Demokracja

Włączam TVN, a tam w tzw. W Faktach pokazują jakiegoś amerykańskiego ministra, który odwiedził Warszawę. Mówią że to wielkie wydarzenie, po czym relacjonują tę wizytę. Dowiedziałem się z tej relacji, że polityk kupił bułkę-bagietkę, mówił że Polska jest piękna i że spacerował po ulicach. Dlaczego takie newsy są tak oczywiste w tym kraju? Otóż dlatego, że większość ludzi nie potrafi wyciągać wniosków i kompletnie nie rozumie polityki. Elity arystokracji, nauki, mogące nauczać wartości, uczyć prawości, odpowiedzialności i samodzielności zostały wymordowane w czasie wojny, a na ich miejsce klasa robotnicza wprowadziła swoje „wartości”, swoją moralność i swoją ścieżkę do mądrości. Pokolenia wychowywały się i uczyły w duchu robola prymitywa i tak ukształtowała się polska mentalność, mówiąc w skrócie. Efekty widać po wszystkim – po architekturze (kształty os sasa do lasa, bo mało kto potrafi odróżnić brzydotę od piękna), po relacjach międzyludzkich (najlepiej się nie wychylaj), po kompleksach, czy choćby po kompletnym ignoranctwie w kwestiach publicznych. I wobec tej całej gównianej sytuacji, Polakom dano do ręki długopisy by głosowali na polityków, by brali w swe ręce los kraju. Oto sens demokracji w Polsce. TVN jest odzwierciedleniem mądrości narodu, tam odbija się jak w zwierciadle gówno w jakim Polacy tkwią. Chujnia polega na tym, że nic w tej kwestii się nie zmienia. Za komuny to przynajmniej ludzie mieli nadzieję na lepsze jutro, natomiast dzisiaj jest jedynie obawa, że będzie gorzej. Chujnia i chuj. Amen.

92
39
Pokaż komentarze (21)

Komentarze do "Demokracja"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Poczytaj historię Stanów zjednoczonych. Stany zostały założone przez masonerię i przez masonów są do dzisiaj rządzone. Były oczywiście wyjątki jak Lincoln czy Kennedy. Wizyta polityków z USA to dla kumatych wiadomość o współpracy międzynarodowej masonerii i tym że rządzi ona również w Polsce. Tam gdzie masoński rząd jest obalany amerykańscy politycy szybko się zwijają, przykład obalenie Mursiego w Egipcie i zwinięcie stamtąd amerykańskiej ambasady. A z głosowaniem jak za komuny nie ma wielkiego wyboru, ludzie tylko mogą wybrać pomiędzy złym i gorszym. Zresztą masoński porządek świata jest nawet gorszy od komunizmu pod wieloma względami, chociaż w obu przypadkach rządzi lewica. Wybierać nie ma pomiędzy czym bo te kontrolowane podziały PO na Palikoty i kolejne partie są tylko po to żeby można było wybierać pomiędzy PO a PO, a PiS to też masoneria. Sam św. pamięci prezydent Kaczyński przyznał jakiś tam medal wolnomularzowi 33 stopnia, Tadeuszowi Cegielskiemu więc chyba o czymś to świadczy. A jeśli ktoś z polityków nie jest bratem tej międzynarodowej wspólnoty, to media kupione przez masonerię przedstawią go tak że zwykły, niewiele z tego rozumiejący człowiek nigdy na niego nie zagłosuje. Porządek z chaosu, dziel i rządź mówi Ci to coś? Jeśli spojrzysz na to jak przejmowana jest kontrola polityczna, poprzez stworzenie podziałów religijnych i rewolucje to zrozumiesz, że tymi zasadami, kierują się ludzie za polityką stojący. Ciekawe kiedy wymyślą norweskich terrorystów, bo jest to kraj rządzony przez antymasonerię chociaż rządzi tam partia lewicowa ale masoneria będzie chciała tam wprowadzić swój porządek, z chaosu który zorganizują. A przy okazji Norwegia to dobry przykład że tworzenie polityki innej niż stereotypowa ma sens. Przecież można połączyć opiekę socjalną z kapitalizmem i monarchią, czyli tworzyć najlepsze zestawienia inne niż przyjęte stereotypy że król=poglądy prawicowe, partia lewicowa=komunizm itp. Na razie ludzie w różnych krajach tworzyli najgorsze zestawienia, socjalizm+dyktator psychopata jak w ZSRR albo liberalizm+król idiota jak we Francji. Chyba pora to zmienić.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Brakuje jeszcze w tym opisie wzajemnej zawiści i wszechobecnego „kolesiostwa”. Uzyskalibyśmy wtedy w miarę dokładny opis polskiego społeczeństwa…

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Demokracja się sprawdza, ale w małym gronie, a co do polityków to Donaldinio pierwszy zdał sobie sprawę że aby utrzymywać się przy władzy to nie trzeba robić absolutnie niczego, wystarczy napuszczać jednych na drugich.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Mogłeś urodzić się w Chinach gdzie nie miałbyś czasu na takie rozprawy o życiu bo twoj etat wynosilby 12 godzin dziennie i moglbys pomarzyc o narzekaniu na panujacy ustroj poniewaz za kazdy piard na temat wladzy dostalbys 5 lat kolonii karnej.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Ja mam beke z demokracji. W szkole wmawiają nam na każdym możliwym kroku, że demokracja jest taka fajna i w ogóle nie ma lepszego ustroju, każdy jest wolny, większość głosuje, blablabla każdy jest szczęśliwy i chuj. A prawda jest bolesna – idioci decydują o przyszłości ludzi inteligentnych, bo nie od dzisiaj wiadomo, że idiotów jest zdecydowanie więcej. Patrzcie jaka demokracja jest zajebista – USA rozpierdala kraje ciapatych mimo tego, że kurwa mieszkają na drugim krańcu świata – w imię czego? Nie bronię ciapatych, po prostu wkurwia mnie że kraj demokratyczny próbuje szerzyć demokrację rozpierdolem u ludzi, którzy kurwa nic nie mogą im zrobić tak naprawdę. Polska – kraj, w którym tylko dobry kombinator albo/i złodziej żyje dobrze, ta uczciwa część nie żyje, tylko przeżywa dni/miesiące/lata. Życie to nie tylko kurwa siedzenie na dupie przed kompem, TV. Po coś stworzono samoloty, po coś na świecie jest tyle pięknych miejsc, po coś są motocykle, sporty ekstremalne, zajebiste kawiarnie, restauracje, uzdrowiska – po to, żeby zwykli ludzie mogli kurwa cieszyć się tym, a nie po to, żeby całe życie zadupiać dla korpo zagranicznej i płacić podatki chuj wie komu i chuj wie na co.
    Mam wrażenie, że Polska śpi. Szaraczki mają wyjebane na cały świat, liczy się życie jak niewolnik 5 dni, potem hard reset czyli napierdolenie się w piąteczek/sobotę no i czas pokuty czyli kościołek aby przeprosić za swoje czyny i tak dalej. Wszystko w tym kraju ma dorobioną ideologie, ludzie są zjebani i niech nikt mi nie mówi, że jest inaczej bo kurwa 19 lat już żyję i to niby mało a już mi się w tym kraju nie chce żyć! Dziękuję ci Polsko, która mnie wkurwiasz każdego dnia.

    1

    0
    Odpowiedz
  7. @5 Oj, dzieciaku, dzieciaku… Przeczytaj sobie ze zrozumieniem to co napisał Autor tej chujni oraz komentarz spod nr 4, zamiast narzekać na to, gdzie żyjesz. I módl się, żebyś nie musiał żyć w innym systemie, niż obecny. Bo niestety, czego się w szkole najwyraźniej nie douczyłeś, to np. tego, że: „stwierdzono, że demokracja jest najgorszą formą rządu, jeśli nie liczyć wszystkich innych form, których próbowano od czasu do czasu” (Winston Churchill). Natomiast co do tego, o czym pisze Autor tej chujni. To co, Autorze, piszesz, o tym jaka jest polska mentalność i co ją ukształtowało, to 100% racji. Dlatego jest u nas, jak jest. Cóż, rozwiązanie tego problemu jest względnie proste jeśli chodzi o pomysł, który przychodzi mi do głowy, natomiast niestety mało realne, bo nikomu się nie chce tego zrobić (motłochem lepiej się rządzi, stąd słuszna uwaga Kolegi spod nr 3, że „aby utrzymywać się przy władzy to nie trzeba robić absolutnie niczego, wystarczy napuszczać jednych na drugich”). Pomysł sprowadza się do tego: zniszczono elity, to trzeba je stworzyć na nowo. To jedyny sposób i długotrwały proces. W Rosji za Władimira Putina stworzono szkołę, która w swych założeniach ma kształcić przyszłą elitę Rosji. Trzeba iść tym tropem, tylko zrobić to na większą skalę i oczywiście nie w putinowskiej wersji. W jaki sposób? W każdym większym polskim mieście otworzyć prywatną elitarną szkołę podstawową i średnią, której celem byłoby właśnie wychowanie i solidne wykształcenie prawdziwych elit. Wpajanie od dziecka przez kilkanaście lat, pewnego systemu wartości oraz gruntowne wykształcenie z prawdziwego zdarzenia, a nie dzisiejsze szkolnictwo jakie jest np. w gimbazach, po upływie pokolenia przyniosłoby skutek. Pomyślcie. Jeśli w jednej szkole na „jednym roku” będzie 100 dzieci (ok. 4 klasy), to w ciągu pokolenia, czyli ok. 25 lat, z takiej 12-letniej szkoły wyjdzie 2400 uczniów. Jeśli taka elitarna szkoła będzie istnieć w każdym większym mieście w Polsce, a tych jest ze 20, to macie 48 tysięcy osób (a blisko 120 tysięcy, gdyby taką szkołę umieścić w każdym dawnym wojewódzkim mieście), które mogą być kadrą do wojska, administracji samorządowej, ośrodków naukowych i dydaktycznych oraz najwyższych władz państwowych. Słyszeliście o Stowarzyszeniu Ordynacka? Zostało założone przez byłych działaczy ZSP. ZSP ma podobno ok. 10 tys członków. Ordynacka nie wiem ile, ale zapewne mniej. Tyle, że do tego stowarzyszenia należy cała wierchuszka SLD i nie tylko oni. I to jest w sumie garstka ludzi, a od dwóch dekad z hakiem trzepią całym tym krajem. A wyobraźcie sobie jaką siłę stanowi 50 tys osób umieszczonych na różnych szczeblach w armii, administracji państwowej i samorządowej, ośrodkach akademickich, w biznesie. Innymi słowy, bez większego trudu taka rzesza solidnie wykształconych ludzi rządzi tym krajem jak chce i ile tylko czasu chce. I można ją nawet jeszcze zwiększyć, lub przynajmniej zapewnić wymianę pokoleń. A zakładając, że dzięki wychowaniu i edukacji, to będą elity z prawdziwego zdarzenia, a nie Donald i spółka, czy ci których Kaczor-prezydent zabrał na wycieczkę do Smoleńska, to istnieje szansa, że zadbają o rozwój kraju i jego dobrobyt. Czego Wam i sobie życzę.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. @1 lewica jest be czyli ty jesteś prawiczek. Wszędzie masoni żydzi i murzyni rozpierdalają świat, ciekawe. A co na to twój psychiatra?

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Kongijski demokracja zdaniem Kali przewyższać Polski bardzo mnóstwo. Intelektualny elita, do który Kali naturalnie przynależeć, prowadzić miejscowa czarnuchy w świetlana kierunek, uczyć ich prawość lewizny oraz wydajna i samodzielna kradzież krowa. Kongijska OBOP podawać trzynastoprocentowa wzrost PKB (Produkt Kradziona Brutalnie) w stosunek do ubiegła rok, i to nie być nasza ostatnie słowo! W liczba bezwzględny: pogłowie Krowa wzrosnąć w nasz kraj o trzy i pół sztuka, a u sąsiady spaść o cztery (brakujący pół sztuka zjeść niezidentyfikowana krokodyl).
    Demokracja w Kongo nie być papierowa i nie realizować się przy pomocy jednorazowa długopis, bo czarna obywatel być politycznie świadoma i wyczulona na punkcie swoja krowa. Kiedy suwerenna murzyn niezadowolona z prezydent, on otwierać ogień z granatnik przeciwpancerna. Nawet jak nie trafić, to polityk wiedzieć o narodowy dezaprobata i wybierać dożywotnia urlop w Uganda. Wtedy patriotyczna murzyn sam wybierać się prezydent i gorączkowo starać o jeszcze większa wskażnik PKB, dopóki inna czarnuch nie wystarać się o granatnik. Wzrost gospodarcza stymulować szybki modernizacja, na lepianka masowo wyrastać ekrany przeciwkumulacyjne, murzyn gromadnie przesiadać się ze słonia na sportowy wielbłąd, a żona od murzyn ćwiczyć callanetics z osobista szympans. W tych okolicznościach rozkwitać zdrowy relacja międzyludzki, manifestowana przeraźliwe krzyki radości.
    Taki prosperity przyciągać mnóstwo emigrant, która być łatwo absorbowana przez kongijski społeczeństwo, najchętniej z cebulowy zasmażka. Kali głęboko obawiać się, że jutro być jeszcze lepsze.

