Witam. Mieszkam za granicą już 8 lat, konkretnie w Irlandii. Ogólnie jest mi tutaj dobrze, zarabiam przyzwoicie, mam żonę, dzieci, znajomcych, nawet trochę rodziny (kuzyn z rodziną też tu mieszka i brat żony z rodziną). Irlandczyków też lubię, w porządku ludzie, oczywiście jak wszędzie zdarzają się buraki. I powiem wam szczerze, zupełnie nie wiem czemu tęsknię dalej za Polską. No kurwa nie wiem za chuj. Wiem że w Polsce dziadostwo, zarobki chujowe (za to co tutaj mam 2500 euro w PL płacą 1500-2000 złotych), ciężko z pracą, kolesiostwo i kumoterstwo, dużo chamstwa i bylejakość, polityczne i urzędnicze bagno… Niby się tutaj zaaklimatyzowałem, niby „wrosłem” w ten kraj i to miasto, mówię płynnie po angielsku, mam znajomych także Irlandczyków, swoje miejsca… No kurde skąd ta tęsknota? Do Polski latam dość częśto bo jestem tak 6-9 razy w roku. Też mam w PL bliską rodzinę (brata i rodziców) i znajomych. Potrafię polecieć na weekend jak mi się zatęskni albo na jakieś urodzinki, albo na wypad do baru z kumplami. Kto tu pracuje ten wie że bilet lotniczy to żaden wydatek! Sentyment? Poczucie że w Polsce jestem w 100% u siebie? Tak, Polska to syf, ale z tego syfu właśnie jestem, to mój syf. Może o to chodzi? Jak jestem w Polsce to się jakoś znacznie lepiej czuję. Powrót jednak nie wchodzi w grę, dla dzieci byłoby to za trudne, a ja nie wyobrażam sobie pracy za 1500 złotych. Zresztą znajomi co wrócili to mówili że szok zarobkowy jest straszny, wielu nie wytrzymało i wróciło do Irlandii pomimo że też tęsknili. No ale w PL ledwo koniec z końcem wiązali, a przecież nie o to chodzi. Z drugiej strony widzę, że znajomi którzy nie wyjechali i od początku swoją pozycję budowali w Polandii jakoś sobie radzą. Wiadomo że większość o Irlandzkich zarobkach może pomarzyć ale ogólnie nie biedują, żyją przyzwoicie. No i są w Polsce. Jestem jakiś jebnięty że tak mi tęskno? Wielu polskich znajomych z Irlandii mówi mi że jestem leszcz że tak wzdycham, i przyjmują też wkurwiającą postawę typu „Stary co ty pierdolisz, miej wyjebane na ten syf Polskę”. Chciałbym mieć, na pewno byłoby mi łatwiej na duszy. Chujnia i śrut moi drodzy. Dobrze było się wygadać, tym bardziej że w tej chujni rozdarcia między Irlandię a Polskę będę pewnie tkwił do końca życia. Pozdrawiam innych emigrantów.
Tesknota z Polską
2014-04-16 18:0892
51
rób doktorat
Sam jesteś syf. Jak ktoś ma głowę na karku, to w Polsce też się urządzi. Tak, można bez znajomości mieć pasjonujące zajęcie i dochody, które wystarczą na wszystko. Ale nie brakuje nieudaczników, frajerów i obiboków, którzy bez końca pierdolą o jebaniu za 1500 zł, wiązaniu końca z końcem, i nie wyobrażają sobie, że można w życiu robić to, co się lubi.
Jak to mówią „miej wyjebane, a będzie ci dane”
Ta chujnia to przez deszcz i wiatr.
Dziękuję za pozdrowienia:) Też jestem za granicą, 22 lata już. Ani razu przez ten czas nie byłem z wizytą w Polsce. Odpowiem Ci krótko i dosadnie na Twe pytanie – tak, jesteś jebnięty. Co do mnie to nie mam takich rozterek. Internet i Polacy tu mi w zupełności wystarczą. Także pozdrawiam:)
Za 1500 zł czy 2000 nie biedują i żyją przyzwoicie? zależy co rozumieć pod pojęciem „przyzwoite życie”. Może mają wspomniane przez ciebie „kolesiowskie i kumoterskie” układy to wtedy nie biedują bo mają posadki ale jak nie to za 1500 to bieda. Chyba że ktoś jest spełniony z powodu 1500-2000 wypłaty.
Ja tez tak mam niestety-jestem w Ire juz 9 lat i jest coraz gorzej-mam dobra prace a tesknie jak cholera….ach
oszczedzaj kase czlowieku! rob biznesy, i kupuj mieszkanie/dom na wlasnosc w polsce! i potem do polski na dobra starosc. nie ma co tutatj korzeni zapuszczac!! ja w UK od 2lat ale dopieroo to pojelam! brod i ubostwo tutaj/to jest nasze przeznaczenie!! nie pozwol Twoim dzieciom zapomniec polskiego!!
Chyba już tak zostanie. Polska, jaka jest, taka jest, ale tęsknisz za nią, bo tu masz rodzinę, tu się urodziłeś, spędziłeś wiele lat itp. Najważniejsze, że stać Cię, żeby przyjeżdżać do kraju tak często. Zauważ, że bardzo niewielu może sobie pozwolić na taki komfort. Trzeba widzieć pozytywy każdej sytuacji. Pozdrawiam!
