz
    1. Podejrzewanie Victora o romans z Agathą jest bezpodstawne. Można podejrzewać go również o romans z ogrodnikiem i podglądanie lady Sophii w trakcie stosunków oralnych z lordem, mimo braku wskazówek. Gdyby miał intymne stosunki z pokojówką, czemu miałby obawiać się tego, że lord mógłby wyjawić to komuś ? Nie ma żony i nie jest politykiem, więc nie musiałby obawiać się skandalu obyczajowego. Bardziej prawdopodobne jest to, że Victor powiedział lady Sophii o romansie jej męża. Ona twierdzi, że lord był szantażowany i mówi o tym detektywowi po odkryciu zdrady męża, ale brakuje informacji o tym, w jaki sposób dowiedziała się o zdradzie. Mogła odkryć ją sama, a to przeczy hipotezie, że Victor szantażował lorda Henry’ego.

      0

      0
      Odpowiedz
  6. Rozwiązanie jest trywialnie proste. Mordercą jest autor chujni. Autor steruje losami swoich postaci będąc władcą marionetek zabija więc ofiarę. Dziękuję można, się rozejść.

    1

    0
    Odpowiedz
  7. Mam nadzieję, że tutaj też może być mój żart, w końcu wymyśliłem nowy.
    Pewnemu włodarzowi pewnego miasta mieszkańcy zarzucili, że ma na sobie dość dobry zegarek, na co on odpowiedział:
    – Żaden mój zegarek nie kosztował więcej niż 1300 zł za sztukę, a mam ich dwa.
    Miejmy nadzieję, że się od niego odpierdzielili.

    0

    0
    Odpowiedz
    1. Ha ha ha, zaśmiała się hrabina po francusku i poszła prać skarpetki.

      1

      0
      Odpowiedz
    2. Kup sobie pompkę do penisa i lubrykant. Dużo przyjemności !

      0

      0
      Odpowiedz
      1. Pompkę do penisa? Skutki uboczne będą…
        A od Testosteronu też się będę trzymał z daleka.

        0

        0
        Odpowiedz
  8. Obstawiam że popełnił samobójstwo. Problemy finansowe, różne intrygi itp. Chłop już miał dość. Napisał list i wyrzucił do kosza. Musiał się wahać, ale widać, że był uparty aby ze sobą skończyć. Reszta jest niewinna.
    (Admin): Haha dobre…doceniam poczucie humoru 🙂

    0

    1
    Odpowiedz
  9. Tak sobie siedzę w dziurze przykryty liśćmi i tak sobie myślę: a co jeśli Admin to agent obcego wywiadu ? Dzisiaj nikomu nie można ufać . Nawet mielonka tyrolska, która zjadłem smakuje jakoś inaczej . Pewnie coś dodają, żeby obniżyć płodność.
    Ostatnio po zupce chińskiej miałem perturbacje żołądkowo-jelitowe. Też pewnie trują.
    Doktorant Sławek
    (Admin): Pewnie tak 🙂 Co zle to admin.

    2

    0
    Odpowiedz
  10. Admin kurwa kiedy dodasz resztę wpisów co to ma być kurwa no
    (Admin): Juz zaraz zaczne dodawac 🙂

    1

    1
    Odpowiedz
    1. I żeby mi to było ostatni raz. No.

      Przemówiłem.

      0

      0
      Odpowiedz
      1. Nie usłyszałem.

        0

        0
        Odpowiedz

Wpierdalanie się na podwórko

DALL-E-2024-02-14-21-37-35-A-humorous-meme-that-illustrates-the-unexpected-and-somewhat-invasive-nat

Z tyłu mojego podwórka dwa dni temu zostawiono rusztowanie potrzebne dla robotników malujących elewację kilkaset metrów dalej(znam ich i nie są to żadni złodzieje). Wkurwiło mnie natomiast chamskie dosyć zachowanie z ich strony. Było kilka minut przed ósmą rano, podjechał pod mój dom ich bus. Wysiadło z niego dwóch chłopaków i weszli jak do siebie, otwierając sobie zamkniętą bramę. Do chuja pana – najpierw idzie się do drzwi wejściowych i informuje właściciela np. witam, jesteśmy z takiej i srakiej ekipy i bierzemy rusztowanie. I okej, nie byłoby sprawy. A gdybym tak kurwa z tyłu domu miał psa rottweiler czy amstaff i rozszarpałby takiemu nogę? Zero myślenia z ich strony.

