Tego mi było trzeba !

Witam, wow znalazłem wreszcie stronę na której mogę się wyżalić ! Chujnia słowo opisujące moje życie idealnie. Zacznę od tego że mam 27 lata i nie chce mi się już żyć, moje życie jest tak chujowe że już nie płacze a tylko się śmieje nawet pisząc tego posta o 4 nad ranem. Główny mój problem to choroba, mam guza mózgu byłoby dobrze gdyby to był jakiś guz w głowie i tyle, jednak przez to gówno widzę na prawe oko w 15% więc praktycznie wcale, prócz zjebanego wzroku mam jeszcze niedoczynność tarczycy, nadnerczy i trzustki. Na dzień zażywam po 12 tabletek więcej od moich dziadków co mnie śmieszy. Nawet się upić nie mogę do chuja. Należy mi się renta ale powiedzcie mi jak dać sobie rady za 300zł miesięcznie mając 27 lata ? nie da się oczywiście dlatego pracuje. Jestem mechanikiem, kiedyś uwielbiałem swoją pracę teraz nienawidzę, pracuje przy domu po 12 godzin i aż mną trzęsie jak widzę kolejnego klienta a powinno mnie to cieszyć. Mój ojciec dolewa tylko oliwy do od ognia wkurwiając mnie non stop. Guza myślę że mam od gimnazjum a wykryto go gdy byłem na studiach, guz blokował też wydzielanie testosteronu więc mając 22 lata nie posiadałem zarostu nawet na rękach włosów nie miałem niby szczegół ale cóż mnie bolał. Zawsze byłem wesoły i tolerancyjny z nikogo nie kpiłem, nikim nie gardziłem w szkole specjalnie trzymałem się z ludźmi których inni odtrącali. Lubie komuś sprawiać przyjemność czy to dobrym słowem czy pomocą to mnie zawsze cieszyło, szkoda że nikt nie umie pomóc mnie czy mnie pocieszyć. Mam niesamowitą wyobraźnie która raczej jest moim przekleństwem, łatwo się zakochuje chociaż zawsze bez wzajemności, myślę że za bardzo szanuje kobiety i że jestem zbyt miły. Mam nadzieje że nikt kto mnie zna tego nie przeczyta bo wtedy dowie się zbyt dużo, myślę że dalej będę udawał szczęśliwego. Wiem że inni mają w życiu gorzej ale ciągle pytam Boga czemu akurat ja, czemu nie mogłem mieć normalnego życia. Zakochany jestem w jednej dziewczynie, nie umiem jej tego wyznać, ale gdybym miał odwagę to i tak by to nic nie zmieniło, ona dość że jest dużo młodsza to jeszcze … zresztą to bez sensu, będę dalej się w niej podkochiwał i marzył o wspólnych chwilach, Boże jakie to żałosne. Żałosne jak całe moje życie. Wszystko mi już jedno, pamiętam jak w szpitalu pragnąłem żyć, przeżyć operacje, wyjść bez komplikacji, a wcześniej modliłem się o śmierć. Szpital to niesamowite miejsce, gdy legniecie na łóżku szpitalnym poznacie wartość życia. Namieszałem pięknie no ale cóż, wyżaliłem się i chyba o to chodziło. Pozdrawiam wszystkich którzy przeczytają te brednie, trzymajcie się ciepło!

119
51

Komentarze do "Tego mi było trzeba !"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Różaniec odmuf ras dziennje i fszysko bendzje fpożontku drogi człowieku

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Nie masz co liczyć na agenturę żydowskiego okupanta pełniącą obowiązki polaków i posłusznym im gojom,więc musisz liczyć tylko na siebie i wiadomym jest że będzie to heroiczna,krwawa i nierówna walka

