Chujnia reprezentacyjna

Nie, nie jestem jakimś tam wielkim zagorzałym kibicem piłki kopanej. Nie siedzę jak maniak przed telewizorem oglądając wszystkie możliwe ligi europejskie. Jestem Polakiem i chciałbym się po prostu nie wstydzić za tych, którzy nas reprezentują przed światem. I co? I gówno. Jak zwykle to samo. Patałachy na zielonej murawie po raz kolejny ośmieszyli nas przed całym światem. Ile jeszcze? Ile przyjdzie nam Polakom jeszcze wstydzić się i spuszczać wzrok. Nie mam siły. Chujnia i śrut.

69
74
Pokaż komentarze (11)

Komentarze do "Chujnia reprezentacyjna"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Powiem ci coś. We wtorek lecimy do San Marino i nie mamy w składzie Furtoka, czyli jakieś 0-0 w najlepszym wypadku.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Na co liczyłeś kotleś? POlska piłka jest jak rząd. Mają w dupie kraj. Ma się £ zgadzać na końcie i huj.

    0

    1
    Odpowiedz
  4. Góvvno kogo obchodzi banda tych cienkich pedałów, najlepsza kadra i tak była za Engela i Beenhakkera a to co grają dzisiaj ci obecni mogą co najwyżej korki szkłem wycierać, to co Beenhakker z takim mozołem zbudował Smuda a teraz Fornalik rozjebali w miesiąc. I do tego ci goście są po prostu ciency i pierdoli im sie piłka w oczach.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Chuj w piłę, Polacy są najlepsi w ciężarach i sportach siłowych. Może nie ma co oglądać, ale jak ktoś trenował wie ile trzeba ćwiczyć żeby mieć jakąś formę, te chujki se pobiegają i trzepią kasiorę, a ciężarowcy zapierdalają po 10 lat ciężary 200-300kg i to jest kurwa sport!

    0

    0
    Odpowiedz
  6. W najlepszym wypadku 0:1 z San Marino, bo nasza obrona nie istnieje. Najlepsze jest to, że reprezentacja san Marino ma 2 profesjonalnych piłkarzy, a reszta to sklepikarze, pracownicy banków, lub grający w 6. 7. lidze włoskiej. 7 liga to przecież dzieci z orlików.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. haha ale Ty jesteś głupim lewakiem.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. i dostają za to ogromna kasę katastrofa
    powinni dostawać adekwatnie do wyników

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Nikr nikogo nie osmieszył. Masz kompleksy i myslisz, że ktos sie z ciebie śmieje. W rzeczywistości nikt sie nie smieje tak jak ty byś sie nie smiał np. z Arabii Saudyjskiej gdyby przegrała.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. @8 ty chyba ślepy jesteś lub należysz do tych ludzi, którzy pomimo wszystko wmawiają sobie że jest w porządku chociaż rzeczywistość mówi kompletnie co innego. Faktem jest że zeszliśmy na psy i dziadujemy. A co do „nikr nikogo nie ośmieszył. Masz kompleksy…” to nie widzisz tych uśmieszków i nie słyszysz tych docinek zagranicznych komentatorów wypowiadających się na temat polskiej reprezentacji, czy tylko udajesz, że ich nie ma?

    0

    0
    Odpowiedz
  11. za to ja kiedy mi smutno, przypominam se dupe Koseckiego i od razu humor lepszy.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. No ale w lidze HOOLS ścisła światowa czołówka.

    0

    0
    Odpowiedz

To mnie zniszczyło… doszczętnie.

Witajcie! Niestety znowu chujnia z serii tych uczuciowych. Nie jestem mega idealistą – mam świadomość, że nie istnieje coś takiego jak miłość super idealna, że „jedna dusza spadając na ziemię rozdziela się na dwie tworząc mężczyznę i kobietę”. Bazuję na zgodności charakterów – i tutaj uważam, że raz może dwa razy w życiu trafia się nam prawdziwe „Jerronimo” – coś co tak niebiańsko uskrzydla; coś, a właściwie ktoś, dla kogo po byle głupotkę zrobiłbym kilkaset kilometrów, byle chociaż odrobinę poprawić humor tej osóbce. No i tu się zaczyna moja „chujnia z opóźnionym zapłonem”, którą sobie zaaplikowałem. Generalnie mam bardzo twardy tyłek i praktycznie nic mnie nie rusza. Ale tym razem… ta znajomość, w którą tak bardzo się zaangażowałem tak mnie wyniszcza… Boję się, że stanę się niedługo pustą skorupą. Po prostu tragedia jak Titanic. Zaczęło się to tak… nowy kierunek… nowi ludzie. Jeden z pierwszych wykładów i zwróciła moją uwagę: wysoka, niesamowicie atrakcyjna – ale wierzcie lub nie wygląd ma dla mnie naprawdę drugorzędne znaczenie (nie to, że nie potrafię docenić nadzwyczajnej urody, jaką ona prezentowała). Na początku zawsze siadywała z kilkoma kolegami – pomyślałem, że będzie ciężko ale muszę spróbować, żeby potem do końca życia sobie tego nie wyrzucać. No i krok po kroku, zdobyłem jej numer, zaczęliśmy rozmawiać i byłem oszołomiony… Po prostu cudo, aniołek, aż brakuje mi teraz słów. Kobieta z kategorii tych niesamowicie ciepłych, mających taką aurę, nie wiem jak to określić, ale jak ją widziałem po prostu bił od niej blask; jak ją widziałem od razu – uśmiech gościł na mej twarzy i z wzajemnością. Spotkaliśmy się kilka razy, potrafiliśmy rozmawiać całymi nocami. Nie wiem kiedy to się stało, nie wiem jak, ale zadurzyłem się w niej tak niesamowicie mocno… Nawet chyba zakochałem tak bardzo, że to aż bolało. Stwierdziłem, że drugi raz tego samego błędu nie popełnię. Zaryzykowałem i przegrałem; niestety dowiedziałem się, że teraz nikogo nie szuka ale nie chce, żeby ta znajomość dobiegła końca i bardzo jej zależy żebyśmy nadal utrzymywali kontakt. Wszystko spoko, odprowadziłem ją na przystanek, pożegnaliśmy się. Poprosiła mnie, żebym się odezwał czy zechcę utrzymywać tą znajomość dalej. Dałem sobie tydzień na wstrzymanie… Kurwa, chyba po raz pierwszy tak bardzo mi zależy na kobiecie, tak bardzo że to potwornie boli. Tak bardzo, że obawiałem się że raczej rozłąka może sprawiać większy ból niż to bliskie koleżeństwo czy przyjaźń z marnym cieniem szansy na coś więcej. Spotkaliśmy się po tych 7 dniach i postanowiłem, że chcę kontynuować tą znajomość. OK porozmawialiśmy potem raz, wydawało się całkiem całkiem. A potem nie wiem co się stało… jakbym dostał tonowym kowadłem w łeb. Pierwszy raz w życiu coś takiego tak mnie przygniotło. Chodzę struty od dobrych 2 tygodni… Boże, ona była jedyną osobą do której się przywiązałem spośród całego roku. Jest bardzo dumną kobietą, między innymi za to ją niesamowicie podziwiam… ale teraz mam wrażenie jakbym odczuwał, że przez to czekanie nieco się odsunęła. Ehhh, ale co teraz, przecież nie powiem jej, że nie odzywałem się ten tydzień bo dopiero teraz do mnie dotarło to co mi powiedziała podczas TAMTEGO WAŻNEGO dla mnie spotkania… Po prostu czuję taką pustkę w sobie. Liczyłem, że „zanurzenie” się w moje pasje da mi odetchnąć, dało ale tylko na krótko. Spróbuję odnowić znajomość i zbliżyć się do niej, żeby było tak jak przed tamtą rozmową. Może chociaż to postawi mnie na nogi, bo jeśli ta znajomość się zatrze/zaniknie to ja sam też się chyba zatrę i obawiam się, że to mnie może całkowicie wyniszczyć. Wybaczcie, że leję tak wodę… ale takie sprawy zazwyczaj duszę w sobie. Po prostu mam tak silne rozterki, a obawiam się najgorszego i chyba się na to teraz zanosi. No nic, ostatni raz się postaram.. Marzy mi się, że będzie tak jak wcześniej i w pewnym momencie jak Ona już ochłonie to da mi szansę. Powiem wam coś jeszcze, nie piszcie proszę w komentarzach, że czas leczy rany – bo tak nie jest, nigdy. Czas wcale nie leczy ran. Pokazuje tylko czy warto było zaryzykować lub czy rzeczywiście mamy czego żałować. Ehhh, stwierdzam jednak, że chyba jestem romantykiem. Po prostu nie mógłbym być z kimś tylko po to, aby nie być sam; nie potrafiłbym tak ranić drugiej osoby. Kurwa, zajebię się jak stracę mojego Anioła; nie wytrzymam chyba tego. Pamiętajcie – jeśli doświadczycie tego Jerronimo – tego magicznego czegoś – walczcie do końca tak jak ja zamierzam! Najwyżej polegnę tragicznie – i to będzie mój koniec. Pozdrawiam jeszcze tych prawdziwych panów, którzy gotowi są oddać się całkowicie kobiecie i uczuciu do niej. Ja byłem na to gotów.

O brzasku będę wypatrywał promieni słońca… mojego słońca.

65
82
Pokaż komentarze (45)

Komentarze do "To mnie zniszczyło… doszczętnie."

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. yyy pamiętaj musisz sobie odpowiedzieć na jedno zajebiście ważne pytanie kochasz ją ? jeśli odpowiedź brzmi tak to powiedz jej to!

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Po pierwsze. Nie wstydź się. Musisz jej powiedzieć o swoich uczuciach z całą siłą. Bez owijania w bawełnę. Szczerze do bólu. Jednak przemyśl jak chcesz to zrobić, żebyś nie wyszedł na ofiarę powtarzającą w kółko „proszę”. Zrób to z polotem, zawstydź ją, zastaw na nią pułapkę. W necie i w filmach masz wiele przykładów ludzi, którzy swoją wybrankę przygwoździli przed tłumem ludzi wyznaniem miłości. Przemyśl to, bo jest to jeden z najskuteczniejszych i ostatecznych sposobów. A co jeśli się nie uda?

    Jeśli się nie uda, to wiesz co? Czas leczy rany. Tak to prawda. W leczeniu można jednak sobie pomóc. Niedługo przyjdzie lato. W czasie wakacji jest wiele okazji na poznanie w tych szczególnych okolicznościach przyrody wielu fajnych kobiet. Wierz mi, twój organizm robi Cię w wała. Ona nie jest jedyna, takich są miliony, tylko czekają na odkrycie przez Ciebie. Nie zamykaj się w swoim małym światku p.t. „Ja i Ona” bo oszalejesz. Nie mów że się zabijesz, że to już koniec, bo to nie jest prawda. Najlepszym lekarstwem na kobietę, jest inna kobieta. A z czasem… tak, czas leczy rany… z czasem będziesz wspominał ta swoją miłość i spojrzysz na całą sprawę z perspektywy szczęśliwego człowieka, który już niejedno przeszedł w życiu, ale ze swoich perypetii za każdym razem wyszedł silniejszy.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Słuchaj jednej ważnej sprawy, bo na więcej nie mam czasu: Nie ma czegoś takiego, że jakaś dziewczyna nie szuka teraz nikogo. Największy bzdet jaki kiedykolwiek słyszałem. Jak ktoś się komuś podoba i spełnia jego oczekiwania, to naturalną rzeczą jest chęć zbliżenia się do tej osoby. Wyobraź sobie sytuację, że podrywa Cię dziewczyna, która podoba Ci się po całości, ale Ty nie robisz nic, bo sobie powiedziałeś, że nie chcesz teraz nikogo? Takie laski, co „chcą być teraz same i nie są gotowe na związek”, nagle po tygodniu od takiej deklaracji siedzą już w łóżku u jakiegoś fagasa, a co niektórzy mają zdziwko, bo przecież mówiła inaczej…
    Powiem Ci tak – z tego co piszesz, dziewczyna jest do zrobienia. Ale musisz zachować zimną krew i instynkt łowcy. Wygląda na to, że jednak jesteś zbyt „wsiąknięty”, będziesz cipkował i i tak spieprzysz sprawę. Mimo wszystko, powodzenia.