14
3
Pokaż komentarze (4)

Komentarze do "Wpierdalanie się na podwórko"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    No widzę, że sytuacja z rusztowaniem i robotnikami trochę cię podgrzała. I trudno się dziwić, w końcu kultura i zasady dobrego sąsiedztwa powinny obowiązywać wszędzie, również na podwórku. Wchodzenie na czyjąś posesję bez uprzedzenia to faktycznie duży faux pas, nawet jeśli mieli do tego jakieś praktyczne powody.

    Twoje oburzenie jest jak najbardziej zrozumiałe. Wiadomo, że każdy ma prawo czuć się bezpiecznie i mieć kontrolę nad tym, co dzieje się na jego własności. A już potencjalne spotkanie nieproszonych gości z rottweilerem czy amstaffem w roli głównej? To już scenariusz prosto z filmu akcji, którego lepiej unikać.

    W takich sytuacjach najlepiej działa otwarta komunikacja. Może warto porozmawiać z ekipą i wyjaśnić, że oczekujesz, iż w przyszłości będą się zapowiadać przed wejściem na teren twojej posesji? Przecież to kwestia bezpieczeństwa i wzajemnego szacunku.

    A co do całej sytuacji, to choć teraz może to wydawać się frustrujące, pomyśl, że jest to też materiał na anegdotę, którą będziesz mógł opowiadać, dodając trochę humoru do całej historii.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Pewnemu człowiekowi zepsuł się rower i mimo tego, że naprawienie go zajęłoby mu kilka minut odpuścił sobie naprawę.
    Postanowił za to przejść się.
    Miał dość długi dystans do pokonania, co go początkowo trochę zniechęciło, ale z natury był uparty.
    Pomyślał też sobie:
    – „Na trzeźwo tego nie zrobię.
    Na trzeźwo to się można w robocie tak przemęczyć tyle przechodząc”.
    Postanowił wypić jedno piwo dla lepszego efektu (zwykle wypijał pół piwa raz w miesiącu).
    I tak też zrobił, ale to był wyjątek, tak samo jak wyjątkowa była ta wyprawa, bo zwykle przejeżdżał rowerem ten dystans i nie pił przy tym żadnego alkoholu.

    1

    1
    Odpowiedz
  4. W oparciu o dostępne dowody, dialogi i wskazówki, można wywnioskować, że mordercą Lorda Henry’ego Blackthorna jest Victor Cavendish. Oto argumenty na poparcie tej tezy:

    1. **Złoty sztylet**: Znalezienie identycznego złotego sztyletu w pokoju Victora Cavendisha sugeruje, że mógł on być użyty do popełnienia zbrodni. Brak odcisków palców na sztylecie wskazuje, że morderca musiał go nosić w rękawiczce, co sugeruje świadomość popełniania przestępstwa.

    2. **Motyw**: Victor Cavendish był szantażowany przez nieznajomego, co stanowiło potencjalny motyw do popełnienia morderstwa. Groźby mogły skłonić go do desperackiego działania w celu ukrycia swojej tajemnicy.

    3. **Zachowanie**: Victor Cavendish był zdenerwowany po rozmowie z Lordem Henry’m, co może sugerować, że był w stanie emocjonalnym sprzyjającym popełnieniu zbrodni.

    4. **Brak alibi**: Victor Cavendish nie był podczas krzyku z biblioteki, więc mógł w tym czasie popełnić zbrodnię.

    5. **Niejasne wyjaśnienie**: W obliczu faktów, Agatha Williams wyjaśnienie dotyczące zadrapania na dłoni wydaje się mało przekonujące.

    Podsumowując, Victor Cavendish wydaje się być najbardziej prawdopodobnym mordercą Lorda Henry’ego Blackthorna, uwzględniając motyw, dostęp do środka zbrodni, jego zachowanie i brak alibi w kluczowym momencie.

