Tekturki po papierze toaletowym

Nie wiem skąd się wziął idiotyczny zwyczaj, aby w każdym przedszkolu, a później szkole idealnym narządziem do prac plastycznych dla dzieci były zuzyte rolki po papierze toaletowym wyciagnięte wprost z brudnego szaletu.
Dopiero co przeczytałam na jakimś idiotycznym blogu pomysł na zabawę z dzieckiem: weź tekturową rolkę po papierze toaletowym i doklej kółka, a powstanie samochodzik. Idealna kreatywna zabawka dla twojego dziecka!
A mnie mdli już na sam widok czegoś takiego! Czy każdy śmieć trzeba wykorzystywać? Nie można tych rolek po prostu WYRZUCIĆ, oddac na recykling czy cokolwiek? Nie, bo lepiej dac dzieciom, żeby lepiły zabawki z pełnej BAKTERII KAŁOWYCH zasranej TEKTURKI! Poza tym jak to wygląda? Dla mnie taka „praca” to jak pomalowane gówno. Można wykorzystac tyle różnych tektur: opakowania po mleku, kartony, ale nie bo najlepsza będzie ta zasrana z kibla! A jeszcze coś takiego dostać na dzień matki z przedszkola w którym grasuje epidemia owsików… Wkurza mnie to i boli mnie taka głupota.

5
1