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Żyj codziennym życiem i rób na co masz ochote, i jak masz laske na oku to rwij do niej i tyle. Każdy dostł inne karty do gry życia, jedni same asy a inni same 2ki. Działaj z tym co masz nie porównując się z innymi. Tabletki odstaw i poszukaj naturalnych środków, bo tabletki tylko cie zabijają wewnętrznie i uzależniają. Jest pełno info o guzach i jak je leczyć bez leków biznesu farmakologi, wielu ludziom się udało i uda się tobie. Wiara w siebie to #1, bo 90% wszystkiego mamy w głowie( tz. sprawy umysłowe)

    0

    0
    Odpowiedz
  5. skąd jesteś? może wyskoczymy na kawę/

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Kolego też miałem guza. Jeśli chcesz pogadać to daj jakiś kontakt do siebie.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. 5/5 od twórcy gwiezd dawidowych na tej pięknej stronie. Świetny wpis. Dałeś upust sobie, a innym dajesz do myślenia. Jednym potrzebne wyro w szpitalu, żeby pewne rzeczy zrozumieć. Innym – taki wpis. Ciężko coś radzić, ba, nawet o to nie prosisz, więc trzym się, brachu. Świat kurwieje na potęgę, ale dzięki tego typu osobom nie zatraca całkowicie kolorytu. P.S. Jak na mechanika, mniemam, iż jesteś osobą oczytaną i zapewne inteligentną. Trzymam kciuki, byś dopiął swoich celów w miarę możliwości!

    0

    0
    Odpowiedz
  8. No i to jest prawdziwa chujnia, a nie gorzkie żale jakichś pizd, które mają za dużo w dupie i im jeszcze źle. Chłopie, szczerze: zdrowia! Powodzenia, trzymaj się. Mam nadzieję, że dasz radę.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Podziwiam Ciebie w takiej sytuacji. trzymaj sie, jestes silny. Twoja chujnia wywiera wrazenie. Jak mi sie samochod rozpierdoli to przyjade do Ciebie na reparacje i dam duuuuzy napiwek.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. to się nazywa prawdziwa chujnia. daje 5.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Tak masz racje szpital zmienia 🙂 sama lezalam w nim i poznalam wartosc zycia

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Dzięki wielki za miłe słowa, bardzo mi słodzicie (tego właśnie w sobie nie lubię cieszyć się z dobrego słowa dla mnie to pycha). Miałem nic nie pisać ale tak mi poprawiliście humor że chciałem wam podziękować. Odpowiem na parę pytań bo naszła mnie chęć do pisania, może po kolei 1.Nie odmawiam może w tym problem, tak naprawdę do wiary mam inne podejście, wierze w Boga bo na pewno nie w wielki wybuch nie wiadomo czego ale nie uważam w klepanie modlitw mi coś dało myślę że trzeba być po prostu uczciwym, dobrym i pracowitym. 2.Racja. 3.Próbuje :O, na razie zostanę przy tych pierdolonych tabletkach jeszcze nie są kosmicznie drogie. 4. Małopolska 🙂 5.Dzięki ale jednej osobie już zatrułem życie swoimi problemami, nikomu nie będę marnował czasu takimi rzeczami już energii nabrałem na jakieś pół roku. 6. Tu nie ma co odpowiadać na słodzone tak że cukrzycy można dostać. Kolega z tym samochodem to mam nadzieje że żartowałeś ja już nie wiem gdzie ręce włożyć 😛 Nienawidzę napiwków cena ma być taka jak powiem i tyle, Mechanicy to cwane kurwy pamiętajcie, dość że mają rabaty na części to jeszcze złom czy olej można sprzedać. Ludzie jak ja bym miał do mechanika zawieść samochód a potem liczyć że wszystko zrobił dobrze, rzetelnie i że się nie zabije jadąc to by mnie chuj strzelił, chyba bym jeździł na rowerze. Świetna pomysł na stronę, nie polecę nikomu znajomemu oczywiście bo by jeszcze znalazł moje płacze ale pomysł pierwsza klasa. Dziękuje wszystkim za miłe słowa, mam nadzieje że powstrzymam się od czytania komentarzy. Raczej zaglądnę tu za pół roku jak mi się energia z dzisiaj skończy znowu wam ponarzekam.

