Wycieranie dupy po sraniu

Witam szanowne Chujowiczki i Chujowiczów. W niniejszym poście nawiązuję do niedawnego tematu „Kłaki w dupie”. Również miewam problem niedoczyszczonego rowa po sraniu, jednak przyczynę upatruję nie w kłakach, ale w występującej w naszej części świata modzie na rozmazywanie gówna papierem po dupie, zamiast podmywania. Podmywanie jest super. W warunkach domowych polecam do tego umywalkę i bawełnianą szmatkę, którą można po jednostolcowym użyciu wrzucić do prania. Metoda szybka i higieniczna. Nie śmierdzą ręce, a łazienka nie jest upaprana gównem. Gorzej jest już „w terenie”, jednak i na to są sposoby. W kabinie publicznej toalety, zwykle nie ma umywalki. Wtedy po sraniu zdejmujemy lub odrywamy pokrywę od zbiornika na wodę i podmywamy się w nim ręką. Ma to dwie podstawowe wady. Po procedurze śmierdzi dłoń. Niezbyt nawet pomaga późniejsze mycie mydłem. Jednak z reguły wystarczy, że przez jakiś czas nie będziemy tej dłoni zbliżać do buzi naszej lubej, i nie powinno się wydać; podawać dłoń innym osobom można bez problemu – zapach nie przenosi się. Drugim negatywnym aspektem jest syf, jaki zostaje po nas w sraczu – kawałki gówna w zbiorniku na wodę, brązowe krople i smugi na podłodze i ścianach. No ale to już nie nasz problem. Uwaga! Nie próbujcie do czyszczenia rowa używać namoczonego papieru toaletowego, szczególnie białego – brudne kulki papieru w dupie gwarantowane. Lepiej sprawa wygląda w kabinie, gdzie jest umywalka – tam wiadomo… Ponadto do podmycia dupy można użyć namoczonych ręczników papierowych – te często są wytrzymałe i nie zostawiają kulek; zużyte wrzucajmy do kosza na śmieci, nie do kibla – strasznie zapychają. To na razie tyle w temacie. Zapraszam do dyskusji.

69
70

Komentarze do "Wycieranie dupy po sraniu"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. nic co ludzkie nie jest mi obce, ale mimo wszystko rzygać mi się zachciało…

    11

    0
    Odpowiedz
  3. No to to już wygląda mi na prowokację. Wolę jednak golić rowa 🙂 Przy odpowiedniej diecie nawet po jednym podtarciu dupy nie widać brązowych śladów. P.s. Co my tu się przejmujemy, przecież „Dziewczyny lubią brąz”

    1

    1
    Odpowiedz
  4. ryjesz mi banie koleś. dupe to ja se wieczorem umyje po sraniu, bo w dzien nie mam czasu na podmywanie dupska po kazdym sraniu. pizde też mam podcierać po każdym sikaniu ?

    7

    2
    Odpowiedz
    1. No, nie bardzo sobie wyobrażam nie podcierac pipy po sikaniu.

      3

      0
      Odpowiedz
  5. Witam, jestem autorem tematu „Kłaki w dupie” i cieszę się, że mój problem kogoś zainspirował. Trzeba zdać sobie sprawę jak ogromną rolę w naszym życiu odgrywa sranie i podcieranie dupy. Robimy to najczęściej raz dziennie lub w podobnie krótkim przedziel czasowym (na przykład co trzy dni).

    Zaproponowane przez Ciebie mycie odbytu jest bardzo skuteczne, ale też nastręcza wielu trudności. Nie w każdym kiblu znajduje się umywalka (istnieją łazienki podzielone na kibel i całą resztę). Tak więc żeby umyć rów, trzeba by było przejść określoną odległość co mogłoby wpłynąć na pobrudzenie kałem majtek albo (o zgrozo) podłogi (grawitacja przyciąga niepodtartą kupę)! Drugim problemem jest przedział czasowy. O wiele szybciej jest podetrzeć dupę niż ją namoczyć, wyczyścić oraz wysuszyć. Przyznam się, że praktykowałem ową metodę, ale wycierałem dupę ręcznikiem co pozostawiało na nim brązowe ślady. Niestety moja rodzina była skazana na wycieranie się moim kałem :/

    2

    6
    Odpowiedz
  6. chujnia to nie strona z tych 'radzimy jak żyć’ więc co to w ogóle ma być?

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Szczerze się uśmiałem czytając tą chujnię. A może tę?