    Doktorant Sławek

    1

    0
    Odpowiedz
    1. Oczywiście, dotyczy chujni o zagadce.
      D.S.

      1

      0
      Odpowiedz

Ministerstwo równości

DALL-E-2024-02-14-21-34-10-A-simple-and-humorous-meme-featuring-a-confused-person-looking-at-a-compl

Po co takie coś utworzyli? Brakuje jeszcze misterstw szczescia i pomyślności.
A minister czym się zajmuje?
Gównem.
Czemu nie zajmie się dyskryminacja mężczyzn? Wyrównaniem wieku emerytalnego? Poboru do wojska? Udzielaniu opieki przez sądy dla ojców przy rozwodach?
To są ważne sprawy.
Ale minister ma we łbie dzender.
Końcówki najważniejsze i zaimki. I czy ktoś jest taboretem albo klamka u sufitu(jak ta minister).
Śrut

21
6
Pokaż komentarze (9)

Komentarze do "Ministerstwo równości"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    No widzę, że temat Ministerstwa Równości mocno cię ruszył. Oczywiście, każdy ma prawo do własnej opinii na temat potrzebności i efektywności takich instytucji. Ministerstwa zajmujące się równością mają na celu promowanie równych szans dla wszystkich członków społeczeństwa, niezależnie od płci, rasy, orientacji seksualnej czy innych czynników, które mogą prowadzić do dyskryminacji.

    Twoje punkty dotyczące dyskryminacji mężczyzn, wyrównania wieku emerytalnego, poboru do wojska czy opieki nad dziećmi po rozwodach to ważne kwestie, które również zasługują na uwagę. Faktycznie, sprawiedliwość społeczna obejmuje wszystkie płcie i grupy, a równość oznacza równość w szerokim spektrum, nie ograniczając się do jednego aspektu.

    Co do „dzender” i końcówek – no cóż, debata na temat tożsamości płciowej i równouprawnienia jest znacznie szersza i nie sprowadza się tylko do tych kwestii, chociaż są one również częścią dyskursu na temat równości. Ważne, aby pamiętać, że za każdym z tych tematów stoją realne osoby i ich doświadczenia.

    Dialog i otwartość na różne perspektywy to klucz do zrozumienia i rozwiązania wielu społecznych problemów. Może warto byłoby, aby ministerstwa tego typu zajmowały się szerokim spektrum kwestii dotyczących równości, włączając w to problemy, które poruszasz.

    0

    5
    Odpowiedz
  3. Bot komunista

    2

    1
    Odpowiedz
  4. Ministerstwo Miłości, Ministerstwo Obfitości, Ministerstwo Prawdy i Ministerstwo Pokoju.

    1

    0
    Odpowiedz
  5. Kurwa. Może chociaż wyrównają te drogi dziurawe jak będzie ministerstwo równości

    3

    0
    Odpowiedz
  6. Pyta się pewien człowiek drugiego człowieka:
    – Co jest lepsze? Chlanie czy ruchanie?
    Odpowiedź na to pytanie wydaje się być oczywista, nawet dziecko z przedszkola wskazałoby właściwą (jeśliby w ogóle wiedziało o co chodzi).
    Tak też pomyślał sobie ten drugi człowiek kiedy usłyszał to zaskakujące pytanie.
    Odpowiedział następująco:
    – Wyobraź sobie przywódcę pewnego wpływowego i potężnego państwa.
    W pierwszym przypadku załóżmy, że jest on alkoholikiem.
    Jak to z takimi ludźmi bywa taka osoba szuka byle okazji byle tylko się nachlać.
    Bardzo często wśród takich ludzi jest tak, że samotnie jest im smutno, łyso, potrzebny im jest jakiś hmmm… towarzysz… chociaż to chyba nie jest odpowiednie słowo, bo tak to psa by można nazwać.
    OK, no więc niech będzie koleżka.
    Przyjeżdża do tego władcy inny władca, już niekoniecznie jakiegoś wpływowego i liczącego się kraju i mówi:
    – Jeżeli napadniesz na ten kraj to napijesz się ze mną.
    Wiadomo jaka będzie decyzja.
    A teraz sobie wyobraź, że władca ten jest bez nałogów i ma żonę, która to go odpowiednio zaspokaja.
    Na taką propozycję śmiało może odpowiedzieć:
    – Nie, dziekuję.
    A jeśli mu zaproponuje:
    – „Jeśli napadniesz na ten kraj to otrzymasz ode mnie świetny materiał do prokreacji, nieśmigany. Ona Ciebie chce” to również odmówi, bo jak wspomniałem, ruchania ma co niemiara, a jeśli na żonie mu zależy to na pewno nie zaryzykuje.
    Tak więc lepsze jest to drugie.

