Nie można czegokolwiek zrobić. Zaraz te jebane stare baby puszczą plotę i cała zabita dechami wiocha w której bywam (kiedyś mieszkałem) się dowie. Kurwica mnie bierze, że spokojnie na ciasną ulice nie można wyjść i papierosa odpalić, bo za dwie godziny zrobi się międzywsiowe zgromadzenie starych niedojebanych moherów i zaczną gadać, jakim to się jest kryminalistą gdy odpali się kawałek tytoniu zawiniętych w papierek. Pamiętam jak byłem trochę młodszy i odprowadzałem do domu kolegę który już dokonał paru (nie)ciekawych rzeczy w życiu. On i ja nic nie robiliśmy, tylko szliśmy i rozmawialiśmy bo całe życie mu nie odwalało, ale oczywiście jakaś torba musiała nas zobaczyć i na drugi dzień w domu zjebka z kim się zadaje… A kolejną rzeczą w tej chujni poza tymi kurwa moherami które rozpowiadają wiadomości szybciej od radia jest ta mentalność tych ludzi ze wsi… kurwa ci ludzie nawet gdy zobaczą osobę która nie jest stąd (ba, z wiochy obok) albo kogoś kto jest „innej wiary” to już dostają padaczki, jaki to nieznajomy zbir. Najlepiej to zaraz lecieć do spożywczego i powiedzieć babce w sklepie jakie to rzeczy się na ulicy odpierdalają. Jeszcze jak zdarzy się rodzina z dziećmi to oczywiście ich potomkowie mają nieźle przesrane. Godzina 19 i już kurwa w momencie na całej wsi dzwonią telefony tych dzieci a jak odbierają to aż słychać z daleka „gdzie jesteś robi się już późno ablublublublu” i chuj.
Staram się jeździć na tą wiochę jak najrzadziej ale i tak do końca życia będę musiał ją odwiedzać bo mam tam rodzinę. Po prostu chujnia jak nie wiem. No i za każdym razem jak przyjadę to wszyscy mieszkańcy będą o tym wiedzieć, bo to sensacja typu „uwaga piłkarze też czasem chodzą się wysrać”
Wiocha
2016-07-05 21:0848
3
Jak się jest słoikiem ze wsi to tak jest, a w czym ty niby lepszy od tych ludzi z twojej wsi hę ? Ps. Ta ostatnia puenta to faktycznie dowaliłeś jak łysy grzywą o parapet
W pracy mam to samo. Dodam tylko, że to sami mężczyźni.
Pracujesz w pedalskim barze ? 😀
Osz kurwa, nieźle…
100% racji, każdy o każdym wszystko wie, każdy interesuje się cudzym życiem. I to krążenie informacji…. eh…. Mówi się, że duże miasta przytłaczają, ale tak naprawdę zapewniają anonimowość – coś czego nie uświadczysz w wioskach czy mniejszych miasteczkach.
Tak to już jest na tych wiochach. Na mnie jakaś stara kurwa doniosła do gminy, że urządzam jakieś bezeceństwa i na golasa biegamy po podwórku przy dzieciach. Tak, jasne, zwłaszcza że z jednej strony droga gminna, z drugiej sąsiad, a płot ma aż 120 cm wysokości. Te jebane plotkary powinny być wyjęte spod praw człowieka, rozebrane do naga, ogolone na łyso, wysmarowane smołą, wytarzane w gęsich piórach i przepędzone przez całą gminę na pośmiewisko.
Postaw sobie większy płot.
Nie wiem gdzie Ty spotykasz takiego typu społeczności. Nie chcę generalizować, ale to musi być na konkretnym zadupiu typu Mazowsze, a to już specjalnie chyba nie dziwi…
Kurwa, jak nigdy nie byłeś na wsi to nie wiesz
Chłopie, no rozumiem Cię. Mieszkam na wsi a w pracy mam to samo. Zmęczona już jestem.
Mam tak samo. Dlatego jak przyjeżdżam do domu, to siedzę przez cały czas w domu. To jest w chuj nienormalne, że nie można odejść 5 metrów id domu, ale taka rzeczywistość.
Przyjeżdżaj w nocy albo późnym wieczorem, najlepiej w peruce, okularach i przyklejonymi wąsami i tak samo wyjeżdżaj.
Kiedyś wyzdychają te stare plotkary i będziesz mógł normalnie w dzień zajeżdżać …no ale musisz poczekać.
Stare powyzdychają, to młodsze ich zastąpią. Jak tylko do mnie ktoś przyjedzie, to dziewczynka od sąsiadów natychmiast zakłada rolki i jeździ w tę i z powrotem. Lepiej jej w przeciwną stronę, bo droga równa, a do mnie jest pod górę. Ale nie. Ona musi koniecznie koło mnie i zapuszcza żurawia.
Mieszkam w bardzo dużym mieście i jest to samo. 🙂 Przebywałam przez 11 lat na jednym osiedlu i znano mnie tam na wylot (sąsiedzi wiedzieli wszystko i oczywiście tworzyli chore plotki jedna za drugą). W obecnym miejscu zamieszkania jestem dopiero pół roku, ale już słyszałam rozmowę pod klatką, że „a ta sąsiadka spod 21, to nigdy ulotek nie wyciąga ze skrzynki, ja nie wiem jak tak można” na co druga „a bo to chyba brudasy, nie widziałam ich jeszcze sprzątających balkon!”. 😀 Wybuchnęłam śmiechem i spłoszyłam kurwiska. 🙂
podoba mi się to „spłoszyłam kurwiska” nie mają szmaty nic lepszego do roboty tylko innym w dupę zaglądać a z doświadczenia wiem, że takie same mają syf w domu albo kurestwo w rodzinie.
Chłopa ze wsi wyciągniesz, ale wsi z chłopa nigdy. W was wieśniacy jest rzecz jeszcze śmieszniejsza niż skłonność do plotek i obgadywania, mianowicie taka, że wy się tym tak strasznie przejmujecie, że mało się nie posracie.
Kiedyś wujek nasadził drzew przy płocie, bo mu całe podwórko było widać z przelatującej obok drogi. Jak urosły, to wyjebał, bo nie widział drogi… 😀
Jeszcze kilkadziesiąt lat i pieprzone mohery wymrą śmiercią naturalną.
Nie licz na to. Mam rodzinę na wsi, to się ludzi po sąsiedzku żyjących naoglądałem dosyć od dziecka.
I tak, sąsiedzi mojej rodziny to babka, lat już koło 90, która wychowywana była w jakimś klasztorze -moher do kwadratu. Drugiego takiego to w okolicznych wsiach ze świecą szukać. Jej córka z zięciem, wychowani w ten sposób, są tacy sami. Wnuczka jest identyczna, bo tak samo wychowana. I teraz te trzy pokolenia zgodnie pracują nad „wychowaniem” (bo to raczej indoktrynacja) kolejnego pokolenia, czwartego już z rzędu… Jak myślisz, co z niego wyrośnie?
Mentalność. Stare mohery w końcu wyzdychają, sposób myślenia pozostanie.