    1

    0
    Odpowiedz
  10. Kiedyś szedłem oboj jakiegoś kościoła. A tu na jego płocie napis „wtedy wszystko się wyrówna, kiedy ludzie wyjdą z gówna”. Amen – chciało by się dopisać…

    0

    0
    Odpowiedz
  11. @5 Aby coś zmienić należy zacząć od siebie. Zaznaczam ci, że wielu ludzi z twojego otoczenia jest takich, jak ty. Ludzie narzekają, marudzą, pierdolą i biadolą. Dlatego proponuję przyjąć pozytywne spojrzenie na świat, a przede wszystkim zmianę swojego sposobu myślenia. Bo zmiana sposobu myślenia to zmiana sposobu działania, życia itd. Byłeś kiedyś za granicą? Ja byłem w kilku krajach Europy zachodniej i widzę różnicę właśnie w sposobie myślenia. Przykład – Holandia, gdzie ludzie są życzliwi, uśmiechnięci i mili wobec siebie nawzajem, wobec obcych ludzi. Powiesz może, że oni są szczęśliwi, bo mają normalny kraj. A może właśnie mają normalny kraj, bo sobie go zbudowali, myśląc pozytywnie? Holendrzy, podobnie jak Japończycy, zawsze myśleli konstruktywnie i kolektywnie, bo mieli ciężko przez ciągłe życie na terenach zalewowych, nękanych powodziami. Także zmień swój sposób myślenia a zmienisz swój świat.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Dobrze, że chociaż ty jeden jesteś oświecony, nie to co ta ciemna masa roboli – jest nadzieja!

    0

    0
    Odpowiedz
  13. @1 Za dużo cytatów z Rydzyka, chyba radio Maryja masz włączone na okrągło nawet w nocy jak śpisz. Stany Zjednoczone wyodrębniły się jako niezależne państwo z brytyjskiej kolonii i nikt go nie zakładał bez poprzedzających ten fakt walk o niepodległość, po prostu ludzie nie dostrzegali żadnych korzyści z płacenia podatków na odległy, zamorski, londyński dwór i to stało się zarzewiem konfliktu. A twoje bajki o masonach których nigdzie nie widać, a o których wszyscy słyszeli możesz opowiadać moherom, bo i tak nie kumają o co chodzi, to światowe giełdy finansowe i rynek paliwowy rządzą dzisiejszym światem a nie twoje obsesje i fobie.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Bo gdybym to JA był wielkim wodzem państwa komunistycznego, potężnego na cały świat to nie było by takich problemów. Każdy zarabiał by 10000 zł miesięcznie niezależnie od zawodu. Jakieś ciulowe oceny, papierek czy inny dyplomik nie miał by żadnego wpływu na naszą pracę bo każdy wybrałby sobie jaką tylko chce. Osoby angażujące się w religię miałyby całkowity zakaz jej publicznego reprezentowania gdziekolwiek dlatego byłyby pod ścisłą kontrolą a niektóre z nich byłyby zabijane więc taki sposób manipulacji jakim jest religia stopniowo by wyginął. Pozbyłbym się również atencyjnych kurw, ekstrawertycznych śmieci, szkodników, gimbażerii, debili itp. Wprowadziłbym darmowy internet dla każdego. Nowo narodzone dzieci na całym świecie byłyby uczone języka Polskiego. Piękna flaga będzie powiewała na rynku najcudowniejszego miasta w historii ludzkości i każdy będzie się cieszył. Słońce wolności zaświeci najjaśniej niż kiedykolwiek. … niestety to tylko marzenie 🙁

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Chciałbym wiedzieć co nasz kraj z tej wizyty ma lub będzie miał. Chuj mnie obchodzi co jadł i czy było miło.

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Kurwa, politolog się znalazł. Najpierw naucz się pisać po polsku. Wychodować? Ja pierdole.

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Podoba mi się @5. Dobrze prawi

    0

    0
    Odpowiedz
  18. … mam nadzieję, że ironia w @13 jest zamierzona, bo jeżeli nie… to marnie wróżę państwu, o którego przyszłości będą stanowić jednostki tak głęboko świadome społecznie, ekonomiczno i gospodarczo. Z Panem Bogiem:)

    0

    0
    Odpowiedz
  19. @7 brawo takich ludzi potrzeba, równość itp. lewaczku, może ty jesteś równy jakiemuś psychopacie który zabija siekierą albo jakiemuś kozojebcy czy pedałowi biorącemu z dupy do mordy, lub czarnuchom (urodzonym i mieszkającym w afryce)
    którzy potrafią tylko ruchać i zabijać- czyli to co zwierzęta. Ja nie jestem im równy. Nie ma równości bo to kim człowiek jest zależy od myślenia, a każdy myśli inaczej więc jaki sens mają lewackie teorie? @12 mylisz się. Jakbyś wiedział coś więcej niż usłyszałeś w gimbazjum to wiedziałbyś że wojna o niepodległość USA to była wojna Francja vs Wielka Brytania. Poza tym nie jestem katolikiem. A po tekście że rządzi rynek walutowy widzę że jesteś typowym debilem. Rynek walutowy czyli kto? Mieszko pierwszy z dziesięcio złotówki? Chyba bankiem światowym nie rządzi jego dach z blachy falistej czy z czego on ma dach, tylko jego właściciele, a jest to bank prywatny znajdujący się właśnie w Stanach, stworzonych przy sporej pomocy Francji. Wiadomo argument z dziedziny ekonomii i pierdolenie o wolności był dobry do podburzenia debili którzy niewiele o nich wiedzieli. Wysokie podatki to ty płacisz teraz żeby jakiś czarnuch podbijał sobie bez problemu Afganistan czy inne stepy, idioto. A wolność która też była argumentem to zobaczysz jak pojedziesz do Stanów i zostaniesz 5 razy dziennie zatrzymany na checkpoincie przez policję. Widać ją też w przypadku zmuszenia do lądowania w Europie samolotu prezydenta Boliwii lecącego z Moskwy, w którym niby miał być Snowden. Ale wierz sobie dalej że każdy rząd jest niezależny a człowiek wolny w tej twojej fikcji. Ciekawe na kogo będziesz zwalał odpowiedzialność rządzenia jak nie będzie rynków finansowych bo będzie jedna waluta na całym świecie a ropa się skończy (co stanie się za ok 50 lat).

    1

    0
    Odpowiedz
  20. @18 weź nie pierdol. Czuję ból dupy i mizerne argumenty, co ty wiesz że tak pierdolisz. Masz rację że nie jesteś równy, jesteś chory na umyśle. Murzyni z Afryki których krytykujesz, mają więcej rozumu i talentu, a jeden z nich w USA jest przywódcą kraju przywódczego na świecie.

    0

    0
    Odpowiedz
  21. Kali zgadzać się @18 absolutnie nie być równa kongijska czarnuch. Żeby on być równa on musieć się dochować unikalny inteligencja oraz poczucie od humor, które rozwijać się w kongijska warunki życiowa i być niedostępna dla leniwa i tłustawa biały człowiek wypisująca komentarz na chińska komputer. Numer Osiemnasta musieć też nauczyć co nieca o zabijanie i rozmanżanie. One być sztuki starożytna jak ludzki cywilizacja i bardzo opiewany w literatura i sztuka, oraz przydać się on kiedy skończyć się ropa i upaść bank światowa.

    1

    0
    Odpowiedz
  22. latwo wprowadzac demokracje w kraju gdzie sie daje do dyspozycji w wyborach dwie antagonistyczne partie plus jakies popluczyny z nocnikow tychze partii.nieswiadomy niczego wyborca jest jeszcze w stanie sie poklocic z sasiadem w sprawach polityki o ktorej obydwaj nie maja najmniejszego pojecia.w panstwie w ktorym swiadomosc polityczna ogranicza sie jedynie do posiadania wspolnego wroga i w tenze sposob pozyskiwania coraz wiekszych rzesz,nie da sie mowic o prawdziwej demokracji.niech wskaze chocby jeden taka firme w ktorej dyrekcje wybiera sie demokratycznie,a nie poprzez zarzad!wskazcie mi tez prosze plemie na ktorego czele staje wybrany przez lud przywodca,a nie przez rade starszych!wskazcie mi wreszcie panstwo zarzadzane wladzami wybranymi przez swiadomych wyborcow!nie ma takich rzeczy i raczej nigdy nie bedzie.demokracja jest zaledwie jedna z drog jaka panstwo moze sie w jakas strone przespacerowac ale donikad na dluzsza mete nie dojdzie.tak jest skonstruowana ludzka psychika poprzez dlugoletni brak wlasnej samodzielnosci, ze potrzebujemy bez przerwy opiekuna i wskaznika az do usranej smierci!stad wlasnie jedynie dyktatura jest jakas szansa na lepsze i dlugoterminowe jutro w dobrobycie.niestety poprzez slabosc ludzkiej natury i chec wygodnego zycia system monowladzy czy tez demokracji lub socjalizmu czy tam innej komuny sie nie sprawdzi!!dopiero gdy nastapi ogolne przebudzenie i zrozumienie ze istnieje tylko i wylacznie obecna chwila i nic innego ludzkosc bedzie mogla zaufac madrzejszym od siebie a i tylko wtedy madrzejsi nie kierujac sie wlasna pycha i duma beda sprawiedliwie kierowac narodami.takie cuda jednak nigdy nie nastapia.tak jak zawsze byla ,tak i jest,tak rowniez na zawsze bedzie jedynie chujnia i srut moi drodzy chujowicze,ale pociesze was moze slowami ,ze tak na prawde nie ma to najmniejszego nawet znaczenia:)))!!!

    1

    0
    Odpowiedz

Chujowe zarobki cz. 214312

Ma chujnia jest taka, że chyba mam depresję. Pracuję jako informatyk i zarabiam gówniane 2500 na rękę. Kurwa nie wiem czy się śmiać czy płakać, dodam że nie jestem jakimś studentem czy wiecznym Piotrusiem Panem. Mam 30 lat, mam żonę, dziecko – wbrew tendencjom panującym na chujni zawsze chciałem rodzinę, i bardzo się cieszę że ich mam, więc nie żalę się a bardziej chwalę. Ale wiadomo że rodzina to większe wydatki, siedząc w pokoiku u mamy jak 60% moich kolegów to bym się z takich zarobków może cieszył. A tak, gówno z tych pieniędzy mam, wszystko idzie na rachunki, na przeżycie, artykuły pierwszej potrzeby. A i tak wystarcza tylko dlatego że żonka także pracuje, niestety za najniższą. Wegetacja. Od 1 do 1. Wspaniała ta nasza Unia Europejska, wspaniała ta nasza Polska. 2 osoby pracują i wystarcza to tylko na przeżycie. A w innych firmach podobnie, wysokie zarobki w branży to mit, chyba że ktoś jest mega kotem w te klocki to rzeczywiście. Ale to może 20% elita zarabia zajebiście, reszta informatyków przeciętnie jak ja +- 500 złotych. Ja się do tejże elity nie zaliczam. Dodam że na umowie mam najniższą, reszta pod stołem – Polska. A na ten przykład mój sąsiad co jest jawną patologią, nic nie umie w życiu robić tylko chlać, ćpać i się wydzierać na swoją żonę i dziecko, wygląda jakby był wysrany przez jakiegoś pijanego dinozaura, robi na jakiejś taśmie w Niemczech i prawie 2 tyś euro zarabia. Kurwa wiem że nie powinno się patrzeć na innych, no ale po chuj ja mam tą wiedzę, po co kończyłem studia… Idzie taki typek x czy y jak mój sąsiad i mój status materialny, i lata poświęcone na dążenie do niego, skwitować pogardliwym prychnięciem. Mógłbym wyjechać i robić to co on, być co tydzień, dwa w domu… No ale wóczas całkowicie przekreślę te wszystkie lata (nie tylko studia) które poświęciłem na naukę fachu i pracę w nim… Nie mogę. A w branży ciężko się załapać na zachodzie niestety… Im dłużej o tym myślę tym bardziej mnie to dołuje. To tyle.