    1

    0
    Odpowiedz
  5. Pierdolnij się w głowę z rozpędu. Się zakochałeś a w zasadzie chemia twojego mózgu i się męczysz … jak ona Cię odrzuci będziesz cierpiał-20% samców popełnia samobójstwa w takim stanie. Ja byłem w takim parę razy -to jest jedna wielka mega chujnia i śrut -taki stan.

    1

    0
    Odpowiedz
  6. Po chuj ta gra?? Po jakiego chuja czekałeś ten tydzień??? Pojebało cie?? Zachciało ci się gry w kierki to teraz masz!! Masz kiepskie karty, stary….

    0

    0
    Odpowiedz
  7. chciałabym, żeby mnie tak ktoś kiedyś pokochał. no ale ja nie jestem ładnym aniołem który rzuca blask.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Cyt.: „jedna dusza spadając na ziemię rozdziela się na dwie tworząc mężczyznę i kobietę”. Wedle obecnych teorii czasami rozdziela się na mężczyznę i mężczyznę lub kobietę i kobietę. A czasami jedno albo drugie i psa/krzesło/drzewo… 😉

    1

    0
    Odpowiedz
  9. idealizujesz ją – spójrz na swój wpis. wyobraź sobie ją w intymnych sytuacjach w sraczu, jak np. poroku zaczyna mieć pretensje o twoje pasje, kumpli, wymogi i już wiesz że to nie anioł. Wpierw ją poznaj. Ile się znacie? Od października? Możesz dać jej czułe gesty, jednocześnie samemu z nich brać przyjemność, bądź też silny i stanowczy, nie ta to inna naprawdę, najgorsze jest myślenie że ta najlepsza. Pamiętam jak zakochanie oślepia, wolałam by facet krecił się wokół, nie bedąc nachalny, postanowiłam w ogóle się nie przywiązywać,spędzałam z nim czas, poznawałam….uhhhh i niedługo będziemy mężem i żoną:D

    0

    0
    Odpowiedz
  10. No, faktycznie, niezły z Ciebie „Mickiewicz”. Widać, że jednak ta sytuacja nie niszczy Cię do końca, a ubogaca, bo piszesz niezłe, choć trochę nazbyt sentymentalne teksty. A odnośnie Twojej sytuacji, to nawet nie próbuję się wypowiadać, bo nie mam prawa sądzić, że rozumiem, co czujesz.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Tak kocham strasznie, ale trochę ją już znam. Jest naprawdę dumną kobietą i czuję, że ona też przytłumia w sobie to uczucie, ale trochę obawia się szczerze mi to wyznać… Ehhh kurwa, co za tragedia. Po prostu greckie fatum, tylko że tym razem chyba nie będzie katharsis.

    0

    1
    Odpowiedz
  12. Heh, ale czy to coś da? Czasem to chuja daje. Weź to też pod uwagę.
    Pamiętaj że kobiety niekoniecznie cenią sobie „romantyków”. Kobiecie powinno zależeć, spodziewaj się chujni z grzybnią. Wiem z doświadczenia. Ale i tak życzę powodzenia;)

    0

    0
    Odpowiedz
  13. za długie, nie czytałem, zwiększ masę @!

    0

    0
    Odpowiedz
  14. nic z tego kurwa nie rozumiem! to w końcu byliście razem czy nie? ruchałeś czy nie? zerwaliście czy nie? no nic tu się kupy dupy nie trzyma….

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Ja też kiedyś zaufałem pewnej kobiecie. Wtedy dałbym sobie za nią rękę uciąć.
    – I wiesz co? I bym teraz, kurwa, nie miał ręki!

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Bądź obok, wspieraj, nie narzucaj się, reszta sama przyjdzie. Dumna, mądra kobieta, na taka trzeba polować, to nie jest zwierzyna, która sama pcha się na myśliwego.
    Trawaj, aż ona przekona się, że bez Ciebie umiera i powietrza jej brak!
    Powodzenia

    0

    0
    Odpowiedz
  17. „No i krok po kroku, zdobyłem jej numer, zaczęliśmy rozmawiać i byłem oszołomiony… Po prostu cudo, aniołek, aż brakuje mi teraz słów.”
    Facet nie rozumiem po co tak idealizujesz kobiety, sama jestem kobietą i mam swoje wady i zalety (jak każdy człowiek) Lubię facetów, którzy widzą jaka jestem naprawdę, akceptują moje wady i można pogadać z nimi jak z człowiekiem. Nie lubię onieśmielonych, zapatrzonych we mnie kolesi, którzy myślą że jestem boginią. Zawsze po pewnym czasie ogarniają się, widzą jaka jestem naprawdę i trochę się rozczarowują (bo mieli wyidealizowany mój obraz) Kobiety to nie boginie. To, że mają duże cycki czy prześliczną twarz w żadnym stopniu nie czyni ich „nadprzyrodzonymi” istotami. Trzeba patrzeć na życie i ludzi realistycznie, jest jak jest. Idealizowanie pogarsza sprawę. Zdejmij różowe okulary kolego. Na 90% myślę, że ta kobieta nie traktuję Cię poważnie, rozumiem ją bo sama nie traktuję poważnie kolesi, którzy myślą że jestem istotą z innego świata. Kobiety się z takich typów śmieją i ich lekceważą. Przejrzyj na oczy.

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Czas leczy rany. I przy okazji można zwiększyć masę…

    0

    0
    Odpowiedz
  19. 1. Nie, ona nie da Ci już szansy, jak teraz nie poszło, to zapomnij. 2. Jeśli twierdzisz, że możesz sobie za kogoś dać rękę uciąć – uważaj, bo możesz być kiedyś bez ręki. 3. Nie rób sobie wielkich nadziei – czas leczy rany TO PRAWDA

    0

    0
    Odpowiedz
  20. absolutnie nie słuchaj komentarza nr 1, to wielki błąd mówić coś takiego tak szybko kobiecie. Do autora wątku: generalnie to zaprzepaściłeś już szanse, w sumie to nie wiemy czy zabiłeś zainteresowanie czy od początku byłeś dla niej jedynie aseksulanym kolegą, jednak to już nieistotne ponieważ przegrałeś. Nie walcz o nią! Zrobisz z siebie tylko idiotę, kobiety to podstępne żmije (tak! nawet ta twoja) i uwielbiają gierki, więc będą się bawić Twoimi uczuciami. Radze Ci jak dla przyjaciela, pierdol to i szukaj innej, sam jestem po gorszych przejściach, i wiem co mówie! Możesz mi wierzyć!

    1

    0
    Odpowiedz
  21. Stary, kobiet jest masa na świecie, jak nie ta to inna. Na razie jesteś na najlepszej drodze do zostania „przyjaciółką z penisem” (innymi słowy – friendzone). Ty będziesz za nią latał, nadskakiwał jej, a potem pewnego dnia dowiesz się, że jest z jakimś brutalnym cwaniakiem. Aby tak nie było Ty musisz być takim cwaniakiem. Niech za Tobą zatęskni, jak jej zależy na znajomości to niech ona o nią walczy.

    0

    0
    Odpowiedz
  22. O i to jest kwintesencja : „niestety dowiedziałem się, że teraz nikogo nie szuka ale nie chce, żeby ta znajomość dobiegła końca i bardzo jej zależy żebyśmy nadal utrzymywali kontakt. ” Jak mamy to rozumieć ? Miałem to samo dosyć wcześnie po prostu przestałem się odzywać, przecież nie będę jej kolega bo to strasznie pedalskie u uraza moja dumę. A w głębi serca spotkałbym się z nią jeszcze nie raz.

    0

    0
    Odpowiedz
  23. Skądś kojarzę Twoją sytuację. Jeżeli szukasz rady – to powiem Ci, że na chwilę obecną – ona sama nie wie, czego chce i jak każda kobieta – chyba czegoś szuka ale sama nie wie czego. Ważne jest abyś się nie poniżał, jednak powiedz jej – może nie bezpośrednio – co do niej czujesz. Jeżeli byłeś dla niej facetem, przy którym czuła się dobrze i bezpiecznie – to z czasem sama dojdzie do tego wniosku – i wróci. Ważne abyś nie robił żadnych desperacko negatywnych kroków – po prostu – nie narzucaj się i nie rób z siebie służącego. Polecam Ci film Lejdis – jest tam sytuacja z najbardziej niezależną kobietą (Korba), której facet trafił w czuły punkt – najpierw go nawet wyśmiała – ale później – coś do niej trafiło i chciała wrócić (tylko, że on znalazł inną). To na 99% procent działa. Pozdr. SK

    0

    0
    Odpowiedz
  24. Zwal sobie konia, to ci przejdzie.

    0

    0
    Odpowiedz
  25. Jak słyszysz od laski ten kiepściutki i jakże oklepany tekst, że „ona teraz nikogo nie szuka”, to wiedz, że już dawno zdecydowała, że z tobą nie będzie, a nie pogoniała cie w diabły tylko dlatego, że rajcuje ją posiadania takiego adoratora na smyczy. Wiem co mówię, bo sam mam taką, o której mógłbym napisać dokładnie to co ty. 2 lata na nią czekałem. I teraz jestem w czarnej dupie…

    0

    0
    Odpowiedz
  26. Nie jestem pewien, czy w twoim przypadku właśnie Chujnia jest najlepszym miejscem na szukanie porad czy czegokolwiek w tym stylu, ale jeśli zależy ci jakkolwiek na opinii obcych, służę: moim jakże skromnym zdaniem, powinieneś najzwyczajniej w świecie porozmawiać ze swoim Aniołem, stawiając przynajmniej z własnej strony na zupełną szczerość i odkrywając przed nią wszystkie karty. Podejrzewam, że jedną tego rodzaju rozmowę macie już za sobą, ale od tamtego czasu w waszych relacjach oraz w tobie samym zaszły chyba na tyle istotne zmiany, że konieczne jest ponowne podejście do tematu. I wówczas – jeśli ona pozostanie przy swoim, tzn. stwierdzi raz jeszcze, że nikogo bliższego niż przyjaciel obecnie nie szuka – pozostaną ci dwa wyjścia: albo to zaakceptować i wytrwać w przyjaźni damsko-męskiej (byłbyś pierwszym, któremu by się to udało, ale nie pozwól się zniechęcić), albo odpuścić, niestety. Jeżeli nie zdołasz jej przekonać, jeśli ona nie zmieni zdania i będzie chciała poprzestać „jedynie” na przyjaźni, podczas gdy ty będziesz cały czas pragnął czegoś więcej, to nigdy się nie dogadacie, tak już jest. Oczywiście odpuszczenie sobie będzie bolesne, ale wbrew twojemu własnemu stwierdzeniu, czas jednak leczy rany, wiem z własnego doświadczenia. Jest jeszcze ten szczegół, że dowiedziawszy się, iż ona nikogo nie szuka i mimo to chcąc nadal kontynuować tę znajomość, w pewien sposób zobowiązałeś się do uszanowania jej decyzji odnośnie pozostania w przyjaźni, co mogłoby sugerować, że powinieneś zdusić w sobie te uczucia do niej, ale to – jak wspomniałem – tylko szczegół. Zatem: porozmawiaj z nią, wydobądź z niej jej jednoznaczną decyzję co do waszej przyszłości i odpowiednio się do owej decyzji ustosunkuj. Tylko tyle i aż tyle.

