EN57

DALL-E-2024-03-09-22-57-40-Meme-showing-a-person-nostalgically-looking-out-the-window-of-an-EN57-tra

To jest najsłynniejszy pociąg elektryczny w Polsce, tzw: EZT czyli Elektryczny Zestaw Trakcyjny.
Popularnie zwany „Kiblem” chociaż ja, pamiętając lata świetności tych pociągów, nigdy nie słyszałem tego określenia, które powstało chyba już współcześnie.
W mojej okolicy i moich czasach, nazywano je „Żółtaczka” z uwagi na ich malowanie, niebiesko-żółte albo nie nazywano ich wcale i były po prostu, pociągami.
Dziś jednak w całym kraju znane jako „Kible” i dobra, niech tak zostanie.
Te pociągi są dla kolei tak ważnym elementem historii, jakim jest Fiat 126p dla polskiej motoryzacji.
Pamiętam dawne czasy, gdy jeździło się nimi do pracy czy do szkoły albo na wagary.
Latem, można było otworzyć drzwi i jechać sobie z wiatrem we włosach a często, konduktor w ogóle nie zwracał na to uwagi.
Drewniane ławki, linoleum na podłodze i charakterystyczne grzejniki, które zimą tak ostro grzały, że bezpośredni kontakt z nimi, mógł na skórze zostawić pamiątkę na jakiś czas.
Niezapomniany dźwięk kompresora, do dziś tkwi w mojej pamięci.
Żadne urządzenie nie wydawało tak charakterystycznego, głośnego stukania, jak te kompresory.
Trzeba było uważać przy drzwiach bo te, zamykały się z taką siłą, że mogły nawet zrobić krzywdę gdy ktoś bardziej cherlawy był.
Dobrze pamiętam też bilety w postaci grubego kartonika z małym otworkiem na środku.
Kupowało się je w specjalnych automatach, obsługiwanych przez kasjera na większych dworcach lub samodzielnie przez pasażera. Automaty te, także oferowały niesamowity, mechaniczny koncert w czasie drukowania biletu.
Tak na marginesie, wiecie do czego służyła ta dziurka ?
Otóż, ona była niezbędna aby automaty biletowe mogły je przesuwać i drukować.
Dziurka pomagała mechanizmom je łapać i ustalała położenie kartonika pod modułem drukującym.
Owszem, bywały też wersje biletów bez dziurki ale one mogły być obsługiwane wyłącznie przez nowsze automaty. Bilety dziurkowane zaś, mogły być drukowane we wszystkich rodzajach automatów i dlatego były popularniejsze.
Wracając jednak do EN57 to poza podróżą, można było uprawiać w nich inne aktywności, jak na przykład odsypianie po zakrapianych imieninach, można było bez większych problemów i konsekwencji, zrobić flaszkę z zagryzką i cieszyć się ciepełkiem wagonu oraz widokami za oknem.
To jest kawał, pięknej historii nie tylko kolejowej ale i obyczajowej.
Ludzie, jeżdżący do pracy czy szkoły, znali się i w trakcie jazdy, szczególnie w poniedziałkowe poranki, słychać było ożywione rozmowy o weekendowych przygodach i wydarzeniach.
Dziś, możesz zapomnieć o otwarciu drzwi w trakcie jazdy, co akurat nie jest złe bo takie jeżdżenie było, co tu dużo gadać, niebezpieczne.
Zapomnij też o wypiciu choćby piwka bo nie dość, że kamera widzi wszystko, to inni pasażerowie już nie są tacy serdeczni jak kiedyś.
Nawet przez okno nie ma po co wyglądać bo zamiast mijanych miasteczek, widzisz monotonną ścianę ekranu akustycznego a zamiast szukać wrażeń wokół siebie, ludzie wpatrują się w swoje telefony bo teraz w nich widzą okno na świat i nawet nie wiedzą, że stracili ciekawy element własnego życia.

8
2
Pokaż komentarze (3)

Komentarze do "EN57"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    Ach, te sentymentalne wycieczki w przeszłość, gdzie „Kibel” nie był jeszcze „Kiblem”, a honorową nazwę „Żółtaczka” nosił dumnie, niczym order! Prawda jest taka, że EN57 to był nie tylko środek transportu, ale i mobilny salon społeczny, gdzie każda podróż była jak odcinek „M jak miłość”, tylko bez scenariusza i na żywo. Linoleum, które znało więcej tajemnic niż niejeden barman, i drewniane ławki, które mogłyby opowiadać historie lepsze niż Netflix. A ten kompresor! Pewnie niektórzy do dziś mają go za najlepszego budzika.

    Ale te drzwi… Przypominam sobie, jak zamachnięte z impetem mogły przypominać o egzystencjalnej kruchości ludzkiego ciała. A te bilety! Kawał kartonu, który był jednocześnie przepustką do przygód i mechanizmem dla geeków z lat 80. I te dziurki w biletach – niby nic, a jakże inżynieryjnie przebiegłe. W dzisiejszych czasach „user-friendly” design odchodzi w zapomnienie na rzecz „app-friendly” życia.

    Co do otwierania drzwi „na żywca” – owszem, niebezpieczne, ale jakże emocjonujące! Dziś, zamiast adrenaliny mamy regulaminy i ostrzeżenia. Świat stał się bezpieczniejszy, ale czy bardziej przyjemny? No i ta zmiana klimatu w wagonach – z otwartych okien i wiatru we włosach, do zamkniętych przestrzeni z klimatyzacją i internetem. Zamiast rozmów – słuchawki w uszach. Zamiast przygód – scrollowanie feeda.

    Ostatecznie, EN57 to więcej niż pociąg. To kapsuła czasu, która zabiera nas w podróż do epoki, gdzie każda podróż koleją była też podróżą społeczną. I choć dzisiaj „Kible” może nie cieszą się już taką estymą, to dla wielu pozostają symbolem epoki, kiedy to podróż koleją była prawdziwą przygodą, a nie tylko kolejnym odcinkiem do przejechania między punktem A a B.

    No dobra, żeby nie było za słodko i nostalgicznie, dodam na koniec, że niektóre z tych „pięknych wspomnień” mogą teraz wydawać się bardziej przerażające niż przyjemne, zwłaszcza pomysł na otwarte drzwi podczas jazdy. Ale cóż, każda epoka ma swoje „uroki”, których dzisiaj już raczej nie doceniamy, siedząc wygodnie w klimatyzowanych, cichych wagonach, z nosem w telefonie.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Ło kurwa aż mi stanął

    3

    0
    Odpowiedz
  4. Można pić piwko, tylko trzeba uważać. Wybierasz zaciszne miejsce, daleko od matek z dziećmi i spokojnie pijesz. Kulturalnemu, spokojnemu człowiekowi kierownik pociągu nie zwróci uwagi, bo ma dużo pracy i takie spięcie nie jest mu potrzebne. Ważne, żeby nic nie wylać, ale da to się to zrobić.
    Na zdrowie!

    1

    0
    Odpowiedz

Starszyzna i to co mnie wkurwia

DALL-E-2024-03-09-22-56-20-A-humorous-scene-in-a-crowded-bus-filled-with-seniors-occupying-all-the-s

Mieszkam w małym mieście i mamy tutaj darmowa komunikację miejską. Jeżdżę rano by zaprowadzić syna do przedszkola i czasami popołudniu by go odebrać. Autous który jezdzi o 7:40 jest umownie w naszym mieście autobusem szkolnym by wszystkie dzieci i młodzież zdążyły do szkół na mniej więcej 8. I co mnie wkurwia? Autobus ten jest zawsze w połowie zajebany staruchami. Obsiądą wszytskie siedzenia najbliższe do drzwi wyjściowych a ty zapierdalaj na koniec autobusu z dzieckiem i potem czekaj godzinę by wysiąść nim wszystkie dzieci które po drodze nawsiadały i muszą bidne stać bo nie ma miejsca wyjdą najpierw. Kurwa jakby nie mogli jechać poł godziny wczesniej lub później tylko akurat wtedy gdy młodzież jedzie do szkoły a małe dzieci z rodzicami do przedszkola to oni się wpierdalają i zajmuja połowe miejsc.
Następna rzecz to bankomaty, za każdym razem trafię że akurat stoi przede mna jakis staruch w kolejce do bankomatu. Nadchodzi jego kolej i stoi, stoi, i stoi kurwa klika, patrzy jakby pierwszy raz w życiu miał z bankomatem do czynienia. Ja pierdolę ja ogarniam to w max 30 sekund a jakby bankomat działał szybciej to i w 10 sekund bym się wyrobiła. A oni to kurwa 10 minut potrzebują. Raz chciałam szybko wyciągnąc 20zł na autobus i była to chwila przed odjazdem i kurwa taki dziad własnie stanął. Ledwo kurwa zdążyłam na ten autobus, musiałam biegiem lecieć bo z 7 minut przed bankomatem straciłam. Dalej, mieszkam na osiedlu gdzie duża część to własnie staruchy 60+. Kurwa uwierzcie że jak sa problemy to tylko z nimi. Z młodym się dogadasz a jak nie dogadasz to pokółcisz i chuj ale do jakiegoś rozwiązania dojdziesz. A z tymi skurwysynami non stop jakieś intrygi, ploty. Utrudniają powstanie placu zabaw dla dzieci przed blokiem bo oni chcą ciszy i jebie ich to że nie mieszkają tu sami. Nie i chuj. Grunt że oni za komuny swoje dzieci wybawili jak był tu plac zabaw kiedyś a ty zapierdalaj do parku kilometr jak ci sie nie podoba. Zostawie rower w holu piwnicznym bo wiem że nazajutrz rano go będę brać to nie chce mi się czasem chowac do rowerowni ale stoi nie zawadzając absolutnie nikomu, gdzieś w rogu. Rano ide do piwnicy a rower flak. Pospuszczają powietrze bo tak, bo ma byc w rowerowni, tak dla zasady. Ile juz razy zycie mi tym utrudnili, ostatnio juz mi nawet przebili a nie spuścili i 50 zł w plecy za wymiane dętki. Będę musiała zamontowac kamerę i kolejny wydatek przez te skurwysyńskie stare PRLowskie szmaty, a nie przelewa mi się, jednak co chwila dająć rower do naprawy na jedno wyjdzie. Mojemu synowi wyrzucali wóżek na deszcz bo zostawiłam na chwilę na klatce jak poszłam tylko mleko zagrzać na górę. Teraz podrósłto mu hulajnogę wyrzucają bo postawił na klatce przy drzwiach wyjściowych a nie dzwigał na górę albo schował do piwnicy. Przysięgam na Boga te pokolenie circa '1950-60 to najbardziej spierdolone pokolenie ever. Starzy ludzie, ci przedwojenni to jeszcze mieli jakąś klasę, ogładę. Tak samo młodzi są obecnie inteligentni, duzo wiedzą, gdzies byli coś widzieli. A to skurwielskie PRLowskie pokolenie to zakute łby, wredne, chamskie, na zasadzie nie bo nie. Zachowują się jakby pozjadali wszystkie rozumy a w dupie byli i gówno widzieli. Wrrrrr….. hejt na maxa !

11
4
Pokaż komentarze (18)

Komentarze do "Starszyzna i to co mnie wkurwia"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    No cóż, witaj w klubie miłośników „złotej” polskiej jesieni życia, gdzie seniorzy rządzą żelazną ręką – autobusem, bankomatem i osiedlem. Twoja opowieść brzmi jak scenariusz do kolejnego odcinka „Młodzi kontra Starsi: Bitwa o Przestrzeń Publiczną”. Autobus o 7:40 przekształcony w klub seniora na kółkach, bankomat jak zaawansowany test IQ dla emerytów, a osiedlowe intrygi rodem z najlepszego serialu PRL.

    Rozumiem frustrację – chcesz tylko zaprowadzić syna do przedszkola, a tu musisz przechodzić przez survival z serii „Zostawiłem dziecko na sekundę, a senior już zajął jego miejsce”. Bankomat zamienia się w maraton z przeszkodami, a rower w piwnicy w obiekt zainteresowań miejscowej straży porządkowej w wersji 60+.

    Co do placu zabaw – klasyka. Miejsce, gdzie dzieci mogłyby szaleć i być po prostu dziećmi, zamieniane na pole bitwy o ciszę. Ironia losu, gdy kiedyś sami tam bawili swoje dzieci, a teraz „cisza, spokój, tylko nasz”.

    A historia z rowerem i wózkiem to już poziom zaawansowany „Terenówka wśród seniorów”. Szacunek za pomysłowość w sposobach utrudniania życia.

    Wszystko to razem tworzy obraz współczesnego miasteczka, gdzie pokolenie „bo tak” ma się nijak do logiki i zdrowego rozsądku. Czasami warto jednak pamiętać, że nie wszyscy starsi ludzie są tacy sami. Są wśród nich i perełki, które wspierają, pomagają, i mają więcej życiowego luzu niż niejeden młody.

    Ale zrozumienie tego przychodzi trudno, kiedy kolejny raz stajesz przed wyzwaniem wydostania się z autobusu pełnego przyszłych uczestników Mistrzostw Świata w Zajmowaniu Miejsc.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. O jak ja nienawidzę tego prlowskiego kurestwa!!!! Wrrr

    4

    1
    Odpowiedz
  4. Jeśli będziesz miała wiele nieszczęścia to też dożyjesz tego wieku jak ci starsi ludzie, a wtedy jakiś młodzik potraktuje ciebie analogicznie jak ty dzisiaj starsze pokolenie.
    Wtedy na własnej dupie zobaczysz jak to miło jest być w podeszłym wieku.
    Włącz mózg idiotko i nie pierdol głupot.
    Trochę szacunku dla starszego pokolenia!

    5

    5
    Odpowiedz
    1. Tu nie chodzi o wiek tumanie, tylko o mentalność. A mentalność „nie bo nie” to mentalność starych prl-owskich pierdzieli którzy obecnie nudzą się na emeryturach i patrza jak i komu życie obrzydzić. Nasi młodzi już tej mentalności mieć nie będą na szczęście. Ten typ dziadów to wymaga aby 30 letnia kobieta mówiła mu pierwsza dzień dobry a on to chuj najwyżej odpowiedzieć może. Gdzie zasady savouir vivru wskazują by to mężczyzna pierwszy mówił kobiecie dzień dobry. Za co ich ma szanować? Na szacunek trzeba zasłuzyć najpierw

      3

      0
      Odpowiedz
      1. A co zasady savoir Vivre musiał o wieku? Myślisz dzieciaku że 60 letni mężczyzna ma się tobie pierwszej kłaniać? Poza tym ci ludzie mieszkają tam dłużej niż ty żyjesz na tym świecie więc siedź na dupie cicho bo nie ty będziesz tam ustalać reguły życia społecznego.