74
50
Pokaż komentarze (26)

Komentarze do "Chujowe zarobki cz. 214312"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Nie możesz zrobić jakiejś strony (czy nawet kilkunastu-bo nie wiem ile kasy zarabia się na takich reklamach) jak chujnia i trzepać z tego kasę? Chyba jak studiowałeś informatykę to wiesz jak to się robi. Nawet programy automatyzujące gry online gimbusy kupują po kilkaset złotych bo muszą być najlepsi chociaż w wirtualnym świecie. Szkoda że nie miałem kasy na studia tylko muszę tyrać za granicą a po pracy nie mam czasu ani ochoty na naukę programowania. Ty za to mając wiedzę i zero kreatywności, na taśmę nadał byś się idealnie pracując jak bezmyślny robot powtarzający wklepany schemat.

    1

    2
    Odpowiedz
  3. Kolego w mojej branży jest tak samo. Na zachodzie nie tylko robol zarabia więcej, mimo że jest na dole piramidy. Pomyśl ile zarobiłbyś tam w swoim zawodzie. Polska to kraj kolonialny, z którego korporacje i kraje bogate ssają niczym dziwka kutasa. Tu dobrze nie było i nie będzie.

    2

    0
    Odpowiedz
  4. U mesia na taśmie jest jeszcze parę wolnych stanowisk.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Trzeba bylo iść na mechanika, przynajmniej obcowałbyś ze sprzęgłem od żuka, którego pewnie nie masz.

    0

    1
    Odpowiedz
  6. yo

    Ja jestem stary zgred.Lat 45 na migracji w Londynie od siedmiu lat…kurwa,dwoje dzieci I zone w Polsce zostawilem.Syn dorosl corka tez.Chyba mnie kochaja…(?)
    Srut.
    Faktycznie, za funty remont starego domu ,studia dla corki ,ciuchy dla zony I obietnica powrotu co rok. Moja odpowiedz-moja chujnia.
    Mowid ci kolego nie jedz . Tylko pogorszysz rodzinie I czas przeminie tez.
    Do domu latam 1na mc.Jakis sex,gadka o niczym troche sprzeczania sie z „dziecmi”
    Ja stracilem pol zycia tyrajac na utrzymanie rodziny..
    Lipa kolego z tym ojcostwem, lipa.
    Dobra,teraz bez mazgajenia-
    Zadupczaj ile mozesz I kombinuj jak umisz.Twoja szansa w Polsce nadejdzie.

    Zen

    1

    0
    Odpowiedz
  7. Witamy w polsce, amigo!

    0

    0
    Odpowiedz
  8. 2500 to nie tak mało

    0

    2
    Odpowiedz
  9. dostaję co miesiąc marne 1200 zł, chciałbym mieć takie problemy

    0

    0
    Odpowiedz
  10. O chuj ci chodzi ? 2.5 kloca na reke i mu malo , normalna placa to 1200 na reke z czym do ludzi! Siedzisz przy kompie i bawisz sie w paincie a ktos inny zapierdala za mniejszy hajs na budowie czy na kasie i sie nie doluje, kali ci to wytlumaczy bananowcu

    0

    2
    Odpowiedz
  11. Radze dobrze rozejrzec sie w branzy w sasiednich panstwach… poswiec kilka tygodni i dobrze poszukaj, albo daj sie dalej dymac tym frajerom w rzadzie…Q

    0

    0
    Odpowiedz
  12. @9. E, daj spokój, koleś. Autor ma rację. 2,5 kafla to dziś ledwo wystarczy na utrzymanie rodziny. Zwłaszcza, że wydatki coraz większe będą, a nigdy nie wiadomo co jutro przyniesie, a na czarną godzinę nie bardzo jest z czego odłożyć. Nie ma się co chłopu dziwić, że szczęśliwy to z tego powodu nie jest. A do Autora. Może chłopie pomyśl nad jakimś własnym biznesem. A nuż Ci się uda, to przynajmniej zarobisz więcej niż teraz. Na etat zawsze zdążysz wrócić. Jakiś handelek może? Fakt, że dyskonty dzisiaj koszą konkurencję niemiłosiernie, ale z drugiej strony, wiesz co? Mieszkam na krańcu średniej wielkości miasta z kilkunastoma % bezrobocia, więc też ludzie oglądają każdą złotówkę, zanim ją wydadzą. Ale już tylko w moim najbliższym sąsiedztwie -kilka dosłownie ulic, parę bloków i trochę domków jedno- i wielorodzinnych- jest pięć sklepików spożywczych i Biedronka. I one cienko przędą, bo jest ich dużo jak na tak niewielką liczbę mieszkańców, ale przędą i z utargu wychodzi im na tyle, że każdy utrzymuje kilka osób na etatach (plus składki i podatek). I nie może być im gorzej niż na etacie, bo dawno by zwinęli interes. Jeśli masz z czego zacząć (własne oszczędności, może jakiś kredyt itp), to może spróbuj. Przy czym jak chcesz mieć coś z tego więcej, to nastaw się nie na „przejedzenie” zysków, tylko na tworzenie sieci sklepów (Biedronką czy Tesco nie będziesz, ale nawet z małej sieci już coś jest). Może na spółkę z kimś? A może, jeśli będzie Cię stać, to poszukaj kapitału na giełdzie? To, wbrew pozorom, nie jest takie niemożliwe. Żeby założyć spółkę akcyjną trzeba mieć 100 tys zł. To sporo, ale do zdobycia. Za kasę z udanej emisji masz szansę coś większego zrobić. To samo dotyczy jakiejś sieci restauracji. Mimo wszystko ludzie chodzą nawet do McDonalda, choć drogo. A jak miałbyś inny sensowny pomysł, to możesz jeszcze spróbować pogadać z jakimś funduszem typu venture capital, albo takim mającym środki z unijnych dotacji np. Spinaker Innowacji oferuje dotacje (do 200 tys EUR) i pomoc dla nowych firm. Nawet jak nie skorzystasz, to pomyśleć nad czymś, rozglądnąć się na rynku i popytać nie zaszkodzi. Grunt, że masz motywację i coś Ci się chce.

    0

    1
    Odpowiedz
  13. Też jestem informatykiem i to w jebanym szpitalu – też mam 30 i właśnie wziąłem kobietę z dzieckiem. I co i chujów sto -1.6k na rękę. Pojebany ten kraj.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Dokładne z tymi zarobkami, też jestem z branży, siedzę w tym już 7 lat, oferty pracy i zarobki znam niemal w całej zachodniej Polsce. Zarobki wahają się od 1500 złotych do 3500 tys, zależy od wielkości miasta i zależy od zawodu (bo informatyka to bardzo szerokie pojęcie). Powyżej tej sumy to już jest niemal niemożliwe podskoczyć, tym bardziej, że informatyków najebało się jak szarańczy. @1 – funkcjonalną i responsywną stronę internetową (nie sam html) potrafi zrobić może 10% informatyków. WebMastering to po prostu osobna dziedzina, a w informatyce masz specjalizacje. To nie jest tak że informatyk zna się na każdej dziedzinie informatyki bo to zbyt obeszrna wiedza jest. Trochę jak medycyna: pediatra rodzinny to lekarz i chirurg co operacje na otwartym sercu robi też lekarz.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. @8, @9 – 2500 to jest panowie WIELKIE NIC. Za 1200 to można tyrać jak się żyje z rodzicami i ma się to na swoje wydatki, piwko, ciuchy, imprezy. Wtedy jakoś jest. Ale jak masz zrobić opłaty, zaopatrzyć lodówkę, zatankować do pełna auto, albo nie daj Boże jeszcze kredyt, to dajcie spokój. Kiedyś jak byłem łebkiem to też mi się wydawało, że co ci ludzie narzekają jak mają 2-3 tysiące wypałty, przecież to w chuj siana jest. Szczerze mówiąc to tych co za 1200 robią to nie rozumiem, to chujowa kasa jest na maksa, wolałbym myć kible w Berlinie niż za takie marne pieniąze robić.

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Napisz czym dokładnie się zajmujesz, bo obstawiam, że słaby z Ciebie informatyk, skoro masz tylko 2.5 tys. na rękę. A może tylko wydaje Ci się, że jesteś informatykiem? Bo powszechnie do wora z informatykami wrzuca się wszystkich, którzy mają cokolwiek wspólnego z IT: od domorosłych naprawiaczy kompów, …., do managerów projektów czy prezesów IT.

    0

    1
    Odpowiedz
  17. Najsmutniejsze jest to, że jakieś 60% Polaków dałoby się wyruchać żeby zarabiać tyle co ty i beda ci teraz lecieć po rajtach że jestes bogaty i masz dobre zarobki a jeszcze marudzisz. Belive it…

    0

    1
    Odpowiedz
  18. To nieciekawie. Ja 27lat, programista, 3000zl netto (dosc niska stawka jak na ten zawod), bez rodziny i jestem zalamany. Po oplaceniu wynajmu i jedzenia zostaja jakies grosze. Ostatnio policzylem ile zajeloby mi splacenie kredytu lub odlozenie na kawalerke w wiekszym miescie i wyszlo mi, ze moze okolo 45-50 lat bede mial swoj kat. Wtedy moze poszukam zony i dzieci w wieku 60 lat. Moze i zarabiamy duzo, ale w Polsce ceny sa 4 razy za wysokie. Nedza i wegetacja. Tylko nadzieja, ze w koncu uda mi sie wyemigrowac i w koncu zarabiac godziwe pieniadze utrzymuje mnie przy zyciu.

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Weźcie pod uwagę miejsce zamieszkania, 2500 w Warszawie, Wrocławiu czy Poznaniu to chuj, 1500 na mieszkanko z 500 na paliwo przez jebane korki które doprowadzają twoje nerwy do szaleństwa. Ewentualnie złodziejski kredyt zamiast komuś pakować do kieszeni za wynajem. I masz z żonką ok 1800 tys na dziecko, żarcie, odrobinę, rozrywki, ciuchy, pasty do zębów, wyprawki dla dziecka i kwadrylion innych rzeczy. W małym mieście zarabiając 2500 + 1200 żyję się o niebo lepiej. Kurwa bez bogatych rodziców lub własnościowej chaty młodzi ludzie będą koczować bez stabilizacji do 40 – stki w dużych miastach. Niech chuj to wszystko strzeli.

    0

    0
    Odpowiedz
  20. @2 w dupie byles gowno widziales. Mozesz przyjechac do uk z nadzieja ze dostaniesz prace w zawodzie jako inzynier czy informatyk. Po 2 miesiacach poszukiwan pojdziesz na zmywak i zamarzysz o cieplym stolku w polsce.

    0

    0
    Odpowiedz
  21. nie przejmuj się, mogę Ci pomóc. napisz do mnie olas84pl. robimy wspólnie kasę.też mam podobnie jak tym, ale już zarabiam i będzie lepiej.dużo lepiej, pozdro

    0

    0
    Odpowiedz
  22. Teraz nieudaczniki z pensją 1200 będą ci cisnąć że masz za dobrze.Trzeba się było kurwa uczyć albo kombinować to mielibyście więcej.Ale nie,lepiej skończyć liceum i wyzywać wszystkich co mają większą pensje od bananowców.Koleś miał więcej oleju w głowie i dobrze,niech mu się żyje lepiej od jebanych nieudaczników.I tak nie jest dobrze bo 2500 i rodzina na utrzymaniu to chujnia z grzybnią.

    1

    0
    Odpowiedz
  23. Ja pierdziu następny od studiów… Polska to taki kraj gdzie wszyscy studiują, część nawet za to płaci, a potem płaczą, że nie ma w ich zawodzie pracy, lub płaca jest marna. A w krajach cywilizowanych dlaczego wszyscy nie studiują? Bo po pierwsze nie ma szkół, które wydają dyplomy za czesne, a po drugie logiczne jest, że syn malarza zostaje malarzem, czy tam mechanikiem, a córka fryzjerki fryzjerką albo kosmetyczką. A w Polsce? syn malarza – studiuje, córka fryzjerki – studiuje, dzieci rolnika – studiują i to wszystkie i 90% tych ludzi nawet złotówki nie zarobi po takich studiach, bo i tak będą pomagać rodzicom lub pracować fizycznie. Ale Polska to bardzo dziwny kraj…

    0

    0
    Odpowiedz
  24. Moze mieszkam na pierdolonym podkarpaciu i zarabiam 1600 zł ale jakos daje rade opłacic rachunki, zrobić miche zapłącic ubezpieczenia auta i motocykla.