    4

    0
    Odpowiedz
  8. 😀 😀 😀 a ja mam w domu kibel oddzielony od łazienki 😀

    0

    0
    Odpowiedz
    1. dawniej były w łazienkach bidety,do podmywania się

      0

      1
      Odpowiedz
  9. @6. no i brawo, moje nauki komuś pomagają – oczywiście 'tę’

    0

    0
    Odpowiedz
  10. dawno się tak nie uśmiałam…myślałam że to mój facet to napisał, jednakże on nie robi kupy w terenie bo nie miałby się gdzie umyć

    2

    0
    Odpowiedz
  11. nawet nie czytałem do końca, koleś jesteś chory, chory!!!!!

    2

    1
    Odpowiedz
  12. ciekawe że tutaj sa takie tematy poruszane bez pardonu, a w realu jak cos powiesz o sraniu to się na cb tak popatrza że zapadłbys się pod ziemie. ps jestem dziewczyna ;))

    3

    0
    Odpowiedz
  13. Co jak co ale prze chuj jesteś skoro witasz się z kims po wytarciu ręką gówna 😉

    3

    0
    Odpowiedz
  14. Najgorsze są zachnięte kuleczki(choć przyjmują różne kształty) z gówien zaplątane we włosach w dupie:( Dotychczas spotkałem się z określeniami bizonki jak i kuleby.

    2

    0
    Odpowiedz
  15. hahahahahah….:D dawno sie tak nie usmialem jak tutaj.;p Artykuł zapewne zaiteresował fanów gówna.;p hehe

    5

    0
    Odpowiedz
  16. Słyszałem,że królowie w dawnych czasach podcierali dupę malutkimi kaczuszkami, ktore wrzucali do fosy i one się wymyły i były zdolne do następnego użycia.

    1

    0
    Odpowiedz
  17. masz nasrane w dyni

    1

    0
    Odpowiedz
  18. Ten, który napisał o autorze, że jest chory, nosi w gaciach draskę!

    1

    0
    Odpowiedz
  19. wygodniej by było gdybys mógł sreac gębą wtedy spluniesz i byłoby po kłopocie

    0

    0
    Odpowiedz
  20. Wreszcie ktoś głośno mówi o bezsensie, jakim jest podcieranie dupy papierem toaletowym. Odkąd zacząłem podmywać dupę, wizja wycierania tyłka samym papierem napawa mnie odrazą. Papierem poleruję rów już na sam koniec. Pozdrawiam!

    2

    0
    Odpowiedz
  21. Najlepszy sposób na czysty rów to podtarcie go po sraniu aż będzie mało brązowego nastepnie umycie go w misce aż nie będzie widać brązowego po wytarciu papierem toaletowym.Na koniec trzeba umyć palec którym myliśmy rowa pumeksem.Oczywiście to tylko w domu w terenie taki sposób odpada:D:D:D

    3

    0
    Odpowiedz
  22. Jak ktos zna angielski:

    I have recently made a mistake in my life, and I offer my story to you, that you may learn from my error. It all started, as many things do, with me having trouble ****ting.

    No, I was not constipated; this was not a regularity problem but a matter of technique. It seems my ass-hair had grown to such a length that tiny grogans were constantly getting tied up in the matted jungle between my asscheeks. It led to much frustration, with me KNOWING that I still had something to drop, but unable to shake the tenacious turd loose from its butthair dwelling. Eventually I would have to do two things: either reach down with some paper and try to pinch off the lingering loaf (which required careful precision to avoid smearing the creature all over my rear, especially since I had no way of seeing what I was doing) or just go for broke, start wiping, and hope that I could remove all the leftover fecal matter before the toilet paper reached its Can?t-Be-Flushed threshold.

    I was contemplating this problem, when I had what seemed at the time to be a bright idea. ?Hey! This is my butt and my butt-hair, right? So why don?t I just eliminate all the hair, and then my grogans will flow out like beer from a keg!? I said to myself. It is a statement that will go down in history with a lot of other regretted statements. ?How many Indians could there be?? said by General Custer. ?Looks like a good day for a drive!? by JFK. ?There! America On-Line now has complete Usenet access!? by some idiot system tech. Such was my anal shaving idea.

    I performed the operation that night, with a cheap disposable razor and a towel to sit on. Starting from the bottom, and shaving from the crack to the cheeks, I began the arduous process of ridding my ass of hair. Occassionally, I would have to clean the razor of accumulated hair and miscellaneous slime, which I did by wiping it on the towel. Slowly, my twin mounds and the between-ravine began to resemble the hairless cheeks of a newborn baby. Finally, I wiped the razor one last time, and surveyed my work. The towel was covered with a pile of hair. My ass was smooth as ivory. I smiled, satisfied, thinking my troubles were over.

    Little did I know.

    I now have a great respect for anal-hair. Like everything in this world God created, it has its mighty purpose in existence. It was only after I had removed it that I started to learn how much I had been taking it for granted. For one, it provides friction. I learned this the next day, when I walked out into the sun heading for class. After climbing two flights of stairs and starting to sweat, I started to notice something unpleasant. The sweat was accumulating in my crack, and was causing the unpleasant sensation of my two asscheeks sliding past each other with every step. I thought about going to the bathroom and wiping it off, but had to get to class. Eventually, I thought, it would dry.

