Wkurwiający sąsiedzi

Przeprowadziłam się do nowego mieszkania i już pierwszego dnia dostałam szału. W całej klatce mieszka chyba z miliard dzieci, które drą ryja cały dzień, a ich rodzice kompletnie nie zwracają na to uwagi. Żeby to kurwa jeszcze darły się w swoich mieszkaniach, to nie! Łażą te zjebane jak sandały Araba dzieciaki po klatce i mają każdą wypowiedź nastawioną na max głośności. Noszą w mordę misia na schody tony piasku z piaskownicy, bo kurwa jego jedna mać mamusia powiedziała, że piaskownica niehigieniczna. Ci z góry mają na dodatek jeszcze podłogi wyłożone deskami, które przy każdym ich ruchu wydają dźwięki jakby Mann próbował stepować na dykcie zrobionej z płaczących kotów. Ściany, mam wrażenie, mają grubość kartki papieru, a sąsiedzi na prośby dotyczące uciszenia dzieci, są wrażliwi jak Trump na problemy Latynosów. I tak kurwa cały dzień i z pół nocy… codziennie.

56
16

Komentarze do "Wkurwiający sąsiedzi"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Jak chcesz dobrze i bezproblemowo rządzić polaczkami to ich skłóć ze sobą i spraw aby sobie wzajemnie skakali do gardeł,a ty tymczasem kiedy oni są zajęci,spiskuj przeciwko nim i rękami swoich marionetek odbierz im resztki wolności,zagoń ich do śmiertelnego i morderczego wyścigu szczurów ,a niedobitków zapnij do homonta i każ im od rana do nocy w dni powszednie i święta zapierdalać w nieludzkich warunkach niczym zwierze pociągowe,bo oni nie różnią się niczym od wierząt pociągowych w mniemaniu rasy pasów znad jordanu

    1

    0
    Odpowiedz
  3. Ja wprowadziłem się do siebie 4,5 roku temu i dzięki Bogu jest ok, spokój, cisza, chociaż też ściany są kurwa zrobione chyba ze styropianu, czasem słyszę jak ktoś stęka. Może przyoszczędziłaś na lokalu? 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Widziały gały co brały, a teraz zapierdalaj do roboty dewoto to problem sam zniknie. Bloki mają swoje uroki i reguły i zawsze wkurwiali mnie tacy sąsiedzi co myśleli, że miasto to cichutko i spokój. Tu się życie toczy pizdo, kumasz to?

    0

    2
    Odpowiedz
  5. Takie życie patałacha z kredycikiem na betonową norę w mrówkowcu, patałachu… A co myślałeś, że jak mieszkanko w bloku kupiłeś toś bozię za fiuta złapał? Anyway, 3 stówki w łapę, CV w zęby i zamelduj się pod bramą naszego Łódzkiego Wydziału Fabrycznego. Po szychcie w przyzakładowych barakach dla roboli jest spokój i cisza (na ogół). 800 zeta miesięcznie netto, żadnych kredytów, komorników i tym podobnego syfu i będziesz się czuł jak w raju, a bogami twoimi będą wodzowie twoi, którzy, w odróżnieniu od wspomnianej bozi, może czasem pozwolą ci się złapać za prężną pałę. /Mesio PS. Patałachy, wy nie jesteście zdolni się czegokolwiek nauczyć… Ile tu już wpisów było o „cudownym” życiu w mrówkowcach i dalej znajdują się idioci, którzy wierzą, że w czymś takim da się normalnie żyć. No ale z drugiej strony wierzycie też w bozię i partyjne obietnice wyborcze, to czego się tu dziwić…

    0

    1
    Odpowiedz
  6. To masz przejebane. Ja miałem tak samo, tylko że z żulami pod klatką. Stały skurwysyny całymi dniami i z pół nocy, kiedy wracałem z zakupów łby prawie do siatek wkładali. No ale stał się cud, wyprowadzili się z mojego bloku i jest spokój.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. U mnie podobnie + te jebane, wiecznie szczekające na cały regulator kundle, srające pod blokiem, których właściciele rzadko zadają sobie trud, by sprzątnąć po nich gówno. Osobiście wprowadziłbym całkowity zakaz posiadania psów w mieście (zwłaszcza w blokach) i innych zwierząt (jak np. kotów), których nie można trzymać bez przerwy w mieszkaniu (jak np. rybek, chomików, papug, węży…itp.). Ostatnio na pobliskiej posesji w nocy między godzinami 2gą a 3cią przez prawie godzinę szczekał jakiś nawiedzony kundel nie wiadomo, po co i na co, przez co nie mogłem zasnąć, a bardzo potrzebowałem wyspać się nazajutrz, by załatwić kilka ważnych spraw, do których musiałem mieć wypoczęty umysł. Dałem mu czas do g. 3ciej, że jak się nie zamknie, to sam go uciszę… na amen – w ostatniej chwili na kilka minut przed g. 3cią przestał szczekać, bo ktoś albo mnie uprzedził albo jego pan schował go do domu. Prowadząc własną działalność gosp., czyli po prostu firmę, często zdarza mi się pracować umysłowo u mnie w mieszkaniu (niestety nie w domu) i niekiedy również w nocy, stąd też niezwykle trudno skoncentrować się w całym tym zgiełku i hałasie dnia, a także nierzadko nawet nocy.

    0

    1
    Odpowiedz
  8. Bydło myśli, że ich pomioty są najważniejsze na świecie… Oby wyzdychały!

    1

    0
    Odpowiedz
  9. Pieronie, mom tak samo!

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Autorko w którym roku został wybudowany blok? To nowa developerka?

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Kolejna kobieta zła że nie ma własnych dzieci wyzywa się w necie na dzieciach innych. Tez byłas dzieckiem i darlas morde.

    0

    10
    Odpowiedz
    1. I tu proszę argument bazujący na zazdroiści i emocjonalności. Czy ktoś wypisuje coś z zazdrości, czy przeszkadza mu hałas dzieciaków to nie ma dużej różnicy, gdyż to jest połączenie jednego z drugim.

      0

      0
      Odpowiedz