    Ps: Skłamałem z wiekiem w sumie bez sensu mam 25 lat.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Strasznie wciąga ta strona i czytanie komentarzy, mam nadzieje że napisze tu też prezes EURO MEBEL 🙂 byłbym zaszczycony.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Poznałeś wartość życia, a nadal z niego nie korzystasz… Smutne, naprawdę.

    Dawaj do tej dziewczyny, próbuj! Jeżeli nic z tego nie będzie, to przynajmniej zyskasz mnóstwo doświadczenia (plus jest taki, że doświadczenia i wiedzy nikt Ci nie zabierze, nawet choroba).

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Mam nadzieje że mesio tego nie skomentuje

    0

    0
    Odpowiedz
  16. @18. „Mam nadzieje że mesio tego nie skomentuje” Płonne twe nadzieje, patałachu, Pan twój, Mesio, napisze komentarz. 😛 Do autora chujni. Pan twój, Mesio, nie zna się na medycynie, ale czytał kiedyś, że bardzo skuteczną metodą na leczenie guza mózgu jest terapia protonowa. Jeśli o tym nie słyszałeś, to poszukaj w internecie. Bodaj w czeskiej Pradze mają taki sprzęt medyczny, a od niedawna w Krakowie (ale Pan twój nie wie, czy ten krakowski jest już na chodzie). Terapia jest droga, ale bardzo skuteczna, a kasa jest osiągalna, do stracenia w końcu nie masz nic (jakieś dziecko ostatnio pół bańki na leczenie zebrało). /Mesio PS. Tak, patałachy, Pan wasz, Mesio, też człowiek. 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Miałem wtedy 11 lat i dostałem
    się do ministrantury. Byłem
    cholernie zadowolony z tego, że
    to właśnie ja nim zostałem.
    Koledzy mówili, że bardzo mi
    zazdroszczą bycia ministrantem.
    Po jakimś roku ktoś ważny
    odwiedził nasze kościół. Strasznie
    się tym podjarałem, a z resztą nie
    tylko ja, wszyscy księża witali go
    całusem. Pomyślałem, że to
    pedał jakiś odwiedził nasz
    kościół, ale było gorzej niż
    myślałem… Był to Jan Wpierdol
    Drugi. Przecież ten papież to
    same kłopoty!! Chciałem jakoś
    urwać się z tego piekła więc
    udawałem, że jest mi słabo.
    Jednak to nie wypaliło, a wrecz
    tylko pobudziło pawlacza do
    działania. Podszedł do mnie ze
    spokojem w oczach i uśmiechem
    na tej starej twarzy. Wyglądał
    niewinnie więc głupi mu
    zaufałem. Kiedy chcial mnie
    poczęstować kremówką
    poczułem dziwny zapach
    kremuwczanu gwałtu (ii) więc
    wyjebałem tą kremówke na
    ziemię. Papież wyszedl na próg
    drzwi i kazał wszystkim wyjść.
    Gdy juz byliśmy sami wpakował
    mi serie kremówek do mordy i
    kilka hammerfistow na pysk.
    Wiedziałem, że juz nikt mi nie
    pomoże. Rozerwał mi sutannę
    po czym bokserki i zanim
    wetknął we mnie swojego
    wielkiego, papieskiego kutasa
    szeptnął mi do ucha, że to rytuał
    po czym krzyknął habemus
    papam i zaczał mnie gwałcic.
    Krzyczałem, wierzgałem,
    probówałem mu ucieć, ale
    wszystko na nic! Gdy Jan juz we
    mnie skonczył czułem jego
    sperme w całym ciele. Byłem cały
    we krwi nie miałem siły nawet
    szeptnąć słowa. Skonczyłem na
    ostrym dyżurze, wiecej nie
    pamietam.