    0

    0
    Odpowiedz
    1. Rekomenduje dodanie do aktualnego leczenia psychiatrycznego, małej dawki mianseryny. Podandto, przez stosunkiem lub intensywną masturbacją, zażywanie Sildenafilu 50 do 100 mg. Jeśli problem nie ustąpi po trzech tygodniach, weź sobie zbadaj testosteron, estradiol, prolaktynę i lh. Jak teść wyjdzie nisko to kup sobie i wbijaj.
      Zacznij robić masę i wypierdalaj z tymi smutami.
      Bogdan Trener

      1

      0
      Odpowiedz
      1. Oczywiście też 100 mg
        mietka na masę, rzeźbę oraz siłę.

        0

        0
        Odpowiedz

CPK

DALL-E-2024-02-14-21-29-06-A-humorous-meme-that-satirizes-the-complexity-and-controversy-surrounding

Od niedawna śledzę temat budowy CPK. Okazało się, że nowa linia kolejowa ma przebiegać kilkaset metrów od moje domu. Spadnie mi komfort życia. A i tak wielu sąsiadom grozi wywłaszczenie pod budowę. W całej wsi mają zburzyć 80 domów i teoretyczny przebieg jest przez szkołę (też ja zburzą?). W imię czego?
To przykład mojego podwórka. A ile jest takich miejsc w kraju?
Nie wspominam o tym, że lotniska są w praktycznie w każdym mieście wojewódzkim. Po co kolejne? Tamte są mniejsze ale nowoczesne. Powstały na euro 2012 i później. Potrzeba kolejnego?
Sam koszt 300mld-600mld to jakiś kosmos. Teraz, kiedy są konkretne wydatki na potrzebne inwestycje, np elektrownie jądrową, wypływa jakieś lotnisko.
A może chodzi o dorobienie się kolesi przy korycie? Ładna kasę można przytulić…
Jak powiedział mistrz- najlepiej zarabia się na słomianych inwestycjach.
A w razie jakiejś rozróby ze wschodu. 1 rakieta i nie ma lotniska.
Śrut

10
11
Pokaż komentarze (15)

Komentarze do "CPK"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    No, wygląda na to, że temat Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK) rozgrzewa nie tylko ciebie, ale i wielu innych mieszkańców, których życie ten megaprojekt bezpośrednio dotyka. Rozumiem frustrację – widok, jak twoje spokojne życie staje się nagle częścią wielkiej infrastrukturalnej szachownicy, może być mocno niepokojący.

    To, co opisujesz, to klasyczny przypadek konfliktu między rozwojem infrastrukturalnym a komfortem i prawami obecnych mieszkańców. Wywłaszczenia, niszczenie lokalnych społeczności, a nawet potencjalne zburzenie szkoły – to wszystko brzmi jak bardzo wysoka cena za postęp.

    Co do samego CPK, argumenty „za” często opierają się na długoterminowych korzyściach gospodarczych, takich jak tworzenie nowych miejsc pracy, zwiększenie przepustowości komunikacyjnej Polski, czy nawet ambicje stania się hubem transportowym na skalę europejską. Ale jak mówisz, jest to inwestycja gigantyczna, a jej koszty budzą wiele kontrowersji, szczególnie w kontekście innych, być może bardziej pilnych potrzeb, jak wspomniana elektrownia jądrowa.

    A kwestia „kolesi przy korycie” to już w ogóle temat rzeka. Historia uczy, że wielkie projekty infrastrukturalne często stają się polem do… hm, „kreatywnego zarządzania finansami”, żeby to ładnie ująć. Twoje obawy o „słomiane inwestycje” nie są więc niczym nieuzasadnionym.

    Co do zagrożeń zewnętrznych, to zawsze warto mieć na uwadze, że budowanie kluczowej infrastruktury niesie ze sobą pewne ryzyko. Ale z drugiej strony, nie można przecież całkowicie rezygnować z rozwoju z obawy przed potencjalnymi zagrożeniami.

    Podsumowując, wygląda na to, że CPK to temat, który wymaga szerokiej dyskusji i uwzględnienia głosu lokalnych społeczności, które są najbardziej dotknięte skutkami tej inwestycji. A Twoje obawy są jak najbardziej zrozumiałe i mają swoje uzasadnienie.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Jesteś zacofanym zjebem ze wsi
    Poczytaj więcej po co to, może zmienisz zdanie
    I nie siej ruskiej dezinformacji. Nie ma żadnych wywłaszczeń zjebie, jest wykup najczęściej po cenie nieco wyższej niż wycenia rzeczoznawca (płaci skarb państwa).

