Uwięziony w domu

Wiecie co? Nie mogę wyjść z domu. Po prostu mam taką chorobę, że boję się wychodzić, boję się ludzi i świata ogólnie na zewnątrz, a bardzo chciałbym wyjść i nie żyć tak jak teraz. Siedzę ciągle w domu i oglądam telewizję, czasem mówię do telewizora. Udaję, że rozmawiam z ludźmi na ekranie, albo oglądam filmy na komputerze. Czasem sobie myślę, że tak na prawdę to nie żyję, bo co to kurwa za życie.

89
13

Komentarze do "Uwięziony w domu"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Jak Ci braknie żarcia to wyjdziesz.

    20

    4
    Odpowiedz
  3. Rozumiem, miałem też ten problem jak byłem gimnazjum od 1 do 3 klasy, jeszcze 1 technikum no i druga technikum. Bałem sie ludzi, ale zacząłem ćwiczyć w domu, poszedłem na kyokushin karate, tam są inni ludzie, lepsi ogólnie we wszystkim. Mi pomogło, jak będzie z tobą, to już nic nie zrobię ani nie pomogę tak ot przez neta.

    9

    0
    Odpowiedz
    1. Kykoshin dobra zajawka, ja tez trenuje od lat, cwiczenia z partnerem/partnerka, sparingi etc. pomogly mi sie troche otworzyc na ludzi

      1

      0
      Odpowiedz
  4. Wywierć se dziurę w tv to se i pogadasz i poruchasz.

    12

    9
    Odpowiedz
  5. Skąd jesteś? Jak masz ochotę się przełamać to zapraszam na piwo w stolicy, pogadamy i jakąś solucję znajdziemy. Sam przez to przechodziłem, wiem jak jest

    13

    0
    Odpowiedz
    1. Nie jestem autorem, ale daj maila jakiegoś do siebie, tez mieszkam w Wawie i mam podobny problem

      3

      0
      Odpowiedz
    2. Chętnie ale boję się wyjść z domu… Wpadnij może do mnie. Będą precelki i mięciutka kanapa. Zapuścimy pornolka…

      1

      6
      Odpowiedz
    3. prokop.maj [małpa] gmail.com

      0

      0
      Odpowiedz
  6. Wybacz, ale mnie nie oszukasz – tak bardzo chciałeś siedzieć w domu, że uroiłeś sobie chorobę.

    9

    8
    Odpowiedz
    1. Potwierdzam!!!

      0

      0
      Odpowiedz
  7. Mógłbyś rozwinąć temat koleżko?

    0

    0
    Odpowiedz
    1. Moja kiszka stolcowa jest rozluzowana.Musze co jakis czas wpychac do srodka dupy uzywajac palca.
      To sprawia ze muj palec smierdzi i jak jetem poza domem nie mam mozliwosci go umyc.
      Help!!!!

      0

      0
      Odpowiedz
  8. Wiem co przeżywasz, ale wierzę że jesteś w stanie pokonać własne ograniczenia, bo pamiętaj że ten lęk to tylko wredna sztuczka twojego umysłu. Buziaki kolego 🙂

    6

    0
    Odpowiedz
    1. z języczkiem?

      0

      1
      Odpowiedz
  9. To samo przechodzilem do końca liceum po prostu nie moglem wyjść, po przeprowadzce na studia 231 km id domu czuję sie duzo lepiej nie boje sie wyjsc, poszukac zajecia (nadal mam klopot w komunikacji z ludzmi). Sądzę że to wszystko przez nadopiekunczosc rodziców,gdy zmusisz sie np. przez wyjazd na studia jak ja to sądzę że będzie lepiej.

    6

    0
    Odpowiedz
  10. Więzienie w domu może być zbawieniem jeśli nie chcesz aby twój światopogląd,gust,smak,mentalnośc nie została zwichrofana i sprofanowana.Może też być dla ciebie wybawieniem w innym sensie,tzn.takim że nie będziesz miał nic do stracenie,i nie będziesz miał aż takich oporów przed podjęciem działalności która wymaga wielu wyżeczeń,cierpień i rezygnacji z przyjemności i konsumpcjonizmu na rzecz uczynienia życia ludzi lepszym,lub też po prostu rezygnacji z konsumpcyjnego stylu życia na rzecz oddania się wyższym ideom.

    7

    2
    Odpowiedz
  11. Martwię się, że mój syn ma to samo, a ma 15 lat. Zastamawiam się, jak sobie da radę w przyszłości. Ledwo daję radę go wygonić do szkoły, potem wraca i koniec. Ani na spacer, ani do kolegów, ani wyjazd na weekend. Tylko komputer i wyro. Mówi, że nienawidzi wychodzić z domu. Przecież bedzie musiał kiedyś pójść do pracy. Nie chcę go utrzymywać całe życie.