Też tak mam. 8 lat w Norwegii a jednak nadal jakieś kłucie w sercu i tak jakby zadra w duszy co zasnąć od czasu do czasu nie pozwala…..
Dobra, przerwa już minęła. Do garów na zmywak bo nie będzie 2€ tipa cwelu.
To przez tą chujową pogodę ci tak tęskno, wyjedź na Florydę i w blasku słońca zapomnisz o swoich frustracjach.
Przynajmniej jeden tęskni za PL. Dobrze to o Ciebie świadczy.
Zawsze można wrócić i dobrze żyć, wiele zależy od pomysłu na życie i zgromadzonych środków na uruchomienie dochodowej działalności, jeżeli jednak masz mentalność najemnika i twierdzisz że tak jest bezpieczniej, nawet jak z dnia na dzień możesz stracić pracę, to lepiej tam zostań, nie myśl o tym i przyjeżdżaj jak najrzadziej, najlepiej spróbuj swoich sił jeszcze dalej (Australia, Nowa Zelandia) żeby cię tak często nie ciągnęło do swojskich klimatów, to jedyne lekarstwo żeby się w pełni zaadoptować, sam przeżyłem na obczyźnie ponad 20 lat i ze swojego doświadczenia wiem że 3/4 tych co wyjechali mają ten sam problem, nawet jak na trzeźwo temu zaprzeczają, gdy byli w Polsce stale myśleli jak jest tam, a gdy wyjechali, to ciągle po głowach im chodziło co się dzieje tutaj.
Rodaku wracaj do tych łąk zielonych.
Pierdolisz tam. Za czym tesknisz? Za menelami? za obszczanymi klatkami schodowymi? Za pierdolnietymi moherami?za bida? Za smrodem palonych gumiakow?za alkoholikam, ktorych widzisz na kazdym kroku ? Za syfem na skwerach, oponami, plastikami po rowach i lasach?Za „rodakami”, ktorzy wszystko wiedza najlepiej a w dupie byli i gowno widzieli?Sied na dupie i ciesz sie z tego, co masz. Ja tam nie tesknie. A mieszkam za granica o wiele dluzej niz ty.
Ale jestes cieciu. Zastanow sie, co ci daje ta tesknota? za czym tesknisz? Za 1500 zlotych?Jestes jakis nieodpowiedzialny w stosunku do dzieci!siedz tam gdzie siedzisz i nie pierdol. Zielone laki, zachod slonca i ksiezyc w pelni sa wszedzie.Ale smrod z kominow zima tylko w Polsce.
„The lips of the righteous feed many; But the foolish die for lack of understanding.” Zrozumiales baranku bozy? jestes niezmiernie oslowaty.
Ja ci powiem byłem w UK, zatęskniłem do PL i wróciłem. Pomieszkałem w PL zatęskniłem do Zachodu wyjechałem do Irlandii. Pomieszkałem, zatęskniłem za Polską i znowu wróciłem. A od 2 miesięcy jestem w Holandii i znowu zaczynam tęsknić powoli za polskim bagnem 🙂 Ale ja nie mam jeszcze rodziny. Qrwa w końcu będę musiał się na coś zdecydować, a na dziś dzień wydaje mi się że żadne rozwiązanie nie jest dobre. Jak jestem za długo w Polsce to chcę uciekać. Jak wyjadę to po kilku miesiącach dostaję sraki za Polską. Przejebane. Ot, rozterki europejczyka XXI wieku.
Wiesz co? Wróć do Polski! I zapierdalaj za 1500zł (wynajem 2 pokoi kosztuje tutaj więcej więc jeść będziesz ze śmietnika). Wtedy zobaczysz swoją głupotę i zatęsknisz za Irlandią.
Polak to takie stworzenie któremu nie dogodzisz. Siedzisz w Irlandii będziesz tęsknił za Polską, wrócisz do Polski będziesz tęsknił za Irlandią.
Cyt. „Z drugiej strony widzę, że znajomi którzy nie wyjechali i od początku swoją pozycję budowali w Polandii jakoś sobie radzą.” – i też jak oni chciałbyś się kopać z koniem?
…a tesknij sobie, tesknij. Tylko nie wpadnij na pomysl wracac. ten kraj (Polska) jest niestety chuja warty
Masz za dużo kasy i Ci się w życiu nudzi!
NIGDY W ZYCIU TU NIE WRACAJ DONT.KOMBAK NEWER.EWER
Nie tęsknisz za Polską, tylko za miejscem, gdzie się wychowałeś i językiem (to chyba mniej, skoro masz znajomych Polaków).
Kurwa ziom, jak jesteś prawdziwy Polak, a wiadomo że sami tacy na emigracji, to sraj na Polskę, opluwaj ją, obgaduj i olewaj na każdym kroku. Tak robią prawdziwi Polacy, a nie tęsknią.
POLSKA TO SYF I NIE WRACAJ TU BO CIE TU ZNISZCZĄ DOBBRZE ŻE SIE Z TĄD WYRWAŁEŚ !!!
Pogadaj se cwelu z tymi ktorzy tez tesknili za schabowym i zrobili blad i wrocili. Maja mega przekurwione i dopiero po szkodzie wiedza co to tesknota. Za Irlandia