    Unfortunately, it did dry, but only after mingling with the microscopic $!@%- molecules lingering around my brown starfish. When I stood up after class, my cheeks were stuck together with a slimy sticky $!@%/sweat combination. As I made my way back to my dorm, it started to itch. God-DAMN, did it itch! Felt like a swarm of ants was making its way up and down my crack. Fighting to keep from jamming my hand down there and scratching away, I rushed back to the dorm.

    Unfortunately again, this exertion caused me to sweat, and when I finally reached my room, my cheeks were sliding back and forth against each other like a pair of horny cane-toads. I quickly dropped my pants, and attempted to dry my ass off by sticking it in front of a fan and spreading my cheeks. As I pulled the two mounds of flesh apart, a horrible stench burst free and filled the room. Every dog within a 4 block radius started to howl. I had it worst of all, as the ripe aroma of festering ****/sweat went into the fan and blew back into my face. I fought to keep from heaving. And as I sat there, fighting vomit, my ass cheeks spread and dripping, with the concentrated aroma of my body odor mixed with the tangy smell of my own **** blowing right into my face, I had only one thought: ?It will be like this until the hair grows back. Weeks.?

    Later on, trying to deal as best I could, wiping my ass at every opportunity, I discovered another wonderful use for ass-hair – ventilation. I attempted to launch a fart, only to have it get stuck between my asscheeks. Apparently, with no hair, the two pink twins can get vacuum sealed together, and the result was a frustrating fart that slid up and down between my cheeks like a lost gerbil.

    As if that wasnt enough, I am now enduring further torture. As anyone who has ever shaved anything knows, when hair is first growing in, it comes in as stubble. Imagine your ass having the texture of a brillo pad. Well, that is what I am dealing with now. It is a hellish torture, and there are many times when I just look out the window and contemplate why I shouldn?t just jump out and get it all over with in one fleshy splat, rather than endure this constant agony.

    Friends, DONT SHAVE YOUR ASS-HAIR!

    2

    1
    Odpowiedz
  23. Ja opierdalam dupsko nawilżonymi chusteczkami z Rossmanna o zapachu vanilla. Moja panna jak później mlaska mi pająka to mówi że mi zajebiście pachnie z dupala.

    4

    0
    Odpowiedz
    1. potwierdzam dobra metoda, ja używam chusteczki rumiankowe z „biedry” natomiast zdecydowanie odradzam eksperymenty z wilgotnym papierem toaletowym, robią się z niego takie kuleczki które przyklejają się do dupy i zaplątują w kłaki, a czasami to potem jeszcze dupa swędzi. W domu nie dorobiłem się bidetu ale siadam na krawędzi wanny i podmywam dupsko strumieniem wody z prysznica, resztki gówna spłukuję, a wannę odkażam domestosem albo czymś podobnym na chlorze, metoda wygodna i higieniczna

      0

      0
      Odpowiedz
  24. Nie lepiej podetrzec się a potem podmyc? Świat należy do inteligentnych, reszta się po nim jedynie porusza.

    2

    0
    Odpowiedz
  25. a ja mieszkam na wsi tu sie dzieja rozne rzeczy moje dwie sasiadki maja psa i jak chodza do wychodka to go tam zabieraja i daja mu po sraniu tylek wylizac obydwie tak robia kiedys podgladalem zrobi kupe a potem wystawi takie wielka pupe i pies lize te resztki kupy no i chyba to lubi bo to duzy pies i mocno sie wlizuje w dziurke a one az stekaja przy tym chyba jeszcze mu serwuja resztki kupy co nie opruznily to sa dwie nienormalne baby bo normalne by tak nie robily nie chce nawet o tym myslec zaluje ze misie to przytrafilo

    5

    1
    Odpowiedz
  26. I że też takie poj***ne świnie chodzą po świecie!
    Człowiek później chce umyć ręce w publicznej toalecie a tam jakiś zjeb mył se dupę.
    Obyś zdechł prymitywie zajebany!

    3

    1
    Odpowiedz
  27. lecz sie na c ipe chory zwyrolu

    1

    1
    Odpowiedz
  28. Nawilżone chusteczki jak te z biedry itd. to najgorsze co możesz sobie zrobić i swojemu rowowi. Strasznie wysuszaja go, i mogą powodować podrażnienia itd.
    Mokry papier jest dużo lepszy. Ale i tak używam zwykłego papieru, odpowiednia technika podcierania wystarcza. W domu oczywiście podmywam pod prysznicem, koniecznie ciepłą wodą i mydłem (bez mydła nie ma to najmniejszego sensu i jest obrzydliwe – lepiej już w ogóle nie podmywac). A poza domem sam.papier – niestety. Nie ma warunków do podmywania, a I mydło jest byle jakiej jakości (do podmywania oczywiście uzywajcie mydła antybakteryjnego, a nie najtańszego gówna, którym co najwyżej możecie umyć ręce po jakimś tłustym posiłku)

    1

    0
    Odpowiedz
  29. Po co podmywac skoro wieczorem znowu będziesz się mył. To tak jakby myć zęby przed posiłkiem XD

    0

    2
    Odpowiedz