    11

    2
    Odpowiedz
    1. Jutro rano porządnie go opierdol (znajdź dowolny powód), a kiedy pójdzie do szkoły wyrzuć jego telefon i komputer przez okno. A później daj mu DUŻO, DUŻO, DUŻO pracy – codziennie (pucowanie podłogi, sprzątanie piwnicy, duże zakupy z listą w ręce itp.)! Wyślij go gdzieś daleko, niech załatwi coś ważnego. Musi poczuć, jak wiele od niego zależy, a jednocześnie jak bardzo jest potrzebny.
      Obawiam się, że jego stan to także Twoja wina – nadopiekuńczość, wyręczanie przez całe (jego) życie, brak jakichś poważnych obowiązków.
      I pamiętaj – mężczyzna najlepiej funkcjonuje w dyscyplinie: krótkie i jasne polecenia, częste opierdalanie, ale nie bądź pamiętliwa (pamiętliwy?).

      8

      7
      Odpowiedz
    2. Tu twój syn. Będziesz mnie utrzymywał a ja będę walił w chuja jak długo się da. Za robotę się nie zabiorę, będę miał prokrastynację i siedemdziesiąt fobii, będę cierpiał okrutnie i doił cię frajerze bez litości.

      3

      3
      Odpowiedz
  12. Mam trochę podobnie – jak się zasiedzę w domu (np. na bezrobociu – wtedy nie muszę z niego wyłazić) to popadam w strach przed światem zewnętrznym i nawet nie mam ochoty z niego wychodzić. Oczywiście im dłużej siedzę w domu tym ten strach narasta. Przeraża mnie to coś we mnie…

    10

    0
    Odpowiedz
    1. Straszny strach… Ja pierdolę w pale się nie mieści co ludzie potrafią wymyśleć żeby się jakiejś roboty nie chwycić. Lać w te leniwe mordy to mało…

      4

      12
      Odpowiedz
      1. Lęki tym osobom nie ułatwiają życia, wręcz przeciwnie -dla nich to koszmar w dzień i nie tylko , trudno zrozumieć to osobie która tego nie doświadczyła ,więc nie tłumacz tego lenistwem. Jestem osobą bardzo pracowitą , ale niestety mam fobię społeczną ( czyli strach przed ludzmi ) i nijak ma sie to kurwa do lenistwa cieciu! Zanim się wypowiesz to zaznaj tematu! , kurwa!- nie znosze ignorantów.

        12

        0
        Odpowiedz
      2. Widocznie masz małą ” pałę ” 🙂 😛

        1

        5
        Odpowiedz
      3. No cóż jesteś być może wydajny fizycznie robolu, ale za grosz umysłu, duchowości nie używasz prostaczku, a co dopiero mówić o jakiejkolwiek empatii. Zreszta co ty biduniu możesz o tym wiedzieć! Do pługa ! I do peredu

        3

        0
        Odpowiedz
  13. Skad jestes ? Chetnie ci pomoge

    1

    0
    Odpowiedz
  14. ja choruje na fobie społeczną od 4 lat,więc wiem co czujesz i łącze sie w bólu [*]

    6

    0
    Odpowiedz
    1. a ja gdzie bym nie wyszedł to nikogo nie mogę spotkać dla siebie, no nikogo do pogadanie do zakochania no nikogo dla mnie niema na tym świecie

      1

      0
      Odpowiedz
    2. Sąsiad choruje na fobię społeczną i pracowniczą od 40 lat. Robi w chuja wszystko co się da wydoić z kasy i tak se żyje żulik pierdolony, jak się wyprowadzałem to miał coś szóstkę dzieci, teraz pewnie z 10, wychodzi cirka 5 tysięcy netto na jabole a może i nawet lepsze trunki…

      2

      0
      Odpowiedz
  15. Wyjeb telewizor, komputer i internet. Przynajmniej na miesiąc. Jak się nic nie zmieni i dalej będziesz się bał wychodzić (chociaż moim zdaniem bardziej niż bojzni będziesz odczuwać brak elektroniki) to najwyżej wrócisz sobie do spokojnego wegetowania.

    2

    1
    Odpowiedz
  16. Mozesz zawsze zamuwic wizyte ksiedza.On przyjdzie do twojego mieszkania
    wyrucha cie i odprawi egzorcyzmy.Napewno zostaniesz pedalem.

    0

    0
    Odpowiedz