    0

    0
    Odpowiedz
  27. Miałem tak samo, patrz post „Ja jebię, ale chujnia!”, łączę się w bólu… zakochaliśmy się w sobie na krótki czas, bo przyszło opamiętanie… jak to boli…

    0

    0
    Odpowiedz
  28. Jesteś żałosny poznałeś kobietę „dumną” czyli patrzącą nma Ciebie z góry. Na początku zawsze teksty, że anioł, że żyć nie może a potem chojnia w stylu, że przespała się z innym itp. Znajdź sobie normalną kobietę jeśli na prawdę patrzysz na wygląd. Patrz na charakter z dumy to sobie można… patrz na charakter bo za 20 lat z tej Twojej piękności to zostanie kupa zmarszczek oraz „duma”. Nie poniżaj się i tyle. @6 nie martw się 🙂 znajdziesz za to kogoś kto nie będzie rozczarowany że nie rzucasz blasku jak się zestarzejesz 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  29. Po prostu nie jesteś dla niej samcem alfa. Mogę się założyć że za kilka lat będzie żoną przystojnego i bogatego gościa, którego wybierze, bo zapewni jej potomstwu odpowiednie geny i zabezpieczy młodym przyszłość. Tak zachowują się zawsze samice ssaków.

    0

    0
    Odpowiedz
  30. Dzięki za te przychylne i mniej przychylne słowa; postąpie tak jak wcześniej myślałem i w zgodzie z kilkoma komentarzami. Po prostu stanę się bardziej bierny w tej znajomości; jak zatęskni to ok – wtedy powalczę. Jak uniesie się dumą i sama nie zacznie zabiegać o kontakt – 3 2 1 no i „elo”. Koniec bajeczki. Dzięki i pozdrawiam! Lewa w górę!

    0

    0
    Odpowiedz
  31. Wszystko jest w porządku 🙂 Owszem, jesteś romantykiem i nawet nie wiesz jak to jest cenione (trudno to zauważyć w dzisiejszych kobietach, ale pisze to jedna z tych, które szaleją za takimi jak Ty). Tak, powiedz jej to. Napewno ujmiesz to w dodatku jak najlepiej. Walczenie do końca jest jak najbardziej na miejscu, ale pamiętaj, żeby nie stać się nachalnym. Poza tym być może okaże się, że ona właśnie czeka byś powiedział jej co do niej czujesz 😉

    0

    1
    Odpowiedz
  32. @30 – i tak trzymaj, chłopie 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  33. Tak to prawda co pisze autorka maila 17

    0

    0
    Odpowiedz
  34. Autorze, dlaczego jestes taki nierozsadny? Przeciez juz od dawna jestes dorosly. Jezeli cos dosc szybko nie wychodzi, to prawdopodobnie nie wyjdzie nigdy. Bardzo pozytywne rzeczy, np. zakochanie z wzajemnoscia sa czyms rzadkim. jak wygrana w toto lotka.

    0

    0
    Odpowiedz
  35. Autorze wpisu powyzszego: przeczytaj adnotacje spod nr. 29. Tak w wiekszosci wypadkow postepuja kobiety.

    0

    0
    Odpowiedz
  36. Ty nie polegniesz. Ty już poległeś. Mięczaku.

    0

    0
    Odpowiedz
  37. Może jednak przemyśl jeszcze tę bierność? Wbrew poglądowi wyznawanemu chyba w większości przez jakichś cwaniaków, olewanie panny nie równa się z jej poderwaniem. Jak dziewczyna zobaczy, że dopiero co za nią latałeś, a teraz nagle wycofujesz się rakiem, to jasne, że oleje cię tak samo jak ty chcesz olać ją. Szczerość – ona w takich przypadkach jak twój jeszcze nikogo nie zawiodła, naprawdę. Trochę odwagi, mniej głupich gierek.

    0

    0
    Odpowiedz
  38. @19 miło się dowiedzieć

    0

    0
    Odpowiedz
  39. do 19 to było

    0

    0
    Odpowiedz
  40. tzn. że o co ci chodzi? tak pytam bo pieprzysz jak potłuczony. lepiej się nachlaj i ją odwiedź-zamkniesz sprawę i chujnia skończona.

    0

    0
    Odpowiedz
  41. Szanowni uczestniczy niniejszego forum.
    Przeczytalem dwukrotnie z wielka uwaga wszystkie komentarze dot. powyzszego uczuciowego dramatu, bo tak chyba problem ten moznaby okreslic. W gruncie rzeczy sa to sprawy skomplikowane, trudno o dobre rady, nielatwo pomoc, bo czesto nie jest to mozliwe. ja rowniez wiem, co to znaczy cierpienie, jak w przypadku autora, swiadomosc, ze lepiej nie bedzie, a bicie glowa o sciane tez nie pomoze. Czeste widywanie osoby, ktora tak ogromnie mnie oczarowala, tylko pogarsza obecna sytuacje. Lepiej byloby zmienic grupe, dac sobie spokoj z kontaktami na dluzszy czas, odczekac.
    Dobrze byloby – jesli jakies spotkania musza czy tez dochodza do skutku, mialy miejsce w atmosferze wewnetrznego luzu i odprezenia. jak to juz ktorys z komentujacych juz zaproponowal, i jest to moim zdaniem rozsadna rada, dobrze byloby udac sie na ewentualne rozmowy, czy spotkania po seksualnym/fizycznym/emocjonalnym kontakcie z jakas mila dziewczyna, moze autor ma kolezanki ktoreby mi pomogly osiagnac ten stan.
    A jesli to nie jest problemem dla autora, dlaczego nie zaplacic za to milej, ladnej pannie, o ktora przynajmniej w wiekszym miescie nie ma problemu. Ja nie widze w tym nic zlego, raczej pozytywna ewentualnosc. Autorze, zycie jest dlugie, jest czas przynajmniej na kilka waznych rzeczy. Ale prosze,badz rozsadny. Nie zapedzaj sie w tragiczna slepa uliczke. Albowiem sytuacje podobne do Twojej zdarzaja sie codziennie setki tysiecy razy.Wszedzie i zawsze.

    0

    0
    Odpowiedz
  42. Doczytałem do 3. komentarza bo tu jakiś wysyp jest i dalej już mi się nie chciało. Ale 3 ma racje kolego autorze. Romantycy to siędo filmu nadają. Z tym, że ja uważam, że Ty już poległeś niestety. Pokazałeś jej, że ona może Cię mieć jeśli tylko zechce. A to błąd. Pozdro

    0

    0
    Odpowiedz
  43. Jeden z uczestnikow tej zajmujacej rozmowy stwierdzil jednoznacznie, a przyznaje mu racje w calej rozciaglosci, ze jego zdaniem (a zajmuje sie on tymi sprawami – rowniez zawodowo – od ca. 25 lat) – tylko bardzo nieliczne zwiazki, tzw. szczesliwe malzenstwa a takze rodziny sa czyms niezmiernie rzadkim. Dotyczy to bowiem tylko 3 – 5 % par na spoleczenstwo/populacje. A reszta towarzystwa siedzi, meczy sie ze soba, toleruje, godzi sie na taki stan rzeczy z bardzo wielu innych powodow. Bo jest juz potomstwo na bozym swiecie, zobowiazania podatkowe, finansowe, rezygnacja, depresja, mieszkanie pod jednym dachem ale tylko na papierze itd. A tak to kazdy przebywa, czy spedza swoj czas z kims innym. Taka jest rzeczywistosc. Zadal tez ten gosc uczestnikom tej rozmowy nastepujace pytanie: Jezeli wiesz napewno, ze co drugi samolot (50-60 % zwiazkow) spada na ziemie, czy wsiadziesz do takiego samolotu? wiadomo przeciez, ze wiekszosc zwiazkow, malzenstw itd. nie ma sensu, ale istnieja dalej na papierze, i nie zostaly rozwiazane na drodze sadowej. Myslac o rozwodach nie nalezy zapominac o zwiazkach nieformalnych, nie potwierdzonych przez USC. Ludzie schodza sie ze soba, przebywaja ze soba jakis czas, a potem rownie czesto koncza zwiazek i kazdy idzie swoja droga. Te zwiazki w oficjalnych statystykach rozwodowych nie sa uwzgledniane. To taka mala garsc moich refleksji. A oprocz cierpienia, depresji, obledu, jakiego doznaje wiele osob w momencie, kiedy ich zwiazki, malzenstwa itd. ida w diably, to taki dramat, czy tragedie (nie dla wszystkich oczywiscie) zwiazany jest z utrata masy pieniedzy. Szczegolnie wtedy, gdy zwiazek trwal ladnych pare lat. W dupe najczesciej dostaja mezczyzni. Czesto sa zalatwieni na amen w pacierzu. Placa jak za zboze, alimenty, pieniadze na utrzymanie ewentualnych wspolnych dzieci, co sprawia, ze dla siebie maja malo pieniedzy, tym samym dla wielu potencjalnych kobiet/partnerek nie sa zbyt interesujacy. Albo w ogole nie maja szans. A bylo tak pieknie: Swiece, orkiestra na dalszym planie, skryte pocalunki, zarliwe wyznania, milosne zaklecia, wspolne noce, niemalze bez konca, a dzien jakze krotki, i ta tesknota, aby to sie nigdy nie skonczylo, aby to trwalo wiecznosc cala.

    0

    0
    Odpowiedz
  44. Jeden z uczestniko zajmujacej rozmowy sprzed paru dni stwierdzil jednoznacznie, a przyznaje mu racje w calej rozciaglosci, ze jego zdaniem (a zajmuje sie on tymi sprawami – rowniez zawodowo – od ca. 25 lat) – tylko bardzo nieliczne zwiazki, tzw. szczesliwe malzenstwa a takze rodziny sa czyms niezmiernie rzadkim. Dotyczy to bowiem tylko 3 – 5 % par na spoleczenstwo/populacje. A reszta towarzystwa siedzi, meczy sie ze soba, toleruje, godzi sie na taki stan rzeczy z bardzo wielu innych powodow. Bo jest juz potomstwo na bozym swiecie, zobowiazania podatkowe, finansowe, rezygnacja, depresja, mieszkanie pod jednym dachem ale tylko na papierze itd. A tak to kazdy przebywa, czy spedza swoj czas z kims innym. Taka jest rzeczywistosc. Zadal tez ten gosc uczestnikom tej rozmowy nastepujace pytanie: Jezeli wiesz napewno, ze co drugi samolot (50-60 % zwiazkow) spada na ziemie, czy wsiadziesz do takiego samolotu? wiadomo przeciez, ze wiekszosc zwiazkow, malzenstw itd. nie ma sensu, ale istnieja dalej na papierze, i nie zostaly rozwiazane na drodze sadowej. Myslac o rozwodach nie nalezy zapominac o zwiazkach nieformalnych, nie potwierdzonych przez USC. Ludzie schodza sie ze soba, przebywaja ze soba jakis czas, a potem rownie czesto koncza zwiazek i kazdy idzie swoja droga. Te zwiazki w oficjalnych statystykach rozwodowych nie sa uwzgledniane. To taka mala garsc moich refleksji. A oprocz cierpienia, depresji, obledu, jakiego doznaje wiele osob w momencie, kiedy ich zwiazki, malzenstwa itd. ida w diably, to taki dramat, czy tragedie (nie dla wszystkich oczywiscie) zwiazany jest z utrata masy pieniedzy. Szczegolnie wtedy, gdy zwiazek trwal ladnych pare lat. W dupe najczesciej dostaja mezczyzni. Czesto sa zalatwieni na amen w pacierzu. Placa jak za zboze, alimenty, pieniadze na utrzymanie ewentualnych wspolnych dzieci, co sprawia, ze dla siebie maja malo pieniedzy, tym samym dla wielu potencjalnych kobiet/partnerek nie sa zbyt interesujacy. Albo w ogole nie maja szans. A bylo tak pieknie: Swiece, orkiestra na dalszym planie, skryte pocalunki, zarliwe wyznania, milosne zaklecia, wspolne noce, niemalze bez konca, a dzien jakze krotki, i ta tesknota, aby to sie nigdy nie skonczylo, aby to trwalo wiecznosc cala.