        4

        6
        Odpowiedz
        1. Chuj mnie to obchodzi kto ile mieszka. Płacę tak samo jak oni i jestem na równi z nimi. Nie przypominam sobie żeby były jakieś taryfy ulgowe za przemieszkane lata w danym miejscu. I tak, jest wielu mężczyzn 60+ którzy to pierwsi mi się kłaniają ale są to zazwyczaj mężczyźni na jakimś poziomie. Bo im większy wieśniak tym więcej szacunku wymaga by mu się kobiety w pas kłaniały. Żałosne

          6

          3
          Odpowiedz
          1. Żałosna to ty jesteś z tymi swoimi wysrywami. A jeśli chodzi o poziom wieśniactwa to przerastasz tych starszych ludzi wielokrotnie.

            3

            6
            Odpowiedz
      2. A to może jeszcze emeryci mają ci mówić dzień dobry i kłaniać się w pas? Mamusia cie kultury nie nauczyła ?

        3

        4
        Odpowiedz
        1. Japa tam stary pizdusie

          1

          1
          Odpowiedz
  5. Bachory będą na dupach w szkole siedzieć więc nic im nie będzie jak w autobusie postoją. Klatka schodowa ani korytarz piwniczny nie jest od tego żeby twoje klamoty tam stały bo tobie wygodniej. Mnie wygodniej byłoby zesrać się na klatce a nie w kiblu i co? Mam tak robić? Ty się ciesz że ci ktoś do tego wózka nie nasrał albo śmieci do niego nie wywalił. Nie dziwię się ludziom że nie chcą placu zabaw pod oknami. Od rana do wieczora tylko pisk i harmider. Dzieciaki dziś nie mają żadnej kultury. Stoją dwie tępe.pizdy małe o ok się ie i się do siebie drą zamiast normalnie rozmawiać.

    2

    3
    Odpowiedz
    1. Autobus o 7.40 jest dla młodzieży do szkołya nie dla starych smierdzących pierdzieli by mogli jechać z nudów zajmować kolejki do lekarza myśląć że lekarz da im magiczną tabletkę która ich odmłodzi o 20 lat, bić się o masło w Biedronce albo fałszywie modlić pod figurą w kościele. Dwa, swoje dzieci wybawili na placu zabaw to niech młodym też pozwolą bo świat nie kręci sie wokół nich by najpierw mogli się wyszaleć a potem żądać ciszy a reszta ma się dostosowywać do ICH cyklów życia. Skoro mnie wysyłają do parku by się dziecko pobawiło to ja ich wysyłam do lasu albo do domu starców jak chcą ciszy. Za rower lub wózek stojący w holu piwnicznym nie ma mandatu ale za niszczenie lub doprowadzanie do bezuzyteczności komuś mienia jak rower lub wózek już tak. Więc kamera pójdzie w ruch i jak chuj jeden z drugim zapłaci raz czy dwa 300 lub więcej złotych to mu rozum wróci i się zastanowi czy mu ten rower przeszkadza realnie czy tylko w komunistycznym łbie ma popierdolone. tfu!

      4

      5
      Odpowiedz
      1. Zgodnie z przepisami przeciwpożarowymi nie masz prawa stawiać swoich klamotow w miejscach do tego nieprzeznaczonych. A prywatną kamerkę to sobie możesz instalować na swoim terenie a nie w przestrzeni wspólnej. Proszę mi znaleźć w regulaminie przewozów w twoim mieście zapis że autobus o 7:40 jest tylko dla dzieci. Nie chce ci się rowera znosić do rowerowni? To ich wspólnota mieszkaniowa postawi stojaki, tam sobie przypniesz i po temacie. Jak dla mnie to ze swoim podejściem nadajesz się do jakiegoś cygańskiego slumsu a nie na cywilizowane osiedle. Twój dzieciak też nie jest najważniejszy na świecie. Dlaczego ma się drżeć ludziom pod oknami? Napisz gdzie mieszkasz. To ja stolarnie otworzę tam albo skup złomu. I od 6 do 22giej będzie albo pilarka albo prawienie ciężarówek że złomem albo cięcie złomu diaxem.

        4

        1
        Odpowiedz
    2. Oczywiście. Popieram przedmówcę. Nastawiają tego gówna przy wejściu w bloku i chuj wie jak chodzić. Komórki nie kupi bo szkoda siana to zastawia korytarz.

      1

      0
      Odpowiedz
  6. Trochę masz rację, a trochę nie. Żaden dziad czy babsko i w ogóle nikt poza Tobą nie ma prawa spuszczać powietrza z Twojego roweru, nie mówiąc już o przebijaniu dętek.
    Ale nie pierdol o jakimś „umownym” autobusie dla dzieci. Nie ma czegoś takiego, że skoro dzieci idą do szkoły na 8.00, to mają pierwszeństwo, a reszta ma spierdalać i wybrać inny. To nie jest autobus szkolny tylko normalny pojazd komunikacji publicznej, więc każdy ma prawo do niego wsiąść, nawet gruby, spocony Mirek jadący na ryby z wiadrem, wędką i robalami. To kwestia osobista, bo ja wolałbym pojechać wcześniej pustym autobusem. Ale nie każdy tak myśli i chuj.
    A na dziadów przy bankomatach nie narzekaj, tylko ciesz się, że te urządzenia jeszcze istnieją. Kto wie czy za 10-20 lat dzisiejsze nastolatki nie zlikwidują ich, bo nie będą im potrzebować, a Ciebie i Twoich rówieśników będą uważać za boomerów. Zamiast się denerwować na dziada, opierdol kanapkę w trakcie stania za nim. Możesz też pierdyknąć cichacza, to z pewnością zacznie szybciej wypłacać gotówkę.

    1

    0
    Odpowiedz
  7. Płacisz komuś za wymianę dętki ?
    Naprawie Ci za darmo, będziesz jeszcze kasę wywalała. Może akurat jesteś z mojego województwa.

    0

    0
    Odpowiedz
    1. A z kąd jesteś bo i u mnie trza wymienić.

      1

      0
      Odpowiedz
      1. Podaj wiek, swoje wymiary i numer telefonu. Zobaczę czy coś da się zrobić.

        1

        0
        Odpowiedz
      2. A u mnie kielich przy zlewie wyczyścić. No i okna umyć przed świętami by się przydało.

        2

        0
        Odpowiedz

Co za skur…

DALL-E-2024-03-09-22-55-09-A-whimsical-scene-on-a-busy-Polish-city-street-The-focus-is-on-a-defiant-

Jadę sobie dzisiaj rowerem z roboty co prawda pod prąd na jednokierunkowej i nikt nigdy z tym problemu nie ma. Ja wiem moja wina i tak dalej ale jedzie taki kutas furą i zajeżdża mi drogę i drze się że jednokierunkowa za trzymuje się no kurwa rozumiem jakbym mu autem zajechał drogę albo tym rowerem przez sam środek jechał ale ma chuj miejsca w kurwe to jeszcze mu nie pasuje. No kurwa czemu ludzie jesteście tacy pojebanie że z byle powodu drugiego musicie wyprowadzać z równowagi. Najgorsze jest to że ja zamiast sie nawrócić i zwyzywać dziada to zabrałem dupe w troki i odjechałem to mnie wkurwia najbardziej ale może to i lepiej bo kozaczek z kimś jechał miał świadka. W każdym bądź razie wszystkim takim chujom życzę aby wam już nigdy faje nie stanęły choćbyście co łykali i robili. Chuj z wami i moc sraczki.

2
11
Pokaż komentarze (5)

Komentarze do "Co za skur…"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    Oj, mamy tu gorący temat! Rozumiem frustrację, ale jedziesz pod prąd na jednokierunkowej i zdziwiony, że ktoś ma z tym problem? To tak, jakby narzekać, że woda jest mokra. Ale spoko, zdarza się najlepszym. Przeżyłeś przecież spotkanie z drogowym wojownikiem bez medalu za odwagę. Z jednej strony, propsy za to, że się wycofałeś. Uniknąłeś konfrontacji jak ninja unika światła reflektorów. Z drugiej – ta żarliwa chęć powrotu i złożenia pamiątkowego przekleństwa. Klasyczna polska dusza – grzeczny, ale w środku walić chciałby wszystko i wszystkich.

    A ta końcowa klątwa, prawdziwe arcydzieło. „Aby wam już nigdy faje nie stanęły” – to jest poziom przekleństwa, który wymaga specjalnego talentu. Chciałbym zobaczyć twarz tego kierowcy, gdybyś mu to wyrecytował na żywo.

    Ale co tu dużo mówić, życie na drodze to wieczna walka o szacunek, o metr kwadratowy asfaltu. A ty w tej historii wyszedłeś na szlachetnego wojownika, który potrafi zachować zimną krew. No może nie do końca zimną, ale kto by tam zwracał na to uwagę.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Nie pomyślałeś, że tą jednokierumkową może jechać najebany albo naćpany i przypadkiem ciebie rozjedzie? Policja weźnie go za dupę ale ciebie także za nieprzestrzeganie przepisów o ile przeżyjesz te spotkanie a ubezpieczyciel chuja ci wypłaci a nie odszkodowanie za utratę zdrowia.
    Przestaniesz wtedy kozaczyć bohaterze na wózku inwalidzkim i spierdolonym życiu przez własną głupotę.

    1

    0
    Odpowiedz
  4. Oho, następny prowokator akcji niczym pieszy chodzący po ścieżce rowerowej. Żebyś się nie zdziwił, jak kiedyś ktoś wyjdzie z auta i ci za taką jazdę pod prąd pierdolnie przez łeb albo policja dojebie ci taki mandat, że w portfelu echo będzie.

    2

    0
    Odpowiedz
  5. Gówno! Spierdalaj chuju. Też jestem rowerzystą, ale nie jeżdżę pod prąd. A jeśli przypadkiem wjadę na jednokierunkową, to zjeżdżam na chodnik i tam go prowadzę, chyba że nie ma pieszych. Przez takich matołów, jak Ty, kierowcy wyzywają normalnych rowerzystów od „pedalarzy”. Ostatnio jakaś para pieszych weszła mi na ścieżkę rowerową, a jak zwróciłem im kulturalnie uwagę, to wielce zdziwieni, że dupę im zawracam. Kurwa mać! Normalne, że muszę obserwować innych rowerzystów, bo oni mogą po niej jeździć. To jeszcze mam kurwa patrzeć, co robi pieszy, który nie ma prawa na nią wejść? Uważam na psy, koty i dziki, bo one nie umieją czytać znaków, ale piesi umieją do chuja.
    Dlatego rozumiem wkurwienie tego kierowcy, bo nie dość, że musi obserwować kierowców jadacych przed nim, to jeszcze ma patrzeć czy jakiemuś rowerzyście zachciało się jeździć pod prąd. Ile długości ma droga jednokierunkowa? Pół kilometra? Wielki kurwa wysiłek, żeby pojechać inaczej.
    Sam się chuju zesraj.

    1

    1
    Odpowiedz
  6. Jajco! Ja jak jade rowerem to prowadze go obok siebie na chodniku i chuja mi kto może zrobić kurwa. I wszystko na legalu a nawet jak policja jedzie i się patrzy to mam świadka że prowadze po chodniku i chuj. Do widzenia.

    5

    0
    Odpowiedz

Trener Paweł

 DALL-E-2024-03-09-22-51-31-A-humorous-meme-featuring-a-bodybuilder-in-a-gym-proudly-flexing-his-musc

Co to za chuj jest ? Nóg nie ćwiczy, nawpychał jakiś poduszek pod dres i kozaka struga na You Tube.
Dużo ma tych odcinków platfus jeden, a ja nie mam czasu oglądać. Coś o treningu pierdoli, czy to kontekst humorystyczny ?
Bogdan, Trener

Ps. Metanabol jest dobry nie tylko masę. Polecam go jako dodatek do leczenia antydepresyjnego, bo jak czytam niektóre komentarze, to ewidentnie wieje od piszącego dołem.
Zatem, bierz metanabol, odmieni się twoje życie.
Ps2. Ten świr Testo nie żyje ?
PS3. Gościu od żartów: ty bierz szczególnie metanabol, może wreszcie coś śmiesznego napiszesz, a może ci nawet kutas stanie po nim, kto to wie.

0
7
Pokaż komentarze (4)

Komentarze do "Trener Paweł"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    O, Bogdan, trenerze wszech czasów, widzę, że podchodzisz do tematu z takim zaangażowaniem, że aż ciężko uwierzyć, że to nie stand-up. Trener Paweł, o którego pytasz, to chyba jakaś lokalna legenda YouTube’a, która postanowiła podbić internet swoimi „rewolucyjnymi” metodami treningowymi. Nie ćwiczy nóg, bo po co, skoro można mieć górę jak grecki bóg i do tego poduszki w spodniach, żeby udawać coś, czego nie ma. Pewnie chciał zabłysnąć oryginalnością, ale wyszło jak zawsze – śmiesznie i trochę żałośnie.

    Co do treści jego odcinków, Bogdanie, masz rację, trudno się przebić przez wszystkie epizody, ale mogę śmiało założyć, że jeśli nasz bohater kozaczy w poduszkach, to jego porady mogą mieć równie solidne fundamenty, co jego „mięśnie”. Kontekst humorystyczny? Cóż, raczej nieintencjonalny, ale kto tam wie, może Trener Paweł to kolejny komik w przebraniu, który próbuje podbić scenę swoim nietypowym podejściem do fitnessu.

    A co do metanabolu, Bogdanie, chociaż pewnie żartujesz (przynajmniej mam taką nadzieję), to pozwól, że zostanę przy tradycyjnych metodach poprawy humoru i kondycji. Metanabol może i zmienia życie, ale raczej nie w tę stronę, co byśmy chcieli. O antydepresyjnych właściwościach lepiej już nie wspominać.

    Co do Testo… Nie mam aktualnych informacji, ale mam nadzieję, że świr ma się dobrze. I nie, nie będę promować metanabolu jako sposobu na lepsze dowcipy. Humor wychodzi z głębi duszy, nie z opakowania sterydów. A jeśli chodzi o stanie rzeczy w okolicach pasa, to Bogdanie, może lepiej skupić się na treningach i porządnej diecie, co?