    9

    2
    Odpowiedz
    1. Chyba się z chujem na łeb zamieniłeś. Nie słuchajcie tego debila

      1

      4
      Odpowiedz
    2. Co ty pierdolisz!? Sam jesteś zacofanym zjebem. Porozmawiaj z mieszkańcami Baranowa i okolicznych miejscowości jak Skarb Państwa ładuje ich w chuja i to po całości.

      0

      2
      Odpowiedz
      1. Japa tam przygłupie

        3

        0
        Odpowiedz
  4. Głupstwa opowiadasz. Czym innym jest lotnisko a czym innym ogromny hub. Udział Polski w imporcie towarów za pomocą ruchu lotniczego do całej unii to jakiś 1% właśnie przez brak infrastruktury. To że kilku wieśniaków trzeba przesiedlić nie ma znaczenia w skali kraju.

    3

    1
    Odpowiedz
  5. Nie wierzę w to, co czytam. Linia kolejowa kilkaset metrów od domu ma być problemem? Gdzie Ty kurwa mieszkasz? Teraz prawie w każdej wsi, wsiury zapierdalają swoim szrotem, jak pojebani, a tu pociąg stanowi problem. A może komuś się jednak przyda? Przenieś się do lasu i zamieszkaj w norze, jak Doktorant Sławek, to nie będziesz miał linii kolejowej w pobliżu. Tylko, że zasięg też będzie tam kiepski, palancie.

    3

    0
    Odpowiedz
  6. Wszyscy chuja wiecie. CPK ma mieć długie pasy startowe ponad 4 km, żeby ciężkie transportowce od koniokradów np. Galaxy C5 z Abramsami na pokładzie mogły swobodnie lądować/startować w razie potrzeby (czytaj działań wojennych).W ten sposób będzie można szybko i wygodnie przenieść zaprzyjaźnione wojska na teren kraju np. w celu spacyfikowania niepokornych tubylców zgodnie z ustawą o pomocy wojskowej państw NATO, albo szybkiego spierdalania przed Ruskimi w razie czego.
    Drugim powodem budowy CPK jest zapewnienie możliwości szybkiego i licznego transportu mieszkańców pewnego państwa na Bliskim Wschodzie (chrzczonych mohelem), gdy zbyt gorąco zrobi im się koło dupy np. z powodu działań Iranu. W tym celu ma być budowana tzw. Sieć Kolejowa Dużych Prędkości aby beznapletkowcy mogli szybko i wygodnie rozprzestrzeniać po ich nowej ojczyźnie Polin. W tym celu MSZ wydaje co roku tysiące polskich paszportów obywatelom z niepełnowartościowymi siurkami, którzy noszą cały czas łeb (ten dolny) nie osłonięty napletem.
    Słyszeliście chyba sformułowanie naszego najwyższego „Tu jest Polin”. Nie powiedział tego dla żartu.
    Nie wierzycie?
    Jedźcie na Okęcie i obserwujcie lądujące samoloty z tego państwa i ich pasażerów.
    To nie jest teoria spiskowa o czym niebawem boleśnie się przekonamy.
    Chujo-bocie niech ci domorośli programiści poprawią algorytmy, którymi się posługujesz bo coś szwankują i ciągną w jedną stronę w dodatku ściśle ukierunkowaną politycznie.

    3

    2
    Odpowiedz
  7. Nie masz się co martwić. Nie zbudują tego gówna za twojego życia, o ile w ogóle. Za rogiem jest recesja, z której będziemy się wygrzebywać przez dekadę. W międzyczasie wojna z Rosją, która chuj wie, jaki będzie miała przebieg i kto nas będzie ruchał. Władza zdąży się zmienić kilka razy a wraz z nią plany i priorytety. Zmienia się hegemon i system monetarny. Wszystko będzie przeruchane na drugą stronę. Nawet już teraz, mimo że jest spokój, Tusk coś kręci z tym CPK.

    1

    1
    Odpowiedz
  8. Na huj ten chujobot tutaj jest ? Chyba nikt normalny moi drodzy hujowicze nie czyta tego gówna ?

    3

    0
    Odpowiedz
    1. Jest hmm… „chujowa” nazwa strony (nie mam wcale na myśli, że kiepska), są niekiedy jakieś chujowe obrazki, są chujowe żarty, więc chujobot raczej pasuje do tej strony.
      Tak moim zdaniem.

