Dla mnie jest to po prostu niepojęte. Z racji tego, że pracuję w innym mieście, daleko od domu, zmuszony jestem wynajmować pokój. I to co mnie niesamowicie wkurwia w tej całej sytuacji to fakt, że nawet nie mogę po pracy się odprężyć słuchając swojej muzyki, bo ZAWSZE trafia się jakiś niedojebany współlokator czy współlokatorka, którym to przeszkadza i mają do mnie wielkie pretensje. Od razu mówię, że nie słucham muzy jakoś mega głośno tylko na zupełnie normalnym poziomie głośności, ale nie… Zawsze kurwa w dupach źle!!! Przychodzi ktoś do kogoś, głośne rozmowy, śmiechy, chichy – nie przeszkadza. Dzieciaki, które cały czas drą japy przed samymi oknami – nie przeszkadzają. Trzaskanie drzwiami, napierdalanie garnkami i inne hałasy pozostałych współlokatorów – nie przeszkadzają. Dwugodzinne głośne pierdolenie przez telefon, że słychać na całe mieszkanie – nie przeszkadza. Odpalić sobie muzykę – od razu wielki ból dupy i pretensje! Co tam, że każdego dnia wiele innych czynników generuję zdecydowanie większy hałas, zawsze jakiś muł musi się dowalić o muzykę. Nie ogarniam takich ludzi…
Wszelki hałas nie przeszkadza, muzyka ZAWSZE…
2017-07-10 22:1535
56
A słuchawki zostaną wynalezione dopiero za dobrych kilka lat niee???
Widać nikt z nich nie traktuje Cię zbyt poważnie
Nie daj się.
Kup słuchawki i suchej muzyki jak biały człowiek..
Zwykłe hałasy generują raczej wysokie tony. Muzyka całe spektrum, od wysokich do niskich. Przez ściany przechodzi sam bas, który najbardziej wkurza, kiedy jest stłumionym dudnieniem z tyłu twojej głowy. Coś jak chińskie tortury z kroplami wody.
Ja pierdolę, kup sobie CAL! i zamknij dupę.
U mnie jest identycznie – naprzeciwko budują nowy blok, obok przycinają płyty chodnikowe, sąsiad też chrupie wiertarą udarową, ale prześwięte gówniaki za ścianą budzi tylko i wyłącznie moja muzyka, puszczana za dnia, nie w nocy i w normalnej głośności.
nie wolno tobie sluchac muzyki bo to kultura a szerzy sie chamstwo
Kup sobie słuchawki
Nie masz słuchawek?
Weź ogarnij logikę człowieku: czy ludzie mają do siebie mówić szeptem, czy dzieci mają się bawić na dworze po cichu, czy wyciągając garnki z szafki masz kurwa trenować grę w bierki żeby nic nie brzęknęło itd. itp. kurwa nie porównuj tych odgłosów do napierdalania basów czy innej gitary z głośników. Szczególnie w dzisiejszych czasach, gdzie każdy nie przeszkadzając nikomu może napierdalać muzyką do woli, wybór słuchawek jest przeogromny. Możesz napierdalać aż Ci krew z uszu pójdzie. Ale wiadomo, nie ma fejmu na dzielni, musisz poczuć bas pod stopami, że podłoga drży. Ale że kurwa przy okazji sąsiadowi trzęsie się sufit i być może chłop nie może po pracy chwilę odpocząć, to masz w dupie. Jesteś samolubnym i niewychowanym wieśniakiem. Niestety coraz więcej takich.
Słuchasz jakąś chujnie i potem tak się kończy.
Wynaleziono słuchawki gdybyś nie wiedział!Nie każdy musi lubić rodzaj muzyki jakiej słuchasz!!
Kolejny który myśli że ok jest atakować innych swoją muzyczką. Masz słuchawki ? To ich używaj, nie masz ? To KUP !
Wiesz co, to może zamiast wynajmowania pokoju kup sobie jakąś przyczepę kempingową?
W słuchawkach nie czuję się muzyki. O słuchawkach piszą zazwyczaj cipki, które nie zdają sobie sprawy, że wysokiej klasy słuchawki to wydatek przewyższający ich laptopy,z których piszą te jebane komentarze. Poza tym słuchawki ograniczają wiele innych codziennych czynności, bo nie każdy jest taką pizdą życiową, żeby legnąć w wyrze i spędzać tak cały dzień. Poza tym muzykę trzeba czuć całym ciałem, a nie ciągłę napierdalanie w uszy, bardzo szkodliwe dla zdrowia. Pozdrowienia dla miłośników muzyki 🙂
Tak, ty musisz czuć całym ciałem, a z tobą 10 innych osób, które nie mają na to ochoty. Co za ludzie….
Przyznaj się, słuchasz disco polo
Jeżeli im przeszkadza to już widzę jak tej muzyki słuchasz – basy niosą się po całym mieszkaniu i nawet stopery nie pomagają. gdy ktoś słucha NORMALNIE muzyki w swoim pokoju nikomu to nie przeszkadza. Sam mam takiego współlokatora który żyć nie może bez basów, nawet filmy z nimi ogląda. W ogóle, nie rozumiem, czy ciężko kupić słuchawki i na nich słuchać ile wlezie? Bezprzewodowe, jak komuś kabel przeszkadza? Nie, muszą targać te swoje wielkie głośniki i włączać, bo oni muszą się zrelaksować
Witaj Ancymonie, ja również szlajam się po świecie i ze względów praktycznych najmuję pokoje bo jestem samotnym wojownikiem. Problem może leżeć w tym, że Ty po pracy odprężasz się przy „majteczki w kropeczki” lub „cipuleńka”, a ktoś za ścianą wolałby np. Milesa Davisa. Właśnie niedawno też trochę przesadzałem z głośnością i sąsiad z pokoju obok przewinął mi, że trochę zbyt głośno nakurwiam, ale jak któregoś dnia katowałem Tadka Nalepę i wyruszyłem po prowiant, który właśnie dochodził w kuchni, przechodząc obok jego pokoju słyszałem jak śpiewał akurat ten kawałek, który leciał tj. „Oni zaraz przyjdą tu”. Tak się skurwiel nakręcił, że napierdalał głośniej od mojej miniwieży, jakby miał kurwa występ, jakby był piosenkarzem. A nie jest -_-
Sory ale już tak jest że muzyka przeszkadza bardziej, muzyka nawala bezprzerwy i dlatego to denerwujące i uciążliwe nerwowo bo dużo bodźców i różne natężenia dźwięku, słuchaj sobie na słuchawkach a jak przeszkadzają ci czyjeś śmiechy chichy to też możesz zwrócić im uwagę, po to mamy mowę żeby się komunikować między sobą szczerze z kimś pogadasz to lepiej będzie się wam mieszkać
Słyszałeś o SŁUCHAWKACH?
Polecam nagrania Yoko Ono .