    Kurwa ludzie, ciuchów sie nie kupuje co miesiąć chyba ze ktos musi koszulke pedalskiego Nike kupować po 150zł a wiesniackie Air Maxy za 400 zł w 4 kolorach na cztery pory roku, tak samo przepierdalanie pienidze na alkohol i inne tego typu gówna tez nie są potrzebne.

    2500 tys na rachunki to ty chyba napierdalasz wszytkie swiatła 24 h w mieszkaniu i myjesz sie pol h pod prysznicem, a i gotujesz cały czajnik wody aby zalać filiżanke kawy
    .Nie wiem jaki masz tez czyns.

    Pełny bak a na chuj niektorzy nie umia 1 km przejsc gdzie bez wsiadania w swoje autko.

    Duzo rzeczy mozna zrobić za free i życ godziwie tylko trzeba myslec co sie robi nawet za mala kase.

    Fakt polska to chujoza ale zarabiajac z żoną 4 k miesiecznie nie mow że jest chujowo bo znam ludzi co z jednej minimalnej sobie w trzy osoby radza.Brudni nie chodzą głodni też nie a i jakis tam pieniadz na cos zawsze sie odłoży.

    0

    0
    Odpowiedz
  25. Tu 9 jak byscie mieszkali na zadupiu jak ja to byscie wiekszej kwoty nie widzieli a jak bys mial pretensie to do widzienia na twoje miejsce jest 10 innych, ale jebac to czy zarabiasz 1200 czy 2500 jak i tak na nic cie nie stac

    0

    0
    Odpowiedz
  26. no typowa chujnia życiowa

    0

    0
    Odpowiedz
  27. Jak jesteś informatykiem od „wymiany kabelka od druarki” pani Krysi to tak masz. Pracuję w zawodzie od 3 lat. Mam 5k na rękę. Zajmuję się testami oprogramowania. Programista frontend zarobi jeszcze wiecej. Jestes pipka a nie infomatyk. Kompy składać i rozkładać to ja umiałem w podstawówce.

    0

    1
    Odpowiedz

Marazm

Moją chujnią jest brak chęci do życia. Nawet kiedy przez jakiś czas wszystko jest ok, czuje się wyczerpana i pusta w środku, bo w końcu mogę opuścić gardę. Chyba zbyt długo starałam się być cyniczna, szorstka, żeby nie dostać po dupie i nie wiedzieć kiedy, to stało się moją codziennością. Złożyłam wypowiedzenie w pracy, gdzie mobbing był na porządku dziennym. Zostało mi tutaj jeszcze parę dni, uczucie wyczerpania i myśl co dalej. Czytam te wpisy tutaj i czuje obrzydzenie na myśl z jakimi ścierwami ludzie muszą się czasem użerać. Przerastają mnie problemy osobiste i zawodowe, dodatkowo nie wiem jak pomóc najbliższym, samemu się nie wykańczając. Coraz częściej chciałabym tylko położyć się do łóżka i spać. I w tym całym chaosie, tak sobie pomyślałam, znajdę dzisiaj parę drobnych rzeczy które dadzą mi trochę radości. I jak w nazwie, no cóż, chujowo mi idzie.

65
46
Pokaż komentarze (13)

Komentarze do "Marazm"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Jakież to przygnębiające, dookoła całe tabuny zadowolonych z życia i uśmiechniętych ludzi, tylko ty jedna masz przejebane.

    0

    1
    Odpowiedz
  3. Drobna rzecz która da Ci radość, uczucie pustki w środku.. Rezygnacja z pracy w której szef nie potrafił wypełnić Twojej 'pustki’ tylko Cię mobbingował. Zrezygnowałaś z pracy więc możesz podróżować. Zaraz zaraz, coś tu się układa w całość. Zapodaj fotkę i maila a może wypełnię czymś tą pustkę, if you know what I mean ;]

    0

    1
    Odpowiedz
  4. jak jesteś ładna to możemy się spotkać i pogadać. jeśli nie jesteś ładna to w sumie też możemy się spotkać. ale lepiej, gdybyś jednak była ładna. dla ładnych ludzi zawsze jest jakaś nadzieja – i nie mówię tu bynajmniej o jakiś porno branżach, mesiowych taśmach, itp.

    0

    1
    Odpowiedz
  5. Chcesz żeby któryś z chujowiczów zajebał ci kopa w dupsko na rozruch?? Jak tak to podaj adres

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Kali dobrze znać różna rodzaje dojmujący pustka. Kiedy mrówkojady nie obrodzić latoś – u Kali pustka w mieszek zamiast szklany paciorki. Nad Kongo być niezmierzony czerń kosmosa, w który unosić się irański kapsuła ze zdechła małpa w środku. To pustka egzystencjalny. W noc koło lepianka słychać powarkiwanie od towarzyska lwy, a u Kali pusta magazynek w kałasznikowie. Wtedy Kongo grozić pustynia demograficzny. Jeden mała turystyczna hindus kiedyś powiedział Kali, że forma być pustką. To się sprawdzić, bo brzuch burczeć u oświecona murzyn już kilka godzin po śniadanie z ten indianiec. A Twoja teraz przeczytać mnóstwo pusta komentarz do własna problem.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Oddycham mobbingiem w pracy.Ide tam z obrzydzeniem – tez mam dość i też jestem skurwysynem tylko dlatego by unikać ataków tej jebanej hołoty.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Moim skromnym zdaniem, jedyną sensowną radą na uczucie pustki, jest rozwój zainteresowań i znalezienie pasji. Nic odkrywczego, ale czasami najprostsze rozwiązania są najlepsze. Wykorzystaj to, że masz teraz więcej czasu i spokojną głowę, bo nikt na ciebie w pracy ryja nie drze i zastanów się, co cię interesuje a potem po prostu zacznij to rozwijać. I to nie musi być wcale coś, czego realizacja wymaga nie wiadomo jakiej kasy… Chyba większość ludzi ma w swoim życiu takie okresy czasu, że rozmiar ogólnego zniechęcenia i frustracji ich przygniata i jedyne co się wtedy chce, to bezmyślne gapienie w monitor albo sen. Ciesz się z tego, że wykrzesałaś energię, żeby wdrożyć zmianę i uwolnić się od toksycznego środowiska. Już samo to jest przewagą nad wieloma ludźmi, którzy tkwią latami w chujowej sytuacji, typu praca, której nienawidzą, i mimo że mają okazję to zmienić, nie robią nic, tylko narzekają, ciągle znajdując kolejne usprawiedliwienia dlaczego lepiej niczego nie zmieniać. Może poczytać trochę dobrej literatury dot. pracy nad sobą i rozwoju osobistego? Tylko nie jakieś ścierwa od pseudocoachów, którzy wpajają ludziom, jak zostać milionerem albo że „jesteś zwycięzcom”, tylko coś, co rzeczywiście może Ci choć trochę pomóc. Polecam audiobuka o dziwnym tytule „Kto zabrał mój ser” – jak trochę pogrzebiesz po necie to znajdziesz – dobra opowieść, kiedy jest się na etapie wprowadzania trudnych zmian w życiu – tylko trzeba doczytać/dosłuchać do końca. Książkę przeczytało ponad 10 mln ludzi na świecie, ja również i naprawdę można z niej wyciągnąć dużo pozytywnego. A na sobie sprawdziłam, że w takim „wegetatywnym” stanie najlepsze są rozwiązania proste jak but: program małych przyjemności każdego dnia, koncentracja na zainteresowaniach, poczytanie/posłuchanie ludzi, którzy zmierzyli się z dużo większym problemem i zarażają pozytywnym myśleniem i unikanie toksycznych środowisk. Ty najtrudniejszy moment, czyli decyzję o zmianie – masz już za sobą, teraz będzie już tylko lepiej 🙂 Małymi krokami do przodu, trzymam kciuki!

    0

    1
    Odpowiedz
  9. hehe zabardzo sie wszyscy przywiazujecie do tego co i tak kiedys stracicie, zamartwianie sie w niczym nie pomaga a problemy byly, sa i zawsze beda

    1

    0
    Odpowiedz
  10. @8 dobre i trafne.

    1

    0
    Odpowiedz
  11. ad 7. Masz rację, dzięki za komentarz i polecenie książki, z chęcią przeczytam, a „program małych przyjemności każdego dnia” brzmi zachęcająco :] pozdrawiam

    0

    1
    Odpowiedz
  12. Im szybciej zaczniemy się cieszyć z małych rzeczy,tym lepiej dla nas i innych w otoczeniu.Jak to mówią,małe tez piekne:)Czemu tego nie zauważamy?Tylko gubimy się w tym wszystkim…nie stąpamy po równiej powierzchni ziemi,zamknięci w sobie nie potrafimy otworzyć się na siebie i do póki sobie nie odpowiemy na to pytanie,to wciąż będziemy tak błądzić. Zycze Ci mniej bładzenia,więcej radości i usmiechu

    0

    0
    Odpowiedz
  13. ad. 11 Dziękuje bardzo 🙂

    0

    1
    Odpowiedz
  14. A życie jest okrutne , krótkie , kruche , niesprawiedliwe , trudne. Śpiew , taniec , czytanie , sport. Pomocny jest seks z milymi, podniecajacymi dziewczynami/mezczyznami czy dojrzalymi, doswiadczonymi kobietami/mezczyznami; pomagaja jednak mezczyznie/kobiecie, kobiety/mezczyzni w tlumieniu, przynajmniej na jakis czas, bolu, beznadziejnosci ludzkiej egzystencji. To jednak dobrze robi. Dlaczego mezczyzni/kobiety o tym zapominaja? Ponadto polecam lekture dziel francuskiego autora, noblisty, o nazwisku Albert Camus. Wlasnie stuletnia rocznice jego urodzin. Zyl w latach 1913-1960.

    0

    1
    Odpowiedz

Wielkie damy

Witam. Piszę tutaj, bo wkurwia mnie niezmiernie jedna rzecz, mianowicie jak w tytule wielkie damy i inni im podobni. Jestem studentem i codziennie dojeżdżam autobusem na uczelnię ok 30km. I co widzę niemal każdego dnia? Czasem jest tak, że autobus jedzie niemal pusty i każdy może spokojnie zająć miejsce siedzące, ale zdarza się również taka sytuacja, że jest zapełniony i wiele osób musi stać. Niby OK, normalka, gdyby nie fakt, że siedzą sobie gdzieniegdzie te kurwy babilońskie a obok nich oczywiście siateczka z zakupami, która przecież nie może stać na podłodze, bo jakby to było?! Ludzie, troszkę kultury i ogłady. Ja osobiście mam na to wyjebane, mogę postać, młody jestem, ale są sytuacje, że te tępe pizdy siedzą na podwójnych miejscach a stać muszą starsi ludzie. Wkurwiają mnie właśnie takie wytapetowane 40+ letnie damy, które nie widzą nic, poza sobą. Inna sytuacja jest też taka, że siedzi taki paździerz jebany na przystanku sam, zbliża się z daleka autobus, wsiadać to nie ma zamiaru, ale kierowcy nie pokaże, żeby jechał dalej, bo to by było za wiele. Kierowca musi się zatrzymywać, następnie znowu włączać do ruchu i już czas w plecy Proste sprawy, ale wierzcie mi, spotykając się z tym codziennie idzie podłapać wkurwienie. Chujnia ze śrutem dnia powszedniego. Pozdrawiam. PS z masą wszystko OK 🙂

54
45
Pokaż komentarze (4)

Komentarze do "Wielkie damy"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Poproś kierowcę żeby od czasu do czasu ustąpił miejsca staruszce.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. On nie maja takich problemow. Bylem swiadkiem jak jedna z tych bab posadzila opasla dupe na zwiniety rulon (wygladajacy jak jakis projekt) jakiejs dziewczyny. Ale na to mam wyjebane bo i tak wole stac. Raz jak usiadlem na tyle autobusu w celu zawiazania buta to znikad pojawilo sie stado emerytow i wepchneli mnie pod okno w ostatnim rzedzie. W takiej sytuacji wyjscie z pojazdu graniczy z cudem. Jezeli chodzi o druga sprawe to fakt wkurwia jak cholera. Czlowiek sie rano spieszy a te zjeby zamiast schowac sie w przystanku, dac kroka do tylu lub najzwyczajniej w swiecie sie odwrocic wola stac z dumnie wypchnieta piersia czerpiac satysfakcje z zaistnialej sytuacji( widac po mordzie ). Dobra chujnia bracie.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. damy to mają problem: damy czy nie damy…

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Strzel z liścia, może im się rozjaśni.