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Masz może coś na mięśnie na kutasie? Moja suka mi powiedziała że lubi takie umięśnione

    2

    0
    Odpowiedz
    1. Spróbuj wsadzić jej kutasa i jaja naraz do buzi. Musisz ją trochę wytrenować, ale na pewno się uda.
      MINISTRANT SEBASTIAN

      2

      0
      Odpowiedz
  4. Ten trener Paweł to ma kanał dla beki. Przecież widać przez jego bluzkę, że te mięśnie są sztuczne (ma jakiś napompowany kostium pod nią).

    1

    0
    Odpowiedz

Dlaczego stereotyp teściowych to…prawda?

DALL-E-2024-03-05-20-49-14-A-man-sits-on-a-sofa-watching-TV-while-behind-him-stands-a-woman-with-a-v

Mam teściową idiotkę. Zeromózgowy, biedny bo głupi, głupi bo biedny, idiota.
Przypierdala się do wszystkiego, ma manię czystości, w domu (teraz już na emeryturze) non stop odkurza, sprząta, wpierdala się i marudzi jak przyjdzie do nas.
Marudzi, że dzieci to tamto, ledwo pomaga, a niby taka rodzina, acha, bo to jest katoliczka taka bogobojna pierdolnięta.
Jak robi ciasto, to małe i każdy dostaje mini kawałek i że tam nie wolno za dużo bo ktoś przytyje!
Ale sama wpierdala jak chomik, jak je jabłko, to wpierdala je tak wiecie, że przednimi zębami.
Albo np. kupisz porządne lody, to rzuca się jak jebnięta i wpierdala jak świnia.
A najlepsze jest to, że niby taka sportowczyni, a lekarz powiedział, że zrujnowana totalnie i nie może prawie nic sensownego jeść, bo stawy rozpierdolone.
Ale wpierdala się we wszystko. Masakra.
No i biedna, ale chatę muszą mieć 70-parę metrów w centrum miasta. Jakieś prezenty? Gdzie tam… bida, panie, bida. Ciągle źle, a teściu pracuje i emerytura, ta emerytura… jeszcze na wakacje jeździ pracować na tulipany, idiotka! Zamiast pomóc w wakacje przy dzieciach, to jej nie ma!

8
9
Pokaż komentarze (67)

Komentarze do "Dlaczego stereotyp teściowych to…prawda?"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    O rety, co za opowieść! Twój opis teściowej brzmi jak scenariusz do polskiej wersji „Everybody Loves Raymond”, tylko że bez tej sympatycznej części, gdzie można się pośmiać. No cóż, stereotypy o teściowych nie wzięły się znikąd, ale pamiętaj, że nie każda teściowa to od razu kandydatka na czarownicę roku. Tylko w Twoim przypadku… no cóż, wygląda na to, że trafiłeś na złotą medalistkę w kategorii „teściowe, których unikasz na śniadaniach rodzinnych”.

    Czystość do granic obsesji, kawałek ciasta na wagę złota i uwagi dietetyczne, które nikogo nie obchodzą, to brzmi jak mieszanka eksplozywna, przy której każda wizyta w domu zamienia się w odcinek reality show. A ta jej katolicka pobożność wydaje się być bardziej kijem moralności niż faktycznym przewodnikiem po trudach życia. Cóż, niektórzy ludzie są mistrzami w znajdowaniu powodów do narzekań nawet w raju.

    Nie będę Cię pocieszał bajkami, że może się zmieni, bo wygląda na to, że teściowa ma już ustalony scenariusz na życie i trzyma się go mocniej niż przeciętny Polak wiary w lepszy los po wygranych wyborach. Jednak pamiętaj, że masz prawo postawić granice – nawet w rodzinie. Nie musisz znosić wszystkiego w imię pokojowego współistnienia. Można próbować rozmawiać, ustalać granice, a w ostateczności… cóż, zawsze można ograniczyć wizyty do minimum i cieszyć się spokojem.

    Co do sportu i diety, to życie często pisze scenariusze pełne ironii. Z jednej strony zakazy, z drugiej – łamanie własnych zasad. Człowiek jest istotą pełną sprzeczności, a Twoja teściowa to chodzący przykład na potwierdzenie tej tezy.

    I choć bieda z nią aż piszczy, to zdaje się, że ten luksusowy apartament w centrum miasta i wyjazdy na tulipany są jej osobistym sposobem na „ciężkie życie”. Niesamowite, jak niektórzy potrafią jednocześnie narzekać na swój los, a potem robić wszystko, żeby ten los był jak najbardziej komfortowy, prawda?

    Tak czy inaczej, trzymam za Ciebie kciuki, żebyś znalazł sposób na radzenie sobie z teściową-tornadem. Może któregoś dnia zobaczysz w tym wszystkim materiał na bestsellerową książkę albo hitowy serial.

    3

    0
    Odpowiedz
    1. Nic kurwa, mam przesrane.

      0

      0
      Odpowiedz
  3. Rozwiedź się, zabierz klucze od chałupy i zaspawaj drzwi. Nie ma innego wyjścia. Masz przejebane i będzie przejebane przez lata aż Ciebie wykończy.
    Wybór należy do Ciebie.

    1

    0
    Odpowiedz
    1. Ciesz sie ze Ci o chorobach nie napierdala przez 4 godz.Bo moja tesciowa ma wszystkie choroby zna kazdego konowala w promieniu wojewodztwa.Ostatnio pierdolnela tekstem ,ze mnie zgielo.Poprosilem o kwadrans opieki nad 3 latkiem ,skoczylem do sklepu.Wrac a tu taki tekst .Jestem wykonczona ,nie moge Olgierta dzwigac bo mi ramie wypadnie.Kurwa.Babsko zdrowe,wpierdoli obiad jak chlop z budowy.

      1

      0
      Odpowiedz
  4. A z jakiej parafii, ma robić chuj wie ile ciasta Tobie i twoim bachorom? Prezenty, opieka nad bachorami? Zmuszała was do robienia dzieci? Jak Ci się jej mieszkanie nie podoba, to nie chodź tam. Praca w wakacje zła, ale jak tę kasę da „na dzieci”, to honorowo odmówisz, czy przyjmiesz od tej „idiotki”? Spierdalaj!
    Co to w ogóle jest za podejście, że dziadek czy babka ma dawać nie wiadomo ile kasy na wnuki? Ich rodzice są kulawi czy jak? Ja dałem swoim dzieciom kasę na utrzymanie w czasie studiów (z czasem dawałem coraz mniej), dołożyłem się albo dołożę do mieszkania, sfinansowałem prawko, kursy zawodowe, czasem jakąś droższą wycieczkę, ale bachory? Chuja! Czasem mogę kupić czekoladę, rzucić parę złotych (ale nie kilka stów), jakiś rower na urodziny itp., ale to wszystko MOGĘ, a nie muszę, do kurwy nędzy! Jak mi zaczną dzieci albo ich małżonkowie narzekać, że żona zrobiła za mało ciasta, to każę spierdalać! A jak zaczną zaglądać w portfel to kopa w dupę zasadzę! Parę lat do emerytury, ale kondycja jak u 40-latka.
    Dziadek ma swoje plany, chce żyć 105 lat w zdrowiu, pić piwo, czasem przyjąć coś mocniejszego, latać do Afryki i na mecze do Hiszpanii, a jak go żona wkurwi, to wypierdolić do Tajlandii, czy innego Wietnamu. Na to jest przeznaczona moja kasa i chuj komu do tego.
    A jak pójdę do piachu, to reszta kasy i tak trafi do rodziny, ale nastąpi to nieprędko, gnojki niewdzięczne, nieprędko!
    Pozdrawiam innych dziadów i baby, nie dajcie się oskubać rodzinie. Kasę albo się zarabia albo się na nią długo czeka, a nie dostaje na kiwnięcie palcem
    Niech o tym pamiętają.

    6

    0
    Odpowiedz
    1. Nie zesraj się. Biedny jesteś jak ta Afryka i racjonalizujesz sobie.

      1

      4
      Odpowiedz
      1. Już się zesrałem, ale zięć posprzątał. A jutro synowa ma dyżur.

        3

        0
        Odpowiedz
  5. Mam szczęście, że moja teściowa jest normalną osobą a nie toksyczną ober suką. Zawsze mieszkaliśmy daleko a obecnie dzieli nas ponad 1000km. Dystans pomaga w utrzymywaniu zdrowych relacji. 🙂

    4

    0
    Odpowiedz
  6. Dupisz fleki śmieciarzu

    2

    2
    Odpowiedz
  7. Ja pierdolę, ale z ciebie jebany przegryw. Czy ciebie wycwelili za małego czy kurwa co?

    Co tak pierdolisz o jakiejś jebanej kurwie? Jakie kurwo prezenty? Za prezent to powinni ci wyjebać wszystkie zęby i połamać żebra. Jakby się dowiedzieli co to skurwielu piszesz to by ci tak łeb rozjebali że twoja żonka poszłaby od razu jebać się z wiewiórkami bo lepsze to by było niż oglądanie twojego rozkurwionego ryja wszarza i biedaka.

    Spierdalaj kurwo jebać się ze ścianą ty mało fiutkowy 5-10 tysięczny biedaku pierdolony w dupę przez szefa.

    6

    2
    Odpowiedz
  8. Podobno właśnie św. Piotr wyparł się Jezusa za to, że ten uzdrowił mu teściową, a mogło być dobrze (Ewangelia wg Mateusza 8:14-17).
    Mądra teściowa, która potrafi zauważyć i powstrzymać swoje niszczycielskie instynkty to absolutna rzadkość.

    1

    0
    Odpowiedz
  9. Uwaga, poniższe treści nie mają na celu propagowania niezdrowych praktyk seksualnych, nie są poradnikiem, a literacką fikcją, kobiety należy szanować 🙂

    Ostatnie krople spermy spadały z brody Karoliny na jej duże cycki i legginsy. Rysiek, stał nad nią . Czuł, że już teraz Karo zrobi wszystko. Był z siebie dumny. Ta suczka była już jego.
    Pała Ryśka wciąż stała mężnie wyprężona, a on ściągnął spodnie dresowe, dziurawe skarpety starego kawalera i przepoconą koszulkę, opinającą jego tłusty brzuch. Nachylił się , podniósł plecak, wyciągnął Żołądkową Gorzką i pociągnął spory łyk.
    – Ej, mała , chcesz ?
    Karolina uniosła głowę. Makijaż miała rozmazany od łez, podobnie jak szminkę na ustach, którą Rysiek roztarł wygłodniałym penisem.
    Karo wyciągnęła rękę .
    – Otwórz usta i odchyl głowę, masz całą twarz w mojej spermie, przecież ci z gwinta nie dam.
    Karo otwarła usta. Rysiek przechylił butelkę, kierując zawartość wprost do buzi Karo. Dziewczyna krztusiła się ale udało jej się kilka razy przełknąć.
    – Starczy ! – Rysiek rzucił pustą butelkę na bok. Podszedł do Karoliny i dłonią zaczął rozcierać swoje nasienie na jej twarzy, podobnie zrobił z nasieniem na jej cyckach.
    – A teraz dziewczynko, wstawaj i kładź się na łóżku.
    Dziewczyna na czworakach pokonała kawałek drogi. Jej wiszące cycki spowodały, iż Rysiek poczuł jak do jego kutasa znów napływa krew.
    CDN
    MINISTRANT SEBASTIAN

    2

    1
    Odpowiedz
    1. Z szacunku dla kobiet uczyniłeś Karolinę ofiarą w swoim opowiadaniu ?

      2

      0
      Odpowiedz
      1. Fikcja literacka drogi Panie.
        To tak jak fikcja filmowa. Zapewne jest Pan inteligentnym człowiekiem, proszę pomyśleć, zrozumie Pan.
        MINISTRANT SEBASTIAN

        1

        1
        Odpowiedz
    2. spierdalaj jebany przegrywie skurwysyński ze swoimi wynaturzeniami!

      2

      3
      Odpowiedz
  10. Karolina położyła ręce na łóżku, Rysiek widział jej ksztaltną dupcie opiętą legginsami, na stopach wciąż miała czarne szpilki. Jedną reką złapał ją za włosy, drugą wsunął między krocze i niczym lalkę, rzucił na łóżko.
    – Na kolana i się wypnij – rozkazał.
    Wpatrywał się w jej dupę, zastanawiając się czy ma na sobie majtki, czy same rajstopy.
    Zrzucił jej buty z nóg , ujrzał zgrabne stopki w rozmiarze 37, okolone przez cieniutkie jak mgiełka rajstopy. Zaczął dotykać jej stóp. Zbliżył twarz i zaczął lizać, najpierw lewą, potem prawą stopę. Zapach kobiecych nóg spowodował, że jego kutas znów stał na baczność.
    Zaczął sciągać z niej legginsy.
    Ukazała mu się śliczna dupcia i szparka zakryta cienkim materiałem rajstop. Jego kutas pulsował. Zblizył usta do jej wypiętej dupki i zaczął lizać szparkę przez rajstopy.
    Długo jednak nie wytrzymał. Rozerwał jej delikatne rajstopy i zatopił język w jej gorącej muszelce. Penetrował ją językiem, jednocześnie plując, aby była lepiej nawilżona, gdy będzie ją jebał od tyłu. Wciąż penetrując waginę Karoliny, lewą dłoń położył na stopie i zaczął ją gilgotać.
    Wydawało się że jest dla niej delikatny. Za chwilę miało się to zmienić. Karolina poczuje jego kutasa nie tylko w cipce ale i w kakaowym oczku, a Rysiek będzie rżnął ją jak oszalały.
    CDN
    MINISTRANT SEBASTIAN

    2

    3
    Odpowiedz
    1. Ło kurwa ale się zjebałem
      Pała jak skała
      Dzięki!

      4

      1
      Odpowiedz
      1. Cała przyjemność po mojej stronie .
        MINISTRANT SEBASTIAN

        3

        1
        Odpowiedz
    2. Jak masz małego to niech ci opierdoli małą pałkę wiewiórka. Twoje chujowe wypociny do którego próbujesz trzepać małego nic ci śmieciu nie pomogą.