    0

    0
    Odpowiedz
  45. Autor: Ehhh, czuje się tak dziwnie. Nie wiem co robic. Sytuację ratuje chyba fakt, że ta kobieta nie jest ze mną w grupie. Tak bardzo chciałbym zapomnieć, o niej – pomimo, że obawiam się iż osoby takiej jak ona, która poruszyła coś takiego we mnie czego żadna kobieta jeszcze nie poruszyła. Chciałbym rzucić tą znajomość, ale tak bardzo się przywiązałem… Jak niektórzy mi radzą próbowałem umówić się ze znajomą, ale coś się we mnie zablokowało; zafiksowałem się na Nią. Tragizm i marazm. Nie wiem co dalej… nie wiem kiedy straciłem nad tym kontrolę. Nie wiem co mam teraz z tym robić.

    0

    0
    Odpowiedz
  46. No, to i ja dołożę swoje 3 grosze. Mam takie wrażenie (po obserwacji wielu kobiet) że ona, teraz „nie chce nikogo mieć”, a za niedługo spotkasz ją z jakimś frajerem, który nie będzie jej szanował, ale co najlepsze – będzie w niego zapatrzona. Kobiety tak mają – jakoś większość moich kumpli i ja, a uważamy się za miłych gości, nie mamy kobiet, a te które nas interesują wiążą się (mówię tu bez zazdrości) ze zwykłymi ciotami z brzuszkiem i/lub ogoloną głową. To mi wygląda jakby nie wierzyły w coś więcej i brały „nagrodę” gwarantowaną. Mówi Ci, że nie szuka nikogo ? Bujda ! Dla mnie to nic innego jak powiedzenie „nie interesuję się Tobą”, ale, że może nie ma serca Cię wprost spławić, to grzecznie Ci odmówiła. To kolejna kobieta, która będzie w przyszłości nieszczęśliwa w małżeństwie. A Ty, zostaw ją, nie udało się od razu, to znaczy, że to nie ta, nie zostawaj jej non-sexual-male-gay-friend, bo skończysz, że będziesz doradzał jej co ma kupić chłopakowi na walentynki.
    I ostatnie – wspaniałych kobiet, jest naprawdę wiele. Wszędzie.

    0

    0
    Odpowiedz

Chamstwo kierowców MZK Toruń Nr 2

Wsiedliśmy z mężem w autobus linii 31 (na wysokości budowanego mostu przez Wisłę) z odliczonymi pieniędzmi na 2 normalne bilety (5,6o), więc podbijam do kierowcy. Otwiera mi to okienko niesmaczna i wkurwiona kudłata wersja kościotrupa, więc bardzo grzecznie proszę o 2 bilety normalne i kładę pieniądze, a „Pan” z mordą na cały regulator, że może raczyłabym powiedzieć, co chcę kupić, chociaż wszyscy pasażerowie słyszeli. Myślę sobie w duchu „kilogram zwyczajnej Ty palancie” i dalej grzecznie powtarzam „2 normalne bilety poproszę”. Zgarnął wysypane przeze mnie pieniądze, widzę jednak,że zapomniał o jednej 10 groszówce, bo mu się pochylić nie chciało. Niemniej jednak stoję i czekam na te cholerne bilety.Stoimy. A on siedzi podparty i stuka paluchami w kierownicę, aż dodam brakującą monetę. Wciąż stoimy. Nie wytrzymałam. Z całej siły stuknęłam paznokciami w szybę i pokazałam osłu leżącą, nie zauważoną przez niego monetę. Pierdolnął okienkiem i wreszcie ruszyliśmy! Obora toruńskich kierowców sięga zenitu! To jeden z setek przykładów!

84
77
Pokaż komentarze (11)

Komentarze do "Chamstwo kierowców MZK Toruń Nr 2"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Wiem z własnego doświadczenia, że kierowcy komunikacji miejskiej to często skończone chamy. :/

    1

    1
    Odpowiedz
  3. Skurwysyństwo ludzkie w polsce, nie ustępuje a wręcz się pogłębia.

    1

    0
    Odpowiedz
  4. Chwała Kierowcom MZK Toruń!!! Bilety to se kupujta w kioskach a nie przeszkadzacie szoferowi wykonywać jego prace!!!

    2

    1
    Odpowiedz
  5. Ha ha, kudłata wersja kościotrupa! 😀

    1

    0
    Odpowiedz
  6. Pewnie był z Bydgoszczy.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. moje miasto! 🙂 masz całkowitą rację. Chamy i prostaki!

    1

    0
    Odpowiedz
  8. Mieszkam w Bydgoszczy od 1,5 roku i tym samym podróżuję też komunikacją miejską. Nie zdarzyło mi się trafić na kierowcę o podobnym zachowaniu, więc z Bydgoszczy zwanej też Brzydgoszczą raczej nie był 😛 Pozdrawiam :
    )

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Wszystko zależy od konkretnego człowieka, niezależnie gdzie pracuje.
    Na kierowcy łatwo się wyżyć, zwłaszcza anonimowo.
    Możesz pracować jako sprzątacz gówien, ale kierowca ma być za 2,80 twoim sługą, na którym możesz się wyżyć. Nic z tego plebsie.

    Zresztą może go plecy bolały po 10 godzinach wożenia bydła, dlatego się nie pochylił i nie zobaczył tych 10 groszy. Oprócz tego to w tych ich kabinach słabo słychać z zewnątrz.
    Niezadowoleni, najlepiej przeprowadźcie się np do Poznania, gdzie u kierowcy nie kupicie biletu, albo doceńcie i uszanujcie toruńskich kierowców:) na mnie dziś jeden zaczekał jak biegłam.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. W Szczecinie to samo. Plebs za kierownicą

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Pewnie bym nie zakłóciła szanownemu Panu jego pracy bo był automat z biletami, niestety nie działał, o czym Pan Szofer powiedział, że „wie”.
    Mam wujka kierowcę w MZK i ciotkę wiceprezes w tej samej firmie i wierz mi(Pani nr 9) – nie są wkurwieni, że na fakt, że muszą tam pracować, czego Pan Szofer powiedzieć zapewne nie może.

    0

    0
    Odpowiedz

Chjnia w pracy

Moja chujnia polega na tym, że od grudnia zapierdalam za darmo po 8 godzin, a moja piękna szefowa ani myśli łaskawie rzucić groszem. Moje wkurwienie sięgnęło zenitu, gdy zaczęły się bezpodstawne pretensje i obrabianie dupy. Co z tą Polską kurwa?! Zanim wejdę do tej jaskini szatana muszę wziąć 3 głębokie wdechy, a gdy widzę te fałszywe mordy to rzygać mi się chce. Siedzą na dupach i wpierdalają kaloryczne rzeczy, a potem ględzą wszystkim, że obrastają sadłem. Szlag mnie trafia, gdy któraś z nich łazi za mną, a później kręci się jak gówno w przeręblu i sprawdza, czy aby na pewno za szafą nie ma ani jednej drobinki pyłu. Najlepsze jest to, że gdy nie ma mnie w pracy jeden dzień, to nikt nie pomyśli o tym, że wypadałoby ogarnąć to chore miejsce. Ale na chuj, jak na następny dzień przychodzę ja, zakładowy motor-zapierdalacz. Najbardziej wkurzające jest to, że siądzie naprzeciw Ciebie taka pizda, bizneswoman pierdolona jak z koziej dupy trąbka i opowiada z Tobą jak z najlepszą psiapsiółeczką, a gdy tylko wyjdziesz za drzwi mówi, jaki to jesteś zjebany i upośledzony.
Śrut jak chuj!
Mam nadzieję, że wszystkie Wasze, jak i moja chujnia odejdą w niepamięć.

86
51
Pokaż komentarze (12)

Komentarze do "Chjnia w pracy"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. dlaczego za darmo ?

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Czy pracujesz w firmie na „I”, mieszczacej sie w Warszawie na Zoliborzu :))) ?

    0

    0
    Odpowiedz
  4. jestes chlop i robisz za sprzataczke ? O.o czy ciebie do reszty poje… ;D

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Hahahahahaha,bo to Polska-kraj zawiści i prostactwa. Za określenie jaskinia szatana i fałszywe mordy 5/5.Najgorsze jest,to że człowiek musi z takimi kurwami współpracować i działać.Prawie wszystkie roboty wymagają współpracy z debilami.Już czasami wolałbym iść wkurwiać jakiegoś maminsyna odśnieżaniem śniegu pod kamienicą.Robota chujowa,ale satysfakcja z niej zajebista.

    1

    0
    Odpowiedz
  6. Nie rozumiem polaków dlaczego tak dają sobą pomiatać! Rzuć to w chuj, powiedz głośno im w twarz co o tych pizdach myślisz, a poczujesz się lepiej!

    0

    0
    Odpowiedz
  7. To ty? Kolo od mesia? Też bym sie wkurwił jakby przestali mi płacic 17tysia miesięcznie!

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Do 3 jestem kobietą i nie pracuję jako sprzątaczka, więc daruj sobie. Pracuję w miejscu, w którym utrzymanie porządku jest rzeczą świętą.

    0

    1
    Odpowiedz
  9. Ech, gdybyś zarabiał 17 tysi netto i jeździł mesiem, tak, jak ja, to nie musiałbyś słuchać żałosnego pierdolenia panienki z naprzeciwka i nie musiałbyś robić za Konserwatora Powierzchni Płaskich – bo tak to się teraz fachowo nazywa – w jakimś tam gównianym biznesie. Jestem człowiekiem z wyższych sfer, obracam się wokół ludzi o podobnej sytuacji finansowej, tutaj nie ma czegoś takiego jak usługiwanie, czy praca za darmo. Nie! Tutaj Ludzie są Kimś, tutaj królują Mesie, a ty, patałachu, jesteś najzwyczajniej w świecie osranym, szarym robolem który liczy na numerek z piękną szefową, po całym dniu zabawiania ze ścierką w łapie. Nie wiem jak dokładnie wygląda Twoja praca, ale mam nadzieję, że Pan Jędrzej nie korzysta sobie z twojego darmowego dupska, przy wyjściu z pracy? Powiem tyle, jeśli chcesz choć trochę polepszyć jakość swojego życia, złóż podanie do naszego łódzkiego zakładu taśmowego, w najlepszym wypadku Zdzisław będzie sobie korzystał raz w tygodniu, ale to szczegół. Chociaż nie, nie chcemy takich patałachów jak ty. Przynosisz wstyd swojej firmie, a co dopiero naszemu zakładowi.
    Prawda jest taka, że traktują cię jak szmatę, która jestes, patałachu, jeździsz uno, cwelisz się za darmo… Szczyt.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Mnie również bardzo spodobała się „Jaskinia Szatana”. Chyba zaadaptuję od Ciebie ten tekst. Dziękuję!

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Do 8 Ty jesteś pojebany? określenie „piękna szefowa” było czystą ironią, to po pierwsze.
    Po drugie, jestem kobietą.
    Po trzecie, jak już wcześniej pisałam, miejsce mojej pracy zawsze musi być czyste, chujnia polega na tym, że o pracuję w zawodzie, do tego sprzątam miejsce pracy i nie otrzymuję wypłat. Nie, nie jestem sprzątaczką.
    9. Jaskinia Szatana wymyślona pod wpływem silnych nerwów ;DD

    0

    1
    Odpowiedz
  12. Do 8. Ja zarabiam 17500 i mam nowszego mesia.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Niestety takie sytuacje ma moim zdaniem ok. 90 % procent pracujacych w Polsce i zapewne w innych cywilizowanych krajach poza Polska. Mozesz ewentualnie zmienic prace. Ale moze sie zdarzyc, a przezylem to na wlasnej skorze, ze zmienisz prace 15 razy, a zaznaczam ze to co pisze nie jest wyssane z palca, i wszedzie przezyjesz te sama chujnie. Doswiadczony.