    0

    0
    Odpowiedz

Wyścig Zbrojeniowy na działce

Witam was. Chciałem wam opowiedzieć jaką chujnie odstawiają moi starzy razem z sąsiadami. Historia ta zaczyna się około 10 lat temu. Wtedy to kupiliśmy działkę z domkiem. Nasi sąsiedzi też mniej więcej w tym samym czasie kupili swoją. Od tego momentu trwa jak ja to nazywam „wyścig zbrojeniowy”. Z naszymi sąsiadami żyjemy w zgodzie, lecz jest jedno „ale”. I moi starzy i sąsiedzi chcą na siłę pokazać jaką to mają piękniejszą działeczkę od pozostałych. Nosz jasny gwint mnie już strzela, gdy na to patrzę. Zaczęło się od trawnika. Mój ojciec posiał trawę. Sąsiad, żeby nie być gorszym, to kupił trawę rolowaną. I co? GÓWNO! Za dwa dni wracam z roboty , a przed domem stoi kurier i wyładowuje paczki z trawą rolowaną! Potem była budowa altanki. Sąsiad walnął altankę, to i mój stary zaczął zbijać ALTANĘ, bo jak to jego altana musi być większa i okazalsza niż sąsiada szopka 😀 Oczywiście sąsiad nie darował tego i dorobił taras do swojej altany a za nią wykopał oczko wodne. I znowu historia się powtarza, że wracam z pracy a tu stary szpadlem nakurwia STAW, żeby było mało to pięknie otoczony kostką dookoła, ławeczka, stoliczek, pomost i ryby pływają, ale nie jakieś tam płotki, tylko te chińskie karpie czerwone, oczywiście jest też bujna roślinność wodna. Nie powiem, że to jest brzydkie, bo podoba mi się. Ale wszystko ma swoją cenę i uważam, że nie warto na siłę wszystkiego robić na hurra, a sąsiad przez siatkę wisi i obserwuje. Matka to samo z sąsiadką. Kwiatki takie, sratki takie i owakie. Ostatnio starzy wynajęli ogrodnika, żeby przycinał tuje w jakieś kształty. Szlag mnie trafia, gdy wychodzę na podwórko i widzę coś w kształcie kut…sa i dwa jaja obok. Sąsiad oczywiście nie gorszy, wynajął tego samego ogrodnika, z zastrzeżeniem, że musi mieć ładniej. Na święta narodowe takie jak 3maj, 11 listopad… Był wyścig o to kto większy maszt na flagę zrobi… ŻENADA!!! A finał w domu zawsze jest taki: Ojciec styrany, matka styrana i psioczą że kasy nie ma. Ja im mówię, że wydają kasę na pierdoły, bo „Sąsiad ma lepiej!”. Szczerze to wisi mi i powiewa kto jak ma na podwórku. Ja mam swoje i ja uważam, że jest ładnie i nie ma co dodawać. Oczywiście moi starzy mają inne zdanie: „Nie będzie sąsiad pluł nam w twarz, ni dzieci nam sąsiedził” 😀 Sąsiad ma syna również w moim wieku. Oczywiście tak jak ja, tak i on podziela moje zdanie, że to co robią nasi starzy to jakaś pomyłka. Chujnia na całego…

75
54
Pokaż komentarze (12)

Komentarze do "Wyścig Zbrojeniowy na działce"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Powiedz staremu niech wypierdoli tam jeszcze hipermarket i archikatedrę.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Zawisc i zazdrosc, tyle w temacie. To powinno byc mottem narodu

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Może chujnia nie ogromna, ale warta 5, bo uśmiałem się do łez :). Masz talent :).

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Możesz spróbować dwóch rozwiązań:
    a) zdroworozsądkowe- idź z synem sąsiada na piwo, obgadajcie wspólną strategię i jak w cywilizowanym społeczeństwie pogadajcie razem z bezpośrednimi przodkami, albo
    b) hollywoodzkie prosto z musicali. Oglądał West Side Story, albo Romea i Julię? Rozpocznij burzliwy romans z synem sąsiada, niech siła waszej miłości pokona animozje waszych rodów.
    A tak na serio, to kup sprzęgło do Żuka, wentyle od Tarpana i od gościa parę postów poniżej felgę od Zaporożca pożycz. Jebnij z tego kompozycję artystyczną na siatkę przegradzającą wasze posesje, a aura szczęśliwości emanująca od tego totemu sama rozwiąże Twoje problemy.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Jeszcze musi minąć co najmniej jedno pokolenie by takie zjebane łuby pozdychały. Tekst „Sąsiad oczywiście nie gorszy, wynajął tego samego ogrodnika, z zastrzeżeniem, że musi mieć ładniej.” mnie rozjebał na atomy.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Opisałeś jak działa konkurencja, bardzo fajna metafora wolnego rynku.

    0

    1
    Odpowiedz
  8. @4 „A tak na serio, to kup sprzęgło do Żuka, wentyle od Tarpana i od gościa parę postów poniżej felgę od Zaporożca pożycz. Jebnij z tego kompozycję artystyczną” Co pożycz felgę? Co pożycz? Na ten szczytny cel to ja mu ją DAM (a co ;)). Niech idzie gdzieś pożyczać lusterko od Moskwicza. A, i starą skórę z jeżozwierza od Kalego niech nie zapomni skołować. 😉 A do Autora tej chujni. Wiesz co, przynajmniej mają jakąś rozrywkę. Lepsze to niż jakieś chlanie na umór, czy codzienne gnicie przed TV. Poważny problem to dopiero możesz mieć, jak się pożrą jak w Bundych o graniczną jabłoń (YouTube Świat według bundych sezon 8 odc 16). 😉 A póki co, niech się bawią. 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  9. A w tej bajce były smoki? Spierdalaj.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Sprawdź na Youtube WWO Damy radę

    0

    0
    Odpowiedz
  11. @4 rozjebałeś molekuły w mojej dupie :] A co do autora chujni- u mnie, jak i pewnie u większości osób w naszym wieku jest podobnie. Mamy starych po 40-60 lat, którzy prowadzą z sąsiadami regularną wojnę o to kto ma ładniej w obejściu, kto kupi sobie większy telewizor itp. Pozostaje mieć nadzieję że gdy dorośniemy nie będziemy tacy sami jak oni. Ja też mam wyjebane w taki wyścig szczurów i mam nadzieję że to się nie zmieni.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Znam temat w obserwacji jak jeszcze mieszkałem w bloku a działo sie to między sąsiadami – okno za okno, drzwi za drzwi, balkon za balkon, samochód za samochód etc. I właśnie pomysł z archikatedrą albo zaporożcem jest rozwiązaniem którego poszukujemy. Aby zgasić zapędy sąsiedzkie do rywalizacji należy rąbnąć z najsilniejszej amunicji największego możliwego kalibru i stworzyć taką instalację artystyczną aby znienawidzeni sasiedzi wykasztanili się na rzadko, ale jednocześnie nie mieli odwagi zrobić czegoś podobnego. A było to tak: pomalowali blok i zaczęło się ćwiczenie balkonów – wszystcy tak samo – styropian, siatka i baranek albo kornik. A ja na końcu pomalowałem balkon na moro – powaga – barwy maskujące i było po zawodach. A na domek proponuję głowę olmecką albo piramidkę, spodek latający z dykty, totem, mały czołg albo bunkr, dupę z uszami – jest wiele możliwości. Powodzenia w walce o lepsze jutro.

    0

    1
    Odpowiedz
  13. jedno słowo… lol 😀 heh

    0

    1
    Odpowiedz

Nie umiem albo nie chcę pomagać???

Wkurwia mnie to niesamowicie, że olewam tych co czegoś ode mnie chcą. Nie wiem czemu ale zawsze wydaje mi się, że każdy czegoś ode mnie oczekuje i że ja to powinnam spełnić- bo on jest moim ojcem, bo on jest moim bratem więc „powinnam i powinnam”. Wyjechałam za granicę, więc powinnam ich ściągnąć i załatwić im pracę, mieszkanie. Sama nie wierzę w siebie i brakuje mi tego umiejętnego postawienia na swoim – żeby pozwolili mi się wykazać i dać lepszą robotę. To nie – potulnie zgadzam się na pomiatanie, a inni nie pytają – tylko biorą. Wcześniej, jak jeszcze siedziałam w Polsce i pytałam uprzejmie znajomych – CZY MOGLIBY MI POMÓC to totalna olewka. A teraz nikt się mnie nie zapyta czy mogłabym… tylko kurwa -załatw. Chodzi mi o tą bezczelność? Brak uprzejmości? Może ja to tak odbieram, ale no kurcze. Moja mama właśnie tak sobie poczyna – „załatwisz ojcu pracę, załatwisz bratu pracę, bo wciąż nie ma kasy”… Ale jak z nimi rozmawiam, to żaden się nie zapyta jak tu jest co trzeba zrobić, na co się przygotować, gdzie szukać, jak to wygląda – że co przyjadą na gotowe? Już widzę jak to będzie wyglądało, jak ich wszedzie za rączkę trzeba będzie prowadzić i wszystko załatwiać. A jak ja chcę porozmawiać, ponarzekać, znaleźć u nich wsparcie i „kopa w dupę”, żeby mi ktoś powiedział, że będzie dobrze i usłyszeć dobre słowo, którego mi tak brakuje, to nie ma chętnych do rozmowy. Wkurwiłam się! A do tego – ledwo uwolniłam się od nich, ciągłej kontroli i bycia z nimi 24h na dobę, tak znowu powrót. Wkurwiłam się! przemawia przeze mnie czysty egoizm i jest mi przykro, że tak do tego podchodzę ale takie mam odczucia. Amen.

47
51
Pokaż komentarze (3)

Komentarze do "Nie umiem albo nie chcę pomagać???"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Powiedz im że na twoim zmywaku wszystkie stanowiska są obsadzone

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Jak mnie wkurwia ta wasza babska świadoma schizofrenia wy niestabilne emocjonalnie łajzy

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Spoko też tak miałem. Ojciec wyganiał mnnie z domu za robotą, a jak sobie załatwiłem wyjazd za granicę, to po miesiącu zgadnij kto się wpychał do mnie na chatę? I co? I była krótka piłka: przecież mnie wygoniłeś z domu, to jak mamy mieszkać razem?:)))

    0

    0
    Odpowiedz

Ten pech i życie jest pojebane czy popierdolone?

Cześć nieudaczniki tacy sami jak ja albo i nie przez całe życie mam pierdolonego pecha zaczne od rodziców matkę mam alkocholiczkę i w dodatku chorą na z twardnienie rozśiane ojca który wyjebał by dom w powietrze z butli gazem bo ogrzewał dom zamiast węgiel kupić siostrę jedną co zajebała broń mojemu staremu i poszła do szkoły zaczeła strzelać nią przypadkowo na lekcji PO druga siostra się kurwi i kiedyś też podpaliła by dom bo cygara nie zgasiła tylko brat jest normalny a ja to chuj go wie kto w gimnazjum chujowo mi szło z nauką jak zaczełem chodzić do średniej szkoły to jebła mnie policja pjanego na rowerzę i dostałem kuratora na trzy lata skończyłem szkołe nie mogłem znaleźć pracy potem poznałem dziewczyne chodziłem z nią rok i zdradziła mnie teraz już dzięki bratu pracuje nawet dobrze zarabiam ale mnie w domu niema i niemogę znaleźć kobiety kolegów mam mało a przyjaciół wogóle w sobote rozjebałem auto na płocie sąsiada miałem dosłownie sto metrów do domu przez głupote bo zapierdalałem jak szatan WSTYD mi jest obgadują mnie teraz na każdym kroku wogóle wszystko umnie to patologia oprucz mojego zdrowia jak narazie ale czuje że też się niedługo spierdoli

40
73
Pokaż komentarze (8)

Komentarze do "Ten pech i życie jest pojebane czy popierdolone?"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Pierdol to, najgorsze jeszcze przed tobą

    3

    0
    Odpowiedz
  3. Ta chujnia wygląda jak gówno. W ogóle wiesz co to są znaki interpunkcyjne?

    1

    1
    Odpowiedz
  4. jedna gwiazdka, nawet prowokować dobrze nie potrafisz, pacanie.

    1

    1
    Odpowiedz
  5. Naucz się pisać po polsku, bo Twój styl pisania do dopiero chujnia. Pozdrawiam.

    0

    1
    Odpowiedz
  6. A jak napisałem kiedyś chujnię, że patologia wychowuje patologię, to mnie skwitowaliście jako idiotę.
    Bardzo dobry wstęp. To nie jest pech kolego, to życie w Polsce, a co gorsza, w niezbyt normalnej rodzinie. Nie piszę tego, żeby ciebie urazić, bo nie mamy wpływu na to w jakiej rodzinie się rodzimy. Rozmawiaj z ludźmi mądrzejszymi od siebie i trzymaj się ich rad.