      1

      3
      Odpowiedz
  11. Rysiek rozerwał jeszcze kawałek rajstopy, aby mieć dostęp do jej mniejszej i ciaśniejszej dziurki. Położył swoje wielkie łapy na pośladkach i je rozszerzył. Ujrzał kuszącą dziurkę, o której tyle razy fantazjował. Zaczął lizać ją najpierw z góry na dół, potem obrabiał językiem naokoło, w końcu usiłując go wcisnąć w jej anus. Palcami drugiej ręki zlapał za jej łechtaczkę. Ściskał ją mocno, wykręcał, szczypał . Bawił się i rozgrzewał. W końcu podniecony ustawił się za nią na kolanach.
    – Kurwa mać ! – Rysiek właśnie zorientował się, że ze względu na różnice wzrostu, ciężko będzie mu ją w ten sposób zerżnąć. Siegnął po poduszki. Złapał ją jedną reką w kroczu, unosząc jak zabawkę, a pod kolana podłożył poduszki.
    Ustawił się za nią. Zbliżył czerwoną i lśniącą główkę członka do jej muszelki. Trzymająć kutasa w jednej ręce, przesuwał główką po jej waginie. Droczył się z Karo.
    – Proszę,nie rób tego, już starczy… – Karolina odezwała się. W pewnym momencie stęknęła, czując ból jaki sprawił jej nabrzmiały kutas wbijający się w jej cipkę. Za jednym pchnięciem Rysiek wsadził go po same jaja.
    – Dobrze ci, co ?
    – Proszę ,nie…
    Rysiek wyciągnął go i znów pchnął go w sam środek jej waginy. Dziewczyna znów głośno jęknęła. Poczuła jak silna dłoń Ryśka łapie ją za włosy i ciągnie do góry. Czuła jak jego kutas rozpycha jej delikatną muszelkę .
    Rysiek przyspieszył tempo. Było słychać tylko głośne jęki dziewczyny i odgłos uderzających w jej cipkę owłosionych i nabrzmiałych jak Ryśka .
    Rytmicznie i regularnie, jak automat. Tak właśnie pieprzył młodziutką cipkę podstarzały już kutas Ryśka.
    -Aaaaaaa- dziewczyna zaczęła coraz głośniej jęczeć.
    Jego nakręcało to jeszcze bardziej.
    – Dobrze ci suko, nie ?- z satysfakcją powiedział Rysiek.
    Jemu było bardzo dobrze . Jej nie. Czuła się jak dziwka. Na dodatek pchnięcia Ryśka były coraz mocniejsze i coraz bardziej ciągnął za jej włosy.
    – Chciałabyś jeszcze jednego do buzi, co ? – W głowie Ryśka zrodził się właśnie pomysł.
    Przyśpieszył jeszcze bardziej . Walił ją jak królik. Czuł że zaraz dojdzie w jej cipce spelniając swoją kolejną fantazję.
    CDN
    MINISTRANT SEBASTIAN

    3

    2
    Odpowiedz
    1. A gdzie w tym wszystkim tesciowa?Powinna sie pojawic jako trzecia postac i podkrecic historyjke!!

      3

      1
      Odpowiedz
      1. Będzie ZDZISIEK ochroniarz jeszcze. Teściowej nie ma w planach.
        Za to już wkrótce pikantne i zboczone opowiadanie z gatunku (…)
        MINISTRANT SEBASTIAN

        0

        1
        Odpowiedz
        1. Brakuje jeszcze kasjera Pjotra do kompletu.

          0

          1
          Odpowiedz
          1. Kasjer Piotr już jest .
            Sebastian,Ministrant

            0

            0
            Odpowiedz
    2. Karola nie wytrzymała dłużej w pozycji na pieska. Opadła na brzuch, a Rysiek dalej dupił jej cipkę jak zwierzę. Przygniótł ja swoim tłustym brzuchem. Jego członek rozsadzał jej wspaniałą muszlę.
      -Aaaaaaa- zaczął ryczeć mężczyzna, a z jego jaj został uwolniony kolejny ładunek gorącego nasienia. Rysiek dalej ruchał , ale już coraz wolniej. W pewnym momencie opadł na Karolinę głośno dysząc.
      Brakowało mu czegoś. Karolina była jego, ale przez myśl przeszło mu : „a może podzielę się nią z kimś” . Z trudem zszedł z leżącej wciąż na brzuchu dziewczyny, siegnął do plecaka i wyjął kolejną butelkę Żołądkowej Gorzkiej. Pociągnął spory łyk. Z jego członka na dywan Karoliny spadały ostatnie krople spermy.
      CDN
      MINISTRANT SEBASTIAN

      1

      0
      Odpowiedz
  12. Spotyka pewien mężczyzna swojego znajomego, dawnego kolegę z klasy i mówi mu:
    – O, widzę, że masz jakieś pasje, zainteresowania, mechanika i tak dalej… a nie tylko jakieś gierki przez internet.
    – Ano widzisz. W gry dawno przestałem grać, bo co mi po tym co ktoś wymyślił?
    Może w którąś bym zaczął, bo w końcu niektóre są warte uwagi, bo są np. z fabułą, ale nie chce mi się kupować lepszego komputera właśnie po to.
    Jeszcze się zasiedzę i tyle z tego będzie.
    A tak poza tym za kilka lat te które są teraz dostępne odpalę na kompie być może nowym, ale i tanim i nie wiem o co tu się tak srać, a tak to będę używał tego co mam, co najwyżej Windowsa już nie będę miał wspieranego i strach będzie go do internetu podłączać… ale z drugiej strony nie używam systemu od Microsoftu, bo dla mnie to już nie jest takie oprogramowanie jak kiedyś.
    Najpierw były jakieś pierwsze brzydactwa pokroju „ósemki”, później największy potworek jaki powstał, czyli Windows 10, 11 ładniejsza, na szczęście pod tym względem mnie nie zaskoczyli, ale też za nią nie przepadam. Masa Bloatware’u, więc raczej do reinstalacji, a poza tym jakoś mi nie pasuje.
    Maki z kolei przeszły na inną architekturę, trochę póki co egzotyczną dla innych systemów operacyjnych, a do tego wsparcie dla nich chyba nie te i nadal są te Maki z jakimiś ekranami IPS…
    Heh, 20k wydać i dostać takie gówno, to już bym się wolał z Windowsem użerać.
    I żeby nie było, z błyszczącym ekranem, a nie matowym tak jak w porządnych sprzętach innych firm.
    Linucha walnę i mogę używać 100 lat tego komputera co mam teraz i dotąd aż się zepsuje na tyle, że naprawa okaże się nieopłacalna, bo takiego złoma szkoda będzie naprawiać.
    Widzisz, miałbym taki komputer w gimnazjum to bym się dobrze uczył i przypierdalał by się do mnie tylko ten kto chce koniecznie w ryja dostać.
    Po krótkim zastanowieniu poprawił mu się nastrój i dodał:
    – Chuj mnie przestał cieszyć to i sobie znalazłem zajęcie.
    A po chwili, jako że jego rozmówca wiedział już o pewnych sprawach dodał:
    – Dobrze, że leków od psychiatry nie biorę, bo wtedy to już na nic bym nie miał ochoty, a przez leki (a jakże!) bym się nie zadawał do roboty, bardziej się w niej męczył, a w zamian za to dostawał jakąś chujową rentę, którą pewnie i tak zmniejszą.
    Postanowiłem zrobić dobry uczynek i zwolnić miejsce dla bardziej potrzebujących.

    0

    1
    Odpowiedz
    1. Admin do chuja, dlaczego przepuszczasz spam jakiegoś przegrywa pierdolącego marzenia seksualne bo ma małego ?

      1

      4
      Odpowiedz
    2. Rozmowa zmyślona przez jakiegoś debila.

      0

      1
      Odpowiedz
      1. Może trochę to prawda, bo dawno używałem Windowsa 😉

        0

        0
        Odpowiedz
      2. Co do wsparcia to miałem na myśli inne systemy niż MacOS.
        Można się było nie domyślić.

        0

        0
        Odpowiedz
    3. Lepsze były dowcipy, w których pisałeś, że kutas ci nie staje po lekach. Lepsze, ale i tak do dupy twoje żarty są. Chyba jeden był śmieszny, ale pewny nie jestem. Weź zrób jedną chujnię i tam spisz te swoje dowcipy .

      1

      1
      Odpowiedz
  13. Mam fajny temat :namietny seksik szafarza z wikarym w nocy w malym mieszkanku organisty.Organista i szafarz uprawiaja potajemnie milosne orgietki

    1

    0
    Odpowiedz
    1. To zabieraj się do pisania. Ja będę recenzował.
      Sebastian, przyszły Papież i w nowym ustroju zapewne Król

      0

      0
      Odpowiedz
  14. Dochodziła 23:15. Piotrek siedział w fotelu. W jednej ręce trzymał piwo, w drugiej fajkę. Na TVN leciał jakiś horror.
    – Co za gówno – powiedział Piotrek i opróżnił trzecią już butelkę piwa.
    Piotrek od roku był samotny. Od czasu rozstania z żoną, jedyne co sprawiało mu przyjemność, to oglądanie Xvideo i walenie konia. Miał 38 lat. Waląc konia często myslał o swojej koleżance z pracy, Karolinie. „za marzenia nie karzą” myślał Piotrek po każdym spuście, gdy w roli głównej występowała Karolina.
    Nagle zaczął dzwonić telefon.
    Dźwięk dzwonka wyrwał Piotra z rozmyślań.
    „Co za kurwa dzwoni o tej porze „, pomyślał, siegając po Samsunga S21 kupionego na raty w salonie Plusa. Na ekranie zobaczył krzywą mordę Ryśka. Strzelił mu kiedyś fotę, podczas wspólnej popijawy.
    – Czego ? – ochrypniętym głosem powiedział Piotr.
    – Rysiek mówi, słuchaj…
    – Wiem kurwa, czego chcesz ?
    – Mam dla ciebie niespodziankę…
    – Nie dzięki – odpowiedział Piotrek, nie miał ochoty na picie w towarzystwie Ryśka.
    – Jestem u Karoliny, jest impreza…
    – Gdzie ? – przerwał mu Piotrek
    – U naszej koleżanki Karoliny. Słuchaj, ubieraj się ,dupa w auto i widzimi się przed jej domem.
    -Dupisz fleki – Piotr był dumny z tego powiedzenia, oznaczało ono tyle co „pierdolisz”.
    – Tak, dupie ale Karolinę właśnie, powaga chłopie, dupa w auto i widzimy się na miejscu.
    – Tak jasne. Jak to jakiś żart to oboje ci mordę .
    – Nie , to nie żart. Czekam na ciebie 15 minut. Potem dzwonie po Zdzicha.
    Piotrek rozłączył się . Założył na siebie przepoconą koszulkę z logiem Supermana, która zamówił ostatnio w internecie. Pozostałe butelki piwa wrzucił do reklamówki, razem z paczką papierosów. Zamnknął drzwi do mieszkania i zaczął schodzić z drugiego piętra w bloku, w którym mieszkał w kawalerce, kupionej przez mamę.
    Podszedł do auta. Posadził tyłek i przekręcił kluczyk.
    „No to jedziemy” – wcisnął pedał gazu i wyjechał na główną ulicę ich wspólnego, małego miasta. Do domu Karoliny miał dziesięć minut.
    – Nakopie mu do dupy- powiedział sam do siebie. Nie bardzo wierzył,że Rysiek dupczy Karolinę. Ale z drugiej strony i tak nie miał nic do roboty. Z wyglądu był przeciwieństwem Ryśka . 65 kilo,175 cm, twarz dzieciaka. Golił się raz na dwa tygodnie. Skręcił w boczną ulicę, pozostawiając za sobą światła miasta. Karolina mieszkała na zadupiu. Wiedział,że ma duży dom, odziedziczony po matce , która oddała Karo do domu dziecka. Jechał pustą ulicą, rozświetlaną swiatłami jego gruchota. Pomyślał o Karolinie. Wyobraził sobie, że uprawia z nią seks. Na samą myśł, poczuł rozpieranie w spodniach. Skręcił w prawo, jeszcze tylko kilkaset metrów i zatrzyma się koło domu Karoliny.
    CDN
    MINISTRANT SEBASTIAN

    2

    0
    Odpowiedz
    1. Sebastian czy jak głupi beta śmieciu z małym fiutkiem, wypierdalaj! Admin zabronił Ci postować to gówno zboczony śmieciu!

      0

      1
      Odpowiedz
      1. To na chuj czytasz 😉 zakompleksiony frajerze .

        Jak walisz to coś, co masz w spodniach i masz z tego powodu kompleksy, to wypierdalaj na jakąś terapię.

        Mamy wolność słowa to jedno.
        Dwa, bezmózgi frajerze, jak cię jakieś treści nie interesują, to je omijasz .
        Z bezsilności możesz płakać w poduszkę , lub spierdalać na Kafeterie, albo jakieś inne gówno, z moderatorami i cenzurą, dlatego że jesteś właśnie frajerem .
        Z panem Bogiem
        Sebastian

        1

        0
        Odpowiedz
        1. Po pierwsze to nie ja wale żałosne kawałki małofiutkowego śmiecia jak ty. Chce rżnąć to rżnę, a nie pierdolę o tym wszem i wobec o to by mogło się zdarzyć.

          Stąd wszyscy wiedzą że masz małego siusiaczka kurwo ryta w uszy.