    0

    0
    Odpowiedz

Wiejska chujnia starego prawiczka

Witam Was drodzy chujowicze, moja chujnia podobnie jak Wasze jest konkretna o ile nawet nie gorsza – jestem już starym cwelem pod 30kę, nie pracuję bo pracy nie ma, no i żyję do tego na wsi, gdzie wszędzie widać te brudne czerwone pijackie mordy, bezrobocie i inne dołujące rzeczy jak samotne matki z górą bachorów na utrzymaniu, bez środków do życia. Nigdy nie uprawiałem seksu z kobietą bo się po prostu bałem, choć do brzydkich o dziwo niby nie należę i wiele razy dawały mi odczuć że jestem atrakcyjny. Ponadto mieszkam ze starymi co jest chujnią podwójną bo raz że siara tak laskę sprowadzać i ruchać ją pod uchem taty, dwa – że mam już 30kę, nie mam kasy by się wyprowadzić i muszę mieszkać jak ostatnia pizda ze starymi. I nie wiem czy jestem normalny ale w kontaktach z kobietami czuję się jakiś zablokowany – wolę obejrzeć pornosa i sobie na ręcznym zjechać niż normalnie umówić się z kobietą na randkę. Czuję że nie jestem normalny, że odbiegam od społecznej normy.Bo chyba nikt nie postępuje tak jak ja. Czuję że to może też być spowodowane fobią społeczną, którą czasami odczuwam.
Ogólnie chujnia i śrut, jak chcecie to mi wrzucajcie, jak chcecie to zarzućcie jakąś dobrą radą i złotą myślą.
Pozdrawiam Was wszystkich i jednak modlę się o to by wasze chujnie jak i moja minęły kiedyś bezpowrotnie.

123
74
Pokaż komentarze (33)

Komentarze do "Wiejska chujnia starego prawiczka"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. witam jak czytałem twój wpis to myślałem że to o mnie. Ja skończę niedługo 21 lat ale już wiem że nic dobrego mnie nie czeka, co z tego że jestem z miasta, jest syf i w ogóle moje życie to gówno, stary lepiej zgłoś się do psychologa albo najlepiej psychiatry mam podobnie do ciebie tylko gorzej i muszę się zacząć leczyć bo jak mówię przyszłość przede mną nie rysuje się zbyt ciekawie. Trzymaj się!

    2

    0
    Odpowiedz
  3. Rozumiem że jest padaczka z pracą ale może byś zatrudnił się gdzieś w ochronie. Pojechał nawet te 50 km raz na 3 dni odbębnił dobę to kasa by jakaś była. Podejrzewam że twoje kompleksy biorą się z tego że jak byłeś młodszy to nie zakisiłeś ogóra i pozostał ręczny. Teraz czujesz się niezręcznie i brak kasy aby wybrać się na kurwy jest tylko usprawiedliwieniem. Dlatego do czasu nie załatwienia tej kwestii będziesz stał w miejscu. Ponadto przecież nie ma nic prostszego do wyrwania jak wieśniara na dyskotece ale myślę że dopiero jak już będziesz po pierwszym razie. Poza tym zima się kończy to możesz rypać pod chmurka. Powodzenia

    1

    0
    Odpowiedz
  4. Po pierwsze musisz zwiększyć masę, po drugie przestań z tymi filmami, zobaczysz, jak ci sperma do mózgu uderzy to staniesz się don juanem hehe

    1

    0
    Odpowiedz
  5. Że tak zapytam, co robiłeś od ukończenia szkoły do teraz czyli przez ok. 10 lat jak sie domyślam? Dlaczego nie dojeżdzałeś do pracy gdzieś do miasta, dlaczego się nie przeprowadziłeś do miasta jeżeli pracy w Twojej okolicy nie ma?

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Im dłużej będziesz siedział w domu i się odcinał od ludzi, tym gorzej. Spróbuj, to nic nie kosztuje. Może będą straszne nerwy na początku typu: 'wszyscy sie na mnie gapią’, 'mam wrażenie, że o mnie gadają i się śmieją’- normalne. Ale jako kobieta powiem Ci, ze nie gryziemy 🙂 Lubimy randki, a zdajesz sobie sprawę, że to my zwykle bardziej się stresujemy. Pod względem mieszkania ze staruszkami i braku pracy, faktycznie chujnia jak sto pięćdziesiąt. Ale jednak spróbuj jakiejś pracy się chwycić. Może szukaj więcej, dokładniej. Z czasem moniaków się uzbiera i będzie szansa ruszyć się gdzie indziej.

    0

    1
    Odpowiedz
  7. Szklana myśl na dziś: bez pracy nie ma kołaczy. Brawa ja.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Idź na księdza.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. ooo powiem Ci że ten matrix niszczy nas wszystkich.

    2

    0
    Odpowiedz
  10. Człowieku co Ty pierdzielisz??? „siara tak laskę sprowadzać i ruchać ją pod uchem taty” wierz mi Twoi starzy byliby raczej dumni że wreszcie kogoś znalazłeś. Jacy Wy wszyscy jesteście puści la Was to wielka samodzielność wyprowadzić sie na swoje i dopiero pukać. Jak mój syn jak będzie pełnoletni kiedyś przyprowadzi mi laskę do domu to nie będę się wpieprzał nawet jakby jęczała przez całą noc rżnięta jak szalona. Bo to jest do jasnej cholery normalne szczególnie jak masz 3 dychy na karku. Lepiej sie wycierać jak jakaś pokraka po krzakach tudzież hotelach gdzie nie wiadomo jaki syf pukał inną dziwkę na tym samym łóżku?

    1

    1
    Odpowiedz
  11. Zwiększ masę!

    0

    0
    Odpowiedz
  12. wypierdol sie z tej wiochy i bedzie gitara

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Dobrze robisz. od rączki nie ma rzeżączki i innych problemów typu chujowwa kobieta i małe dziecko w wiejskiej chacie bez srodkwo do zycia. co do pracy nie wiem co radzic bo sam jestem pizda. poradzic moge na pewno jedna kwestie – nie rob sobie wiecej problemow niz masz. doslownie i w przenosni.

    2

    0
    Odpowiedz
  14. „Cwelem”?? Dobra rada- nie używaj określeń których znaczenia do końca nie znasz/nie rozumiesz, bo można się „przejechać”:] A chujnia rzeczywiście duża, sam mam podobny problem, też mieszkam na wiosce bez perspektyw, też z rodzicami, też mam chyba jakąś małą fobie społeczną, tylko jestem trochę młodszy. Życzę powodzenia w życiu- przecież kiedyś musi zmienić się na lepsze. Pzdr.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Tu autor: no w sumie idzie wiosna, to może się pierdolnę z jakimś cv do jakiejs roboty w najbliższym mieście, sęk w tym że jestem też trochę leniwy i siedząc na bezrobociu obrosłem w tłuszcz (nie dosłownie). A z tym ruchaniem to sam sobie zdaję że klęska konkretna – i nie wiem co będzie dalej.By nie było że jestem totalnym nieogarem w tych sprawach, bywało że panienki podmacywały mi fajfusa łapą itepe no i zdarzało się że oczywiście szedłem z nimi w ślimaka(zawsze po pijanemu raczej) Może już tylko sznurek, pętla, stołek i jeb. Będzie po sprawie.

    0

    0
    Odpowiedz
  16. słuchaj stary, żyjemy w XXI wieku i dojeżdżanie do pracy nawet ze wsi da się załatwić. To że mieszkasz na wsi wcale nie musi oznaczać że nie dojeżdżają z tamtąd autobusy do miasta itd. Weź się ogarnij chłopie, poszukaj jakiejś roboty (jakiejkolwiek) nie na zasadzie „może jutro”. Wiejskie chłopy podobno takie zaradne a tu się okazuje że czasami to gówno prawda. Co ty robiłeś przez tyle czasu? stary, laski bądź co bądź chcą mieć jakąś stabilizację finansową (pomijając fakt że prawie każda do materialistka) to nie ma co się o to dziwić. Pierwsza rzecz jaką musisz zrobić to znalezienie roboty, potem jakoś pójdzie. Musisz dużo rozmawiać z ludźmi, szczególnie z kobietami a na pewno ci się uda. Potem wyprowadź się (nawet wynajmuj) bo laski patrzą tak: facet koło 30. mieszkający z rodzicami? coś musi być z nim nie tak. Trochę ogaru stary a na pewno kogoś znajdziesz

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Oż ja jebię. Jesteś największym patałachem, jakiego widziałem na tym portalu. Wydałem już odpowiednie dyspozycje adminom naszego łódzkiego oddziału fabrycznego, żeby zidentyfikowali wioskę, w której mieszkasz, i na wszelki wypadek zablokowali w dziale kadr możliwość akceptacji CV z tego regionu. Oczywiście nie będzie to oficjalnie ogłoszone – możecie nadal aplikować (i wnosić opłaty wpisowe). Jednak jakbyś zarabiał 17 tysi netto i jeździł mesiem tak, jak ja, to rozumiałbyś, że przyjęcie kogoś takiego jak ty, do nawet najbardziej prymitywnej roboty, to byłoby samobójstwo dla przedsiębiorstwa.

    0

    0
    Odpowiedz
  18. dobra rada?myśl złota? a weź się pierdol.myślisz że kogokolwiek obchodzą takie duperele? poza tym człek wiejski nie używa takiego języka jak ty bo to jest poniżej jego poziomu-czyli oszukujesz.

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Jesteś normalnym statystycznym polakiem. Kazdy z tych statystycznych próbuje i wymysla jak tiu zmienić swój los, potrzeba też trochę szczęścia, jak wiadomo szczęście jest rzadko widywane. Ale życzę ci normalnej fajnej dziewczyny i ciekawego zajęcia, może jakiś sklep na alledrogo?

    0

    0
    Odpowiedz
  20. Ja sobie chodzę po burdelach,i najlepiej lubię jak jedna panna siedzi mi na twarzy,i robię jej minetę a druga mnie ujeżdża. -ODLOT.Tyle że płace za dwa,Ale polecam!Dobre ruchanie i zaraz wszystko przechodzi!

    1

    0
    Odpowiedz
  21. Mam tak samo, tylko że ja mam dużą fobię społeczną i bardzo rzadko wychodzę przez to z domu.

    0

    0
    Odpowiedz
  22. Słowo klucz – „wieś”. I tyle w temacie.

    0

    0
    Odpowiedz
  23. heh ,dzięki wam, to ja autor – wasze porady są spoko, zwłaszcza 15ka mi dobrze doradził choć trochę mi dopierdolił betonem ale w sumie ma rację

    ogólnie i tak jestem leniwą mało ambitną pizdą, toteż mam ten śrut na własne życzenie, choć także jestem nieśmiały i mam fobię społeczną. Wiem jestem zjebany, ale przynajmniej jestem tego już świadom i wiem że jestem chujowym rodzajem człowieka.

    1

    0
    Odpowiedz
  24. wybacz, ale dam jeden bo to po prostu żałosne… rozumiem gdybyś miał powiedzmy 18-22 lata. Ale w tym wieku… wiesz poznałam podobnego kolesia. Porażka. Dla takich jak wy powinni wybudować komory gazowe.