    2

    0
    Odpowiedz
  7. Do tego jesteś pizda i chuj w jednym, bo nie widzę ani jednego, kurwa ANI JEDNEGO przecinka. Tego się nie da czytać, to rzygi są. Aż dziwne, że gdzieniegdzie są polskie znaki. Spierdalaj na lekcje polskiego o ile jeszcze pamiętasz drogę do szkoły, tumanie.

    1

    1
    Odpowiedz
  8. Używaj kropek i wielkich liter.

    1

    1
    Odpowiedz
  9. Ty to jednak tuman jesteś!

    0

    1
    Odpowiedz

Święta i marketing związany z nimi

Strasznie mnie denerwuje, kiedy zaraz po reklamach zniczy i innych pierdół związanych ze świętem Wszystkich Świętych, zaczynają się reklamy na 6 grudnia i 25, czyli mikołajki i Boże Narodzenie. Włączam TV, patrzę, a tam reklama Orange (świąteczna oferta na jebanego Szajsunga). No ludzie ogarnijcie się do jasnej cholery! Mamy 5 listopada, miesiąc do mikołajek, ponad miesiąc do Bożego Narodzenia. Mam wrażenie, że już ludźmi nie kierują pobudki duchowe, tylko jakiś jebany marketing kurwa! Chujnia i śrut.

45
54
Pokaż komentarze (8)

Komentarze do "Święta i marketing związany z nimi"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Amen kurwa !

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Pierdolisz, pewnie na wigilii pierwszy zaczniesz napychać mordę pierogami i to jeszcze przed opłatkiem a tu pierdzisz o pobudkach duchowych.

    1

    0
    Odpowiedz
  4. Ja nie widziałem, bo nie mam telewizora

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Zacznie sie gdy bedzie reklama swiateczna koka koli.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Nie oglądam telewizji. Nie mam tego problemu 😀

    1

    0
    Odpowiedz
  7. To jest tzw „magia świąt” czyli ludziom zaczyna odpierdalać. Nic tylko brać miniratkę ze spłatą od przyszłego roku i pędzić na przedświąteczne zakupy. Bombki, kokardki, dzwoneczki, lampeczki, pierdołki matołki. A od stycznia … Panie Premierze, jak żyć ?

    1

    0
    Odpowiedz
  8. Tak to jest marketing, wszystkie święta to marketing. Nie tylko markety zarabiają ale księża też.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Ludzka fałszywość, udawana szczerość, miłość itp. To są święta według mnie. Cały rok w rodzinach jeden drugiemu wyrządza krzywdy i myśli, że jeden dzień w roku na wigilię zapomnę o tym i wybaczę. Nie ma nowy. To samo z sąsiadami. Cały rok się do siebie nie odzywają, a przed Wigilią wielce wesołych świąt i wszystkiego dobrego. Tylko dwa słowa mają na ustach. W okresie przed świętami tj. 23.12 siedziałem na klatce schodowej samotny jak nigdy dotąd i nikt z przechodzących sąsiadów nie poświęcił nawet 2 minut, żeby szczerze pogadać. Fałsz i obłuda. Chodzą do kościoła udając gorliwych katolików, ale to tylko kamuflaż dla ukrycia prawdziwych intencji. Trzymam się od ludzi z daleka.

    0

    0
    Odpowiedz

Obsesja

To, co napiszę, nie jest typową chujnią jakie tu, i w życiu, się pojawiają. Wielu pewnie powie, że nie mam lepszych zmartwień dlatego takie rzeczy wypisuję. No cóż… akurat innych zmartwień ci u mnie dostatek, choć bywa, że ludzie mają gorzej. Ale to, o czym chcę tu napisać, jakoś nie daje mi spokoju. A że człowiek przed wszystkim i wszystkimi może uciec, ale nie przed samym sobą… Wiecie pewnie jak to jest. Jak się o czymś myśli, to staje się to pewnego rodzaju natręctwem. Co więcej, skutecznie obrzydza mi życie (jakbym nie miał innych chujni to powodujących…) i to im jestem starszy, tym bardziej. No i tak sobie pomyślałem, że tu będę mógł to z siebie wyrzucić. Z góry przepraszam za rozwlekłość i jednocześnie za to, że jest to w skróconej wersji, więc nie o wszystkim tu mogłem napisać bo za dużo tego, stąd pewnie niektóre rzeczy wyszły mi tu trochę niezrozumiale. A teraz do rzeczy. Widzicie, od małego dzieciaka wpajano mi pewne rzeczy, potem już sam jakoś dalej szedłem tym tropem. Jedną z nich była swoista szeroko rozumiana ciekawość świata. Nie dość, że nikt mi tego nie zabraniał, ze względów chyba oczywistych, to jeszcze jako dziecko pamiętam jak ojciec często powtarzał cytat z Żeromskiego: „Nauka jest jak niezmierne morze… Im więcej jej pijesz, tym bardziej jesteś spragniony”. Do tego dochodziły książki, filmy, programy TV, w końcu też doszedł do tego internet… mniej lub bardziej ale właściwie wszystkie dotyczące tematów nauki i eksploracji. I rzeczywiście było jak w tym cytacie: im więcej tego wchłaniałem, tym więcej chciałem -pojawił się taki swoisty głód. I tak jest do dzisiaj, z tym, że, niestety, pojawiła się jeszcze jedna rzecz. Objawił mi się w związku z tym „głodem” swego rodzaju kryzys wieku średniego, przejawiający się natrętnym, niemal obsesyjnym, myśleniem o tym, ilu rzeczy, z racji tego że za x lat mnie tu nie będzie (a jest to przecież niewiele i szybko zleci), nie będę świadkiem, nie dowiem się i nie będę mógł brać w nich udziału. Rozwoju techniki, nowych odkryć z różnych dziedzin, dalszej eksploracji Ziemi (a ściślej: oceanów i Antarktydy), pierwszych kolonii i terraformingu Marsa, tego, czy pod lodami na Europie rzeczywiście jest życie, czy znajdziemy gdzieś w kosmosie co najmniej równie inteligentny nam gatunek, jak będzie ewoluowała nasza cywilizacja pod względem społecznym itd. No wszystko, dosłownie wszystko… Do tego mam ciągle jakąś taką upiorną presję czasu. Za bardzo mnie wszystko interesuje, by spokojnie skupić się na jednej rzeczy. Zawsze pojawia się myśl, żeby się śpieszyć, bo tyle innych rzeczy chciałbym się dowiedzieć, ale nie zdążę. Kurwa, nawet poczytać czy pooglądać czegoś sobie spokojnie nie mogę, bo najpierw nie mogę się zdecydować, co wybrać, a potem łapię się na tym, że w trakcie już myślę o pozostałych rzeczach do przeczytania i obejrzenia. I tak 24 h na dobę 365 dni w roku. No i jest jeszcze jedna sprawa. Nie uwierzycie w to, co tu napiszę, ale teoretycznie istnieje sposób na to, bym mógł dołożyć swoją cegiełkę do prac nad tematami, o których tu wspomniałem dotyczącymi rozwoju naukowego, a może nawet kiedyś eksploracji. Nie w sensie takim, że jestem jakimś naukowcem. Nie, na to nie mam dość zdolności. Ale jest możliwe, że w sensie organizacyjnym i finansowym w przyszłości mógłbym mieć pewne możliwości. Takich rzeczy jak np. prywatne finansowanie ośrodka naukowego, nie dla jakiegoś materialnego zysku ale po prostu z czystej możliwości zrobienia tego, u nas jeszcze chyba nie robiono. Wierzcie lub nie, ale w tym kraju jest marnowany spory potencjał tylko dlatego, że ludzie zdają się nie myśleć pewnymi kategoriami. Sęk tylko w tym, że nawet, gdybym do tego wszystkiego, co jest potrzebne do finansowania takich badań, doszedł, to i tak większości efektów (o ile by one w ogóle były) ja już nie zobaczę. Nie zdążę. I tak z jednej strony obsesyjnie wręcz kusi. A z drugiej… Czy warto poświęcać czas, energię, rodzinę (przy czym jest to zajęcie dla skrajnego pracoholika) oraz ryzykować życiem (nie pytajcie dlaczego, domyślcie się; i nie, niestety, to nie jest paranoja), skoro człowiek i tak nic z tego miał nie będzie, może poza niewielkim zaspokojeniem własnej satysfakcji i… jeszcze większym głodem, a mógłby przecież sobie przez tę część ulotnego i krótkiego życia, która jeszcze została, spokojnie i dobrze pożyć, mając, jak większość, w dupie całą resztę? Cóż, z perspektywy czasu, nauka i wiedza rzeczywiście są „jak niezmierne morze… Im więcej jej pijesz, tym bardziej jesteś spragniony”. Szkoda chyba tylko, że w czasach, kiedy byłem dzieciakiem, nikt do tego cytatu nie dopisał, że o wiele lepiej żyje się tym, którzy są idealnie wpasowani w społeczeństwo, żyją po prostu dniem dzisiejszym i mają inne rozrywki niż pęd bez końca za wiedzą. Zazdroszczę im czasem. Ale nie potrafię tak żyć, a „ograniczenie czasowe” wynikłe ze statystycznej średniej długości życia, której i tak prawdopodobnie nie dociągnę, powoduje, że nie mogę się uwolnić od tej obsesji oraz swoistego żalu, że nie dane jest człowiekowi zaspokoić ten rodzaj „głodu” i że i tak jest to na darmo, bo za ten x czasu wyląduję 6 stóp pod ziemią. Swoją drogą, jako gatunek jesteśmy fenomenem, mającym z racji swojej biologicznej konstrukcji dwa wielkie przekleństwa. Pierwsze: jesteśmy jak zwierzęta i tego jak dotąd nie udało się nam przeskoczyć. Drugie: mamy niesamowite możliwości intelektualne, które z kolei z powodu ograniczeń biologicznych są marnotrawione, bo zwierzętom, a tym przecież jest i homo sapiens, są one niepotrzebne. Czasem żałuję, że nasi przodkowie zleźli z drzewa. PS. Nie mam sprzęgła od Żuka, wentyli od Tarpana, ale mam za to felgę od Zaporożca. 😛 Z masą wszystko OK. Pozdrawiam wszystkich (i Mesia też ;)).