    0

    1
    Odpowiedz
  18. Boisz się coś zrobić i żyjesz marzeniami jak by mogło być? Moja rada … Zadaj sobie pytanie „Co bym zrobił gdybym się nie bał”. I zrób to do kurwy nędzy! Strach jest w naszych głowach, paraliżuje nas, marnuje nasze życie, można go przezwyciężyć. Co do guza, poczytaj i zastosuj głodówkę leczniczą, wpierdalaj warzywa, spróbuj sodę pić na noc. Poszperaj w necie, czytaj, może odkryjesz coś dla siebie. Pa

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Ten koles z samochodem to ja, kobieta. Jak nie chcesz to nie zajade. Chujowo ze te zasilki jak dla zebrakow w sredniowieczu. Ale przynajmniej masz zajecie, jestes moja inspiracja na ta pore roku. Niedlugo chce kupic uzywany samochod, jaki bys poradzil?
    Katinka

    0

    0
    Odpowiedz
  20. Katinka oczywiście zapraszam, kobiety to najlepsi klienci, zawsze wysłuchają i wezmą do serca moje rady :). Jakie auto kupić ? na pewno nie francuza i na pewno nie diesla, jeśli kupisz jakiegoś volkswagena/skodę/seata/audi to zawsze masz tanie części i raczej nie dołożysz do auto wiele, mało się robi z hyundaiami czy kia można zaryzykować, hondy bardzo dobre samochody tylko te przed 2000r, nie wiem o jakiej sumie mowa, toyota yaris np bardzo fajne auto dla kobiety, jeszcze nigdy nie widziałem żeby to stało na kanale :O jakieś niezniszczalne te auta są. Omijaj alfy, fiaty (chociaż alfa to fiat) też w porządku nawet w dieslu, z silnikiem o oznaczeniu jtd bardzo udane. Mnie najbardziej przeszkadza nie sam guz a to że na jedno oko gorzej widzę strasznie to denerwuje bo o tym się myśli ciągle, uszkodzone nerwy może to się da jakoś zregenerować ?. Macie rację znam cenę życia a nie umiem z niego korzystać :O.

    0

    1
    Odpowiedz
  21. Musisz podjąć ryzykowne wyzwanie leczenia operacyjnego jeśli jeszcze tego nie uczyniłeś. O ile twój przypadek jest operacyjny, a rożni lekarze mogą kwalifikować inaczej.
    Ja niestety wiem coś o tym bo też mam guza pod czachą, co prawda operowany ale niestety nie w 100% usunięty :/ . Do tego jeszcze niestety potrafi to gówno odrastać po latach, po prostu przejebane do ostatnich dni.
    Osobiście polecam szpital 10 wojskowy ale masz jeszcze do wyboru sosnowiec, warszawę i lublin o ile pamiętam. Ewentualnie można spróbować też za granicą (ale to większe już koszta). Możesz także próbować leczenia innymi metodami np. starymi: chemia, radioterapia lub nowszymi: „gamma knife”.
    Takie problemy bardzo zmieniają wewnętrznie człowieka (wcale nie na lepsze), wiem to po sobie. Jeśli cię to uspokoi to przyznam że też nie mam dziewczyny i niezaruchałem, ale najgorszym uczuciem nawet gorszym od śmierci jest tak zwana „nieodwzajemniona/niespełniona miłość”.
    Jeśli mowa o sprawach wiary to przyznam że miłość jest faktycznie potężniejsza od śmierci, nieudana potrafi wyrządzić więcej bólu i rozpaczy niż to pierwsze. W dzisiejszej dobie zepsucia i tak stajemy się coraz mniej wrażliwi na zło. Chcesz czy nie chcesz sam musisz sobie z tym poradzić.
    Mnie jeszcze trzyma przy życiu wiara i resztki nadziei, o miłości nie wspomnę bo to niestety mnie wykańcza. Może popełniłem błąd bo kiedyś słuchałem dużo black/death metalu? Teraz słucham unblecka i christian death metal i jakoś dalej egzystuję. Więc głowa do góry i pomodlę się za Ciebie.

    0

    0
    Odpowiedz
  22. to jest prawdziwa chujnia po modle sie za cb

    0

    0
    Odpowiedz