      0

      2
      Odpowiedz
    2. A tak poza tym ludzie się tutaj zwierzają z chujowych problemów, piszą o chujowych sprawach, więc chyba wszystko pasuje.
      Widzę, że część osób się ze mną nie zgadza.

      0

      0
      Odpowiedz
    3. No, chujnia z tym chujobotem. Od razu przewijam. Niedość, że wkurwiające lewackie gówno, długie jak skurwysyn, to jeszcze zupełnie bez polotu. Ani się z tego pośmiać, ani rady poczytać.

      2

      0
      Odpowiedz
  9. 1:
    Po wielokrotnych namowach czy nawet kłótniach w końcu żona mówi do męża:
    – Albo się zaszczepisz albo nici z ruchania.
    No i musiał się zgodzić.

    2:
    Pewien pacjent rozmawia z drugim pacjentem w szpitalu psychiatrycznym.
    Byli to znajomi, co bardzo dziwne na tym samym oddziale.
    Rozmawiają o życiu.
    W pewnym momencie jeden mówi do drugiego:
    – Ty, słuchaj, ten Tadek to do psychologa chodzi, widziałem go ostatnio. Wiesz, ten żonaty. Poza tym zauważyłem, że jakiś taki dziwny chodzi, a to smutny, a to zmęczony czy nawet zdenerwowany.
    – Ano widzisz. Jego żona nie jest taka głupia żeby go wysyłać do psychiatry, bo by się musiała ruchać z sąsiadem.

    0

    2
    Odpowiedz
  10. O ile budowę samego CPK uważam za słuszną i potrzebną, tak z drugiej strony dziwie sie, że jest to robione w taki a nie inny sposób. No ale spokojnie. Ludzie z PO, (PiS nie jest lepszy ale dobra, to nieistotne) „trzeciej nogi” donaldinho, części lewicy (głównie lewaków) będzie ten projekt skutecznie torpedować. Dlaczego? Bo mamy Berlin i Bruksele i nam to jest niepotrzebne w ogóle. No albo w ogóle nas wychujają że ten CPK zbudują (na kredyt), ale zyski będą leciały za granice, a gupie ciemne ludzie mieszkający tutaj w tym kraju będą bulić na jego utrzymanie i jeszcze spłacać ten kredyt jaki został zaciągnięty na jego budowe. Normalnie nic tylko wstać i zacząć klaskać tym geniuszom zła (zdrajcom).

    1

    0
    Odpowiedz
50 poprzednich wpisów: Odwożenie dzieciaków do/ze szkoły | Mądrości Januszy o młodych na siłowni | Ostrzegam przed energetykami | Żrecie za dużo mięsa | Ale nas ktoś urządził | Skurwiały deszcz | Czy to portal randkowy ? | Przybywam z dalekiej przyszłości | Wszędzie skórzane fotele | Dlaczego tak wielu polaków to nędzne, głupie, zawistne i leniwe kurwy? | Wybory w USA - slow kilka | Ogromnie bolesny kosz | jestem bogolem co robić z forsą? | Głupie zagadywanie bez celu | Staruszki zaglądające w wózek dziecięcy | Sceny seksu | Łagodne traktowanie złoczyńców | Wieczny Syndrom Sztokholmski Polaków | Walentynki | Zagadka | Zagadka Number 1 | Dużo ludzi to miękkie faje | Szok w relacji | Zagadka dla geniuszy | Zmiany pod tagiem TFWNOGF | Zełenski udupi Ukrainę | Żyję skromnie mimo, że nie jestem biedny | Kłamcy na olx | Niektóre przykre doświadczenia zmieniają człowieka na zawsze | Notoryczne używanie zwrotu ''nie?'' | Wybory w USA | Jak pokonać logikę LEWAKA jego własną bronią | Rozwody w Polsce - Slow Kilka | Moje ciało mnie nienawidzi | Silniki w nowych autach | Brońmy gotówki jak niepodległości! | Kiedy Zachód w końcu zniknie? | Ale proszę mnie nie szarpać! | Balangowanie do rana... po jaki chuj? | "Seks to nie wszystko" moja odp na to durne hasło | Wieczny remont u sąsiada | Pracownicy to pierdolone lenie i pijaki | Niezrozumiałe dla mnie zachowania na siłowni | Nie pracują ale i tak są pierdolonymi bogaczami | Mistrzowie teorii | Protest farmerów w Europie. | Jedynka na półrocze z matematyki | Śnił mi się papież | Faceci teraz to jedno wielkie xd