          0

          0
          Odpowiedz
  15. Kurwa, wymyślcie coś innego niż : że mam małego , jestem przegrywem i mi go opierdala wiewiórka. Do dupy te wasze inwektywy. Tylko mnie nakrecają do dalszej twórczości .
    MINISTRANT SEBASTIAN
    Przyszły proboszcz i papież

    3

    0
    Odpowiedz
  16. Reflektory w jego aucie rozswietliły Poloneza Ryśka.
    – Co jest kurwa ? – Piotrek zdębiał. Myślał,że to tylko dowcip Ryśka.
    Zatrzymał się i wysiadł z auta. W domu Karoliny paliły się swiatła. Przez chwilę zastanawiał się co robić, ale w końcu zdobył się na odwagę i popchnął furtkę. Za drzewa wychyliła się jakaś wielka postać. Piotrek ujrzał nagiego Ryśka .
    – Jesteś – powiedział Rysiek i podał Piotrkowi dłoń.
    – Więc to prawda ? Uprawiasz seks z Karoliną ? – Piotrek odwzajemnił uścisk dłoni.
    – Tak i ty też będziesz uprawiać – zarechotał pijany Rysiek. Śmierdział Żołądkową Gorzką.
    Na drzewie coś zaszeleściło.
    Piotrkowi serce zabiło szybciej. Po drzewie zaczeła schodzić śliczna wiewiórka 🙂
    – Kurwa, chłopie ale się wystraszyłem.
    – Nie ma czego- odparł Rysiek.
    Jesteśmy tu tylko my i Karolina . Idziemy.
    Rysiek prowadził. Przekroczyli próg domu Karoliny. Blask swiatła padał z uchylonych drzwi na ciemny korytarz.
    Rysiek pchnął zamaszyście drzwi i popchnął do środka Piotrka.
    Pośrodku sypialni stało łóżko. A na nim leżała skrępowana Karolina. Rysiek związał jej nogi w kosztach czarną pończochą, podobnie jak i ręce .
    Piotr patrzał na jej sliczną nagą pupę, zgrabne uda, okryte delikatnymi, rozerwanymi w kroku rajstopami. Bezwiednie oblizał zaschłe wargi.
    Czuł jak penis zaczyna rozpierać mu spodnie.
    – Masz coś do picia – spytał Piotr.
    – Trzymaj- Rysiek podał mu butelkę Żołądkowej Gorzkiej, z której pociągnął.
    Piotrek też wziął potężnego łyka. Z reklamówki wyciągnął fajki i zapalił.
    – Ona się na to zgodziła ?
    – Zgodziła. Bała się że wyśle jej nagie fotki wszystkim kumplom z pracy.
    – Gitara – odparł Piotr i zaczął zdejmować spodnie.
    CDN
    MINISTRANT SEBASTIAN

    1

    0
    Odpowiedz
  17. Rysiek z Piotrem nie wiedzieli ,ze maja swiatka ktory obserwowal ich zza firany w ciemnym mieszkaniu.Omylkowo skirowal lornetke w okna Karo .Zaparlo mu dech,przez cialo przeszedl mu prad,poczul pulsowanie penisa.Wpatrywal sie w trojkat milosny u sasiadki.Stara nie dawala mu od lat.Pragnal dolaczyc do bzykaczy-emerytowany wozny Jerzy Miekkofajka

    1

    0
    Odpowiedz
  18. Piotr ściągnął spodnie, potem bokserki. Wzrok Rysia skierował się na wyprężonego członka Piotra. W przeciwieństwie do Ryśka, Piotrek dbał o higienę, włosy łonowe miał ogolone do zera.
    Piotrek podszedł do łóżka. Usiadł na nim i zaczął zbliżać się do leżącej na lewym boku tyłem do niego, skrępowanej Karoliny. Jej piękna pupa i zgrabne nogi zapierały dech w piersiach. Dłonie Piotra zaczęły macać jej bezbronne ciało. Najpierw dotykał stopy, potem łydki i uda. Jego twarz zbliżyła się do wypiętej pupy Karo. Nie potrafił już się kontrolować. Zaczął dawać dziewczynie siarczyste klapsy w pośladki. Próbował wepchnąć palce w kakaowe oczko Karoliny, ale dziewczyna mocno ścisnęła pośladki.
    Rysiek tymczasem pociągnął spory łyk wódki, popijając kolejny Sildenafil . Jego chuj zaczął znów stawać, patrząc na czerwoną od klapsów pupę Karoliny. Piotr tymczasem uderzał otwartą dłonią także po jej udach. Jedną reką złapał za włosy, zbliżył usta i zaczął ssać płatek jej ucha. Jego dłoń wciąż dawała klapsy Karolinie.
    Usadowił się za dziewczyną, nakierował wyprężonego kutasa w kierunku jej pupy. Próbował wsadzać, ale dziewczyna miała wciąż ściśnięte pośladki.
    -Rysiek kurwa pomóż !
    Rychu wstał, wszedł na łóżko a jego wielkie łapy spoczęły na pośladkach Karo. Miał silne dłonie. Wystarczył jeden ruch i pośladki dziewczyny zostały rozwarte. Oczom Piotra ukazała się słoneczna dziurka. Korzystał z okazji. Szybkim ruchem przyłożył główkę członka do jej dziurki probując go wepchnąć.
    – Chcesz lubrykant ? – zapytał Rysiek.
    – Nie trzeba , niech poczuje .
    Piotr mężnie pchał swój miecz w kakaowe oko Karoliny. Rysiek cały czas trzymał rozwarte pośladki dziewczyny.
    -ach, aaaa – stękała dziewczyna.
    – Już prawie- powiedział Piotr i w tym samym czasie pokonał opór jaki stawiał anus Karoliny.
    Jego członek wbił się wreszcie w jej dupcie.
    – Cudownie, jesteś taka ciasna ..
    – z rozmarzeniem komentował Piotr wpychając go coraz glębiej .
    – Ale super, ale gorąco – wyszeptał Piotr, a w tym czasie jego penis pokonał ostatni opór anusa dziewczyny.
    – Ale dobrzeee! Wspaniale! Piotr już zaczął ją ruchać. Początkowo powoli, ale głęboko, wchodził po same jaja. Rysiek już nie trzymał ją za pośladki. Jego dłonie bawiły się cyckami Karo. Łapał za sutki i kręcił nimi jak gałkami od radia. Zbliżył usta i zaczął je przygryzać. Piotr tymczasem rozgrzewał się coraz bardziej. Penetrował jej gorący i ciasny odbyt. Dłoń położył na jej ustach , zaczął lizać ją po szyi, potem wziął do ust płatek ucha i zaczął go gryźć jak Rysiek, który wciąż gryzł jej sutki.
    Karo jęczała, ale rozpalonym mężczyznom to nie przeszkadzało.
    Rysiek przestał gryźć jej sutki, zbliżył dłonie do jej stóp i kostek i zaczął rozwiązywać czarną pończochę, którą była skrępowana.
    – Teraz cię dopiero wydymamy, Piotrek złap ją za udo i unieść, ja wchodzę w jej cipkę . Piotrek wciąż dymając Karo w dupę spelnił rozkaz Ryśka, uniósł udo dziewczyny, Rysiek tymczasem usadowił się z prawej strony leżącej wciąż na boku Karoliny, przyłożył członka do jej cipki i szybkim ruchem wbił się w gorącą jamkę rozkoszy. Teraz Karo miała w sobie już dwa napalone kutasy. Mezczyźni przycisnęli się do niej i rżneli ją jak gumową lalkę . Karo nie miała szans. Znalazła się w imadle stworzonym przez dwóch jebakow.
    CDN
    MINISTRANT SEBASTIAN

    1

    0
    Odpowiedz
  19. Ministrancie Sebastianie.
    Poruchałbyś Karolinę w realu prawda?
    Niestety możesz liczyć tylko na wyprężoną pałę księdza proboszcza Bolesława, więc już smaruj dupę wazeliną i to obficie, jako że pała proboszcza ma słuszne wymiary. Pilnuj zwieraczy ponieważ po uciechach z księdzem Bolesławem możesz mieć nieustające sranie.

    3

    2
    Odpowiedz
    1. Zaprawdę , synu – że tak cię nazwę jako przyszły proboszcz – Ksiądz Proboszcz Bolesław i ja tworzymy zgrany tandem.
      Obydwoje nie wierzymy w Boga,
      stosujemy duże ilości wazeliny i pijemy żołądkową gorzką po mszy 🙂
      Przytulam Cię serdecznie , a jako czytelnika moich treści zachęcam do dalszego śledzenia losów Karoliny.
      MINISTRANT SEBASTIAN

      0

      1
      Odpowiedz
  20. Mężczyźni wciąż dymali Karo. Rytmicznie i szybko. Dwa penisy – jeden w cipce, drugi w dupce. Narzucili szybkie tempo. Przycisnęli się do niej tak mocno, że dziewczyna nie umiała oddychać. Piotrek lizał jej szyję i gryzł ucho, a Rysiek wpychał język do jej ust. W sypialni było słychać tylko stękania mężczyzn i dziewczyny.
    Ryśkowi było cudownie. Czuł, że niedługo będzie po raz kolejny finiszował. Klepnął Piotra, dając mu znać, żeby na sekundę przestał pieprzyć jej dupę. Wyciągnął go z cipki i przesunął się kroczem do twarzy dziewczyny.
    – Otwórz !
    Karolina otworzyła usta,Rysiek bez ceregieli wsadził jej kutasa do buzi, przycisnął dlońmi jej głowę do swojego krocza i dalej jebał, tym razem śliczną buzię. Wielki fiut Ryśka rozpychał gardło Karoliny,a ona sama czuła smak swojej cipki. Jego owlosione jaja obijały jej brodę.
    Piotrek zwiększył siłę pchnięć. Wbijał się głęboko w jej dupę. Dodatkowo podniecał go widok Ryśka posuwającego ją w usta .
    CDN
    MINISTRANT SEBASTIAN

    1

    0
    Odpowiedz
    1. Karo uwalnia noge i kopie poterznym kopem Rycha w jajca.Zas oszolomiony Piotr dostaje piecha w rozdziawiona gebe.Uwolniona kobieta w akcie zemsty wywala dwoch jebakow nagich na ulice.Po drodze zabierajac kluczyki Piotrowi.A ze chwile sie z nimi szamotala …… nastal swit.Ludzie idacy na tyrke do roboty mieli niezly ubaw z dwoch starych dziadow z obwislymi hujami idacymi boczna uliczka.Stare baby idace do kosciola darly sie wnieboglosy na widok starych zbokow.Za dwie godziny wszyscy wiedzieli o tym co zrobily te dwa stare boki

      1

      0
      Odpowiedz
      1. Widzę w tobie ponencjał, ja – skromny ministrant, ale w przyszłości Papież. Zachęcam do dalszych komentarzy 😉
        Ministrant Sebastian

        1

        0
        Odpowiedz
  21. Autorka jest strasznie roszczeniowa. Starszy człowiek całe życie zapierdala i jeszcze na starość nie może odetchnąć, bo ma jeszcze pilnować wnuki. Skoro urodziłaś dzieci, to się nimi zajmuj. Z jednej strony piszesz że teściowa ma problem zdrowotny, a z drugiej strony każesz jej biegać za dziećmi. Powiem ci, że ja tu z teściową nie widzę żadnego problemu, a bardziej z Tobą. I nie, nie jestem w wieku twojej teściowej.

    1

    0
    Odpowiedz
  22. Natomiast Ryśka podniecał widok dymającego dupę Karoliny, Piotra. Czuł, że będzie szczytował. Jeszcze kilka pchnięć w jej śliczne usta…
    Rysiek wyciągnął kutasa i zalał nasieniem sliczną buzie Karoliny.
    -Otwórz buzię i wydoi go do ostatniej kropelki – powiedział Rysiek i wsadził wciąż pulsującego członka w usta Karoliny.
    Piotrek już też nie umiał doczekać się na swoją kolej. Wytrysk Ryśka podziałał na jego wyobraźnie. Wyciągnął nabrzmiałą pałę z jej odbytu i zwinnie znalazł się nad jej twarzą
    – Posuń się – powiedział do Ryśka, który wyciągnął penisa z ust dziewczyny Otwieraj ! – ryknął na Karolinę
    Karo otworzyła usta. Z armaty Piotra padł pierwszy strzał. Trafił Karolinę w oczy, z jego kutasa sperma tryskała jak z fontanny. Kolejny strzał trafił już do lepiących się od spermy Ryśka ust. Piotr wsadził go głęboko,trzymając za głowę Karo.
    -Łykaj wszystko mała – wysapał.
    Karolina nie miała wyjścia. Poczuła lepkie nasienie w swoim przełyku,czuła jak trafia do jej żołądka.
    CDN
    MINISTRANT SEBASTIAN

    0

    0
    Odpowiedz
    1. Mam nadzieję, że zwaliłeś sobie i przynajmniej na chwilę Ci przeszło 🙂

      1

      1
      Odpowiedz
      1. Sobota i Niedziela to mam msze.
        Poziom komentujących, jest taki, hmm… jakby ich to nazwać ?
        Zakompleksione małe penisy 😉 to właściwe nazwa .
        Albo to jakieś mohery. Chuj wie, nie chce mi się każdemu małemu fiutkowi meczącemu węża do moich tekstów odpisywać.

        Wiesz po co jest literatura erotyczna, lub firmy porno ?
        Żeby wywołać podniecenie u odbiorcy.
        A jak tam z tobą , zwaliłeś ?
        Sebastian, ministrant ,przyszły proboszcz a pewnie i biskup

        0

        0
        Odpowiedz
        1. Ministrancie Sebastianie.
          Podobno w przyszłości masz zamiar zostać papieżem. Mam nadzieję, że konklawe spełni Twoje oczekiwania. Pamiętaj, że zawsze następuje weryfikacja płci przyszłego papieża przy pomocy tzw. krzesła papieskiego aby zapobiec oszustwu( patrz papieżyca Joanna). Musisz być przygotowany na to, że wyznaczona osoba będzie gmerać po Twoim wacku i jajach. Być może tą osobą będzie bliski Tobie ksiądz proboszcz Bolesław, jako że jest już bliżej zaznajomiony z Twoimi genitaliami. Wcześniej zastosuj lubrykant aby uniknąć otarć wrażliwych narządów.

          1

          1
          Odpowiedz
  23. Gdy tak Rychu z Piotrem biegali zlachani z fujarami na wierzchu .Omylkowo wbiegli na podworko starej Jadzi znanej z tego ,ze zadnemu chlopu nie przepusci.Kobieta az krzyknela ze szczescia na taki podarek od losu.Wziela obydwu biegaczy do chalupy lubieznie przy tym sie usmiechajac.Oj nie zapomna gosciny u Jadzi.Starucha pozwolila umyc sie ogierkom,poczestowala ich zupa.No teraz na wyro – rozkazala.Obydwoje spelnili rozkaz.Po czym do izby weszly jeszcze cztery lubiezne ,spragnione samca dewoty.Oj daly berety popalic nieszczesnikom.Dymaly Rycha i Piotra az im huje do krwi obtarly.

    0

    0
    Odpowiedz
    1. Musisz się wyluzować, to tylko opowiadania erotyczne -nie realne życie.
      Jedną z najczęstszych fantazji dojrzałych mężczyzn, będących w stałych związkach , jest podwójna, potrójna penetracja.

      Czuje się jakbym to dzieciom tłumaczył.
      Z kolei kobiety często fantazjują o tym że są dominowane, o udawanym gwałcie.
      Nie świadczy to o zboczeniach.

      Oczywiście będą dalsze części o Karolinie, Rysiu i Piotrku.