53
75
Pokaż komentarze (26)

Komentarze do "Obsesja"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. masz zdrowo najebane, koleś

    1

    0
    Odpowiedz
  3. Ja jednak po tym poście stwierdzam iż z masą jest hujowo. Więcej kalori ! Trening siłowy! 2-3 powtórzenia po 5-8 serii! Jedziesz typowym splitem np:
    Pon :klata nogi , śr: plecy brzuch, pt: barki z elementami bic/tric (biz&tric na super seriach). Przy takim obciażeniu nie warto forsować ramion proponuje po 1 ćwiczeniu np; bic: uginanie ramion na sztandze łamanej stojąc 5 serii – 2x 10 i 3 x 5-3pow, tric: francuzkie wyciskanie 2×10 i 3x 3-5 pow. Pociśnij tak przez 6 – 10 tygodni. Pozdro mam nadzieje że pomogłem.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Pierdol to, grunt to dobrze zjeść i gładko się wysrać, po chuj ci to wszystko wiedzieć, w kosmos nie polecisz, Antarktydy raczej też nie odwiedzisz, skup się raczej na tym co jest realnie dostępne i w twoim zasięgu, zamiast zastanawiać się kto pochowa tego ostatniego. Zresztą to wszystko i tak jest na chuja, jak powiedział dyrektor Stomilu. Miłego lądowania 2 metry pod ziemią za X lat życzę.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Nie sądziłem że znowu poczuję na chujni kosmos…

    0

    0
    Odpowiedz
  6. może gdybym nie był takim pierdolonym leniem byłbym podobny do ciebie

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Z tym twoim zamiłowaniem do ciekawostek naukowych jest zupełnie tak samo jak u innych z gorzałą, też im więcej piją, tym bardziej sucho w gardle mają. Dlatego we wszystkim zalecany jest umiar, w przeciwnym razie poszukując wolności, sami wkładamy głowę do klatki.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Ales sie zapedzil cnotliwy intelektualisto
    Wes I zmniejsz mase mozgu bo przynudzasz.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Masz sprzęgło, wentyle, więc na pewno też wiesz co powiedział kiedyś Einstein na temat nieskończności. I że nie jest pewien co do głupoty, dodał. Dlatego ja z niecierpliwością czekam na komentarze. Ech, jak bardzo bym chciał, żeby Albercik nie miał racji :/

    0

    0
    Odpowiedz
  10. skoro tak wierzysz w rozwoj techniki to pomysl nad krionika mózgu
    ps. pierdolisz od rzeczy stary

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Żyjemy w Czasach Ostatecznych więc wątpię by ruszyła kolonizacja kosmosu o jakiej napisałeś.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Skoro szykujesz się już na zakończenie swojego żywota to może wziałbyś się za spędzanie czasu z ukochanymi osobami? Narzekasz na cały świat. Aż w dupie się przewraca czytając Twój wpis. Ćpiesz coś że tak Cię nosi? Może jakieś leki by pomogły?

    0

    0
    Odpowiedz
  13. „O wiele lepiej żyje się tym, którzy są idealnie wpasowani w społeczeństwo” – ale zapytaj się siebie – jak się Tobie lepiej żyję. Ja, im dłużej jestem na studiach (4. rok, poszłam z pasji), tym wiem, że więcej nie wiem, niż wiem. I to mnie też przeraża. Ale pocieszam się myślą, że zostanę (chcę zostać) w katedrze i będę ogarniać dużo rzeczy. : )))

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Proponuje zmienić regulamin: minimum 50 znaków i UWAGA: maksymalnie 10 zdań. KURWA .. Lalka Prusa była krótsza!

    0

    0
    Odpowiedz
  15. To nie obsesja, a depresja – idź do lekarza. Nie jesteś jedyny z tym.

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Paaaaaaaaaaaanie, daj pan spokój.

    0

    0
    Odpowiedz
  17. a lusterko od moskwicza masz??

    0

    0
    Odpowiedz
  18. pierdolnięty ! sądzisz, że ktoś to będzie czytał ?! Kto ma kurwa czas na to ?! chujowe nawet nie czytałem

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Drogi Autorze,
    Wyjdziesz za mnie?

    0

    1
    Odpowiedz
  20. Drogi chujowiczu ja mam dokładnie odwrotnie. Wiem już wszystsko o wszechświecie i nic mnie nie zaskoczy ani zadziwi, dlatego wole oglądać pornole. Są rzeczy które nie śniły się fizjologom.
    p.s. Jak czegoś nie wiesz to pisz, odpowiem na każde pytanie z dziedziny fizyki.

    1

    0
    Odpowiedz
  21. Ludzie są zazdrośni, chciwi, zawistni, nienawidzą innych bez powodu, egoistyczni. Przez to zamiast szukać sposobów na długowieczność zużywamy energię na wojny o gówno i na gromadzenie złota w sejfach żydo-masonerii. Dopóki nie wyzbędziemy się tych cech z życia wiecznego i zdobywania nieograniczonej wiedzy chujnia. To wszystko jest jasno powiedziane w Biblii. Życie wieczne to nie czary mary Boga tylko część jego niezawodnego planu stwarzania-ewolucji. Oczywiście ewolucji w sensie doskonalenia się i zmiany w obrębie gatunku, a nie ewolucja w sensie zamiana ryby w owcę albo małpy w człowieka. Biblia dwa razy podaje że Bóg (wypowiadający się czasem w liczbie mnogiej) interweniował zapobiegając zbyt szybkiej ewolucji, raz w symbolicznym opisie wygnania z Raju, gdzie mając długowieczność ludzie mogli być tacy jak Bóg po zdobyciu wiedzy, ale wiedza spowodowała nadmierny wzrost ego, więc było niebezpieczne pozwolenie ludziom na posiadanie boskich cech. Zresztą ego stwarza problemy nawet na etapie posiadania mocy typowo ludzkich co spowodowało zakończenie poczucia życia w raju. Zauważ że stan wyzbycia się ego jest możliwy po spożyciu określonej ilości alkoholu, oczywiście nie u wszystkich. Druga interwencja to symboliczny opis rozwoju cywilizacji do bardzo zaawansowanego poziomu (budowa wierzy Babel). Interwencja polegała na stworzeniu podziału ponieważ ludzie byli niedoskonali więc mieli wiele negatywnych cech, ale mogli stać się tacy jak Bóg, mając wiedzę i będąc ponad podziałami co było by niebezpieczne zanim wyzbyli się cech wymienionych prze zemnie na początku.Tak poza tym to z kontekstu całej Biblii można wywnioskować że Bóg to bardzo zaawansowana cywilizacja (wypowiedzi Boga w liczbie mnogiej, stworzenie człowieka na swoje podobieństwo i możliwość rozwoju człowieka do bycia takim jak Bóg), cywilizacja która nie tylko ma opanowaną całą materię naszego wszechświata który stworzyła ale i to co jest poza nim. Wygląda na to że w tej cywilizacji nie ma czegoś takiego jak ego, wypowiadanie się czasami o wszystkich jak o sobie (wypowiedzi Boga raz w liczbie pojedyńczej a raz w mnogiej). Co ciekawe i co różni Boga i aniołów (kolejna cywilizacja wyższa od ludzi ale niższa od Boga) to to że nie zabijają kogoś na swoim poziomie świadomości, co bez problemu robią ludzie. Po walce Archanioła i jego aniołów z Szatanem został on zrzucony na Ziemię (Księga Objawienia) a nie zgładzony. Po tysiącletnim panowaniu zostanie uwięziony po czym znowu wypuszczony na krótko i znowu uwięziony, tym razem na wieczność. Nigdzie nie jest powiedziane że będzie zgładzony. Są w Biblii opisy kiedy aniołowie zabijają ludzi, ale ludzie są na niższym poziomie świadomości od nich a nie na równym. Ciekawe co by było gdyby ludzie nie mający problemów z zabijaniem kogoś równego sobie stali się tacy jak Bóg?

    0

    1
    Odpowiedz
  22. @2 Taki trening siłowy, jaki ja kiedyś przeszedłem gdy byłem młody, to Ci się nawet nie śni. 🙂 A wiesz ile ciekawszych rzeczy można znaleźć zamiast machanie łapami na siłowni? @3 Właściwie to jest to w zasięgu. Wycieczka na Antarktydę kosztuje circa 10 tys zł. Czego bym obecnie nie mógł, to np. brania udziału w takiej wyprawie jak do jeziora Wostok. Komercyjne loty w kosmos ponoć też za kilka-kilkanaście lat będą możliwe. @4 Życie ciągle zaskakuje 😉 @5 To nie bądź. 🙂 To zależy tylko od Ciebie. @6 No, jest podobnie. Tylko gdy już się ten umiar straci, to w zasadzie nie ma odwrotu. @7 Join the club. 🙂 @9 Wiem. 🙂 @10 Wierzę w rozwój nauki i techniki, ale nie wierzę w to, że doczekam czasów, które pozwoliłyby na tego rodzaju sztuczne wydłużenie życia. Po prostu, jestem na to za stary, żyję w zacofanym kraju i do tego dochodzą dziedziczne choroby, które najprawdopodobniej znacznie ograniczą mi żywot, patrząc po średnim wieku zejścia członków mojej rodziny. Choć podobno gdzieś w Rosji, jakiś facet pracuje nad przeniesieniem mózgu do ciała androida i twierdzi, że do 2045 roku mu się uda. Tyle, że do tego czasu to ja nie dociągnę. @11. Czasami Ostatecznymi to ludzie się straszą od tysiącleci i końca tego padołu nie widać. A co do kolonizacji, to zależy. Obejrzyj np. The Mars Underground (jest na YouTube) -jak będą to robić ludzie z pasją i którym udostępni się możliwości, to jest do osiągnięcia. Ponoć ktoś już stworzył nawet naukowe podstawy pod napęd warp (Alcubierre Warp Drive). @12 Nie szykuję się, po prostu liczę się z tym, że nastąpi. A co do tego „spędzania czasu z ukochanymi osobami”, cóż… trzeba jeszcze takie mieć. „Nie wszystko ludziom się spełnia”, jak powiedziała mądra Penelopa. @13 Czy lepiej mi się żyje? No może tak, jeśli chodzi o to, że nie klepię biedy. Ale poza tym, to wiele z życia nie mam. Za to czasami myślę sobie, że jakbym np. był menelem i siedział pod jakimś krzakiem z butelką jabola, to przynajmniej żyłbym beztrosko i nie przeszkadzałoby mi wiele rzeczy, na które patrzeć spokojnie nie mogę. PS. Fajnie, że masz pasję do tego czym się zajmujesz. Powodzenia. 🙂 @17. No właśnie, cholera, nie mam… 🙂 @19 Jeśli jesteś dobrą i inteligentną kobietą, to kto wie? 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  23. @21 A jaką ilość alkoholu trzeba wypić żeby dojść do takich wniosków jak ty?

    1

    0
    Odpowiedz
  24. Wyobraź sobie stary że po śmierci trafisz do raju, ale to nie będzie raj taki jak sobie wyobrażają to ludzie. Twój raj będzie polegał na tym że uzyskasz odpowiedzi na wszystkie zadane w ciągu życia pytania, oraz sięgniesz umysłem w przyszłość. Konkretnie brzmi, nie? Też sobie taki raj kiedyś wyobrażałem, ale gdy poznałem pewną pannę stwierdziłem że pierdolę to wszystko, wszystkie zagadki świata i wszechświata- w raju wolę być szczęśliwy u boku kochającej kobiety i mieć na wszystko wyjebane 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  25. tu nr 2 do autora. Ty mi tu nie pierdol tylko pamiętaj. Bez siły nie ma masy, bez masy nie ma klasy, bez klasy nie ma kasy, bez kasy nie ma dupencji. A wiadomo że tylko o to chodzi w życiu. Więc paszoł won na pakernie pizgać żelastwo do góry i to na pełnej piździe! Jak to mawiali starożytni amerykańscy filozofowie „education is imprtant but biger biceps is importanter”.
    pozdro

    0

    1
    Odpowiedz
  26. Proponuje Autorowi, aby sobie wzial mocno do serca wypowiedz nr 25. Dobra, inteligentna, ladna kobieta tez pomoglaby Autorowi w przezwyciezeniu jego obsesji, tej calej metafizyki dot. istnienia, przyszlosci i tej niepojetej nicosci, bo tym w koncu jestesmy, oraz najwiekszego skandalu, jakim jest smierc kazdego z nas pewnego nam nieznanego dnia. Ale masa i mila, uczciwa kobieta, to tak, to byloby rozwiazanie, mozliwosc ulgi czy pewnej stabilizacji psychicznej, egzystencjalnej, emocjonalnej dla Autora. Zycze powodzenia. Edwin

    0

    1
    Odpowiedz

Odchudzanie – mężczyzna

Moja chujnia jest związana z odchudzaniem i problemami które napotykam z każdym krokiem chcąc się za nie zabrać. Nie jestem jakiś grubas, nigdy nie miałem takiego pseuda, ale wyjebało mi bęben, zdaję sobię sprawę że z boku moja morda wygląda mało atrakcyjnie, w zasadzie zabawnie-chujowo, nie oszukuję się i chcę to zmienić, „zmężnieć”. Mam 20 lat. W tym miesiącu się spiąłem napisałem sobie już dietę, wszystko zdrowe, dużo białka, bez smażonego, z piersią z kurczaka itd. i wysłałem to na jedno z forów. No i zaczęło się. – Dieta chujowa! -Wsadź sobie w dupę taką dietę hahaha – Więcej kalorii! Więcej posiłków! Więcej białka! Wywal ten jogurt! Hahah zwykły chleb na redukcji haha!; No chuj mnie trafia. Miliony osób odchudzają się metodą Mniej żreć, mają w dupie diety, często robią głodówki, a moja, naprawdę w miarę zdrowa dieta została zjechana i tylko zniechęcili mnie do całego odchudzania. Wszystko musi być idealnie, idealna ilość kalorii, idealnie godziny posiłków. Jedziemy dalej. Bieganie. Nie wieczorem!, musi być rano na czczo bo wtedy nie będziesz gubić żarcia, tylko tłuszcz! Nie może być po chodniku, bo sobie rozjebiesz kolana! Nie może być za krótko, bo chuja spalisz. Tłuszcz się spala dopiero po 30 minutach! Za długo też nie, bo się zamęczysz i chuj z tego będzie! Tętno musi być określone, bo wtedy o wiele więcej spalasz dlatego kup sobie pulsometr! Po samym bieganiu będziesz wyglądał jak szkielet z Auschwitz, musisz dołączyć siłownię! Musisz kupić buty do biegania bo rozjebiesz kostki! A ja tymczasem mam mało czasu, jeszcze przygotowywanie tych posiłków. Może i chcieli pomóc ale wkurwili mnie doszczętnie i już to pierdolę. Teraz już w dupie mam to odchudzanie. Pozdrawiam.