    0

    4
    Odpowiedz
  25. prawda jest taka że to nawet nie jest wina autora ale zjebanej sytuacji w tym kraju, gdzie młodzi ludzie nie zawsze mają środki na wyprowadzkę i własny kąt – odjebcie się od typa cwele pierdolone, nie wszyscy dostają w spadku kąt w kamienicy po babci albo robotę po wujku. śrut

    4

    0
    Odpowiedz
  26. ad. 23; a co ty kurwa się gościa czepiasz? Nie powiodło mu się w w dotychczasowym życiu, są tacy ludzie, to ich wina ale nikt nie jest idealny. Dosadnie piszesz że jest żałosny – może i jest, sam to przyznał, ale skąd wiesz czy ty sama kiedyś nie przyznasz tego, że jesteś żałosna? Nie zawsze będziesz (w swoim mniemaniu) tak zajebista jak teraz. Tekst o komorach gazowych to dowód na to ze nie jesteś człowiekiem, bo człowiek (normalny) nigdy takiego czegoś nie powie! Byli już tacy co robili to co ty uważasz w tej sytuacji za stosowne, ale większość z nich źle skończyła. (Pewnie i tak nie zczaisz o co mi chodzi, nie spodziewam sie tego po kimś takim jak ty) Przypominasz raczej samicę (nie kobietę) której jedynym celem egzystencji jest dorwanie do swojego boku silnego samca, zaspokajasz jego potrzeby i jesteś na jego usługi. Po ludzku ktoś taki to B L A C H A R A. Tyle w temacie.

    3

    0
    Odpowiedz
  27. @porażka zgadzam się poznasz takiego gołodupca i jak masz się zachować?jak zwykła kobieta która musi pracować??? on znajdzie robote ale Ty wtedy też. Lepiej od razu wyhaczyć jakiegoś nadzianego gościa by można siedzieć na dupsku malować pazury za dawanie dupy. Chociaż jak się głębiej zastanowisz to to jest dopiero PORAŻKA Pozdrawiam wszystkie puste panienki materialistki księżniczki i żałosne lalunie

    1

    0
    Odpowiedz
  28. W sumie koleś który to napisał wydaje się spoko osobą, ogarniętą, bo ma do siebie dystans i wie że przodownikiem pracy i mistrzem w wyścigu szczurów to on nie jest, fakt ma depresje z tego powodu ale plus dla niego za to że patrzy na siebie trzeźwo brutalnie i rzeczowo a mało jest takich ludzi. Autorze: nie załamuj się, wszystko sie jakoś ułozy, praca na początek wystarczy jakakolwiek, a potem pójdzie z górki. A kobietami sie nie przejmuj, tego kwiatu to pół światu, i nie bój się seksu , to nie gryzie (no chyba że poprosisz ja by cie jednak podgryzała w trakcie) pzdr.

    1

    0
    Odpowiedz
  29. @16 Mesiu, idź się pukać na dworcu z menelami tylko muszą uważać żebyś ich nie zaraził jakimś syfem którego załapałeś od szefa w fabryce słoików.

    0

    0
    Odpowiedz
  30. Autorze powyzszego listu. Oto co pragne Ci doradzic: wyrusz po prostu w swiat, wtedy przekonasz sie, co w Tobie tkwi, talenty, zdolnosci, umiejetnosci, slabosci, itd. Wtedy bedziesz wiedzial, co ze soba zrobic i czy w ogole bylo warto podejmowac taka decyzje. Jesli tego nie uczynisz,nie dowiesz sie nigdy kim jestes naprawde i czy warto bylo siedziec ze starymi do trzydziestki.
    Zycze powodzenia.

    0

    0
    Odpowiedz
  31. Miałem kiedyś podobnie. Zbierałem się po tym do kupy ze dwa lata… Coś takiego potrafi człowieka zmienić. Powodzenia bo lekko nie będzie.

    0

    0
    Odpowiedz
  32. Zawsze możesz pukać w stodole. Ja tak robiłem

    0

    0
    Odpowiedz
  33. Fobia społeczna? Idź do lekarza psychiatry, po miesiącu proszków przejdzie. Piszę z doświadczenia. I potraktuj to poważnie. Pozdrawiam.

    0

    0
    Odpowiedz
  34. 24. Zapraszam wszystkich stażystów do odbycia praktyk w naszym łódzkim wydziale fabrycznym! Praktyki można zacząć już dziś! Brak jakichkolwiek opłat wpisowych! Wszystko całkowicie za darmo – nauka i praktyka, wypożyczenie ubrań roboczych, możliwość skorzystania z toalety! Praktykanci mają dowolną możliwość wyboru godziń pracy w każdej chwili. W razie rezerwacji godziń ze środka dnia innego, „płatnego” pracownika, tenże otrzymuje w tym czasie bezpłatną przerwę relaksacyjną z możliwością zakupu posiłków i napojów w naszym zakładowym barze!

    1

    0
    Odpowiedz

Zimowa chujnia

Mam pewien problem. Mianowicie, odkąd przyszła zima i spadł ten jebany śnieg na nasze piękne polskie ulice wkurwia mnie jedna kwestia, kwestia pewnego dozorcy. Jebany cieć zawsze jak spadnie ten pieprzony śnieg przychodzi pod okna mojej kamienicy i go odgarnia. Oczywiście robi to bardzo głośno a to jest najbardziej wkurwiające. Zawsze zaczyna tą swoją pracę o godzinie 5:30 lub 6:05. najbardziej w tym wszystkim chyba jest chujowe to że gdy się już obudzę to jakoś nie mam ochoty zleźć do niego na dół i mu wyjebać w kły. oczywiście uspokajam się i w myślach sobie powtarzam że to jest jego praca że musi mieć co jeść może nawet wykarmić rodzinę no ale kurwa dla czego tak kurwa głośno. To jest właśnie moja zimowa chujnia.

38
91
Pokaż komentarze (13)

Komentarze do "Zimowa chujnia"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. stopery sobie wpierdol

    0

    0
    Odpowiedz
  3. No co ty. Po pierwsze, jest obowiązek odśnieżania chodników przed posesją. Po drugie, jeśli słychać odśnieżanie to znaczy że spadł śnieg i będzie fajnie!

    0

    1
    Odpowiedz
  4. O jeju kurwa jeszcze źle że odśnieżają.. zamieszkaj na wsi to pozapierdalasz sam z łopatą godzinę przed wyjściem z domu żeby w ogóle dotrzeć gdziekolwiek

    1

    0
    Odpowiedz
  5. Szanowny gimnazjalisto! Proponuję zejść do dozorcy i powiedzieć mu, że sam śnieg odgarniesz po przebudzeniu, skoro Ci nie pasuje. Nie dość że ktoś robi to za Ciebie to Ci jeszcze nie pasuje, że za wcześnie, że za głośno. No ja pierdole, małolatom (bo nie wierzę żebyś miał więcej lat jak 16, jeśli tak to żal mi Cię) się w dupach przewraca. Może dozorca ma uważać żeby po ciuchutku odgarniać śnieg bo książę śpi. A w kły to Ci może mama wyjebać za nieodrobione zadanie.

    1

    0
    Odpowiedz
  6. zamuruj sobie okna

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Dla ciebie specjanie zdanie wielokrotnie złożone: Gdyby tego nie robił to pewnie napisałbyś, że wkurwia cię ten dozorca który opierdala się z rana a ludzie nie mogą chodzić bo tak zasypane.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. ciesz sie chuju ze ci ktos pod domem odsnieza

    1

    0
    Odpowiedz
  9. Jesteś właścicielem tej kamienicy, że piszesz moja? Hrabio,ciesz się, że sam nie musisz zapierdalać łopatą od 5.30 rano.

    1

    0
    Odpowiedz
  10. Jeszcze raz autor: do 4ki-nie przeprowadziłem się bo nie miałem pieniędzy na start, ponadto pieniądze szły wtedy w moją edukację która i tak mi nic nie dała.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Odśnieża o tej porze bo większość ludzi idzie na 7-8 godzine do roboty,co oznacza,że wstają 1 godzinę wcześniej(6-7) i chcą mieć odśnieżony chodnik kiedy wychodzą,żeby nie upierdolić sobie spodni i butów.Myśl czasem debilu.

    1

    0
    Odpowiedz
  12. Sam jesteś cieć. Jak ci nie pasi ze odśnieża to wstań choćby o 7-ej i zapierdalaj z łopatą. Jak ciecia braknie a twoja córka zaliczy dupą glebę i złamie rękę wspomnisz ciecia … z żalem.

    1

    0
    Odpowiedz
  13. zwiększ masę !

    0

    1
    Odpowiedz

Jebać mi się ciągle chce

Jak w temacie. Tu nie chodzi o wiosnę. Normalnie chce mi się ciągle jebać. Nienormalne jest to, kiedy mi się nie chce. Co nie. Żeby kurwa sprawa była jasna. Jest to apel do młodych suczek. Jebanina potrzebna od zaraz. Przestańcie zgrywać niedostępne zakonnice. Księżniczki też wyszły już z mody. Jak nie chcecie uprawiać przyjemnego seksu, rżnąć się ostro od tyłu i na iwle innych sposobów. To wypierdalajcie do zakonów. Jednak i tam was znajdę, piękne łanie. Wszystkie będziecie rypane. Obiecuję to Wam i proszę, zacznijcie w końcu cieszyć się seksem. Najważniejsze to, żeby nie trzeba było za Was płacić piękne suczki i ogolcie futerka.

61
124
Pokaż komentarze (23)

Komentarze do "Jebać mi się ciągle chce"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Misiu to Ty?

    0

    0
    Odpowiedz
  3. łohoho co to reklama sponsorowana.

    0

    1
    Odpowiedz
  4. Hahahhaha! Hormony buzują widzę, hahaha… Niestety pewnie zostanie ci graba i na tym koniec. Z taką bajerą nie masz szans na jebanie.

    1

    0
    Odpowiedz
  5. noooooo i tu się gościu z Tobą zgadzam w 100% 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Takie apele są co najmniej żenujące. Naoglądałeś się fikołków i myślisz że życie to redtube. Sprzedaj synku mp3ke i inne śmieci i do burdelu albo dorośnij. Daję 1den.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Kwiat Młodzieży dał głos.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. rozwaliła mnie ta bezpośredniość 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  9. eeech te gimby

    0

    0
    Odpowiedz
  10. HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA nie.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Lekcje już odrobiłeś?

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Dobry apel, trafił w 10. Zastanówcie się nad sobą księżniczki…

    0

    0
    Odpowiedz
  13. hahaha wesoly post :D, trzeba jednak uczciwie przyznac ze odrobine pozytywnych wibracji jest, chociaz nie zgadzam sie w wielu punktach z autorem. Pozdrawiam

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Czyżbyś niedawno stracił cnotę i spodobało się? ale z takim nastawieniem, to czarno cię widzę!

    0

    0
    Odpowiedz
  15. To mesiu od 17 tysi netto. Przyjął dziś w dupę wyjątkowo grubego członka i majaczy

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Lubię chujnię, czytam codziennie, niekiedy komentuje. Ale, jak widzę takie wpisy, jak ten, rzygać mi się chce. Dupek i tyle.

    0

    0
    Odpowiedz
  17. wolę płacić. płacisz i przynajmniej wiesz co masz. księżniczki do domu. pozatym mnie stać, ale to inna sprawa.

    0

    0
    Odpowiedz
  18. HHAHAHAHAHHA Osoba spod @5 Ciebie mistrzowsko podsumowała.
    Ode mnie 1/5 autorowi.

    0

    1
    Odpowiedz
  19. @6 ma 100% racji. Ze swojej strony dodał bym tylko bezmyślne siedzenie pod trzepakiem i pierdolenie o tym samym. Chujnia, śrut, dno i 5metrów mułu.

    0

    0
    Odpowiedz
  20. Kolego od 17 tysi kup sobie lale przeleć ją dwa razy przed snem (tylko żeby mama nie widziała )i idz spać

    0

    0
    Odpowiedz
  21. Proszę o numer, muszę Cię poznać.
    Wydepilowana Krysia.

    0

    0
    Odpowiedz
  22. najlepiej zostań aktorem porno, może masz do tego powołanie?:D oczywiście to żart:P

    0

    0
    Odpowiedz
  23. Zacznij chłopcze leczyć przedwczesny wytrysk bo siary sobie narobisz,w mordzie to każdy jest dobry a jak przyjdzie co do czego.To już wiem kto ukradł sztuczną pipkę z seks shopu,napalony zboczeńcu.