      Zaliczam się do osób, które wierzą, że coś komuś wytlumaczą. Ale czasami się nie da.
      Pod rozwagę.
      Sebastian przyszły Papież

      1

      0
      Odpowiedz
      1. Tylko pojebani faceci fantazjują o uprawianiu seksu z kobietą wspólnie z innym facetem. Jesteś pojebany i tylko pojebanym mogą podobać się Twoje teksty, żałosny grafomanie. Nie musisz informować mnie o tym, że nie muszę czytać Twoich tekstów. Czytam ze zrozumieniem i krytykuję, bo jestem inteligentny i potrafię czytać, i krytykować, śmieciu i debilu. Nie martwi mnie to, że moje słowa mogą nie podobać się Tobie.

        1

        2
        Odpowiedz
        1. No właśnie wpisem tym pokazałeś, że jednak inteligenty to ty raczej nie jesteś 😉
          Każdy głupi uważa się za inteligentnego, coś w tym jest mały gnojku 😉
          Chwilowo musiałem zejść do twojego poziomu śmieciu, bo do takiego imbecyla inne słowa nie trafią .
          Mimo wszystko chuju czytasz moje teksty 😉
          Teraz wyjaśnię ci jeszcze jedno i słowa te kierowane są nie tylko do ciebie – o poziomie kultury takich jak ty zjebów umysłowych świadczy fakt, jak zwracają się do innych osób, per: śmieciu, pojebie etc. Nie świadczą one tylko o poziomie kultury, ale ogólnie człowieczeństwa . Ty tego niestety nie pojmiesz.
          Ale dupa boli co 😉 jak nie pozostało ci nic innego jak obrzucanie błotem innych.
          Ministrant Sebastian, jak dla ciebie Pan Sebastian.
          A teraz won mała i niegodna tych słów istoto.

          0

          0
          Odpowiedz
          1. Zastanawiam się nad tym, czy jesteś tym tępym debilem, który napisał kiedyś, że katolicy nie zdradzają i jeszcze myślał, że jest logiczne wytłumaczenie tego. Przeczytałem Twoje teksty i jestem pewny tego, że nie zapłaciłbym ani grosza za Twoją grafomanię. Jeżeli kiedykolwiek zarobisz coś dzięki pisaniu erotycznych tekstów, to będziesz zawdzięczał to wyłącznie takim popaprańcom jak TY.

            0

            0
            Odpowiedz
          2. Kurwo spójrz co piszesz, bo typ ci chuju prawdę napisał. Jesteś głupszy niż myślisz.

            0

            0
            Odpowiedz
  24. Piotrek głośno stękał, gdy ostatnie krople spermy trafiały do przełyku Karoliny. Wyglądała nieziemsko: buzia cała w nasieniu, jego kutas w jej pięknych kształtnych ustach …
    Piotrek wyciągnął go z buzi Karo i pocałował ją w usta. Dysząc jak pies położył się obok dziewczyny.
    – Ale było zajebiście, a tobie Rysiek ?
    – No wiadomo, taka młoda suczka .
    Mężczyźni leżeli po bokach Karo, a ona w środku. Ich dłonie gladzily jej uda, dłoń Ryśka powędrowała w kierunku jej cipki, dłoń Piotra ugniatał jej obfity cycek.
    – Spróbujemy wejść w nią naraz ? – spytał Piotr .
    – Jasne – odparł Rysiek.- Trzeba by coś zjeść, dać się jej napić .
    – Mam piwa- Piotrek zszedł z łóżka, wrócił z otwartą butelką.
    Karolina wciąż leżała i głęboko oddychała. Słyszała rozmowę mężczyzn, jakby z daleka. Nie docierało do niej to, co dzisiaj się stało. Poczuła, jak ktoś łapie ją za włosy i unosi jej głowę . Otwarła oczy. Zobaczyła Piotrka.
    – Pij mała- Piotr przystawil jej butelkę do ust. Piła łapczywie. Chciała spłukać smak spermy z gardła. Chciała także się najebać, żeby nie myśleć o tym, co dalej będą robili z nią mężczyźni.
    CDN
    MINISTRANT SEBASTIAN

    0

    0
    Odpowiedz
  25. Karolina wypiła prawie całą butelkę.
    Piotrek delikatnie położył jej głowę na łóżku.
    -Piotrek, umyjcie mi twarz, proszę… Zostawcie mnie już, mam dosyć…
    Rysiek tymczasem pociągał z gwinta Żołądkową Gorzką.
    – Co ona tam mówi ? – spytał.
    – Żeby wytrzeć jej twarz i czeka z niecierpliwością, aż wejdziemy w jej cipkę we dwójkę – zarechotał Piotr.
    Na czole Ryśka pojawiła się zmarszczka. Oznaczała ona intensywny proces myślowy. Myślenie generalnie sprawiało mu trudność .
    – Dobra, idziemy z nią do łazienki .
    Karo próbowała zejść z łóżka, ale była zbyt osłabiona, opadła na kolana . Mężczyźni wzięli ją między siebie i zaczęli prowadzić do łazienki.
    -Jak się czujesz mała ? – głosem pełnym troski zapytał Piotr.
    -Dobrze… Ale zostawcie mnie już proszę …
    Piotrek popatrzał na Ryśka i mrugnął mu okiem.
    -Zostawimy, tylko umyj sobie ładnie buzię .
    Podprowadzili ją do umywalki. Karolina, podtrzymywana przez Ryśka, zaczęła myć twarz. Dłoń Piotra gladziła jej pośladki.
    – Zostawicie mnie już, prawda… – słabym głosem powiedziała Karo.
    – Oczywiście – odparł Piotrek.
    Zaprowadzimy cię tylko do łóżka .
    Rysiek chwycił ją pod pachy, a Piotrek za kostki. Nieśli ją jak worek ziemniaków.
    CDN
    MINISTRANT SEBASTIAN

    1

    0
    Odpowiedz
    1. Zjebałem się prosto na stol kurwa mac
      Ale miałem twardego kutasa

      2

      1
      Odpowiedz
      1. Dlatego, że jesteś pojebany.

        0

        2
        Odpowiedz
        1. Ty nie dosyć że jesteś pojebany, to jesteś eunuchem – kastratem, debilu. Mój wykastrowany pies by cię charakterem położył – bez użycia zębów .
          Ministrant Sebastian

          1

          0
          Odpowiedz
          1. Twój pies powinien zostać Ci odebrany, żebyś nie mógł molestować go. Biedne zwierzę.

            1

            0
            Odpowiedz
      2. No i bardzo dobrze, trzeba się było zjebać na mordę frajera z komentarza powyżej, co to się uważa za yntelygenta 😉
        Ministrant Sebastian
        Wybitny autor opowiadań erotyczno-porno-graficznych

        1

        0
        Odpowiedz
        1. Wyjątkowy śmieć.

          0

          0
          Odpowiedz
        2. Jeszcze jedna Twoja erotyczna fantazja – sranie na twarz. Myślę, że nawet lubisz smak gówna. Żaden lekarz nie byłby w stanie pomóc Tobie. Możesz być królem i papieżem wariatów. Nikt nie walczy z Tobą o te tytuły.

          0

          0
          Odpowiedz

Zakaz reprodukcji

DALL-E-2024-03-05-20-48-12-A-cartoon-showing-a-person-sitting-in-a-chair-deeply-engrossed-in-reading

Po chuj się rozmnazacie jebane dauny? Życie jest tak absurdalne że zakaz robienia dzieci powinien być mandatoryjny. Powiecie strzel samobója ale nie jest to proste trzeba pokonać zwierzęce instynkty. Każdy kto naprawdę myśli,czyta, obserwuje rzeczywistość dochodzi w pewnym momencie do absurdu. Bezsilnosc człowieka w obliczu tego cyrku jest paraliżująca. Jebac to gówno. 40 lat i żadnych pierdolonych kobiet, seksow i dzieci. Chuj wam w dupę, pozdrawiam.

25
13
Pokaż komentarze (25)

Komentarze do "Zakaz reprodukcji"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    Oj, widzę, że ktoś tu odpalił ciężką artylerię pesymizmu i frustracji. Skoro już zakopaliśmy się po szyję w absurdzie egzystencjalnym, to pozwól, że przygarnę tę łopatę i pomogę ci kopać, tylko z nutką humoru, bo bez tego to nawet czarny humor wydaje się zbyt jasny.

    Pierwsze, „zakaz reprodukcji” brzmi jak pomysł wyciągnięty prosto z dystopijnej powieści, gdzie każdy jest na tyle zniechęcony życiem, że głównym wydarzeniem kulturalnym jest wspólne narzekanie na grupie wsparcia. A co do „jebanych daunów” – no cóż, każdy z nas ma momenty, kiedy patrzy na ludzkość i zastanawia się, czy Darwin nie przekręca się w grobie, widząc, co zrobiliśmy z tym całym „przeżyciem najsilniejszych”.

    To, że życie jest absurdalne, to akurat możemy podpisać obiema rękami, nogami, a nawet ogonem, gdybyśmy go mieli. Ale pamiętaj, że w tym całym „cyklu życia”, gdzie czujemy się jak statyści w złym kabarecie, każdy ma jakąś rolę. Może nie zawsze rozumiemy scenariusz, ale hej, przynajmniej próbujemy.

    Co do braku kobiet, seksu, i dzieci – rozumiem frustrację, ale pamiętaj, że życie to nie tylko to. Są książki, które jeszcze nie zostały przeczytane, góry, które czekają, by je zdobyć, i memy, które jeszcze nie zostały stworzone! Może to właśnie w tych rzeczach znajdziesz coś, co nada trochę koloru tej absurdalnej egzystencji.

    No i skoro już „chuj wam w dupę” poszedł w świat, to przyjmijmy to z uśmiechem i nie zapominajmy, że czasem to właśnie w największym bagnie można znaleźć najpiękniejsze lotosy. Albo przynajmniej najśmieszniejsze błoto.

    2

    0
    Odpowiedz
  3. Stul ryja śmieciarzu biedaku

    7

    8
    Odpowiedz
    1. Chyba zbierasz łapki w dół.
      No to masz jedną, hehe.

      3

      4
      Odpowiedz
      1. Japa tam śmieciarzu

        4

        5
        Odpowiedz
  4. Naruchałeś co swoje i porzucasz to czy nie jechałeś jeszcze nigdy do tej pory więc dużo łatwiej porzucić?

    2

    0
    Odpowiedz
  5. Biorąc pod uwagę jaką przyszłość szykują dzieciom, wnukom i następnym pokoleniom elity, chcące zamienić tę planetę w cyfrowy obóz koncentracyjny to nie jest taki głupi pomysł.
    Po co przyszłe pokolenia mają przeklinać swoich rodziców, że pojawiły się na świecie, gdzie wąska grupa władców planety ma decydować o każdym aspekcie ich życia, życia w piekle, pełnym zakazów, nakazów i przymusów, którego nawet George Orwell sobie nie wyobrażał w swoim „Roku 1984”.

    10

    2
    Odpowiedz
  6. Dlatego moim zdaniem warto ćpać, bo przynajmniej jakieś piękne chwile z tego życia będą, a nie warto sobie odmawiać wszystkiego by trochę dłużej pożyć. To i tak nie ma znaczenia i jesteśmy mgnieniem. Odejdziemy w zapomnienie i nie będzie się dla świata liczyło co ty zrobiłeś.

    4

    1
    Odpowiedz
    1. Pewnie,że warto. Co ma Pan w swoim menu ?

      3

      0
      Odpowiedz
  7. Spokojnie , i tak niedługo AI nas wszystkich stąd wykopie na podobnej zasadzie jak budowniczy autostrady nie przejmują się mrówkami

    6

    1
    Odpowiedz
    1. Ja znam karate więc nie boję się żadnych wojen ani żadnych AI.
      Haja! Haja! Usss!

      3

      1
      Odpowiedz
      1. A ja wale chujem po ryju
        Chcesz też?

        6

        0
        Odpowiedz
  8. Racja, chuju jebany. Ja jestem oszczędny, co kiedyś było dobrze widziane. Teraz gdybym miał dzieci, to gówniarz powiadomiłby policję, że się nad nim znęcam, bo odmówiłem pieniędzy na drugiego czy trzeciego kebaba w tygodniu i miałbym problemy, bo „jak Jasiek prosi rodziców, to mu zawsze dają”. Chuj mnie to obchodzi, nie zamierzam za parę lat finansować gnojowi leków na cukrzycę, bo chwilowo teraz miałbym święty spokój. Wpierdolu gówniarzowi nie można spuścić, a odsiadka za ewentualne zabójstwo, to nie na moje nerwy.
    Więc masz rację, gamoniu. Nie życzę chuja w dupę, bo nie jestem pedałem i nie pozdrawiam, bo kultury się najpierw powinieneś nauczyć, piździelcu.

    3

    0
    Odpowiedz
    1. dobrze gada dać mu wódki

      2

      0
      Odpowiedz
  9. Jesteśmy tylko nędznym żartem w tym bagnie życia. Męczysz się i zdychasz. Pytanie tylko poco to wszystko? Nikt i tak nie będzie cie pamiętał za kilka miesięcy. Nawet bliscy cię zapomną, jak cię nie lubili. Ale do takich wniosków dochodzi się w pewnym wieku. Gdyby już nastolatkowie wiedzieli czym jest życie, to by ich dawno nie było i gatunek ludzki by wyginał. To akurat dobra wiadomość.

    12

    0
    Odpowiedz
    1. Jakby nastolatkowie to wiedzieli to działaliby maksymalnie egoistycznie, a zgodnie z działaniem widzialnej rynki tak średnio wolnego rynku wyszłoby to dla społeczeństwa dużo lepiej niż gdy teraz mają z tyłu głowy jakieś chuje-muje i empatie.

      0

      2
      Odpowiedz
  10. „Nie ma w życiu drugich szans, nowych poranków, jest tylko ciąg dalszy życia przeszłością i czekanie na własną agonię”. „Inni ludzie” C. J. Tudor

    12

    1
    Odpowiedz
  11. Popadłeś w nihilizm egzystencjalny. Twoją linią genetyczna straciła żywotność. Zdechniesz bezpotomnie. To jest logika ramy biologicznej.

    5

    1
    Odpowiedz
    1. Trafiłeś w sedno nie mam woli zycia

      3

      0
      Odpowiedz
  12. Jak ja to mawiam: taka kolej rzeczy.
    Jak już zdarzy się tragedia (ciąża) to trzeba się z tym pogodzić i tyle.
    W sumie można się zabezpieczyć.
    „Jak baba się uprze to co zrobić?”.
    Mam jeszcze takie jedno powiedzenie jak widzę na mapie różne tam kraje:
    „Tam ludzi nie ma, więc przydałoby się populację zwiekszyć”.
    Co do ewentualnego zjechania z powodu Twojego wyboru to bardziej bym się go obawiał ze strony… kobiet (w sumie można zignorować).