72
70
Pokaż komentarze (33)

Komentarze do "Odchudzanie – mężczyzna"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Poczytaj o diecie keto

    0

    0
    Odpowiedz
  3. cienias jesteś

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Wal na siłke trening siłowy i będzie git.
    1. spompuje cie troche.
    2. odtłuści cię w huj!
    3. będziesz mógł wpierdalać.
    pozdro!

    2

    0
    Odpowiedz
  5. hehehehe, don’t give up 🙂

    1

    0
    Odpowiedz
  6. Nie chcę cię matrwić ale większość z tych ludzi ma rację 🙂 Ja odchudzałem się tak: rano 30 minut przed bieganiem bcaa + spalacz tłuszczu, potem 45 – 55 minut bieganie, tętno 120 – 130 (jak nie masz pulsometra to biegnij tak zebyś mogl podczas biegu normalnie mówić bez zadyszki), po biegu od razu 30g białka. Jeśli chodzi o dietę to białko 2g/kg masy ciała, węgle 2,5 – 3g/kg, tłuszcze 1g/kg (tylko rośline!). wpierdalaj regularnie co 3 godziny, po obiedzie wez jeszcze raz spalacz. w miesiąc idzie 5-6 kg co do pieczywa to sobie je wpierdalaj ale musisz sie zmiescic w 3g węgli na kilogram no i na noc samo biało mam nadzieje ze pomoglem

    1

    2
    Odpowiedz
  7. Przez miliony lat ewolucji żywe organizmy przyswajały sobie umiejętność gromadzenia tłuszczu na okres niedoboru, a ty teraz chcesz się tego pozbyć?

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Ostatnio mój grubiutki brat odstawił sobie kolację i z 130 kg spadł na 110 kg – spróbuj tego samego!

    1

    1
    Odpowiedz
  9. Studiuję dietetykę, mogę rzucić okiem, chcesz?:) Jak wrzucisz tutaj albo podasz e-maila i ja do Ciebie napiszę.

    0

    1
    Odpowiedz
  10. tez mnie to wkur.wia!!!!

    2

    0
    Odpowiedz
  11. Pewnie pisałeś na forum kulturystów – pierdol ich, większość tych „fahoffcuf” nie ma pojęcia, o czym mówi. Dieta „żryj mniej” i więcej sportu powinna się sprawdzić. Jak czytam czasami te ich wypociny: „idealna ilość kalorii, idealne godziny posiłków” itp, to zastanawiam się, jaką te błazny mają radość z życia, skoro bez przerwy spętani są tymi bezsensownymi regułami… rytm dnia wyznacza im wpierdalanie kurczaka, liczenie kalorii i siłownia – ja pierdolę takie życie i tobie też radzę to olać.

    2

    0
    Odpowiedz
  12. Temat treningów i dbania o swoje ciało to temat rzeka , wiadomo ze najlepiej jest robić wszystko idealnie ale do tego się dochodzi latami ciężkiej pracy. Zacznij stopniowo stawiając sobie konkretne małe cele, osiągając każdy z nich będziesz coraz bardziej zmotywowany i zadowolony z tego co już zrobiłeś , z czasem sam ogarniesz temat na tyle że na tym forum będziesz po 2 stronie lustra niż teraz. Wiem co mówię bo też kiedyś zaczynałem 🙂 Pozdro . Dieta> Trening = Odpoczynek

    0

    0
    Odpowiedz
  13. mniej wpierdalaj to samo spadnie a nie narzekasz jak baba w ciazy

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Jeśli 20 lat i wyjebało bęben to zapierdalaj do lekarza, endokrynologa jakiegoś może czy innego. Diety to sobie zostaw na później.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Jeśli chcesz biegać, to lepiej kupić dobre buty.Po betonie nie warto biegać, dbaj o kolana.Bieganie-niby nic takiego, prosta rzecz, a ile kontuzji na które trzeba uważać.

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Co do diet to się nie znam bo nigdy nie stosowałem. Odnośnie biegania to na pewno mają rację w sprawie biegania po chodniku. Kostka brukowa to największy syf dla stawów (a im więcej ważysz tym gorzej). Co do biegania z pulsometrem czy zbyt dużym zmęczeniem to zawsze starałem się biegać tak żeby sieęnie zajeżdżać (co dawało postępy). No i najważniejsze nie czytaj tyle tego tylko po porostu wyjdź i zacznij biegać aż się zmęczysz. Ile to powinno trawć? Różnie jedni na początku przebiegną 5 min a inni 30. Co to nadmiernego chudnięcia nie musisz się martwić, że będziesz wyglądał od razu jak kenijczyk (oni biegają po średnio 180km na tydzień).

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Skoro jesteś przekonany że ta dieta jest zdrowa i dobra to po co pytasz o to inne osoby? Zresztą takie pytania najlepiej zamieszczać na forach związanych z tematem, bo istnieje większe prawdopodobieństw, że odpowie Ci jakiś fachowiec w danej dziedzinie. Pozdro. MJTJ

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Zamiast probowac i uczyc sie na wlasnych bledach to sluchasz jakichs domoroslych specow wiec czego oczekujesz? Do roboty kurwa wwyprobuj swoja diete jak przez miesiac nie podziala to zmien a nie dajesz sie spalic w blokach jakiejs gimbazie. Zmien myslenie.

    0

    0
    Odpowiedz
  19. ziomek nie wrzucaj takich akcji na fora bo tam mało co inteligentni ludzie siedzą, realizuje swoją dietę, potem zobaczysz efekty. Jeśli nie będą miarodajne, zmodyfikuj trochę swoją dietę ale oprócz niej prawda trzeba uprawiać sport, biegać czy chodzić na siłkę bo sama dietą tak naprawdę okey zrzucisz kilogramy ale nie umodelujesz sylwetki. POozdro dla normalnych

    0

    0
    Odpowiedz
  20. Gdybys zarabiaø 17tys i jezdzil mesiem jak ja, odchudzanie nie byłoby Ci potrzebne, laski patrzą na sylwetki i twarze ale tych drukowanych na banknotach NBP. Gdy przejezdzam obok silowni swoim mesiem laskom wypadaja haltle z rak. zreszta nie od dzis wiadomo ze kto nie ma brzucha ten slabo rucha. Dam Ci rade, zmień auto i zwieksz mase a problemy z twojego zycia znikna.

    0

    0
    Odpowiedz
  21. Jak sam zauważyłeś, masz sapy do ludzi, którzy Ci chcieli pomóc, a że Tobie się ich pomoc nie podoba, bo oznacza, że musiałbyś się bardziej postarać, to ją odrzucasz i o wszystko ich obwiniasz. Weź się do kupy grubasie. Kup te buty, pulsometr i jeszcze dołóż sprzęgło od żuka i będzie dobrze.

    0

    1
    Odpowiedz
  22. Ty niemądry gimbo-geju ! Jak mnie wzięli do monu, to schudłem 18kg w dwa miesiące, a żarłem wszystko co nie uciekało za szybko (a bardzo dobrze biegałem) trzeba zapierdalać ! pedał

    0

    1
    Odpowiedz
  23. Jesteś beznadziejny. Czego ty oczekiwałeś, medalu? I zamiast poprawić błędy zgodnie z radami jakie ci dały doświadczone osoby (np buty do biegania – bez nich możesz sobie poważnie uszkodzić kolano tak że chuja sobie potem pobiegasz) to ty z płaczem zabierasz zabawki i idziesz obrażony do swojego kącika w piaskownicy. Weź się w garść człowieku!

    0

    0
    Odpowiedz
  24. Miej w dupie wszystkie pojebane rady i poczytaj o „leangains”! Aha, zmień forum polecam before-after.pl

    0

    0
    Odpowiedz
  25. Chcesz się odchudzić ale potrzebujesz czasu na przygotowanie posiłku? Coś tu się nie zgadza. Odchudzanie się=brak posiłku i efekt jest gwarantowany, od promieni słonecznych i wody nie przytyjesz bo nie masz chloroplastów.

    0

    0
    Odpowiedz
  26. Do autora: obczaj na google Intermitten Fasting. Polecam. Oglądaj także na you tube kanał Warszawski Koks to zmienisz podejście do diety. Pozdro

    0

    0
    Odpowiedz
  27. stary hcesz schudnac? masz proste rozwiazanie. Nie wazne co jesz, tylko ile to ma kalorii? Mezczyznie trzeba 2500 na dzien, wiec mozesz ojebac dwie czekolady na dzien po 1000 kalorii albo 20 jablek po 50 kalorii i tez schdniesz z czasem bo bedziesz nie dojadal 500 kalorii dziennie. Jedz co chcesz, tylko licz kalorie wszystko ponizej 2000 dziennie sprawi ze zchudniesz bez zadnego treningu. Badz tylko wytrwaly jak mozg Ci bedzie przesylal sygnaly glodowe bo gowno prawda. Pozdro…

    0

    0
    Odpowiedz
  28. @23 i 25 – PIĄTECZKA panowie! Widzę, że temat ogarnięty! Mam nadzieję, że motywacji Wam nie brakuje!

    0

    0
    Odpowiedz
  29. Nie słuchaj debili którzy jedzą zdrowo i nadal są zalani – słuchaj ludzi którzy jedzą co chcą i są wyrzezbieni pamiętaj nie ważne co będziesz jadł czy to będzie kurczak czy czekolada NAJWAŻNIEJSZE jest liczenie kalori. Musisz liczyc kalorie i tylko tyle oblicz swoje zapotrzebowanie a potem odejmij powiedzmy 500 i jedz tyle kalori każdego dnia jak waga nie będzie spadać to odejmuj dalej i GWARANTUJE ci że schudniesz jak tylko będziesz trzymał sie deficytu kalorycznego możesz nawet jeść tylko fast foody.
    Pozdro

    0

    0
    Odpowiedz
  30. Do komentarzy odnośnie kalorii #26 i #28. Tak się składa że raczej nie jest to prawda, co mówicie. Wiem to po sobie, bo zdarza mi się nic nie jeść np. do 18:00, później coś zjeść i zamknąć się nawet w 1000 kaloriach na dzień. Ale mądry organizm wtedy spowalnia przemianę materii – mówiąc prościej, jak bardzo mało jesz w ogóle nie srasz albo jakieś malutkie bobki raz na dwa dni i nic nie chudniesz. To nie tak prosto jak myślicie 😉 Dlatego tak wszyscy kipią o tych wielu nawet małych posiłkach dziennie – żeby oszukać organizm i częściej srać. Pozdrawiam, do innych komentarzy też się wkrótce ustosunkuję, mam nadzieję że ktoś tu jeszcze zagląda.

    0

    0
    Odpowiedz
  31. Mily Autorze, prosze o blizsze informacje dotyczace pulsometra. Chcialam sobie go kupic, ale nie wiem, na co mam zwracac uwage i ile czasu powinien wynosic trening. Dziekuje i zycze milego weekendu. Alicja

    0

    0
    Odpowiedz
  32. @28 no stary z kaloriami poniekąd mogę się zgodzić ale wg Twojego toku myslenia gdzie tu są jakieś witaminy itp jakby gość wpierdzielał tylko fastfoody i czekoladę bo mu się kalorie zgadzają?! Rozsadek i minimum wiedzy by się przydało!

    0

    1
    Odpowiedz
  33. A po chuj się pytasz internautów o TWOJE odchudzanie, odchudzaj się tak jak uważasz

    0

    0
    Odpowiedz
  34. pierdol to i rob swoje

    0

    0
    Odpowiedz