    1

    0
    Odpowiedz
  24. Stare ale w sumie jare, gosciu od tego czasu juz pewnie przewietrzyl glowe i teraz albo jest statecznym mezem albo wlasnie jebie. Niemniej, post zacny i prosi sie o odswiezenie.

    0

    0
    Odpowiedz

Chujnia-hop

Megachujnią i śrutem jest dla mnie hip-hop. Danda murzynów z patologicznych dzielnic, albo jeszcze gorzej, białasów próbujących ich naśladować, gibie się jak pierdolone rezusy w zbyt luźnych spodniach i klei na siłę chujowe częstochowskie rymy. Do tego zjebany podkładzik umcyk-umcyk i już kurwa hicior, którym zachwycają się półgłówki z blokowisk. Śrut

107
85
Pokaż komentarze (29)

Komentarze do "Chujnia-hop"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. najgorsi są ci w autobusach co puszczają zjebany rap z trzeszczącego głośniczka i bezmyślnie zestrojonego equalizera. pojeby

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Oj dzieciaku nie słyszałeś jeszcze dobrego rapu.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Piszesz o czymś o czym w ogole nie masz pojecia. Oczywiscie ze sa pseudo raperzy ktorzy przekazuja jedynie swoj niz intelektualny ale jak wejdziesz glebiej w temat zobaczysz ze rap ma wiele wspolnego z poezja. Ze przekazuje wiecej niz jestes w stanie sobie wyobrazic.

    1

    0
    Odpowiedz
  5. w polsce są raperzy, którzy składają takie wersy że Mickiewicz mógłby im czyścić buty, więc odbij. Trzeba tylko widzieć kogo słuchać.

    1

    0
    Odpowiedz
  6. Nie masz na co narzekać?.Po za tym hip hopu nie da się słuchać bo hip hop to subkultura.Prędzej chodzi ci o rap, a jak ci się nie podoba to nie musisz słuchać.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. O to, to! I wszystkie teksty o tym samym, czyli: kasie, cipach, pistoletach i yebaniu Polycji. Ganststa style – małpiszon way. Co w naszych, polskich realiach przekłada się odpowiednio na: jednogroszówki, walenie konia, chińskie noże sprężynowe i niepłacenie mandatów za jazdę tramwajem bez biletu. A nasze polskie Tytusy de Zoo lansują się po bramach i w autobusach puszczając se hyphop z podjebanych smartfonów za złotówkę, oczywiście bez słuchawek, bo w polskim czarnuchowie jeszcze ich nie wynaleziono, podczas gdy na świecie znali je już starożytni Asyryjczycy. Hiphop to konsumpcyjna chujnia, a „polsky hyphop” to, w dużej mierze, już nawet nie chujnia – to pizda.

    1

    0
    Odpowiedz
  8. synku, posłuchaj najlepszych numerów Eminema czy Paca. To poeci a nie jakieś gówna piszące grafomańskie teksty albo wyjące, to co im ktoś skrobnie. A jak słuchasz wieśniaków jak Lil Wayne czy innych fenomenów to się nie zdziw (z Polski polecam chociażby Trzeci Wymiar). Pzdr

    1

    0
    Odpowiedz
  9. Wolisz disco polo, pop a może techno? Hip hop to jeszcze najkonkretniejsza muza. Oczywiście jak ktoś słucha zjebanych odłamów jak Popek czy inna Firma to sory.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Rap niesie ze sobą głębszy sens i przesłanie trzeba tylko słuchać odpowiednich wykonawców. Posłuchaj sobie np kawałek Tabasco- Wychowani w Polsce. Jeśli masz chociażby 2 szare komórki przestaniesz wrzucać kretyńskie komentarze wysnute na podstawie zupełnej nieznajomości środowiska i muzyki. Kierujesz się wizerunkiem które stworzyło HG czy Firma? To lepiej odpuść bo to ma nie wiele wspólnego z HH.

    1

    0
    Odpowiedz
  11. NIE DO KOŃCA. Niekiedy występują ambitne przesłania jak u o.s.t.r czy paktofoniki ale na ogół jest tak jak opisałeś – mi hh obrzydł, zostałam przy swoim gatunku 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Co to są rezusy?

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Banda pierdolonych polaczków. Król rapu Rick Ross mógłby kupić całe Wasze rodziny o kilka pokoleń wstecz i zrobić sobie z nich swoich sługusów.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Wy w ogóle nieźle zjebani jesteście, jeżeli uważacie, że celem rapu jest przesłanie. Może być, może nie być, muzyka to jest rozrywka, do chuja. Lepiej sprawdźcie jebani ignoranci o czym były pierwsze nagrywki murzynów z getta. Polaczki przywłaszczyły sobie rap twierdząc, że ci z USA to zjeby, a my tutaj mamy przesłanie i chuj wie co jeszcze. Prawda jest taka, że murzyny robią to 10x lepiej i jeżeli ktoś twierdzi inaczej to ze stanów słyszał tylko 2paca czy innego eminema.

    0

    1
    Odpowiedz
  15. Jeżeli się nie znasz na temacie to nie hejtuj, o innych gatunkach powierzchownie też można wiele rzeczy powiedzieć

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Tu autor chujni: chuj mnie, że przekaz, że poezja, że przesłanie. Dla mnie to nie muzyka, tylko wystękiwanie kolejnych fraz do mikrofonu i chujowe rymy, które mnie rażą. @8 gówno nie najkonkretniejsza. Konkretny to jest rock, metal, jazz czy blues. Wszystkie odmiany rapu są zjebane. I nie piszę tego z dupy, bo nasłuchałem się tego chujstwa jeżdżąc do pracy z kolegą, który słuchał tylko tego. Tych wszystkich Sobót, Paktofonik, dwupaków nasłuchałem się do porzygu.

    0

    1
    Odpowiedz
  17. Poruszyłeś oklepany, ale nadal niebezpieczny temat. Rzecz jasna nikt nie każe Ci słuchać RAPU (hip hop to subkultura). Jestem ciekawa jakiej muzyki słuchasz. Też nie przepadam za rapem, ale nie gnoję tej muzy a tym bardziej jej fanów. Przeciwnie, mam wiele dobrych znajomych, połowa z nich chodzi w markowych dresach, kapturach i jakoś mi to nie przeszkadza. Czasem na zjeby podocinamy sobie nawzajem „ty dresie”, „ty złomiaro” i nikt się na nikogo nie obraża, więc wystarczy mieć do siebie samego dystans. Jeśli chcesz ludzi oceniać po tym, czego słuchają to już wiadomo, że im starszy będziesz, tym bardziej zgorzkniały i wkurwiający.
    Aha i radzę choć trochę zagłębić się w tematykę rapu i hip-hopowej kultury.
    Pozdro, czy jak kto woli: Ave.

    0

    0
    Odpowiedz
  18. @11 To takie małpy co się gibią jak raperzy.

    0

    0
    Odpowiedz
  19. @ 6 mistrzowski komentarz 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  20. pewnie chodzisz caly odjebany na czarno z wlosami jak panienka do kolan fakt wkurwia mnie pozerstwo taka blokowa elita aczkolwiek lubie ta muzyke

    0

    0
    Odpowiedz
  21. siema, słucham rocka i metalu na ogół ale powiem Ci że jest wielu dobrych raperów którzy nadają nie tylko o kurwach, kasie, pistoletach i gangach. To są prawdziwi artyści. W Polsce prawdziwy rap tworzyli Kaliber 44 i Paktofonika, później może troszkę Łona, Abradab i OSTR i to wszystko, później było już tylko gorzej. W USA natomiast jest bardzo wielu spoko raperów i jak wiadomo – oni robią to najlepiej. A te zjeby co w refrenie mają tylko „jebana policja, jebana policja, jebana policja” mogą sobie tylko zwalić konia słuchając samego siebie, bo żaden, oprócz kompletnych patoli z wyrokami za rozboje i kradzieże, normalny człowiek tego nie słucha i tyle. A to że jebane gimbusy bez perspektyw puszczają taki „hip hop” w autobusach na full w komórce nie znaczy że cała ta subkultura i rap jest taka. Tak samo jak w każdej muzyce: są dobrzy wykonawcy, kompozytorzy i teksciarze jak i beznadziejni chałturnicy którzy szukają swojej publiki byle by zarobić. Firma znalazła – są to gimbusy gówno wiedzący o życiu albo kompletni patole, kryminaliści z wyrokami i ćwierćmózgami, Peja tak samo, więc wiedz że gość rapujący o życiu ulicy jest gównem a nie raperem. Poczytaj o poezji 2 Paca i posłuchaj Łony, Kalibra i OSTRa a zobaczysz że znajdziesz w tym coś fajnego

    0

    0
    Odpowiedz
  22. @6 Zniszczyłeś
    Autorowi 5/5 za „gibie się jak pierdolone rezusy w zbyt luźnych spodniach i klei na siłę chujowe częstochowskie rymy.”

    0

    0
    Odpowiedz
  23. @16-od autora Słucham dobrej muzyki. Od klasycznej, przez jazz i blues do rocka i metalu, ale nie trawię cięższych odmian tego ostatniego (growl to dla mnie próba wyrzygania własnych płuc, dlatego najostrzejsze co znoszę to Sepultura, Soulfly i czasem Canibal Corpse-tego typu zespoły, preferuję heavy, speed, thrash), mam mocną zajawkę na starego rocka- Sir Lord Baltimore, Jethro Tull, Uriah Heep i stare, dobre zespoły typu Motorhead, AC/DC czy Ironsi, ale największym przechujem jest dla mnie Ronnie Fucking James Fucking Dio

    0

    0
    Odpowiedz
  24. @19 włosy mam do ramion, a czerń ubieram w umiarkowanych ilościach

    0

    0
    Odpowiedz
  25. Przekaz? Ha ha ha „W pełni poczytalny, za czyny swe odpowiedzialny
    Jak tynk nieprzemakalny, pędzi tu jak halny
    Wyprzedza świat realny, nawiedza wirtualny
    System binarny, materiał łatwopalny
    Da przepływ momentalny energii, cios werbalny
    Kandydat potencjalny, na występ teatralny
    Doznaje szoku w 2000 roku, za to spalmy” po chuju przekaz! pina utorowi za „klei na siłę chujowe częstochowskie rymy.” i ci wszyscy gimfani paktofoniki co to od premiery „jestem bogiem” kochają Magika. Yebać rap

    0

    1
    Odpowiedz
  26. Ja spod @16 wcześniej 😉 W takim razie moglibyśmy się dogadać, słucham podobnych odmian.

    0

    0
    Odpowiedz
  27. Dokładnie, cieszę się, że ktoś w Polsce widzi, że hip-hop to gówno na potęgę, pożywka dla DEBILI, gówno, gówno, gówno! Dawniej jak nie słuchałeś disco polo to byłeś dziwny, tak samo jest teraz z hip hopem, bo to takie disco polo tylko, że powiązane z PATOLOGIĄ, HOŁOTĄ, BRUDEM i CWANIACTWEM. Pozdrawiam tych, którzy to widzą, nie pozdrawiam DEBILIADY, która słucha gówna.

