Przychodzi ten czas, kiedy człowiek zastanawia się, co chce w życiu robić. Do jednych później, do innych wcześniej.Zdaje się, że do mnie później. W sobotę skończę 23 urodziny. Ale nie w tym rzecz. Wkurwiłem się, bo doszedłem do wniosku, że to wszystko co do tej pory robiłem- liceum, studia etc. jest chuja warte. Nienawidzę swojego, przechujowego, rzekomo prestiżowego kierunku studiów, który rokrocznie wypluwa kilka tys. wyrobników. Na każdego bezmyślnego kutasa, który zapierdala jak chomik na kołowrotku przypada ze 3 frustratów, którzy czują, że tym wyborem przegrali.
Coś tu do chuja jest nie tak? Gdzieś w tym jebanym systemie musi być błąd. Mając wszystkie możliwe testy w okolicach 100 proc. przeczuwam, że moje szanse na godne życie są odwrotnie proporcjonalne do poziomu wkurwienia. Gdybym wiedział, to co wiem teraz, to zamiast studiowania prestiżowego gowna poszedłbym na mechanika i kosił 3-4 kafle miesięcznie. Ale jak to kurwa? Przeciez miałeś 100 proc. z matury. A dupe se podetrzyj ta maturą. Pierdolony test na to, czy nie jesteś przypadkiem ułomnym umysłowo.
Jeszcze 1,5 roku tego chujostwa i mogę odetchnąć z ulgą. Wybieram call center, nawet przysłowiowego Maca niż prestiżowy zapierdol u pana Mecenasa za darmo w wieku 25-26 lat.
ale, że co proszę??
Prawo już nie jest prestiżowe, mało co jest prestiżowe w kraju w którym nie ma kasy i roboty. Tyle w temacie. Prestiżowy biedak ..??? Czy to prestiż ?
Jak miałeś 100% to czemu nie wybrałeś dobrej drogi życiowej ? Mógzu nie starczyło, ?? Bo był pochłonięty całkami i lekturami ? Ja miałem 56% z matmy, a jestem inżynierem za 20k miesięcznie 😉 Inteligencja to umiejętność odnalezienia się w sytuacji, a Ty najwyraźniej się wręcz zagubiłeś
Aby być kowalem własnego losu trzeba umieścić samego siebie między młotem a kowadłem.
Matura jest po to by wychować następne pokolenie „sługusów” państwa. W Prusach powstały szkoły państwowe bo brakowało urzędników. Szkoda, bo takie szkoły zabijają kreatywność i dociekliwość, a poziom (w zasadzie jego brak) jest gówniany. To jest problem szkół powszechnych, nie uczą ciebie niczego przydatnego.
Do Byczywąsa idź pierdoło po prawie.
23 letni człowieku, musisz wiedzieć że są na tym świecie zawody które są ścisle powiązane ze stanem zdrowia. Górnicy to wiadomo, ale podałeś tu przykład mechanika, wyobraź sobie że taki mechanik w autoryzowanym salonie napierdala przez 8 godzin z rękoma w górze pod podnośnikiem (jeżeli taki ma i nie siedzi w chuj wie jakim mokrym kanale) ponosząc odpowiedzialność, ma zrobić dobrze albo nic nie zarobi, bo o oszustach to nie będę się rozpisywał chyba nie ma sensu pisać jak tacy ludzie kończą. Więc niech trafi ci się te 8 godzin albo idź gdzieś prywatnie zapierdalać zmieniając opony po 10 godzin a potem napisz nam ile lat tak wytrzymałeś. Pozdrawiam, człowiek cieszący się zdrowiem.
Nauczyłeś się prawa, szkoła nauczyła Cię wyścigu do celu, to teraz naucz się życia zanim te Twoje zawodowe i finansowe ambicje i porażki zeżrą Twoją psychikę doszczętnie. Szkoła niszczy idywidualność, kreatywność i pewnie Tobie zniszczyła, skoro teraz stoisz i denerwujesz się na świat. Zastanów się nad tym.
Od początku jak to czytałam, wiedziałam, że chodzi o prawo. Wymagania wobec nas nieprawdopodobne, perspektywy po skończeniu kierunku – żadne. Łączę się z Tobą w chujni.
Zamiast znaleźć sobie swoje własne miejsce na świecie to dałeś się złapać w jakąś mityczną pułapkę. Trzeba było zastanowić się przed studiami co będziesz robił po nich. Praca po studiach za grosze u mecenasa to już od kilkunastu lat tak jest.
Do nr.3 Takich teraz mamy gimbo-inżynierów 🙁 kiedyś o maturze to byś nawet nie pomyślał, po zawodówce poszedłbyś do roboty i też pewnie byś sporo zarobił 🙂 Wraz z wprowadzeniem gimbazjó powinno się znieść maturę, bo jaki ona ma sens teraz ?!
Nr 3 ciekawe co z ciebie za inzynier i gdzie pracujesz. Btw jak w pl dostajesz 20k brutto to do lapy Ile masz po dochodowym? Zgaduje ze z 8k…. Wcale nie tak duzo jesli robisz w IT
Ukończ politologię, pracy po niej masz w chuj.
Ja skończę niedługo 20 lat i też nie wiem czy rzucać studia czy nie. Do tego studiuję daleko od miasta rodzinnego w mieście którego nienawidzę, ale to temat na osobną chujnię.
ja miałam więcej od ciebie 'geniuszu’ z matmy…a robie za marne 2 koła po 2 latach szukania pracy (udało się z wielkim, szczęściem) . weź nie wciskaj ludziom farmazonów, bo chyba nie masz pojęcia o czym piszesz.