Wkurwia mnie moja współlokatorka. Wynajmujemy wspólny pokój w mieszkaniu. Denerwuje mnie jej żarcie przy mnie. Wpierdala jakieś śmierdzące jedzenie a przecież mamy kuchnie. Ja pierdole nie zachowuje się jak cywilizowana osoba-omawia wspólnych posiłków. Mam wrażenie że kryje się z jedzeniem przed innymi. Dziwnie się zachowuje. Nienawidzę jak mi ktoś skacze przed oczami a ona chciała żebym patrzyła jak ćwiczy. Ja pierdole dosłownie powiedziała że nie będę jej przeszkadzać o_O. Już chciałam powiedzieć no kurwa ale ty mi będziesz… jak skacze albo tupie w podłogę. Ja pierdole… W dodatku nie nosi okularów ani szkieł kontaktowych a ma wadę wzroku około -3 i mam wrażenie że jak chodzi po ulicy to się non stop potyka. Zresztą ciągle o coś zawadza, przewraca. Nie chodzi prosto tylko ma jakieś takie drgawki. Jest na wiecznej diecie albo idzie pić i potem wyżera moje jedzenie. Ja pierdole ludzie są dziwni.
Współlokatorka
2013-10-07 11:5236
71
hahahahahahahah 😀 😀
Dwa miesiace za granicą, sytuacja podobna. Chuj bez pytania żre moje zapasy. Gdyby zapytał, zawsze bym dał. A a jak kiedyś wziąłem kawałek batona to skurwysyn dosłownie się wydarł. Ludzie z wami jest przejebane.
marsjanka albo anunnakówna – ty weź zobacz czy pod spódniczką nie ma fiuta – w sumie to się jakoś byście dogadali…
Proponuję w czasie posiłku współlokatorki rozpocząć rozmowę na jakiś śmierdzący temat, na przykład o odchodach zwierzęcych, bądź ludzkich, powiedz jej że możesz o tym mówić bez końca i w ogóle ci to nie przeszkadza że ona akurat teraz je.
Zmień współlokatorkę. Naprawdę, inaczej się nerwowo wykończysz.
może każ ją zerżnąć
„W dodatku nie nosi okularów ani szkieł kontaktowych a ma wadę wzroku około -3 i mam wrażenie że jak chodzi po ulicy to się non stop potyka.” A własnych problemów nie masz? 😛 Ja mam -4,5 i jeżdżę samochodem kilkanaście lat. Także bez szkieł korygujących. I bezwypadkowo. Ani obtarcia. Wada wzroku ogranicza, ale nie na tyle, żeby równać to ze ślepotą. Jeśli widzę znaki drogowe z odległości 150-200 m, to chyba nie jest źle. Co z tego, że napis drobnym drukiem na nalepce na samochodzie z przeciwka jest rozmazany? To nie ma znaczenia. Ważne, by widzieć dobrze resztę i jeździć z wyobraźnią.
Mieszkacie razem w jednym pokoju co to kuzwa za patologia. Nie stac cie na 400zl na wlasny pokoj chociaz? Do roboty sie wez i sie wyprowadz a nie psioczysz na ta paralityczke 😛
Hahaha dawno się tak nie uśmiałem, powiedz żeby spierdalała.
Do komentarza nr 8. Płacę za pokój 220 euro.