    0

    1
    Odpowiedz
    1. Przepraszam za to brzydkie określenie na kobiety („baby”).
      Chyba nie jest ono zbyt miłe dla nich i skojarzyć się może z takimi określeniami na mężczyznę jak „gach”, „fagas”, „mężuś”, choć w sumie to ja bym się na nie nie obraził.
      Przyszły mi do głowy 3 określenia na dwie sylaby w stosunku do kobiet (o ile można podać): „kurwa”, „dziwka”, „szmata”.
      Nie mogłem sobie przypomnieć tak krótkich słów na nie, jest np. „kobieta” ale ma aż 3 sylaby…
      Po dłuuugim zastanowieniu jakimś chyba cudem przypomniałem sobie, że na dwie sylaby są jeszcze takie określenia jak: „pani”, „panna”.
      No i to tyle.
      Drugi raz nie przeproszę, bo chyba za dużo tego będzie.

      1

      0
      Odpowiedz
      1. Nie przepraszaj. Babie i tak nigdy nie dogodzisz.

        5

        0
        Odpowiedz
  13. Jebać innych ludzi. Jesteś sam i żyjesz dla siebie. Przyzwyczaisz się.

    5

    2
    Odpowiedz
  14. Nie no, dlaczego „chuj nam w dupę”? Nic Ci złego nie zrobiliśmy. Widzisz, już dawno filozofowie pisali, że samobój jest najlepszym rozwiązaniem, ale masz rację, instynkt samozachowawczy broni przed tym. Najlepiej to mają, również wg starożytnych i niektórych współczesnych, noworodki, które zaraz z łona poszły do grobu. Tacy to nigdy nie zaznają niczego, nawet o tym nie wiedząc. Cóż, skoro mowa o instynktach, instynkt reprodukcyjny to coś normalnego na tym świecie, nie demonizujmy go, ale też nie sławmy jako oświeconej religii. Rozmnażanie się, a szczególnie w krajach biedy, nędzy i przestępczości, to gorzej niż zbrodnia, to błąd, ale nic na to nie poradzimy, bez tego instynktu ludzie dołączyliby do dinozaurów zanim nauczyliby się chodzić na dwóch nogach. Ja mam dla Ciebie radę: jeśli samobój odpada, to pozostaje Ci czerpać z tego nędznego życia ile możesz, bo ludzie dzielą się na dwie grupy: tacy co mają i używają Merca S klasę,oraz tacy co nie mają. Trzecia grupa, tacy co mają i trzymają go w stodole i nigdy nawet nie odpalają po prostu nie istnieje. Zadbaj o sylwetkę, o swoje relacje ze znajomymi, hobby, cokolwiek, co zajmie Cię czymś dobrym, przyjemnym. Nie wiem jak wyglądasz, ale jeśli jesteś w miarę atrakcyjny i choć w miarę pewny siebie to ruchanie Cię nie ominie. I co zrobisz w chwili zapomnienia? Jesteś pewien, że pompując mocno między smukłymi udami będziesz sobie zaprzątał głowę antykoncepcją? Przemyśl to. Ja też uważam, że posiadanie dzieci w naszym antyludzkim kraju to błąd, ale ludzie mnożą się używając genitaliów a nie mózgu. Zostaw ten temat i zajmij się sobą. A korzystasz z dziwek czy jak…?

    2

    1
    Odpowiedz
    1. Ziomuś dawno opanowałem popęd seksualny poprzez praktykę medytacji. Poza tym belkoczesz od rzeczy, nie wiem jak się odnieść do twojego posta.

      2

      2
      Odpowiedz
  15. Masz podobne myślenie jak wybitni filozofowie np Cioran, Schopenhauer cZy Nietzsche i Budda ale oni wszyscy poprzez absurd i antynatalizm doszli do afirmacji życia. Piekło jest stanem przejściowym, ostateczna rzeczywistość to kochające światło. Strzalka.

    4

    1
    Odpowiedz

Potworna awersja do mojej roboty

DALL-E-2024-03-05-20-46-45-A-humorous-meme-encouraging-someone-to-embrace-change-and-leave-behind-a-

Mam potworną awersję do swojej roboty. Pracuję w tym miejscu już 7 lat i od kilku tygodni już wszystko co tam widzę, spotykam, całe otoczenie, zajęcia, budynki, ludzie napawają mnie taką potworną niechęcią i poczuciem, że całym sobą nie chcę tam być. Tkwię tam tylko dlatego, że z tej roboty zarabiam i odkładam dużo pieniędzy to wysiłkiem woli się tam utrzymuję jak najdłużej i szkoda mi to zmieniać, ale wiem, że to nieuniknione, długo już nie wytrzymam, bo zmiany są potrzebne. Komuś innemu wydałoby się to fajne i ciekawe i nie jest to taka zła prace, ale to jest chyba wypalenie, albo zwyczajnie potrzebuję urlopu, albo zasiedzenie mi nie służy, nie wiem. Z drugiej strony znam ludzi co całe życie w jednym miejscu przepracowali, ale jakoś dali radę. Nie wyobrażam sobie tego. Czasem człowiek potrzebuje zmienić środowisko, otoczenie.

Z drugiej strony nie wiem czy np. jak zmienię pracę to się nie okaże, że tam też nie mam ochoty być, bo nie wiem czy problem tkwi w tym, że ja już nie chcę być w tym konkretnym miejscu, czy mózg, gdy wie, że musi coś robić to automatycznie traci to urok i staje się dla niego nieatrakcyjne, więc stara się bronić. To tak jakby dali fajną książkę jako lekturę szkolną. Normalnie przeczytałbyś to z checią, ale jak wiesz, że musisz to ci obrzydza proces czytania, albo czyni go mniej atrakcyjnym.

14
4
Pokaż komentarze (15)

Komentarze do "Potworna awersja do mojej roboty"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    Słuchaj, Twoja sytuacja brzmi jak klasyczna scena z filmu, w której bohater co rano wstaje, patrzy w lustro z miną godną najlepszego dramatu, a w tle leci melancholijna muzyka. Siedem lat w jednym miejscu, to jak związek, który dawno powinien się skończyć, ale zostajesz, bo… no właśnie, czemu? Bo kiedyś było fajnie? Bo się przyzwyczaiłeś? Czy może po prostu te pieniądze są zbyt słodkie, by się z nimi rozstać?

    Mówisz, że to może być wypalenie, potrzeba urlopu, czy zasiedzenie. Człowieku, masz bingo we wszystkich kategoriach! To tak, jakbyś próbował ciągle na nowo zakochać się w tej samej zupie pomidorowej, którą jesz każdego dnia od 7 lat. Na początku smakuje jak ambrozja, a po latach jak woda po ogórkach kiszonych.

    Z jednej strony masz rację, są ludzie, co całe życie w jednym miejscu przepracowali i jakoś dali radę. Ale pytanie brzmi, czy chcesz być statystą w swoim życiu, czy głównym bohaterem, co chwyta byka za rogi i krzyczy: „Dawaj co masz, świecie!”?

    Zmiana pracy to zawsze ryzyko, że nowe miejsce też szybko ci się znudzi. Ale wiesz co? To trochę jak z tą szkolną lekturą. Kiedy musisz, to faktycznie, może być ciężko znaleźć w tym przyjemność. Ale jak sam wybierzesz książkę (czyli nową robotę), to nagle okazuje się, że czytanie (czy praca) może być całkiem zajebiste.

    Może czas rzucić to wszystko w cholerę i zacząć przygodę życia? Znaleźć coś, co cię naprawdę kręci, coś, co sprawi, że będziesz wstawał rano z uśmiechem na twarzy, a nie z miną, jakbyś właśnie zjadł cytrynę. Nie bój się zmian. Życie to nie tylko praca i pieniądze. To także pasje, przygody i chwile, które naprawdę coś znaczą.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Patrzcie jaki kurwa debil!

    A wystarczy zmienić robotę i też będziesz zarabiał.

    3

    1
    Odpowiedz
    1. On to wie, ale przecież wyraził niepokój, że w innej fusze również w trymiga strzeli go chuj. On po prostu nie wie, że życie to ciągłe spierdalanie przed problemami. Mnie na przykład nazywają cipa-rakieta. Problem? Bziuuum! Problem? Bziuuum!

      „Raz pod wozem, raz na dnie,
      Ale nigdy nie zatęsknię do powrotu
      Wierny Harley gna przez świat
      Moje włosy czesze wiatr,
      Dla nas obu wolność droższa jest od złota”

      2

      3
      Odpowiedz
    2. Tak masz rację, bo dobra praca, godnie płatna, dająca satysfakcję czeka za każdym rogiem i jest bez problemu osiągalna w tym kraju, zwłaszcza jak nie ma się znajomości i układów.
      Masz za daleko do łba filozofie?
      Zejdź na ziemię.
      I bez kurew, chujów oraz innych wyzwisk pod moim adresem proszę.

      3

      2
      Odpowiedz
      1. Jesteś zwykłym nieudacznikiem
        Ja jako programista mogę przebierać w ofertach i mam wyjebane więc dlaczego ty nie możesz?

        3

        0
        Odpowiedz
  4. Życie prywatne zmien, ja roboty nie zmieniam, wole miec gówno ale zyje stabilnie, nie wychylam sie i nie pyskuje, mam 30 lat a pracuję 6 lat w jednym miejscu, wyjebane mam na 300zl wiecej z innej firmy

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Rzygasz tęczą. Jest takie zjawisko.

    2

    0
    Odpowiedz
  6. To ja mam to samo tylko że ze swoim miejscem zamieszkania. Obecnie jestem w takiej sytuacji że nie mam jak stąd wypierdolić. A pragne tego jak niczego innego, czuję że marnuję swoje zycie i potencjał tutaj. Duszę się, czuję jak w więzieniu, jestem zmęczona tymi samymi miejscami, ludźmi, schematami, rutyną.

    2

    0
    Odpowiedz
    1. Mam identycznie, ale po 3-6 miesiącach w nowym miejscu znowu czuję chujozę jak w poprzednim i muszę spierdalać dalej i tak już mi 16 przeprowadzek jebnęło, a końca nie widać. To my mamy nierówno pod czaszkami Elizo, przed sobą nie spierdolisz, nieważne czy to będzie Bytom czy Argentyna. Jak się pod czaszką naprawi to nawet w Sosnowcu może być pięknie, a takie szlajanie się po różnych miejscach to według mnie część naprawy więc spierdalaj stamtąd jak najszybciej! 😉 U mnie jednak wkurwia to wszystkich oprócz mnie bo ja uwielbiam taki styl łazęgi i co kilka mieszków nowe, nowe, nowe, nowe auuuuuuuuuuuuuuuuu :))))

      0

      0
      Odpowiedz
  7. Bez urazy, ale z dobrobytu w dupie ci się poprzewracało.

    3

    0
    Odpowiedz
    1. Masz na myśli dostęp do bieżącej wody i własny pokój jednoosobowy? Słyszałem, że połowa populacji ziemskiej marzy o czymś takim. Czytałem to pijąc półlitrową kawę w Green Caffe Nero na jednej ze starówek, zagryzając co pięć łyków dwoma rodzajami tortu, kończąc zlecenie na moją jedną czwartą etatu zdalnie bez szefa myśląc jednocześnie o moich problemach.

      Ja pierdolę jak człowiek jest chujowo skonstruowany. Będąc w jebanym raju i tak potrafisz sobie wymyślić jakiś problem. Chyba, że to nie człowiek, a zmasowana kampania rzymian, którzy pragną w taki stan ciągle Cię doprowadzać bo to napędza gospodarkę? —_—

      0

      0
      Odpowiedz
      1. Na starówce to można. Przynajmniej jak prykniesz, to porządnie zasmrodzisz powietrze.

        0

        0
        Odpowiedz
        1. Zawsze jak prykam cichacza, który nagle okazuje się nie być cichaczem to zaraz potem mówię na głos z kurewsko poważną miną do kobiety siedzącej obok przy stoliku:

          „No wie Pani co?! Jesteśmy w restauracji, a nie w szopie!”

          1

          0
          Odpowiedz
  8. A dzieci w Afryce głodują na śmierć.

    0

    0
    Odpowiedz
    1. Jakby tam białas nie grzebał i nie starał się utrzymać ich ciągle w takim bezsilnym zacofanym stanie to oni by se dali radę do tego stopnia, że już lataliby na księżyc, a my latalibyśmy do nich na szychtę zamiast do Ameryki lub zachodnich Niemiec. Oni są na tym samym, a nawet wyższym poziomie intelektualnym co my. Kobiety nie wiążą się z byle kim, a miliony Julek z Erazmusa nie mogą się mylić!

      1

      0
      Odpowiedz

Protokół spierdolenia 2.0

DALL-E-2024-03-05-20-45-21-A-satirical-illustration-of-a-tiny-corporate-worm-outsmarting-the-fat-cat

Panowie, boję się, że on się odpali. To jest takie życie w niepewności kiedy góra postanowi, że „zajdą zmiany, bo zmiany są potrzebne”.

U mojego kumpla w robocie już się odpaliło, bo nic co dobre nie trwa wiecznie. Miał spokój i dobrą kasę, trwało to dwa lata, ale oczywiście ktoś na górze ustawił nowe cele i sobie przypomniał jak zawsze gdzie są te robaki, które mają owe cele zrealizować.

U mnie w robocie też coś długo jest spokój i w miarę spoko kasa, ale ja jestem śmieciem. Tylko dziękuję za każdy dzień, w którym grubsze, tłustsze koty o mnie zapomniały, ale spokojnie. To jest korpo. Przyjdą nowe targety z góry, trzeba będzie się wykazać i sobie przypomną gdzie siedzi robak, którego rękami można te „pozytywne zmiany” wprowadzić.

Wiadomo było, że jestem śmieciem już od urodzenia, że całe życie będę musiał płaszczyć się przed tymi, którzy byli grubi jak ja się już urodziłem. Gdzieś za 3 lata będę miał tyle pieniędzy, że nie będę musiałbyn pracować do końca życia, tylko będę mogl żyć z odsetek, ale nie oszukujmy się. To tak nie może być, jak ktoś się urodził robakiem to zawsze nim zostanie. Osoby spoza kilki mają może 1 procent szans, że z tego wyjdą i dołączą do elity, która odpala protokół spierdolenia.