    0

    0
    Odpowiedz
  28. Mam podobne zdanie. Posłuchaj Paktofoniki, to jest prawdziwy hip-hop.
    Żeby było ciekawiej, jestem metalem 😛

    0

    0
    Odpowiedz
  29. Słuchaj dalej tego twojego disko-w-polu…

    0

    1
    Odpowiedz
  30. Hip-hop lubię ale tylko ten do 2000r.

    0

    0
    Odpowiedz

Poczucie własnej wartości

Kurwa mać – jak mnie to denerwuje, że tego co w temacie nie mam. Jestem już niemłody mam 35 lat – i cały czas nie mogę się ogarnąć. Ile rzeczy przez to zapierdoliłem – szkoda gadać. Kompleksy jak himalaje – no to do dziś przy dziewczynach nie umiem się zachować (zgadliście, nie ruchałem), miałem kiedyś okazję na super pracę – no to znów rozkminia, że sobie nie poradzę i sam zrezygnowałem (rozumiecie to, sama mi robota w ręce weszła, a ja dałem sobie spokój). Kolegów, prawie nie mam, po co komuś taki nieogar jak ja, a ci którzy jakoś tam są, to się śmieją ze mnie, że jakby nawet dziewczyna sama mi do łóżka weszła to bym uciekł – no i mają rację. Na potwierdzenie tych słów powiem, że były dziewczyny, które chciały się do mnie zbliżyć – no a ja co – rozkmina, że może sobie jaja robią, że i tak nic z tego nie będzie, że nie dam rady, że inni są lepsi – i koniec. Kurwa, gdybym jeszcze nie miał okazji, ale one były – a ja co – nic – zawsze miałem i mam rozkminy, że jestem najgorszy, że się nie nadaję, że na pewno sobie nie poradzę.
Nie jestem już pierwszej młodości – wiem – przejebane – no i zdaję sobie sprawę, że przy tylu zapierdolonych okazjach kolejne mogą już nie przyjść, a nawet jak przyjdą pewnie i tak je spierdolę. Od tego już wariuję, pojebane myśli po głowie chodzą.
Kurwa nie umiem sobie z tym poradzić, Śrut jak chuj

101
57
Pokaż komentarze (15)

Komentarze do "Poczucie własnej wartości"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Ja dopiero 25 skończone wiosen ale też nie ruchałem, jak dalej same księżniczki tapeciary będą w przyrodzie to podążę Twoim śladem autorze.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Musisz chopie wziac sie w garsc, uwierzyc w siebie. Znam ten bol. Tylko Ty mozesz to zmienic, wszystko zalezy od Ciebie i Twojego podejscia.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. O kurwa …. 35 lat i nie ruchałeś?

    0

    1
    Odpowiedz
  5. Pociesze cie ,jak cie jakas baba za chuja zrobi cie po kilku ładnych latach ,to ci sie ich odechce ich, mi sie odechciało mam 30 lat,kobiety to hipokrytki naucz sie tego a dupienie nie jest jakies och ach ,przereklamowane jak sie jest z jedna baba ,co innego z inna co jakis czas to tak jest ten smaczek ,ale tak przy jednej dziurze to i kot zdechnie ,a co do pewności siebie ja tez kiedys taki byłem, mimo ze mi zadna praca fajna(dobrze płatna)nie wpadła w rece a szkoda bo bym to wykorzystał wszystkiego sie idze nauczyc ,mimo ze robie w chujowej fir ie za chujowe pieniądze to mam tam szacunek i to po 3 latach pracy i ogarniam wszystko nawet wiecej jak 2 szefów wiec naprawde jezeli bedziesz miec mozliwosc po znajomosci dostac robote ,dobrą robote to bierz i nie narzekaj ze nie dasz rady bo inni tak pod nos nie maja podkładane !!!

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Stary, w pełni Cię rozumiem, bo mam tak samo, a gdy przeczytałem wpis o laskach to normalnie ogarnęło mnie uczucie deja vu. Jestem trochę młodszy od Ciebie, bo mam 29 lat no ale już też jestem kolo nie pierwszej młodości.Ogólnie chujnia, teraz to my chyba się już tylko do zakonu albo na śmietnik nadajemy, no ale trzeba chyba wierzyć i nadal mieć nadzieję że coś się odmieni.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Szanowny kolego zluzuj trochę poślady 🙂 Musze Cię zmartwić bo te rozkminy podchodzą mi pod nerwicę bądź jakiś uraz z dzieciństwa. Pierdol to co inni o Tobie myślą i rób swoje. Jeśli nie to do psychiatry bądź psychologa i będziesz innym człowiekiem 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  8. No chujnia prawdziwa, ale język i życiowe rozkminy, to masz na poziomie gimbazy 🙂 W wieku 35 lat, to naprawdę sztuką jest wielką niezaruchać, zwłaszcza jak dziołchy same do wyra się pchają… Co Ty się tak boisz, że do Dzyzgi pójdą opowiadać o Twoich problemach, czy co? Spierdzielisz raz, drugi, ale za trzecim się uda. Bez prób, nawet tych nieudanych, to nie uda się nigdy.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. daj spokój. szwagier mojego brata do 43 roku był sam, potem nagle żonka, dziecko heheh niezłe jaja. Masz jeszcze czas – przede wszystkim pewności siebie i zycze spotkania w miarę spoko kobiety, bo wiadome z nimi jak z chujami – jeden da Ci przyjemność drugi po prostu wyjebie

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Jakbyś miał 35 lat to byś nie używał słów takich jak „nieogar” itp. gimbie, ewentualnie jesteś niedorozwinięty. Pozostaje ci zwiększyć masę.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Pierdol, pierdol – ja posłucham.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. „Na potwierdzenie tych słów powiem, że były dziewczyny, które chciały się do mnie zbliżyć – no a ja co – rozkmina, że może sobie jaja robią, że i tak nic z tego nie będzie, że nie dam rady, że inni są lepsi – i koniec. Kurwa, gdybym jeszcze nie miał okazji, ale one były – a ja co – nic – zawsze miałem i mam rozkminy, że jestem najgorszy, że się nie nadaję, że na pewno sobie nie poradzę.” ho ho ho, widzę że nie tylko ja jestem taki beznadziejny, trzymaj się chłopie, wiem co to za ból być taką niedojdą. Niby banalne problemy w opinii innych ludzi, ale takie rozkminy naprawdę mogą przyblokować funkcjonowanie.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Mam następujące pytanie do żonatych, z dwujaką dzieci: kiedy ostatni kochliście sie ze swoimi żonami? I czy nie macie ochoty na mały ” skok w bok „? Bo tak jak dobrze wspomniał ktoś wyżej, nudno musi byc w kółko kochać się z tą samąkobietą, nie?

    0

    0
    Odpowiedz
  14. to jest po części wina społeczeństwa konsumpcjonistycznego w jakim teraz żyjemy mój drogi. niestety reklamuje się wszędzie sex i tak jest przyjęte że to robią wszyscy i wszędzie, jednak jest jakaś część ludzi która zwyczajnie nie może do tego się przystosować, powinieneś jak już padło- trochę wyluzować i iść do psychologa bo widzę bracie że masz nieco obniżone poczucie własnej wartości. ale nie jesteś sam- ja mam 23 lata i też sobie nie zaruchałam….

    0

    0
    Odpowiedz
  15. @13, Mogę Ci pomóc jeśli jeszcze nie zaruchałaś… 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  16. @13- ja się szanuję i z pierwszym lepszym, czy gorszym nie chodzę do łóżka

    0

    0
    Odpowiedz

Widzisz i nie grzmisz?

Czyżbym naprawdę był jedynym, któremu trudno już spokojnie znieść jakiekolwiek wspomnienie o papieżu i świętojebliwe rozpływanie się w zachwytach nad jego osobą? Kiedy Benedykt abdykował, pomyślałem – ok, trzeba mieć dużo siły, żeby wytrwać, ale jeszcze więcej, żeby zrezygnować. Potem zaczął się cały ten niezwykle irytujący reality show w związku z konklawe, ale w końcu wybrali. Jestem osobą niewierzącą, więc to, kto był, jest albo będzie papieżem interesuje mnie tak samo jak to, kto był, jest albo będzie ajatollahem albo dalaj lamą, tym niemniej nowy papież zrobił na mnie dosyć pozytywne wrażenie, w porównaniu z poprzednikami i klechami ogólnie wydaje się przyzwoitym, po prostu fajnym gościem. Niestety, nasze kochane media, z których w czasie trwania konklawe każde zamieniło się w filię TV Trwam, bardzo szybko obrzydziły mi Franciszka. Ciągle o nim mówią, zupełnie jakby nic innego na świecie się już nie działo, jakby nikt nigdzie nie zginął, nikt nikogo nie zabił albo nie okradł, jakby nie było już kryzysu, groźby upadku Cypru, jakby nie było żadnych politycznych afer i tak dalej. I jeszcze to typowo polskie sprowadzanie wszystkiego do Jana Pawła II; pewnie najlepiej by było, gdyby nowa watykańska panienka z okienka (czytaj: papież) przyjęła imię Jan Paweł III i wystąpiła o polskie obywatelstwo, co? Mam nadzieję, że teraz – po inauguracji pontyfikatu – wszystko wróci wreszcie do normy. Oby.

52
63
Pokaż komentarze (10)

Komentarze do "Widzisz i nie grzmisz?"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. no przecież o poważnych tematach w telewizji głównego ścieku się nie mówi.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Wiecie co mnie najbardziej wkurza w niewierzących? To, że gadają o Kościele więcej niż katolicy. Wszystkie te „postępowe” dziennikarzyny ich media (na czele z Wyborczą), które regularnie jadą po katolikach, nagle tłuką na okrągło o papieżu i Watykanie. Też mnie to wkurza.
    Jak będę chciał posłuchać o Kościele, to sobie włączę TV Trwam, choć teraz tam chyba mniej mówią o Kościele, niż w tefałenach i polsatach…

    0

    1
    Odpowiedz
  4. @2 Masz sporo racji, ale to nie wina niewierzących, a chciwości mediów, które wyczuły nośny temat.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. @2 Dokładnie.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. @2 – rzeczywiście tak jest, że temat Kościoła podnoszą na ogół ci, którzy do niego nie należą. A wiesz, dlaczego tak jest? Ano dlatego, że niewierzący mają w tej kwestii po prostu więcej odwagi (lub są bardziej bezczelni, jak wolisz); znaleźć katolika, który otwarcie czy publicznie skrytykuje Kościół to jakby znaleźć El Dorado. Chociażby przykład najświeższy, o pijaństwie i chamstwie Głodzia – jakie są reakcje? Że to taka wojskowa tradycja, że z takimi zarzutami ostrożnie, słowem – obchodzą się z tym knurowatym opojem jak z jajkiem, żeby tylko nie musieć spojrzeć prawdzie w oczy. Miałem nadzieję – znów, jako niewierzący, który jednak wolałby widzieć Kościół takim, jakim być powinien niż nie widzieć go w ogóle – że Franciszek będzie w stanie coś zmienić, naprawić, ale to przecież tylko jeden człowiek, a nawet, jeżeli jest męskim odpowiednikiem Matki Teresy z całym tym jego podejściem do biednych, to światopoglądowo jest podobno równie zakonserwowany jak jego poprzednicy. Szkoda.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Nie mam telewizora i chuj z problemem

    0

    0
    Odpowiedz
  8. @5 Sorry, ale kto ma być nie „zakonserwowany”, jeśli nie Kościół. Jak ktoś chce być jaśnie oświecony, to od Kościoła się trzyma z dala, a prawdziwie wierzącym nie potrzeba tzw. „Kościoła idącego z duchem czasu” (czytaj: rozmieniającego się na drobne).

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Mnie to najbardziej rozpierdala jak gadają o tych wszystkich cudach które rzekomo miały miejsce. No ja pierdolę! Minęło już 700 lat od inkwizycji, a tu wciąż kurwa ciemnogród jak chuj.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Niestety taki jest poziom polskich mediów. Szał dupy był w księżną Kate i jej ciążą. Jak można nadawać o kobiecie w ciąży na okrągło przez tydzień? Albo o Kasi W? Czy tv trwam, nie mówiąc o smoleńsku bo z tego są największe jaja. Każdy gówno wie o samolotach, a pierdoli jak as lotnictwa.

    1

    0
    Odpowiedz
  11. @8, @9 700 lat od inkwizycji, a Wy się dalej wyrażacie, jak średniowieczne pastuchy.

    0

    1
    Odpowiedz