Wolontariat kojarzy się z pomaganiem dzieciom, osobom starszym, niepełnosprawnym czy zwierzętom. Oczywiście w takim przypadku jest to jak najbardziej słuszna idea. Niestety niektóre instytucje szukają wolontariuszy chyba po to, żeby oszczędzić na zwykłych etatach. Oto oferta wolontariatu w jednym z warszawskich kin „studyjnych”.
Ile trzeba poświęcić czasu?
3 razy w tygodniu po 3-5 h.
Zakres obowiązków wolontariusza:
– wsparcie w wyszukiwaniu informacji programowych i promocyjnych;
– pomoc w obrocie kopiami filmowymi i kontaktach z dystrybutorami;
– aktualizacje informacji o programie Kina;
– wsparcie w pracach biurowych i administracyjnych;
– obsługa napisów podczas seansów filmowych;
– pomoc w bieżących działaniach Kina;
Ofertę zostawiam Wam do oceny, ale moim zdaniem szanowne kino nie szuka wolontariuszy, ale frajerów do darmowej pracy (niewolników).
Każdy wolontariat to w pewnym sensie wykorzystywanie drugiego człowieka. Każdy kto choć trochę mógł podziałać w wolontariacie to przyzna. I nie ważne czy pomagasz starszym, dzieciom, pieskom, czy jakimś instytucjom. Każda praca powinna być wynagradzana adekwatnie do Twojego wkładu. Inaczej ludzie nie szanują, nie podziękują, a jeszcze uważają, że im się należy Twoja pomoc.
W tym kraju wszystko jest możliwe.
Śmierć frajerom!
No i chuj. Każe ci ktoś tam pracować?
Jak wolontariat to tylko przy pieskach czy innych zwierzętach. Reszta chuja warta.
Wolontariat to jest darmowa praca. Ktoś podcierający dupy staruchom jest w takim samym stopniu frajerem jak dbający o stronę kina – wg mnie żadnym, jeśli tylko to lubi/uważa że się tym przyda. Inna sprawa że jak debil redefiniujesz wolontariat i demaskujesz swój milenializm poczuciem konieczności robienia czegoś ważnego. Kurwa, że też są ludzie na ziemi którzy nie sprawdzają definicji słów, tylko używają, bo „tak im się kojarzy”.
bedziesz staruchem to nawet palcem nikt nad toba nie kiwnie
Ja tak dzialalam w wolontariacie ale to jak bylo duze bezrobocie w pl (stare czasy..) a nie chcialam w domu siedziec.. Nikt do wolontariatu nie zmusza. Trzeba kalkulowac po co sie to robi i co jest w zamian..
o kurwa! ale o co biega?
Chuja tam wolontariat . Moze pomoc zwierzynie czy starszym , ale wiele ludzi szuka jelenia za darmo .
Ja pierdolę, to takie wolontariaty też są? To ja kurwa szukam wolontariusza, którego zakresem obowiązków byłoby dbanie, abym nie musiał dupy ruszać z tapczanu!