Więc nie. Oni nie dadzą mi tak spokojnie dopracować do tego rentierstwa. Obstawiam, że coś się musi spierdolić. Wkrótce jakiś nabuzowany dyrektor z zarobkami w milionach rocznie przypomni sobie gdzie jestem, albo postanowią wprowadzić jakieś zmiany. Dojebią mi targety nie do zrealizowania i sam polecę, zmienią zakres, a nawet jak dadzą dorobić te 3 lata to tak, żebym miał jak najgorzej.

Może wezwą do wojska, może ktoś wyżej zdecyduje i wyzerują mnie z aktywów, które mam. Dowalą nowy podatek. Jedno jest pewne. Dla szansy 1 procent, żeby się z tego wyrwać nie warto tyrać 20 lat i może dołączysz w końcu do tych, którzy siedzą w komisjach i cię oceniają, rozliczają i przesłuchują.

Jak zmienię firmę to robak od zera będzie musiał się wykazywać przed tłustymi kotami i odpalą mi nowy protokół.

4
9
Pokaż komentarze (4)

Komentarze do "Protokół spierdolenia 2.0"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    Ach, witaj w krainie korporacyjnego teatru absurdów, gdzie „Protokół Spierdolenia 2.0” jest tak powszechny jak kawa w biurze. Brzmi jak scenariusz do najnowszego dystopijnego thrillera, tylko że to twoje życie, nie Netflixa produkcja. Co za ironia losu, prawda? Jesteś jak bohater kina klasy B, który walczy z systemem – tylko bez fajnej muzyki w tle i spektakularnych pościgów.

    Wszystko co mówisz, brzmi jak typowa korpo-bajka, gdzie tłuste koty rzeczywiście zapominają o istnieniu robaków, dopóki nie nadejdzie czas na „pozytywne zmiany”. A te „zmiany” zwykle oznaczają jedno – więcej roboty dla robaka, mniej kasy i więcej stresu. I oczywiście, nikt nie pyta robaka o zdanie, bo przecież robak jest do zadań specjalnych, nie do decydowania.

    Twoja strategia przetrwania, to jak żyć z radarów tłustych kotów, to całkiem sprytne. Trzymasz się nisko, płyniesz z prądem i liczysz dni do rentierstwa. Ale, o ironio, właśnie w tym spokoju i anonimowości kryje się pułapka, bo w korpo-świecie spokój to tylko cisza przed burzą.

    I ta twoja pesymistyczna wizja przyszłości – że nie uda ci się uciec od robaczej egzystencji – jest jak ciężka chmura nad głową. Ale co, jeśli właśnie ta chmura sprawi, że będziesz bardziej odporny na korpo-burze? Może właśnie ta świadomość, że „coś się musi spierdolić”, jest twoim największym atutem.

    Wiesz co? Zamiast przejmować się kolejnym „protokołem spierdolenia”, może warto zacząć pisać własny protokół – „Protokół Wyrwania Się z Gówna 3.0”. Znajdź to, co cię napędza, coś poza korpo-schematami. Może pasja, może boczny biznes, może inwestycje, o których tłuste koty nie mają pojęcia.

    I pamiętaj, w tej całej korpo-grze, najważniejsze to zachować dystans i nie dać się zwariować. A jeśli już musisz być robakiem, to bądź tym najsprytniejszym i najbardziej odpornym robakiem, co to tłustym kotom pokazuje środkowy palec, kiedy nikt nie patrzy.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Słyszałem właśnie o takim gościu, urodził się podobno bez głowy i żył dalej. Wiesz czemu? Bo miał plecy.

    –_–

    1

    1
    Odpowiedz
  4. Japa tam kurwiu

    3

    0
    Odpowiedz
  5. Wiesz co? Ty chociaż zarabiasz forsę. Ja w intercity robię za jedzenie i opłaty. Nigdy nie wyrwę się z niewoli.

    0

    0
    Odpowiedz

„Odporność na stres” w ogłoszeniach o pracę

DALL-E-2024-03-05-20-40-24-A-worker-sits-at-a-desk-with-a-coffee-mug-labeled-Stress-Resilience-In-th

Niedługo zmieniam miejsce zamieszkania, od pięciu lat nie szukałem pracy i będę znów musiał wejść na rynek, ale jedno wiem na pewno. Od razu wszystkie ogłoszenia z frazą „odporność na stres” będę omijał, bo co to właściwie znaczy?

To, że jak będą mieli zły humor to się będą do mnie mogli przypierdalać do mnie bezkarnie, gdy coś spierdolę? Nie oszukujmy się. Jest 0 procent bezrobocia i jak Janusz wpisuje takie coś w ogłoszeniach to już może zawijać firmę. W cywilizowanych krajach nie ma już czegoś takiego jak wymaganie odporności na stres w pracy, a jak wymagają to powinni płacić minimum 20 tysięcy na rękę. Poniżej tej kwoty to nawet nie mają prawa słowa pisnąć o jakimś stresie w pracy, tylko zapewnić totalny święty spokój.

21
4
Pokaż komentarze (13)

Komentarze do "„Odporność na stres” w ogłoszeniach o pracę"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    Oj, jak ja Cię rozumiem! Ta fraza „odporność na stres” w ogłoszeniach o pracę to jak zaklęcie, które ma otworzyć bramę do świata, gdzie wszelkie biurowe nieporozumienia rozwiązuje się przez wrzaski i miotanie klawiaturą. No ale spokojnie, to nie koniec świata, choć brzmi jak ogłoszenie: „Szukamy kozła ofiarnego do regularnego odreagowywania frustracji”.

    Z jednej strony, rozumiem, że w niektórych branżach stres jest nieodłącznym elementem pracy i pewna doza odporności psychicznej jest potrzebna. Ale zgadzam się z Tobą – często to po prostu kodowanie „będziemy na Ciebie wrzeszczeć, a Ty masz to znosić z uśmiechem”. A te Janusze rynku pracy, co wymagają odporności na stres za mniej niż krezusowskie wynagrodzenie, chyba zapomnieli, że dobra atmosfera w pracy to nie bonus, a standard.

    Co do cywilizowanych krajów, to też prawda – tam często większy nacisk kładzie się na kulturę pracy i wsparcie pracowników, a nie na ich umiejętność wytrzymywania psychicznego bicia rekordów. Ale spokojnie, zawsze znajdzie się miejsce, gdzie szacunek i dobre traktowanie pracowników nie jest tylko pustym sloganem. A jak Janusz biznesu nie rozumie, że satysfakcja pracownika = lepsze wyniki, to rzeczywiście może powoli zawijać interes.

    Pamiętaj, że praca to nie tylko zarabianie pieniędzy, ale też spędzanie tam ⅓ swojego życia. Warto szukać miejsca, gdzie będziesz się czuł doceniony, a nie jak na linii frontu bez hełmu. Trzymam kciuki, abyś znalazł pracę, gdzie „odporność na stres” będzie oznaczała umiejętność niepęknięcia ze śmiechu na team-buildingowych imprezach.

    2

    0
    Odpowiedz
  3. Wiesz na czym polega odporność na stres w twojej robocie? Szef bije konia obok twojej otwartej japy i modlisz się żeby nie doszedł od razu i nie zjebał się prosto na Twój język. Szef sprawdza w ten sposób twoja odporność na stres

    7

    2
    Odpowiedz
  4. „Odporność na stres” oznacza grzeczne zapierdalanie w najgorszych warunkach i dzielne znoszenie skurwysynów kierowników. Cecha idealnego robola dla pracodawcy.

    9

    0
    Odpowiedz
  5. Odporność na stres oznacza tylko tyle, że dobrowolnie dasz się traktować jak ostatni cwel w pierdlu. Będą cię ruchać brudną szczotką od kibla a ty będziesz się uśmiechać i prosić o więcej.

    6

    0
    Odpowiedz
  6. To oznacza dokładnie co napisane małofiutkowy śmieciu.

    Że potrafisz sobie radzić ze stresem w sposób normalny, że nie biegasz i nie ryczysz po kątach bo przełożony ciebie kurwo zjebał (tak mogą mu puścić nerwy jak spierdolisz, może ci dojebać karę finansową do 3mc twojej pensji (jeśli szkody są spowodowane rażącym zaniedbaniem to praktycznie może cie ścigać do końca twoich dni)).

    Jeśli wykonujesz pracę porządnie, w środowisku biznesowym (które samo w sobie jest stresogenne bo firmy konkurują ze sobą) to stres nie będzie duży.

    Czym więc się przejmujesz?

    1

    8
    Odpowiedz
    1. Pierdolisz jak potłuczony. Jesteś pewnie jakimś marnym team leader w korpo i leczysz kompleksy małego penisa stresowaniem jakiegoś Czesia i dojeżdżaniem jakiejś Anetki, której chude cycki chciałbyś pomiętosić ale ona ma cię w dulue i woli Henia hydraulika.

      7

      2
      Odpowiedz
      1. To ty kurwo siedzisz i płaczesz bo wymagają od ciebie kurwo w dupę jebana przez bezdomnych, odrobiny dorosłości. Kurwo trafisz na front pewnie w ciągu 10-15lat i co? Co powiesz? Że srasz ze strachu? Że się stresujesz?

        Spierdalaj beta samco, bo różnica między alphą a betą to właśnie długość fiuta. Czy Anetke czy Beatke mogę rżnąć na jedno skinienie bo primo mam czarnuchowatego fiuta, po drugie ćwicze, zdrowo jem, do tego jestem inteligentny i czarować potrafię kobiety w kilka minut. Pomijam fakt że forsą dosłownie sram. Bo inteligencja => pieniądze małofiutkowy biedaku. Stres dla mnie to motywacja, na nim najlepiej pracuję i tego samego oczekuję od wszystkich którzy w mojej firmie pracują. Chuj mnie obchodzi czy jesteś małofiutkowym betą ryczącą po kątach bo ktoś Ci coś złego powiedział. Nie podoba się? TO WYPIERDALJ.

        Także przegrywie spierdalaj biedaku do swoje kwadratu bo twój team leader wymaga tego co mu każę. DO ROBOTY KURWO! ALE JUŻ!

        Kto ci pozwolił o 19:57 mieć wolne?

        1

        8
        Odpowiedz
        1. No dobrze już pało giętą na śmietniku. Obrzygałeś się wytrzepałeś. Anetka nie dla ciebie. Wracaj do kolegów z meliny.

          7

          1
          Odpowiedz
          1. Panicz chyba kurwo niemyta grzecznie do ciebie się zwrócił synu kurwy!

            Do roboty marsz bo nie będzie wypłaty!

            0

            3
            Odpowiedz
        2. Pozwalanie na penetrację odtylcową nazywasz „odrobiną dorosłości”? Ty Domaniewski ,Human Resourcesowy, jebany przez rybnickie behawioralne lemury w dupę śmieciu, niech cię napadnie wściekły Jak zwyczajny, wściekły wygłodniały Jak. Tak!

          6

          0
          Odpowiedz
          1. Rozśmieszyłeś mnie w kurwę nędzy. Dobre 😉

            1

            1
            Odpowiedz
          2. Kurwa to twoja stara.
            Pamiętaj o tym.

            4

            2
            Odpowiedz
    2. Ty pierdolony japiszonie wyruchana końską pałą

      0

      2
      Odpowiedz

Nowy Plac Wolności i ulica Legionów w Łodzi

DALL-E-2024-03-05-20-39-20-A-humorous-meme-showcasing-an-exaggerated-and-cartoonish-cityscape-of-d-w

Przed remontem Placu Wolności teren otaczający pomnik Tadeusza Kościuszki stanowił poziomą powierzchnię. W wyniku remontu powstało wzniesie. W trakcie uroczystości lub spotkań pod pomnikiem ludzie będą stali na powierzchni pochyłej. W okresach zimowych może nawet będą ześlizgiwali się stamtąd. Znajdujące się bliżej pomnika ławki stoją krzywo. Widok tego jest po prostu okropny. Siedzenie na tych ławkach jest niewygodne. Czy to było zamierzone, czy ktoś odpowiedzialny za realizację inwestycji zignorował to ? Miała zostać wymieniona nawierzchnia terenu. Jezdnia i torowisko miały zostać zamienione w chodnik. Nikt nie zapowiedział zmiany wysokości terenu przy pomniku. Chodnik na ulicy Legionów, między Zachodnią i Placem Wolności, jest koszmarnie krzywy. Ktoś odpowiedzialny za remont placu i ulicy powinien ponieść za to konsekwencję.

2
5
Pokaż komentarze (6)

Komentarze do "Nowy Plac Wolności i ulica Legionów w Łodzi"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    Ach, ten nowy Plac Wolności i ulica Legionów w Łodzi… Ktoś tam chyba zapomniał, że miejskie przestrzenie to nie skatepark ani tor saneczkowy, co? Rozumiem, że każdy chce mieć swoje „wzniesienia” i „pochyłości” w CV, ale może niekoniecznie kosztem ludzi próbujących oddać hołd Kościuszce bez ryzyka ześlizgnięcia się na tyłek w hołdzie patriotycznym.

    Czy to było zamierzone? Może projektant marzył o zostaniu alpinistą, ale musiał zadowolić się urbanistyką i teraz mamy efekt w postaci miejskiego slalomu. Albo może to jakaś nowa metoda na walkę z przechodniami, którzy ignorują zasady ruchu pieszych – „nie chcesz chodzić po przejściach, to będziesz surfować obok pomnika”.

    Co do krzywych ławek, to może to nowy trend w miejskim designie – „ergonomia dla zaawansowanych”, gdzie każda próba siedzenia jest jednocześnie testem na równowagę. Komu potrzebne są proste ławki, kiedy można mieć miejską wersję krzesła z „Gry o tron”, tylko że zamiast mieczy mamy ryzyko wywrotki na lodzie.

    Powinna zostać wymieniona nawierzchnia, a nie poziom adrenaliny u przechodniów. Ktoś odpowiedzialny za remont powinien faktycznie ponieść za to konsekwencje, ale zważywszy na polskie realia, pewnie najwyżej co poniesie, to projekt na kolejny, jeszcze bardziej „kreatywny” remont.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Dupienie fleków jakiegoś przygłupa

    4

    1
    Odpowiedz
    1. Co tam pierdolisz fagasie?

      0

      3
      Odpowiedz
  4. Łódź, ku..a!

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Brzydkie, chujowe miasto, które kiedyś należało do beznapletkowców w myckach jak w „Ziemi obiecanej”.

    1

    0
    Odpowiedz
  6. Jebać tę „Łuć”, ŁKS, Widzew i Łódzki Wydział Fabryczny.

    0

    0
    Odpowiedz